02 blogoslawienstwa milosierdzie, szk, gimnazjum


tylko dzięki temu, że sam doświadczyłem miłosierdzia, potrafię ofiarować je innym. Nie dlatego jestem miłosierny, iż spodziewam się miłosierdzia dostąpić, tylko dlatego, że już go dostąpiłem.

Mamy być tymi, przez których Pan Bóg udziela Swojego miłosierdzia. Być może dlatego między ludźmi tak mało jest miłości, ponieważ nie jesteśmy świadomi tej łaski albo nie potrafimy jej przyjąć. Brak nam doświadczenia obdarowania w naszych relacjach czy wzajemnych więzach. Nie dostaje nam bezinteresowności i miłości. Często nasza codzienność przypomina wspomnianą przypowieść o nielitościwym dłużniku, która kończy się słowami: „Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?” (Mt 18,32- -33). Ta perykopa jest poprzedzona rozmową Jezusa z Piotrem, w której Piotr pyta o granicę przebaczania i otrzymuje odpowiedź: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy” (Mt 18,22).

Miłosierdzie jako dar przebaczenia, który otrzymujemy „siedemdziesiąt siedem” razy, jest szczególnie doświadczane w sakramencie pojednania. Formuła rozgrzeszenia rozpoczyna się od słów: „Bóg Ojciec Miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna…”

Inną drogą do rozpoznania Bożego miłosierdzia mogą być nasze codzienne sytuacje: czyjeś dobre słowo, gest, doświadczenie miłości, wierność przyjaźni czy znak pamięci.

Człowiek modlący się odkrywa swoją biedę i kruchość, grzeszność i słabość oraz absolutną zależność od Boga. Czy żeby doświadczyć miłosierdzia, trzeba grzeszyć ciężko? Na pewno nie. Każdemu, kto nie ma grzechów ciężkich, żyje w miarę uczciwie, ale nie ma świadomości, że jest tak tylko dzięki Panu Bogu, i nie ma w tym żadnej jego zasługi, grozi sytuacja faryzeusza, który porównuje się z celnikiem i ocenia go (por. Łk 18,9-14). A przecież „jak grzesznik, tak i sprawiedliwy potrzebuje Mojego Miłosierdzia”. Poza tym, zbliżając się do Boga, odkrywa się to, o czym pisze św. Teresa z Avila: „A w samej sobie, gdy w tej świadomości Bożej przegląda swoje wnętrze, dusza widzi nie tylko pajęczyny wielkich przewinień, ale każdy, choćby najmniejszy, pyłek, bo Boskie Słońce świeci w niej bardzo jasno; i jakkolwiek by ta dusza pracowała nad udoskonaleniem siebie, skoro to słońce naprawdę ją ogarnie, widzi w sobie same męty”.

Początek jest związany z modlitwą, to ona pozwala rozpoznać działanie Boga, Jego obecność w człowieku i człowieka jako ukochane Jego dziecko. Trudno w to uwierzyć, stając wobec kogoś bliskiego, który nas zawiódł, zdradził, albo wobec kogoś, kto ewidentnie uczynił zło, świadomie i dobrowolnie raniąc nas i naszych bliskich. Tutaj modlitwa jest odpowiedzią wobec bezradności intelektualnej i emocjonalnej, staje się początkiem przebaczenia. To kwestia heroizmu, zapewne… Z modlitwy rodzi się miłość i nadzieja, albo przynajmniej znika pragnienie zemsty. Ale tak naprawdę, tylko doświadczając Bożego miłosierdzia i pokładając w nim nadzieję, możliwe jest przyjęcie losu człowieka zdradzanego.

Istnieją znacznie powszechniejsze obszary domagające się miłosierdzia: nasze słowa o innych, oceny, opinie, obmowy, oszczerstwa… Miłosierdzie w słowie wyraża się najpierw w obronie innego przede mną samym i moim ocenianiem. Wyrazem miłosierdzia może tu być pokora wobec drugiego człowieka i jego tajemnicy (tego, że wszystkiego nie wiem), przyjęcie możliwości mojej pomyłki (pokora wobec własnego sądu) oraz coś, co można by nazwać uczestniczeniem w Bożym spojrzeniu. Zaskakującą ilustrację takiej postawy możemy znaleźć w opowiadaniu Karla Čapka, gdzie sądzony po śmierci człowiek pyta się Boga, który jest świadkiem w procesie prowadzonym przez innych ludzi: „Dlaczego właśnie pan... dlaczego Ty, Boże, nie sądzisz sam?” I słyszy odpowiedź: „Dlatego, że wszystko wiem. Gdyby sędziowie wiedzieli wszystko, ale zupełnie wszystko, też by nie mogli sądzić; tylko by wszystko rozumieli, aż by ich od tego bolało serce”. Nasze miłosierdzie będzie związane z „dobrym myśleniem” o drugim, doszukiwaniem się i mówieniem o dobrych cechach innych, co nie jest łatwe, zwłaszcza wśród najlepiej nam znanych. Znowu powraca tu motyw doświadczenia obdarowania: „Ten, kto jest świadom otrzymanej Bożej dobroci, nie może już występować przed Bogiem jako sędzia innych”.

Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie, o Panie; niech ten największy przymiot Boga, to jest niezgłębione miłosierdzie Jego, przejdzie przez serce i duszę moją do bliźnich.

Dopomóż mi do tego, o Panie, aby oczy moje były miłosierne, bym nigdy nie podejrzewała i nie sądziła według zewnętrznych pozorów, ale upatrywała to, co piękne w duszach bliźnich, i przychodziła im z pomocą.

Dopomóż mi, aby słuch mój był miłosierny, bym skłaniała się do potrzeb bliźnich, by uszy moje nie były obojętne na bóle i jęki bliźnich.

Dopomóż mi, Panie, aby język mój był miłosierny, bym nigdy nie mówiła ujemnie o bliźnich, ale dla każdego miała słowo pociechy i przebaczenia.

Dopomóż mi, Panie, aby ręce moje były miłosierne i pełne dobrych uczynków, bym tylko umiała czynić dobrze bliźniemu, na siebie przyjmować cięższe, mozolniejsze prace.

Dopomóż mi, aby nogi moje były miłosierne, bym zawsze śpieszyła z pomocą bliźnim, opanowując swoje własne znużenie i zmęczenie. Prawdziwe moje odpocznienie jest w usłużności bliźnim.

Dopomóż mi, Panie, aby serce moje było miłosierne, bym czuła ze wszystkimi cierpieniami bliźnich. Nikomu nie odmówię serca swego. Obcować będę szczerze nawet z tymi, o których wiem, że nadużywać będą dobroci mojej, a sama zamknę się w najmiłosierniejszym Sercu Jezusa. O własnych cierpieniach będę milczeć. Niech odpocznie miłosierdzie Twoje we mnie, o Panie mój.

O Jezu mój, przemień mnie w siebie, bo Ty wszystko możesz. (Dz. 163).

O Stwórco mój i Panie, oto masz całą istotę moją. Rozporządzaj mną według Twego Boskiego upodobania i według odwiecznych planów Twoich, i niezgłębionego miłosierdzia Twojego. Niech wszelka dusza pozna, jak dobrym jest Pan, niech się nie lęka obcować z Panem żadna dusza i niech się nie wymawia niegodnością swoją, i niech nigdy nie odkłada na później zaproszeń Bożych, bo to się nie podoba Panu. Nie ma duszy nędzniejszej, jaką jestem, jako się prawdziwie poznaję, i dziwię się, że Boski majestat tak zniża się. O wieczności, zdaje mi się, jakobyś za krótka była na wysławianie nieskończonego miłosierdzia Pana (Dz. 440).

O Boże, jak bardzo pragnę, aby Cię poznały dusze, żeś je stworzył z miłości niepojętej; o Stwórco mój i Panie, czuję, że uchylę zasłony nieba, aby o dobroci Twojej nie wątpiła ziemia.

Uczyń mnie, Jezu, miłą i czystą ofiarą przed obliczem Ojca swego. Jezu, mnie nędzną, grzeszną przeistocz w siebie, bo Ty wszystko możesz, i oddaj mnie Ojcu swemu Przedwiecznemu. Pragnę się stać hostią ofiarną przed Tobą, a przed ludźmi zwykłym opłatkiem; pragnę, aby woń mojej ofiary była znana tylko Tobie. O Boże wiekuisty, pali się we mnie ogień nieugaszony błagania Ciebie o miłosierdzie; wyczuwam i rozumiem, że to jest moje zadanie, tu i w wieczności. Tyś sam kazał mi mówić o tym wielkim miłosierdziu i dobroci Twojej (Dz. 483).

O Boże niepojęty. Jak wielkim jest miłosierdzie Twoje, przechodzi wszelkie pojęcie ludzkie i anielskie razem; wszyscy aniołowie i ludzie wyszli z wnętrzności miłosierdzia Twego. Miłosierdzie jest kwiatem miłości; Bóg jest miłością, a miłosierdzie jest Jego czynem, w miłości się poczyna, w miłosierdziu się przejawia. Na co spojrzę, wszystko mi mówi o Jego miłosierdziu, nawet sama sprawiedliwość Boża mówi mi o Jego niezgłębionym miłosierdziu, bo sprawiedliwość wypływa z miłości
(Dz. 651).

"Sam mi każesz ćwiczyć się w trzech stopniach miłosierdzia - czytamy w Dzienniczku s. Faustyny - pierwsze - uczynek miłosierny, jakiegokolwiek on będzie rodzaju; drugie - słowo miłosierne, jeżeli nie będę mogła czynem, to słowem; trzecim jest modlitwa. Jeżeli nie będę mogła okazać czynem ani słowem miłosierdzia, to zawsze mogę modlitwą. Modlitwę rozciągam nawet tam, gdzie nie mogę dotrzeć fizycznie.

Jezu, ufam Tobie!

Jezu, rozpal serce moje miłością.

Z Bogiem wszystko mogę.

Spocznij. Jezu, w sercu moim.

O mój Jezu, miłosierdzia.

Wszystko dla Jezusa.

Jezu Miłosierny wybaw mnie z jarzma grzechu!

O Maryjo Matko Miłosierdzia módl się za nami!

Dopomóż mi życiem odkrywać Twoje Miłosierdzie

Zanurz mnie w zdrojach swojego Miłosierdzia

Uwielbiam Cię Jezu za Twe Miłosierdzie

W chwilach próby bądź dla mnie Miłosierny

Panie, potrzebuję Twojej miłości

Przebacz mi Jezu w Miłosierdziu swoim

Zawierzam Ci swoje życie

Twój krzyż Panie niech mnie uczy Miłosierdzia

Nieskończone Miłosierdzie , przenikaj moją codzienność

Przebacz mi Jezu w Miłosierdziu Swoim

Zawierzam Ci Miłosierny Panie całe swoje życie

Ogarnij mnie Jezu łaską swego Miłosierdzia

Uczyń mnie apostołem Twojego Miłosierdzia

Chwała Ci Jezu Miłosierny

Daj mi poznać potęgę Twojego Miłosierdzia

Tulę się w ramionach Twojego Miłosierdzia

Ufam Miłosierdziu Twojemu

Skrusz moje serce Swoim

Rozpal mnie miłością płynącą z Twojego Miłosierdzia

Jezu Miłosierny - prowadź!

Panie, naucz mnie być miłosiernym

Bezkresna przepaści Miłosierdzia Bożego, kieruj życiem moim

Błogosławieni miłosierni albowiem oni miłosierdzia dostąpią

Nie dlatego jestem miłosierny, że spodziewam się miłosierdzia, ale dlatego że już go doświadczyłem.

Bóg przez nas udziela swojego miłosierdzia. Być może tak mało jest miłości między ludźmi bo nie jesteśmy świadomi tej łaski. Często nasza codzienność przypomina przypowieść o nielitościwym dłużniku, która kończy się słowami: „Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?” (Mt 18,32- 33).

Ta przypowieść jest poprzedzona rozmową Jezusa z Piotrem, w której Piotr pyta o granicę przebaczania i otrzymuje odpowiedź: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy” (Mt 18,22).

Miłosierdzie jako dar przebaczania otrzymujemy i doświadczamy w sakramencie pokuty. Formuła rozgrzeszenia rozpoczyna się od słów: „Bóg Ojciec Miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna…”

Inną drogą rozpoznania Bożego miłosierdzia są codzienne sytuacje. Św. Faustyna orędowniczka Bożego miłosierdzia podaje trzy wymiary:

Właściwie miłosierdzie zaczyna się od modlitwy.

Człowiek modlący odkrywa swoją grzeszność wobec wielkiego i miłującego Boga. Św. Teresa z Avila zauważa, że gdy nasza dusza przegląda się w Bożym Miłosierdziu widzi nie tylko pajęczyny wielkich przewinień ale każdy choćby najmniejszy, pyłek, bo Boskie Słońce świeci w niej bardzo jasno; i jakkolwiek by ta dusza pracowała nad udoskonaleniem siebie, skoro to słońce naprawdę ją ogarnie, widzi w sobie same męty.

Trudno byś miłosiernym stając wobec kogoś bliskiego, który nas zawiódł, zdradził, albo wobec kogoś, kto ewidentnie uczynił zło, świadomie i dobrowolnie raniąc nas i naszych bliskich. Tutaj modlitwa jest odpowiedzią wobec bezradności intelektualnej i emocjonalnej, staje się początkiem przebaczenia. To kwestia heroizmu, zapewne… Z modlitwy rodzi się miłość i nadzieja, albo przynajmniej znika pragnienie zemsty. Ale tak naprawdę, tylko doświadczając Bożego miłosierdzia i pokładając w nim nadzieję, możliwe jest przyjęcie losu człowieka zdradzanego.

Istnieją znacznie powszechniejsze obszary domagające się miłosierdzia: nasze słowa o innych, oceny, opinie, obmowy, oszczerstwa…

Miłosierdzie w słowie wyraża się najpierw w obronie innego przede mną samym i moim ocenianiem. Wyrazem miłosierdzia może tu być pokora wobec drugiego człowieka i jego tajemnicy (tego, że wszystkiego nie wiem), przyjęcie możliwości mojej pomyłki (pokora wobec własnego sądu) oraz coś, co można by nazwać uczestniczeniem w Bożym spojrzeniu.

Zaskakującą ilustrację takiej postawy możemy znaleźć w opowiadaniu Karla Čapka, gdzie sądzony po śmierci człowiek pyta się Boga, który jest świadkiem w procesie prowadzonym przez innych ludzi: „Dlaczego właśnie pan... dlaczego Ty, Boże, nie sądzisz sam?” I słyszy odpowiedź: „Dlatego, że wszystko wiem. Gdyby sędziowie wiedzieli wszystko, ale zupełnie wszystko, też by nie mogli sądzić; tylko by wszystko rozumieli, aż by ich od tego bolało serce”.

Nasze miłosierdzie będzie związane z „dobrym myśleniem” o drugim, doszukiwaniem się i mówieniem o dobrych cechach innych, co nie jest łatwe, zwłaszcza wśród najlepiej nam znanych. Znowu powraca tu motyw doświadczenia obdarowania: „Ten, kto jest świadom otrzymanej Bożej dobroci, nie może już występować przed Bogiem jako sędzia innych”.

Ćw. Każdy ma za zadanie napisać na kartce kilka dobrych cech o wybranej osobie.

Uczynki Miłosierne: takim najprostszym uczynkiem jest uśmiech, podanie ręki.

Ale istnieje katalog uczynków miłosiernych co do duszy i co do ciała o których mówi Pismo św.

Uczynki miłosierne co do duszy

Uczynki miłosierne co do ciała

Grzesznych upominać.
Nieumiejętnych pouczać.

Wątpiącym dobrze radzić
Strapionych pocieszać.
Krzywdy cierpliwie znosić.
Urazy chętnie darować.
Modlić się za żywych i umarłych

Łaknących nakarmić.
Pragnących napoić.
Nagich przyodziać.
Podróżnych w dom przyjąć.
Więźniów pocieszać.
Chorych nawiedzać.
Umarłych pogrzebać





Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie, o Panie; niech ten największy przymiot Boga, to jest niezgłębione miłosierdzie Jego, przejdzie przez serce i duszę moją do bliźnich.

Dopomóż mi do tego, o Panie, aby oczy moje były miłosierne, bym nigdy nie podejrzewała i nie sądziła według zewnętrznych pozorów, ale upatrywała to, co piękne w duszach bliźnich, i przychodziła im z pomocą.

Dopomóż mi, aby słuch mój był miłosierny, bym skłaniała się do potrzeb bliźnich, by uszy moje nie były obojętne na bóle i jęki bliźnich.

Dopomóż mi, Panie, aby język mój był miłosierny, bym nigdy nie mówiła ujemnie o bliźnich, ale dla każdego miała słowo pociechy i przebaczenia.

Dopomóż mi, Panie, aby ręce moje były miłosierne i pełne dobrych uczynków, bym tylko umiała czynić dobrze bliźniemu, na siebie przyjmować cięższe, mozolniejsze prace.

Dopomóż mi, aby nogi moje były miłosierne, bym zawsze śpieszyła z pomocą bliźnim, opanowując swoje własne znużenie i zmęczenie. Prawdziwe moje odpocznienie jest w usłużności bliźnim.

Dopomóż mi, Panie, aby serce moje było miłosierne, bym czuła ze wszystkimi cierpieniami bliźnich. Nikomu nie odmówię serca swego. Obcować będę szczerze nawet z tymi, o których wiem, że nadużywać będą dobroci mojej, a sama zamknę się w najmiłosierniejszym Sercu Jezusa. O własnych cierpieniach będę milczeć. Niech odpocznie miłosierdzie Twoje we mnie, o Panie mój.

O Jezu mój, przemień mnie w siebie, bo Ty wszystko możesz. (Dz. 163).

O Stwórco mój i Panie, oto masz całą istotę moją. Rozporządzaj mną według Twego Boskiego upodobania i według odwiecznych planów Twoich, i niezgłębionego miłosierdzia Twojego. Niech wszelka dusza pozna, jak dobrym jest Pan, niech się nie lęka obcować z Panem żadna dusza i niech się nie wymawia niegodnością swoją, i niech nigdy nie odkłada na później zaproszeń Bożych, bo to się nie podoba Panu. Nie ma duszy nędzniejszej, jaką jestem, jako się prawdziwie poznaję, i dziwię się, że Boski majestat tak zniża się. O wieczności, zdaje mi się, jakobyś za krótka była na wysławianie nieskończonego miłosierdzia Pana (Dz. 440).

O Boże, jak bardzo pragnę, aby Cię poznały dusze, żeś je stworzył z miłości niepojętej; o Stwórco mój i Panie, czuję, że uchylę zasłony nieba, aby o dobroci Twojej nie wątpiła ziemia.

Uczyń mnie, Jezu, miłą i czystą ofiarą przed obliczem Ojca swego. Jezu, mnie nędzną, grzeszną przeistocz w siebie, bo Ty wszystko możesz, i oddaj mnie Ojcu swemu Przedwiecznemu. Pragnę się stać hostią ofiarną przed Tobą, a przed ludźmi zwykłym opłatkiem; pragnę, aby woń mojej ofiary była znana tylko Tobie. O Boże wiekuisty, pali się we mnie ogień nieugaszony błagania Ciebie o miłosierdzie; wyczuwam i rozumiem, że to jest moje zadanie, tu i w wieczności. Tyś sam kazał mi mówić o tym wielkim miłosierdziu i dobroci Twojej (Dz. 483).



.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
6.8 błogosławieństw Błogosławieni miłosierni. , Błogosławieństwo, Błogosławieństwa ewangeliczne
PSO -gimnazjum, szk, gimnazjum
01 powolanie prorokow18. p, szk, gimnazjum
Błogosławieni miłosierni
02 blogoslawieni ubodzy p
01 Chrzescijanstwo religia objawiona -4-p, szk, gimnazjum
01 Pismo sw. - 9p, szk, gimnazjum
Zesłanie Ducha Swietego, szk, gimnazjum
Błogosławieni Miłosierni prymka
6.8 błogosławieństw Błogosławieni miłosierni. , Błogosławieństwo, Błogosławieństwa ewangeliczne
PSO -gimnazjum, szk, gimnazjum
01 powolanie prorokow18. p, szk, gimnazjum
błogosławieni miłosierni
Błogosławieni miłosierni
Błogosławieni miłosierni

więcej podobnych podstron