WOJEWÓDZTWO


WOJEWÓDZTWO
Woje-wodzić, znaczy wodzić wojowników, być przywódcą znaczniejszego oddziału
wojskowego. Gdy panujący książę polski, Władysław Herman (1081-1102), będąc
chorym na nogi, nie zawsze mógł na wojnie dosiąść konia i osobiście dowodzić,
mianował sobie wyręczyciela Sieciecha. Tem był pierwszym w Polsce wojewodą.
Urząd okazał się potrzebny i pożyteczny; nie zawsze monarcha miewał talent
wojskowy, przydał się więc przy jego boku wódz zawodowy. Niebawem monarchowie
nasi zaczęli się wyręczać wojewodami także podczas pokoju w sprawach
administracyjnych. Wojewodowie stawali się jakby wicekrólami. A gdy po Bolesławie
III Krzywoustym (1102-1138) państwo polskie rozpadło się na księstwa dzielnicowe,
gdy Poznań, Kraków, Sieradz, Aęczyca itd. miały osobnych książąt, każdy z nich
urządzał sobie osobny dwór mianował w swym księstwie dostojników takich samych
jacy poprzednio bywali na całą Polskę; wkrótce tedy tylu było wojewodów ilu książąt.
Gdy zaś pózniej dzięki ofierze świątobliwej królowej Jadwigi Polska łączyła się z
Wielkim Księstwem Litewskim, gdy z czasem zaczęto na Litwie wprowadzać
postępowe prawo polskie publiczne, urządzono tam także województwa. Do końca
Polski niepodległej było ich 34.
Ponieważ państwo polskie było urządzone samorządowo i decentralistycznie,
wojewoda stał się łącznikiem pomiędzy samorządami a władzą królewską. Był
mianowany przez króla, lecz był bardziej reprezentantem społeczeństwa wobec
państwa niż państwowym dostojnikiem. Na nich ciążył obowiązek utrzymywania
porządku publicznego.
Oni kontrolują także czy szlachta czyni zadość swym obowiązkom wojskowym, a
chociaż kontrola taka musi być surowa i prowadzi nieraz do przykrych następstw,
ziemiaństwo znosi upomnienia i kary od swego wojewody bo to jest wyobraziciel
obywateli. Mieli też swe sądownictwo a należały do niego sprawy najcięższe nawet z
prawem sądów doraznych. Podlegało ich władzy zwłaszcza wszystko, co działo się
pod gołym niebem. Do pomocy mieli starostów. Z czasem sądownictwo wojewódzkie
ścieśniało się a starościńskie rozszerzało się. Niestety w XVIII w. przyznano im
wielkie wpływy w administracji miejskiej i oni, starostowie doprowadzili
mieszczaństwo do ostatecznej ruiny. Dopiero w r. 1767 zabrano się do usuwania
nadużyć; zbyt pózno, w przeddzień pierwszego rozbioru.
Kiedy w zaborze austriackim wprowadzono w r. 1867 polski samorząd wznowiono z
miłości do historycznej przeszłości nazwę starosty dla urzędnika rządowego,
zarządzającego powiatem i nazwa ta pozostała. Po odzyskaniu niepodległości, po
roku 1918 przywracano też inne nazwy urzędów, nie zawsze wiedząc o co chodziło i
czasem nawet stosując je mylnie. Np. sąd grodzki, był to w dawnej Polsce sąd do
spraw karnych i z cywilnymi nie miał nic do czynienia. Wtedy też przywrócono nazwy
województw i wojewodów. Nigdy w dawnej Polsce wojewoda nie był urzędnikiem; w
1
nowej zaś jest on tylko urzędnikiem a wcale nie reprezentantem społeczeństwa. Ale
o to mniejsza; nie ma sensu spierać się o nazwy. Z biegiem historii zmienia się też
znaczenie wyrazów, zwłaszcza dotyczących życia publicznego i jest to objawem
całkiem naturalnym. Przywiązanie zaś do nazw i tytułów historycznych stanowi objaw
zdrowy. Państwowość (tj. urządzenia państwowe), musi się zmieniać wobec
zmienności stosunków ludzkich; ale choćby polska państwowość przechodziła przez
dalsze zmiany, trudno ją sobie wyobrazić bez województw i wojewodów. Toteż
również administracja samorządowa, jaką roztrząsamy w "Niedzieli" wojewodów
niechaj zachowa, lecz niechaj się staną dostojnikami samorządowymi.
Powiaty pozostaną złączone przymusowo w rozleglejsze prowincje, w województwa.
Zarząd spoczywa w ręku rady wojewódzkiej, której skład następujący: składa się z
burmistrzów miast korzystających z samorządu, i liczących od 20 do 59 tysięcy
mieszkańców; z dalegatów mniejszych miast i miasteczek wybranych w ilości 1/3 ich
liczby i z delegatów wiejskich w ilości równej sumie wszystkich delegatów miejskich.
Niejednakowa ilość członków rad wojewódzkich w różnych województwach nie ma
nic do rzeczy; jest to rzecz zupełnie obojętna.
Nie można narzucać jednej osobie liczniejszych obowiązków nie płatnych. Dlatego
więc zamiast przewodniczącego rady powiatowej lub burmistrza, można do rady
wojewódzkiej wysłać innego delegata i członkowie tej rady zowią się delegatami.
Rada wojewódzka wybiera wojewodę nie koniecznie spośród siebie. Warunkiem
kandydata do tej godności jest, żeby był posesjonatem w województwie przedtem
członkiem rady gminnej wiejskiej, lub miejskiej, albo zarządu jakiegokolwiek związku
zawodowego przymusowego. Nie wymaga się, żeby był przedtem wójtem,
burmistrzem, lub członkiem rady powiatowej.
Wojewoda nie jest bynajmniej przedstawicielem rządu wobec ludności województwa,
lecz przeciwnie; reprezentuje tę ludność wobec rządu.
Rada wojewódzka układa budżet wojewódzki dwuroczny na wydatki wspólne
wszystkim powiatom.
Kadencja rady wojewódzkiej i wojewody trwa lat siedem.
Wojewoda ma przy sobie sekretariat ułożony tak samo, jak przy radach powiatowych
i na tych samych zasadach.
Rada wojewódzka kieruje sprawami wspólnymi całego województwa. W sprawach
dotyczących dwóch lub więcej województw, porozumiewają się najpierw
wojewodowie i odpowiedni referenci zainteresowanych województw, po czym
referaty stanowią przedmiot posiedzeń rad wojewódzkich. Uchwała obowiązująca
2
zapada w delegowanym do tego gronie składającym się z wojewodów i po jednym
delegacie z każdego zainteresowanego województwa.
Najwyższą instancję samorządów terytorialnych stanowi zjazd wojewodów. Zwołuje
go wojewoda najstarszy wiekiem z własnej inicjatywy, lub też na żądanie
przynajmniej trzech wojewodów wyrażone na piśmie.
Rada wojewódzka sprawuje kontrolę nad radą powiatową gdy tego zażądają trzy
jednostki administracyjne danego powiatu. Kontrola zaś rad wojewódzkich odbywa
się wzajemnie z dołu gdy tego zażądają choćby tylko dwie rady powiatowe. W
pierwszym wypadku wojewódzka rada wyznacza za każdym razem komisję
kontrolną, w drugim zaś wypadku wszystkie rady powiatowe danego województwa
wybierają po jednym delegacie do Komisji Kontrolnej.
Takie mogłoby być rusztowanie samorządów, określane i skromnie proponowane w
szeregu numerów naszej "Niedzieli". Jest to szkic podający tylko ogólne zasady. W
szczegóły nie ma się co bawić, póki zasady nie są przyjęte.
Człowiek jest omylny, mogą więc być i w tych artykułach omyłki. Czytelników prosimy
wytknąć je i uwag swych nie szczędzić. Podaliśmy tu pod rozwagę rzeczy godne
zastanowienia.
3


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
TEST 2013 2014 Wojewodzki Konkurs Fizyczny etap rejonowy
TEST 2011 2012 Wojewodzki Konkurs Fizyczny etap rejonowy
ROZWÓJ SEKTORA TURYSTYCZNEGO W WOJEWÓDZTWIE ŚWIĘTOKRZYSKIM NA TLE ROZWOJU W POLSCE
Materiały na eliminacje wojewódzkie
TEST 2013 2014 Wojewodzki Konkurs Fizyczny etap wojewódzki
PYTANIA I ODPOWIEDZI OTWP ELIMINACJE WOJEWÓDZKIE
II Ogólna charakterystyka województwa zachodniopomorskiego

więcej podobnych podstron