- Ja zowiÄ™ siÄ™ Maćko z BogdaÅ„ca, a ten tu wyrostek, syn mego rodzonego, woÅ‚a siÄ™ Zbyszko. Herbu jesteÅ›my TÄ™pa Podkowa, a zawoÅ‚ania Grady! - Gdzieże jest wasz Bogdaniec? - Ba! lepiej pytajcie, panie bracie, gdzie byÅ‚, bo go już nie ma. Hej, jeszcze za czasów wojny Grzymalitczyków z NaÅ‚Ä™czami spalili nam do cna nasz Bogdaniec, tak że jeno dom stary ostaÅ‚, a co byÅ‚o, pobrali, sÅ‚użebni zasie uciekli. ZostaÅ‚a goÅ‚a ziemia, bo i kmiecie, co byli w sÄ…siedztwie, poszli dalej w puszczÄ™. OdbudowaliÅ›my z bratem, ojcem tego oto wyrostka, ale nastÄ™pnego roku woda nam pobraÅ‚a. Potem brat umarÅ‚, a jak umarÅ‚, ostaÅ‚em sam z sierotÄ…. MyÅ›laÅ‚em tedy: nie usiedzÄ™! A prawili pod on czas o wojnie i o tym, że JaÅ›ko z OleÅ›nicy, którego król WÅ‚adysÅ‚aw po MikoÅ‚aju z Moskorzowa do Wilna wysÅ‚aÅ‚, szuka skrzÄ™tnie w Polsce rycerzy. ZnajÄ…c ja wiÄ™c godnego opata i krewniaka naszego, Janka z Tulczy, zastawiÅ‚em mu ziemiÄ™, a za pieniÄ…dze kupiÅ‚em zbroiczkÄ™, konie - opatrzyÅ‚em siÄ™ jako zwykle na wojennÄ… wyprawÄ™; chÅ‚opca, co mu byÅ‚o dwanaÅ›cie lat, wsadziÅ‚em na podjezdka i haj! do JaÅ›ka z OleÅ›nicy. - Z wyrostkiem? - Nie byÅ‚ ci on wówczas na·wet wyrostkiem, ale krzepkie to byÅ‚o od maÅ‚ego. BywaÅ‚o, w dwunastym roku oprze kuszÄ™ o ziemiÄ™, przyciÅ›nie brzuchem i tak korbÄ… zakrÄ™ci, że i żaden z Angielczyków, którycheÅ›my pod Wilnem widzieli, lepiej nie naciÄ…gnie. - Takiż byÅ‚ mocny? - HeÅ‚m za mnÄ… nosiÅ‚, a jak mu przeszÅ‚o trzynaÅ›cie zim, to i pawęż. - Już to wojny wam tam nie brakÅ‚o.