Dzieła wybrane


Dzieła wybrane

I Do M***

Wiersz Do M*** to erotyk, który Mickiewicz napisał jesienią 1822 r. lub w pierwszej połowie roku następnego. Utwór porusza tematykę nieszczęśliwej, niespełnionej miłości. Podmiot liryczny, mężczyzna, prowadzi - jak to określa Czesław Zgorzelski - „wyimaginowany dialog z ukochaną”. Dialog jest „wyimaginowany” bowiem w takiej formie nie miał nigdy miejsca, to tylko bohater wyobraża sobie rozmowę z kobietą, która odrzuciła jego uczucie. W paralelnie zbudowanej strofie pierwszej trzykrotnie powtarza się rozkaźnik „precz”:

Powtórzenia podkreślają bolesność chwili rozstania. Kobieta każe mu odejść i mężczyzna - choć ją kocha - godzi się z wolą wybranki. Stara się uciec jak najdalej, nie pomaga mu to jednak wcale w tym, aby zapomnieć.

Ucieczka nie jest rozwiązaniem, potęguje tylko ból po starcie, sprawia, że bohater jeszcze intensywniej myśli o ukochanej. Wie już, że zapomnieć po prostu się nie da.

To jedyne, czego zrobić nie jest w stanie - wyrzucić z pamięci myśli o minionym szczęściu. Oddalenie ani upływ czasu nic tu nie pomogą, bowiem związek, który łączył te dwie osoby okazuje się niezwykle silny, nie do rozerwania. Wspólnie spędzone chwile, czy to radości, czy smutku, zjednoczyły ich na zawsze.

Wyznane w tym momencie niezachwiane przekonanie o nieodwracalnym działaniu pamięci zostanie jeszcze wzmocnione - powróci w ostatniej strofie wiersza, która jest niemalże dosłownym powtórzeniem strofy trzeciej.


Bohater nie tylko zresztą pewien jest trwałości własnej pamięci, wierzy, że adresatka wiersza, tytułowa M., również nigdy go nie zapomni. Kolejne strofy utworu przynoszą szereg scen wyobrażanych sobie przez mężczyznę. W każdej z nich jego ukochana zajęta jest tym, czym zajmuje się na ogół: śpiewa, gra w szachy, czyta, tańczy na balu. Jednak wszystkie te czynności, wszystkie miejsca, w których się znajduje zawsze będą jej przypominać ich wspólne chwile: piosenkę śpiewaną wcześniej ukochanemu, ustawienie figur na szachownicy podczas ich gry, miejsce przy kominku, gdzie razem siedzieli. Książka, w której autor opisał dzieje nieszczęśliwych kochanków będzie - z kolei - pretekstem do zastanowienia się nad ich związkiem, okazją do zadania sobie pytania, dlaczego musiał on zakończyć się rozstaniem, a tajemniczy dźwięk w ogrodzie w nocy przypom
nienia odrzuconego kochanka.


Każda z następujących po sobie strof przynosi nowy obraz, każda z nich posiada niezwykle wyraziste zamknięcie w postaci ostatniego wersu o charakterze puenty.


Jak poeta osiąga ten opisywany efekt? Zarówno w początkowej formie stylizowanego dialogu, jak i w dalszej części bardziej przypominającej wyznanie, dominują powtórzenia i paralelizmy. Dotyczy to mniejszych konstrukcji w obrębie zdania („Na każdym miejscu i o każdej dobie”), jak i większych całości. Wszystkie sceny, które wyobraża sobie podmiot liryczny są podobne skonstruowane: wylicza się kolejne sytuacje, zaczynając od: „czy to…”, dalej następuje opis i końcowy wers puentujący całość. Owe „domniemania” ujęte są w wierszową ramę, strofa, która je poprzedza różni się tyl
ko nieznacznie od tej, która je zamyka.


Niezmącony niczym tok jedenastozgłoskowca ze stałą średniówką po piątej sylabie i występujące w całym wierszu rymy krzyżowe również stwarzają efekt powtarzalności. Zastosowana w wierszu dialogizacja powoduje dramatyzację monologu lirycznego, a tym samym spotęgowanie ładunku emocjonalnego, który zawiera ten oparty na przewidywaniach utwór. Siła przeczuć i wyobraźni bohatera jest naprawdę duża, dlatego pomimo prostoty zastosowanych słów, poecie udało się stworzyć wyrazisty, przejmujący utwór.

Obraz romantycznej miłości w wierszu

Wiersz Do M*** już w pierwszych słowach rysuje przed czytelnikiem obraz miłości nieszczęśliwej, odrzuconej. To jednak jej nie wystarcza, chce definitywnie wykreślić ze swojego życia dotychczas bliskiego jej mężczyznę. Bohater, choć bardzo cierpi, wypełnia wolę ukochanej. Odtąd jego sposobem na życie stanie się ucieczka. Stara się więc, jak najbardziej oddalić do kobiety, która odrzuciła jego miłość, nie potrafi jednak o niej zapomnieć.

Dochodzi wówczas do wniosku, że ani fizyczne oddalenie, ani upływający czas niczego nie są w stanie zmienić, bowiem łączący ich związek jest wieczny, nierozerwalny. Wspólnie spędzone chwile, zarówno radości, jak i smutku, zjednoczyły ich za zawsze. Nieszczęśliwy bohater wie już, że nigdy nie uda mu się uwolnić od wspomnień o kochanej przez niego M., której pełnego imienia nie poznajemy w tytule:

Wyraża swemu niezachwiane przekonanie o nieodwracalnym działaniu pamięci, w której na zawsze przechowywać będą oboje wspomnienia o wspólnie spędzonych chwilach i podkreśla, że związek ich to związek dusz.


W samotności, którą musi teraz znosić, dochodzi do głosu wyobraźnia podsuwająca bohaterowi kolejne sytuacje ze swoją ukochaną w roli głównej.
Widzi ją, kiedy śpiewa, gra w szachy, czyta, tańczy na balu, a wszystkie te czynności, wszystkie miejsca, w których się znajduje przypominają jej ich wspólne chwile: piosenkę śpiewaną wcześniej ukochanemu, ustawienie figur na szachownicy podczas ich gry, miejsce przy kominku, gdzie razem siedzieli.


Nie zakończył się tak, jak i nie kończyły się inne historie miłosne opisywane przez literaturę epoki romantyzmu. Krótkotrwałe chwile szczęścia okupione były w niej zawsze późniejszą gwałtowną rozpaczą prowadzącą nawet do samobójczej śmierci. Ale towarzyszyło jej jednak niezwykle silne przekonanie, że choćby nawet ziemskie losy miały rozłączyć kochanków, to mimo tego związek ich jest wieczny. Romantyczne przeświadczenie o nierozerwalnym związku dusz dwojga kochanków obecne jest także w Mickiewiczowskim wierszu
Do M***. Miłość nieszczęśliwa, odrzucona, zraniona trwa. Związek, choć zdaje się już zakończony, zakończony jest tylko pozornie. I nie są to jedynie wspomnienia wspólnej przeszłości. Bohater wiersza wyraźnie mówi o swojej obecności w życiu kobiety, którą kocha. Jest to możliwe, bowiem podarował ukochanej swą duszę, część siebie i nic nie jest już w stanie rozerwać łączących ich więzi.


Koncepcja miłości jako związku dwojga dusz, związku trwałego i nierozerwalnego, wywodzi się już od Platona, obecna była u Petrarki i w poezji sentymentalistów, cechuje właśnie także utwory romantyczne. W samej twórczoś
ci Mickiewicza wiersz Do M*** nie będzie jedynym utworem przepojonym wiarą w związek dwojga osób trwający po wszystkie czasy

II Reduta Ordona

Wiersz ten napisany został na podstawie opowiadania adiutanta, przyjaciela poety - Stefana Garczyńskiego. Ma on charakter epicki. Na samym początku widzimy opisany układ sił wrogich sobie wojsk. Moskali, którzy ruszyli z atakiem na redutę Ordona, było zdecydowanie więcej. Ci drudzy dysponowali zaledwie sześcioma działami, jednak walczyli dzielnie i z oddaniem. Poeta pisze o sile, z jaką car twardą ręką sprawuje rządy i niewzruszony wysyła ludzi na śmierć za swoje państwo.

W państwie cara posłuszeństwo było egzekwowane siłą. Służyć temu miały tysiące kibitek, które wywoziły skazańców na Syberię. Dlatego też przeciwstawienie się Polaków zasługuje na tym większą pochwałę i poszanowanie. W obliczu prawdziwego zagrożenia mieli oni bowiem odwagę, aby stanąć do walki z potężnym władcą. Byli oni również osamotnieni w swoim przeciwstawieniu się carowi.

Wiersz jest relacją adiutanta, który opisuje zdobycie reduty. Dramatyzm sytuacji został przedstawiony za pomocą krótkich, urywanych zdań. Broniącym reduty, którzy byli atakowani przez znacznie większe siły carskie, zabrakło nagle amunicji. Dla walczącego żołnierza brak amunicji był wyrokiem. Śmierć poniesiona z powodu braku możliwości obrony była nie tylko osobistą klęską, ale i hańbą. Świadomość kończącej się za chwilę amunicji przyprawiała żołnierza o zawrót głowy.

Aby amunicja z reduty nie dostała się w ręce nieprzyjaciela, Ordon zdecydował się wysadzić ją w powietrze. Choć w rzeczywistości wiadomo, że Ordon ocalał z eksplozji, w wierszu Mickiewicza zginął pod gruzami reduty. Takie zakończenie losów bohatera miało na celu uwznioślenie jego czynu i podkreślenie zasług jako wzorcowego zachowania powstańca, godnego naśladowania.

Utwór kończy się opisem pola bitwy, które rysuje przed nami obraz leżących, martwych ciał, zarówno powstańców jak i napastników. Pomimo iż został zawarty pokój, straty poniesione przez obydwie strony były duże. Zakończenie wiersza jest optymistyczne. Poeta wyraża nadzieję, że kiedyś nadejdzie kres carskiego despotyzmu

Lata 1829 - 1831 spędził Mickiewicz we Włoszech; w ostatnich miesiącach powstania listopadowego był w Wielkopolsce, zaś na wiosnę 1832 roku przybył do Drezna. Wiersze z tych lat nazywane są liryką rzymsko - drezdeńską. Znajdują się tu wiersze patriotyczne, a także utwory poświęcone przeżyciom religijnym. Do pierwszej grupy można zaliczyć Do matki polki, Śmierć pułkownika oraz Redutę Ordona. Zaś drugą grupę, reprezentującą rzymsko - drezdeńskie liryki, reprezentuje wiersz Rozmowa wieczorna.Wiersze Śmierć Pułkownika i Reduta Ordona to poetyckie echa klęski powstania listopadowego.
Kim był Ordon?

Julian Konstanty Ordon (16 października 1805 we Lwowie - 15 stycznia 1887) - polski wojskowy
W czasie powstania listopadowego w 1831 roku w czasie obrony Warszawy dowodził baterią artylerii w forcie nr 54, który został wysadzony w powietrze. Jego rzekomą śmierć opisał Adam Mickiewicz w swoim wierszu "Reduta Ordona". Od 1833 przebywał w Dreźnie, następnie osiadł w Szkocji. Ok. 1840 wstąpił do wolnomularstwa angielskiego, a w październiku 1847 do polskiej loży narodowej w Londynie. Związał się z Polskim Towarzystwem Demokratycznym. W 1848 wyjechał do Mediolanu chcąc wstąpić do legionu Mickiewicza. Źle przyjęty, ostatecznie znalazł się w Legii Lombardzkiej. W październiku 1848 wstąpił do armii sardyńskiej, gdzie służył do 1855. Jesienią 1856 wyjechał do Francji i osiadł w Paryżu. W 1858 otrzymał posadę profesora języków nowożytnych w Kolegium Rządowym w Meaux. Od 1860 w oddziałach G. Garibaldiego, następnie w armii włoskiej do 1867. Popełnił samobójstwo. Po samobójczej śmierci we Florencji Lwów sprowadził jego zwłoki i uroczyście pochował na Łyczakowie wystawiając piękny pomnik w Alei Zasłużonych.

Geneza wiersza

Adam Mickiewicz w sierpniu 1831 r. przybył do Wielkopolski i tu, po upadku powstania, spotkał się z liczną grupą uchodźców z kraju. Jednym z nich był Stefan Garczyński. W czasie powstania listopadowego pełnił on funkcję adiutanta generała Jana Umińskiego, dowódcy obrony Warszawy. Opowiedział on Mickiewiczowi epizod dotyczący obrony Fortu numer 54 na Woli. Artylerią tej placówki dowodził kapitan Julian Konstanty Ordon. 6 września, tuż po zdobyciu reduty przez Rosjan, nastąpił w niej wybuch amunicji. Wszyscy sądzili, że dokonał tego sam Ordon, jednocześnie ginąc pod gruzami budowli, okazało się jednak, że udało mu się ujść z życiem.

III Niepewność

Tytułowa Niepewność określa główny problem utworu, wewnętrzny dylemat bohatera dotyczący uczucia, jakie łączy go z kobietą, adresatką jego monologu lirycznego. W kolejnych strofach wiersza, w serii wyznań obrazujących ich wzajemne relacje, szuka on odpowiedzi na pytanie: Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie. Przytaczane sytuacje mają potwierdzić którąś z tych możliwości, zaprzeczając jednocześnie tej drugiej. Kolejne strofy zbudowane są na zasadzie podobieństwa. Konstrukcje składniowe, które je tworzą, zawierają antytezy najlepiej obrazujące sprzeczności, przed jakimi staje liryczny bohater wiersza.

Każdą z sześciowersowych strof zamyka ponadto pytanie retoryczne w nieco tylko zmienionym brzmieniu, co nadaje mu charakteru refrenicznego. W ten sposób wielokrotnie powraca pytanie o charakter opisywanego uczucia.


Pierwsza strofa pełna jest zaprzeczeń, bohater kolejno zaprzecza zachowaniom, jakie konwencjonalnie kojarzą się ze stanem zakochania
. Wydaje mu się, że w ten właśnie sposób zachowywałby się zakochany. Nie obserwuje u siebie podobnych objawów, dlatego ma wątpliwości, czy w takim razie jego uczucie można nazwać miłością. Ma świadomość, że to, czego on sam doświadcza jest uczuciem innego rodzaju, jest nieporównywalnie bardziej złożone, skomplikowane. To dlatego gubi się i nie może odpowiedzieć sobie na pytanie. Jego lirycznym monolog to poszukiwanie prawdy, poszukiwanie właściwych słów na jej oddanie.


Znacznie bogatsze od obfitujących w puste gesty zakochanych uczucie pozbawione jest ciągłych westchnień, łez, szaleństw, ale też jest w nim pewien niepokój, jest potrzeba bliskości. Spokojny i opanowany bohater wyznaje przecież w końcu:
Jednakże gdy cię długo nie oglądam, Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam I tęskniąc sobie zadaję pytanie: Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie

Kiedy nie ma przy nim owej kobiety początkowo wcale nie tęskni, nie potrafi też przywołać w myślach jej obrazu, zawsze jednak czuje jej bliskość. Że on jest zawsze blisko mej pamięci. Nie traktuje jej również jako osoby, której zwierza się ze swoich problemów, mówi przecież Cierpiałem nieraz, nie myślałem wcale, Abym przed tobą szedł wylewać żale […]

Tak się jednak składa, że za każdym razem coś skłania go do myślenia o tej kobiecie, do takiego pokierowania swoimi krokami, aby stanąć u jej drzwi. Pojawiają się nawet w wierszu hiperbole podkreślające zaangażowanie bohatera. Aż w końcu decyduje się na bardziej bezpośrednie i jednoznaczne wyznanie: Kiedy położysz rękę na me dłonie, Luba mnie jakaś spokojność owionie, Zda się, że lekkim snem zakończę życie; Lecz mnie przebudza żywsze serca bicie […]

W tym momencie właściwie sam już sobie odpowiada, rozstrzyga swój dylemat. Bliskość tej kobiety sprawia mu wyraźną przyjemność, jego serce zaczyna szybciej bić, można powiedzieć, że ono bije właśnie dla niej, tylko bohaterowi trudno jest jednoznacznie rozpoznać, to, co czuje.


W zakończeniu podkreśla, że słowa, które właśnie napisał powstały jakoś mimowolnie, że tak, jak wcześniej nie zdając sobie z tego sprawy, myślał o niej i kierował ku niej swe kroki, tak teraz „dla niej tę piosenkę składał”. Słowo „piosenka” jest tu jak najbardziej na miejscu, utwór posiada bowiem wiele właściwych jej cech. Prostota tekstu, w którym pojawia się wiele powtórzeń, podobieństw w konstrukcji i nade wszystko powracający w zakończeniu każdej strofy refren należą do najważniejszych. Śpiewności utworowi nadaje też regularna budowa jedenastozgłoskowca ze średniówką po piątej sylabie i parzyste rymy.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Św tomasz z akwinu dzieła wybrane 221 258
Wybrane dzieła?rokowe
Wybrane dzieła?rokowe — kopia
Tablice historyczne, Wybrane dzieła litaratury światowej, DZIEJE RZYMU
Honoriusz Balzak - Ojciec Goriot, inne, matura, polski, wybrane dzieła epok, romantyzm
Wybrane dzieła renesansowe
Obraz małej ojczyzny w wybranych dziełach literackich
Niesprawiedliwość, nietolerancja, krzywda społeczna w wybranych dziełach literatury (3)
Realizm i naturalizm w wybranych dziełach pozytywizmu
Motyw raju w literaturze i malarstwie Omów różne sposoby jego prezentowania i funkcjonowania, analiz
Wizerunki kobiet w literaturze, malarstwie i filmie Zanalizuj wybrane dzieła dawne i współczesne, po
Wędrówką jedną życie jest człowieka Motywy wędrówki i wędrowców w wybranych dziełach literackich DO
Interpretacja treści Księgi jakości na wybranym przykładzie
Wybrane markery chorb nowotworowych
Wybrane przepisy prawne
Cw 3 patologie wybrane aspekty

więcej podobnych podstron