Walka o widok na morze


Gdańsk: walka o widok na morze

Aleksandra Kozłowska

2009-03-16, ostatnia aktualizacja 2009-03-17 10:28


- Wieża Leszka Białego zamiast widoku na zatokę?

To skandal - mówią mieszkańcy bloku na gdańskiej Żabiance.

Inwestor i urzędnicy: wszystko jest zgodne z prawem

0x01 graphic

W miejscu starej kotłowni przy ul. Chłopskiej Inpro chce zbudować 11-kondygnacyjny wieżowiec.

Zgodziło się na to miasto - właściciel działki.

Mieszkańcy sąsiedniego bloku (w którym mieszka ok. 300 rodzin) są rozżaleni, bo nikt nie poinformował ich o inwestycji.

A ta zasłoni im widok na morze.

- Aktywnie uczestniczę w życiu osiedla, chodzę na zebrania, a o budowie bloku dowiedziałam się dopiero niedawno, z prasowych reklam deweloperów - mówi pani Elżbieta z bloku przy ul. Pomorskiej 82.

- Prezes potwierdził, że ma stanąć tam wieżowiec. Wiem, że większość z nas nic o tym nie słyszała.

Dobrze, że paskudna kotłownia zniknie, ale czy wieżowiec to jedyne rozwiązanie?

Co z estetyką krajobrazu?

0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
REKLAMY GOOGLE

Rozległa morska panorama to główny atut mieszkań przy ul. Pomorskiej 82.

Szafa ta, podobnie jak pozostałe trzy 10-piętrowe bloki, szczyci się nietypowym jak na PRL-owskie osiedla położeniem: obok płynie otoczony zielenią Potok Oliwski, atrakcją są dwa stawy, siedlisko łabędzi i czapli.

- To skandal! - dodaje pan Antoni z ósmego piętra, który z okna ma - jak na razie - widok na całą niemal zatokę.

- Gdy 30 lat temu kupowaliśmy mieszkanie, nie było mowy o żadnych wysokościowcach stawianych tuż przed naszym nosem.

Nie było mowy, bo plan zagospodarowania przestrzennego zakładał w tym miejscu jedynie funkcje usługowe i teren dla urządzeń energetyki cieplnej, stąd kotłownia GPEC.

Plan obowiązywał do końca 2002 r., nowego miasto jeszcze nie uchwaliło.

- Gdy nie ma planu dla jakiegoś terenu, wydajemy inwestorowi decyzję o warunkach zabudowy - tłumaczy Andrzej Duch, dyrektor wydziału architektury i ochrony zabytków w magistracie.

- Inpro jest użytkownikiem wieczystym działki i może na niej budować wszystko, co spełnia normy techniczne.

Jednak gdyby gmina przygotowała nowy plan zagospodarowania i chciała go uchwalić, musiałaby wcześniej zapoznać z nim mieszkańców.

A ci mieliby prawo zgłaszać do niego poprawki albo go oprotestować.

Pewnie nie zgodziliby się na tak diametralną zmianę funkcji terenu - w miejsce usług wysoki budynek? - pytamy Ducha.

- Naszym obowiązkiem jest zawiadomienie o planach budowy właścicieli tych nieruchomości, na które inwestycja będzie miała wpływ.

Poinformowaliśmy więc spółdzielnię mieszkaniową i właścicieli działek sąsiadujących z terenem Inpro - odpowiada dyrektor. - Nie będziemy przecież wysyłać listów do każdego mieszkańca. Albo dwa lata wcześniej stawiać tablicy informującej o planach zabudowy.

Zawsze znajdą się chętni do protestów, gdybyśmy ich za każdym razem słuchali, nic by w tym mieście nie powstało. Zebraliśmy opinie Zarządu Dróg i Zieleni oraz wojewódzkiego konserwatora zabytków.

Były pozytywne.

Pani Elżbieta: - Kilka lat temu w miejscu kotłowni miała stanąć stacja paliw.

Zaprotestowaliśmy wtedy dużą grupą.

Stacja tuż przy Potoku?

Przecież to teren objęty ochroną konserwatorską.

Wtedy sprawę w sądzie administracyjnym wygraliśmy.

Tym większe nasze zdziwienie, że teraz ma tu być prawdziwa wieża.

Rzeczywiście - Potok Oliwski, otaczająca go architektura i krajobraz także w rejonie ul. Pomorskiej od 1976 r. wpisany jest do rejestru zabytków.

- Ale to nie znaczy, że niczego nie można tam budować - mówi Marian Kwapiński, wojewódzki konserwator zabytków.

- W lutym ub.r. wydaliśmy więc zgodę na zabudowę 35 proc. pow. działki na wysokość 9 kondygnacji, w maju na wniosek inwestora podnieśliśmy wysokość do 11 kondygnacji, ale na pow. 25 proc. działki.

Kubatura pozostała ta sama.

Roman Nowosielski, prawnik: - Mieszkańcy wcale nie są bezradni.

Mogą wnieść pozew do sądu w sprawie zagrożenia swoich dóbr osobistych.

A za takie dobra uznaje się m.in.: widok na morze, swobodny dostęp do światła i powietrza.

Jeśli więc ktoś kupił mieszkanie z widokiem na morze, ma prawo walczyć o ten widok.

I to nie tylko wtedy, gdy już stracił dobro osobiste, ale teraz - gdy jest ono zagrożone.

I takie sprawy w Polsce były wygrywane, np. w Krakowie już w 1975 r.

Sąd Najwyższy wydał wyrok korzystny dla mieszkańców, uzasadniając go: "Prawo człowieka do nieskażonego środowiska biologicznego i do zaspokojenia uczuć estetycznych pięknym krajobrazem może być chronione środkami przewidzianymi w artykule 24 Kodeksu Cywilnego, wtedy gdy pogwałcenie tego prawa stanowi jednocześnie naruszenie lub zagrożenie dóbr osobistych".

Pan Antoni - Teraz, gdy wiemy, że o widok na morze mamy prawo walczyć w sądzie, złożymy pozew.

Rafał Zdebski, dyrektor handlowy Inpro SA: - Dostaliśmy decyzję o warunkach zabudowy na podstawie pozytywnych opinii wszystkich niezbędnych organów.

W tej chwili w naszej ofercie dotyczącej Wieży Leszka Białego są 63 mieszkania w cenie od 6,4 do 8 tys. za metr kwadratowy.

Budynek powinien być gotowy w grudniu 2010 r.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Widok na morze wzór nici
WALKA Z BÓLEM NA ODDZIALE RATUNKOWYM MR
Walka z pożarami na statku opracowanie rosyjskie
WALKA DUCHOWA NA DRODZE CZYSTOŚCI MAŁŻEŃSKIEJ, Czystość
niebieska okno na morze
Opole centralnie most, kosciół franciszkanów, widok na zamek
Zola Emil WALKA ATAK NA MŁYN
WIDOK NA OKOLICĘ
Opole widok na zamek od strony stawu
widok na góry
251 Green Abby Widok na Ateny
Nie ustaje kampania ataków na Ks.Małkowskiego, Walka z Kościołem
Gerber PCB na forum widok elementów
PCB Gerber na forum widok zworek
Walka jeźdźców, dla dzieci i nauczycieli, zabawy dla dzieci - piasek, woda, Zabawy na Piasku i w Wod
49 WALKĄ JEST ŻYCIE CZŁOWIEKA NA ZIEMI (MOC WEWNĘTRZNA)
Walka szlachty o władzę w Polsce na przełomie XIV
Walka dwóch uczuć miłości i obowiązku (honoru) na podstawie, Szkoła, Język polski, Wypracowania

więcej podobnych podstron