Rozmowa mistrza Polikarpa ze śmiercią


MACIEJ WAODARSKI
 ROZMOWA MISTRZA POLIKARPA ZE ŚMIERCI"
1. ŚMIERĆ JAKO TEMAT LITERACKI
Powierzchowne spojrzenie na polską poezję średniowieczną mo że
prowadzić do wniosku, iż temat śmierci nie zajmował ówczesnych twórców
mniej ani więcej niż sprawy związane z życiem doczesnym, jak małżeństwo,
miłość, ogłada dworska czy konflikty społeczne, a już zdecydowanie usuwał
się w cień wobec obficiej reprezentowanych mo tywów religijnych. Od
razu jednak trzeba powiedzieć, że utwory, jakie zachowały się do dzisiaj i
jakie znamy, stanowią tylko niewielki ułamek tego, co wówczas powstawało.
Reszta przepadła w ogniu wo jen i najazdów (których nigdy nie skąpiła
nam historia) lub znalazła się poza granicami, wywieziona ręką
grabieżców. Tak więc opinię
o popularności określonych tematów można sobie wyrobić porównując
sytuację w obrębie innych literatur narodowych czy też  szerzej 
w europejskim piśmiennictwie łacińskim. Przy takim spojrzeniu okazu
je się, iż myśl o śmierci zajmowała bardzo ważne miejsce w literackim
dorobku średniowiecza.
Pomijając pisane prozą traktaty teologiczne, można wyodrębnić kil ka
grup utworów przyjmujących także formę wierszowaną, które roz wijały
różne wątki dotyczące umierania. Dość wcześnie (XI-XII w.), a zarazem
w większej ilości pojawiły się teksty określane mianem  contemptus
mundi", w których ukazywana była marność rozkoszy
i wspaniałości doczesnego świata wobec nieubłaganej śmierci, któ ra
dosięgnie każdego człowieka. W XII wieku zaczęto przedstawiać
spotkania osób żywych ze zmarłymi (wątek  trzech umarłych i trzech
żywych") oraz dialog, jaki podejmuje z człowiekiem personifikowana
Śmierć. Myśl o powszechności śmierci, zobrazowanie jej tryumfów
nad przedstawicielami poszczególnych stanów, zawodów, nad ludzmi
53
Chociaż, jak powiedzieliśmy wcześniej, zachowane utwory
. w różnym wieku i o odmiennej pozycji materialnej przynosiły poematy
poetyc kie o śmierci nie wyróżniają się ilościowo na tle pozostałej
Vado mori (XIII w.), zaś  skargi",  żale",  lamentationes" (do nich
twórczoś ci polskiego średniowiecza, to przecież pod względem
należy polska Skarga umierającego) zawierały narzekania, wyznania i
artystycznym (barwność opisu, przenikliwość obserwacji, humor), jak
rozterki podmiotu lirycznego, którym był człowiek spoczywający na
też z uwagi na obfitą zawartość materiału obyczajowego De Morte
łożu śmierci. Wreszcie w XIV wieku pojawiły się tak zwane  tańce
prologus jest zaliczany do najciekawszych dzieł literackich tamtego
Śmierci" ukazujące wszechwładną potęgę i sprawiedliwość tej Pani,
która porywa w tany wszystkich żyjących, nie zważając na ich zasługi, okresu. Warto chyba także spojrzeć na ten tekst jako na płód, a
1
władzę i godność . równocześnie do kument umysłowości człowieka średniowiecznego,
Wśród tych utworów szczególną popularność zyskały rozmowy utwór, który tkwi w realiach ideowych i literackich swojej epoki.
czło wieka ze Śmiercią, zarówno ze względu na uprzywilejowaną Właściwe oświetlenie tychże realiów, wydobycie ich z mroku, może
wówczas w nauce i literaturze formę dialogu, jak też z powodu posłużyć do pełniejszego zrozumienia, lepszego odczytania obrazu
zawartego w nich ładunku dydaktyki. Rozmowy te zasadniczo świata malowanego piórem piętnastowiecznego poety.
sprowadzały się do pytań i odpowiedzi przedstawiających szczegółowe
objaśnienia poruszanych kwestii, jednakże w związku z zaznaczającą się
2. SZKOAA ŚMIERCI
konfrontacją różnych postaw obojga rozmówców zaliczał się ten rodzaj
dialogów do tak zwanych  sporów" (altercatio, conflictus, disputatio,
contentio, con-troversia, certamen, colloquium). W utworach takich
Autor, który w dialogu pełni rolę narratora, rozpoczyna utwór
przeciwstawiano wrogie sobie elementy, najczęściej personifikowane,
od dwóch apostrof, z których pierwsza, o charakterze inwokacyjnym,
które miały wyka zać własną wyższość, udowodnić wartość
zwrócona jest do Boga:
reprezentowanych przez siebie racji. Oprócz umierania tematy rozmów
Gospodzinie Wszechmogący,
mogły dotyczyć zagadnień te ologicznych (np. spór Synagogi i Kościoła),
Nade wszytko stworzenie więcszy,
filozoficznych (rozmowa Człowieka z Fortuną), politycznych (Anglik
Pomoży mi to działo słożyć, Bych
dyskutował z Francuzem), erotycznych (poswarek mężczyzny z kobietą),
je mogł pilnie wyłożyć Ku
a także całkiem ogólnych (konflikt wina i wody)2.
Twej fały rozmnożeniu, Ku
Do najdawniejszych tekstów przedstawiających rozmowę
ludzkiemu polepszeniu!
człowie ka ze Śmiercią należał dwunastowieczny bezimienny wiersz
(w. 1-6)5
Dialogus Mortis cum homine, ale zastąpienie nieokreślonego uosobienia
całej ludzkości konkretną osobą mistrza Polikarpa dokonało się
Tym, co przede wszystkim zauważamy w tak sformułowanej
dopiero w połowie XIV w., kiedy powstał prozaiczny Dialogus magistri
wy-powiedzi, jest z jednej strony pobożność pisarza, który
3
Poly-carpi cum Morte . Jedna z kilku redakcji tego utworu,
przystępując do pracy, z ufnością i pokorą powierza się opiece
krążących w odpisach, posłużyła za wzór nieznanemu twórcy polskiej
boskiej, z dru giej zaś wyraznie zarysowany cel tejże pracy:
przeróbki wierszowanej z drugiej potowy XV wieku, występującej w
pomnożenie chwały Boga i nakłonienie czytelników do poprawy ich
rękopisie pod tytułem De Morte prologus. Pomimo że dialog ten
życia w sensie moral nym. Istotna jest więc funkcja dydaktyczna utworu
cieszył się dużą popularnością, czego dowodem są jego liczne
i jego charakter użytkowy. Nie rozrywce czytelnika mają służyć
pogłosy w tek stach staropolskich, i zapewne znany był z wielu
satyryczne, a niekiedy nawet zabawne scenki, lecz winien on wyciągnąć
istniejących odpi sów, to jednak do naszych czasów zachował się tylko
właściwe wnioski, któ rych zastosowanie w życiu pozwoli mu osiągnąć
jeden przekaz rękopiśmienny, który zresztą także zaginął w czasie
zbawienie po śmierci. W tym kontekście dalsze stwierdzenie autora,
ostatniej woj-
iż  chce powiedzieć
55
55
55
55
54
p r z y k ł a d" (w. 17), posiada dużą wagą, bezpośrednio bowiem uznając w ten sposób swoje pośrednie stanowisko między Panem
ko jarzy Rozmowę z literaturą homiletyczną, której istotnym Wszechrzeczy a człowiekiem.
składnikiem były właśnie e g z e m p 1 a czyli przykłady. Książa dla W drugiej apostrofie autor Rozmowy zwraca się do ludzi, do
w s z y s t k i c h ludzi:
podniesienia siły argumentacji wplatali do kazań budujące powiastki,
umoralniające historyjki z tezą, mające pełniej i w sposób bardziej
Wszytcy ludzie, posłuchajcie,
wyrazisty przekonać odbiorców tych nauk o słuszności głoszonych
Okrutność śmirci poznajcie! -
poglądów. Już od XIII wieku w literaturze europejskiej pojawiały się
Wy, co jej nizacz nie macie,
całe zbiory łacińskie ta kich przykładów. Również łaciński pisany prozą
Przy skonaniu ją poznacie.
pierwowzór Rozmowy określany bywał w rękopisach jako  kazanie" czy
Bądz to stary albo młody,
6
też  egzemplum" . Tak więc już sam początek, inwokacja bezimiennego
Żadny nie ujdzie śmiertelnej szkody.
utworu przynosi nam jednak pewne informacje o autorze, który (w. 7-12)
wywodzić się musiał z szeregów kleru, jego dzieło zaś pozwala łączyć z
Wołacz  wszytcy ludzie" oraz dalsze zestawienie  starych" i
kręgiem literatury kościelnej. '
 mło dych", również wyczerpujące zakres pojęcia  wszyscy", wskazują na
W inwokacji przykuwa również uwagę sam zwrot do Boga.
uniwersalność tematu, a także na jego dużą wagę, skoro każdy
Auto rowi nie wystarcza stwierdzenie wszechmocy Pana. lecz
po winien być zainteresowany poznaniem spraw, o jakich będzie mowa.
równocześnie podkreśla, iż jest On  nade wszytko stworzenie więcszy"
Przypomina to apostrofy z Planktów (druga połowa XV w.), w których
(w. 2). Chyba nieprzypadkowo tak dobitnie zaznaczona tu została
również chodziło o zwrócenie uwagi wszystkich ludzi na śmierć, przy
potęga Stwórcy: wszak cała dalsza część utworu poświęcona jest opisaniu
czym w tamtym wypadku była to zbawcza śmierć Chrystusa.
p o t ę g i Ś m i e r c i . Śmierć również jest bytem, istnieje realnie; co
Pomimo stale towarzyszącej człowiekowi średniowiecznemu myśli
więcej, jak sama mówi,  pożywa swego państwa" (w. 325) czyli panuje,
o śmierci, pomimo lęku, jaki budziło rozstanie się z życiem, musieli
jest grozną władczynią. Nic dziwnego zatem, że pisarz średniowieczny
być także i tacy ludzie, którzy z lekceważeniem podchodzili do
stara się dokładnie określić zakres jej władzy: jest ona nieubłagana,
spra wy umierania, którzy korzystając z rozkoszy doczesnych
bezwzględ na, wszechobecna i wszechwładna, ale jest równocześnie
zapominali o zbliżającym się końcu ziemskiej egzystencji. Zwracając się
p o d l e g ł a Bogu, który panuje nad całym stworzeniem. Wobec lęku,
zatem do wszystkich, na pierwszym miejscu autor dialogu stawiał
jaki zawsze towarzyszył myślom o śmierci, świadomość, iż jest ona
właśnie tych,  co Śmierci nizacz nie mają", bowiem Śmierć nie jest
również zależna od Boga, a nawet że została już raz zwyciężona za
straszna dla ludzi, którzy myśląc o życiu wiecznym odpowiednio
sprawą Chrystu sa, dawała ludziom tak potrzebne poczucie nadziei.
przygotowują się do opuszczenia  ziemskiej gospody", natomiast
Ujawnia się tu zarazem znamienne dla średniowiecza hierarchiczne
okazuje się okrutną, gdy jej przyjście jest dla człowieka zaskoczeniem, a
widzenie świata jako uporządkowanej konstrukcji, w której każdy
kończący się żywot nie daje nadziei zbawienia. W tym kontekście
element ma swoje stałe miejsce wyznaczające jego rangę względem
zrozumiała staje się dalsza wypowiedz samej Śmierci, gdy mówi ona
innych składników; na szczycie tej hierarchii stoi jej Stwórca. Śmierć w do Mistrza:
dialogu wyraznie oświadcza Polikarpowi, iż zjawiła się przed nim na
Mam moc nad ludzmi dobremi, Ale
rozkaz Boga:
więcej nade złemi.
(w. 215-216)
Pan Bog tę rzecz tako nosił,
Iżyś Go o to barzo prosił,
 Więcej"  to znaczy, że dla ludzi złych, którzy lekceważąc
Abych ci się ukazała.
so bie perspektywą życia wiecznego dopuszczali się czynów
(w. 51-53)
występnych,
56 57
Śmierć staje się grozniejsza, bardziej okrutna, stanowiąc wstęp do nie
mistrzu, odpowiedz, jestli umiesz! Za po polsku nie rozumiesz?"
kończącego się cierpienia.
(w. 81-82).
Dalsza część apostrofy przynosi jeszcze dwa interesujące
sformu łowania. Narrator mówi, że  każdy w jej [Śmierci] s z k o l e
3. PERSONY DIALOGU
być musi" (w. 14) oraz że ona  dziwno się swym ż a k o m stawi" (w. 15).
Wprowadzona tu topika  szkolna" jest kontynuowana również w
sa mym dialogu, przy czym posługuje się nią tylko Śmierć. Zwraca
W ten sposób uwaga nasza przeniosła się na parę uczestników
się ona do Mistrza:
dialogu, których autor wiersza przedstawia bliżej, zakończywszy drugą
apostrofę. O człowieku dowiadujemy się tylko, że nazywał się
Mow ze mną, ubogi żaku, Nie
Poli-karpus i że był  mędrcem wielikim, mistrzem wybranym" (w. 20). To
boj się dziś mojej szkody, Nie
pozornie niewiele, ale wystarcza, by zrozumieć intencję autora,
dam ci czyść epistoły.
któ ry partnerem Śmierci zrobił uczonego. Wszystkie informacje,
(w. 86-88)
łącznie z imieniem ( polykarpos" znaczy po grecku  owocny",
 płodny", co może się odnosić do pracy umysłu), służą zwróceniu naszej
Dalej opowiada ona, iż wszyscy zdrajcy i oszuści,  kiedy nawiedzą
uwagi na mądrość tej postaci, jej pozycję w środowisku naukowym
jej s z k o ł ę , będzie jim lać w gardło smołę" (w. 198-199), także
(znakomity mistrz). I nie powinny nas zwieść określenia, jakie pojawiają
 kanonicy i proboszcze będą w jej s z k o l e jeszcze" (w.
się pózniej w odniesieniu do Polikarpa:  wiła" czyli błazen (w. 47),
270-271); wreszcie, zapytana o medyków, odpowiada, że i  lekarz w jej
 nieborak" (w. 85),  ubogi żak" (w. 86),  barzo głupi" (w. 256) 
s z k o l e siędzie" (w. 314). Gdy zaś Mistrz z przestrachu nie może
takim jest on tylko w o b e c Ś m i e r c i , która ma nad nim
znalezć słów, Śmierć żartuje sobie z niego mówiąc, że chyba  mu Sortes
nieproporcjonal ną przewagę fizyczną i intelektualną. Autorowi
nie pomoże" (w. 83), co nawiązuje do tworzonych w szkołach dowodów
niewątpliwie chodziło więc o zderzenie ze sobą potęgi umysłu i potęgi
opartych na filozofii scholastycznej. Pomysł zastosowania metaforyki
Śmierci, by pokazać znikomość tej pierwszej. Umysł okazuje się
 szkolnej" nie jest zasługą autora tekstu polskiego  w
bezradny wobec Śmierci, ale równocześnie trzeba zauważyć, że dla
pierwowzo rze łacińskim wyrażenia dotyczące szkoły pojawiają się aż
autora była to jedyna potęga ziemska godna takiej konfrontacji. Tak więc
osiemnaście razy (najczęściej powtarzają się zwroty  intrare scolas
człowiek średniowieczny doceniał (oczywiście w zakresie doczesności)
meas",  ducere ad meas scolas"; prócz tego występują formy takie jak
znaczenie nauki i nie przypadkiem w wierszu pojawiła się topika
 accipere ad meas scolas",  trahere ad scolas",  in scolis requiescere",
 szkolna": wszak Śmierć również jest m i s t r z e m (ma swoją szkołę i
 in scolis habere" itp.)7. Jednakże autor przeróbki poetyckiej nie
żaków), lecz mistrzem niewspółmiernie przewyższającym Polikarpa.
kopiuje do słownie form łacińskich, a także umieszcza je w innym
O wiele dokładniej niż człowiek scharakteryzowany zostaje drugi
kontekście; poszerza zarazem przyjętą metaforykę: skoro więc mówi się
uczestnik dialogu  Śmierć. Poznajemy ze szczegółami zarówno jej
o  szkole Śmierci", to powinni być w niej uczniowie  i w wierszu
wygląd, jak i zachowanie się. Nie jest to szkielet, lecz nagi, przepasany
polskim dwukrotnie pojawiają się  żacy". Można odnieść wrażenie, że
jedynie chustą, rozkładający się trup. Chuda, blada, łysa, z pożółkłą
twórca polski traktuje topikę  szkolną" jako konsekwencję
twarzą, bez nosa i warg, z krwawymi kroplami na powleczonych
wprowadzenia do dialogu rozmówcy z kręgu uniwersyteckiego  Śmierć
jeszcze skórą policzkach, wypinając żebra, wymachuje trzymaną w
używa zatem takiego  języka", który bliski jest jej interlokutorowi, który
ręku kosą (w. 25-44). Nieprzypadkowo najczęściej powtarzającym się w
najlepiej zgadza się z jego systemem pojęć. Co więcej, Śmierć m u s i
tym opisie określeniem jest epitet  szkaradny" (w. 27, 40, 43), tak
być dobrze rozumiana, jest więc niewątpliwie poliglotką i również do
bowiem ujęte wyobrażenie Śmierci miało budzić w odbiorcach utworu
na szego, polskiego Polikarpa przemiawia po p o l s k u : uczucie wstrętu, odrazy. Śmierć, która wprawdzie otwiera
 Wstań, człowiekowi drogę
58
59
wieście" mogło zatem nieść w sobie informacje dodatkowe. Kobieta,
do wieczności, jest jednak sama w sobie czymś potwornym, niosąc
odpowiedzialna za rajski upadek człowieka, miała w sobie zawsze jakiś
zniszczenie i szpetotę. Na tym tle można lepiej zrozumieć sens
pierwiastek zła, co wraz z przypisywanym jej sprytem, uporem i
panu jącego w średniowieczu przekonania, iż zwłoki niektórych świętych
prze wrotnością stwarzało jej opinię bardziej niebezpiecznej od
nie gniją, a z ich trumien, po otwarciu, wydobywa się cudowny zapach.
mężczyzn. I taka również jest Śmierć w dialogu. Jest zła z natury:  w
Świętość była więc traktowana jako stan dający człowiekowi
grzechu się ludzkiem kocham" (w. 264)  mówi do Mistrza; nie jest
możli wość przynajmniej częściowego uwolnienia się spod władzy
więc obojęt ną wykonawczynią Bożego wyroku, lecz z osobistym
Śmierci, możliwość uniknięcia jej działań destrukcyjnych.
zaangażowaniem, z okrutną pasją spełnia swoje zadanie.
W tekście łacińskim na miejscu epitetu  szkaradny" występuje
8
Kim jest Śmierć? Ma ona w tym utworze różne oblicza.
sło wo  terribilis" ( straszny"), Śmierć jest bowiem nie tylko
Stwier dziliśmy wcześniej, że posiada cechy groznej władczyni i że jest
wstrętna, ale także, a nawet przede wszystkim, jest przerażająca. I, co
równo cześnie mistrzem. Zwracając się do Polikarpa, używa między
cieka we, w tymże prozaicznym pierwowzorze przy łagodniejszym,
innymi określenia  namilejszy" (w. 61), co może świadczyć o pewnej
bardziej oszczędnie potraktowanym wizerunku samej Śmierci, budowaniu
fami-liarności (czy też nutce lekceważenia?) w traktowaniu rozmówcy,
grozy służy poszerzona sceneria: obok kosy pojawia się drugi atrybut
ale trzeba także pamiętać, iż jest to jeden ze zwrotów często
(na wiązujący do mitologicznej puszki Pandory)  żelazne naczynie
stosowanych w kazaniach (wówczas znika odcień żartobliwej
wypeł nione chorobami, z czterech zaś stron otaczają Śmierć niebo,
nonszalancji). Śmierć objaśnia Mistrzowi różne kwestie, w tym o
piekło, czyściec i otchłań oraz otwarte groby całego świata9.
charakterze teologicznym i moralnym, ilustruje to przykładami, radzi i
Przypomnienie tych rzeczy ostatecznych ma wiele wspólnego z
ostrzega  jest więc również w jakimś sensie k a z n o d z i e j ą ,
przerażającą wizją (zna ną nam ze Skargi umierającego i z traktatów o
co uprawnia ją do posługiwania się językiem Kościoła nauczającego.
 sztuce umierania"), wizją zamkniętego nieba i szeroko rozwartego
Z całym szacunkiem odnosi się do Śmierci Polikarp. Najczęściej
piekła, czekającego na grzeszników. W każdym razie w jednej i w
zwraca się do niej słowami  miła Śmierci" (w. 113, 145, 367, 480),
drugiej wersji Śmierć oka zuje się tak straszliwa, iż Mistrz przejęty
co oczywiście nie wyraża jego stosunku uczuciowego (Śmierć wcale
trwogą upada zemdlony na ziemię. Warto też zauważyć, że w tekście
nie stara się nawet być dlań  miłą", a i on nie kryje, że wolałby nie
polskim potęgują wrażenie efekty dzwiękowe: Śmierć  poziewając
mieć z nią do czynienia), świadczy natomiast o uprzejmości względem
skrżyta zęby" (w. 36). Człowiek ówczesny był chyba szczególnie
rozmówcy. Wyraz  miła" występuje tutaj w formie zleksykalizowanej i
wyczulony na doznania słuchowe, jak zdają się świadczyć chociażby
jest typowym zwrotem grzecznościowym; tak w wierszu O zachowaniu się
zalecenia  reżyserskie" w Historyi o chwa lebnym Zmartwychwstaniu
przy stole zwracał się do Boga Słota ( miły Gospodnie"), tak pózniej
Pańskim, zalecenia, by do widzów docierał brzęk łańcuchów, chrzęst zbroi
mówili do siebie  powiedacze" w Krótkiej rozprawie M. Reja ( miły
czy dzwięczenie monet10. Śmierć zgrzy tająca czy też  kłapiąca" zębami
pa nie",  miły wójcie"). Mamy tu zatem świadectwo przestrzegania
to świetny efekt teatralny, wywołujący zapewne dodatkowy dreszcz
form towarzyskich, a zarazem mocno ugruntowanego przeświadczenia o
grozy, ale i w odbiorze czytelniczym ten szczegół z pewnością wzmagał
sza cunku należnym również przeciwnikowi, jeśli zajmuje on
emocje.
odpowiednio wysokie miejsce w hierarchii społecznej.
Postać ukazująca się Mistrzowi była  przyrodzenia niewieściego"
Śmierć jest wreszcie też i k a t e m . Zupełnie niedwuznacznie
(w. 26). W ikonografii średniowiecznej przeważały na ogół
przedstawia ona ten rodzaj swojej działalności: karczmarzom,  co zle
wyob rażenia śmierci, które można by określić jako  bezpłciowe",
piwa dają", będzie  lać w gardło smołę" (w. 199), złoczyńcom połamie
chociaż były również jej wizerunki z wyrazniej zaznaczonymi cechami
kości (w. 217-218), ona także wykonała wyrok na Judaszu i na
żeńskimi. Jedno jest pewne: w języku łacińskim ( mors"), a także w
ło trach:  Ja Judasza obiesiła I dw[u] łotru na krzyż wbiła" (w. 206-207).
polskim  śmierć" jest rodzaju żeńskiego. Autorowi wiersza nie
Wymyślne tortury i specjalny rodzaj śmierci przewidziane są dla ludzi
wystarczało jed nak, iż płeć zjawy określą formy gramatyczne, lecz
musiał to stwierdzić expressis verbis. Szczególne zwrócenie uwagi na
 przyrodzenie nie-
60 61
jest z grzechem, a sens śmierci można zrozumieć, traktując ją jako
występnych. Właściwie wszystkie z wymienionych tu typów męczarni
narzędzie kary w rękach Boga. Dlatego zwycięstwo nad nią  jak
znane były w średniowiecznej procedurze sądowej: stosowano wlewanie
do gardła wrzącego oleju, smarowano ciało roztopioną smołą, sama wyznaje (w. 208-212)  odniósł dopiero Chrystus, czyli drugi
n
grucho-tano kości, wieszano na szubienicy . Zastanawiająco brzmi Adam. Ikonografia  tańców Śmierci" przywoływała niekiedy te
określenie ostatniego rodzaju kary: łotrowie zostali  na krzyż w b i c właś nie dwa momenty (grzech rajski i ofiarę Zbawiciela) jako
i". Naj częściej mówiło się o  przybijaniu" do krzyża, a w Planktach niezwykle istotne dla odczytania pełnego znaczenia śmierci w dziejach
Chrystus został na krzyżu  rozbity", natomiast forma  wbić" kojarzy się z człowieka. Przejawem myślenia genetycznego są również notowane
innym jeszcze sposobem tortury: z wbijaniem na pal. jeszcze w XVI wieku w etymologii ludowej próby wyprowadzenia
łacińskiego wyrazu  mors" (czyli  śmierć") od czasownika  mordeo" (to
Tak więc Śmierć, sprawując władzę nad całym światem żyjącym,
znaczy  kąsać",  gryzć"), co łączono z ugryzieniem zakazanego owocu.
jest równocześnie egzekutorką praw, z całym znawstwem
Mistrz, akceptując zapewne karę, jaka spotkała Adama, nie
wykonują cą rzemiosło katowskie, jest mistrzem w swojej szkole i
poj muje jednak, skąd bierze się zaciekłość Śmierci, jej tak gwałtowna
kaznodzieją napominającym błądzących. Rządzenie i nauczanie  to
nieprzyjazń względem całego rodu ludzkiego. I wobec tego pierwszym
dwie naj ważniejsze wówczas funkcje, jakie człowiek średniowieczny
podejrzewanym przezeń motywem działania jego rozmówczyni jest jej
połączył z wyobrażeniem Wielkiej Zatracicielki.
osobista u r a z a : ludzie musieli czymś jej się narazić! (w. 147-148)
Widać tu wielkie przywiązanie człowieka tamtych czasów do honoru,
4. TEOLOGIA ŚMIERCI
widać jego dumę, której zadraśnięcie może stać się powodem do
de cydujących, a niekiedy wręcz nieobliczalnych posunięć. Gdyby
Śmierć ulegała takim właśnie emocjom, byłoby to dla Polikarpa w pełni
Pierwsze pytanie postawione Śmierci przez Polikarpa dotyczy jej
zrozu miałe; zrozumieć zaś  to droga do znalezienia rozwiązania.
pochodzenia:
Mistrz przedstawia więc swoją propozycję:
Miła Śmierci, gdzieś się wzięte,
Dawno liś się urodziła? Rad Chcem do ciebie poczty nosić,
bych wiedział do ostatka, Gdzie Aby się dała przeprosić;
twoj ociec albo matka. Dałbych dobry kołacz upiec,
(w. 113-116) Bych mogł przed tobą uciec.
(w. 149-152)
To bardzo znamienne, że podstawą do budowania wiedzy jest
Najczęściej komentuje się tę wypowiedz Polikarpa jako próbę
szu kanie początku, przyczyny zjawiska. Również w stosunkach
prze kupienia Śmierci. Tak jest rzeczywiście w czeskiej wersji tego
między ludzkich, gdy spotykali się nieznajomi, każdy chciał wiedzieć,
utworu, zatytułowanej Rozmlauvani cloveka se smrti (druk z początku
z kim ma do czynienia, i pytał przede wszystkim nie o to, co robi jego
XVI w.). Tam uczestnik dialogu, Człowiek, w istocie ofiarowuje
rozmówca, lecz skąd się wywodzi. Jest to charakterystyczna cecha
Śmierci złoto i srebro, byle tylko chciała je wziąć, a jego mogła zostawić w
myślenia średniowiecznego  m y ś l e n i e g e n e t y c z n e ,
12
spokoju . Lecz jakie dary zamierza przynieść nasz Mistrz? Oto
Śmierć przeto przedstawia Mistrzowi swój rajski rodowód,  opowiada
proponuje  miłej Śmierci" smakowity kołacz. Można się zgodzić, że
się" mu: momentem jej poczęcia było złamanie zakazu przez pramat-kę
sytuacja materialna ludzi uczonych była zawsze dość podobna, to znaczy
Ewę, gdy zerwała ona owoc z drzewa wiadomości dobrego i złego,
trudna, jednakże byłoby chyba przesadą podejrzewać, iż najdroższa
narodziny zaś spowodował Adam, odgryzając kawałek jabłka i
rzecz, na jaką stać było Mistrza, to kawałek placka. Natomiast z
uwal niając zawartą w nim śmierć. Tak więc geneza umierania
pewnością, przynajmniej
związana
62 63
dla polskiego autora Rozmowy (zapewne członka zakonu), kołacz
Widziałeś, Lizyczopie, gdy Panna z r a d o ś c i Tak
14
mu siał być nie lada przysmakiem, skoro w pózniejszej wypowiedzi obrotnie skakała, z ochotnej darskości?
Śmierci na temat zakonników umieszcza on i taką opinię:
Nie inaczej zachowuje się Śmierć, również i ona w radosnym
Kiedy mnich na koniu skacze, Nie
zapa miętaniu rozpoczyna taniec, w którym jej partnerami stają się
wezrzałby na n a l e p s z e k o ł a c z e .
wszyscy ludzie, ofiary gorliwości Wielkiej Żniwiarki:
(w. 452-453)
Gdy się jimę z kosą p l ę s a ć ,
Kołacz oprócz tego, że był ciastem obrzędowym, pieczonym
Chcę jich tysiąc pokęsać.
najczęś ciej na wesela, posiadał również znaczenie symboliczne, był
(w. 168-169)
synonimem podarunku, nagrody; na przykład poseł przynoszący
13
I tak jak w powstających od końca XIV wieku ikonograficznych
szczęśliwą nowinę dopominał się  kołacza" . Tak więc również i
wyobrażeniach  tańca Śmierci" wiodła ona korowód złożony z
Polikarp nie tyle usiłuje przekupić Śmierć, co raczej stara się ją
przed stawicieli różnych stanów, godności i wieku, a poszczególni
 udobruchać", podejrzewając (jak stwierdziliśmy wcześniej), iż
tancerze przeplatali się z wesoło podrygującymi kościotrupami, tak w
powoduje się ona osobistą urazą. Ko łacz nie jest  łapówką", lecz jako
naszym dialogu wymienianych uczestników tańca przedzielają obrazy
smakowity poczęstunek ma wyrażać gest przyjazni ze strony Mistrza,
Śmierci w jej działaniu, pojawiają się określenia jej czynności, często
który pragnie załagodzić gniew swojej rozmówczyni. Mamy tu zatem
łączących się z wykorzystaniem jej głównego narzędzia, jakim jest kosa
do czynienia z tak charakterystyczną dla średniowiecza  mową"
(motyw nawiązujący do apokaliptycznej wizji żniwiarza  Apok. 14,
z n a k ó w .
14-20). Śmierć przedstawia więc swoich partnerów:
Śmierć, odtrącając pojednawczy dar Polikarpa, w bardzo prosty
sposób tłumaczy swoją postawę: otrzymała zadanie od Boga i
Morzę mądre i też wiły,
te raz wykonuje tylko należącą do niej pracę, a że wykonuje ją dobrze
W t y m s k a z u j ę s w o j e s i ł y ;
( umiem to działo cudnie"  w. 163), ze znawstwem, stąd bierze
I chorego, i zdrowego,
się jej zapał i radość, jaką daje poczucie osiągnięcia doskonałości
Z b a w i ę ż y w o t a k a ż d e g o ;
w uprawianym zawodzie: Lubo stary, lubo młody,
Każdemu ma kosa zgodzi;
Toć me nawięcsze wiesiele, Gdy
Bądz ubodzy i bogaci,
mam morzyć żywych wiele.
W s z y t k i ma k o s a p o t r a c i ;
(w. 166-167)
W[o]jewody i czestniki,
Wszytki świeckie miłostniki,
Bądz książęta albo grabie,
5. DANSE MACABRE
W s z y t k i ja p o b i e r z ę k s o b i e .
(w. 172-183)
Jednym z najczęstszych przejawów radości w dawnych wiekach była
forma ludyczna  taniec. Nie przypadkiem w Sądzie Parysa (1542)
Trzeba przyznać, że nadające utworowi pewien rytm, niemal
czy w Komedyi o Lizydzie A. Paxillusa (1597), gdy bohaterowie osiągają
regu larnie powracające grozby Śmierci, odnoszące się do
to, na czym im zależało, ruszają w tany. Po tym, jak Helena Parysowi
w s z y s t k i c h przedstawicieli rodu ludzkiego,
 wszystka się daje", tenże  pojąwszy ją ma tańcować", a podobnie
wywołują efekt wcale nie gorszy niż widok szkieletów
cieszą się Democyllus i Lizyda, co jedna z osób dramatu komentuje
wciągających istoty żywe do upiornego tańca. Korowód
słowami:
tańczących jest zresztą długi i bardzo urozmaicony:
64
65
są tu sprawujący najwyższą władzę cesarz i król, obok nich znający W naszym utworze tylko  Wietrzych obrzymski" (Dietrich z Werony,
tajniki świata filozofowie i astrologowie, a tuż za nimi rzesza słynny z nadludzkiej siły i męstwa król Ostrogotów) reprezentuje krąg
pospoli tych zjadaczy chleba   rzemieślniki, kupce, oracze, legend ludowych.
karczmarze", nie brakuje też zdrajców i lichwiarzy. Charakterystyczne Celem przechwałek Śmierci było właśnie wywołanie w słuchaczu
tak charakterystycznej dla tamtych czasów refleksji nad znikomością
jednak wydaje się to, że na początku znalezli się ludzie mądrzy i
głupcy (w. 172), podczas gdy w tekście łacińskim, zgodnie z hierarchią, doczesnych wartości, piastowanych dostojeństw, posiadanej wiedzy czy
w pierwszej parze wystąpił papież. W polskim utworze nastąpiło więc siły. Idea  vanitas" wyrażona też została w sposób bezpośredni; w tym
chyba szcze gólne  uhonorowanie" rozmówcy: skoro Śmierć dyskutuje celu Śmierć  cytuje" spóznione rozważania miłośników tego świata:
z uczonym, to zarezerwowała dlań poczesne miejsce w tańcu.
Co nam pomogło odzienie
Papież pojawia się natomiast w dalszych przechwałkach Śmierci,
Albo obłudne jimienie, Cośmy
gdzie zestawiony z żebrakiem (dwa krańcowe punkty hierarchii) ma
się w niem kochali, A swe
stanowić dowód  egalitaryzmu" i niezależności tej Pani:
dusze za nie dali? Przeminęło
jak obłoki, A my jidziem
Wszytki sobie za nic ważę, Z
przez otwłoki.
każdego duszą wydłażę: Stoić
(w. 434-439)
za mało papież, I
naliszszy żebrak takież.
Zastosowana topika przemijania  przelatujące i rozpływające się
( . 400-403)
w
obłoki  odkrywa właściwą postać ziemskiej doczesności. Czy z tego
wynika, że oczekiwano, iż wszyscy ludzie wyrzekną się dóbr tego świa ta?
Powodem do dumy są również wcześniejsze  przewagi" Śmierci,
Oczywiście nie: władcy nadal rozbudowywali swoją potęgę, rycerze
która, by to udowodnić, sięga po konkretne przykłady. Padają więc
zdobywali sławę, uczeni zadziwiali swoją mądrością, a kto nie
imiona  Golijasza, Annasza i Kaifasza" (w. 204-205) oraz
uczy nił ślubów ubóstwa, starał się pomnażać swój majątek.
 obrzy-mów":  Salomona tak mądrego, Absolona nadobnego,
Napomnienia takie, jak zawarte w De Morte prologus, miały
Sampsona wielmi mocnego i Wietrzycha obrzymskiego" (w. 233-236),
natomiast uświada miać ludziom, że kresem wszystkiego jest śmierć, a
których ona  pomorzyła". Oczywiście, mówiąc o olbrzymach, Śmierć
celem ostatecznym osiągnięcie zbawienia; z wszelkich dostatków i
ma na myśli  wielkich tego świata", osoby słynące z nadzwyczajnej
wspaniałości ziemskich mależy więc tak korzystać, by nie przesłoniły
mądrości, urody, siły, nie zaś postaci wyróżniające się wzrostem.
one celu nadrzędnego i nie przeszkadzały w jego osiągnięciu, by
Znamienny jest jednak dobór przykładów  z jednym tylko wyjątkiem
zdobywając władzę czy bo gactwo człowiek znał ich właściwe miejsce w
są to bohate rowie biblijni; można stąd wnosić, że dla twórcy
hierarchii wartości i  nie oddawał za nie swe dusze".
polskiego poematu był to krąg najbliższy, co jeszcze raz potwierdzałoby
Śmierć przedstawia również przykład pozytywny, przykład  dobrych
jego związek ze stanem duchownym. We wzorcu łacińskim oprócz
mnichów":
wymienionych tu Salomona, Absaloma i Samsona występowały również
postaci z historii świeckiej: Aleksander Wielki jako przykład potężnego
Dobrzy mniszy się nie boją,
władcy, Wergi-liusz uchodzący za czarnoksiężnika, czy najbardziej znani
Którzy żywot dobry majaj
15
filozofowie Arystoteles i Sokrates . Także pokrewny motyw  ubi sunt",
Acz mą kosę poznają,
popu larny w literaturze średniowiecznej, a obrazujący marność
Ale się jej nie lękają;
wszelkich potęg ziemskich, często odwoływał się do nazwisk wybitnych To wszytkim dobrem pospolno 
Jidą przed mą kosą równo,
władców, wielkich bohaterów czy innych znakomitości z dziejów
powszechnych.
66
Bo dobremu mato płaci,
Śmierci, ale nasuwa się pytanie, skąd wziął się w średniowieczu pomysł
Acz umrze, nic nie straci:
lotów podniebnych. Zapewne autor Rozmowy nie wprowadzałby do
Pozbądzie świeckiej żałości,
swego utworu motywu, który mógłby się wydać czytelnikowi zupełnie
Pójdzie w niebieskie radości.
nieprawdopodobnym. Otóż zródłem pomysłu mogła być popularna, a
(w. 411-420)
w Polsce znana już od XIII wieku Historia Alacandri Magni, regis
Macedoniae, de proeliis. Ten poczytny romans opisywał między
Wyrażony tu został ideał  dobrej śmierci": kto wiódł dobre życie,
inny mi wyprawę Aleksandra Wielkiego w przestworza, odbytą w
ten nie lęka się umierania, jest ono bowiem tylko przejściem do
gondoli unoszonej przez gryfy. W pózniejszym, szesnastowiecznym,
raj skiej szczęśliwości; kto nie przywiązał się do dóbr doczesnych, ten
polskim przekładzie tej Historyi pojawia się nawet podobnie brzmiące
nie odczuwa straty, opuszczając ziemską  gospodę". W wypowiedzi
sformu łowanie:  Jako Aleksander był p o d n i e s i o n od gryfów n
boha terki dialogu pojawiły się więc zasady głoszone między innymi w
1 8
a w y s o k o ś ć p o w i e t r z a " . Tak więc wydaje się, że jest to
tak popularnych w XV wieku traktatach o  sztuce dobrego umierania"
jeszcze jeden (obok  Wietrzycha") pogłos wykorzystywanej w naszym
16
.
dialogu literatury świeckiej.
By zakończyć tutaj dość długą listę  przewag" Śmierci, trzeba też
Śmierć krytykuje przedstawicieli różnych zawodów: oszukujących
powiedzieć o wyraznie zaznaczającym się u człowieka tamtych czasów
karczmarzy, podchmielonych duchownych, przekupnych sędziów (w. 194,
poczuciu łączności z całym światem ożywionym. Śmierć, choć zrodzona z
272-29'4, 331-340), przy czym wytknięte zostają uchybienia moralne
winy istoty ludzkiej, obejmuje swoim działaniem również królestwo
zdarzające się w danej grupie społecznej, ale jest jedna profesja, w któ rej
zwierząt, a więc nie tylko człowiek, lecz wszystko co żyje podlega jej
krytyka dotyka samej istoty działań. Niemal całkowicie zanegowana
mocy. I w rozmowie z Polikarpem, chociaż nie pytana o to
zostaje wartość zabiegów lekarskich:
bezpośred nio, Śmierć nie pomija swoich  wyczynów" myśliwskich:
pojawiają się barwne obrazki pogoni za lisami, sarnami, wilkami, sceny
Otoć każdy lekarz faści, Nie
opróżniania dziupli i nor (w. 376-391). Tekst łaciński podkreśla w tym
pomogą jego maści; Pożywają
miejscu panowanie Śmierci nad czterema żywiołami:  morzy" ona mistrzostwa swego,
Póki nietu czasu mego.
wszystko, co żyje w powietrzu (ptaki, owady), na ziemi (zwierzęta leśne
17
(w. 301-304)
i domo we), w wodzie (ryby) i w ogniu (salamandra) . W utworze
polskim natomiast sprawa żywiołów częściowo dochodzi do głosu, gdy
Ta wymowna ocena medyków jako oszustów uświadamia nam, jaki
Mistrz pyta o możliwość ukrycia się przed Śmiercią. Wśród kryjówek,
był stosunek człowieka tamtych czasów do uczniów Hipokratesa i co
które nic dla niej nie znaczą, Śmierć wymienia warowne zamki, do
sądzono o możliwościach tkwiących w tej dziedzinie wiedzy. Lekarz
któ rych potrafi się przedostać (motyw spotykany w ikonografii), i
wzywany był głównie do postawienia diagnozy, a reszta polegała
żelazo, które nie ochroni zakutego w nie człowieka; ale także ucieczka
ra czej na zaufaniu Bogu, a więc na  medycynie duchowej". Wprawdzie
pod z i e m i ę i w p r z e s t w o r z a (w. 358-359 i 394-399)
Śmierć przyznaje, iż lekarze  na mały czas mogą pomoc" (w. 311), ale
zakończy się fiaskiem. Supozycję dotyczącą ostatniego ze wskazanych
żadne lekarstwa nie wyzwolą człowieka spod jej mocy, gdy zapadnie
żywiołów bohaterka dialogu wyraża następująco:
już wyrok. Dlatego medycy korzystają tylko z jej opieszałości,
By sie. podnosił na p o w i e t r z e , napeł niając swoje sakiewki złotem. Ta opinia będzie się utrzymywała
Musisz płacić świętopietrze.
jeszcze dość długo i nie przypadkiem w utworach Reja czy Bielskiego
19
(w. 394-395)
przy doktorach pojawi się epitet  łgarze" bądz  matacze" .
Mówiąc o złych mnichach, którzy uciekają z klasztoru (w. 440 i
Zwrot o  płaceniu świętopietrza" (był to obowiązkowy podatek
nast.), Śmierć przedstawia w ogóle naganne zachowanie się braci
na rzecz Kościoła) oznacza tutaj konieczność poddania się wyrokowi
69
68
A gdzież sama ucieczesz?
zakonnych. Między innymi, co może budzić nasze zdziwienie, ma im
Wżdyć trzeba ludzkiej przyjazni,
za złe to, że często biegają:
By cię zgrzeli w swojej łazni,
Aby się w niej napociła,
Gdy piechotą jimie biegać,
Gdyby się urobiła.
Muszę mu naprzód zabiegać.
(w. 241-248)
Azaż ci ji czarci niosą,
Jedwo ji pogonię z kosą!
Próbując  przechytrzyć" Śmierć, Polikarp przeprowadza
(w. 456-459)
rozumo wanie: k a ż d y potrzebuje przyjazni, współczucia i pomocy;
By zrozumieć sposób myślenia Śmierci, a tym samym autora
skoro każdy, to znaczy, że również Śmierć wyczerpana pracą będzie
śred niowiecznego tekstu, trzeba pamiętać o prawidłach zwyczajowych
szukała schronienia i opieki; jeśli jednak w s z y s c y zginą z jej ręki,
moc no odciskających swe piętno na życiu dawnych społeczności.
to kto się nią zajmie i pomoże jej odzyskać siły? Śmierć poznaje się
Każdy stan miał uświęcone reguły postępowania i jeśli jego członkowie
wszakże na podstępie, a pozornie słuszny wywód wzmaga tylko jej
nie chcieli narazić się własnemu środowisku, musieli spełniać
zdenerwo wanie, wobec czego załatwia sprawę  argumentem" nie do
wiązane z nimi oczekiwania. Nie wszystko, co czynili mężczyzni, godziło
odparcia, grożąc rozmówcy kosą. Jednak i ona stosuje w swoich
się naśladować kobiecie; to, co bawiło w zachowaniu się wędrownego
odpowiedziach uniki. Gdy Mistrz pyta o wartość dziewictwa, Śmierć
wesołka, mogło budzić zgorszenie, gdyby przeniesione zostało do
mówi o swoim wielkim podziwie dla... męczenniczek:
do mu mieszczańskiego, a reguły gry kupieckiej nie licowały z godnością
rycerza. Również od mnichów oczekiwano stosownej dla nich
Azaś nie czytał świętych żywota,
posta wy. Sytuację napiętnowaną w wypowiedzi bohaterki dialogu Co mieli ciężkie kłopoty: Jako
p a n n y mordowano, Sieczono i
najlepiej wyjaśnia zasada wyrażona w jednym z piętnastowiecznych
biczowano, Nago zwłoczono,
traktatów:  osoby duchowne i kobiety ze względu na powagę swego stanu
20
ciało żżono I pirsi rzezano.
n i e p o w i n n y b i e g a ć , chyba że do umierającego lub do ognia" .
(w. 484-489)
Nic dziwnego więc, iż zakonnik nie zachowujący należytej stateczności
sprawiał wrażenie opętanego przez diabła.
Jest to typowy przykład średniowiecznej kazuistyki: wiadomo
bo wiem, że niektóre dziewice umarły śmiercią męczeńską; jeśli
dokonało się to w obronie zasad wyznawanej przez nie wiary, stały się
6. NARZDZIA PERSWAZJI
święty mi, a zatem  jak rozumuje Śmierć   panie, co czystość
chowają" są na drodze do świętości. W ten sposób unikając
Uczestnicy średniowiecznego dialogu nie byliby sobą, gdyby nie
odpowiedzi na temat istotnej wartości dziewictwa, Śmierć może
uciekali się do scholastycznych metod przekonywania rozmówcy. I
wygłosić pochwałę dziewic-męczenniczek.
za równo mistrz Polikarp (typowy uczony), jak i Śmierć (również
W zachowanym do II wojny światowej rękopisie brakowało
posiada jąca swoją szkołę) korzystają z sofistycznych  sztuczek" w
za kończenia Rozmowy, dokonano jednak przybliżonej rekonstrukcji
dowodzeniu swoich racji. Gdy zawodzi próba udobruchania Śmierci,
tego fragmentu na podstawie przekładu rosyjskiego z końca XVI wieku.
Mistrz odwo łuje się do argumentów logiczno-emocjonalnych:
Zakończenie to w pewien sposób nawiązuje do początkowej partii
dialogu. Mianowicie, o ile w pierwszych zdaniach Mistrz zapytywał
Jać nie wiem, z kim się ty zbracisz,
Gdy wszytki ludzie potracisz; o rodowód Śmierci, to teraz pragnie się dowiedzieć, co stanie się z jego
Gdy wszytki ludzie posieczesz,
71
70
70
70
70
rozmówczynią przy końcu świata. I tutaj okazuje się, jakie
PRZYPISY
wyrafinowa nie osiąga konsekwencja średniowiecznego twórcy.
Polikarp otrzymuje odpowiedz, że w czasie Sądu Ostatecznego Śmierć
1
Por. E. Małe, L'art religiewc de laftn du moyen age en France. Paris 1922,
będzie prowadziła grzeszników do piekła, w którym czekają ich wielkie
s. 347-389; S. Vrtel-Wierczyński, Rozmowa cztowieka ze Śmiercią w literaturze
cierpienia:
średniowiecznej polskiej i czeskiej.  Pamiętnik Literacki" 1925-1926, s. 56-57
i 81; Cz. Pirożyńska, Aacińska ,fiozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią" 
Gdy je tako będą męczyć,
,J)ialogus magistri Polycarpi cum Morte". W tomie zbiorowym: Średniowiecze.
Oni do mnie bądą jączeć:
Studia o kulturze. T. 3. Wrocław 1966, s. 80-105.
 Prosim, by nas umorzyła
2
S. Vrtel-Wierczyński, op. cit., s. 59.
I z mąk takich wybawiła".
3
A ja mam się w ten czas chronić; Zob. Cz. Pirożyńska, op. cit., s. 87 i 114.
Nie mam ich od mąki bronić.
* Zob. tamże, s. 117.
(w. 16-21)
I
Wszystkie przytaczane urywki z De Morte prologus pochodzą z wydania:
Średniowieczna poezja polska świecka. Oprac. S. Vrtel-Wierczyński. Wrocław
Konsekwencja wyraża się w tym, że Śmierć, ukazywana jako zła,
1952, s. 15-42. Biblioteka Narodowa. Seria I, nr 60.
za cięta i nieprzejednana nieprzyjaciółka ludzi, pozostanie grozną
6
Zob. Cz. Pirożyńska, op. cit., s. 111-112.
również po skończeniu świata, lecz stanie się to w jakże przewrotny
7
Zob. tamże, s. 169-176.
sposób: ta, która karała  morząc" spragnionych życia, wówczas okaże
8
Zob. tamże, s. 168.
swe okru cieństwo odmawiając działania względem potępionych, którzy
9
będą jej pożądać. Można sądzić, że ta wizja Śmierci wiecznie bezczynnej Zob. tamże, s. 168-169.
10
była bardziej przerażająca niż obrazy Wielkiej Zatracicielki zbierającej
Mikołaj z Wilkowiecka, Historyja o chwalebnym Zmartwychwstaniu Pań
swe żniwo d o c z e s n e . Nic też dziwnego, że w tym miejscu Śmierć
skim. Opracował J. Okoń. Wrocław 1971, s. 27, 37, 56. Biblioteka Narodowa.
wygłasza końcowe ostrzeżenie skierowane do Mistrza, lecz Seria I, nr 201.
II
przezna czone dla wszystkich ludzi, ostrzeżenie, które jest kwintesencją
Zob. B. Groicki, Porządek sądów i spraw miejskich prawa majdeburskiego
całego dialogu:
w Koronie Polskiej. Warszawa 1953, s. 195 i in.
12
S. Vrtel-Wierczyński, op. cit., s. 75-76.
Służ Bogu we dnie i w nocy,
13
Zob. A. Briickner, Encyklopedia staropolska. T 1. Warszawa 1939, szp.
Ujdziesz mąk przy tej pomocy.
625.
(w. 24-25)
14
Sąd Parysa krolowica trojańskiego. W tomie zbiorowym: Dramaty sta
ropolskie. Antologia. Opracował J. Lewański. T. 1. Warszawa 1959, s. 218;
To zastanawiające, jak wiele o życiu, o człowieku mówił, i wciąż
A. Paxillus, Komedyja o Lizydńe. Opracowali J. Rrzyżanowski, S. Rospond.
jeszcze mówi, utwór poświęcony w swojej istocie tematowi śmierci.
Wrocław 1968, s. 111. Biblioteka Pisarzów Polskich. Seria B, nr 17.
15
Zob. Cz. Pirożyńska, op. cit., s. 169-170.
lf>
Zob. M. Włodarski, Ars moriendi w literaturze polskiej XV i XVI w.
Kraków 1987.
17
Zob. Cz. Pirożyńska, op. cit., s. 169-170.
18
Historyja o żywocie i znamienitych sprawach Aleksandra Wielkiego (1550).
Wydał J. Krzyżanowski. Kraków 1939, s. 134. Biblioteka Pisarzów Polskich,
nr 86.
72
72
72
72
73
73
73
73


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
! Średniowiecze marnosc zycia i nieuchronnosc od smeirci w rozmowie mistrza polikarpa ze smiercia
Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią
Romowa mistrza Polkarpa ze śmiercią(1)
Zapiski rozmów mistrza zen Dogena ze swoim mistrzem Dźu Czingiem (jap Hokyo ki)
Rozmowy z Mistrzem Sprzedazy rozmis
Kain Dawid Spotkanie ze śmiercią
Obraz epoki średniowiecza w wierszach ,,Rozmowa mistrza ~946
Wywiad ze smiercia e6q
kanapka ze smiercia
Za pan brat ze śmiercią cz 1 obawy Zachodniego człowieka

więcej podobnych podstron