Kod ubioru


Kod ubioru

Metka i kolor płaszcza zdradzają charakter jego właściciela? Uważaj! Oceniając ludzi po wyglądzie, łatwo możesz stać się ofiarą własnych uprzedzeń.


Wystarczy spojrzeć na ubranie, a domyślimy się, co dana osoba powie, jak pracuje, co lubi jeść. Dlaczego? Bo odczytujemy coś, co socjologowie nazywają "kodem ubioru" - to zestaw informacji, jakie wprawne oko może wyczytać z tego, co mamy na sobie.

Bez opracowanego wizerunku nie uda się ani kariera, ani życie osobiste. Uczucie, jakie towarzyszy nam w chwili, gdy kogoś poznajemy, jest wyznacznikiem tego, czego możemy się po nim spodziewać. Chcemy od razu wiedzieć, gdzie pracuje i ile zarabia. Diagnozujemy czy to "cicha myszka", czy "zarozumiały paw". Opinię o człowieku wyrabiamy sobie w kilka sekund, ale te kilka sekund traktujemy jak "moment prawdy". Dlaczego nagle, nawet jeśli fakty przeczą powierzchownej opinii, bardziej niż czemukolwiek innemu tak ufamy naszej "intuicji"?

0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic

Szyfr guzików


Zwłaszcza że ta osławiona intuicja to często nic innego jak szybkie dopasowanie kogoś do noszonego w głowie szablonu. Na podstawie niezliczonych zdarzeń z naszego życia mózg wyciąga wnioski i tworzy schematy, dzięki którym odróżniamy policjanta od roznosiciela pizzy.


Firmy prowadzące szkolenia z autoprezentacji mają pełne ręce roboty. W księgarniach piętrzą się poradniki na temat mowy ciała oraz "psychologii ubioru". Czy wierzyć, że osoba w czerwonej bluzce to wulkan energii? - Niekoniecznie, może też mieć danego dnia niskie ciśnienie i w ten sposób podświadomie usiłować je podwyższyć - mówi Dariusz Tarczyński, autor książki "Zrozumieć człowieka z wyglądu", której szóste (!) wydanie właśnie trafiło do sprzedaży. Według niego ubranie mówi o nas wiele, bo jest zewnętrznym wyrazem osobowości. Owszem, "ubraniowa psychoanaliza" ma swoje granice i nie da się za jej pomocą przejrzeć człowieka. Ale coś można z jego garderoby wyczytać.


W większości kultur atrybuty władzy umieszcza się w okolicach ramion i klatki piersiowej. Osoba, która nosi żakiet z pagonami, etolę czy choćby poduszki na ramionach, zapewne przywiązuje wagę do swojej pozycji społecznej. Według książki "Zrozumieć człowieka?" dziewczynie noszącej okulary (np. słoneczne) we włosach, prawdopodobnie bardziej zależy na tym, by inni doceniali jej intelekt niż urodę, bo w ten sposób zwraca uwagę na strefę czoła i głowę. Kto nie lubi rygorów, nie wtłoczy się w zapięty po szyję obcisły uniform, a wielbiciel klarownych zasad niechętnie wciągnie na siebie luźny, pstrokaty sweter: - Nie ma co się zastanawiać, jakie to ma naukowe podstawy, kiedy to po prostu działa! - twierdzi Tarczyński. Także kolory mają swoją symbolikę. Granat to kolor władzy, brąz pracowitości. Fiolet dominuje w garderobie osób uduchowionych. (- Przyjrzyjcie się beretom starszych pań w drodze do kościoła! - zachęca Tarczyński), z kolei błękit wybiorą osoby uczynne i pomocne. A wszystko to najczęściej dzieje się podświadomie.


- Zbyt wielkie uproszczenia to największy grzech takiej pop-psychologii - ostrzega dr Jan Jacko z Uniwersytetu Jagiellońskiego, zajmujący się badaniem mowy ciała. Poradniki i kursy trywializują jego dziedzinę. Najoczywistsze interpretacje podają jako jedyne możliwe. Ktoś naprzeciwko ciebie zaplata ręce? Owszem, możliwe, że chce stworzyć barierę, ale może być i wręcz przeciwnie. - Kiedy dzieje się to na przykład podczas pożegnania, może być symbolicznym gestem przytulenia. Jeśli relacja nie pozwala na kontakt fizyczny, podświadomie obejmujemy sami siebie - tłumaczy dr Jacko. Trzeba znać wszystkie szczegóły, które sprawiły, że ktoś ubiera się tak, a nie inaczej, namiętnie gestykuluje albo drży mu głos, żeby właściwie to ocenić.


Diabeł tkwi w zegarku


Ale skoro badania nad językiem ciała uprawia się w murach uniwersytetu, nie można tej wiedzy całkiem lekceważyć. - Bywa pomocna w prowadzeniu negocjacji - przyznaje dr Jacko, a Dariusz Tarczyński podkreśla, że większość szkoleń z psychologii ubioru zamawiają dziś u niego firmy i uczelnie biznesowe. Ludzie interesu to także najliczniejsi uczestnicy kursów autoprezentacji w Studiu BMJ Macieja Orłosia. W tej branży pierwsze wrażenie bywa decydujące. - Jeden z uczestników szkolenia twierdził, że poznaje klasę ludzi po zegarku - wspomina Bogumił Szczesiak ze Studia BMJ. - Im lepszy zegarek, tym chętniej poświęcał czas jego właścicielowi. Najwyraźniej tam, gdzie chodzi o pieniądze, nie ma czasu na analizę osobowości. Nawet kelnerzy podobno potrafią odróżnić nonszalancko ubranego bogacza od eleganta, którego nie stać na obiad. Po czym? Twierdzą, że po butach. Jednak nie zawsze się to udaje.


Garnitur czy kostium biznesowy to znak przynależności do "plemienia", mówiącego tym samym językiem, wyznającego te same wartości. A interesy wolimy robić ze "swoimi".

- Ubiór musi się mieścić w standardach biurowej elegancji, ale nikt nie oczekuje, że wszyscy kandydaci będą wyglądać tak samo, zwłaszcza jeśli w danym zawodzie potrzebna jest kreatywność - mówi Monika Śmietanko, konsultant z firmy Sedlak & Sedlak. Nietypowy szczegół - choćby "nieodpowiedni" kolor paznokci - może nawet pomóc, bo w powodzi tych "poprawnych" łatwo go zapamiętać. - Nie zdarzyło się nam odrzucić kandydata tylko z powodu stroju. Jeśli ktoś odpada, to co najwyżej z powodu niskiej kultury osobistej, a to często część zawodowych kompetencji - dodaje.

Co z tego!? My wolimy wierzyć, że nie zatrudniono nas z powodu złej apaszki. Taki mechanizm obronny pozwala łatwiej przełknąć porażkę.


Gra pozorów


Ubranie tylko czasem zdradza tajemnice osobowości. Bywa przecież, że jesteśmy modni z przymusu. Jeśli w sklepach króluje fiolet, to trudno znaleźć coś czerwonego. Zdarza nam się też naśladować cudzy styl - każda z nas kupiła kiedyś coś tylko dlatego, że koleżanka świetnie w tym wyglądała. Swoje wymogi ma też praca. A czasem po prostu ulegamy presji pustej szafy, w której został już tylko jeden czysty sweter?

Jeśli więc chcemy za pomocą konfekcyjnych zgadywanek dobrać się do cudzych sekretów, najczęściej obnażamy nasze własne przekonania i pielęgnowane od lat stereotypy. To one najłatwiej wprowadzają nas w błąd. Może więc, zanim zgodzimy się wskoczyć w cudze piórka, zastanówmy się, czy osiągnięty w nich sukces będzie na pewno nasz. W końcu, jak mawia Oprah Winfrey: "Pieniądze nie zmienią tego, kim jesteś. Wciąż stoisz stopami na ziemi. Tyle że masz na nich lepsze buty".



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
04) Kod genetyczny i białka (wykład 4)
1 kod kresk
kod matlab
Gazeta Wyborcza a kod kulturowy judaizmu
105 - Kod ramki, RAMKI NA CHOMIKA, Miłego dnia
niebieskie 2, ❀KODY RAMEK I INNE, Gotowe tła do rozmówek
54 - Kod ramki, RAMKI NA CHOMIKA, Gotowe kody do małych ramek
140 - Kod ramki
28 - Kod ramki(1), RAMKI NA CHOMIKA, Gotowe kody do średnich ramek
17 - Kod ramki, ❀KODY RAMEK I INNE, Ramki
179 - Kod ramki - szablon
265 - Kod ramki - szablon, ◕ ramki z kodami
504 - Kod ramki - szablon, RAMKI KOLOROWE DO WPISÓW
267 - Kod ramki - szablon, ◕ ramki z kodami

więcej podobnych podstron