Pies w domu


Pies w domu
Jego bliskość nam pomaga. Leczy i czyni nas lepszymi.
Trzeba dbać o jego zdrowie, zwłaszcza że często sypiamy z
nim w jednym łóżku. Niektórzy z nas powinni jednak
zrezygnować z tej przyjemności. I w ogóle z psa.
Najpopularniejszy z czworonogów sam wybrał kiedyś
człowieka na swojego władcę i guru. A my szybko doceniliśmy
jego zalety: jest niekłopotliwy w utrzymaniu, łatwo się
adaptuje do różnych warunków, błyskawicznie odczytuje
nasze intencje. Aasy na pochwały. Lojalny. Chce nam służyć i
się zasłużyć. Wpatrzony w nas bałwochwalczo, zakochany
bezwarunkowo. To bardzo przyjemne i korzystne dla
psychiki  być tak wielbionym.
Nos w diagnostyce
Dziś pies stał się dla człowieka wprost niezastąpiony - daje
się tresować i szkolić, jest przewodnikiem niewidomych i
niepełnosprawnych, broni przed złoczyńcami, pomaga w
ratowaniu ofiar katastrof, szuka zaginionych. Może także
leczyć. W 1989 r. czasopismo  Lancet" opisało przypadek
golden retrievera, który interesował się zmianami na skórze
swej pani. Wąchał je i lizał tak długo, aż zgłosiła się do
lekarza. Okazało się, że ma czerniaka - grozny nowotwór
skóry. Została uratowana, bo był w początkowym stadium.
Od tej pory naukowcy pracują nad wykorzystaniem zdolności
psów do wczesnego diagnozowania raka. W brytyjskiej
klinice w Amersham po kilkumiesięcznych badaniach
stwierdzono, że psy potrafią wywęszyć w ludzkim moczu
nawet minimalne ilości komórek raka piersi i płuc.
W klinice w Liverpoolu obserwowano trzy psy, które
szczekaniem sygnalizowały niedobór glukozy u swych
właścicieli chorych na cukrzycę. Prawdopodobnie czuły węch
rejestrował zmiany w składzie krwi. Być może zwierzęta
reagowały również na drżenie mięśni pojawiające się u osób
w krytycznym stanie.
Niektóre czworonogi mają zdolność ostrzegania przed
zawałem serca.
Witamina pies
Lekarze potwierdzają to, o czym bez badań wiedzą wszyscy
psiarze: zwierzaki motywują do wyzdrowienia. Dla starszych
i samotnych bywają błogosławieństwem. Pozwalają zapomnieć
o problemach, rozładować napięcia. Swoim wdziękiem łagodzą
smutek samotności. Konieczność wychodzenia z nimi, zabawy
i opieki nadaje sens kolejnym dniom, przywraca chęć do
życia.
Pies jest zbawienny także dla najmłodszych. W jego
obecności niemowlęta lepiej się rozwijają: szybciej
podejmują pierwsze próby raczkowania i chodzenia.
Nierzadko właśnie do psa kierują pierwsze słowa! Starsze
dzieci czworonóg uczy odpowiedzialności i tolerancji, pomaga
im przezwyciężyć nieśmiałość w okazywaniu uczuć, daje
większą pewność siebie i poczucie bezpieczeństwa. Nie tylko
uspokaja, wycisza, ale też korzystnie wpływa na zdolności
intelektualne. Specjaliści twierdzą, że młody człowiek dzięki
psu łatwiej nawiązuje kontakty z rówieśnikami i dorosłymi.
Statystyki wykazują, że właściciele psów rzadziej chodzą do
lekarza. Zjawisko badali niezależnie naukowcy z USA,
Australii i Niemiec. Dowiedziono, że obcowanie z psami
zmniejsza ryzyko zawału, pobudza krążenie krwi i przemianę
materii, pomaga w walce z nadwagą, obniża ciśnienie i poziom
złego cholesterolu, łagodzi skutki reumatyzmu i kłopotów ze
stawami. Wydaje się to dość oczywiste, bo te dolegliwości są
związane z niedostatkiem ruchu, który opiekunom psów nie
grozi.
Okazało się także, że psiarze są bardziej odporni na stres i
nerwice. Nie dręczy ich bezsenność, rzadziej się złoszczą,
rzadziej mają zaburzenia psychiczne. Pies po prostu dodaje
pogody ducha. Sprzyja też nawiązywaniu kontaktów
międzyludzkich. W jego towarzystwie największy mruk
chętniej odzywa się do innych. Zauważono, że przy swoich
ulubieńcach ludzie zmieniają tonację głosu, mają bardziej
przyjazny wyraz twarzy, rozluzniają mięśnie, częściej się
uśmiechają i spokojniej zachowują. Te obserwacje stały się
podstawą dogoterapii.
Dogoterapia
W ciągu ostatnich kilkunastu lat doceniono pomoc psów w
leczeniu osób przewlekle chorych, rehabilitacji inwalidów i
upośledzonych dzieci, a nawet resocjalizacji więzniów.
Ochotnicy z łagodnymi psami, które można do woli głaskać,
regularnie odwiedzali amerykańskie szpitale, domy opieki i
miejsca odosobnienia. Okazało się, że nawet taka niewielka
dawka psiego serca działa cuda.
Również w Polsce psy są już wykorzystywane w terapii dzieci
z porażeniem mózgowym, autyzmem, zespołem Downa, słabo
mówiących, niewidzących, nieśmiałych, mających problemy z
nawiązywaniem kontaktów, lub odwrotnie - nadpobudliwych.
Co z alergią
Niektóre dzieci i osoby dorosłe mają alergię na psa. W
różnym stopniu uczula nie tylko sierść, lecz także złuszczony
naskórek, ślina, mocz, odchody. Psie alergeny bywają
przyczyną kataru siennego, wyprysków, swędzącej
pokrzywki, nieżytu spojówek, obrzęków, a także kłopotów z
oddychaniem.
Ponieważ o tym, czy będziemy mieć objawy uczulenia,
decyduje ilość alergenów, możemy mu w pewnym stopniu
zapobiegać:
- Nie pozwalaj, by zwierzę spało w łóżku. Pies powinien
mieć w domu swoje miejsce.
- Nie pozwól psu na lizanie buzi dziecka.
- Pilnuj mycia rąk po każdej zabawie z psem.
- Raz na tydzień polewaj psa wodą (zbyt częste kąpiele w
środkach myjących niszczą ochronną warstwę tłuszczu na
sierści).
- Co kilka dni pierz posłanie czworonoga. Codzienie je
trzep.
- Często czyść dywany i tapicerkę, używaj odkurzacza z
dodatkowymi filtrami.
Każdemu dziecku alergicznemu musimy ograniczać kontakty
z psem i innymi zwierzętami futerkowymi. Natomiast jeśli
ktoś z domowników ma ewidentne uczulenie na psa,
potwierdzone przez testy i obserwacje - niestety, trzeba go
od psa izolować. Odczulanie farmakologiczne jest
kosztowne, a i tak nie likwiduje zagrożenia. Oczywiście
człowiek, który ma psa od lat i jest do niego przywiązany
(zawsze z wzajemnością), nie może się go ot tak pozbyć z
domu. Musi jednak zachować dystans i środki ostrożności.
Warto wiedzieć, że tak samo uczulają psy długowłose, jak i
krótkowłose, a nawet bezwłose (nagi piesek meksykański
może spowodować takie same reakcje jak bernardyn). Ale o
dziwo, możemy też być uczuleni na jednego psa, a na innego -
wcale nie!
Jeśli dziecko bardzo pragnie psa i nie jest na niego uczulone
(wyniki testów są ujemne), ale w ogóle ma skłonność do
alergii, wtedy lepiej nie ryzykować, bo predyspozycja do
alergii może się w każdej chwili rozwinąć.
Na pociechę wiadomość: dzieci wychowujące się od
urodzenia ze zwierzakami chorują rzadziej - takie są wyniki
badań American Academy of Allergy, Asthma and
Immunology. Dlatego przed porodem nie pozbywajcie się
ukochanego czworonoga! Nie tylko wyrządzicie mu wielką
krzywdę, ale pozbawicie swoje dziecko po pierwsze ważnych
przeżyć, a po drugie, przez zbytnią sterylność, ochrony
immunologicznej.
Natury nie zmienisz
Mimo że pies został udomowiony ponad 10 tys. lat temu,
nadal przejawia atawistyczne zachowania. A my nie umiemy
ich zaakceptować. Nie wolno go jednak za nie karać.
- Tarzanie się w błocie, odchodach i padlinie oraz innych
nieczystościach (by zamaskować własny zapach  choć
badacze nie są co do tego zgodni).
- Zakopywanie skarbów, np. lekko nadpsutych kości  pół
biedy, jeśli pod płotem, gorzej, gdy pośrodku
wypielęgnowanej rabatki lub w łóżku właściciela.
- Przekopywanie ogródka oraz znaczenie go moczem (psy
niszczą iglaki, obsikując je, suczki wypalają ślady na
trawniku).
- Aowieckie zachowania - pogonie za szybko poruszającym
się obiektem, niekoniecznie związane z agresją (gdy kot się
zatrzyma, pies wcale go nie dopada).
- Szczekanie. Psy w ten sposób ostrzegają, wołają na
pomoc, informują. Nie da się im tego zabronić ani wskazać,
kiedy wolno, kiedy nie (broń Boże nocą na klatce schodowej;
tylko na złodzieja, a nie na nieznaną ciocię; złodziej i ciocia
to taki sam intruz
- Silny instynkt rozrodczy. Kieruje samcami nieustannie, u
suk dochodzi do głosu dwa razy w roku. Wiążą się z nim
rozmaite niedogodności, np. silny zapach samców oraz
plamienie podłogi i mebli przez suczkę z cieczką. Suczkę
można jeszcze jakoś upilnować, nie spuszczając jej ze
smyczy, choć musimy się liczyć z kolejką amantów pod
drzwiami. Trudno natomiast zatrzymać w domu nawet
najbardziej posłusznego samca, gdy poczuje zew krwi.
Czy sterylizować
Na świecie pojawia się za dużo niechcianych szczeniąt.
Lepiej się do tego nie przyczyniać. O ile nie mamy zamiaru
zakładać hodowli, warto rozważyć możliwość sterylizacji.
Zabieg uwalnia zwierzę od stresu w okresie rui. I nas też.
Przy okazji: to przesąd, że suka powinna przynajmniej raz w
życiu mieć szczeniaki
Hormonalne środki antykoncepcyjne wolno stosować tylko
doraznie. Rozregulowują organizm i zwiększają ryzyko
ropomacicza, które bardzo szybko zatruwa i może
doprowadzić do śmierci suki. Sterylizacja w stu procentach
zabezpiecza przed tą chorobą, zapobiega wszelkim
schorzeniom narządu rodnego i ciąży urojonej. U młodej
suczki (po pierwszej cieczce) znacząco redukuje też ryzyko
zachorowania na nowotwór sutki.
Pozbawienie samca zdolności reprodukcyjnych, czyli
kastracja, polega na wyłuskaniu jąder z moszny. U samic
usunięcie jajników (przeważnie razem z macicą) wiąże się z
otwarciem jamy brzusznej. To poważniejsza operacja, ale
dobrze wykonana nie grozi powikłaniami i dzięki lekom
przeciwbólowym nie przysparza zwierzęciu cierpień.
Wielu ludzi boi się noża chirurga i narkozy, ale także
skutków sterylizacji: ospałości, skłonności do tycia,
nietrzymania moczu. Co do obaw o zmiany w zachowaniu, to
zwierzęta sterylizowane dłużej są w świetnej formie. Tycie
się zdarza, ale utrzymanie prawidłowej wagi wcale nie jest
trudne - wystarczy zmniejszyć ilość i kaloryczność
pożywienia oraz chodzić na dłuższe spacery. Nietrzymanie
moczu bywa konsekwencją braku hormonów; można temu
zaradzić, poddając zwierzaka leczeniu hormonalnemu.
Na pytanie:  Co robić, jeśli z powodu zajęć domowników pies
jest w domu sam przez pół dnia? odpowiedz brzmi: pies nie
jest dla was. A jeśli już macie psa, kupcie mu do
towarzystwa drugiego lub kota.
Każdy pies ma silny instynkt stadny. Czuje się bezpiecznie,
jeśli wszyscy domownicy są razem. Pozostawiony sam na
wiele godzin będzie nieszczęśliwy, bo po pierwsze nie wie, że
wrócisz, a po drugie  psychicznie nie wytrzymuje
samotności. Może mieć objawy nerwicy, np. przesadnie
wylizywać lub wygryzać łapy aż do ran, niszczyć wyposażenie
domu.
Przez żołądek do zdrowia
Zwierzę trzeba karmić, sprzątać po nim, wyczesywać sierść
(co pomaga mu pozbywać się martwych włosów i mniej ich
zostawiać na podłodze), obcinać pazury, zwracać uwagę na
czystość oczu, uszu, zębów. Należy mu regularnie podawać
witaminy, a także szczepionki - nie tylko przeciw
wściekliznie, lecz także groznym chorobom zakaznym, jak
nosówka i parwowiroza. Chronić przed kleszczami i pchłami
oraz cztery razy w roku odrobaczać, ponieważ pasożyty
przewodu pokarmowego są grozne dla człowieka. Nieść
pomoc w chorobie (nie wolno dawać  ludzkich leków,
zwłaszcza przeciwbólowych!)
Przy alergicznym pchlim zapaleniu skóry (APZS) - uczuleniu
na substancje zawarte w ślinie pcheł - pies wygryza sierść na
grzbiecie, udach lub przy ogonie, co prowadzi do uszkodzeń
skóry, a w konsekwencji do zakażeń bakteryjnych. Wywołać
te objawy mogą ukąszenia nawet jednej pchły (wbrew
powszechnemu przekonaniu naskórek psa jest delikatniejszy
niż człowieka). W walce z pchłami należy używać środków
zabijających nie tylko dorosłe insekty, ale również ich jaja i
larwy, które żyją w dywanach, miękkich meblach, szparach
podłogi, samochodzie i na działce  w domku i wokół niego.
Często pcheł na psie nie widać, bo po najedzeniu się mogą
zeskoczyć. O tym, czy pies ma pchły, łatwo się przekonasz,
wyczesując mu sierść nad wilgotną kartką papieru. Gdy
kartka zabarwi się na czerwono, to znaczy, że rozpuściła się
przetrawiona krew zawarta w pchlich odchodach. Odchody
(czarny proszek w sierści) również świadczą o obecności
pcheł. Idz do lekarza po zastrzyk i tabletki, a potem wykąp
psa i załóż mu obrożę przeciwpchelną (najczęściej odstrasza
również kleszcze) lub zastosuj lek w postaci kropli na skórę
(spot-on).
Do kąpieli nigdy nie używaj własnego ani dziecięcego, choćby
najdelikatniejszego szamponu, bo nadmiernie zakwasza psią
skórę i ją drażni. Można stosować tylko specjalistyczne
preparaty weterynaryjne (szampony, rękawice z
mikrowłókien).
Pamiętaj o higienie
Zwalczanie pcheł jest bardzo ważne, bo zapobiega
tasiemczycy (pies zaraża się, połykając pchłę zakażoną
jajami tasiemca). Grozne są także glisty (robaki z gatunku
Toxocara) oraz lamblie. W piaskownicach pełno jest jaj tych
pasożytów. Warto sobie uświadomić, że toksokarozą,
tasiemczycą i lambliozą można się zarazić, nie mając psa. I
że choroby te są roznoszone przez wszystkie, nie tylko
bezdomne psy, jeśli się ich regularnie nie odrobacza. Dlatego
tak ważne jest sprzątanie psich kup z ulic i trawników. Ta
oczywistość nie znajduje u nas zrozumienia. Pod tym
względem jeszcze nie dorównaliśmy Europie.
Nieustanna troska
Pies ma tylko 1700 kubków smakowych (człowiek 9000), nie
jest więc zbyt wyrafinowanym smakoszem Ale wbrew
pozorom jego system trawienny jest bardzo delikatny. Ma
też odmienną budowę od naszego. Dlatego, mimo że pies jest
wszystkożerny tak jak człowiek, nie może jeść tego samego.
Często kusi nas dawanie mu resztek ze stołu,  żeby się nie
zmarnowało . To błąd. Przyprawy i dodatki chemiczne w
ludzkich pokarmach bywają dla psa szkodliwe. Nie służą mu
też niektóre produkty (np. surowe białko jaj kurzych,
kartofle, cebula, grube kasze, rośliny strączkowe i
kapustne). Powiedzenie  nie dla psa kiełbasa jest mądre i
prawdziwe. Dotyczy wszystkich wędlin. Pies powinien
dostawać warzywa, owoce i przetwory zbożowe oraz mięso i
nabiał. Kiedy przygotowujemy pokarmy w domu, pamiętajmy,
że to na nas spoczywa obowiązek mądrego przygotowania i
doboru składników pokarmowych. Muszą być kompletne
(pełny zestaw białek, węglowodanów, tłuszczów, witamin,
minerałów), w odpowiednich proporcjach i mieć odpowiednią
wartość energetyczną w stosunku do zapotrzebowania
(zależnego od wieku, stanu zdrowia, wagi, warunków i trybu
życia czworonoga)
Abyśmy nie trudzili się komponowaniem posiłków, stworzono
gotowe karmy, które można dobierać do wieku i upodobań
naszego pupila, a nawet jego dolegliwości. Jeżeli korzystamy
z suchych granulek, nie zapominajmy o tym, by pies miał
zawsze świeżą wodę w misce.
Smakołyki są w wychowywaniu pupila niezbędne jako nagroda.
Nie mogą to być jednak słodycze: ciastka, herbatniki,
cukierki, a zwłaszcza czekolada! Zawiera teobrominę -
substancję, której pies, w przeciwieństwie do ludzi, nie
przyswaja. Wiąże się ona z hemoglobiną i uniemożliwia
transport tlenu przez krew. U małego psa zjedzenie całej
tabliczki może skończyć się śmiercią lub wywołać trudności z
oddychaniem, zasinienie śluzówek. Ratunkiem są zastrzyki,
zawierające środek odblokowujący hemoglobinę, i podawanie
czystego tlenu.
Kości - to klasyczne psie przysmaki. Są zródłem wapnia (choć
nie tak dużym jak się zdaje), czyszczą zęby, a przy okazji są
dobrą zabawką. Ale nie wszystkie. Najlepiej, by kość była
duża, np. wołowa lub cielęca. Trzeba ją lekko obgotować.
Wykluczone są długie kości drobiu i królika lub innych małych
zwierząt oraz wszystkie kruche, które mogłyby się połamać
na ostre drzazgi i skaleczyć dziąsła, a co gorsza, utkwić w
przewodzie pokarmowym lub doprowadzić do jego przebicia.
Nadmiar kości może powodować zaparcia i niestrawność.
Rasy psów


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
wychowanie pies w domu
lan w domu
opiekun w domu pomocy spolecznej46[04] o1 04 n
07 W domu Toma Bombadila
Prowadzenie firmy w domu
świecący numer domu
O opuszczaniu domu
zaglada domu trinczerow
dlaczego twój pies jest niegrzeczny

więcej podobnych podstron