ZBIÓR SWOBODNYCH TEKSTÓW


ZBIÓR SWOBODNYCH TEKSTÓW

UCZNIÓW KLASY II B

Zaczarowane słowa

0x01 graphic

ILUSTRACJE WYKONAŁA : JOANNA WINNICKA

Świdnica maj 2002

Drodzy Rodzice

Oddajemy w Wasze ręce zbiorek naszych prac, które powstały na zajęciach

w drugim półroczu nauki w klasie drugiej. Pisanie tekstów sprawiło nam wiele radości. Uważamy, że każdy z zamieszczonych w zbiorku pod tytułem „Zaczarowane słowa” utworów ma swoją wartość. Jesteśmy z siebie dumni! Mamy nadzieję, że spodobają się także Wam. Życzymy ciekawej lektury.

Uczniowie klasy II b

z wychowawcą mgr Beatą Winnicką Hul

Las

W lasach - to jak w dawnych czasach.

Wszędzie wszystko kwitło,

ale prawie wszystko znikło.

Szumiący las zachwycał nas swoim pięknem i zielenią.

Teraz lasy są zaśmiecane.

Nikt nie chce chodzić do lasu,

a tam nie ma hałasu,

tylko cisza ukoi i uspokoi.

Pozbierajmy w lesie śmieci,

niech porządku się nauczą dzieci.

Natalia Mieczkowska

Wakacje

Na wakacjach jest wesoło.

Lasy, woda, piach wokoło.

Przyjaciela lub kolegę na wakacjach łatwo znaleźć.

Łódką lub piechotą

okolicę zwiedzić można.

Więc wakacje - fajna sprawa,

dwa miesiące laby.

Już o szkole nie myślimy,

Wakacyjne plany mamy.

Do Hiszpanii się wybiorę samolotem albo samochodem,

tego nie wiem sam.

Dwa tygodnie do wakacji.

Wytrzymać wprost nie mogę.

Marzy mi się, żebym już był w ciepłym morzu

i podwodny zwiedzał świat.

A gdy wrócę z wakacji,

wszystko opowiem wam.

Wojtek Bogusławski

0x01 graphic

Wakacje

Wakacje lubią wszyscy-

Chudzi i grubi, wysocy i niscy.

Dla zmęczonych to odpoczynku czas.

Jedni wolą góry, inni lubią las.

Na wakacjach odpoczywasz, bawisz się, pływasz.

Śmiejesz się, piłkę kopiesz i w zielone grasz.

A gdy w Gdańsku wita cię bałtycki brzeg,

To z radości byś na środek morza biegł.

Albo leśną dróżką bez końca mógłbyś iść,

Cieszy wtedy cisza, strumyk, kamień, liść.

Tam przyroda czeka, aż dostrzeżesz ją.

Myślisz:- Ja jestem przyrodą, a ona jest mną.

I nie chcesz pamiętać, że wszystko ma swój koniec,

Bo teraz wakacji masz pełne dłonie.

Dominika Sawa

Gdy zakwitną akacje

Gdy zakwitną akacje

to znak, że zbliżają się wakacje.

Pakujemy szybko plecak

wyruszamy w długą podróż.

Czy to w góry, czy nad morze

może ktoś nam w tym wyborze pomoże?

Na wakacjach słonko świeci

ciepły wietrzyk nas ochładza

dzieci bawią się na plaży,

a słoneczko mocno praży.

Gdy liście zżółkną i z drzew spadają,

to znak, że kończą się wakacje,

a dzieci do szkoły wracają.

Krystian Gongała

Letni smutek

W letnie poranki i wieczory,

gdy słońce chowa się za chmury,

w nieba horyzont patrzę wysoko

i widzę to, co dostrzec może ludzkie oko.

Ptaki wzbijają lot swój ku górze,

a serca moje jest w ciemnej dziurze.

Zostawić wszystko chcę w szafie pamięci

i bardzo pragnę myśleć o szczęściu.

Mariusz Surwiło

Lato

Lato- miło jest cię gościć!

Witaj czasie swobody i radości.

Lubię lato, lubię luz,

lubię wakacyjny blues.

Dzieci kąpią się i bawią,

wiele frajdy z tego mają.

W sercu ciepło, bo to lipiec

i słoneczko lubi przypiec.

Zbuduję sobie dom w środku lasu,

Nie zatęsknię za szkołą ani razu!

Z radości będę śpiewać.

Usłyszą mnie tylko drzewa.

Jakub Borkowski

0x01 graphic

Rozrabiaka

Rozrabiaka skacze, krzyczy, biega,

cierpliwości nikt do niego nie ma.

Dziewczynom podkłada żaby

i mówi na nie „baby”.

Z głupiego żartu ma wiele uciechy,

Choć innym wcale nie jest do śmiechu.

Jest blisko nas na siłę,

choć dla nikogo nie jest to miłe.

Ale gdy z tornistra

zamiast śniadania

wyciąga szczura,

to na jego twarzy

pojawia się chmura.

Może od tej pory złe zachowanie,

zamieni na przyjacielskie działanie?

Tomasz Kończak

Stracona przyjaźń

Przyjaciółko moja miła,

gdzie żeś mi się skryła?

Szukam Ciebie

na podwórku, w klasie, w szkole,

ale znaleźć Cię nie mogę!

Pewnego dnia spotkałam

swą bratnią duszyczkę

moją miłą Różyczkę.

Spędzałyśmy razem wolne chwile,

byłyśmy dla siebie

szczere, oddane i miłe.

Niestety zbyt szybko

nasza przyjaźń się skończyła,

bo moja przyjaciółka

szybko się mną znudziła.

Przyjaciółko moja miła,

gdzie żeś mi się znowu skryła?

Szukam Ciebie wszędzie,

mam nadzieję, że przybędziesz!

Małgorzata Bura

Poszedł Felek na spacerek

Poszedł Felek na spacerek i znalazł stos butelek.

Do małego woreczka je wkładał.

Wędrował dalej i zobaczył dużą górę śmieci.

Zaczął zbierać je cichutko i do woreczka swego pakować.

To był prawdziwy worek bez dna.

I tak okrążył całą Ziemię wzdłuż i w szerz.

Miał tylko jedno życzenie - żeby Ziemia była czysta.

Mama Felka bardzo chciała, by na świecie było więcej takich dobrych synów.

Ale Felek na nic nie baczył, po prostu znów okrążył piękną Ziemię ze swoim czarodziejskim workiem na plecach.

Wkrótce inni dołączyli do Felka i z tego radość była wielka.

Zrozumieli, że dla wszystkich ludzi bardzo ważne jest czyste środowisko i piękna przyroda,

bo bez nich przecież żyć się nie da.

Angelika Morze

W teatrze

Teatr to miejsce wspaniałe.

Można w nim przeżywać uczucia duże i małe.

Ludzie chętnie tam przychodzą.

Bawią się,śmieją, płaczą, a potem wychodzą.

I gdy kurtyna na koniec spektaklu opada,

w teatrze kończy się czarodziejska ballada.

Widzowie pełni wrażeń do domów wracają,

kukiełki samotne w ciemnościach zostają.

Gdy po smutnej nocy dzień nowy nastanie

i znów słychać będzie publiczności klaskanie,

w sercach lalek radość zagości-

one żyją dla teatralnych gości.

Powracaj więc jak najczęściej widzu kochany

w teatru świat zaczarowany.

Aleksandra Smagieł

Znalazłam Przyjaciółkę

O prawdziwej przyjaźni od zawsze marzyłam - bez przyjaźni trudno żyć.

Wreszcie dobrą przyjaciółkę zdobyłam.

Razem w szkole łatwiej nam być.

Od rana się cieszę, kiedy ją widzę,

i wiem, że w kłopotach pomoże mi.

W jednej ławce z przyjaciółką siedzę,

nic nas nie rozdzieli, nawet humor zły!

Gumkę mi pożyczy,

w parze ze mną ćwiczy,

ja jej dam zadanie

ona mi śniadanie.

Razem świetnie się bawimy,

w gry planszowe grać lubimy.

Nikt mnie nie rozumie,

tak, jak ona.

Bo jest mi bliska,

jak siostra rodzona.

Gdy zmartwienie jakieś mamy,

radę sobie szybko damy.

W naszej przyjaźni siła duża,

szybko przemija każda burza.

Bez siebie żyć nie umiemy.

Razem przez życie iść chcemy.

Gdy wyrośniemy i szkoła się skończy,

i tak przetrwa to, co nas łączy.

Bo obie o to bardzo dbamy

by szanować przyjaźń, którą mamy.

Joanna Winnicka

Drewniana choinka

Dawno temu, dokładnie nie wiem gdzie, żyła sobie mała rodzinka. Tata, mama i dzieci -razem było ich czworo. Rodzice byli biedni,(tak czasami bywa), nie mieli pieniędzy nawet na razowy chleb. O maśle i innych smacznych rzeczach nie śmieli myśleć.

Właśnie zbliżały się święta i rodzinka, jak to jest w zwyczaju, ubrała choinkę. Dzieci założyły na jej gałązki najpierw lampki, później bombki a na koniec łańcuchy. Ozdoby zostały im z lepszych czasów.

Dzieci chciały znaleźć pod drzewkiem zabawki, słodycze, ale dorośli nie mieli skąd wziąć pieniędzy na prezenty. Mieli tylko kilka ostatnich monet, za które kupili kupon totolotka. Razem skreślili kilka liczb i wysłali ten kupon szybko o nim zapominając. Nie liczyli na wygraną - biednym ludziom rzadko się szczęści. Ale tym razem miało być inaczej. Wkrótce okazało się, że szczęśliwie wygrali bardzo dużą sumę pieniędzy. Ogromnie się cieszyli z wygranej i kupili dzieciom świetny komputer i wszystko, o czym marzyły.

Wkrótce tato z mamą znaleźli pracę. Życie całej rodzinki odmieniło się-przestali być biedni. I oczywiście żyli długo i szczęśliwie.

Maciek Kołodziejczyk

Mały chłopiec Maciuś

Dawno, dawno temu, w małej wiosce żył sobie pewien chłopiec o imieniu Maciuś. Z Maciusiem nikt nie chciał się bawić, ponieważ był on bardzo mały i wszyscy przezywali go Maluchem. Przykro mu było, że nie miał bratniej duszy. Czuł się bardzo nieszczęśliwy.

Maciuś chciał znaleźć sobie innych przyjaciół. Więc zaprzyjaźnił się ze zwierzętami a po krótkim czasie nauczył się zwierzęcego języka.

Pewnego dnia rozpętała się straszna burza. Deszcz mocno padał, pioruny powalały drzewa. W czasie burzy przewrócił się ogromny dąb i drzewo spadło na pobliski dom. W tym domu mieszkał chłopiec, który najczęściej przezywał Maciusia Maluchem. Lecz Maciuś dawno już zapomniał o tym, i teraz chciał mu bardzo pomóc. Wiedział, że może zawsze liczyć na swoich zwierzęcych przyjaciół. Zawołał kury, kury na jego prośbę zawołały gęsi, a gęsi wezwały orły. Orły złapały Maciusia i przeleciały z nim nad rwącą rzeką, która wezbrała po ulewnych deszczach. Gdy Maciek zawisł nad domem złośliwego kolegi złapał go za ręce i poprosił orły, żeby go pociągnęły dalej. W ten sposób wydobył chłopca z walącego się domu. Wszyscy wokół dziękowali mu za uratowanie chłopca a najbardziej jego rodzice. Dobrzy ludzie pomogli im odbudować zniszczony dom.

Wkrótce wszystkie dzieci przepraszały Maciusia za to, że go kiedyś brzydko przezywały. Zrozumiały, że nie można nikogo winić za niski wzrost. Zresztą nie minęło wiele czasu, a Maciuś urósł i wszystko dobrze się skończyło. Nie dość, że był dzielny i wzbudzał podziw wielu ludzi, to jeszcze stał się wysoki.

Dominika Sawa

O trzech siostrzyczkach

Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, za siedmioma rzekami żyła sobie mama z trzema córkami. Najstarsza córka miała na imię Olivia i była bardzo chuda. Najmłodsza miała na imię Viktoria a Magda była średnią i najgrubszą z nich wszystkich siostrą .

Viktoria pomagała mamie, jak tylko mogła. Ale starsze siostry nic nie robiły, spały do południa lub naśmiewały się z Wiktorii.

Pewnego dnia mama zachorowała, a po krótkim czasie umarła. Teraz wszystkie prace musiała wykonywać najmłodsza z sióstr. Rok później, ktoś do ich domu zapukał. Był to człowiek bardzo ładnie ubrany, który przedstawił się jako książę. Powiedział: „Przeszukałem całą okolicę w poszukiwaniu żony, ale jej nie znalazłem. Może ty przejdziesz wszystkie próby i zostaniesz moją żoną?” Viktoria zgodziła się i natychmiast powiedziała o tym swoim siostrom. One szybko wstały ze swoich łóżek i ubrały swoje najpiękniejsze suknie. Viktoria została w swoim szarym, starym fartuszku.

„Moja żona musi umieć szyć, a więc uszyjcie sobie najpiękniejszą suknię, jaką umiecie”-wyznaczył pierwsze zadanie książę.

Olivia szyjąc patrzyła na Magdę i choć była dużo chudsza, uszyła szeroką suknię. Gdy pokazała się księciu, jej suknia spadła na ziemię i chyba dziewczyna mu się nie podobała. Magda myślała, że jest chuda tak jak Olivia i gdy pokazała się księciu w nowej ciasnej sukience, odpruły się jej guziki. Viktoria uszyła piękną różową suknię z białymi cekinami i to ona spodobała się księciu najbardziej. Pierwszą próbę wygrała Viktoria.

Książę ogłosił drugą próbę. Kazał dziewczętom iść do lasu i nazbierać jak najwięcej jagód. Viktoria często chodziła do lasu po jagody, więc nazbierała ich bardzo dużo i wróciła pierwsza. Zaraz po niej przyszły Magda i Olivia, które wspólnie zebrały niewiele jagód. A i tak nieuważna Viktoria pogubiła je po drodze. I znów drugą próbę wygrała najmłodsza siostra.

Ostatnią probą było upieczenie ciasta. Olivia chciała upiec jabłecznik i upiekła, ale ciasto było słone i ksieciu nie smakowało. Magda upiekła sernik, ale niestety z zakalcem i księciu także on nie smakował. Viktoria w domu zajmowała się gotowaniem i pieczeniem, więc zrobiła pyszne ciasto z galaretką, rodzynkami i uzbieranymi jagodami. Książę był zachwycony jego smakiem. I tym razem Wiktoria wygrała wyznaczoną próbę.

Książę z radością ogłosił wszystkim poddanym, że znalazł wspaniałą żonę. Szczęśliwa Viktoria pojechała z księciem do pałacu, gdzie wkrótce odbyło się huczne wesele. Książę z ukochaną żoną żył długo i szczęśliwie, a na jej prośbę sprowadził do zamku dwie leniwe siostry. Rodzina musi się wspierać. Minęło trochę czasu, zanim i one stały się pracowite tak, jak ich siostra. Dobry książę znalazł im mądrych mężów.

Małgorzata Bura

0x01 graphic

Zaczarowane jabłka

Żył sobie kiedyś chłopiec o imieniu Filuś. Filuś swoim rodzicom sprawiał wiele kłopotów. Właściwie nigdy nie był grzeczny.

Pewnego pięknego, letniego dnia poszedł z kolegami pobawić się do lasu. Koledzy Filusia też lubili psocić. W lesie chłopcy spotkali starca, który dał im czerwone, pachnące jabłka. Gdy wzięli jabłka do rąk, starzec odszedł w nieznane. Chłopcy z owocami wrócili do domu, umyli je, obrali i pokroili , a potem ze smakiem zjedli i znowu poszli się bawić. Zajęci zabawą nie zauważyli, że po zjedzeniu jabłek zmienili się i odtąd stali się bardzo grzecznymi dziećmi. Nawet rodzice ich nie poznawali i byli bardzo zdziwieni tym, że ich dzieci przestały być urwisami.

To były zaczarowane jabłka a starzec był dobrym czarodziejem. Wszyscy żyli sobie długo i szczęśliwie.

Ja też chciałbym dostać takie zaczarowane jabłko. Moja mama ucieszyłaby się.

Kuba Pasiewicz

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie

Dawno, dawno temu żył sobie nieszczęśliwy pies. Był małym szczeniakiem, którego w ciemnym lesie porzucili źli ludzie. Głodnego i wystraszonego przywiązali do brzozy. Nie potrafili nikogo kochać, więc pieska zupełnie nie było im żal.

Dobrze, że akurat przez las szedł drwal, który miał dobre serce. Gdy zobaczył porzuconego szczeniaka, postanowił go przygarnąć. Piesek szybko rósł a nowy właściciel nazwał go imieniem Azor. Nowy pan ze swym psem Azorem bardzo się do siebie przywiązali. Pies ze wszystkich sił chciał odwdzięczyć się drwalowi za jego dobroć. Był wierny, pracowity i oddany.

Pewnego dnia drwal poszedł do lasu, aby ścinać drzewo na opał. Towarzyszył mu wesoły Azor. Podczas ścinania drzew zerwał silny wiatr i spróchniały, stary dąb spadł na człowieka.

Azor wyczuł, że stało się coś bardzo złego. Najszybciej jak potrafił pobiegł do wsi, do najbliższych sąsiadów drwala i zaczął na progu ich domu głośno szczekać. Sąsiedzi wiedzieli, że Azor jest mądrym psem. Zrozumieli, że drwalowi coś się złego przytrafiło i natychmiast poszli za Azorem do lasu. Tam zobaczyli rannego drwala. Uwolnili go spod zwalonego pnia i rannego zawieźli do szpitala. Człowiek szybko wyzdrowiał i przekonał się, że Azor jest jego największym przyjacielem. Przecież uratował mu życie.

Martyna Kycia

O chłopcu Jasiu i ziarnie ryżu

Dawno, dawno temu żył biedny chłopiec imieniem Jaś. Jaś miał tylko tatę. Obaj cierpieli biedę.

Chłopiec najbardziej lubił się bawić ze swoją sąsiadką Anią. Rodzice Ani byli bardzo bogaci. Tato często mówił do Jasia, żeby nie bawił się z Anią, bo to tak nieładnie, gdy biedny spotyka się z bogatym. Więc Jaś postanowił, że zostanie bogaty. Wyrósł na silnego, dzielnego mężczyznę. Został marynarzem. Pływał na wielkich statkach po morzach i oceanach całego świata. Gdy wrócił z dalekiego świata, to przywiózł trochę pieniędzy. Dla niego była to ogromna suma pieniędzy.

Jaś natychmiast po powrocie do domu poszedł do Ani, aby pokazać jej swoje oszczędności. Ona była szczęśliwa, ale tato Ani zaśmiał się z tek małych dla niego pieniędzy.

Nie chciał długo rozmawiać z Jasiem a już zupełnie nie chciał mu oddać swojej córki. Poradził chłopcu, aby popracował jeszcze i zdobył większy majątek.

Aby pokazać wszystkim, że jest dobrym człowiekiem, sprzedał Jasiowi marny kawałek ziemi. Młodzieniec zobaczył, że w tej ziemi głęboko jest wiele źródeł. Przypomniał sobie, że jak podróżował po Chinach, widział, w jaki sposób uprawiano ryż. Młodzieniec za wszystkie pieniądze kupił ryż i zasiał ryżowe ziarna na swoim polu. Ryż szybko wyrósł i wyglądał wspaniale. Plony były bardzo duże.

Kiedy ryż dojrzał, Jaś go zebrał i zaczął sprzedawać. Wszystkim bardzo smakował ryż i potrawy z niego wykonane. Ludzie od tej chwili nie mogli się bez ryżu obejść, więc chętnie go kupowali. Chłopcu zaczęło dobrze zarabiać i stał się bardzo bogaty. Teraz młodzieniec mógł ożenić się z ukochaną Anią. Znajomość ta zakończyła się dobrze i szczęśliwie dla obojga.

Tomasz Kończak

Pomoc królowej

Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami żyła sobie bogata, dobra królewna. Rzadko wychodziła ze swego pałacu, dlatego ludzie jej nie znali.

Pewnego razu królewna poprosiła swego wiernego sługę, aby przyprowadził złotą karetę z królewskimi końmi. Piękną karetą wybrała się w podróż po drogach swego królestwa.

Gdy królewna zwiedzała swój kraj, zobaczyła na ulicy przemarzniętą, chudą dziewczynkę, która prosiła ludzi o jedzenie. Królewnie zrobiło się żal, gdy ją ujrzała i kazała woźnicy zatrzymać się. Wyszła z karety , podeszła do zmarzniętej dziewczynki i zaprosiła ją do powozu. Dziewczynka zgodziła się z wielką ochotą. Długo już stała na mrozie i była bardzo zmarznięta. Królewna okryła ją kocem i kazała lokajowi natychmiast jechać prosto do zamku.

W zamku królewna zrobiła dziewczynce gorącej herbaty i nakarmiła ją do syta. Dziewczynka spokojnie przespała noc w ciepłej pościeli. Dawno nie było jej tak dobrze.

Następnego dnia, gdy dziewczynka była już wyspana, poszła przywitać się z królową. W pięknej sali zobaczyła duży stół pełen różnych smakołyków. Królowa już siedziała przy stole i czekała na dziewczynkę. Dziewczynka ze smakiem jadła pyszne rzeczy, bardzo podziękowała za smaczne śniadanie a królowa była zadowolona, że posiłek jej smakował.

Minął kolejny dzień, dzień spełnionych marzeń. Gdy dziewczynka obudziła się, znalazła obok siebie gruby, ciepły kożuch i dużo innych prezentów. Dziewczynka była tak zadowolona, że pobiegła, aby uściskać dobrą królową. Królowa też się cieszyła, że udało jej się uszczęśliwić swego gościa . Nie spodziewała się, że dziewczynka też miała dla niej prezent-niespodziankę. Zrobiła jej laurkę z napisem „Dla Mamy”. Królowa się popłakała ze szczęścia i przyjęła laurkę od Agnieszki, bo tak nazywała się dziewczynka.

Od tej chwili dziewczynka poczuła, że kocha królową. A królowa pokochała Agnieszkę. I żyły sobie długo i szczęśliwie. Chciałabym, żeby każde samotne dziecko spotkało w życiu kogoś, kogo pokocha

Karolina Komorowska

0x01 graphic

Świnka z cukru

W ciemnym borze gdzieś za morzem mieszka świnka mała. Taka mała jak naparstek. Taka słodka jak cukierek. Mieszka sobie świnka z cukru w ciemnym borze gdzieś za morzem.

Łukasz Mibs

Mała wiewióreczka

Miała wiewióreczka spiżarni sześć.

Mogła sobie całą zimę skakać i jeść.

Miała dziuplę bardzo ciepłą, w niej mięciutki liść.

Mogła sobie w niej orzeszki spokojnie gryźć.

Dobrze umie wiewióreczka o swój domek dbać.

Może nakryć się ogonkiem i smacznie spać.

Łukasz Mibs

Moja przyjaciółka

Miałam kiedyś przyjaciółkę.

Wesoła i radosna była.

Na lody z nią chodziłam.

Bawić się z nią bardzo lubiłam.

Kochałyśmy się jak siostry, choć nimi nie byłyśmy.

Wesoło zawsze się śmiałyśmy i w karty grałyśmy.

Był miesiąc maj, zapachniały kwiaty, poszłyśmy na łąkę i opalałyśmy się.

Taka przyjaźń między mną a Asią przetrwała długie lata.

Minęło trochę czasu i znowu się spotkałyśmy.

Jak ty masz na imię? - spytała dawna przyjaciółka.

Zdziwiłam się, że nie pamięta.

Zawołałam: To ja, twoja wierna przyjaciółka Martyna!

Dopiero wtedy mnie poznała,

niski ukłon mi oddała

i jak wierna przyjaciółka powiedziała:

Ja cię nie poznałam, powinnam się wstydzić!

A ja jej krótko odpowiedziałam:

Ja chcę jednego, by nasza przyjaźń trwała do końca naszego życia.

Martyna Kycia

Mój pies Psota

Moja Psota to mały pies,

lecz psocić umie-to pewne jest.

Lubi ganiać i figlować

albo kapcie rozpracować.

Czasem się pod łóżko chowa.

Kiedy szczeka-boli głowa.

Brudnymi łapkami dywan brudzi,

Wciąż zaczepia obcych ludzi.

Choć jej żartów mam już dosyć

to ciekawią mnie te psoty.

Bo gdy bawię się z Psotulą

to mgła szczęścia mnie otula.

Joanna Czykieta

Przerwa w szkole

Jola i Zosia spacerowały podczas przerwy po korytarzu. Nagle pojawił się Paweł - wielki psotnik, na którego narzekały wszystkie dzieci. Chłopiec rzucił piłką w kierunku bawiących się uczennic i piłka uderzyła Jolę w głowę. Dziewczynki oburzyły się, ale gdy się odwróciły, chłopca już nie było. Uciekł, bo jest tchórzem. Poszły więc do swojej nauczycielki i opowiedziały całą historię. Pani porozmawiała z chłopcem bardzo poważnie. Paweł zrozumiał, że mogło się to źle skończyć i przyrzekł poprawę. Dzieci pogodziły się. Pani patrzyła na nie z uśmiechem. Jej marzeniem jest, aby było tak zawsze - bez bójek i kłótni. Czy to możliwe?

Ola Smagieł

Dżin

Za siedmioma górami, za siedmioma morzami była sobie młoda księżniczka Taura. Miała piękne złociste włosy i piękne zielone oczy. Gdy księżniczka poszła do lasu po jagody, porwał ją zły czarownik Aron - największy czarodziej w krainie. Na bazarze handlował młodzieniec, którego nazywano Dżin. Był on bardzo odważny i lubił przygody. Pewnego dnia król przysłał na bazar chłopca, który ogłosił, że królewna zaginęła i prosił, żeby zgłosił się ktoś, kto ją odnajdzie. Dżin podniósł rękę i powiedział: - Ja pójdę! Wszyscy się zdziwili, ponieważ wiedzieli, że to jest niebezpieczna podróż. Dżin wyruszył na poszukiwania, przed nim była dżungla. Wszedł do niej i usłyszał dziwny łomot. Zobaczył, że przed nim stał ogromny sześciogłowy smok. Dżin wyciągnął miecz, rzucił się na smoka i odciął mu wszystkie głowy. Wkrótce smok już nie żył. Dżin przeszedł dżunglę, zobaczył zamek, w którym mieszkał Aron. Chłopiec wszedł do zamku. Przeszedł wiele komnat i doszedł tam, gdzie czarodziej uwięził księżniczkę. Gdy ujrzał Arona wydobył miecz, ale czarodziej zaczarował ten miecz i zamienił go w kij. Dżin wypchnął więc Arona przez Arona przez okno i uwolnił księżniczkę. Aron zamienił się w orła i odfrunął w dal. Na wiosnę młodzi pobrali się i zyli długo i szczęśliwie.

Tomek Laskownicki

Samotna królewna

Dawno, dawno temu było sobie królestwo, a w nim królewna, która była bardzo samotna. Pewnego ranka opuściła swój zamek, aby poszukać przyjaciół. Mijała góry, lasy, łąki, rzeki, spotykała różnych ludzi, zwierzęta, ale nikt nie chciał się z nią zaprzyjaźnić. Każdy w zamian za przyjaźń chciał dużo złota. A królewna nie miała złota, więc szła dalej, wędrowała długo aż wreszcie spotkała skrzata, który był czarodziejem. Skrzat nie chciał nic od królewny, która była bardzo samotna, bo mógł wyczarować to, czego zapragnął.

W królestwie panowało zamieszanie, ponieważ oddziały wojska poszukiwały królewny. Gdy żołnierze zobaczyli królewnę ze skrzatem, to myśleli, że skrzat chce ją porwać. A skrzat zmienił się w rycerza w złotej zbroi i bardzo odważnie walczył z żołnierzami. W czasie walki zły potwór porwał królewnę do swej jaskini. Kiedy skrzat w złotej zbroi pokonał królewskich rycerzy i ich związał czarodziejską liną, to wtedy zobaczył, że w pobliżu nie ma królewny.

Skrzat udał się do wsi, żeby wezwać wieśniaków do pomocy i odebrać złemu potworowi królewnę. Dał wieśniakom broń od pokonanych rycerzy i nauczył ich walczyć. Razem wędrowali przez las w dzień i w nocy. Aż wkrótce dotarli do jaskini, gdzie znaleźli królewnę i potwora.

Mądry skrzat pokazał rycerzom, jak atakować potwora, aby go pokonać. Walka zakończyła się zwycięstwem. Skrzat zabrał uradowaną królewnę i wrócił z nią do swojego królestwa. Spytał królewnę, czy zostanie jego żoną. Królewna odpowiedziała „tak”, a skrzat zmienił się w pięknego królewicza i żyli długo i szczęśliwie.

Jakub Pasiewicz

Kot Filip

Był sobie kot, który miał na imię Filip. Właściciel Filipa był bardzo niedobry, ponieważ ciągle kotka bił i przeganiał go po domu. Filip bardzo często marzył o nowym i dobrym właścicielu. Był również bardzo często uderzany przez syna właściciela. Filip oburzał się na właściciela i narzekał na niego. Pewnego dnia właściciel Filipa tak na niego nakrzyczał, że Filip uciekł z domu. Przez całą noc błąkał się po mieście aż wreszcie zmęczony chodzeniem położył się przed napotkanym domem na wycieraczce. Rano właściciel tego domu zobaczył kotka. Wraz z żoną postanowili przygarnąć Filipa. Jak się okazało to była bardzo opiekuńcza i troskliwa rodzina. Filip właśnie o takiej rodzinie marzył i przyrzekł sobie, że będzie bardzo dobrym i oddanym kotkiem tak jak ludzie, którzy go przygarnęli.

Dominika Sawa

Przyjaciele

Niedaleko stąd mieszkał mały chłopiec o imieniu Paweł. Chodził do klasy 3b, a jego marzeniem było to, by mieć prawdziwego przyjaciela. Często narzekał, że nie chce chodzić do szkoły, ponieważ nie miał tam bratniej duszy. Pewnego dnia nieznajomy chłopczyk, który przedstawił się jako Piotruś zaprzyjaźnił się z nim. Kolegowali się ponad rok. Lecz niebawem zaczęły się kłótnie. Bili się i bardzo mocno uderzali. I właśnie w tej chwili do klasy weszła pani. Oburzyła się, ponieważ chłopcy przez cały dzień byli niegrzeczni. Po wyjściu ze szkoły Piotrek z Pawłem dalej toczyli swoją kłótnię. Zaczęli rzucać się śnieżkami. Lecz w pewnej chwili Piotrek stchórzył, trafiła go kula z dużym kamieniem. Obydwaj chłopcy wrócili do klasy i powiedzieli o wszystkim pani. Rozgniewana nauczycielka kazała przeprosić się i obiecać, że już zawsze będą żyli w zgodzie i przyjaźni. I tak się stało. Chłopcy zrozumieli, że ciągła walka jest dla nich niedobra. Postanowili się zmienić. Może im się uda?

Małgorzata Bura

Choroba mamy przed gwiazdką

Prawie sto lat temu żyła sobie rodzina, ale była ona bardzo biedna. W rodzinie był tato, mama oraz mała dziewczynka o imieniu Majka. Majka miała też brata, który nazywał się Marek. Zawsze wspólnie się bawili i nigdy się nie kłócili. Rodzice byli z nich bardzo dumni. Lecz pewnego dnia, gdy mama zachorowała na bardzo ciężką chorobę, dzieci pomyślały, co zrobią, gdy mama pójdzie do nieba. Tato powiedział, aby dzieci nie miały złych myśli, więc dzieci poszły się bawić. Nastała zima, mama wciąż chorowała, w chacie, w której mieszkali był mróz. Tato powiedział do dzieci:

- W te święta nie dostaniecie prezentu, ponieważ większość pieniędzy wydałem na lekarstwa dla mamy. Dzieci bardzo się zasmuciły. Na wiosnę dzieci poszły do szkoły, ale wcale nie do najlepszej szkoły, ponieważ tato nie miał pieniędzy. Gdy nadeszło lato, dzieci bardzo chciały, by mama wyzdrowiała. Chciały też wyjechać na wakacje. Stał się cud. Mama wyzdrowiała a tato znalazł dobrze płatną pracę. I wszyscy żyli długo i szczęśliwie.

Romek Rokita



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Technika swobodnych tekstów, j. polski, metody nauczania
Technika swobodnych tekstów, j. polski, metody nauczania
Rozwijanie aktywności językowej dzieci Technika swobodnych tekstów C Freineta
Zbiór nazw tekstów apokryficznych przełożonych na polski
Mity i legendy Polski - Stara Wieś, Mity i legendy Polski - zbiór tekstów
Mity i legendy Polski - Sucha Beskidzka, Mity i legendy Polski - zbiór tekstów
Interpretacje dzieł sztuki zbiór tekstów wybarnych pod red. Krupińskiego, Studia, Pedagogika(tok ogó
medycyna alternatywna zbiór tekstów
Zbiór tekstów piosenek dla dzieci najmłodszych, Teksty piosenek i wierszy dla dzieci
Zbiór tekstów literackich do Przewodnika metodycznego ze scenariuszami zajęć i rozkładem materiału (
Kempny M , Szmatka J Współczesne teorie wymiany społecznej zbiór tekstów str 173 243
SWOBODA PRZEPŁYWU UE
6 swoboda osób
Swobodny przepływ kapitału w UE
Algorytmy tekstowe
rozwiazywanie zadan tekstowych wb

więcej podobnych podstron