Seksualnosc kobiet [PL] [ id 20 Nieznany


Voca Ilnicka

Spis treści

Od autorki. .......................................................................................................4

Kobieta pozbawiona pochwy. ...........................................................................5

Seks a seksualność. ..........................................................................................................................6

Wagina – dumna, silna i święta. .......................................................................9

Akceptacja ciała i nagość. ..............................................................................13

Obalamy mity o cipkach!. ...............................................................................17

Orgazm i masturbacja. ...................................................................................21

Dlaczego kobiety potrzebują masturbacji?. ...................................................................................21

Kto jest odpowiedzialny za mój orgazm?. .....................................................................................22

Miłość i seks. ..................................................................................................25

Stereotyp zakochanej kobiety. .......................................................................................................24

Strategie seksualne kobiet i mężczyzn ..........................................................................................25

Dlaczego mylimy seks z miłością?. ...............................................................................................26

Seks według kobiet. .......................................................................................29

Kobiecość i kultura. ........................................................................................32

Porozmawiaj o tym z przyjaciółką. .................................................................35

Podsumowanie. ..............................................................................................37

http://seksualnosc-kobiet.pl/

2





Voca Ilnicka

Matronat

Patroni

http://seksualnosc-kobiet.pl/

3





Voca Ilnicka

Od autorki

E-book ten jest napisany nie z pozycji ekspertki, ale zwykłej kobiety. Traktuje o naszej

seksualności, temacie, na który zazwyczaj się milczy. Sama, odkrywając własną

seksualność, poznawałam siebie. Mam nadzieję, że zestawienie tematów, które wybrałam,

również dla Was okaże się trafne i interesujące. W tekście zamieściłam propozycje zadań i

ćwiczeń, dla tych z Was, które chciałyby lepiej poznać siebie i w pełni zaakceptować.

Chętnie przeczytam wszystkie uwagi i opinie, które zgłosicie. Chętnie naniosę też

poprawki i Wasze sugestie na istniejący tekst. Jest to książka w wersji elektronicznej – a to

daje nam możliwości udoskonalania tekstu na bieżąco. Potraktujcie tę książęczkę jako

pretekst do dyskusji.

Zapraszam do lektury i kontaktu

Voca Ilnicka

v.ilnicka@seksualnosc-kobiet.pl

A te, które chcą więcej, zapraszam na portal http://seksualnosc-kobiet.pl

http://seksualnosc-kobiet.pl/

4





Voca Ilnicka

Kobieta pozbawiona pochwy

Powiedz słowo śpochwa”. Jak się czujesz, mówiąc to słowo?

A jak sama określasz własną pochwę?

Wagina? Cipka? Joni1? Cipa? Pipka? Muszelka?

W ankiecie, którą przeprowadziłam w serwisie seksualnosc-kobiet.pl zdecydowanie

wygrało słowo ścipka” - zebrało ponad tysiąc głosów. Znam jednak wiele kobiet, które na

dźwięk słowa ścipka” nieruchomieją. Naprawdę nie lubią tego słowa! Znam też takie, które

krzywią się, gdy słyszą słowo śpochwa” albo śwagina”. Inne uważają, że ścipa” jest

wulgarna, a z kolei śpipka” czy śmuszelka” infantylna.

Poprzez selekcję negatywną odrzucamy wiele określeń, żadne z nich dla nas nie jest

wystarczająco ładne, neutralne, żadne śnie brzmi” i nie chce nam przejść przez usta. W

rezultacie nie mamy żadnego słowa na określenie tego, co mamy między nogami.

Kiedy nie mówimy o naszych waginach, to tak jakbyśmy ich nie miały. Kiedy nie

mówimy o naszych waginach, to tak jakby nie warte były żadnych słów. Kiedy o nich

nie mówimy, nie możemy się też nic dowiedzieć o waginach naszych sióstr i przyjaciółek,

nie przekazujemy sobie żadnych legend i mitów na temat wagin, nie poznajemy ich

różnorodności, budowy i możliwości.

Nasi przodkowie uważali, że waginy są święte, piękne i że są źródłem mocy – rysowali je

na ścianach jaskiń i świątyń, na murach miast umieszczali wizerunki kobiet obnażających

swoje genitalia. Dziś waginy widzimy tylko w pismach pornograficznych lub w atlasach

anatomicznych. Ze świętej waginy zrobiono pornograficzną dziurkę do seksu. Słowa

ścipka” czy śpizda” używane są po to, żeby nas obrażać. A my akceptujemy ten stan

rzeczy. Zdarza się, że same używamy tych słów w odniesieniu do innych kobiet. Uparcie

milczymy na niektóre tematy. Uważamy, że prawo do oglądania i dotykania naszych wagin

mają tylko lekarze i mężowie. W ten sposób waginy istnieją tylko w kontekście medyczno-

chorobowym oraz seksualnym. Nasi partnerzy mają większe pojęcie o naszych cipkach,

niż my same. My ich nie dotykamy, nie oglądamy, nie głaszczemy, nie poświęcamy im

chwili uwagi. Bardziej troszczymy się o włosy i paznokcie, niż o tę intymną i bardzo ważną

część naszego ciała. Poświęcenie jej chwili uwagi często uważamy za dziwne lub

niepotrzebne.

Nie znamy naszych cipek. Nie mamy zielonego pojęcia, z jakich części się one składają,

jak wyglądają, kiedy są zdrowe, a jak kiedy są chore. Nie wiemy, jakiego koloru są, kiedy

jesteśmy podniecone. Kiedy już na nie patrzymy – ten pierwszy raz - wydają nam się

brzydkie, śmieszne, zdeformowane – dlatego że nigdy wcześniej nie widziałyśmy żadnej i

nie mamy porównania. Wiele kobiet i dziewcząt uważa, że ich wargi sromowe są za duże,

zbyt nierówne, zbyt wystające – nie mamy świadomości, że tak właśnie wyglądamy! Przez

ignorancję krzywdzimy nie tylko siebie, ale często też nasze córki, którym przekazujemy

swój negatywny stosunek do cielesności.

1 Joni – sanskrycka nazwa pochwy; słowo joni znaczy: święta przestrzeń; a także: łono, źródło, początek.

http://seksualnosc-kobiet.pl/

5





Voca Ilnicka

Sam fakt tego, że w języku polskim trudno nam znaleźć odpowiednie słowo na określenie

naszych narządów płciowych, wpływa na to, jakie jesteśmy w seksie i co czujemy u

ginekologa. Kulturowo jesteśmy pozbawione genitaliów, a tym samym, trudno nam

przeżywać swoją seksualność, poznać ją i zaakceptować. Mimo że pochwa jest tak

samą ważną i dobrą częścią ciała, jak wszystkie inne, my jesteśmy nauczone, że

ważniejsze są nasze piersi lub nogi, włosy i paznokcie, pochwę zaś musimy wyrzucić z

naszych myśli. To wstyd o niej mówić i myśleć. To wstyd ją mieć.

Kiedy chłopiec oberwie w czasie bójki, może powiedzieć, że ktoś

go kopnął w klejnoty. Mały mężczyzna może być dumny, że ma

ptaszka – jak jego tatuś. Nobilitujące jest powiedzenie o kimś, że

ma jaja. My mamy waginę przez krótkie chwile, kiedy: mamy

okres, idziemy do ginekologa, uprawiamy seks. Od dzieciństwa

słyszymy, że ktoś jest głupią cipą albo że ocipiał.

Freud twierdził, że jesteśmy zazdrosne o męskie genitalia. Nie

wydaje mi się, że kobiety są o nie zazdrosne. Jedyne, czego potrzebujemy, to

kulturowego przyzwolenia na to, żeby móc mówić o tym, że mamy waginy; żeby

przestać udawać, że nasze cipki nic dla nas nie znaczą i że nic nie są warte. My kochamy

nasze pochwy, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy. Czujemy, że one zasługują na

szacunek i że jeśli ktoś nie szanuje cipek, to tak jakby nie szanował nas.

Niestety, polskie społeczeństwo milczy o cipkach. Dlatego też prawie nic o nich nie wiemy.

Ani w szkole, ani od rodziców, ani od przyjaciół nie dowiemy się niczego pozytywnego o

waginach. O nich mówi się tylko w kontekstach chorób lub seksu. Poprzez to, że nasze

pochwy nie są obdarzone należytym szacunkiem – a powinny, choćby z tego powodu, że

to przez nie na świat przychodzą nasze dzieci – my same nie szanujemy siebie tak

bardzo, jak powinnyśmy i żywimy do nich mnóstwo negatywnych emocji.

Ten brak szacunku czasem może prowadzić do tego, że pozwalamy innym wykorzystywać

się – wbrew sobie, nie rozumiejąc naszych uczuć, oddajemy swoje ciała w ręce innych

osób. Pozwalamy, by nasze ciała były używane i dotykane, odsłaniane i oceniane.

Pozwalamy, by ktoś zachowywał się wobec nas brutalnie, sprawiał nam ból, a wszystko to

dla tego, że śtak się przecież robi”, że św końcu poczujesz przyjemność” albo też w

ramach śdowodu miłości” lub śobowiązków małżeńskich”.

Seks a seksualność

Większość z nas chce uprawiać seks.

Znamy techniki seksualne, wiemy, jak zrobić śfantastyczną laskę”, jednocześnie nie

rozumiemy swoich emocji, reakcji i ciał. Co gorsza – bardzo często nie poświęcamy

chwili uwagi swojej seksualności, uważamy, że to zupełnie zbędne, że zajmowanie

się tą sferą życia, to strata czasu. Że lepiej to robić, niż o tym mówić. To mit. Jeśli ktoś

o seksualności chce się uczyć tylko na śzajęciach praktycznych”, będzie jak kierowca,

http://seksualnosc-kobiet.pl/

6

Voca Ilnicka

który nigdy nie zdał egzaminu z teorii na prawo jazdy. Owszem, może się poruszać po

drogach śna wyczucie”, ale nigdy nie zrozumie, dlaczego inni na niego trąbią i dlaczego

wciąż dostaje mandaty. A stres związany z tym, że nie wie, co dany znak znaczy, może

być większy niż cała przyjemność jazdy.

Zapominamy często, że seksualność i emocje z nią związane, to coś więcej, niż tylko sam

stosunek seksualny. Seksualność to też nasze fantazje seksualne, intymność,

doświadczenia erotyczne, emocje jakie żywimy do naszego ciała i intymnych jego

części. Seksualność to cała gama doświadczeń związanych z naszą płcią i tym, że

jesteśmy kobietami: to jaki mamy stosunek do naszej krwi menstruacyjnej, jak

wspominamy pierwszą miesiączkę, co myślimy o porodach, czy postrzegamy siebie

jako atrakcyjne seksualnie i piękne, co myślimy o naszej cielesności. A te wszystkie

rzeczy, myśli i emocje bardzo mocno wpływają na to, jak wygląda nasz seks i nasze

intymne relacje z partner(k)ami.

Brak akceptacji naszej seksualności może powodować brak akceptacji siebie w ogóle. Nie

da się kochać siebie, nie akceptując siebie w pełni. Jeśli nienawidzimy czy lekceważmy

nasze ciało, lekceważymy siebie. Jeśli nie akceptujemy tego, że przeżywamy podniecenie,

że mamy fantazje seksualne, erotyczne sny, że chcemy przeżywać rozkosz seksualną –

nie akceptujemy siebie. Nasze fantazje czy podniecenie są częścią nas. Fantazje

stworzyła nasza wyobraźnia, podnieceniem reaguje nasze ciało.

Seks zazwyczaj uważamy za coś dobrego. Ale równocześnie bardzo negatywnie

podchodzimy do różnych składowych naszej seksualności. Nie akceptujemy nagości,

twierdzimy, że nie mamy fantazji seksualnych, że nie potrzebujemy masturbacji itd. Z

jednej strony staramy się nadążyć za modą na seks, staramy się być śgorącą i chętną

laską”, a z drugiej – próbujemy się wpisać w ideał matki-Polki, która śnigdy o tym nie

myśli”. Jesteśmy rozdarte. Pozwalamy penetrować swoje ciała obcym, ale masturbację

uważamy za coś śnieprzyzwoitego”.

Innymi słowy: dajemy sobie przyzwolenie na seks w związku lub przygodny seks, ale nie

dajemy sobie przyzwolenia na poznawanie seksualności i przeżywanie seksualności,

kiedy jesteśmy same. Tylko obecność partnera/ki seksualnego/ej śrozgrzesza” nas z

zainteresowania seksem i własną cipką.

http://seksualnosc-kobiet.pl/

7





Voca Ilnicka

Zadania

Zapisz na karce, jak jest Twój dzisiejszy stosunek do własnej waginy. Co o niej myślisz? W

jakich sytuacjach o niej myślisz? Czy używasz jakiegoś słowa na określenie jej? Jak

o pochwach mówiło się w Twoim domu? Jakie nastawienie do kobiecej seksualności miała

Twoja mama? Co o cipkach mówi się w kręgu Twoich przyjaciół? Odpowiedz na te pytania

i zachowaj kartkę.

Naucz się mówić słowo śpochwa”. Ćwicz mówienie przed lustrem, w pustym pokoju.

A potem zacznij go używać między ludźmi.

Po miesiącu po raz kolejny zapisz swoje odczucia względem waginy. Potem porównaj je

z tymi sprzed miesiąca. Zastanów się – co się zmieniło?

http://seksualnosc-kobiet.pl/

8





Voca Ilnicka

Wagina – dumna, silna i święta

Pokaz dumy

Kiedy wybierzesz się do miejscowości Kilpeck w Wielkiej Brytanii,

koniecznie obejrzyj stary romański kościół. Znajdziesz w nim kobietę

pokazującą swoją waginę, Sheelę-na-gig. W Anglii, Irlandii, Francji,

Włoszech, Hiszpani płaskorzeźby przedstawiające kobiety, które

eksponują swoje genitalia nie należą do rzadkości. Znajdziemy je na

murach instytucji związanych z władzą, czyli zamkach i kościołach, a

także – w muzeach. Te płaskorzeźby to jeden z ostatnich śladów kultu

waginy w naszym kręgu kulturowym.

Sheela z Klipeck

Nasi przodkowie mieli wielki szacunek dla waginy. Waginę postrzegali jako źródło życia,

bramę, przed którą wszyscy przychodzimy na świat. W ich oczach pochwa miała więc

wielką moc twórczą. Uważano, że kobieta obnażając srom, może zapobiegać

nieszczęściom i kataklizmom – uspokoić sztorm, odstraszyć dzikie zwierzęta,

odegnać diabły, przerazić bogów, ochronić przed wrogiem. W mitologiach wielu kultur

znajdziemy wiele śladów takiego postrzegania kobiecych genitaliów. Najróżniejsze ludy

znają też rytuały związane z obnażaniem wulw2 w najróżniejszych celach – od

zapewnienia dobrych plonów, po zmuszanie mężczyzn, żeby poszli na wojnę.

Dzisiaj kobiecy srom najłatwiej znaleźć w pornografii. Jednak

kiedy sięgniemy do historii, to z łatwością odnajdziemy wiele

wizerunków nagich kobiet, eksponujących genitalia, jak i obrazów

samej wulwy w kontekstach tak dalekich od pornografii, jak to

tylko możliwe, a więc na przykład religijnych. Odsłonięte waginy

były pokazem dumy i radości. Tysiące lat temu nie znano listków

figowych. A jeszcze tysiąc lat temu Europę od Szkocji po Francję i

Hiszpanię zdobiły wizerunki kobiet-ekshibicjonistek, które z

godnością spoglądały na ludzi z murów zamków i kościołów.

Jedną z nich jest właśnie Sheela-na-gig z Kilpeck. Wiele jej sióstr

zostało zniszczonych w minionych wiekach, jako rzeźby

śzagrażające moralności”.

Do dziś w hinduskich i szintoistycznych świątyniach ludzie

pocierają święte joni bogiń, aby zapewnić sobie płodność i

szczęście. Sama joni w systemach tantrycznych, buddyjskich i

Ekshibicjonistka z czasów hinduskich określana jest jako łono, początek, źródło i święta

średniowiecza z Porta Tosa przestrzeń. Pojmowanie waginy, jako miejsca świętego i

broni miasta

godnego, utrzymało się na Dalekim Wschodzie oraz w Afryce. W

niektórych krajach afrykańskich, popularne u nas zwroty typu śty głupia cipko”, są

2 Wulwa inaczej: srom. Staram się często używać słowa wulwa zamiast srom, gdyż nie ma ono takich negatywnych konotacji, jak srom. Słowo srom oznacza także wstyd ( sromotna porażka) i sugeruje, że powinnyśmy się wstydzić naszych genitaliów. Jednakże słowo srom także tu znajdziecie, uznałam, że skoro i tak mamy wargi sromowe, to nie będę go wyrzucać ze swojego słownika.

http://seksualnosc-kobiet.pl/

9





Voca Ilnicka

złamaniem prawa. Za obrażanie kobiecych genitaliów czeka nas kara, bo Afrykanki wciąż

pamiętają, że łono to początek.

Wagina ratująca świat

W kulturze Greków znajdujemy podanie o Demeter i Baubo. Demeter, matka

porwanej do Hadesu Kory, rozpacza po stracie córki. Ponieważ Demeter jest

boginią płodności, urodzaju i pór roku, razem z matką, cierpi cały świat.

Demeter odmawia jedzenia i picia, ziemia staje się jałowa, a świat ogarnia

klęska głodu. Wydaje się, że nic nie jest w stanie pocieszyć Demeter. I wtedy

właśnie pojawia się Baubo – rubaszna kobieta, która tańcem i żartami

wyrywa Demeter z melancholii. Kluczowym momentem, w którym bogini

musiała się roześmiać, była chwila, gdy Baubo ze śmiechem zaprezentowała

jej to, co ma między nogami. Twórcza moc waginy przywróciła Demeter siłę

do życia.

Kobieta-wagina Po



dobne historie znajdujemy też w mitologii egipskiej i japońskiej.

z V w. p.n.e.

Podczas kłótni dwóch japońskich bóstw – boga burzy Susanoo i bogini

słońca Amaterasu, Amaterasu przez swojego boskiego brata została

zraniona w pochwę. Po tym zdarzeniu uciekła ze świata i ukryła się w

jaskini, a na ziemi zapanowały nieprzerwane ciemności, nieszczęścia i

nieurodzaj. Żadne z setek bóstw nie potrafiło przekonać Amaterasu,

żeby wyszła z jaskini. Kiedy tak radzili i radzili, nagle pojawiła się

Amenouzume , która zaczęła przed nimi tańczyć i odsłaniać waginę.

Bóstwa zaczęły się śmiać i klaskać, a Amaterasu, zaciekawiona tym,

co się dzieje na zewnątrz, postanowiła wyjść z jaskini i znów

zaświeciło słońce.

W mitologi Egiptu srom obnaża Hator, bogini radości, miłości i Amenouzume tańcząca na

narodzin, córka boga słońca Ra. Kiedy jej rozzłoszczony przez Seta i

odwróconym koszu

Horusa ojciec, w wielkim gniewie opuszcza dwór, Hator postanawia mu przywrócić dobry

humor, obnażając się, co skutkuje natychmiastowo i konflikt zostaje zażegnany.

Siła kobiet

Kobiety na całym świecie obnażały się, żeby wzmóc płodność ziemi

(Egipcjanki i Europejki aż do XX wieku pokazywały nagość Matce

Ziemi), odstraszyć zło lub... zawstydzić mężczyzn. Akty zwane anlu

(nazwa afrykańska) lub też ana-suromai (nazwa grecka) mogły

doprowadzić do pionu mężczyzn, którzy obrazili genitalia matki, żony

albo jakiejkolwiek kobiety lub też wykazywali niewielką odwagę.

Plutarch opisuję taką sytuację: pewnego razu podczas walk z

Medami, perscy wojownicy usiłowali uciec z pola walki. Przeszkodziły

im w tym ich kobiety, zagradzając drogę i obnażając genitalia. Dzięki

temu, wrócili do walki i zwyciężyli. W Afryce kobiety po dziś dzień zawstydzają mężczyzn,

http://seksualnosc-kobiet.pl/

10





Voca Ilnicka

jeśli ci wystąpią przeciw kobietom. Skrzykują się wtedy, tańczą wokół przestępcy i

obnażają swoje waginy. Mieszkanki Kamerunu w roku 1958 użyły rytuału anlu, aby

zawalczyć o swoje prawa co do możliwości uprawiania ziemi. Swoje cipki pokazało wtedy

siedem tysięcy kobiet! Wygrały i rząd nie nałożył obostrzeń. Zapiski dotyczące podobnych

do anlu zwyczajów znajdziemy w mitologi celtyckiej i praktyce kobiet z Nowej Gwinei. Tak

więc – jak Ziemia długa i szeroka, cipka rządzi światem.

Boginie i ich święte waginy

Najlepiej nam znana religia katolicka, nie uważa waginy za miejsce święte i godne uwagi.

Ewa wypędzona z raju miała wstydzić się swojej nagości. Natomiast w

rożnych religiach świata wagina pozostaje nadal miejscem świętym i

godnym, a najrozmaitsze boginie obnażają wulwy, prezentując światu

swoją potęgę. Tak uczyniła Hator, tak też czyniły kobiety w

starożytnym Egipcie w czasie święta kociej bogini tańca i radości –

Bastet. W Japoni obnażała się szintoistyczna Kannon, a w Chinach

Benzaiten, na Hawajach Kapo. Również świat buddyjski dostrzegał w

waginie piękno. Znana jest figura Buddy medytującego przed 2-

metrową waginą. W Indiach istnieje zaś Yonimandala – święty kamień

w kształcie joni. Hindusi wierzą, że w tym miejscu, gdzie znajduje się

kamień, na świat spadła wagina bogini Śakti. Naturalnym jest także,

że waginy rozmaitych obnażonych figurek i rzeźb bogiń znajdujących

się w świątyniach, lśnią od ciągłego ich dotykania przez wiernych.

Wenus z Laussel

Każdy dotykając je, chce sobie zapewnić szczęście i błogosławieństwo. W tamtym rejonie

świata kult waginy wciąż istnieje.

Wenus, ekshibicjonistki i Sheele

Chyba każda z nas widziała Wenus z Willendorfu (po lewej). Wiele z nas

najprawdopodobniej przeszło obok tej Wenus obojętnie. Daleko odstaje

ona bowiem od Wenus z Milo, która bardziej pasuje do tego, na co

zwykłyśmy zwracać uwagę. Jednak Wenus z Wil endorfu ma coś, czego

Wenus z Milo nie ma – wyraźnie zaznaczoną wulwę. Nie ma ona twarzy,

za to dokładnie zaznaczone są atrybuty jej kobiecości – piersi, brzuch i

wagina. W momencie, gdy została znaleziona, dodatkowo jej genitalia były

pokryte czerwonym barwinkiem, co było nawiązaniem do menstruacji.

Wenus z Laussel (powyżej) w jednej ręce trzyma róg, a drugą wskazuje na

swoją pochwę. Ona też ma duże piersi i szerokie biodra.

Z czasów prehistorycznych przetrwało wiele podobnych figurek i reliefów

Wenus z

Willendorfu

ukazujących kobietę z dobrze zaznaczonymi genitaliami. Czasami

genitalia kobiet były symbolicznie przedstawiane ze pomocą odwróconego

trójkąta. Sam trójkąt już od czasów neolitu był uznawany za symbol waginy. Niektórzy

twórcy ograniczali się do stworzenia wizerunku samej wulwy. W jaskini w La Ferrassie

znajdują się rzeźby sromów, mające ponad 30 tysięcy lat. Sztuka waginalna tamtego

okresu jest obecna na terenie całej Europy – od Syberii po Hiszpanię. Co ciekawe, przez

naukowców z XX wieku, początkowo była ona traktowana jako śprehistoryczna

http://seksualnosc-kobiet.pl/

11





Voca Ilnicka

pornografia”.

Do dzisiejszych czasów zachowały się figurki kobiet-wagin, odnalezione w

świątyni Demeter w Turcji oraz ekshibicjonistek (s. 9), także jeżdżących na

maciorach (maciora była symbolem płodności) i Sheeli, wciąż zachowanych

na murach i w muzeach. Nawet w religii chrześcijańskiej, znajdujemy słabe

echa kultu waginy. Otóż mandrola, czyli aureola w kształcie migdała, która

otacza całą postać świętego, a nie tylko jego głowę, jest graficznym

nawiązaniem do owalu waginy. W takiej mandroli często przedstawiana jest

Matka Boska w Matka Boska3.

mandroli

Zadania

Wyszukaj w albumie malarskim lub internecie obraz Pochodzenie świata Gustava

Courbeta. Co symbolizuje ten obraz? Co Cię w nim urzeka?

Zajrzyj na stronę internetową polskiej rzeźbiarki, Iwony Demko, która wiele swoich prac

poświęciła kobiecej seksualności i waginie. Co pięknego dostrzegasz w dziełach tej

rzeźbiarki?

Sięgnij po książkę Wagina. Kobieca seksualność w historii kultury i przejrzyj ją. Czy coś

Cię zainteresowało?

3 Pisząc ten rozdział opierałam się w głównej mierze na książce C. Blackledge Wagina. Kobieca seksualność w

historii kultury, Warszawa 2004, rozdział Pochodzenie świata, s. 17-74.

http://seksualnosc-kobiet.pl/

12





Voca Ilnicka

Akceptacja ciała i nagość

Na świat przychodzimy nagie. Jesteśmy nago w wielu sytuacjach: w czasie snu, w kąpieli,

w saunie, na plaży nudystów, opalając się w solarium lub w ogródku, albo po prostu u

siebie w domu. Nagie bywamy także, kiedy uprawiamy seks, kiedy jesteśmy z kimś w

łóżku w intymnej sytuacji. Ten ostatni, seksualny kontekst nagości, rozciągnięty został

na wszystkie inne sytuacje, a nagość dla wielu z nas równoznaczna jest z seksem

albo i nawet pornografią. Nagość została wyrzucona z życia i uznana za nieprzyzwoitą.

A wiele dzieci od najmłodszych lat uczonych jest, że nagości mają się wstydzić.

Nagość często bywa intymna, prywatna, dlatego też rzadko chcemy ją wnosić między

ludzi. Na pewno jednak nagość sama z siebie nie jest nieprzyzwoita. Jeśli przyjmiemy, że

nagość jest nieprzyzwoita, to by znaczyło, że nieprzyzwoite jest nasze ciało albo

przynajmniej jakieś jego części.

Nagość na pewno może podniecać. Często chcemy zobaczyć nago kogoś, kto nas

pociąga, kogo lubimy lub kochamy. Ale nie podniecają nas wszystkie osoby, które

kiedykolwiek widziałyśmy nago! Dlaczego więc utożsamiamy nagość z seksem?

Kłamstwo z Photoshopa

śKobiety idealne”, które widzimy w czasopismach czy filmach, w rzeczywistości nie

istnieją. Dobrze o tym wiemy, że kobieta chuda jak patyk, ale z obfitym biustem, wielkimi

oczami i ustami, pozbawiona jakiekolwiek niedoskonałości jest dziełem grafika

komputerowego. Tak. Ty o tym wiesz i ja o tym wiem. Ale – pomimo tej wiedzy – jakże

często próbujemy dostosować się do kanonu piękna dla cyborgów i wciąż narzekamy na

swój wygląd.

Kanon piękna ustanowiony przez media stawia nas na przegranej pozycji już na starcie.

Przecież nie każda z nas z urodzenia ma 175cm wzrostu, biust rozmiaru C, bujne blond

włosy i długie nogi. Jeśli damy się wciągnąć w konkurs piękności, jeśli uwierzymy, że tylko

najpiękniejsze kobiety mają szansę na miłość, udany związek i dobry seks, same sobie

zrobimy krzywdę.

Bez względu na to, jak wyglądamy – zasługujemy na miłość i pełnię seksualnych doznań.

Seks nie jest tylko dla młodych i ładnych. Seks jest też dla starych, grubych, chorych,

siwych, z trądzikową cerą itd. Wygląd nie dyskwalifikuje nas w kwestii prawa do szczęścia

ani orgazmów. To czasem tylko my same zaczynamy uważać, że śz taką grubą dupą” to

nas nikt nie zechce. Najwyższa pora skończyć z takim myśleniem!

Moje ciało a kanon piękna dla cyborgów

Wiele z nas czuje presję bycia piękną dla oczu. Z tego powodu odmawiamy sobie wielu

prostych przyjemności. Nie chodzimy na plażę, nie kąpiemy się w morzu, nie chodzimy na

basen, nie korzystamy z sauny. Latem marzymy o kusej sukience na ramiączkach, ale

wkładamy spodnie do kostek albo grube rajstopy, żeby zakryć realne lub domniemane

http://seksualnosc-kobiet.pl/

13



Voca Ilnicka

defekty urody. Uważamy, że nie mamy prawa pokazywać się ludziom, jeśli nie

spełniamy śstandardów piękna” . Uważamy, że jeśli mamy rozstępy lub grube uda, nie

możemy pokazywać się ludziom! Prawda jest taka, że żadna z kobiet, które spotykamy

porozbierane w saunach czy na plażach, tych standardów piękna nie spełnia. Dlatego że

żadna z nas nie jest w stanie im sprostać.

Akceptuję siebie taką, jaką jestem teraz

Zamiast zadręczać się tym, że nie dorastamy do ideału,

zainwestujmy czas i energię w naukę akceptacji swojego

ciała4. Doceńmy to, co faktycznie w nas dobre, ładne,

wyjątkowe. Skupmy się na pozytywach, a do

niedoskonałości podejdźmy z czułością i wyrozumieniem.

Przecież najlepszej przyjaciółce nie wierciłybyśmy dziury w

brzuchu o małe piersi czy siwy włos. Bądźmy więc dla

siebie najlepszą przyjaciółką i traktujmy siebie

przyjacielsko.

Jeśli już pogodzimy się z tym, jak wyglądamy, będziemy

mogły się naszym ciałem cieszyć. Po pierwsze:

przestaniemy sobie odmawiać tego, co lubimy: pływania, chodzenia w spódnicach, leżenia

na plaży itd. Po drugie – nasze życie seksualne nabierze nowej jakości. Dlaczego?

Dlatego że będziemy mogły się w pełni skupić na doznawanej i dawanej

przyjemności i radości z seksu, a nie na tym, żeby za wszelką cenę ukryć bliznę na

brzuchu czy rozstępy na udach.

Wygląd w seksie ma zupełnie inne znaczenie niż w filmie czy na rozkładówce erotycznej

gazety. Nawet najpiękniejsza kobieta, która nie reaguje na pieszczoty, leży jak kłoda, nie

wykazuje śladowej aktywności seksualnej – nie jest pożądaną partnerką. Idealne muszą

być tylko aktorki porno i gumowe lale. My możemy być sobą. Bo dajemy w seksie o wiele

więcej niż tylko ciało – dajemy swoje emocje i zaangażowanie.

Jeśli Twój partner w intymnej sytuacji negatywnie wyraża się o Twoim ciele – sugeruje, że

powinnaś schudnąć, powiększyć biust, zrobić operację plastyczną itd., jest – przepraszam

za dosadność – prymitywnym dupkiem. Jeśli jego słowa Cię krzywdzą, natychmiast go o

tym poinformuj. Niech wie, że jego niewyparzony język nie jest mile widziany w waszej

sypialni. Nie pozwól się oceniać.

Piękno obiektywne nie istnieje!

Znasz powiedzenie, że nie to piękne, co piękne, ale to co się komu podoba? Tak właśnie

jest. Jedne kochały się w Leonardzie Di Caprio, inne uważały go za wymoczka. Jednym

podoba się Pamela Anderson, a inni nie mogą na nią patrzeć. Każdy z nas zwraca uwagę

na inne cechy i różne rzeczy mogą się wydać atrakcyjne. Nie ma czegoś takiego jak

4 Tym, które chcą się nauczyć samoakceptacji, polecam ćwiczenie z lustrem opisane w książce 6 filarów poczucia

własnej wartości, w rozdziale Samoakceptacja. W moim wydaniu (Łódź 2009) jest ono opisane na stronach 108-

109.

http://seksualnosc-kobiet.pl/

14

Voca Ilnicka

śpiękno obiektywne”. Weźmy pod uwagę choćby wielkość piersi – jednych pociągają duże,

innych małe, jeszcze inni preferują średnie, a są i tacy, na których piersi nie robią w ogóle

wrażenia i najbardziej erotycznym elementem kobiecego ciała są dla nich na przykład –

plecy. Tak samo jest z kolorem oczu, włosów itd. Dlaczego więc wierzymy, że tylko

wymiary 90-60-90 są w stanie zapewnić nam atrakcyjność? I dlaczego te z nas, które

faktycznie mają śwymiary idealne” dalej szukają dziury w całym i znajdują niedoskonałości

w wyglądzie nosa, wielkości oczu czy gęstości włosów?

Wyrzuć kolorowe gazety!

Kiedy z mojego życia znikły kolorowe gazety, znikła większość kompleksów. Myślę, że

każda z nas ma swojego śprywatnego dostarczyciela kompleksów”. Dla mnie był nim kiosk

Ruchu, w którym kupowałam popularne magazyny kobiece. Dla kogoś innego może być to

krytykancka koleżanka czy zdjęcie modelki przyczepione na lodówce. Otóż, obiektywnie

rzecz ujmując, każda z nas ma w sobie choć odrobinę piękna. Pewnie często też słyszymy

miłe rzeczy na temat swojego wyglądu. Jednak jeśli dzień w dzień do porannej kawy

dodajemy serwis internetowy lub kolorowy magazyn, w którym każda strona krzyczy

śschudnij”, śdieta cud”, śdieta prezydencka”, śona schudła 20 kilo w 2 tygodnie”, śobetnij

włosy”, śujędrniaj skórę”, śmaluj paznokcie”, ślikwiduj rozstępy”, śpowiększaj biust”,

śwygładzaj zmarszczki”, śpij dietetyczną herbatkę” itd. - bez względu na to, jak piękne

jesteśmy, sugerujemy się, że wciąż musimy coś ulepszać.

Dostając codzienną porcję śdobrych rad”, całą swoją uwagę niepotrzebnie nakierowujemy

na wygląd. Gdybyśmy taki sam czas i energię poświęciły na zajmowanie się polityką lub

uczenie pozytywnego stosunku do naszego wyglądu, już dawno przestałybyśmy się

przejmować tym, czy mamy rozstępy. Nawet z rozstępami można być szczęśliwą!

Większość śstrasznych rzeczy” takich jak: zmarszczki, siwe włosy, utrata jędrności ciała

itd. i tak przyjdzie w wiekiem. Jeśli już dziś nauczymy się akceptować nasze ciało, które

się zmienia (nie stajemy się młodsze i piękniejsze), nie przeżyjemy dramatu, gdy

znajdziemy pierwszy siwy włos lub gdy stwierdzimy, że z wiekiem przybyło nam

kilkanaście kilogramów.

Można się ścigać z 20-latkami o gładką skórę a z modelkami o chude nogi, oczywiście, że

można. Tylko po co?

Dbanie o siebie

Dbanie o siebie oznacza dla mnie dbanie nie tylko o ciało, ale także o ducha, emocje,

uczucia. Jeśli jesteś w stanie wykonywać chociaż połowę masaży, peelingów, zabiegów,

maseczek etc., które jako niezbędne przedstawiają Ci czasopisma, pomyśl, jak

absurdalnym jest smarować ciało kremem pielęgnującym i w tym samym czasie wyrzucać

sobie od idiotek z grubym tyłkiem. Jeśli dbasz o ciało, zadbaj też o ducha. Bądź dla siebie

dobra i miła, a bardziej pozytywnie będziesz odnosić się do swego ciała.

http://seksualnosc-kobiet.pl/

15





Voca Ilnicka

Zadania

Przez tydzień nie czytaj żadnych kolorowych magazynów, nie otwieraj stron internetowych

o urodzie i nie porównuj się z nikim. Swoją uwagę przekieruj na coś innego. Np. dla

odmiany możesz myśleć o swoich planach na życie lub wspominać miłe chwile. Po

tygodniu zapisz sobie wrażenia z tego tygodnia. Jak się z tym czułaś? Jakie tematy

zastąpiły Ci rozmyślanie i czytanie o wyglądzie? Czy czegoś Ci brakowało czy wręcz

przeciwnie?

Powtarzaj afirmację śAkceptuję swoje kobiece ciało”.

Wybierz zdjęcia, na których się sobie podobasz i wrzuć je sobie na pulpit w komputerze

lub postaw w widocznym miejscu. Patrz na siebie i przyzwyczajaj się do swojego wyglądu.

Jeśli masz ochotę wybrać się w jakieś miejsce typu basen, sauna itp., w którym trzeba

odsłonić kawałek ciała, a do tej pory tego nie robiłaś – przełam się właśnie teraz.

Gwarantuję Ci, że spotkasz tam wiele kobiet z wyglądu podobnych do Ciebie, które chcą

się cieszyć małymi przyjemnościami, bez względu na rozmiar ubrania i jędrność skóry.

http://seksualnosc-kobiet.pl/

16





Voca Ilnicka

Obalamy mity o cipkach!

Ponieważ najczęściej w ogóle nie myślimy o naszych waginach, odczucia wobec nich

biorą się z niepopartych dowodami stwierdzeń i pogłosek. Wierzymy w niektóre rzeczy, tak

jak nastolatki wierzą, że w czasie pierwszego razu nie da się zajść w ciążę. Przyjrzyjmy

się pomysłom, które odbierają nam połączenie z własnym ciałem.

śNie dotykaj się tam”

Usłyszałyście kiedyś, żeby się tam nie dotykać? Bo nie wolno,

bo nie wypada, bo dziewczynki tego nie robią? Wiele z nas

słyszało w dzieciństwie to zdanie: śnie dotykaj się tam”.

Implikowało to od razu kilka możliwości: śtam” jest

niebezpiecznie, coś może nam się stać, to miejsce pechowe,

dostałyśmy je przez pomyłkę, lepiej, jakby go nie było, nie

mamy prawa do własnego ciała – chociaż jest nasze. Nie wiem, jak wiele uprzedzeń z

czasów dzieciństwa wnosimy w dorosłe życie. Oby takie komunikaty jak najmniej odbijały

się na naszym myśleniu dzisiaj.

Zalety dotykania i masturbacji opisane są w rozdziale Orgazm i masturbacja. Dotykajcie

się!

śNieczysta” krew

Tabu dotyczące krwi menstruacyjnej wciąż jest bardzo duże. Kiedyś wierzono, że ta krew

jest święta. Potem zaś uznano ją za niebezpieczną. Dziś nastawienie do niej jest bardzo

różne. Niektórzy myślą, że krew co miesiąc przez kilka dni śbrudzi” nasze genitalia. Wiele

z nas wie, że to tylko krew, do miesiączki ma podejście bardzo pozytywne i zachowuje

aktywność seksualną w czasie menstruacji. Ale są między nami i te, które przejęły

negatywny stosunek społeczeństwa do krwi i uważają, że faktycznie – w czasie miesiączki

są brudne.

W tym miejscu nie będę rozpisywać się o krwi, wszystkich zainteresowanych odsyłam do

e-booka Weź kąpiel w płatkach róż, czyli jak polubić miesiączkę, który można pobrać z

serwisu Seksualność-kobiet.pl .

Wizyta u ginekologa

Niektóre z nas bardzo nie lubią wizyt u ginekologa. Zazwyczaj lekarze są sympatyczni i

kompetentni, a jednak idziemy tam ze ściśniętym gardłem. Dlaczego? Bo jesteśmy

przeświadczone, że pokazywanie komuś tego, co mamy między nogami, nawet w celach

medycznych i dla zachowania zdrowia, jest upokarzające. Być może i Tobie zdarzyło się

usłyszeć, że wizyta u ginekologa jest wręcz hańbiąca i że najlepiej ich unikać, jak się tylko

da. Czasem takie przesłanie dostajemy od starszych krewnych lub sąsiadek, ja to

usłyszałam od swojej babci.

http://seksualnosc-kobiet.pl/

17





Voca Ilnicka

Świeżo zakwitła lilia czy ryba?

Stereotyp według którego cipka śmierdzi rybą ma się

świetnie. Jednak nie jest prawdziwy. Cipki nie śmierdzą śz

natury”. Indyjski traktat Ananga Ranga podaje takie

zapachy wagin, jak świeżo zakwitła lilia, miód i śgody słoni”.

Inne zapachy, które wymieniane są w różnych źródłach,

jako te, które najbardziej oddają zapach joni, to: mirt, lotos,

piżmo i ambra, wanilia i głóg. Zapach głogu nieodparcie

kojarzył się z waginą także botanikowi Linneuszowi.

Catherine Blackledge w książce Wagina pisze wprost o tym, że uwielbia zapach swojej

pochwy. Wydzieliny narządów płciowych jako perfum na przestrzeni stuleci używało wiele

kobiet, smarując się nią na skroniach i szyi.5

Dziwny wygląd

Jeśli nie widziało się w życiu przynajmniej kilku cipek

(pytanie – gdzie je zobaczyć?) i nie wie się, że nie są

identyczne, a każda kobieta jest troszeczkę inaczej

zbudowana, porównywanie własnego sromu z tym, co

zobaczyłyśmy na obrazku w encyklopedii, może nas

utwierdzić w przekonaniu, że faktycznie – nasza wulwa

wygląda inaczej, niż ta na obrazku. Stąd prosta droga do

myślenia – nie jestem normalna, mam zdeformowane

genitalia! Dodatkowe zamieszanie wprowadzają nazwy:

śmniejsze wargi sromowe” i świększe wargi sromowe”.

śMniejsze” są po prostu wewnętrzne i często bywają

większe! A czasem – jedna z nich jest mała, a druga dość

duża. I to wszystko się mieści w granicach normy.

Schematyczne rysunki w podręcznikach nie uwzględniają

tego, co z genitaliami dzieje się w czasie naszego życia –

gładkie i różowe są cipeczki małych dziewczynek. Kiedy do

głosu dochodzą hormony i kiedy rodzimy dzieci, nasze

genitalia też zmieniają wygląd.

Betty Dodson, jedna ze znanych badaczek seksualności, mówi, że do 35. roku życia była

przeświadczona, że jej genitalia były zdeformowane. Dopiero po przejrzeniu pism

erotycznych zauważyła, że są normalne, jak najbardziej normalne i że wiele kobiecych

sromów jest bardzo podobnych do jej wulwy.

Labiaplastyka. Niektóre z nas tak bardzo zadręczają się wyglądem i rozmiarem warg

sromowych, że decydują się na zabieg chirurgiczny, żeby je zmienić. Chirurg wargi

przycina do wymiarów pożądanych przez kobietę. Jest to coraz częstszy zabieg. W filmie

dokumentalnym Perfect vagina Heather Leach i Lisa Rogers próbują określić wielkość i

przyczyny tej epidemii przycinania genitaliów. Można tam też na własne oczy zobaczyć,

5 C. Blackledge Wagina. Kobieca seksualność w historii kultury, Warszawa 2004, s. 275.

http://seksualnosc-kobiet.pl/

18

Voca Ilnicka

jak wygląda taki zabieg. Przyznam, że moment, w którym lekarz odcinał bardzo młodej

dziewczynie dość znaczną część warg, wywarł na mnie duże wrażenie. Szczególnie, że

konsekwencje zabiegu mogą być poważne. Na pewno jest to silny ból utrzymujący się

kilka dni, proces gojenia się może trwać nawet trzy miesiące, możliwe są też zakażenia i

utrata czucia. Ale co najważniejsze – odcinając wargi sromowe, pozbawiamy się dużej

ilości bardzo wrażliwej tkanki, dającej nam rozkosz.

Poród

To też jeden z naszych częstych strachów – czy nasza wagina to jakoś przetrzyma? A

przecież wszyscy ludzie zostali urodzeni, wiele ma rodzeństwo, a ich matki nadal żyją.

Tak, nasze waginy przystosowane są do wydawania na świat dzieci. Są kobiety, które do

porodu i swojej siły podchodzą bardzo świadomie, wiedzą, że to one rodzą, a nie położne

czy lekarze. Kobiety, które decydują się na poród domowy, naturalny, pod opieką

akuszerki, opowiadając o nim, mówią o swojej mocy i decyzyjności. Katarzyna Niklas-

Łypka tak mówiła o swoim porodzie:

Moja pierwsza refleksja po moim porodzie domowym była taka: Kobieta rodząca ma w

sobie niesłychaną siłę i moc sprawczą. W końcowym momencie porodu, kiedy było już 10

cm rozwarcia i w szpitalu kobieta leży, i jest wielkie zamieszanie, dużo personelu – to ja w

tym czasie wyjmowałam kołdrę z szafy i rozkładałam ją na podłodze. Przygotowywałam

sobie miejsce do urodzenia dziecka. I nie czułam się pogrążona w niemocy.

Uświadomiłam sobie swoją siłę i pomyślałam sobie, że robi się z kobiety rodzącej kogoś

słabego, chorego. 6

Pornografia

Erotyczne kolorowe magazyny, pornograficzne strony internetowe, filmy porno – to

głównie tam można zobaczyć kobiece genitalia w pełnej krasie. Szkoda tylko, że często są

śpoprawione” – jak nie przez chirurga, to przez grafika komputerowego, dlatego też z

pornografii możemy wynieść trochę odbiegający od rzeczywistości wizerunek sromu.

Fakt, że najczęściej widzimy kobiece krocze w pornografi , a o wiele rzadziej w sztuce czy

w kontekście chociażby porodu, sprawia, że zaczynamy utożsamiać niewinną część ciała

z pornografią, obscenicznością, grzechem – i wieloma jeszcze kategoriami, które można

przyłożyć do pornografii.

Koncepcja kloaki

O koncepcji kloaki w książce Kobiety górą pisze Nancy Friday7, badaczka kobiecej seksualności. Twierdzi ona, że wiele z nas postrzega obszar krocza jako obszar

nieczystości, a poszczególne jego elementy: łechtaczka, cewka moczowa, wagina i

odbyt zlewają się nam ze sobą w jedną brudną masę. Mówiąc 'kloaka' ma na myśli

rynsztok, którym płyną nieczystości. Sądzi, że to właśnie dlatego mamy tyle oporów przed

masturbacją, seksem oralnym itd., że postrzegamy własne organy płciowe jako nieczyste,

6 Wypowiedź pochodzi z audycji Radia Dla Ciebie z dnia 30.05.2008.

7 N. Friday, Kobiety górą, Poznań 1994, s. 71-72.

http://seksualnosc-kobiet.pl/

19





Voca Ilnicka

a jedyna sytuacja, w której jesteśmy w stanie ich dotknąć, zdarza się podczas mycia się.

Kiedy zaczynamy postrzegać ciało jako nieczyste, nie trzeba

pozbawiać nas łechtaczek poprzez okaleczanie narządów

płciowych, znane jako śobrzezanie”, jak to ma miejsce w

niektórych krajach islamskich. Nie trzeba także – jak to działo się

w XIX i XX wieku – aby amerykańcy i europejscy lekarze wycinali

czy przyżegali nam łechtaczki. Wystarczy, że same się

nauczymy, że jesteśmy tam brudne, ohydne i śmierdzące,

żebyśmy same nie chciały sprawdzać, czy tak jest w istocie.

Friday zadaje jeszcze jedno ważne pytanie: Jakże możemy

myśleć o sobie dobrze, jeśli nasze ciało mieści w sobie

kolektor ściekowy?

Ta odpychająca wizja krocza jako brudnego i ohydnego miejsca

może zostać zweryfikowana poprzez dokładne poznanie swojego

ciała i masturbację. Kiedy własnoręcznie i naocznie przekonamy

się, że nasze krocze może być pachnące i czyste, wizja pryśnie.

Lustereczko, powiedz przecie...

Psycholog Nathaniel Branden8, który od lat zajmuje się kwestią poczucia własnej wartości i

samoakceptacji, twierdzi, że nie da się jednocześnie kochać siebie i pogardzać tym, co

widzimy w lustrze, odwracać się z niesmakiem od jakiejś części naszego ciała. Jeśli więc

wypieramy ze swojej świadomości, że między nogami mamy waginę, tak naprawdę

wypieramy związek pomiędzy nami i ciałem, fakt, że jesteśmy kobietami. Odcinamy się od

własnego ciała, przez co osłabiamy siebie.

Myślę, że niektóre z nas nawet nie zdają sobie sprawy, jak wyglądają śtam, na dole”.

Wszystkie je zachęcam do tego, żeby z uwagą i dociekliwością obejrzały swoje genitalia.

Niektóre z nas po lusterko sięgają jako dziewczynki, inne robią to jako dorosłe kobiety.

Każdy czas jest dobry, żeby studiować siebie.

Zadania

Zastanów się na swoim własnym podejściem do wymienionych powyżej zagadnień.

Przemyślenia zapisz na kartce. Wróć do nich po kilku tygodniach. Czy w Twoim sposobie

postrzegania własnej pochwy coś się zmieniło?

Orgazm i masturbacja

Pamiętasz swój pierwszy orgazm?

8 N. Branden, 6 filarów poczucia własnej wartości, Łódź 2009, s. 109.

http://seksualnosc-kobiet.pl/

20





Voca Ilnicka

Chociaż o tym nie wiemy, pierwsze orgazmy przeżywamy jeszcze w czasie życia

płodowego. Masturbują się niemowlaki i małe dzieci – chociaż nie wszystkie. Żeby to

robić, nie musimy nic wiedzieć o seksie, masturbacja to działanie instynktowne. Przekaz

kulturowy jednak mówi nam, że masturbacja jest czymś dla dorosłych. Tak naprawdę

dorośli, którzy mają ukształtowane życie seksualne, nie potrzebują masturbacji tak bardzo

jak nastolatkowie, którzy przeżywają burzę hormonalną, ale nie są na tyle dojrzali, żeby

uprawiać seks.

Masturbacja przedstawiana jest też jako coś o wiele gorszego od seksu - coś niepełne,

może nawet frustrujące. Wszystko jednak zależy od punktu widzenia. Z męskiej

perspektywy masturbacja jest pokazywana jako śulżenie sobie”. Znamy mnóstwo określeń

na męską masturbację: walenie konia, marszczenie Freda, trzepanie kapucyna itd.

Określenia kobiecej masturbacji jakoś same nie cisną się na usta. O kobiecej masturbacji

się nie mówi. A szkoda, bo to właśnie kobiety masturbacji potrzebują bardziej niż

mężczyźni.

Do kogo należy moja wagina?

Z masturbacją wiąże się przełamanie pewnego tabu –

dotykania siebie. Od dzieciństwa słyszymy śnie dotykaj się

tam”, śwstydź się”, śbądź grzeczną dziewczynką”. Powstaje

w nas przekonanie, że nie możemy dotykać własnych cipek!

To przekonanie jest absurdalne. Nikt nie ma prawa nas tam

dotknąć, jeśli my mu na to nie pozwolimy. Ale my nie

musimy nikogo prosić o pozwolenie. To są nasze cipki,

nasze waginy, mamy do nich prawo. To naprawdę

dziwaczne, że nasze ciało lepiej znają nasi ginekologowie,

niż my. Lekarzom oddałyśmy monopol na wiedzę o naszych

ciałach. Mężczyznom na ich dotykanie i na sprawianie nam

przyjemności. Tym samym odcięłyśmy się od naszej

intymności i mocy. Przejęłyśmy przekonanie, że cipka to organ pornograficzny, że to

dziurka do seksu, której można dotykać tylko i wyłącznie wtedy, kiedy chcemy robić

śzboczone” rzeczy.

Dlaczego kobiety potrzebują masturbacji?

Masturbacja jest przyjemnością samą w sobie i jest też lekcją, dzięki niej uczymy się, jak

jesteśmy zbudowane, co nas podnieca, jak zachowuje się nasze ciało, co sprawia

przyjemność, a co ból. Kobieta, która przeżyła przyjemność masturbacji, nigdy nie da

sobie wmówić, że seks służy tylko przyjemności mężczyzny i że ona sama nie ma prawa

stawiać wymagań. Równocześnie ma możliwość powiedzieć swojemu partnerowi

(partnerce), co sprawia jej przyjemność. Jeśli przeżywa orgazmy podczas masturbacji, ma

większą szansę na doświadczenie ich z partnerem.

Masturbacja jest nie tylko przyjemnością i nauką, jest również drogą do zaakceptowania

http://seksualnosc-kobiet.pl/

21





Voca Ilnicka

swojego ciała. Jeśli same potrafimy się dotykać, to łatwiej będzie nam zrozumieć, że ktoś

inny też może chcieć nas całować i pieścić, także w te miejsca, które uważane są za

śbrudne” czy śnieprzyzwoite”. My już wiemy, że to są dobre miejsca!

Dzięki masturbacji uczymy się, że nasze ciało jest dobre, sprawne, że dzięki niemu

przeżywamy przyjemność. Kiedy dotykamy naszych łechtaczek, warg sromowych,

wkładamy palce w waginy – wtedy mamy świadomość, że to jest nasze ciało, że mamy do

niego prawo, że możemy go dotykać. Uczymy się, że mamy kontrolę nad naszymi

mięśniami, odruchami. Dzięki temu uczymy się, że seks nie jest czymś, co musi nam się

wymykać spod kontroli, co dzieje się poza nami. Seks staje się fizycznością, którą

zaczynamy rozumieć, kontrolować, przewidywać, umiejętnie jej używać.

Masturbacja uczy nas też niezależności seksualnej. Tak naprawdę wcale nie potrzebujemy

drugiej osoby, żeby przeżyć przyjemność. Jesteśmy samowystarczalne. Dzięki masturbacji

nie musimy godzić się na seks, wtedy gdy nie mamy na to ochoty, z kimś, z kim nie

chcemy tego robić, w miejscu, które nam nie odpowiada, tylko po to, żeby się rozładować.

W sytuacji, w której mamy podejrzenia, że będziemy później żałować, lepiej tego nie robić.

Jeśli bardzo potrzebujemy orgazmu, zróbmy to same. Po co nam choroba weneryczna,

niechciana ciąża czy kac moralny? Masturbacja to alternatywa!

Nancy Friday wymienia 7 zalet masturbacji

1. Masturbacja uczy nas, że jesteśmy seksualne same w sobie, w oderwaniu od

kogokolwiek.

2. Masturbacja jest wyśmienitym ćwiczeniem w nauce oddzielania miłości od seksu, nauce

szczególnie istotnej dla kobiet, mylących jedno z drugim.

3. Ucząc się, co nas podnieca, stajemy się bardziej podatne na orgazm i jesteśmy

lepszymi partnerkami seksualnymi, odpowiedzialnymi za nasz udział, zdolnymi do

dawania rozkoszy, lepiej potrafiącymi udzielać wskazówek, co nas podnieca.

4. Jeśli mamy odrazę do dotykania tego, co znajduje się pomiędzy naszymi nogami, nasza

odraza poszerzy się, pozostawiając nas wiecznie niezadowolonymi ze stopnia akceptacji

pozostałych części naszego ciała.

5. Masturbacja uczy nas odróżniać łechtaczkę, wargi, cewkę moczową i pochwę.

6. Masturbacja czyni nas o wiele lepszymi kandydatkami do odpowiedzialnej

antykoncepcji, jak też edukacji seksualnej naszych dzieci.

7. I na koniec, co najbardziej oczywiste: masturbacja jest jednym z największych źródeł

przyjemności seksualnej, ekscytującym dreszczem, uwolnieniem od napięć, słodkim

środkiem kojącym przed snem, kuracją piękności, po której jesteśmy promienne, nasze

oblicze staje się spokojniejsze, uśmiech bardziej tajemniczy9.

Kto jest odpowiedzialny za mój orgazm?

Oglądając filmy i czytając harlekiny, nabywamy pewności, że orgazmy biorą się z wielkiej

miłości albo/i z wielkiego doświadczenia naszego kochanka. Prawda jest taka, że to my

9 N. Friday, Kobiety górą, Poznań 1994, s.46-47.

http://seksualnosc-kobiet.pl/

22

Voca Ilnicka

jesteśmy odpowiedzialne za nasz orgazm. Jeśli same trochę nie pomożemy naszym

partner(k)om seksualnym, orgazmu nie będzie. A im lepiej wiemy, co i jak go wywołuje,

tym częściej będziemy go przeżywać. Orgazm to doświadczenie fizyczne, za jego

intensywność odpowiada też siła mięśni. Im silniejsze nasze mięśnie, tym mocniejsze

orgazmy. Im większa nasza świadomość ciała, tym częściej i łatwiej będziemy je

przeżywać.

Jeśli nigdy nie przeżyłaś orgazmu podczas masturbacji, ale oczekujesz, że przeżyjesz go

podczas seksu ze swoim nowym chłopakiem, to tak jakbyś oczekiwała, że chłopak, który

nigdy z tobą nie tańczył, nauczy cię tańczyć w kwadrans, a potem przetańczycie całą noc i

będziecie najbardziej zgraną parą na parkiecie. Seks jest jak taniec – im częściej to

robisz, tym lepiej to umiesz. Masturbacja jest jak ćwiczenie kroków tańca w pojedynkę.

Kiedy pojawi się partner, który też potrafi tańczyć – jest duża szansa, że sprawi ci

przyjemność, chociaż możliwe, że najpierw będziecie się musieli trochę zgrać. Porzuć

śromantyczną” wizję seksu – seks to nie magia, seks to fizyczność, magią może się stać,

ale tylko wtedy, gdy oprócz romantyzmu doda się do niego trochę konkretnych

umiejętności i wiedzy.

Jeśli nigdy nie przeżyłaś orgazmu, najszybciej i najłatwiej osiągniesz go podczas

masturbacji. Tylko 30% kobiet doświadcza orgazmu podczas stosunku waginalnego. Jeśli

nie należysz do tych 30% kobiet, a chcesz mieć orgazm w czasie stosunku, nie zdawaj się

na partnera, nie oczekuj, że na pewno coś wymyśli. Działaj sama i współdziałaj z nim –

fantazjuj, pobudzaj łechtaczkę, proponuj i próbuj. Pamiętaj – co dwie głowy, to nie jedna!

Mój chłopak nie wie, gdzie jest moja łechtaczka...

Twój partner może nie wiedzieć, gdzie masz łechtaczkę, jak pieścić twoje piersi, jak

bardzo wilgotna musisz być, żeby w ciebie wszedł itd. Nasi partnerzy i partnerki nie są

wykwalifikowanymi znawcami naszych ciał, którzy długie lata poświęcili na to, żeby

dowiedzieć się, jak nam sprawiać przyjemność. Jeśli czegoś nie wie, to mu to pokaż,

powiedz, naucz, daj książkę do przeczytania, film do obejrzenia. Daj mu/jej też chwilę na

to, żeby się nauczył, bądź cierpliwa, zachęcaj do prób i poszukiwań. Pamiętaj, że to

głównie od Ciebie zależy, czy on/a się dowie, co Cię najbardziej podnieca i gdzie masz ten

najbardziej czuły punkt.

Jeśli ktoś sprawia Ci ból, irytuje Cię itd., a Ty leżysz i i nic nie mówisz, nie każesz

przerwać, przestać, zrobić czegoś inaczej, to sama jesteś sobie winna. Jeśli coś Ci się nie

podoba, każ przestać.

Udawanie orgazmu

Nie każdy stosunek musi się kończyć orgazmem. Ani Ty, ani Twój(a) partner(ka) nie

musicie mieć orgazmu za każdym razem. Tak naprawdę to Wy sami ustalacie, jaka

częstotliwość jest dla Was satysfakcjonująca. Jeśli jest tak, że któreś z Was w ogóle nie

przeżywa orgazmu, lepiej zgłosić się do seksuologa niż winę za brak orgazmu przerzucać

między sobą.

http://seksualnosc-kobiet.pl/

23





Voca Ilnicka

Jeśli udajesz orgazm, możesz oczywiście udawać dalej. Pytanie tylko: komu to służy?

Każda sytuacja jest inna i może czasami faktycznie jest to najlepsze wyjście. Ale jeśli

założysz, że przeżywanie orgazmu nie jest Twoim obowiązkiem, nie będziesz się czuła do

przeżywania/udawania orgazmu zobligowana.

Błędne koło

Jeśli udajesz orgazmy w seksie ze swoim partnerem/partnerką, wiele tracisz. Tracisz

porozumienie i szczerość w sytuacji intymnej, tracisz możliwość otwarcia się przed

(zakładam) bliską osobą, zostajesz sama ze swoim problemem. Tracisz też możliwość

przeżycia prawdziwego orgazmu. Jeśli przyzwyczaisz partnera/partnerkę, że przeżywasz

orgazmy ot tak, bez żadnych większych starań, poszukiwanie sposobu na to, żebyś

faktycznie przeżyła orgazm, raczej nie nastąpi. Nie jesteś szczera – nie masz orgazmu.

Nie masz orgazmu – więc go udajesz. Błędne koło się zamyka.

Zadania

Zrób sobie dobrze :)

Jeśli Twoje nastawienie do masturbacji jest negatywne i nie chcesz uprawiać masturbacji z

jakiegokolwiek powodu – poznaj swoją waginę bez masturbacji, ale dokładnie. Użyj

palców i lusterka.

http://seksualnosc-kobiet.pl/

24





Voca Ilnicka

Miłość i seks

Stereotyp zakochanej kobiety

Od dzieciństwa słyszymy, że zrodziłyśmy się do miłości i do

macierzyństwa. Jeśli nasze rodziny czy krąg przyjaciół dają

nam przyzwolenie na to, żebyśmy były istotami seksualnymi,

stawiają nam też pewne oczekiwania – tak, seks owszem

może być dobry, ale tylko w granicach miłości. Chłopcy

mogą się śwyszumieć”, śwyszaleć” – bo taka już ich natura.

Przyjmujemy ten stan rzeczy często bez zastanowienia.

Jesteśmy więc grzecznymi dziewczynkami, dobrze się

uczymy i gotujemy – bo inaczej śżaden chłop by nas nie

zechciał”. Chłopcy zaś przeżywają swoje przygody.

Często męską naturę przedstawia się jako na poły zwierzęcą, a my jesteśmy po to, by to

zwierzę oswoić – zmienić mężczyznę w człowieka za pomocą miłości. Kobiety często

uważane są osoby anielsko czyste, nieskalane, nie mające żadnych seksualnych

pragnień. Z doświadczenia wiemy, jak bardzo mylą się ludzie tak utrzymujący, ale często

nie robimy nic, żeby ich wyprowadzić z błędu i złamać ten stereotyp. Dziewczynom to nie

wypada.

Kiedy więc nasze przyjaciółki zaczynają się wypowiadać o seksie zdarzającym się tylko

wtedy, kiedy ma on połączenie z miłością, zaczynamy przytakiwać i wmawiać sobie, że

może tak faktycznie jest. Wypieramy ze świadomości, że może nas pociągać fizycznie

osoba, której prywatnie nie znosimy albo nie mamy dla niej sympatii. Zapominamy, że

pociąg seksualny nie jest równoznaczny z lubieniem kogoś czy też kochaniem.

Strategie seksualne kobiet i mężczyzn

Bohaterki seriali takich jak Seks w wielkim mieście uważane są za kobiety wyzwolone.

Jeśli jednak utożsamiamy kobietę mającą wielu partnerów seksualnych z kobietą

wyzwoloną, wpadamy w pewien schemat definiowania seksualności kobiecej z męskiego

punktu widzenia. Ta kobieta może być wyzwolona, ale nie musi. (Równie dobrze może być

np. seksoholiczką). Z perspektywy biologicznej mnogość partnerów seksualnych i seks

bez zobowiązań o wiele bardziej opłaca się mężczyznom niż kobietom. Dlatego też dla

kobiety owo śwyzwolenie” może okazać się wielkim uwikłaniem.

Biologiczny fakt ciąży i macierzyństwa stawia kobiety w zupełnie innej sytuacji niż

mężczyzn. Mężczyzna swój wkład w śjednonocny związek” może ograniczyć do aplikacji

spermy. Kobieta – o ile zajdzie w ciążę – ponosi wszelkie jego konsekwencje, które mogą

trwać lata.

Elaine Hatfield i Russel Clark dwukrotnie przeprowadzali ten sam eksperyment (w 1978 i

1982 roku). Podstawione młode osoby obu płci proponowały przypadkowym obcym

studentom i studentkom randkę, spotkanie w mieszkaniu lub seks. Jak widać z poniższej

http://seksualnosc-kobiet.pl/

25





Voca Ilnicka

tabeli, żadna z kobiet nie zgodziła się na przypadkowy seks z nieznajomym, za to więcej

mężczyzn zgodziło się na seks, niż na randkę. Także reakcje na propozycje seksualne

były bardzo różne. Podczas gdy mężczyźni mówili śZróbmy to teraz, po co czekać do

wieczora” a w razie odmowy tłumaczyli się, dlaczego odmawiają seksu (śJestem dziś

zajęty, ale możemy się spotkać jutro”, śMam dziewczynę”), kobiety nie zadawały sobie

trudu tłumaczenia (śDaj mi spokój”, śChyba sobie jaja robisz”).10

Propozycja

randki

spotkania u mnie

seksu

Kobiety

53,00%

3,00%

0,00%

Mężczyźni

50,00%

69,00%

72,00%

W czasach rewolucji seksualnej, kiedy bardzo popularna stała się postawa śkażdy z

każdym”, zauważono, że rewolucja w jej przebiegu w większym stopniu wyzwoliła męską

seksualność, a kobietę uczyniła tylko bardziej dostępną seksualnie. Rewolucja nie od razu

przyniosła kobiecie prawo głosu i decydowania w kwestiach seksualnych. W USA dopiero

w roku 1973 dopuszczono prawnie możliwość przerywania ciąży. Podobnie w zachodnich

krajach europejskich – w Niemczech, we Francji itd. (W Polsce w tym czasie aborcja była

legalna). Kobiety zauważyły, że dopiero oddanie im pełni praw reprodukcyjnych, jest

uznaniem ich wolności i niezależności. Kolejną fazą wyzwalania seksualności kobiet w

krajach zachodnich był spontaniczny ruch powstały po tym, kiedy Monologi waginy trafiły

na deski teatru. Wtedy to Amerykanki uczyły się mówić słowo śwagina”.

To, że wiele z nas nie chce uprawiać seksu z każdym, kto się

nawinie, nie znaczy, że jesteśmy zniewolone przez kulturę czy też,

że potrzebujemy do tego koniecznie miłości. Po prostu w

przygodnym seksie ryzykujemy o wiele więcej niż mężczyźni. Co nie

znaczy, że nigdy nie mamy ochoty i nie idziemy do łóżka z

nieznajomym, mając przy tym świadomość, że widzimy go pierwszy

i ostatni raz.

Dlaczego mylimy seks z miłością?

Obiegowa opinia jest taka, że kobiety potrzebują miłości, żeby

uprawiać seks. Czy jednak faktycznie wszystkie takie jesteśmy? Wiele z nas może

popierać takie podejście do seksu, a to dlatego, że zdarza nam się mylić pożądanie i

podniecenie z miłością. Może i Ty byłaś w podobnej sytuacji. Wyobraź ją sobie:

Jesteście w górach, obserwujecie zachód słońca, nastrój jest bardzo romantyczny. On

zaczyna deklamować wiersz, a potem delikatnie Cię całować. Nagle zaczyna Ci się kręcić

w głowie, szumieć w uszach, serce zaczyna bić szybciej – czy to nie przypomina opisu z

romansu? W tym momencie główna bohaterka dochodzi do wniosku, że właśnie się

10 Eksperyment został opisany w książce Warrior Lovers: Erotic Fiction, Evolution and Female Sexuality autorstwa

Catherine Salmon i Donald Symons.

http://seksualnosc-kobiet.pl/

26



Voca Ilnicka

zakochała. Z Twoim ciałem dzieje się coś jeszcze: przechodzi Cię dreszcz, kiedy on

zaczyna gryźć Twoją szyję, krew odpływa Ci z ciała i rozgrzewa narządy płciowe, wargi

sromowe powiększają się, wagina wilgotnieje – ale Ty tego nie zauważasz. Nauczyłaś się

ignorować to, co dzieje się poniżej pępka. Skupiasz się na romantycznych doznaniach, nie

chcesz dopuścić do świadomości faktu, że podnieca Cię ta sytuacja, ten mężczyzna.

Chcesz wierzyć, że to miłość.

Myślisz, że właśnie się zakochałaś, nie masz więc oporów, żeby iść z nim do łóżka. W

myślach wyznajesz mu miłość i oczekujesz tego samego od niego. Rano przychodzi

rozczarowanie – on Cię lubi, cieszy się z tej nocy, ale o miłości nie było słowa. Czujesz się

wykorzystana, myślisz, że zrobiłaś to z miłości.

Kiedy pytałaś go, czy on czuje to samo, co Ty – on zapewne powiedział śtak”. Tylko, że on

wiedział, że czuje pożądanie, podniecenie, czuł, że ma erekcję i że bardzo chce uprawiać

z Tobą seks. Ty, mimo że też czułaś pożądanie, mimo że Twoje ciało zdradzało wszystkie

objawy podniecenia, nie chciałaś przyznać albo nie zdawałaś sobie sprawy, że on Cię po

prostu podnieca. Od razu użyłaś wielkiego słowa śmiłość”, które pozwoliło Ci uprawiać z

nim seks.

Jak odróżnić podniecenie od miłości?

Można powiedzieć, że mężczyźni mają prościej – jeśli twardnieje im penis, to znaczy, że

pożądają nas (oczywiście, że mogą nas też kochać). My, jeśli nie znamy reakcji swojego

ciała, mamy problem, żeby zorientować się, co tak naprawdę się dzieje.

Jeśli chcemy wiedzieć, co się dzieje z naszym ciałem, kiedy

jesteśmy podniecone, musimy je obserwować i nauczyć się je

odczuwać. Najłatwiej to zarejestrować, kiedy jesteśmy same i nic

nas nie rozprasza. Następnym razem, kiedy będziesz snuć fantazje

seksualne czy masturbować się, zwróć uwagę na oddech, rytm

serca, sztywność sutków, wilgotność pochwy, nabrzmienie warg

sromowych i erekcję łechtaczki. Po tym właśnie poznasz swoje

podniecenie.

Jeśli uprawiamy masturbację, o wiele prościej będzie nam

zachować głowę w sytuacji podniecenia. Rozpoznamy podniecenie

i będziemy wiedzieć, że dana sytuacja czy osoba podnieca nas.

śCzułe słówka” będą miłe, ale nie damy się zaślepić sytuacji i nie

pomylimy podniecenia z miłością.

Kiedy jesteśmy podniecone, myślimy w trochę inny sposób, trochę tak jak po kilku

kieliszkach wina. Bardzo często chęć rozładowania napięcia seksualnego i doświadczenia

przyjemności może wpływać na decyzje racjonalne. Jeśli dodamy do tego śmiłość”,

możemy uśpić rozum i śdać się ponieść emocjom”. W takich chwilach rzadko kiedy

myślimy o chorobach przenoszonych drogą płciową czy niechcianej ciąży. Nie chcemy

myśleć o odpowiedzialności za seks, a przecież też jesteśmy za niego odpowiedzialne.

Chętnie całą odpowiedzialność przerzucamy na mężczyznę, który ma zatroszczyć się o

naszą przyjemność, antykoncepcję i odpowiedni nastrój. My możemy się śoddać”.

http://seksualnosc-kobiet.pl/

27





Voca Ilnicka

To dzięki masturbacji uczymy się, jakie są fizyczne objawy podniecenia. Jeśli czujemy, że

serce zaczyna nam szybciej bić i że wilgotniejemy, to możemy wiedzieć, że jesteśmy

podniecone. Ale czy od razu zakochane?

Zadania

Czy i Tobie zdarzyło się pomylić podniecenie z miłością? Zastanów się nad tym i opisz tę

sytuację. Jakie wnioski na przyszłość możesz z tego wyciągnąć i jak zmienić swoje

zachowanie?

http://seksualnosc-kobiet.pl/

28





Voca Ilnicka

Seks według kobiet

Pamiętasz czasy szkoły średniej? Wieczory spędzane na pocałunkach i delikatnych

pieszczotach, które wcale nie miały charakteru śgry

wstępnej”? W dorosłym życiu chyba coraz bardziej skracamy

czas pocałunków i pieszczot, a bardziej nastawiamy się na

stosunki seksualne w klasycznym ich rozumieniu. Nie wiem,

jaką Ty preferujesz definicję seksu, ale w powszechnym

rozumieniu słowa seks używamy najczęściej, gdy mamy

na myśli penetrację waginy za pomocą penisa. Dla mnie

jest to definicja związana z prokreacją – właśnie takiego

stosunku potrzebujemy, aby zajść w ciążę.

Ale, żeby poczuć przyjemność, żeby przeżyć orgazm, bynajmniej nie potrzebujemy

waginalnego stosunku. Dla wielu z nas taki stosunek sam w sobie nigdy nie wiąże

się z orgazmem. Kiedy zaś nasz partner jest nieuważny, stosunek bywa bardziej

frustrujący niż zadowalający. Klasyczny stosunek seksualny może dać nam wielką

przyjemność, ale tylko, kiedy zostaną zachowane potrzebne dla tego warunki.

Raport Shere Hite

W latach 70. kwestią kobiecego orgazmu zajęła się badaczka Shere Hite. Z jej badań i

obserwacji wynikało, że ponad 70% kobiet nie przeżywa orgazmu w trakcie stosunku

waginalnego. Za to bez problemu osiągają go w trakcie pobudzania łechtaczki. Przy czym

wszelkie formy stymulacji łechtaczki i całego obszaru łona wchodzą w grę. Mimo tego że

większość z nas raczej nie dojdzie w wyniku tylko i wyłącznie penetracji, a bez

problemu osiąga orgazm przy innych rodzajach pobudzenia, nie chcemy burzyć

stereotypu, według którego najwięcej satysfakcji daje nam penetracja. Być może

taka właśnie, hollywodzka wizja seksu, jest zbyt przytłaczająca, żeby się jej przeciwstawić.

Hite pisze o tym, że kiedy mężczyzna i kobieta idą do łóżka, mężczyzna prawie zawsze

zakłada, że kobieta zaproponuje stosunek waginalny. Kobieta zaś oczekuje od

mężczyzny, że ten zapewni jej odpowiednio długą śgrę wstępną”. Doświadczenie wielu par

jasno pokazuje, że to, co nazywamy śgrą wstępną” i co czasami skracamy do minimum,

jest dla wielu z nas jedyną szansą na pełnię satysfakcji.

Hite pisze: śIstnieje przekonanie, że stosunek seksualny jest jedynym prawdziwym

sposobem uprawiania seksu i że normalna kobieta powinna szczytować podczas

penetracji, tak samo jak mężczyzna. Mężczyźni nadal często przez to, jak się

zachowują, dają do zrozumienia, że zakładają, iż kobieta osiągnie orgazm w wyniku

stosunku, "o ile ona nie powie mi, że chce czegoś innego". Przez to stawiają kobiety w

niewygodnej sytuacji, w której to kobiety muszą prosić o coś, co nie ma nazwy, o coś

pewnie nietypowego, skoro mężczyzna nie zna tego z doświadczenia, co nie jest

oferowane automatycznie. W ten sposób wciąż utrzymywana jest rozbieżność pomiędzy

męskim wyobrażeniem kobiet, a kobiecą rzeczywistością - a także tendencja w seksie,

która czyni emocje [związane z seksem] jeszcze bardziej delikatnymi i wrażliwymi niż

http://seksualnosc-kobiet.pl/

29

Voca Ilnicka

byłyby one w normalnej relacji miłości i związku”.11

Hite zauważa, że społeczeństwo od dawna miało świadomość, że o wiele łatwiej nam

przeżyć orgazm w wyniku stymulacji zewnętrznych narządów płciowych. Jednak cały

męski świat, włącznie z Zygmuntem Freudem i Alfredem Kinseyem twierdzi, że wciąż

czegoś nam brakuje, wciąż czegoś nie umiemy, o ile nie doznajemy orgazmów w wyniku

penetracji. Badaczka twierdzi, że stereotypowa wizja seksu jest fal ocentryczna, a jej

korzenie tkwią nie w biologii, ale w kulturze. To, co robimy same, aby sprawić sobie

przyjemność, może mieć coś wspólnego z penetracją, ale wcale nie musi. Dlatego też

wyodrębnianie pieszczot, które nie są penetracją i nazywanie ich śgrą wstępną”, kiedy

faktycznie są seksem, jest nietrafione. Dzielenie aktywności na grę – będącą tylko

wstępem - i właściwy akt seksualny, w praktyce często sprawia, że ta część seksu, której

potrzebujemy najbardziej, przechodzi nam koło nosa a dążenie do penetracji, gdy

jesteśmy jeszcze słabo podniecone, jest wątpliwą przyjemnością.

Hite stwierdza też, że śmityczny punkt we wnętrzu waginy”, punk G, jest częścią

propagandy, która gloryfikuje odczucia płynące z wnętrza waginy, pogardza zaś tymi, które

dają nam nasze łechtaczki. Z tym ujęciem tematu akurat trudno mi się zgodzić, gdyż

doświadczenie moje, jak i moich koleżanek, z którymi udało mi się porozmawiać na temat

śodczuć waginalnych”, potwierdzają fakt, że stymulacja waginy może być bardzo

podniecająca i może prowadzić do wytrysku (kobiecego!). Z drugiej strony – łechtaczka

jest tak rozbudowanym organem, że trudną ją ominąć, uprawiając najróżniejsze

pieszczoty.

Czym w istocie jest gra wstępna?

Nigdy nie lubiłam terminu śgra wstępna”. Zawsze kojarzył mi się bardziej z

wyrachowaniem, niż z miłością czy intymnością. Dzięki Hite wiem już, że dla wielu kobiet,

tak samo jak dla mnie, nie istnieje śgra wstępna”. Seks przybiera wiele intrygujących form i

nie chcę definiować mojej aktywności seksualnej z męskiego punktu widzenia. Gdyby tak

było, połowa mojego seksu musiałaby się nazywać śgrą”. Ale znalazłam inną, o wiele

bardziej trafną dla mnie definicję gry wstępnej w książce Barbary De Angelis. Według niej

gra wstępna – czyli pewnego rodzaju przyciąganie i rozbudzanie ochoty – zaczyna się już

godziny, a nawet dni przez pójściem do łóżka. Dla De Angelis grą jest wszystko, co

odpręża kobietę, bowiem z malejącym napięciem, wzrasta ochota na seks. Tak więc

rozmowa z nią czy położenie dzieci do łóżka w czasie, gdy kobieta bierze kąpiel, jest

formą gry wstępnej.

Osobiście o wiele bardziej podoba mi się ta nowa definicja gry wstępnej, która obejmuje

szereg kwestii psychicznych, a nie tylko fizycznych oraz – nowa definicja seksu, która nie

utożsamia seksu tylko i wyłącznie z penetracją. Gdyby jakiś mężczyzna zaproponowałby

mi seks, polegający tylko i wyłącznie na ściągnięciu mi majtek i śwsadzeniu” - byłby

skompromitowany w moich oczach.

Dziewictwo jako kategoria z poprzedniej epoki

11 The Hite Report on Female Sexuality 2004, fragment z wstępu we własnym tłumaczeniu.

http://seksualnosc-kobiet.pl/

30



Voca Ilnicka

Dziewictwo, tak jak standardowa definicja seksu, powiązane

jest z penetracją. Pytanie tylko, czy dziewczyna, która do

penetracji użyła dildo, jest dziewicą? Czyżby swój śpierwszy raz”

przeżyła sama? A dziewczyna, która doświadcza orgazmów jest

dziewicą, czy nie jest? A taka, która uprawiała seks oralny? A

tak, która przespała się z kimś – ale tym kimś była druga

dziewczyna? Czy śpierwszy raz” to pierwszy stosunek

waginalny? Pierwszy seks z drugą osobą? Pierwszy orgazm?

Pierwsza masturbacja? Czy za chwilę utraty dziewictwa

możemy uznać tę, w której hymen został przerwany – np. na

skutek uprawiania sportu? A co z dziewczynami, które urodziły

się bez błony dziewiczej?

Mi najbardziej odpowiada spojrzenie Betty Dodson na kwestię

dziewictwa. Mówi ona: Przeżyłaś orgazm? To już nie jesteś dziewicą. Jesteś seksualną

kobietą. Postuluje ona, żebyśmy skończyły z definiowaniem swojej seksualności z

męskiego punktu widzenia. Jesteśmy seksualne same w sobie, w oderwaniu od

kogokolwiek.

Zakładając więc, że niektóre z nas pierwsze orgazmy przeżywały mając kilka lat, uważam,

że kwestię dziewictwa możemy odłożyć do lamusa. Po co nam definicja – przerwania

hymenu podczas stosunku z mężczyzną – o ile w dzisiejszych czasach jest zupełnie

nieprzystająca do realiów? Jesteśmy seksualnymi istotami od dziecka. Niektóre z nas

masturbują się od przedszkola! O seksie dowiadujemy się najpóźniej w czasach

podstawówki. Czy więc faktycznie jesteśmy takie śniewinne” i śdziewicze”? Czy nie wiemy,

czym jest i jak smakuje przyjemność seksualna, jeszcze zanim pierwszy raz pocałujemy

się z kimś?

O swoim śpierwszym razie” czy też inicjacji seksualnej nie umiem opowiedzieć w

tradycyjnych kategoriach. Wraz z pierwszym chłopakiem powoli odkrywałam cały świat

seksualności, a wcześnie oczywiście sama. A tak samo ważne, jak dotyk i pożądanie, były

dla mnie nasze rozmowy i fakt, że możemy być razem nago i obudzić się ze sobą.

Pierwszy stosunek waginalny odbyłam lata po tym, jak przeżyłam swój pierwszy orgazm i

miesiące po tym, jak mój chłopak nauczył się doprowadzać mnie do orgazmu. Do dzisiaj

nie wiem, kiedy śstraciłam dziewictwo”. Najprawdopodobniej nigdy nie byłam dziewicą.

http://seksualnosc-kobiet.pl/

31





Voca Ilnicka

Kobiecość i kultura

Kobiety wcale takie nie są!

Akceptacja dla faktu, że kobieta jest istotą seksualną, wciąż jest znikoma. Dla wielu osób

kobieta z krwi i kości to za wiele. Mimo że studiujemy i zajmujemy wysokie stanowiska,

równość seksualna jeszcze się nie ziściła. W Polsce jawnym dowodem nierówności jest

zakaz przerywania ciąży. Bez względu na to, jaka jest jego podkładka ideologiczna, zakaz

sprowadza się do tego, żeby kobietę ukarać za to, że uprawiała seks. Zakaz aborcji

odbiera nam władzę nad naszym ciałem. Nagle staje się ono własnością publiczną,

własnością państwową. Wielu lekarzy odmawia przerwania ciąży nawet w sytuacji, kiedy

kobieta ma skierowanie od innego lekarza, żeby ciążę przerwać, bo ta zagraża jej życiu

lub zdrowiu12.

Wiele osób wciąż uważa, że śkobiety takie nie są” - nie są seksualne, nie są świadome

swojego ciała, nie są równie aktywne seksualnie jak mężczyźni. A nawet jeśli kobiety takie

są, to lepiej, żeby jednak nie były.

Rządzi nami gender

Słyszałaś kiedyś, żeby zachować się tak, żeby nie pobrudzić

sukienki? Ktoś Ci zwracał uwagę, na to, że powinnaś

siedzieć ze złączonymi kolanami, jak śgrzeczna

dziewczynka”? Nie zrobiłaś kiedyś czegoś, bo to śkobietom

nie wypada”? Jeśli tak – to witaj w świecie kobiet.

Od kiedy tylko przychodzimy na świat, od razu jesteśmy

segregowani według płci. Dziewczynki na różowo, chłopcy

na niebiesko. Dziewczynki sukieneczki i kokardki, chłopcy samochodziki i krótkie włosy.

Gdyby na tym poprzestać, nie byłoby tak źle. Gorsze jest to, że zależnie od płci

śwypada” nam zachowywać się jak dziewczyna lub chłopak, a potem jak śprawdziwa

kobieta” i śprawdziwy mężczyzna”, innymi słowy: biernie lub aktywnie. Aktywni są

chłopcy: nikt im nie zabrania biegać, skakać, łazić po drzewach i wdawać się w bójki. Dla

dziewczynek pozostaje uważne bawienie się w dom, szycie ubranek dla lalek i pomaganie

mamusi w kuchni. Od dzieciństwa przyzwyczajane jesteśmy do tego, żeby nie okazywać

złości, agresji i siły. Po prostu mamy być bierne. Ta wyuczona bierność często zostaje nam

na całe życie.

Bierność wynika z genderu, czyli naszej płci kulturowej. Każda osoba ma gender. To

gender podpowiada Ci, że śczegoś nam nie wypada” . Mimo że nie istnieją biologiczne

przeciwwskazania do tego, żeby dziewczęta chodziły po drzewach i trenowały boks, to

jednak lepiej tego nie robić, bo śto takie niekobiece” . Mimo że mężczyźni też płaczą i

potrzebują bliskości i czułości, nie mogą tego okazać, bo śto takie niemęskie”. Płaczący

12 Tak się stało w sprawie Alicji Tysiąc, matce dwójki dzieci, której lekarz odmówił legalnej aborcji, chociaż mogła

ona stracić wzrok w wyniku ciąży oraz Agaty Lamczak, która umarła w szpitalu w wielkich męczarniach, bo lekarze

odmówili jej leczenia ze względu na ciążę. I wielu innych Polek, o których nie wiemy.

http://seksualnosc-kobiet.pl/

32



Voca Ilnicka

chłopak śmazgai się”, śzachowuje się jak baba”; złoszcząca się kobieta jest śherod-babą”,

śheterą”. Te genderowe ograniczenia nie pozwalają nam do końca być sobą. Nawet

dzisiaj, kiedy nie przykładamy tak wielkiej wagi do podziału na kobiety i mężczyzn, są

sfery, w których rozgraniczenie na płcie jest bardzo silne.

Wyuczona bierność kobiet

Bierność obowiązuje również w sprawach damsko-męskich i dotyczących seksu. To raczej

chłopcy uprawiają masturbację, podbierają ojcom magazyny porno, podglądają

dziewczyny. My uczone jesteśmy, żeby się tym nie interesować, bo to śdziewczynkom

nie przystoi” . Bierność zakłóca nasze relacje w związkach. Wiele z nas czeka na

pierwszy krok ze strony mężczyzn. Kiedy idziemy do łóżka, często oczekujemy, że to on

się wszystkim zajmie – nastrojem, antykoncepcją i naszą satysfakcją. My możemy co

najwyżej z nim być i się śoddać”. Zachowujemy się, jakbyśmy w ogóle nie chciały tego

seksu, tylko się na niego łaskawie godziły. Obawiamy się, że zbytnia śmiałość z naszej

strony, może sprawić, że śon sobie coś pomyśli”.

Mówię śnie”, mówię śtak”

Wyrazem naszej bierności jest też zgadzanie się lub nie zgadzanie na

propozycje, które przedstawiają nam mężczyźni. Niektóre z nas wciąż

mają problemy z odmawianiem. Jeśli już coś nam mężczyzna

zaproponuje – swoje towarzystwo czy seks, to uważamy, że

powinnyśmy to przyjąć. A szczególnie wtedy, gdy uważamy się za

mało atrakcyjne, to takie zaproszenie wręcz przyjmujemy z

pocałowaniem ręki, gdyż boimy się, żeby nie urazić tego jednego

jedynego konkurenta. Jest to oczywiście ślepa uliczka. Kiedy robimy

coś wbrew sobie, krzywdzimy siebie. Co z tego, że on jest

zadowolony, kiedy my jesteśmy smutne?

Akceptowanie lub przyjmowanie ofert jest jakimś działaniem, ale wciąż poruszamy się

tylko w kręgu tego, co wymyśli mężczyzna. Żeby mówić o naszej aktywności, to same

musimy zacząć proponować. Jednak ze względu na bierność, do której zostałyśmy

przyuczone, proponowanie czegokolwiek jest dla nas trudne. Dla wielu zaś proponowanie

seksu jest wręcz nie do pomyślenia. W związkach lesbijskich obserwuje się nawet

zjawisko, które można określić jako śśmierć łóżkową”. Polega to na tym, że każda z kobiet

czeka, aż ta druga coś zaproponuje. A ponieważ każda czeka – seksu w ogóle nie ma, bo

nikt nie ma śmiałości go zainicjować.

Inne aspekty bierności

Ponieważ nauczone jesteśmy, aby nie interesować się sprawami ciała i płci, nie

interesujemy się. Całą odpowiedzialność za nasze ciała przekazujemy w ręce naszych

partnerów oraz lekarzy. Nie najlepiej wpływa to także na nasze typowo kobiece

doświadczenia, w których oni nam nie towarzyszą.

Ból i negatywne emocje towarzyszące doświadczeniom miesiączki i porodu, traktujemy jak

http://seksualnosc-kobiet.pl/

33





Voca Ilnicka

los, z którym trzeba się pogodzić. Mimo że jest mnóstwo kobiet, które opowiadają o

pięknie jednego i drugiego przeżycia, my uważamy, że te kobiety są wyjątkowe albo

dziwne i do głowy nam nie przychodzi, że i my możemy czuć się dobrze. Tyle że wiąże się

to z wykonaniem pewnej pracy nad sobą. Traktujemy swoje ciała, jak pojemniki, na które

nie mamy realnego wpływu. Jesteśmy od ciał, a szczególnie ich płciowych części,

oddzielone.

To, co mówią kobiety mające inne doświadczenia, jest dla nas

podejrzane, bo stoi w sprzeczności z przekazem, jaki

dostawałyśmy z poważnych naukowych źródeł, od lekarzy i z

podręczników oraz – bardzo często – od naszych matek.

Kobiety, które odkryły, że mogą być aktywne i władcze,

także w kwestii swojej cielesności i seksualności, często

traktowane są z wielkim dystansem, jako współczesne

czarownice. Próbuje się je ośmieszyć, pokazując, że zajmują

się śgłupimi, przyziemnymi sprawami, takimi jak ciało i cipki”

(co nie przystoi kobietom!), a także, że śsą chorobliwie

zainteresowane seksem, co świadczy o tym, że mają z nim

problem lub też, że go im brakuje” (a zdrowy człowiek

przecież w ogóle nie zajmuje się takimi sprawami!). Uczymy

się więc, że zainteresowanie cielesnością może się wiązać ze społecznym odrzuceniem i

wyśmianiem, że jest niebezpieczne.

Pęknięcie kobiecej tożsamości

Gdybyśmy chciały być śkobietami idealnymi”, każda z nas musiałaby

stać się naraz świętą i dziwką, madonną i ladacznicą. Nasza tożsamość

nie jest spójna. Z jednej strony mamy być seksualnie dostępne,

odpowiednio gorące i wprawione w kunszcie miłosnym, a z drugiej –

wciąż mamy wpisywać się w ideał ciepłej, dobrotliwej kobiety, która nic

tylko gotuje obiadki i niańczy dzieci. A po tym jak odwalimy robotę w

kuchni, mamy się przeobrazić w seksownego wampa, który sprawi, że

małżeńska sypialnia zapłonie. Problem w tym, że albo jest się niewinną

panienką, albo doświadczoną kobietą, nie można być i

niedoświadczoną, i doświadczoną naraz.

Hipokryzja społeczeństwa każe nam udawać, że te dwie rzeczy da się

pogodzić. Na to, że wciąż istnieją podwójne standardy, jedne dla kobiet,

inne dla mężczyzn, też mamy nie zwracać uwagi. A przecież – młody chłopak, który

uprawia seks z dziewczynami po prostu musi się śwyszumieć”, natomiast młoda

dziewczyna, która robi dokładnie to samo śnie szanuje się”. Pornografia jest kolejną sferą,

która pokazuje, jak różne jest nasze spojrzenie na seks w zależności od płci. Wiele osób

twierdzi, że kobiety są przez pornografię poniżane, ale takich samych wniosków nie

wysuwa co do mężczyzn. Pornografia więc poniża tylko jedną płeć, chociaż obie płcie

biorą udział w seksie. Wychodzi na to, że tym, co poniża kobietę, jest po prostu uprawianie

seksu.

http://seksualnosc-kobiet.pl/

34





Voca Ilnicka

Porozmawiaj o tym z przyjaciółką

Seksualność to sfera, którą postrzegamy jako bardzo prywatną i intymną. Często wręcz

uważamy, że o pewnych sprawach nie możemy rozmawiać z nikim poza naszymi

partner(k)ami seksualnymi. Więc o nich nie rozmawiamy. Kiedy kupujemy kolorowy babski

magazyn, zapewne możemy znaleźć w nim choć jeden krótki artykuł o seksie. Czasem

redakcja zachęca nas do zrobienia striptizu lub zdradza, jak przeżyć wielokrotny orgazm.

Z jednej strony czujemy przymus milczenia, z drugiej zachęcane jesteśmy do seksu.

Ostatecznie, jeśli już rozmawiamy, to o seksie: o technikach, stosunkach, kochankach,

orgazmach itd.

Często nie zauważamy, że stałyśmy się niewolnicami milczenia.

Mówimy o tym, co śwypada”, a wypada: lubić seks, uprawiać go

często i nie mieć z nim żadnych problemów. Jeśli któraś z nas

wykracza poza stereotypowy wizerunek śgorącej” lub też chce

porozmawiać o innym aspekcie niż technika czy częstotliwość –

łamie utarte normy i nasz schematyczny obraz świata. Czasami

czujemy się zawstydzone, skrępowane lub zbulwersowane, że ktoś

w ogóle może rozmawiać na takie tematy! Rozmowa z koleżanką o

fantazjach seksualnych, masturbacji, porodzie, krwi menstruacyjnej

czy wyglądzie naszych warg sromowych, wielu z nas wydaje się

nie do pomyślenia. Tematy antykoncepcji po, usuwania ciąży albo

homoseksualności często traktowane są nie jak osobiste

doświadczenie, ale deklaracja polityczna. Są słowa i tematy,

których się boimy i wstydzimy.

Co ciekawe, gdy zostają wypowiedziane na głos, przedyskutowane na forum,

skonfrontowane z doświadczeniami naszych przyjaciółek, mam i sióstr, nagle się okazuje,

że nie jesteśmy same z naszym problemem. Tak, nasza mama też usunęła ciążę, a

przyjaciółka fantazjuje o seksie z kobietą albo gwałcie. Koleżanka z pracy tak samo, jak

my, ma wargi sromowe różnej wielkości, a sąsiadka bardzo podobne doświadczenia z

miesiączką. Koleżanka ze studiów orgazm przeżywa tylko w czasie masturbacji i jeszcze

nigdy nie miała go w trakcie stosunku. A siostra też straciła całe zainteresowanie seksem,

kiedy zaczęła brać pigułki antykoncepcyjne.

Dzięki rozmowom z kobietami, dowiadujemy się, że nasze problemy i sekrety nie są

tylko i wyłącznie naszym doświadczeniem. Czujemy, że nie jesteśmy same, nie

jesteśmy zdane na naszych partnerów i lekarzy. Zresztą – czy z lekarzem porozmawiamy

o tym, jak się czułyśmy w czasie naszego pierwszego razu, który był okropną porażką? A

czy koniecznie chcemy się z tego zwierzać naszemu obecnemu chłopakowi? Czy mąż

zrozumie, co czujemy, kiedy pierwszy w życiu orgazm przeżywamy pod prysznicem albo

we śnie, chociaż jesteśmy mężatkami od lat?

http://seksualnosc-kobiet.pl/

35





Voca Ilnicka

Jeśli chcemy, żeby zmowa milczenia wokół kobiecej seksualności została

przerwana, same musimy zacząć o niej mówić. Milczenie o naszych ciałach i

doświadczeniach będzie we wstydliwości i przymusie niemówienia utwierdzać nasze córki

i przyjaciółki. Nie wypowiadając się na tematy związane z seksualnością, nie będziemy

mogły także rozmawiać o naszym zdrowiu, pragnieniach i o tym, jak uchronić się przed

przemocą seksualną, bo śte tematy” wciąż pozostaną tabu.



Zadania

Przeczytaj Monologi waginy albo idź na nie do teatru. Porozmawiaj o tym z koleżanką.

Poznaj jak najwięcej mitów i legend o waginach i jedną z nich opowiedz przyjaciółce,

siostrze lub córce. Jak taka rozmowa wpłynęła na wasze relacje?

http://seksualnosc-kobiet.pl/

36





Voca Ilnicka

Podsumowanie

O kobiecej seksualności można napisać opasłe tomy. To, co znajduje się w tym e-booku,

to zaledwie ułamek. Chciałam, żeby ten e-book był krótki, żeby można go było łatwo i

szybko przeczytać. Zachęcam Was jednak do studiowania także dłuższych i

śpoważniejszych” tekstów. Zachęcam także do rozmów. Im więcej będziemy wiedziały na

ten temat, tym będziemy bezpieczniejsze. Im więcej będziemy mówić, tym mniejsze tabu

będzie na tym temacie ciążyć.

Kiedy mamy niewielkie pojęcie o sprawach seksu, nie potrafimy określić granic, w których

chcemy się poruszać. Możemy dać się zwieść komuś, kto chce nas wykorzystać. Możemy

robić coś, nie rozumiejąc dlaczego i po co właściwie się tak zachowujemy. Ja marzę o tym,

żeby wszystkie z nas miały wiedzę na temat swojej seksualności. Tylko wtedy będziemy

mogły zapewnić bezpieczeństwo sobie i naszym córkom.

http://seksualnosc-kobiet.pl/

37





Document Outline


Od autorki

Kobieta pozbawiona pochwy Seks a seksualność Zadania





Wagina – dumna, silna i święta Zadania





Akceptacja ciała i nagość Zadania





Obalamy mity o cipkach! Zadania





Orgazm i masturbacja Dlaczego kobiety potrzebują masturbacji?

Kto jest odpowiedzialny za mój orgazm? Zadania





Miłość i seks Stereotyp zakochanej kobiety

Strategie seksualne kobiet i mężczyzn

Dlaczego mylimy seks z miłością? Zadania





Seks według kobiet

Kobiecość i kultura

Porozmawiaj o tym z przyjaciółką Zadania





Podsumowanie







Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Mak 2002 Euro pl id 2444026 Nieznany
Children of Fire and Clay id 20 Nieznany
chor duchow izraelskich 4 id 20 Nieznany
3 11 Powstanie Styczniowe id 20 Nieznany
3 06 Ksiestwo Warszawskie id 20 Nieznany
Skazany na sukces [PL] [ id 227 Nieznany
Skazany na sukces [PL] [ id 227 Nieznany
110210095928 dating bbcle id 20 Nieznany
Mercedes CR2 CAN WSP pl id 2032 Nieznany
chrystus cudowny u fary 4 id 20 Nieznany
Fundamenty z murator dom pl id Nieznany
zmotywuj pracownika [PL] [ id 2 Nieznany
CISAX01GBD id 2064757 Nieznany
SGH 2200 id 2230801 Nieznany
111003105109 stress id 2048457 Nieznany
CIXS201GBD id 2064760 Nieznany
TOCEL96GBB id 2491297 Nieznany

więcej podobnych podstron