u 208


ïż




Przyszedł do mnie i pytał: - Ktoś ty jest, człowieku? -A przyszedł nocną porą, nie pytany.
Za oknem z suchym trzaskiem pękały kasztany i wiatr szeleścił liśćmi w betonowym ścieku.
On wiosennym bezwładem przez pokój przepłynął i wonią przekwitłego już dawno jaśminu.
WiÄ™c sÅ‚yszÄ…c, że za oknem wiatr zachodni ucichÅ‚, i wiedzÄ…c, że tam stojÄ… żółkniejÄ…ce drzewa, patrzyÅ‚em w mrok jak czÅ‚owiek, który siÄ™ spodziewa, Å¼e krzyk, rzucony w pustkÄ™, echem nic powróci. Wtedy, jak gdyby w myÅ›lach moich czytaÅ‚, powróciÅ‚ po raz wióry i szeptem zapytaÅ‚:
- Zbudzić siÄ™ na szerokich obszarach istnienia -i szukać słów pomurÅ‚ych. Czy to szukać siebie zgubionego wÅ›ród rzeczy, rzuconych w przestrzeniach nieobeszÅ‚ych, skroÅ› które gwiezdne wichry wiejÄ…?
Zamknąć oczy i w ciszy słuchać krwi dudnienia i trzepotania myśli.
Czy to szukać siebie
pośród spraw zgubionego, co się w ciszy dzieją, czy tylko swego nieznanego cienia? -
Odpłynął. A tam wiatr znów drzewami zatargał, sypnęły na podściółkę dojrzałe ka,sztany.
z kotlowiska chmur bÅ‚ysnÄ…Å‚ miesiÄ…c pobielany, i zostaÅ‚em z pytaniem zamarÅ‚ym na wargach, wpatrzony w cienie liÅ›ci na szybach i pewny, Å¼e znów wyniknie z nocy i z poszumów drzewnych.
I wróciÅ‚. Lecz nie odszedÅ‚. Po pokojach przewiaÅ‚ wiatrem jesiennym, grzybami i wrzosem, wierzb nad wodÄ… pÅ‚aczÄ…cych rozpuszczonym wÅ‚osem i szmerem igieÅ‚, lecÄ…cych z modrzewia.
Tak myśli mi zmąciwszy pokazał oblicze ciemne jak niebo nocne i rzeki: - Jesteś niczem.
Czemu trudzisz się nocą jak owi podróżni, którzy chodzą światami, by się zgubić w tłumie?
Ty szukasz siebie w rzeczy, w słowie i rozumie, aby na dnie wszystkiego dojrzeć oko próżni.
Czemu nie chcesz uwierzyć w noc zwisÅ‚Ä… nad Å›wiatem, choć wiesz, że gdybyÅ› wÅ‚asne serce rozciÄ…Å‚, znajdziesz w nim tylko to, co koniecznoÅ›ciÄ….
A wolność? Puste słowo. Nic poza tern.
Potem dalej kÅ‚amliwym sÅ‚owem szumiaÅ‚ w uszy: (DzwoniÅ‚y padajÄ…ce za oknem kasztany, po szybie bÅ‚Ä…dziÅ‚ liÅ›cia cieÅ„ rozkoÅ‚ysany, psim szczekaniem na kogoÅ› wicher zawieruszyÅ‚, i patrzyÅ‚em mu w oczy gÅ‚Ä™bokie i puste, jakby w nich nocne wody staÅ‚y czarnym lustrem.)



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
208 09 (2)
14 (208)
INDEX (208)
04 (208)
208 212
ZEUS 208 WG
208 04
208 ind (2)
205 208

więcej podobnych podstron