Trudno rozstrzygnąć, czy zawarta umowa to jeszcze zlecenie


ZATRUDNIAJĄCY NIE WIEDZĄ, CZY ODPROWADZAĆ SKŁADKI DO ZUS I ZALICZKĘ NA PODATEK

Trudno rozstrzygnąć, czy zawarta umowa to jeszcze zlecenie

Wielu pracodawcom przybył w tym roku kolejny problem - jak traktować umowę zawartą z osobą, która formalnie nie jest pracownikiem firmy. Problem jest duży, bo od jego rozstrzygnięcia zależy wysokość potrącanego podatku dochodowego i składek do ZUS oraz ewentualnego obciążenia umowy podatkiem VAT

Przyczyną zamieszania jest zmieniona w ustawie podatkowej definicja pozarolniczej działalności gospodarczej. O zmianie pisaliśmy już wielokrotnie.

Na szczęście, mimo wchodzącej od 1 lipca br. nowelizacji ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy zaostrzającej generalnie kary dla zatrudniających, o tym, czy istotnie mamy do czynienia z umową o pracę, czy może z umową cywilnoprawną, nadal będą decydować sądy.

Dotychczas na zlecenie

Dotychczas wysokie podatki i składki do ZUS zmuszały wielu pracodawców do rozstawania się z pracownikami i zatrudniania ich na podstawie umowy-zlecenia. Takie umowy były pracownik wykonywał po zarejestrowaniu swojej działalności w urzędzie gminy.

Czasami nawet rejestracja w gminie nie była potrzebna, bo jeśli były pracownik nie miał możliwości stałego zarobku, tylko doraźnie, od czasu do czasu wykonywał zlecenie, to nie spełniał definicji przedsiębiorcy (przypomnijmy, że zgodnie z ustawą o swobodzie działalności gospodarczej przedsiębiorcą jest osoba wykonująca we własnym imieniu działalność gospodarczą, a tą z kolei jest zarobkowa działalność wykonywana w sposób zorganizowany i ciągły).

Jeszcze lepsze jest dzieło

Korzyść jeszcze większą dawało (i nadal daje) zatrudnienie na podstawie umowy o dzieło, bo od tej w ogóle nie płaci się składek do ZUS.

Co się zmieniło

Korzystniejsze zasady opodatkowania i oskładkowania zleceń nie zmieniły się po 1 stycznia 2007 r. Pojawiły się jednak wątpliwości z powodu dodania nowego art. 5b w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych (w skrócie updof). Zgodnie z tym przepisem za pozarolniczą działalność gospodarczą nie uznaje się czynności, jeżeli łącznie spełnione są następujące warunki:

Kiedy jest tylko praca

Teoretycznie zmiana ta nie jest żadną nowością, jeśli porównać nowy przepis z obowiązującym od dawna art. 22 § 1 i §1kodeksu pracy. Przypomnijmy, że zgodnie z kodeksem za stosunek pracy uznaje się wykonywanie pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę. I nawet jeśli umowa jest zatytułowana inaczej (np. umowa-zlecenie), to w świetle kodeksu pracy jest stosunkiem pracy.

Wystarczy więc, że spełniony jest jeden z trzech warunków art. 5b updof (a mianowicie: czynności są wykonywane pod kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez zlecającego te czynności), a niewątpliwie mamy do czynienia z typowym stosunkiem pracy. I to nawet, jeśli obie strony inaczej nazwałyby łączącą je umowę (np. zlecenie).

Przykład

Pan Krzysztof zawarł z firmą X umowę-zlecenie, na podstawie której jeździ po kraju i pozyskuje klientów dla firmy X. Jego wynagrodzeniem jest prowizja. Chcąc nadal wykonywać te czynności na podstawie zlecenia, pan Krzysztof musi sam decydować, gdzie pojedzie i o której godzinie.

Można by więc powiedzieć, że w tym zakresie nie zmieniło się nic, gdyby nie to, że teraz przedsiębiorcy mogą znaleźć się pod obstrzałem dwóch organów kontrolujących, czy rzeczywiście mamy do czynienia z działalnością na własny rachunek, czy jednak z umową o pracę. Z jednej strony bowiem zlecającego pracę i jej wykonawcę skontroluje inspekcja pracy (co miało miejsce dotychczas), z drugiej - działalności wykonawcy przyjrzy się bliżej organ podatkowy. A przypomnijmy, że po 1 lipca br., kiedy to wejdzie wżycie nowelizacja ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy, zanosi się na jeszcze bliższą współpracę inspektorów z urzędami kontroli skarbowej i ZUS.

Zlecający musi umieć odróżnić

W praktyce art. 5bupdof sprawił zatrudniającym i zatrudnianym dużo większy problem: jak odróżnić, czy wykonana przez zleceniobiorcę umowa to działalność gospodarcza, czy działalność wykonywana osobiście. Dlaczego to takie ważne? Bo zatrudniający musi umieć rozróżnić umowy przede wszystkim po to, by wiedzieć, czy i jakie powinien pobrać oraz odprowadzić składki do ZUS i podatek.

Jeśli bowiem:

¦ zleceniobiorca nie wykonuje zlecenia w ramach działalności gospodarczej, tylko w ramach działalności osobistej, to od jego wynagrodzenia zatrudniający musi odprowadzić zaliczkę na podatek dochodowy w wysokości 19 proc. (art. 41 ust. 1 updof), stosując przy tym 20lub 50-procentowe koszty uzyskania przychodu oraz musi odprowadzić składki do ZUS, jeśli tylko zleceniobiorca nie ma innego tytułu do ubezpieczenia (np. innej umowy-zlecenia, pracy w innym miejscu zatrudnienia - art. 9 ust. 2 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych),

¦ jeśli zleceniobiorca wykonuje zlecenie w ramach własnej firmy, to wypłacając mu wynagrodzenie, zatrudniający nie musi odprowadzać ani podatku dochodowego (art. 41 ust. 1 updof), ani składek do ZUS (bo zleceniobiorca opłaca je z tytułu działalności gospodarczej).

Kiedy jest działalność gospodarcza

Najprostszy wniosek z art. 5b updof nasuwa się taki: skoro przepis ten mówi, jakie trzy warunki muszą być spełnione, abyśmy nie mieli do czynienia z działalnością gospodarczą, to a contrario wystarczy, że jeden z nich nie będzie spełniony, a zleceniobiorca będzieuznany - w świetle przepisów podatkowych (a w konsekwencji i składkowych) - za przedsiębiorcę.

Ale taki wniosek byłby zbyt uproszczony i przez to niesłuszny. Pamiętajmy bowiem, że w ustawie podatkowej jest jeszcze art. 13. Mówi on, jakie przychody uważa się za przychody z działalności wykonywanej osobiście.

Kiedy jest działalność osobista

Przypomnijmy, że zgodnie z art. 13 pkt 8 updof za przychody z działalności wykonywanej osobiście uważa się przychody z tytułu wykonywania usług, na podstawie umowy-zlecenia lub umowy o dzieło, uzyskiwane wyłącznie od tzw. nieludności, czyliod osoby fizycznej prowadzącej działalność gospodarczą, osoby prawnej i jej jednostki organizacyjnej oraz jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej.

Niestety, jakby skomplikowanych przepisów było mało, ustawodawca przewidział tu wyjątek. Otóż wymienionych przed chwilą przychodów nie uważa się jednak za działalność wykonaną osobiście, jeśli wynikają one z"umów zawieranych w ramach prowadzonej przez podatnika pozarolniczej działalności gospodarczej".

I koło się zamyka.

Problem z VAT ma głównie zleceniobiorca

Z kolei zleceniobiorca, który wykonuje zlecenie w ramach własnego biznesu, musi pamiętać zasadniczo o wystawieniu faktury i doliczeniu VAT. Z tym że pod uwagę bierze tu nie art. 5b updof, tylko art. 15 ust. 3 ustawy o VAT. Nie ma to specjalnie znaczenia dla zlecającego, bo w kwestii:

Sprawdź, kto odpowiada

Pod pewnym jednak względem definicje działalności gospodarczej z obu ustaw: o VAT i o podatku dochodowym są podobne. I w jednym, i w drugim wypadku nie mamy do czynienia z działalnością gospodarczą, jeżeli odpowiedzialność wobec osób trzecich ponosi zlecający wykonanie czynności, a nie zleceniobiorca.

Nic dziwnego zatem, że zleceniobiorcy, chcąc uniknąć VAT, usiłują często skłonić zleceniodawców, by przejęli za nich odpowiedzialność wobec osób trzecich. Praktyka pokazuje jednak, że zleceniodawcy robią to niechętnie. Byłaby to dla nich zbyt duża cena za brak VAT na fakturze wystawionej przez wykonawcę.

Jak odróżnić te umowy

Definicję umowy o pracę znajdziemy w kodeksie pracy. Natomiast definicję umowy-zlecenia i umowy o dzieło w kodeksie cywilnym. Jeszcze inaczej jest z pracą nakładczą - tę określa rozporządzenie Rady Ministrów.

UMOWA-ZLECENIE

Przy umowie-zlecenie przyjmujący zlecenie zobowiązuje się dokonać określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie.

Czynność prawna to działanie podjęte w celu wywołania pewnych skutków prawnych. Może to więc być zawarcie umowy, złożenie oferty. Zasadniczo natomiast w zakresie umowy-zlecenia nie mieszczą się czynności o charakterze faktycznym, np. konsultacje czy udzielenie porady. To już jest dzieło.

Warto pamiętać, że przepisy o zleceniu stosuje się też do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane gdzie indziej (na podstawie art. 750 k.c.).

UMOWA O DZIEŁO

Zgodnie z art. 627 k.c. przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się wykonać oznaczone dzieło. Tak więc ważny jest rezultat -powstanie dzieła, za które wykonawca dostanie wynagrodzenie. Dziełem może być na przykład uszyty na zamówienie garnitur, sporządzona analiza, namalowany obraz, wykonany koncert.

CO JE RÓŻNI

To, co różni umowę zlecenia od umowy o dzieło, to przede wszystkim ich efekt. Rezultatem umowy o dzieło jest powstanie konkretnego dzieła. Natomiast w umowie-zleceniu przyjmujący zlecenie zobowiązuje się jedynie dokonać określonych czynności. Natomiast nie odpowiada za to, czy zostanie osiągnięty taki rezultat tych działań, jaki założył sobie zlecający. Są też oczywiście inne skutki. Przede wszystkim w zakresie składek do ZUS.

Od umowy o dzieło nie płaci się składek ani na ubezpieczenia społeczne, ani na ubezpieczenie zdrowotne (chyba że jest zawarta z własnym pracodawcą lub jest wykonywana jego rzecz; wówczas składki trzeba opłacać tak jak od pracownika). Natomiast od umowy-zlecenia składki są zasadniczo obowiązkowe. Wyjątkiem są składki: chorobowa (dobrowolna) i wypadkowa (trzeba ją płacić tylko wtedy, gdy praca jest wykonywana w miejscu lub siedzibie prowadzenia działalności zleceniodawcy).

Należy jednak wiedzieć, że niekiedy również ubezpieczenia emerytalne i rentowe mogą być dobrowolne. Przykładowo:

Składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne nie płaci się od zleceń zawieranych z uczniami gimnazjów, szkół ponadgimnazjalnych, ponadpodstawowych lub studentami, do ukończenia przez nich 26 lat.

UMOWA O PRACĘ NAKŁADCZĄ

Ta umowa, zwana potocznie chałupniczą, przeżywa ostatnio swój renesans. Dzięki niej przedsiębiorcy, zamiast odprowadzać co miesiąc do ZUS ponad 700 zł, płacą dużo mniej.

Umowę o pracę nakładczą reguluje rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie uprawnień pracowniczych osób wykonujących pracę nakładczą (z 31 grudnia 1975 r., DzU z 1976 r. nr 3, poz. 19 ze zm.).

Powinna być w niej określona taka minimalna ilość pracy, by wykonawca mógł zarobić co najmniej połowę najniższego wynagrodzenia (jeśli byłoby to dla niego wyłączne lub główne źródło utrzymania, to wynagrodzenie nie powinno być mniejsze od najniższego). Zgodnie z art. 25 ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę nie chodzi tu o wynagrodzenie minimalne (obecnie 936 zł), tylko 760 zł brutto.

Nawet jeśli założyć, że nakładca (czyli ten, kto zleca wykonanie pracy) musiałby wypłacić wykonawcy połowę najniższego wynagrodzenia (380 zł brutto), to i tak jest to dużo mniej niż podstawa wymiaru składek, od której przedsiębiorca musi płacić do ZUS z firmy. Na dodatek ten, kto wykonuje pracę nakładczą w domu, nie płaci składek na ubezpieczenie wypadkowe.

Trzeba stosować kodeks pracy

Nakładca musi jednak stosować wobec wykonawcy niektóre przepisy kodeksu pracy. Na przykład:

Ochrona przed wypowiedzeniem

Rozporządzenie chroni też wykonawcę przed nagłym wypowiedzeniem umowy. Wynika z niego bowiem, że nakładca nie może: ¦ wypowiedzieć umowy w okresie

urlopu wypoczynkowego wykonawcy ani w okresie jego niezdolności do pracy z powodu choroby lub odosobnienia ze względu na chorobę zakaźną, jeżeli nie upłynął jeszcze okres uprawniający do rozwiązania umowy bez wypowiedzenia (określony w odrębnym przepisie),

Wbrew tym zasadom nakładca może wypowiedzieć umowy tylko wtedy, gdy sam jest w upadłości, likwidacji lub gdy zaniechał systemu pracy nakładczej.

Można zwolnić dyscyplinarnie

Wykonawca musi się natomiast liczyć - tak jak pracownik w klasycznym stosunku pracy -z możliwością dyscyplinarki, czyli zwolnienia z powodu ciężkiego naruszenia obowiązków wynikających z umowy, nieprzestrzegania przepisów i zasad bhp, popełnienia przestępstwa.

Bez winy pracownika

Na wzór kodeksu pracy w rozporządzeniu są też przepisy dotyczące rozwiązania umowy bez wypowiedzenia bez winy pracownika (choć oczywiście nieco się od nich różniące). Nakładca może więc na przykład rozwiązać umowę z wykonawcą niezdolnym do pracy z powodu ponadtrzymiesięcznej choroby albo ponadsześciomiesięcznej choroby zawodowej lub spowodowanej wypadkiem przy pracy.

Praca jak każda inna

Okres pracy nakładczej wlicza się do stażu pracy, jeśli idzie o uprawnienia danej osoby wynikające ze stosunku pracy. Natomiast - jak stwierdził Sąd Apelacyjny w wyroku (III AUa 643/060) opisywanym w"Rz" z 13 września 2006 r. - praca nakładcza, choćby w szczególnych warunkach, nie uprawnia do wcześniejszej emerytury.

KATARZYNA JĘDRZEJEWSKA

0x01 graphic

Zdaniem eksperta

Renata Dłuska, doradca podatkowy, radca prawny, partner w MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy

Samozatrudnienie to nic innego jak prowadzenie działalności gospodarczej na własny rachunek i własne ryzyko. Dla wielu podatników jest to rozwiązanie korzystne ze względu na możliwość skorzystania z 19-proc. podatku liniowego i wyboru poziomu obciążeń składkami na ZUS. Czy więc wprowadzenie do ustawy o PIT definicji działalności gospodarczej postawiło podatników w gorszym położeniu? Moim zdaniem nie można wysnuć tak jednoznacznego wniosku. Przed 1 stycznia br. samozatrudnieni również musieli umieć udowodnić, że prowadzą rzeczywistą działalność gospodarczą, a nie pozostają w stosunku pracy. Kiedy mówimy o stosunku pracy? Przede wszystkim wtedy, gdy zatrudniony pracuje pod nadzorem pracodawcy, o czasie i miejscu pracy decyduje pracodawca, pracownik musi wykonywać pracę osobiście i konsekwencje błędów podatnika ponosi pracodawca. Definicja wprowadzona nowelizacją ustawy nie jest z pewnością precyzyjna, jest jednak próbą uporządkowania stanu prawnego i dla wielu podatników będzie cenną wskazówką w ocenie ich sytuacji prawnopodatkowej.

Dlaczego więc nowe przepisy wywołują tyle wrzawy? Otóż dlatego, że zarówno samozatrudnieni, jak i zlecające im usługi firmy odbierają to jako zamach na swobodę prowadzenia działalności gospodarczej, jako kolejny wyraz braku zaufania do nich jako uczciwych przedsiębiorców. Bez wątpienia prawa pracownicze powinny być chronione. Ale dlaczego instrumentem w tej walce ma być prawo podatkowe?

Zdaniem eksperta

Paweł Jabłonowski, ekspert podatkowy w Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy

Warto się zastanowić, czy przedsiębiorca może zawrzeć zlecenie, które nie będzie wykonane w ramach działalności gospodarczej, tylko będzie potraktowane jako przychód z działalności wykonanej osobiście. Odpowiedź powinna być twierdząca. Duży wpływ na kwalifikację przychodów powinny mieć także kwestie związane z rejestracją działalności gospodarczej. Jeśli ktoś nigdy takiej działalności nie zarejestrował i świadczy usługi na podstawie sporadycznie zawieranych umów-zleceń lub o dzieło, to trudno mówić tu o działalności gospodarczej (nie spełnia on bowiem definicji działalności gospodarczej). Działalność gospodarcza musi być przecież ciągła i zorganizowana. Analogicznie należy wziąć pod uwagę to, co jest - zgodnie z tym wpisem - przedmiotem działalności gospodarczej. Dlatego, jeżeli ktoś świadczy usługę poza zakresem wynikającym z wpisu do ewidencji działalności gospodarczej lub w ogóle bez takiego wpisu, to moim zdaniem należy uznać, że osiąga przychody z działalności wykonywanej osobiście (jeśli nie spełnia ona wymogów definicji działalności gospodarczej).

Jakie składki od umowy o pracę nakładczą

¦ Składki emerytalne i rentowe są zasadniczo obowiązkowe. Niekiedy jednak ubezpieczenia emerytalne i rentowe mogą być dobrowolne. Na przykład:

- gdy osoba wykonująca pracę nakładczą jest równocześnie pracownikiem i otrzymuje wynagrodzenie równe co najmniej minimalnemu; wówczas ubezpieczenia z umowy o pracę nakładczą są dobrowolne, a obowiązkowa jest tylko składka na ubezpieczenie zdrowotne;

- gdy osoba wykonująca pracę nakładczą prowadzi jednocześnie działalność gospodarczą; wówczas ma prawo wyboru: płacić obowiązkowo składki z firmy czy z pracy nakładczej. W takiej sytuacji drugi tytuł do ubezpieczenia staje się dobrowolny, a obowiązkowa jest tylko składka na ubezpieczenie zdrowotne;

- gdy osoba wykonująca pracę nakładczą wykonuje równocześnie pracę na podstawie umowy-zlecenia; wówczas obowiązkowo podlega ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym z umowy o pracę nakładczą lub z umowy-zlecenia. Składki z drugiego tytułu są dobrowolne, a obowiązkowa jest tylko składka na ubezpieczenie zdrowotne.

  • ¦ Składka wypadkowa - nie płaci się jej, jeśli praca jest wykonywana w domu.

  • ¦ Składka chorobowa - jest dobrowolna.

  • ¦ Składka zdrowotna - jest obowiązkowa.

Zdaniem eksperta

Hanna Szarpak, doradca podatkowy w kancelarii TCA Advisers

Analiza przepisów określających, co jest działalnością gospodarczą, przypomina oglądanie filmu Matrix. Przedsiębiorca musi wziąć pod uwagę co najmniej trzy ustawy, a niektóre z nich zawierają kilka definicji i kilka wyłączeń. Jak sobie dać z tym radę? Chciałabym zwrócić uwagę na praktyczne rozwiązanie tego problemu, który umknął uwadze legislatorów, znających działalność osób fizycznych tylko z teorii, a nie z praktyki. W praktyce, jeżeli określone czynności zostaną wpisane do przedmiotu prowadzonej działalności, to przychód ten na gruncie podatku dochodowego klasyfikuje się do przychodów z działalności gospodarczej, jeśli tylko nie zachodzą wyraźne przesłanki do wykluczenia tych czynnościz działalności gospodarczej na podstawie art. 5b ust. 1 updof (w uproszczeniu można powiedzieć, że art. 5b ust. 1 opisuje stosunek pracy). Skoro utarła się taka praktyka i dobrze funkcjonuje, to nie należy jej ignorować. Przeciwnie, należy uszanować to, że wpis do ewidencji też coś znaczy, a przede wszystkim jest dokumentem, który pozwala przedsiębiorcom określić w sposób sformalizowany swój status, i jest wskazówką dla innych osób uczestniczących w obrocie gospodarczym.

Zlecenie w ramach firmy

Żeby jednak nie płacić składek ze zlecenia wykonywanego w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, trzeba spełnić następujące warunki:
¦ przedmiot umowy-zlecenia musi być taki sam, jak przedmiot prowadzonej działalności gospodarczej,
¦ przychód ze zlecenia musi być kwalifikowany przez ustawę o podatku dochodowym od osób fizycznych do przychodów z działalności gospodarczej (art. 14 updof), a nie do przychodów z działalności wykonywanej osobiście (art. 13 updof). Szczególnie trzeba zwrócić uwagę na ten drugi warunek.

Wielu emerytów i rencistów wykonujących zlecenia w ramach działalności gospodarczej dziwi się, dlaczego zleceniobiorca potrąca im składki na ZUS. Tymczasem powodem może być właśnie to, że przychód wykonywany w ramach firmy nie jest kwalifikowany przez przepisy podatkowe do przychodów z działalności gospodarczej, tylko do przychodów z działalności wykonywanej osobiście.

Najlepszym przykładem takiej różnicy, choć być może rzadziej odnoszącym się do emerytów i rencistów, jest świadczenie usług zarządzania na podstawie kontraktów menedżerskich lub podobnych umów. Ponieważ przychody z tego tytułu są - w świetle przepisów podatkowych - przychodami z działalności wykonywanej osobiście, więc ZUS pobiera od menedżerów składki jak od umów-zleceń.

Przykładem częściej odnoszącym się do emerytów i rencistów będzie z pewnością wykonywanie czynności zleconych przez organy władzy lub administracji państwowej albo samorządowej.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
czy psychologia to jeszcze nauka o duszy, Pomoce do matury, wypracowania z jpolskiego
czy to jeszcze kosciol katolicki
Czy to jeszcze Hiszpania
Czy Polacy to jeszcze naród
fizyka, SAMOZAPŁON, SAMOZAPŁON - CZY MOŻNA POWIEDZIEĆ COŚ JESZCZE
Brown Frederic To jeszcze nie koniec
CZY ŚWIADOMY SEN TO GRZECH
Czy wy wreszczie to zrozumieci3pieniadz, globalizacja plany skutki
007 , Czy mieć władzę, to tyle co skutecznie przekonywać do swoich racji, czy raczej zmusić do ich u
Czy wy wreszczie to zrozumiecie, globalizacja plany skutki
Czy Świadkowie Jehowy to protestanci
Czy “ewangelicy” i “ewangelikaliści” to to samo
Czy wy wreszczie to zrozumieci1, globalizacja plany skutki
Czy drobne skaleczenie to wypadek przy pracy
Czy wy wreszczie to zrozumieci2, globalizacja plany skutki

więcej podobnych podstron