Fotograf ślubny, cz III przygotowania do ceremonii


Fotograf ślubny, cz. III - przygotowania do ceremonii http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iii-przygotowania-do-ce...
14 lipca 2011, 06:00 Autor: Jacek Radunc
czytano: 36805 razy
Fotograf ślubny, cz. III - przygotowania do ceremonii
W tej części artykułu dobrnęliśmy do momentu,
kiedy warto więcej czasu poświęcić na
szczegółowe omówienie dnia ślubu i jego
specyfiki, począwszy od przygotowań państwa
młodych, aż do ostatniego zdjęcia, które wykona
fotograf ślubny na oczepinach. Z uwagi na duże
różnice pomiędzy każdym z etapów, opiszę je
odrębnie, zwracając uwagę na typowe sytuacje,
jakie im towarzyszą, ważne momenty, sposoby
zachowań i potencjalne zagrożenia.
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. I - ogólnie o fachu fotografa ślubnego
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. II - praca fotografa ślubnego krok po kroku
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. V - przyjęcie weselne
Niezależnie od tego, na którym etapie wkracza się do akcji jako fotograf ślubny, dzień zawarcia związku
małżeńskiego składa się z kilku niezmiennych etapów, a wygląda to tak:
1. Przygotowania  obejmujące wizytę u fryzjera i makijaż (zwykle nie dotyczy panów) oraz ubieranie
się. Przygotowania odbywają się w różnych punktach miasta lub w domu klienta, bądz w hotelowym
pokoju. Zwieńczeniem tej części jest zwykle błogosławieństwo udzielane przez rodziców.
2. Ceremonia ślubna  będąca absolutnie najważniejszym punktem dnia, wokół którego budujemy
całą opowieść. Niepowtarzalność i ogromny ładunek emocjonalny, jakie towarzyszą tej części dnia,
powodują, że jest to również najtrudniejszy moment pracy fotografa ślubnego. Inna jest dramaturgia
podczas kościelnej ceremonii ślubnej a inna w przypadku ślubu cywilnego jednak ich ranga jest
identyczna. Kiedy już szczęśliwie uda wam się wyjść z kościoła, rozpoczyna się ostatni relatywnie
najmniej stresujący rozdział.
[kn_advert]
3. Przyjęcie weselne. Napięcie, jakie dotąd towarzyszyło nowożeńcom, zwykle ustępuje i możecie
skupić się na radosnej reporterce pozbawionej tej dokuczliwej presji typowej dla ceremonii ślubnej.
Ostatecznie zawsze przedślubny stres ustępuje po pierwszym tańcu (niestety część par nie potrafi
tańczyć wcale, a układy taneczne niczym z "tańca z gwiazdami" potrafią wprawić w osłupienie nie
jednego króla parkietu).
4. Plener w dniu ślubu. Celowo wyrzuciłem go na koniec tej wyliczanki. Normą są sesje realizowane
innego dnia niż dzień ślubu. Jeśli już mimo wszystko przyjdzie wam wykonać taką sesję w dniu ślubu,
wiele zależy od godziny ślubu, pory roku i indywidualnego planu dnia nowożeńców. Siłą rzeczy taka
sesja plenerowa będzie ograniczona czasowo i mniej dynamiczna niż plener po ślubie. Żadna panna
młoda nie zaryzykuje przecież zniszczenia sukienki lub spóznienia na własny ślub. Nie oznacza to
jednak że taka sesja musi być nudna. Przy odrobinie chęci z obu stron można wykrzesać świetny
materiał niemal z niczego. Często bowiem to tylko kwestia wyobrazni ogranicza naszą kreatywność.
1 z 15 2015-08-15 15:05
Fotograf ślubny, cz. III - przygotowania do ceremonii http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iii-przygotowania-do-ce...
Fot. Elwl l Jacek Radunc www.Lovelyweddlng.pl
Przygotowania krok po kroku
Makijaż
Fryzjer
Osobiście uważam, że to średnio ciekawy etap przygotowań do ślubu. Nasza klientka jeszcze
 niegotowa", natapirowana jak demon, okadzona lakierem do włosów z gustownym fartuszkiem w
serduszka na ramionach... Z reguły jeśli już musicie, warto zrobić dosłownie kilka zdjęć, które
przekrojowo pokażą, co działo się z głową waszej panny młodej. Nie warto się jednak specjalnie napinać
w tym temacie, gdyż na pewno żadne z tych zdjęć nie wyląduje pózniej w ślubnym albumie, z
oczywistych względów. Tytułem wyjaśnienia, to zdanie kieruję do panów fotografów  każda kobieta
jest przewrażliwiona na punkcie swojej urody i wyglądu. Nie próbujcie więc przekonywać swoich
klientek, że zdjęcie  tapira" świetnie wzbogaci ślubna opowieść, o ile sama zainteresowana krzywi się
na myśl o waszej propozycji.
Wizażystka czy kosmetyczka
W teorii to różne zawody, w praktyce zaś różnica między nimi jest jak z pomiędzy fotografem a
fotografikiem... Życie weryfikuje ile wizażysty, a ile kosmetyczki było w pracy osoby, której płaci się za
przygotowanie makijażu ślubnego. Dziś nie ma już odstępstwa od tego zwyczaju  każda panna młoda
korzysta w dniu ślubu z usług zawodowców, inwestując w profesjonalny, a zwłaszcza trwały makijaż,
nawet jeśli na co dzień stroni od ostrego makijażu. Zasady, jakie rządzą tą sferą, są dość jasne, ma być
ładnie, trwale i wyjątkowo.
Każda panna młoda oczekuje, że jej ślub będzie wyjątkowy i chce się czuć wyjątkową osobą. W
praktyce to kobieta przydaje blasku całej ślubnej uroczystości i znajduje się w centrum uwagi. Panowie
niestety nie mają takiego wachlarza możliwości zwrócenia na siebie uwagi, co powoduje w praktyce że
przygotowania do ślubu koncentrują się w siedemdziesięciu procentach na paniach.
Zależnie od sytuacji wizażysta będzie wykonywać swoją pracę we własnym studio, w domu panny
młodej lub w hotelowym pokoju (dość typowe jeśli ślub odbywa się na wyjezdzie, a państwo młodzi w
pakiecie oferowanym przez dom weselny otrzymują pokój dla nowożeńców). Zanim zabierzemy się do
pracy, warto przynajmniej uścisnąć rękę wizażystce i zagadnąć przyjacielsko. Nie każda wizażystka
będzie szczęśliwa z powodu waszej obecności. Nikt nie lubi, kiedy patrzy mu się na ręce. Dobrze, jeśli o
waszej obecności wizażysta jest uprzedzony wcześniej i nie stanowi to elementu zaskoczenia (takie
rzeczy powinny być dograne przez waszych klientów, a nie przez was samych, w końcu to nie wasz
ślub, pamiętajcie o tym).
Ogólna zasada: bądzcie zawsze bezstronnie neutralni, nie mieszajcie się w rzeczywistość, którą macie
fotografować, bo to nie wasza bajka, i pod żadnym pozorem nie udzielajcie mądrych rad nieproszeni!
Od dobrych rad są ciocie i koleżanki państwa młodych, a nie wy. Wyobrazcie sobie sami, jak byście się
2 z 15 2015-08-15 15:05
Fotograf ślubny, cz. III - przygotowania do ceremonii http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iii-przygotowania-do-ce...
poczuli, kiedy kosmetyczka komentowałaby styl waszej pracy.
Tak więc pamiętajcie,  malowanie" składa się z kilku faz i na początkowym etapie absolutnie nie
powinno się robić zdjęć. Każda kobieta wie, jakie są słabe punkty jej urody i uwierzcie mi, nie jest
zainteresowana w uwiecznianiu jej portretu w chwili, kiedy twarz przemywana jest tonikiem albo
nakładany jest podkład. Namawiam, by ten czas wykorzystać na luzną pogawędkę z klientką, gdyż
pierwsze minuty pracy u kosmetyczki to jednocześnie zwykle pierwsze minuty waszego kontaktu z
klientem. W przypadku umów zawieranych na odległość jest to zwykle okazja do zapoznania się i
wymiany uprzejmości. Warto więc poświęcić ten czas na przełamanie oczywistej nieufności, stresu i
poczucia wstydu przed obcym człowiekiem. Dla nas, fotografów, to dzień jak każdy, dla spiętej panny
młodej  nowe doświadczenie i kumulacja stresujących sytuacji. W końcu ślub ma się tylko raz w życiu,
przynajmniej ten pierwszy.
Wasze zachowanie w kontakcie z klientem często rzutować będzie na dalszą część dnia. Nie raz zdarzało
mi się, że dopiero po ślubie, np. podczas sesji plenerowej, nowożeńcy dziękowali za fajną rozluzniającą
atmosferę i za to, że byłem dla nich jak psycholog rodzinny niwelujący złe emocje  to bardzo miłe i
budujące!
[kn_advert]
Kiedy więc malowana panna młoda zaczyna  wyglądać", a wasze relacje nie są już lodowo-urzędowe,
warto zacząć właściwą pracę. Jeśli uznacie że pomieszczenie, w którym się znajdujecie, jest
wystarczająco atrakcyjne, warto zaryzykować kilka zdjęć pokazujących szerszy kontekst i otoczenie
panny młodej. Spróbujcie pokazać w ciekawy sposób pracę wizażysty i samą klientkę. Zwykle będziecie
mieć do dyspozycji sporo światła padającego na twarz fotografowanej (wizażysta też potrzebuje światła,
by wykonać swoją pracę i ocenić, jak wygląda makijaż w naturalnym oświetleniu). Warto pokusić się o
zdjęcia wykorzystujące odbicia, np. w lustrach, albo wyjść poza schemat i sfotografować pannę młodą z
zewnątrz, przez witrynę okienną. Tutaj jak zwykle wiele zależy od miejsca i waszej pomysłowości. Mając
już zdjęcia o charakterze ogólnym, dobrze jest przejść do detalu. Detalem będzie zarówno cała twarz
panny młodej, jak i szczegóły jej urody (malowane paznokcie, usta i oczy). Wyczekajcie na dobry
moment i spróbujcie wykonać serię zdjęć podczas nakładania tuszu, cały czas poszukując idealnego
kadru. Możliwe, że wizażystka chętnie wam pomoże, czasem delikatna prośba, by obrócić pannę młodą
bardziej w stronę okna lub przesunąć coś w kadrze, spotka się ze zrozumieniem i akceptacją. Z racji
specyfiki tych zdjęć dominują ciasne kadry uzupełniane zdjęciami detali (narzędzia wizażysty,
kosmetyki etc.) które można pózniej świetnie wykorzystać, robiąc łączone prezentacje (tzw. sklejki),
składające się z kilku różnych ujęć.
Technika fotografowania ślubów jest reportażem i przypomina w wielu punktach montaż filmu
fabularnego. Warto się nad tym zastanowić wcześniej i wytrenować pewne nawyki do perfekcji.
Obejrzyjcie dowolny film i zwróćcie uwagę na sposób montażu (zwykle dana scena filmowana jest
kilkoma ujęciami kamery: plan ogólny, zbliżenie na twarz, detal, znów plan ogólny etc.). Wyuczenie się
takiego sposobu pracy nie jest trudne, a sprawi, że na etapie obróbki, przygotowania albumu i
prezentacji stworzycie interesującą opowieść, a nie zbiór oderwanych od siebie zdjęć. Zanim opuścicie
salon kosmetyczny, nie zapomnijcie o sfotografowaniu waszej klientki "gotowej" (tylko nie róbcie
nadużywanego przez fotografów ujęcia B23 czyli panna młoda przeglądająca się w lusterku...).
Technika
W praktyce w branży ślubnej rynek podzielili między siebie Canon i Nikon. Poważni fotografowie,
świadomi wymogów, jakie stawia przed sprzętem ta branża, pracują na aparatach pełnoklatkowych.
Zależnie od poziomu światła, o ile zamierzacie pracować bez lampy błyskowej, ISO będzie oscylować
pomiędzy 400 a 800, chyba że zamierzacie błyskać pannie młodej po oczach spawarką (zob. legenda na
końcu artykułu), a to odradzam. Ten rodzaj oświetlenia, ani tym bardziej jego  dyskrecja", nie pasują
do przygotowań, dekoncentrując otoczenie, a co najważniejsze, psując naturalność fotografowanej
sceny. Osobiście, mając niezmienne warunki oświetlenia, korzystam zawsze z trybu manualnego, ale
sporo fotografów preferuje tryby półautomatyczne.
Jaka ogniskowa? Szerokokątne ustrojstwa deformują niemiłosiernie rzeczywistość, zwłaszcza rybie oko.
Optymalne z mojego punktu widzenia są ogniskowe od 35 mm w górę, z zastrzeżeniem, że portrety
wykonujemy ogniskowymi od 50 mm wzwyż. Lekko widoczna  beczka" przy 50 mm daje się jeszcze
łatwo niwelować w programach graficznych ,a nadrabia plastyką małej głębi ostrości. Panie i panowie
fotografowie nie martwcie się, że wasze szkło przy f/1,4 jest lekko nieostre, w przypadku fotografii
detalu, jakim jest uroda waszych klientek, to zaleta, zaręczam wam.
Mało światła zastanego równa się duża dziura (zależnie od posiadanego sprzętu przedział od całkowicie
otwartej przysłony do f/2,8). Nie widzę sensu przymykania bardziej obiektywu, by w głębi ostrości
znalazły się  śmieci" nie wnoszące nic do zdjęcia. Generalnie fotografia ślubna to świat małej głębi
ostrości i polowania na każdego lux'a oświetlenia, jakie mamy do dyspozycji. W praktyce jasne zoomy o
światłosile 2,8 są już ciemne! Wezcie to sobie do serca, planując zakup obiektywu o jasności f/4 i
więcej...
3 z 15 2015-08-15 15:05
Fotograf ślubny, cz. III - przygotowania do ceremonii http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iii-przygotowania-do-ce...
Fot. Elwl l Jacek Radunc www.Lovelyweddlng.pl
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. I - ogólnie o fachu fotografa ślubnego
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. II - praca fotografa ślubnego krok po kroku
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. V - przyjęcie weselne
4 z 15 2015-08-15 15:05
Fotograf ślubny, cz. III - przygotowania do ceremonii http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iii-przygotowania-do-ce...
Pole bitwy, czyli dom PM
Kiedy uczesana i wymalowana panna młoda dotrze w końcu do domu lub hotelowego pokoju
rozpoczyna się... ubieranie. Najbardziej komfortowo pracuje się, kiedy w domu przebywa tylko on i ona.
Niestety, jest to stan idealny. Czasem wierność tradycji, czasem warunki lokalowe i rodzinne wymuszą
inne rozwiązania. Nie kryję faktu, że łatwo pracuje się z klientami, którzy we własnych czterech
ścianach czują się swobodnie i u siebie. Wówczas nawet obecność świadkowej i fotografa nie są w
stanie zmącić tego uczucia. Co zrobić jednak, kiedy przygotowania odbywają się w domu rodzinnym
panny młodej, w ciasnym M3? Niestety trzeba robić swoje, nie zważając na okoliczności.
[kn_advert]
Pamiętajcie również, że jesteście intruzami w czyimś domu. Nawet jeśli sama panna młoda traktuje
was jak dobrego kumpla, to pozostali domownicy na widok aparatu wycelowanego w siebie dostają
zwykle białej gorączki. Najlepsze, co można zrobić, to utrzymywać dobry kontakt i przyjacielsko
zagadywać do domowników. To najprostsza i najskuteczniejsza forma przełamywania barier, jaką znam.
Pokażcie swoją szczerość i otwartość, niech fotografowani domownicy poczują, że mają do czynienia z
człowiekiem z krwi i kości, a nie z maszyną do robienia zdjęć, to działa.
Fot. Elwl l Jacek Radunc www.Lovelyweddlng.pl
Technika
Z racji miejsca ogniskowa 85 mm nie sprawdza się zbytnio, chyba że do wykonania kilku szybkich
portretów panny młodej. Świetnym reporterskim szkłem jest obiektyw szerokokątny, oscylujący wokół
ogniskowej 20-24 mm, dla pełnej klatki 35 mm. Użycie takiej ogniskowej daje Wam większą swobodę,
a zdjęcia zyskują na dynamice. Nawet jeśli przed wami odbywa się przedziwny taniec
rozgorączkowanych domowników i gości, szkło szerokokątne pozwala zagospodarować otoczenie. Aatwo
dodać głębi zdjęciom, szukając tzw. wieloplanów, a nie płytkich ujęć  na wprost". W każdym domu
znajdziecie takie miejsca, nawet w ciasnej kawalerce z meblościanką. Zależnie od metrażu, jaki macie
do dyspozycji, ogniskowe przydatne podczas tej części waszej pracy to od 20 do 50 mm.
Wkładanie sukienki i garnituru. Jest regułą, że atrakcyjne i świadome swojego piękna kobiety chętniej
pracują z obiektywem. To jednak, czy zostaniecie dopuszczeni do tak intymnej sfery życia, zależy od
indywidualnych cech waszego klienta. Czasem panna młoda bardzo chciałaby zafundować sobie kilka
zdjęć w bieliznie ocierających się o akt, jednak zazdrosny narzeczony nie jest w stanie znieść myśli, że
obcy facet zobaczy ich kobietę rozebraną. Jeśli fotograf jest kobietą, szanse na zaproszenie do pokoju
panny młodej rosną.
5 z 15 2015-08-15 15:05
Fotograf ślubny, cz. III - przygotowania do ceremonii http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iii-przygotowania-do-ce...
Fot. Elwl l Jacek Radunc www.Lovelyweddlng.pl
Jeśli już znajdziecie się w centrum akcji, spróbujcie zająć dogodną pozycję, ogarnijcie fotografowaną
scenę wzrokiem i przygotujcie optymalne parametry ekspozycji. Nadal namawiam do trybu
manualnego, cała scena jest zwykle równomiernie oświetlona i niewiele zmienia się w natężeniu
dostępnego światła. Zakładanie sukienki trwa zwykle kilkanaście sekund do minuty i trudno poprawić
cokolwiek po fakcie. Jeśli sukienka jest sznurowana to świetna okazja do wykonania kilku zdjęć podczas
tej czynności (plan ogólny i detal np. ręce sznurujące sukienkę). Warto poprosić wówczas, aby panna
młoda stanęła plecami w stronę okna, niż na siłę podbijać ISO w półmroku rzucanym przez plecy panny
młodej. W takich momentach warto odejść od sztywnego reportażu i nieco pomóc rzeczywistości. Nie
chodzi mi tutaj o sztywne pozowane scenki, ale o drobne korekty, jakie czasem warto wprowadzić w
fotografowanej scenie. Wasz klient nie ma świadomości, jak ważne jest padające światło lub jego
niedostatek. Warto zająć pozycję górującą nad otoczeniem, wystarczy krzesło lub stołek, lub wprost
przeciwnie  niekiedy dobrze jest podjąć próbę sfotografowania tej sceny z tzw. żabiej perspektywy,
kiedy panna młoda wkłada buty albo zagląda w dół przez rozpiętą sukienkę. Ważne, by w czasie
ubierania, w pomieszczeniu poza panną młodą i wami znajdowała się tylko niezbędna liczba osób
potrzebna przy zakładaniu sukienki i welonu, bez przeszkadzającego i rozpraszającego tłumu.
Poza sukienką macie jeszcze do sfotografowania wiele innych atrakcyjnych sytuacji jak np. zakładanie
biżuterii.
6 z 15 2015-08-15 15:05
Fotograf ślubny, cz. III - przygotowania do ceremonii http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iii-przygotowania-do-ce...
Fot. Elwl l Jacek Radunc www.Lovelyweddlng.pl
Przejdzmy teraz do zaniedbanego dotąd pana młodego, który co prawda nie nosi welonu ale ma za to
krawat lub muszkę, elegancki zegarek, czasem ozdobne spinki do mankietów i garnitur. Choć większość
panów będzie twierdzić, że nie zależy im na tych zdjęciach, w praktyce odrobina narcyzmu odzywa się i
u nich gdzieś pod skórą. Poświęćcie im nieco uwagi i postarajcie się o kilka niebanalnych zdjęć z
przygotowań. Zwykle nie będzie oporów przed sfotografowaniem pana młodego podczas golenia w
łazience czy pózniej, na etapie wkładania koszuli. Ważne, by pokazać to w sposób naturalny, ale nie
obsceniczny. Nie starajcie się na siłę zrobić zdjęcia roznegliżowanemu panu młodemu w bokserkach i
czarnych skarpetkach...
Fot. Elwl l Jacek Radunc www.Lovelyweddlng.pl
Zwykle podczas przygotowań panu młodemu towarzyszy ojciec, brat lub kolega ze studiów.
7 z 15 2015-08-15 15:05
Fotograf ślubny, cz. III - przygotowania do ceremonii http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iii-przygotowania-do-ce...
Najciekawsze chwile to pomoc przy zapięciu spinek czy poprawki podczas wiązania krawata.
Jeśli młodzi ubierają się wspólnie, warte wspomnień są podpatrzone mimochodem chwile intymności
między nimi. Rozejrzyjcie się wokół siebie, może na drzwiach lodówki wisi lista spraw do załatwienia w
dniu ślubu albo inna rzecz mająca związek ze ślubem stanowiąca ciekawe uzupełnienie waszej
opowieści.
Interesujący temat stanowi też otoczenie rodzinne, nieco nadpobudliwe teściowe, spięci tatusiowie, do
których przed chwilą dotarło, że ukochana córka opuszcza dom rodzinny (tak tak, to tatusiowie
najczęściej ronią pierwsze łzy wzruszenia...)
Prywatnie uważam, że okres przygotowań to fantastyczne chwile pełne wzruszeń i emocji, które na
równi z ceremonią zasługują na naszą uwagę. Gorąco staram się namawiać wszystkich
niezdecydowanych klientów, by zaryzykowali i zgodzili się na moją obecność przy nich do ostatnich
godzin przygotowań. Nasza obecność w domu klienta buduje niewidzialną więz między nami a
klientem, co zaowocuje w kolejnych godzinach wspólnej pracy.
Fot. Elwl l Jacek Radunc www.Lovelyweddlng.pl
Pobyt w domu rodzinnym lub hotelu podczas przygotowań to również świetna okazja, by poznać
najbliższe otoczenie narzeczonych. Dzięki temu, w kościele nie pomylicie chrzestnego z ojcem panny
młodej. Jest to też ostatnia szansa na mały wywiad rodzinny i ustalenie ostatnich szczegółów dnia. Od
chwili, kiedy młodzi wsiądą do limuzyny, wszystko potoczy się już w lawinowym tempie.
Na koniec jeszcze jedno  przygotowania to świetna okazja do wykonania zdjęć detali. Będziecie mogli
spokojnie zaaranżować na swoje potrzeby jakiś kącik, by sfotografować obrączki i wiązankę ślubną.
Efekt finalny zależeć będzie już tylko od waszej pomysłowości. Zwykle przydaje się obiektyw o małej
odległości ostrzenia, a wręcz idealny byłby obiektyw makro, jednak nie popadajmy w paranoję,
większość jasnych zoomów czy szkieł stałoogniskowych, o minimalnym dystansie na poziomie 30 cm,
spisze się w tej roli znakomicie.
8 z 15 2015-08-15 15:05
Fotograf ślubny, cz. III - przygotowania do ceremonii http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iii-przygotowania-do-ce...
Fot. Elwl l Jacek Radunc www.Lovelyweddlng.pl
Fot. Elwl l Jacek Radunc www.Lovelyweddlng.pl
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. I - ogólnie o fachu fotografa ślubnego
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. II - praca fotografa ślubnego krok po kroku
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. V - przyjęcie weselne
Błogosławieństwo
W naszej kulturze do tradycji weselnej należy tzw. błogosławieństwo, jakiego udzielają rodzice swoim
pociechom opuszczającym  rodzinne gniazdo". Błogosławieństwa bywają tak różne, jak różni są lud
9 z 15 2015-08-15 15:05
Fotograf ślubny, cz. III - przygotowania do ceremonii http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iii-przygotowania-do-ce...
zie. Czasem zdławionym głosem wydukane "błogosławię was na nową drogę życia", a czasem całe
kartki przemówień odczytywane podniosłym tonem przez ambitnych tatusiów. Zawsze jednak
towarzyszy im wzruszenie i jest to pierwszy test wodoodporności makijażu pany młodej.
To jedna z chwil, kiedy warto być przede wszystkim reporterem, cicho i dyskretnie podpatrującym
rzeczywistość. Opłaca się zająć już wcześniej dogodną pozycję, bo nie będzie czasu na zmianę, jeśli
okaże się, że zle stanęliście, a jakikolwiek ruch zablokował np. kamerzysta.
Jeśli warunki lokalowe na to pozwalają, możecie wykonać kilka zdjęć spomiędzy głów nowożeńców w
kierunku błogosławiących ich rodziców, a następnie skupić się na emocjach, fotografując wzruszenie na
twarzach. W takich momentach nieoceniony okaże się reporterski zoom (ogniskowa 24-70 mm lub
podobna) lub dwa aparaty z różnymi obiektywami np 35 i 85 mm.
[kn_advert]
Uwaga:
Jeśli rodzice zapytają was przed błogosławieństwem, jak mają stanąć, warto podpowiedzieć im
optymalne dla wszystkich rozwiązanie, zwracając np uwagę na układ okien, ilość wpadającego przez nie
światła czy kształt pomieszczenia (może opłaca się odradzić klękanie młodych przed rodzicami, gdyż
wygląda to podniośle, ale nie jest ani wygodne ani łatwe do fotografowania przez nienaturalną
perspektywę). Dopilnujcie też z pozoru nieistotnych detali jak włączony w tle telewizor czy bałagan na
stole. Wystarczy kilka ruchów, by zapanować nad tym i cieszyć się czystymi kadrami bez potrzeby
czarowania w Photoshopie.
Podczas pobytu w domu klientów można też podpatrywać pozostałych domowników, nie tylko
narzeczonych. Wyjdzcie na balkon lub taras i sfotografujcie to, co dzieje się wewnątrz, zza firan,
tworząc efekt podpatrywania rzeczywistości. O ile to możliwe, zróbcie zdjęcie udekorowanego domu z
zewnątrz. Jest to świetna okazja do sfotografowania limuzyny i kilku detali (często klienci dopiero
oglądając zdjęcia, stwierdzają:  nie pamiętam jak był udekorowany nasz samochód", a wasze zdjęcia
odświeżą im pamięć).
Fot. Elwl l Jacek Radunc www.Lovelyweddlng.pl
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. I - ogólnie o fachu fotografa ślubnego
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. II - praca fotografa ślubnego krok po kroku
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. V - przyjęcie weselne
Kiedy emocje opadną, rozpoczyna się prawdziwy exodus  wyjście z domu
Młodzi, popędzani przez rodziców, nagle ostro ruszają w stronę swojego ślubnego pojazdu, a wraz z
nimi cały weselny orszak i rozgorączkowany fotograf z dyndającymi na szyi aparatami i ciężką torbą na
ramieniu. Dobrze więc z wyprzedzeniem przygotować się do tego i mieć zapiętą torbę lub plecak, a
kluczyki od samochodu schowane w kieszeni. Pomimo przezorności wielu narzeczonym czas
poprzedzający ceremonię przecieka dziwnym trafem przez palce i okazuje się, że do ceremonii zostało
niebezpiecznie mało czasu. Zakładam, że swoje auto zaparkowaliście tak, by go nie szukać w pośpiechu
10 z 15 2015-08-15 15:05
Fotograf ślubny, cz. III - przygotowania do ceremonii http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iii-przygotowania-do-ce...
i nie tracić czasu w pogoni z klientami. Pamiętajcie, że was również obowiązują przepisy kodeksu
drogowego i nie kuście losu ani policji.
Środki lokomocji, jakimi posiłkują się narzeczeni w drodze do kościoła, bywają bardzo różne. Dominuje
jednak tradycyjny samochód, a zmienia się tylko model i długość... od odrestaurowanej syrenki do
hummera w wersji limo.
Jeśli macie kierowcę jesteście w luksusowej sytuacji, kto inny bowiem martwi się o jazdę a wy w tym
czasie możecie próbować zapolować na ciekawe ujęcia podczas jazdy na miejsce ślubu. W wielu
miejscach w Polsce kultywuje się tradycje, kiedy osoby mieszkające na trasie przejazdu ustawiają
prowizoryczne "bramy" oczekując w zamian za przepuszczenie orszaku przysłowiowej gorzałki lub
słodyczy (w przypadku dzieci). Nie ma reguły, ale niekiedy pomysłowość organizatorów bramy warta
jest uwiecznienia na zdjęciu.
[kn_advert]
Kiedy jesteście zdani na siebie, proponuję skoncentrować się na prowadzeniu auta. Jadąc za limuzyną
narzeczonych, pamiętajcie, by zachować odległość i nie zdemolować ich ślubnego samochodu podczas
nagłego hamowania. Jeśli znacie miasto, postarajcie się dotrzeć na miejsce przed nimi, dbając o
bezpieczne zaparkowanie. W przeciwnym razie ryzykujecie, że stracicie czas i nerwy, próbując nie
spóznić się na ceremonię. Jeśli jesteście przyjezdnymi, jedzcie w orszaku, najlepiej poproście kogoś z
rodziny, aby jechał z wami jako pilot, to najbezpieczniejszy sposób, jaki znam.
Pod kościołem lub USC zwykle są zarezerwowane miejsca dla nowożeńców, nie dotyczy to fotografa.
Pamiętajcie o tym i postarajcie się znalezć odpowiednie miejsce dla swojego auta w pobliżu limuzyny
państwa młodych.
Jeśli jest taka możliwość, warto dać się zaprosić do wspólnej jazdy limuzyną z młodymi. To ostatnie
chwile ich narzeczeństwa, często świetna okazja do zrobienia kilku intymnych zdjęć z przedniego
siedzenia.
11 z 15 2015-08-15 15:05
Fotograf ślubny, cz. III - przygotowania do ceremonii http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iii-przygotowania-do-ce...
Fot. Elwl l Jacek Radunc www.Lovelyweddlng.pl
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. I - ogólnie o fachu fotografa ślubnego
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. II - praca fotografa ślubnego krok po kroku
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. V - przyjęcie weselne
Ceremonia już za chwilę
12 z 15 2015-08-15 15:05
Fotograf ślubny, cz. III - przygotowania do ceremonii http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iii-przygotowania-do-ce...
Ceremonia ślubna zależnie od tego czy odbywa się w USC, czy w Kościele, ma nieco inny przebieg.
Niewprawionych w boju przestrzegam - strzeżcie się USC. Pozornie wydaje się to łatwiejszym
 kawałkiem chleba" niż fotografowanie w kościołach, jest to jednak złudne przeświadczenie. W
przeciwieństwie do ślubu zawieranego w kościele USC cechuje minimalizm i urzędowa oschłość.
Niestety niewielu fotografów jest na to przygotowana, kiedy jedzie na swój pierwszy ślub cywilny.
Pamiętam moje zdziwienie, kiedy pierwszy raz znalazłem się na takim ślubie u przemiłej pary z
Poznania. Okazało się, że nie zdążyłem nawet zmienić obiektywów w aparatach, a już były życzenia i
gratulacje. Spociłem się ze strachu kiedy uświadomiłem sobie, że całość zajęła kierownikowi USC około
10 minut... Warto więc przećwiczyć refleks i mieć w głowie świadomość, że akcja rozegra się w
mgnieniu oka, nie dając wam czasu na korekty i szukanie ambitnych kadrów.
Przeciwieństwem USC jest ceremonia ślubna w kościele. tutaj macie mnóstwo czasu na zmianę miejsca,
zmianę obiektywu czy szukanie kadru idealnego. Nie ma jednak nic za darmo...
[kn_advert]
O ile USC to ceremonia pozbawiona kościelnej wzniosłości, za to na osłodę prowadzona na luzie i bez
takiej atencji (łatwiej się poruszać, trudniej kogoś obrazić swoim zachowaniem, etc.), o tyle w czasie
ślubu kościelnego mamy zwrot o 180 stopni. Pracujemy w miejscu kultu religijnego, jesteśmy intruzami
naruszającymi spokój, głównie spokój księdza gospodarza. Niestety ciągle natrafiam w swojej pracy na
księży  szeryfów". To osoby w poczuciu misji stawiające do pionu każdego fotografa i kamerzystę,
nawet jeśli ci nie dadzą im powodu do zaczepki. Nie wypada jednak narzekać, a warto się dostosować
najlepiej, jak to możliwe, do sytuacji. Zakładając, że posiadacie tzw. licencje na fotografowanie w
katolickich kościołach, macie już ułatwione zadanie. Teoretycznie każdy ksiądz udzielający ślubu ma
prawo tego dokumentu od was zażądać, a już na pewno o niego zapyta przy pierwszej sposobności.
Oczywiście w Polsce zawierane są nie tylko śluby katolickie, jednak w waszej zawodowej praktyce
dziewięćdziesiąt dziewięć procent ślubów kościelnych stanowić będą te katolickie i cywilne.
Fot. Elwl l Jacek Radunc www.Lovelyweddlng.pl
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. I - ogólnie o fachu fotografa ślubnego
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. II - praca fotografa ślubnego krok po kroku
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. IV - ceremonia
Czytaj także: Fotograf ślubny, cz. V - przyjęcie weselne
Legenda, czyli fotograficzny slang fotografów nie tylko ślubnych
W tekście często pojawiły się sformułowania, które osoby spoza branży fotograficznej uznają za
dziwaczne lub niezrozumiałe. Podkusiło mnie więc, by spisać je w postaci legendy:
bazooka - profesjonalne kamery video używane przez anty-kamerunów
błyskanie - praca z lampą błyskową
dziura (duża, mała) czyli otwór przysłony, obiektyw ma np. dużą dziurę (jasny) - mówi się "na
jakiej dziurce to było robione?"
13 z 15 2015-08-15 15:05
Fotograf ślubny, cz. III - przygotowania do ceremonii http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iii-przygotowania-do-ce...
fotoziutek - fotograf ślubny, którym straszy się w branży, symbol złego smaku i bylejakości
glaca - technika obróbki zdjęć, głównie portretów PM polegająca na totalnym zatarciu
szczegółów skóry, przez co modelka wygląda jak wykonana z wosku lub porcelany
golarka - amatorskie kamery video używane przez kamerunów
kamerun - operator kamery, kamerzysta, określenie pejoratywne analogicznie jak fotoziutek
KIT - obiektyw kitowy, czyli taki jaki dołącza producent do sprzedawanego aparatu
kotlecista - niestety przeważnie odnosi się do fotografa ślubnego, specjalizującego się w
fotografowaniu ludzi podczas konsumpcji
[kn_advert]
lustro - lustrzanka, aparat fotograficzny posiadający lustro i pryzmat
małpka - aparat kompaktowy (inaczej bezmózg)
mydło - zdjęcie nieostre, zamazane, zwykle mówi się, że jakiś obiektyw mydli (daje nieostry
obraz)
olek - aparat firmy Olympus
PM - Panna Młoda, Pan Młody lub Państwo Młodzi
puszka - aparat fotograficzny, a dokładniej body, czyli korpus aparatu
rawowanie - obróbka zdjęć zapisanych w formacie RAW
Sabina/Sabinka - lampa błyskowa Nikona, jej nazwa rozpoczyna się od "SB" stąd SaBina
słoik - potocznie obiektyw, inaczej denko od butelki albo po prostu szkło
spawarka - lampa błyskowa
szklarnia - nasza kolekcja szkieł, czyli obiektywów
ślubokręt - patrz kamerun
śrubokręt - system ustawiania autofokusu za pomocą tzw. śrubokręta
wyszopować - dokonać korekty w programie Photoshop, często odnosi się do usuwania
zbędnych szczegółów w zdjęciu (lampa wystająca z głowy lub poroże nad głową pana
młodego...)
W następnym odcinku opowiem, co dzieje się, kiedy już przekroczycie próg kościoła lub urzędu stanu
cywilnego.
14 z 15 2015-08-15 15:05
Fotograf ślubny, cz. III - przygotowania do ceremonii http://www.swiatobrazu.pl/fotograf-slubny-cz-iii-przygotowania-do-ce...
Fot. Elwl l Jacek Radunc www.Lovelyweddlng.p
www.swiatobrazu.pl
15 z 15 2015-08-15 15:05


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Fotograf ślubny, cz I ogólnie o fachu fotografa ślubnego
TRZECIOTEŚCIK TESTY PRZYGOTOWUJĄCE DO OSKT TEST III DETEKTYW POZYTYWKA
o Wstęp do cz III Czy myślimy matematycznie
kurs od marzenia do sukcesu cz iii
47 Przygotowania do podróży
LIMS system zarządzania działalnością laboratorium Cz III Uprawnienia i rozwiązania indywidualne
2 SZ Przygotowanie do negocjacji
kurs przygotowanie do negocjaci prolog
PRZYGOTOWANIE DO SPRAWDZIANU funkcja wymierna 2013 14 p
Przygotowanie do akredytacji porady praktyczne

więcej podobnych podstron