Wielowiekowa to tradycja - ozdabianie jaj z okazji Wielkanocy. U nas mówił już o tej tradycji Wincenty Kadłubek, jak to Polacy w dawnych czasach radowali się 'pictis ovis'. Nie tylko kultury europejskie wytworzyły ten obyczaj i go kultywowały.
Ale ... na wiele milionów lat przed nami wpadły na ten sam pomysł ptaki. Jedyna różnica, to technika wykonawstwa i biologiczny - społeczny sens.
W przeciwieństwie do nas, ptaki to robią same z siebie, bez żadnych farb i narzędzi. Po prostu malują i ozdabiają jaja w swoim środku i nikt nie wie jak to robią, ani skąd wiedzą, jaki wzór akurat należy przyjąć. Skorupy jaj zbudowane są z białkowych kompleksów wapnia, do których wbudowane są biochemicznie karotenoidy i ich pochodne. Ewolucyjny sens jest oczywisty - trzeba ukryć jaja w otoczeniu, by zmylić amatorów smacznego dania.
My robimy na odwyrtkę - trzeba zachęcić amatorów do zainteresowania się nami. Ale skutek jest ten sam - znów wyłazi ten egoistyczny gen i jego wykonawca - seks - rób co chcesz, byle bym ja przetrwał..