A dodatki


0x08 graphic
1

Jak stworzyć kampanię marketingu wirusowego?

0x08 graphic
USI istnieć jakiś lepszy sposób!”

Moja partnerka była wyczerpana. Stworzyła swoją stronę i czuła się przeciążona na myśl o całym marketingu, jaki musi zrobić, by dotrzeć do ludzi. Ponieważ żyje ze mną (no wiecie, tak zwanym guru marketingu), łatwo dostarczyłem jej pomysłów, wskazówek, kroków, stron, artykułów, raportów i innych. Nawet zawęziłem to i doradziłem jej przeczytać jedną czy dwie wybrane przeze mnie książki o marketingu online.

Mówiąc krótko, wcale jej to nie pomogło.

„Nie możesz mi po prostu powiedzieć, jakie trzy rzeczy powinnam zrobić?” — broniła się. „Czy nie istnieje prosty i tani sposób wypromowania mojej strony i umożliwienia mi zarobienia jakichś pieniędzy TERAZ?”

Intensywność, z którą to mówiła poruszyła mną. Wziąłem ją do restauracji i dyskutowaliśmy o jej stronie i o tym, co może zrobić, by ją wypromować. Właśnie wróciliśmy z seminarium marketingowego z Vegas, gdzie Jay Conrad Levinson i Mark Joyner dali nam co najmniej 100 nowych sposobów promowania się w sieci i poza nią.

Jak mówię, to było po prostu przytłaczające.

Jednakże też w Vegas, dzień przed seminarium, byliśmy na drinku z Paulem Lembergiem, autorem i trenerem menedżerów. Moja partnerka powiedziała mu o swojej stronie i zasugerował on stworzenie obrazka „podaj dalej”, który promowałby stronę. To był dobry pomysł. To zasiało w nas ziarno myślenia w tym kierunku.

Jednakże nic nie przyszło nam wtedy do głowy.

W końcu, podczas kolacji doznałem olśnienia.

„Pamiętam coś, co zrobiłem w 1995 roku, by wypromować jedną z moich książek.” — zacząłem. Jej tytuł to CyberWriting i ten przykład może Ci pomóc.”

„Powiedz mi, powiedz mi.”

„Na moim seminarium w Houston spotkałem satyryka, który pisał dla Jay Leno.” — zacząłem. „Zaprzyjaźniliśmy się. Spontanicznie wpadłem na dziki pomysł, by napisał on coś śmiesznego, co drwiłoby z mojej książki. Innymi słowy, wiedziałem, że może on napisać coś śmiesznego, a internet może to roznieść. Ten śmieszny tekst promowałby moją książkę. Bo w końcu kawały łatwo podaje się dalej. Zobaczyłem, że to może wypalić.”

„I co się stało?”

„Napisał coś pod tytułem The top 10 reasons to read CybeWriting (10 najważniejszych powodów, dla których powinieneś przeczytać CyberWriting) i wysłaliśmy to e-mailem do każdego, kogo miałem w książce adresowej.”

„Tak? Tak? I co potem?”

„Ten prosty, humorystyczny tekst rozniósł się po internecie w 24 godziny. Praktycznie w ciągu jednej nocy moja książka stała się sławna i rozpoczęła wspinanie się po liście bestsellerów Amazon.com.”

„I jaki z tego wniosek...?”

„Jeśli stworzysz coś tak dobrego, że ludzie będą to przekazywali dalej, będą pracowali, jak Twoi agenci” — wyjaśniłem. „Istnieje nawet strona PassItOn.com, na której możesz zobaczyć próbki tego, o czym mówię. To właśnie to Paul Lemberg doradzał Ci Vegas. Po prostu tworzysz tzw. mem.”

„Tworzę co?”

Mem” — odpowiedziałem. „Jest to symbol lub zdanie reprezentujące coś bardziej skomplikowanego. Jay Conrad Levinson poświęcił całą swoją nową książkę Guerrilla creativity (Kreatywność partyzancka) tematowi mem. Podaje ich przykłady: »Ho! Ho! Ho!« dla Jolly Green Giant i »How do you spell relief? « dla Rolaids. Są na swój sposób hipnotyczne.” (http://
pl.wikipedia.org/wiki/Mem - przyp. red.)

„Czyli mówisz, że potrzebuję obrazka, który ludzie będą podawać dalej?”

„Czegoś w tym stylu. Być może potrafisz zrobić zdjęcie jakiegoś zwierzaka i tak je obrobić, by ludzie CHCIELI przekazywać je dalej. Możesz umieścić na obrazku adres swojej strony, gdzieś małymi literami, tak by każdy, kto widzi obrazek widział też i adres.”

„Ale co to na przykład może być?”

„Poddaję się.” — powiedziałem. „Ja tylko zasiewam w Tobie ziarno tego pomysłu. Ty je podlewaj.”

„Mogłabym chyba liczyć na JAKIEŚ wskazówki!”

„No dobra. Powinno to być śmieszne, albo patriotyczne, albo dziwne.” — zacząłem nie wiedząc tak naprawdę, co jej powiedzieć. „Im bardziej niezwykłe tym lepsze. Im bardziej będzie wzruszało, tym lepsze. Im bardziej unikalne, tym bardziej hipnotyczne.”

Kolacja dobiegła końca. Następnego dnia dostała ona zdjęcie kota mojej siostry, Snickersa. To było naprawdę kiepskie zdjęcie. Połowę kota zasłaniał koc. Oczy kota były jasnoczerwone od lampy błyskowej. Powodzenia w robieniu czegokolwiek z TYM zdjęciem, pomyślałem.

Ale moja partnerka jest mądra. Była montażystą filmowym w Hollywood. Jej referencje z ważnych filmów, począwszy od Ace Ventura 2, aż do Evening Star, są zdumiewające. Tak w ogóle, to jej strona jest w całości o tym, jak robić dzieła sztuki z normalnych zdjęć zwierzaków. To dlatego nazywa się ona MakeYourPetaStar.com.

Stanąłem z boku i pozwoliłem jej się wykazać.

Ku mojemu szczeremu zdumieniu, kilka godzin później stworzyła zdjęcie tak dobre, że aż zaparło mi dech w piersiach. Natychmiast zdecydowałem, że wyślę to do mojej własnej listy mailingowej, która liczyła wtedy 3400 adresów. Wysłałem to mojemu webmasterowi. Jedno spojrzenie na obrazek spowodowało, że postanowił to wysłać również do swojej listy. Mówiąc krótko, moja partnerka stworzyła autentyczny „podaj dalej”. Stworzyła hipnotyczny marketing.

Oto i e-mail, który wysłałem do swojej listy:

Temat: Opowiedz się za tą maskotką!

Moja siostra wysłała Nerrisie paskudne zdjęcie Snickersa — swojego kota. Koc zakrywał połowę zwierzaka, a jego oczy były diabelsko czerwone od lampy błyskowej. Jednakże, Nerrisa wzięła to kiepskie zdjęcie i zrobiła z niego ten oryginalny obrazek. Myślę, że jest tak dobry i inspirujący, że pomyślałem sobie, że podam go dalej. Jeśli chcesz, też możesz wysłać go swoim przyjaciołom. Ten kraj jest dla nas wszystkich — naszych zwierzaków również. Snickers ma moje poparcie, jako oficjalna maskotka.

Zobacz: http://mrfire.com/final-images/photo-gallery/37.jpg

Joe

W ciągu godziny (jednej godziny!) dostałem 15 osobistych podziękowań za obrazek. Pewien gość, który miał newsletter i swoją listę mailingową powiedział, że dołączy to do następnego wydania newslettera! Wielu ludzi przyznało, że już przesłali obrazek do swojej rodziny i przyjaciół. Do tego wszystkiego dochodzi fakt, że strona Nerrisy zaczęła generować transfer, po raz pierwszy w historii, i również zaczęła dostawać e-maile od ludzi na temat obrazka, jej strony i jej usług.

Nieźle, jak na zrobiony na szybko, hipnotyczny mem!

Faktem jest, że tylko JEDNA osoba zgłosiła zastrzeżenia. Człowiek ten napisał, że cały pomysł jest „dziwny”. Okazało się, że nie był on posiadaczem zwierzaka, ani prawdopodobnie lubiącym zwierzaki.

No dobra — nie możesz zadowolić każdego, szczególnie w internecie!

Morał: zastanów się nad stworzeniem kawału, zdania albo obrazka — coś w stylu mem lub „wirusa pozytywnej myśli” — co, całkiem przypadkiem będzie promowało Twoją stronę. Potem wyślij to e-mailem do rodziny, przyjaciół, współpracowników i klientów. Jeśli stworzyłeś naprawdę hipnotyczną mem — możesz się usunąć w cień! Ruch na Twojej stronie będzie się zwiększał. Jeśli nie stworzyłeś — nic się nie martw. Po prostu stwórz coś innego.

Hej, to jest internet. Wszystko „przechodzi” i testowanie jest darmowe!

0x08 graphic
0x08 graphic
2

10 najgroźniejszych książek marketingowych wszech czasów

0x08 graphic
estem posiadaczem jednej z naj­większych bibliotek marketingowych na świecie. Mam wiele dobrych książek. Niektóre są fantastyczne. Mała garstka, to książki tak potężne, że powinny być zakazane.

W tej ostatniej kategorii, wiele tych naprawdę wspaniałych książek jest zapomnianych, gdzieś zamkniętych, drukowanych na prywatne potrzeby albo krążących tylko w podziemiu. Dziś zamierzam Ci powiedzieć, jakie jest 10 najniebezpieczniejszych książek marketingowych wszech czasów.

Jeśli te książki są po Twojej stronie, Twój marketing może zacząć wzbudzać strach. Daję tę listę każdemu, kto kupuje Hypnotic marketing (Hipnotyczny marketing), jako bonus, by pomóc Ci zdobyć siłę przekonywania właściwą bogom.

Mam o wiele więcej dobrych książek o marketingu w mojej biblioteczce. Cokolwiek autorstwa Johna Caplesa, Boba Bly, Joe Sugarmana, Claude Hopkinsa i Davida Ogilvy jest warte posiadania. Jednakże te 10 książek, które wymieniłem powyżej to najpotężniejsze i najrzadsze, o jakich wiem.

0x08 graphic
0x08 graphic
3

Jak stworzyć własne, hipnotyczne wizytówki

0x08 graphic
izytówki są tak ważne, że właśnie wydałem setki dolarów, poświęciłem dwa miesiące czasu i wiele bezsennych nocy, tworząc nowy wzór swojej wizytówki. Mieszkam w Texas Hill Country, zwykle prawie z nikim się nie widzę i mam wystarczająco dużo książek i nagrań, które cyrkulują gdzieś na zewnątrz, by służyły mi za „wizytówki”.

Krótko mówiąc, ja nawet nie potrzebuję wizytówek.

Dlaczego więc zadałem sobie tyle trudu?

Pamiętam moment, w którym zobaczyłem wizytówkę P.T. Barnuma, gdy szukałem informacji o nim do mojej książki Co minutę rodzi się klient (Onepress, 2005). Po prostu podawała ona jego imię i skąd jest . To była prosta wizytówka kontaktowa.

Rzecz w tym, że on był jednym z najbogatszych i najbardziej znanych ludzi na świecie i jeszcze do tego potrzebował wizytówki!

Ty i ja jesteśmy tacy sami. Potrzebujemy zostawiać swoje wizytówki i najlepiej jeszcze intrygować ludzi, by do nas dzwonili. Oczywiście miałem wcześniej wizytówki i uważałem je za całkiem niezłe. Ale moja partnerka Nerissa otworzyła nowy biznes online i sprawiła sobie nowe wizytówki. Były one najbardziej imponujące, oryginalne, kolorowe i bezpośrednie, jakie prawdopodobnie KIEDYKOLWIEK widziałem.

Krótko mówiąc, zagrała mi na ambicji i też chciałem mieć nowe, szczególnie że jestem tak zwanym guru marketingu.

Poniżej zamieszczam kroki, jakie wykonałem, by stworzyć moją nową wizytówkę. Możesz w tym procesie kierować się własnymi potrzebami. Nawet jeśli masz inne, ten tekst pokaże Ci wagę tego zwykle niedocenianego narzędzia marketingowego.

Pomyślałem o moim przesłaniu. Co robię? Co chcę, by wiedzieli o mnie ludzie? Przez to, że masz bardzo mało miejsca, w którym możesz pisać, wizytówka zmusza Cię do skondensowania Twojego biznesu do jednej, silnej linijki. Wysłałem mojej liście mailingowej prośbę o pomoc kilka miesięcy temu. Ponad tuzin ludzi zaoferowało swoje sugestie. W końcu zdecydowałem nazwać się „Pierwszym na świecie hipnotycznym marketerem”, co zdaje się być moim najsilniejszym powodem sławy, szczególnie, że moja książka Hypnotic writing jest w dalszym ciągu światowym bestsellerem, a moja ostatnia książka nosi tytuł Hipnotyczny marketing (Hipnotyczny marketing).

  1. Później przeczytałem mający 500 stron przewodnik autorstwa dr Lynell Grant pt. The business card book: What your business card REVEALS about you...and how to fix it. Mówi ona zarówno o skromności, jak i o przeładowaniu informacjami. Książka Granta jest wypełniona przykładami, pomysłami, poradami, wskazówkami itd. Ponieważ autorka jest na mojej liście mailingowej, napisałem do niej i uzyskałem osobistą poradę. Sam ten krok zajął mi około trzech tygodni.

  2. Następnie porozmawiałem przez telefon z Ann Taylor Harcus, by pomogła mi usunąć wszelkie ograniczające mnie przekonania na temat sukcesu. Nie chciałem sabotować własnych planów. Po godzinie rozmowy z nią miałem klarowny obraz swoich wizytówek, siebie i swoich celów. Pomogła mi również „naładować” moje nowe wizytówki energią potrzebną do przyciągnięcia klientów, których chciałem przyciągnąć. To bardzo w stylu Spiritual marketing i będzie miało dla Ciebie sens, jeśli przeczytasz moją książkę pod tym tytułem.

  3. Kiedy już czułem, co chcę powiedzieć przez moją wizytówkę, zdecydowałem dodać do niej moje nowe zdjęcie. Przyjaciele, którzy wiedzieli mnie na niedawnej wycieczce do Nowego Jorku powiedzieli, że wyglądam teraz zupełnie inaczej niż na starych zdjęciach. Tak więc Nerissa wyciągnęła swoją mini-DV kamerę wideo i nagrała film ze mną. Później edytowała to w trybie nieliniowym, by uzyskać poszczególne klatki filmu. Wśród nich znaleźliśmy zdjęcie, które nam się bardzo spodobało. Jednakże, by się upewnić, że to na pewno „to” wysłałem kilka zdjęć kilku przyjaciołom i klientom pytając ich o zdanie. Po tym wszystkim wybrałem jedno zdjęcie.

  4. Teraz potrzebowałem grafika. Nie chciałem, by wizytówka wyglądała, jak zrobiona przeze mnie lub jakiś program kupiony po przecenie. Chciałem unikalnego projektu i nowego wizerunku. Tak więc wszedłem na stronę elance.com, gdzie niezależni artyści licytują oferty pracy umieszczone tam przez ludzi takich jak Ty i ja. Zamieściłem opis pracy. W ciągu 24 godzin miałem 17 zgłoszeń od grafików, niezależnych artystów, a nawet profesjonalnych agencji reklamowych. Zdecydowałem się na jedną z nich, agencję z Florydy i zatrudniłem ich, by stworzyli moją nową wizytówkę, używając materiałów, które im dałem.

  5. Agencja pozostała ze mną w kontakcie, zrobiła burzę mózgów dla mnie i stworzyła przykłady możliwych rozwiązań. To była czysta przyjemność. Nigdy wcześniej nie byłem klientem agencji reklamowej — jednakże kilka agencji było moimi klientami przez lata — więc to był mój pierwszy raz. Byłem pod wrażeniem faktu, że jeden z artystów utrzymywał ze mną bliski kontakt przysyłając e-maile z pomysłami, wprowadzając zmiany, upewniając się, że jestem zadowolony.

  6. W końcu — potrzebowałem wydrukować moje wizytówki. Podczas gdy druk kosztuje grosze i drukarnie można znaleźć w obfitości w każdym ważniejszym mieście, chciałem czegoś, co będzie godne moich wizytówek i całego wkładu pracy w nowy projekt. Popytałem różne drukarnie, poprosiłem o przykłady ich pracy i w końcu zdecydowałem się na jedną, zasugerowaną mi przez agencję reklamową.

Teraz mam nowe wizytówki — powalające, profesjonalne i nawet hipnotyczne. Jestem z nich dumny. Całe ich przygotowanie kosztowało mnie w sumie mniej niż 250 dolarów. Ale jaki to był proces, by uzyskać taki rezultat końcowy!

Mówiąc krótko, wizytówki są warte poświęcenia im czasu i zaangażowania. Jeśli ja myślę, że posiadanie robiących wrażenie wizytówek jest takie ważne — i P.T. Barnum myślał, że to ważnie, czy TY też nie powinieneś?

Referencje i źródła:

0x08 graphic
0x08 graphic
4

Niebezpieczne sprzedawanie — nowy sposób zwiększenia zysków

Niebezpieczne sprzedawanie — nowy sposób zwiększenia zysków

Niebezpieczne sprzedawanie
— nowy sposób zwiększenia zysków

0x08 graphic
ewnego dnia kobieta weszła do sklepu ze starociami i zapytała o tackę, którą zauważyła na wystawie. Właściciel przyjrzał się jej i powiedział: „Proszę mi podać Pani imię i adres, a wyślę ją do Pani domu jutro rano.”

Kobieta stanęła jak wryta.

Obserwowałem całą tę scenę, naprawdę zahipnotyzowany.

„Jutro wyślę ją do Pani domu, by mogła Pani się jej dobrze przyjrzeć.” — powiedział sprzedawca grzecznym i jednocześnie pewnym tonem.

Czekałem, myśląc, że kobieta wybuchnie, zrobi właścicielowi awanturę albo po prostu wyjdzie z gniewem. Zamiast tego, podała mu swoje imię i adres.

„Jest Pan bardzo odważny.” — powiedziałem, gdy kobieta wyszła już ze sklepu.

„Jestem?” — odparł właściciel z uśmiechem. „Wcale nie.”

„Ale ta kobieta tylko się przyglądała” — naciskałem. „Nie była zainteresowana kupieniem, a Pan, że tak powiem, przyłożył jej pistolet do głowy.”

„Nie zapytałaby o tackę, gdyby nie była nią zainteresowana” wyjaśnił właściciel. „Jutro wyślę jej ją do domu z jedzeniem i winem na niej. Ona ją kupi.”

„Skąd ta pewność?” — zapytałem.

„Niech Pan pomyśli. Ona już jest zainteresowana tacką i sama to powiedziała. Dała mi swój adres. To właśnie jest silnym dowodem na to, że ją chce. Kiedy jej ją wyślę, będzie się czuła zobowiązana wobec mnie, by rozważyć zakup. Kiedy zobaczy jedzenie i wino na niej, i do tego moją ulotkę, będzie jej prawie wstyd nie kupić. Musiałaby być straszliwą jędzą, żeby nie kupić w takim momencie, a żadna jędza nie dałaby mi swojego imienia i adresu.”

„Boże, to naprawdę niebezpieczne sprzedawanie.” — powiedziałem będąc pod wrażeniem.

„Tylko to, jak bardzo wierzysz w swój produkt jest realnym pytaniem” — wyjaśnił mi. „Jeśli wie Pan, że ma Pan coś cennego i spotyka Pan kogoś wyraźnie zainteresowanego tym czymś, dlaczego nie być asertywnym i nie dać tego tej osobie do rąk?”

Zadumałem się na chwilę nad tym, co powiedział. Mogłem zrozumieć, o co mu chodzi. Muszę przyznać, że nie byłem aż tak odważny w mojej sprzedaży. To skłoniło mnie do myślenia — jeśli naprawdę wierzę w to, co robię, dlaczego grzecznie nie wciskać tego innym?

Możesz to zastosować w swoim biznesie online równie dobrze, jak i offline. To sprowadza się do pokazywania, że jesteś pewien swoich produktów, poprzez dawanie gwarancji, oferowanie testowania produktu zanim ktoś go kupi i tak dalej.

I nie myśl sobie, że jacyś śmiałkowie — albo, powinienem powiedzieć pewnie — biznesy nie robią już tego. Pewnego dnia zamówiłem drogi zestaw do prezentowania sztuczki magicznej z pewnej strony. Firma była nowa i nie akceptowała kart kredytowych. Jednakże wysłali mi zestaw bez płacenia z góry. Innym razem firma, która sprzedaje bezpieczne przedmioty domowego użytku dostarczyła mi produkt na jeden dzień, bym mógł przetestować zanim kupię.

„Swoją drogą, dlaczego przyszedł Pan dziś do naszego sklepu?” — zapytał mnie właściciel.

„Zainteresowały mnie te drewniane skrzynki na książki, tam, na półce.” — powiedziałem nerwowo przełykając ślinę.

„Proszę mi podać adres i wyślę kilka z nich, by mógł Pan je pooglądać.” — powiedział.

Czy dałem mu swój adres?

Tylko popatrz na te wspaniałe, ręcznie robione skrzynki na książki...

0x08 graphic
0x08 graphic
5

Niebezpieczne sprzedawanie — nowy sposób zwiększenia zysków

Czego Bernice nauczyła mnie na temat reklamy

0x08 graphic
ernice Fitz-Gibbon zrewolucjonizowała reklamy domów towarowych w latach 40-stych i 50-tych. Wymyśliła ona słynny slogan „Nikt, ale to nikt, nie sprzedaje taniej niż Gimbels” dla domu towarowego Gimbels. Stworzyła również slogan „Mądrze jest być zapobiegliwym” dla Macy's. Jej pomysły i copywriting pomogły obu sklepom drastycznie podnieść sprzedaż. Była geniuszem.

Bernice od dawna nie żyje, ale w 1951 roku napisała ona wspaniałą książkę opowiadającą o jej historii i pomysłach. Była zatytułowana Macy's, Gimbels, and me. Bernice wciąż żyje i oddycha w tej książce. Piszę o niej „Bernice”, bo czuję, jakbym ją znał. Wszystko, co wiem to to, co powiedziała mi w swojej książce. Pomyślałem, że oddam jej cześć i powtórzę kilka z jej pomysłów.

Oto i one:

  1. Dobry nagłówek powinien wywoływać niepokój. Bernice nie obawiała się straszyć ludzi, by zwrócić ich uwagę. Kiedyś napisała reklamę butów dla dzieci, która bardzo przestraszyła rodziców. Reklama mówiła, że noszenie źle zrobionych butów deformuje stopy dziecka. Buty się sprzedały.

  1. Używaj prostych, bezceremonialnych słów. „Styliści powinni się nauczyć, że »zacząć« jest lepsze od »rozpocząć«, »stało się« od »wydarzyło się«, »sen« jest lepsze niż »drzemka«, »krwawy« od »broczący krwią«”. Jakże prawdziwe.

  2. „Jedzenie interesuje wszystkie kobiety.” Bernice pisała tak w latach 50-tych, skupiając się głównie na kobietach, jako gospodyniach domowych. Nauczyła się, że kobieta nigdy nie ma wystarczającej liczby przepisów kulinarnych. Możesz przyciągnąć ich uwagę do dowolnego produktu, jeśli w jakiś sposób połączysz go z jedzeniem. Dziś zobaczyłaby, że mężczyźni i kobiety są w równym stopniu zainteresowani przepisami. Napisała kiedyś reklamę, która mówiła, że szarlotka „trzęsła się po tym, jak położono ją na stole”. Ludzie wypełnili restaurację prosząc, by pokazano im „trzęsącą się” szarlotkę.

  3. „Nie musisz być geniuszem, by napisać dobrą reklamę.” Bernice pisze, że małe badanie może okazać się na wagę złota. Napisała następującą reklamę dla zakrzywianych gorsetów: „Jest 210 kości w ciele człowieka, a wszystkie z nich są zakrzywione.” Sprzedaż poszybowała w górę.

  4. „Istnieją 4 reguły pisania dobrego sloganu.” Oto one:

a) powinien mieć od 5 do 7 słów;

b) powinien mieć wahadłowy rytm;

c) powinien zawierać jakąś nazwę, która zidentyfikuje produkt;

d) powinien ujawniać jakąś uniwersalną prawdę, nie tylko służyć sprzedaży.

  1. „Istnieją 4 sposoby uczynienia reklamy bardziej kuszącą.” Oto one:

a) wyposaż swoje przesłanie w coś pilnego;

b) bądź dokładny — nie generalizuj;

c) bądź łatwy do zrozumienia, zrelaksowany, nieformalny;

d) bądź PRZYJACIELSKI.

  1. „Czasem najmądrzejszą rzeczą, jaką możesz zrobić jest pójście pod prąd.” Kiedyś dom towarowy sprzedawał lalki potrafiące chodzić, mówić, bekać i robić wszystko poza szorowaniem zlewu. Bernice doradziła firmie, by pójść pod prąd i zrobić starodawną lalkę. Napisała w swojej reklamie: „...to nie najnowszy mechaniczny palant w lalkowym biznesie. Ona jest po prostu... stworzona, by być kochaną.” Sprzedali setki tych „nowych” lalek.

Kobiety nie zawsze są doceniane za ich starania na jakimkolwiek polu, nie tylko w marketingu. Choć czytałem o wielu i spotkałem wiele kobiet, które były równie genialne, jak o wiele sławniejsi od nich mężczyźni w tym samym zawodzie. Bernice Fitz-Gibbon jest jedną z najwspanialszych. Należy do tej samej kategorii co John Caples i David Ogilvy. Brakuje mi jej.

0x08 graphic
0x08 graphic
6

Niebezpieczne sprzedawanie — nowy sposób zwiększenia zysków

Jak generować sprzedaż po zbudowaniu relacji z klientami

0x08 graphic
ostałem dziś e-maila, którym chcę się z Tobą podzielić.

Temat brzmiał: „Uzyskaj rozgłos dla Twojego biznesu używając tych wskazówek...w 48 godzin lub mniej!”

A oto całość listu:

Drogi przyjacielu:

Przepraszam, że tak późno piszę. Mam nadzieję, że każdy miał wspaniały urlop. Tak czy owak, ten list będzie szybki, brudny i naładowany potężnymi wskazówkami, które możesz użyć począwszy od następnego tygodnia. Zacznijmy więc.

Po pierwsze, zaopatrz się w egzemplarze lokalnej gazety z ostatnich 7 dni i przeczytaj okładkę i pierwszą stronę każdego wydania. Znajdź tam historię, która jest podobna, dość bliska albo po prostu dokładnie taka, o jakiej masz już jakąś wiedzę. Kiedy już to zrobisz ,skontaktuj się z reporterem przez telefon, e-maila lub faks i zapytaj, czy planują napisać coś jeszcze na ten temat. UWAGA! Historie na pierwszych dwóch stronach gazety to najświeższe, najgorętsze newsy, albo coś bardzo ważnego — to właśnie powoduje, że są tam umieszczane.

Przekaż im, że możesz ulepszyć ich materiał informując czytelników o tym, że Ty ________ (wypełnij pustą przestrzeń czymś o swojej firmie). A oto, co się stanie. Albo natychmiast poproszą Cię o wywiad, albo zapiszą sobie Twoje dane kontaktowe z krótką informacją o firmie, do wykorzystania w przyszłym materiale.

To wspaniałe!

Kiedykolwiek będą chcieli coś pisać na ten temat, będą mieli Twoje imię i numer telefonu gotowe do użycia. Twoja konkurencja nie będzie miała takiej szansy. Niedawno tak zrobiłem z naszą lokalną gazetą, która dociera do 80 tys. czytelników i uzyskałem darmowy rozgłos dla mojej firmy. Do tego rodzina i przyjaciele dzwonili i mówili: „Czytaliśmy o Tobie.”

To doprowadza mnie do momentu, w którym dam Ci następną poradę wartości miliona dolarów. Chodzi o tzw. współczynnik sławy. Znani ludzie, gdy popadną w kłopoty z prawem, do kogo dzwonią? Dzwonią do Johnnie Cochran. Jest wielu bardziej doświadczonych adwokatów, bardziej utalentowanych, żądających wyższych opłat, niższych opłat, bardziej kompetentnych itp.

Ale Johnnie maksymalnie używa współczynnika sławy.

Kiedy staniesz się popularny, możesz żądać większego wynagrodzenia, bo ludzie będą oczekiwali, że Twoje usługi są droższe. W końcu jesteś sławny.

Nie musisz być tak sławny jak Johnnie. Wystarczy, że będziesz rozpoznawalny w swoim mieście czy społeczności lokalnej. Po skontaktowaniu się z reporterami gazet i uzyskaniu rozgłosu, powinieneś nawiązać kontakt z każdą stacją radiową i wysłać jej te same informacje.

Jeśli kiedykolwiek słyszałeś w radiu „Mamy teraz wolną antenę przez godzinę” — to właśnie była okazja życia. Oznacza to, że ich planowany gość programu odwołał spotkanie lub nie dojechał i nie mają nikogo na jego miejsce.

Będziesz miał pełną godzinę promowania zupełnie dla siebie. Stacja radiowa będzie bardzo zadowolona z takiego rozwiązania, dzięki temu nie będą w kropce i będą mieli coś do nadawania przez tą godzinę.

Po tym, jak klienci, potencjalni klienci i pracownicy usłyszą o Tobie w radiu i przeczytają w gazecie, uzyskasz natychmiast współczynnik sławy. Będą myśleli, że jesteś naprawdę bardzo sławny i będą się chwalić Tobą swoim przyjaciołom.

Nie zastanawiaj się dłużej. Budujesz biznes, a to, co Ci właśnie powiedziałem, może być zrobione natychmiast. Tak więc do dzieła — weź kilka ostatnich wydań lokalnej gazety, włącz radio i telewizor i uzyskaj poważny rozgłos.

Media potrzebują Cię bardziej niż Ty ich. Uwierz mi, wiem to. Jeśli się niepokoisz, mam dla Ciebie specjalną ofertę. Dam Ci „jazdę próbną”, byś zobaczył, jak to jest uzyskać darmowy rozgłos, by sprzedawać swoje produkty i usługi. Dokładnie tak! Są Święta, a ja mam dziś nastrój do dawania prezentów.

Możesz wziąć udział w kampanii PR-owej, w której sam ustalasz budżet. Mówisz mi, ile możesz wydać w ciągu 3 miesięcy, a ja Ci powiem, jakiego rozgłosu możesz się spodziewać za taką kwotę. Jeden artykuł jest wart setki lub tysiące w darmowej reklamie.

Jak wielką chcesz, by była Twoja firma? Jest tyle różnych mediów, np. CNN, CBS, Fox, NBC, ABC, MSNBC, „Wall St. Journal”, „USA Today”, „Time”, „Newsweek” i tak dalej. Możemy wysłać informację prasową do każdej gazety w Twoim stanie.

Jak wpłynęłoby to na Twój stan konta? Powiem Ci. Musiałbyś zatrudnić nowych pracowników, rozwinąć się i przenieść do większej siedziby.

Kiedyś, promując się wysłałem 21 ogłoszeń do mediów i zrobiono ze mną wywiad w USA Radio, które ma 1400 zaprzyjaźnionych stacji, tak więc miliony ludzi otrzymały moje imię, adres i informację biznesową.

Użyj proszę tych wskazówek, bo będą one działać dla każdego, kto che uzyskać darmowy rozgłos. Twoi konkurenci są zbyt zajęci próbując sprzedać swoje produkty, zamiast użyć strategii, które działają lepiej i szybciej.

Pozdrawiam serdecznie,

Robert Smith

815-963-1497

I co o tym myślisz?

Jeśli to nie hipnotyczny list to ja już nie wiem, co to jest!

Autor nie tylko daje solidną informację w przyjacielski sposób, ale też wcale się nie reklamuje. Ale zauważ, jak czujesz się po przeczytaniu listu: chcesz się z nim skontaktować, zatrudnić go, albo zrobić, co tylko będzie trzeba, aby dowiedzieć się więcej o jego mądrości w uzyskiwaniu rozgłosu!

To właśnie hipnotyczny e-mail przyjacielu!

Prawdę mówiąc, o ile nigdy wcześniej nie słyszałem o Robercie Smith zanim jego list przyszedł do mojej skrzynki (musiałem się zapisać na jego listę wysyłkową „PR Hot Tips”), o tyle po przeczytaniu tego, napisałem do niego z prośbą o pozwolenie na użycie listu. Szybko się zgodził.

Robert Smith prowadzi agencję PR w Rockford, Illinois. Pomaga małym firmom, przedsiębiorcom i samozatrudnionym specjalistom zwiększyć zyski poprzez wykorzystanie darmowego czasu antenowego w telewizji i radiu, miejsca w magazynach, gazetach itp.

Wygląda na to, że Robert praktykuje marketing relacji z klientami. Wysyła przyjacielskie i pełne przydatnych informacji e-maile, które budują jego wiarygodność.

W dłuższej perspektywie skończy się na tym, że coś sprzeda każdemu ze swoich czytelników. Dlaczego? Ponieważ czytelnicy nauczą się mu ufać.

To bardzo mądra strategia w dzisiejszym świecie.

Tak więc, jeśli szukasz bezpiecznego, łagodnego sposobu na prowadzenie hipnotycznego marketingu online, nie musisz szukać dalej poza list Roberta.

Jest przyjacielski.

Jest informacyjny.

Doprowadzi do sprzedaży.

Czego więcej mógłbyś wymagać od prostego e-maila?

0x08 graphic
0x08 graphic
7

Niebezpieczne sprzedawanie — nowy sposób zwiększenia zysków

Trzy prawdziwe sekrety odnoszenia sukcesu

0x08 graphic
zemu zawdzięczasz swoją przemianę?”

Jedliśmy śniadanie. Mój przyjaciel siedział naprzeciwko mnie. Znał mnie 10 lat temu. Pamiętał, jak zmagałem się z rzeczywistością, cierpiałem i kluczyłem w życiu. Siedział dziś olśniony moim sukcesem, moim luksusowym sportowym samochodem, moim pięknym wiejskim domem, moim szczęściem — i chciał poznać sekret, w jaki sposób to zdobyłem.

Sęk w tym, że jego pytanie wprawiło mnie w zakłopotanie. Nie uważam tego wszystkiego za taki znowu sukces. Czasem mam złe dni. Mam też projekty, które kończą się porażką. Prawda jest taka, że jestem taki, jak Ty. Zmagałem się z różnymi rzeczami w przeszłości i czasem teraz również mi się to zdarza. Być może mniej więcej poznałem, gdzie są „ruchome schody”, którymi można gładko przejechać --> przez życie, ale na pewno nie [Author:P]

pasuje to do odcinka z serii Lifestyles of the rich and famous (Styl życia bogatych i sławnych). Postanowiłem więc zbyć pytanie mojego przyjaciela szybką odpowiedzią:

„25 lat zajęło mi odniesienie sukcesu w ciągu jednej nocy” — odrzekłem.

Oboje się zaśmialiśmy. Ale nie zadowolił się moją odpowiedzią.

„Jak wyglądają teraz Twoje dni?” — zapytał.

„Wieczorami siadam na werandzie i liczę przejeżdżające samochody” — zacząłem. „Ostatniego wieczoru były takie trzy.”

„Jakież to smutne.” — powiedział z uśmiechem. Prawdopodobnie pamiętał czas, gdy żyłem w Houston i tabuny samochodów ryczały koło mojego domu jak samoloty przy starcie.

Prawdopodobnie wiedział też, że kłamałem.

Wiele wieczorów przesiedziałem czytając książki, medytując lub odbywając sesje z terapeutami, którzy pomagali mi oczyścić się, bym mógł dalej spełniać marzenia i robić wrażenie na ludziach takich jak on.

„W ciągu dnia pływam w basenie i pracuję nad opalenizną.” — kontynuowałem zamienianie tego wszystkiego w żart. „Czyszczenie basenu to mój codzienny obowiązek.”

„Co za życie!” — wykrzyknął. „Nie jesteś tą samą osobą, co 10 lat temu! Przypominam sobie, jak płakałeś jadąc do pracy, której nienawidziłeś. Czemu zawdzięczasz swoją przemianę? Jak do tego doszedłeś?”

Nie on pierwszy o to pytał. Inny stary przyjaciel, który znał mnie zanim nagrałem moje kasety Nightingale-Conant czy napisałem jakąkolwiek książkę — popatrzył na mnie i zapytał: „Jak Ty to wszystko zrobiłeś?”.

O ile ciągle poruszam się i wzrastam w kierunku nowych sukcesów, o tyle nie zawsze zatrzymuję się i spoglądam na moje dotychczasowe osiągnięcia. Moi przyjaciele pomogli mi zauważyć, że coś osiągnąłem. A ich --> pytania zachęciły mnie do [Author:P]

szukania powodów moich sukcesów. Po kilku tygodniach rozmyślań, oto co odpowiedziałem na sparafrazowane tym razem pytanie: „Jak osiągnąłeś te cuda w swoim życiu?”.

--> 1. Bezwzględna szczerość[Author:P]

Większość z nas godzi się z tym, co dostaje od życia. Byłem żonaty przez ponad 20 lat. Kochałem swoją żonę i dziś dalej ją kocham jako moją byłą. Ale muszę przyznać, że nie byłem szczęśliwy w tym związku. Mogłem się jednak z tym pogodzić. Mogłem pozostać w tym małżeństwie aż do śmierci, nigdy nie przyznając, że nie dawał mi on wszystkiego, czego pragnąłem. To, jak mówi Thoreau „życie w cichej desperacji”.

Bezwzględna szczerość z samym sobą pozwoliła mi uświadomić sobie, że nie spełniałem się. Głos wewnętrzny — taki, jak Ty i każdy inny człowiek mógł usłyszeć, ale który większość z nas ignoruje — powiedział mi, aby chcieć więcej. To nie było proste. Funkcjonujące w świadomości społecznej tabu, rodzina i mój własny umysł spowodowały, że ciężko mi było opuścić mój długoletni związek. Ale muszę przyznać, że nie mogłem się zgodzić na „bardzo dobry” związek, podczas gdy mogłem mieć „wspaniały” albo nawet „fantastyczny”!

Musiałem sobie uświadomić, że moim celem było, aby być szczęśliwym, ale równocześnie chciałem, by INNI byli szczęśliwi. Chciałem, żeby żona też była szczęśliwa. Uwielbiam filozofię Jose Silvy: ustal cel, który pomoże Tobie i co najmniej dwóm innym ludziom. Tak! Chciałem szczęścia dla siebie i dla innych. W rezultacie moja była żona jest szczęśliwa w swoim nowym życiu singla i wciąż się przyjaźnimy. I spotkałem wspaniałą kobietę, która mnie kocha i którą ja kocham. Życie jest piękne.

Bezwzględna szczerość w stosunku do mojego małżeństwa rozpoczęła proces bycia bezwzględnie szczerym w innych dziedzinach życia. To otworzyło mnie na oczekiwanie cudów na wszystkich poziomach mojej --> egzystencji. Może nie być łatwo [Author:P]

przyznać, że Ty albo ja, albo ktokolwiek inny jest nieszczęśliwy, ale spojrzenie prawdzie w oczy jest pierwszym krokiem do dokonania ogromnych zmian.

2. Kolosalne marzenia

W dniu, w którym zobaczyłem ciemnoniebieskie BMW Z3 2.8 Roadster zaczęło się moje wielkie marzenie. Coś się we mnie obudziło. Jeździłem Saturnami i bardzo je lubiłem. Byłem przykładem maniaka tych samochodów. Są niezawodne i wciąż je cenię. Ale nie chciałem się godzić z posiadaniem dobrego samochodu, kiedy mogłem mieć fantastyczny.

Moje pragnienie posiadania tego drogiego, luksusowego, sportowego BMW doprowadziło mnie do stworzenia czegoś, czego nikt dotychczas nie zrobił: stworzyłem drogi e-kurs
e-mailowy. W ciągu pięciu miesięcy zarobiłem 68 tys. dolarów. Jak? Mając kolosalne marzenie, które rozszerzyło moje myślenie na nowe możliwości, rozwiązania i cuda. Mój przyjaciel Bob Proctor powiedział mi kiedyś: „Marzenie powinno trochę Cię przestraszać i bardzo podniecać.”

Energia, która przez Ciebie przepływa, kiedy masz ogromne marzenie jest energią, która pomoże Ci je zmaterializować. To przeniesie Cię z normalnego sposobu patrzenia na świat, do nowej rzeczywistości. W tej nowej rzeczywistości znajdziesz sposoby na spełnienie swoich marzeń. Jeśli jesteś naprawdę bezwzględnie szczery (krok pierwszy) będziesz wiedział, co jest Twoim marzeniem. (No przyznaj to. Wiesz, czego NAPRAWDĘ chcesz.)

Zakłopotany? Prawidłowo. To wspaniały stan umysłu do dokonania przełomu w swoim życiu. Moja rada jest taka, by wybrać jakieś ogromne marzenie i pozwolić mu wziąć Cię na ekscytującą przejażdżkę. Wtedy zrozumiesz!

3. Niebywali mentorzy

Przez ponad 10 lat współpracowałem z Jonathanem Jacobsem, terapeutą z Houston. Pomógł mi poradzić sobie z ograniczającymi mnie przekonaniami na mój temat i na temat otaczającego mnie świata. Bez niego prawdopodobnie dalej byłbym w tym samym miejscu, gdzie byłem, robiłbym, co robiłem nigdy nie zrywając z rutyną.

Obecnie pracuję z Ann Taylor Harcus energoterapeutką. Ann powiedziała mi, że jestem jednym z nielicznych ludzi na świecie, którzy stale szukają mentorów. To prawda. Dalej żyłbym w norze za 200 dolarów miesięcznie i jeździł gruchotem, gdyby nie moi mentorzy. Mentorzy prowadzą do cudów. Sama Ann, jak mi kiedyś powiedziała, wydała 100 tys. dolarów na rozwój osobisty. Powiedziała, że jej własny rozwój był wart więcej niż jakakolwiek inna inwestycja. Zgadzam się z tym. Bez tego rozwijasz się w mniej więcej ślimaczym tempie.

W mojej książce Spiritual marketing piszę o moim psie o imieniu Spot. Kiedy go dostałem, uwiązałem go na długim na trzy stopy łańcuchu. Poczułem, że zbyt go to ogranicza i zwiększyłem długość łańcucha do sześciu stóp. Spot dalej chodził tylko w promieniu trzech stóp. Nie zorientował się, że ma więcej miejsca zanim nie objąłem go ramieniem i nie przeszedłem z nim następnych trzech stóp. Od razu zaczął używać pełnych sześciu stóp.

Jestem jak Spot. Potrzebuję kogoś spoza „mojego pudełka” i „mojej smyczy”, aby pokazał mi, że mogę mieć, robić i być kimkolwiek sobie wymarzę. Jonathan i Ann — i cała plejada innych ludzi — służyli mi za mentorów i pomogli dokonać cudów. Jeśli chcesz się zabrać za spełnianie swoich marzeń i rzeczywiście je spełnić, zaopatrz się w mentora.

Na pewno jest więcej czynników, które decydują o moim czy czyimś sukcesie. Stale czytam książki, słucham nowych nagrań, medytuję, unikam wiadomości ze świata, myślę pozytywnie i ufam swojemu wewnętrznemu głosowi. To wszystko pomaga mi utrzymać się na drodze do dalszych sukcesów.

Ale kiedy następnym razem przyjaciel z przeszłości podejdzie do mnie i zapyta, jak dotarłem z miejsca, w którym byłem, do tego, w którym teraz jestem, odpowiem mu tak, jak właśnie Ci powiedziałem:

  1. Jestem szczery kiedy chodzi o to, czego NAPRAWDĘ chcę.

  1. Staram się spełniać marzenia trochę większe niż w moim mniemaniu możliwe do spełnienia.

  2. Pracuję z mentorami, aby pomogli mi tworzyć cuda.

Być może te trzy klucze do sukcesu są nie tyle niezwykłe, co nieużywane. Jeśli tak jest w Twoim życiu, właśnie postawiłem przed Tobą przyjacielskie wyzwanie. Wprowadź je w życie teraz i zobacz, gdzie zajdziesz w miesiąc lub dwa. Zapewniam Cię, ta podróż JEST sama w sobie nagrodą.

234 Hipnotyczny marketing

Jak generować sprzedaż po zbudowaniu relacji z klientami 233

Dodatek

205

nadałem styl pogrubienie do tych trzech punktów

M

J

W

P

B

D

C

Dodatek

Dodatek

Dodatek

Dodatek

Dodatek

Dodatek

Dodatek



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
T5 UKŁAD HYDRAYLICZNY PODNOSZENIA OSPRZĘT DODATKOWY
Rola badań dodatkowych w diagnostyce chorób wewnętrznych wykład
z dodatki
BADANIA DODATKOWE CZ II
Propedeutyka Pediatrii wykłady dodatkowe
Badania dodatkowe
dodatkowy artykul 2
5 Wplyw dodatkow na recyklingu Nieznany
Ćw Dodatkowe zadanie RKP i RKZ
materiały dodatkowe leśna
czesci mowy - dodatkowa tabela (1), Filologia polska II rok, fleksja i składnia
Seattle, RPG, Neuroshima, dodatkowe materiały
Środki stylistyczne i rodzaje rymów - powtórzenie wiadomości., Sql, Projekty, prace domowe, dodatkow
zadania - stężenia, Notatki i materiały dodatkowe, Chemia, materiały od Romka
MELATONINA, II rok, II rok CM UMK, Giełdy, od Joe, biochemia, BIOCHEMIA, GIEŁDY - EGZAMIN, Dodatkowe
Dodatkowe zagadnienia na egzamin teoretyczny z Farmakologii, med, Med2, Med2, Farmakologia (pajro)
w 1 - wartość pieniądza w czasie - zadania dodatkowe, wszop ZZIP, II semestr, finanse i rachunkowość

więcej podobnych podstron