Kazanie na  Wszystkich Świętych 5




Kazanie na Wszystkich Świętych




A:hover {
FONT-WEIGHT: bold; COLOR: #dccd47
}








strona
główna nowości  
email  księga gości      ogłoszenia    reklama-banery
chat zasponsoruj




Wszystkich
Świętych  
(cmentarz)
Dziś w pierwszy dzień
listopada:

-        
Pustoszeją mieszkania, a zaludniają się cmentarze, 
-        
milkną ludzie, a mówią ciche groby.
Stajemy więc w zadumie, w zamyśleniu nad
mogiłami tych, którzy od nas odeszli, a także w zamyśleniu nad sobą, nad
własnym życiem i przeznaczeniem.
Nie ma chyba lepszego
miejsca i trudno o lepszą lekcję poglądową na temat życia i śmierci, niż
ta milcząca obecność przy grobach bliskich nam osób.

Ktoś powiedział, że
grób to katedra mądrości. Stąd płynie jasna i pewna nauka o przemijaniu i
o kruchości ludzkiego życia. O tym, że przyjdzie nieuchronnie kres
ludzkich zmagań, koniec ziemskiej wędrówki. Ale czy to cała mądrość, jaka
kryje się pod nagrobkową płytą?
Wszak na prawie każdym
grobie postawiono krzyż. Cóż on oznacza? Czy mówi on tylko o męce i
śmierci? Czy to jest tylko znak ludzkich cierpień i niepowodzeń?

Pewnego
malarza-artystę, który namalował przejmującą scenę ukrzyżowania Jezusa,
dziennikarz nieco zdziwiony zapytał: czy ta scena, którą pan namalował,
nie przeraża pana, nie napawa smutkiem i zwątpieniem? Malarz bez wahania
odpowiedział dziennikarzowi: ależ skąd, to nie ostatni mój obraz. Ja
jeszcze namalowałem scenę przedstawiającą zmartwychwstanie.

Bracia i siostry. To
krótki dialog – a mówi tak wiele. Bóg –Stwórca nie zakończył swego dzieła
tu na cmentarzu. Ostatnie słowo nie należy do śmierci, ale do Niego-Dawcy
życia. Odkąd grób Jezusa świadkowie zastali pusty, ludzkie groby zmieniły
swój sens. Począwszy od chrystusowego pustego grobu  każdy inny w jego świetle zawiera
w sobie perspektywę życia.
Nie stawiamy na
grobach krzyży, jako pieczęci, ale stawiamy je po to, aby wyrazić wiarę w
zmartwychwstanie.
I myślę, że dziś, w
tej cmentarnej scenerii, 
pochylając się nad tajemnicą ludzkiego losu, nad tajemnicą śmierci,
łatwiej zrozumieć tę ludzką tęsknotę za życiem i to życiem pełnym w Bogu.
Aby życie miało sens, musi ono mieć swoje dopełnienie. Gdyby nawet musiało
przejść przez bramy otchłani i czeluści, to musi znaleźć swój pomyślny
finał.
Naprzeciw naszych
ludzkich tęsknot, głębokiej potrzeby sensu, wychodzi ku nam liturgia na
wskroś niebiańska. Wszak dzisiaj dzień Wszystkich Świętych.

Kościół jakby uchyla
drzwi ku wieczności. Otwiera bramy nieba i pozwala nam zajrzeć do świętych
pomieszczeń, gdzie przebywają święci. Bo oto w wizji św. Jana widzimy
„wielki tłum, którego nikt nie mógł policzyć, z każdego narodu i
wszystkich pokoleń, ludów i języków, stoi przed tronem i przed
Chrystusem”. Dziś jest ich dzień, ich święto. Pamiętamy o nich i otaczamy
ich czcią. A oni zapraszają nas do siebie, na ucztę, by zasiąść razem z
nimi i doświadczyć bliskości Boga i aby wspólnie świętować.

        
Liturgia dzisiejsza wprowadza nas w ten niezwykły świat, „gdzie nie
ma już łez ani bólu, ani cierpienia, lecz pokój i radość”, bo blisko jest
Bóg. Stara się także nas, obywateli ziemi, zbliżyć do mieszkańców nieba,
do tych, o których mówimy – święci.
2. Kim oni są? –
Pytamy tak, jak pytał jeden ze Starców w Janowej wizji. To ci, którzy
przychodzą z wielkiego ucisku – pada odpowiedź w usłyszanym fragmencie
Apokalipsy. To ci, których los nie oszczędził, którym nie żyło się łatwo
na ziemi. Ale ich krzyż cierpienia i bólów, upokorzeń i prześladowań stał
się im bramą – bramą do nieba.
        
Kim oni są? Którzy to są? Kościół pomaga rozpoznać ich ludzkie,
szlachetne twarze, dostrzec odwagę w ich oczach, spracowane ręce, umęczone
nogi i wielką miłość w ich sercach. Pomaga nam ich rozpoznać zapisując ich
imiona w liturgicznym kalendarzu jako błogosławionych i świętych. Wśród
nich widzimy patronów Kościoła, Ojczyzny, parafii i naszych imiennych
patronów.
        
Przywołujemy ich z racji odpustów, świąt, wspomnień. Przywołujemy
ich dzisiaj. Kościół rozpoznał ich twarze, bo poznał ich dobre czyny. Kim
oni byli? Byli ludźmi takimi jak my: mężczyznami, kobietami, dziećmi,
pochodzącymi z różnych narodowości, żyjącymi w różnych czasach,
wypełniającymi różne powołania. Chciałoby się dziś w tym świętym miejscu,
gdzie niebo styka się z ziemią, porozmawiać z nimi, zapytać tych, którzy
dzisiaj są tak blisko Boga: jak trzeba żyć? Czy trzeba tak wiele ofiar,
wyrzeczeń, by zostać świętym? Czy nie wystarczy tak zwyczajnie, uczciwie
przeżyć ten czas, niełatwy czas – być po prostu dobrym człowiekiem?
        
Pytajmy się świętych. Zaglądajmy do ich życiorysów, tych realnych
bez legend. Podpatrujmy ich życie. Oni mogą nas wiele nauczyć. Mogą stać
się naszymi przyjaciółmi, bo to są ci, którzy sprawdzili się, nie
przegrali życia. To nie rzadko są ci, którzy jak mówi Pismo, opłukali swe
szaty we krwi Baranka, stając się uczestnikami cierpień aż po oddanie
życia.
        
Kościół rozpoznał w nich wspaniałych ludzi. Wskazał na ich
szczególne przymioty godne naśladowania. Oni mogą stawiać się za nami u
Boga.
3. Dziś oddajemy
cześć także tym świętym, których imiona i nazwiska nie znalazły się w
kalendarzu Kościoła.
Kim oni są? Którzy to są?
To ci, których znaliśmy osobiście, może mieszkaliśmy pod jednym dachem,
spotykaliśmy się z nimi w pracy, a dziś są tego godni, aby z szacunkiem
ich wspomnieć.
Może to jest spracowany
ojciec, który po skończonej pra-cy w polu, w gospodarstwie zmęczony
zasypiał na modlitwie.
Może to jest matka, cicha
czasem schorowana. Kiedy wszyscy już spali brała do ręki różaniec i
splatała nim swoje prace domowe z trudem wychowania dzieci polecając je
bożej opiece.
Może to jest znajomy,
przyjaciel, krewny, który wzbudzał w nas podziw swoja uczciwością w pracy,
prawością charakteru. Wolał sam być oszukany, znieść krzywdę,
niesprawiedliwość, niż komukolwiek uczynić przykrość.
Dziś jest dobry czas, aby
i o takich świętych, znajomych, bliskich naszemu sercu pomyśleć. Oni tez
czegoś nas uczą. Dziękujmy Bogu za nich, dziękujmy za to, że mogliśmy
razem, czy obok nich żyć. Wspomnijmy ich serdecznie przy ołtarzu,
wspomnijmy ich na cmentarzu zapalając znicze na ich grobach.
4. Niech dzień
dzisiejszy będzie szczególnym doświadczeniem duchowej łączności ze
zmarłymi. Niech wyrazi się pamięć o tych, którzy odeszli, a którym tak
wiele zawdzięczamy. Niech będzie wspólnym świętowaniem nieba i ziemi.
Amen.
ks. Z.
Załęcki

 


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kazanie na Wszystkich Świętych 8
Kazanie na Wszystkich Świętych
Kazanie na  Wszystkich Świętych 4
Kazanie na Wszystkich świętych 7
Kazanie na Wszystkich Świętych 9
Kazanie na Wszystkich Świętych 4
Kazanie na  Wszystkich Świętych 6
Kazanie na dzień Wszech Świętych
Kazanie na święto Matki Bożej Gromnicznej
Kazanie na 18 Niedzielę Zwykłą C
Kazanie na nowy rok
Kazanie na 3 Niedziele Wielkiego Postu B
Kazanie na 15 Niedzielę Zwykłą A
Kazanie na 22 Niedzielę Zwykłą C C
Samarytanka kazanie na dru
Kazanie na VI Niedzielę Wielkanocy A

więcej podobnych podstron