Referat Małgorzaty Ciesielskiej cz IV podsumowanie Książę Machiavellego

Książę ukazał się po raz pierwszy drukiem w roku 1531 niedługo później jednak, bo już w roku 1559, znalazł się wraz z innymi dziełami Machiavellego na Indeksie ksiąg zakazanych. Indeks został utworzony w roku 1557 przez papieża Pawła IV w celu zapobiegnięcia rozpowszechniania jakiejkolwiek książki, która byłaby moralnie naganną i sprzeczną z religią chrześcijańską. Umieszczenie dzieł Machiavellego na Indeksie spowodowało, że stał się on szybko przedmiotem krytyki.

Makiawelizm w Anglii:

Znajomość dzieł Machiavellego w Anglii była już w XVI wieku szeroka. Za ucznia Machiavellego, urzeczywistniającego w działaniu ideał "nowego księcia" uchodzi angielski władca Henryk VIII.

Twórczość Machiavellego znał doradca króla Thomas Cromwell, kardynał Reginald Pole oraz królewski publicysta Richard Morison. W okresie panowania Elżbiety I i Jakuba I obowiązywał zakaz druku dzieł Machiavellego.

Pomimo tego zakazu oraz rodzącej się protestanckiej krytyki Machiavellego wpływy makiawelizmu na politykę Anglii były nadal silne. Zarówno doradca Elżbiety I, sir Walter Ralegh, jak i kanclerz Jakuba I, Francis Bacon, otwarcie przyznawali się do wpływu doktryny Machiavellego.

Po okresie słabszego zainteresowania doktryną Machiavellego w drugiej połowie XVII wieku następuje ożywienie recepcji makiawelizmu w wieku XVIII. Bernard de Mandeville oparł na Machiavellim swą analizę sytuacji społecznej i tezę, że ludzie są z natury źli (Bajka o pszczołach, czyli wady prywatne – zyskiem publicznym).

Cnota według Mandeville'a to każde działanie sprzeczne z odruchem natury, a które ma na celu dobro innych bez zwracania uwagi na racjonalne oznaki "bycia dobrym”. Wady to zdaniem holenderskiego filozofa, działania z myślą o sobie. Filozofia ta wytycza łatwą drogę dla rozwoju społeczeństw, wskazując że nie należy przejmować się za bardzo ideami filozofów-moralistów.

W tych aspektach Mandeville nawiązuje do idei, które głosił (a właściwie wyznał ich praktykowanie) Machiavelli. WBajce o pszczołach Mandeville pokazuje, ze zanik miłości samego siebie czy egoizmu równa się społecznemu marazmowi i apatii. Poszukiwanie cnót nic nie wnosi pozytywnego a odwraca uwagę od wad, które można by wykorzystać tak dociera on do paradoksu, że prywatne wady są zyskiem dla społeczności.

Mandeville argumentuje, ze nawet najwstrętniejsze wady niosą z sobą dobro publiczne. Libertyn, na przykład to człowiek pełen wad a jednak pozwala istnieć krawcom, kucharzom i innym pracownikom którym płaci za usługę. A więc libertyn przysługuje się społeczeństwu.

Do Machiavellego nawiązywali także Henry Saint John Bolingbroke (Remarks on the History of England, 1733) oraz David Hume oceniając znaczenie polityczne chrześcijaństwa (Natural History of Religion, 1757). Ślady znajomości poglądów Machiavellego odnaleźć można również w twórczości Williama Szekspira, dla którego "występny Makiawel" był uosobieniem zła i cynizmu.

Makiawelizm we Francji:

Odbiór doktryny Machiavellego w renesansowej Francji ograniczył się do fali ataków hugenockich pisarzy obciążających go odpowiedzialnością za Noc św. Bartłomieja zwaną także krwawym weselem paryskim.

[W roku 1572, gdy zdawało się, że ugoda między hugenotami a katolikami dojdzie do skutku, miał miejsce symboliczny akt braterstwa między tymi dwoma wyznaniami: Małgorzata de Valois, katolicka księżniczka, wyszła 18 sierpnia za mąż za Henryka Burbona, króla Nawarry, jednego z przywódców hugenotów. Na ten uroczysty ślub i wesele zjechała do Paryża szlachta hugenocka z całego kraju. Wtedy młody król Francji Karol IX de Valois, pod naciskiem swej matki Katarzyny Medycejskiej i księcia Henryka Gwizjusza (przywódca Ligi Katolickiej), przyzwolił na krwawą rozprawę z nimi. Na rozkaz Katarzyny żołnierze królewskiej gwardii szwajcarskiej znienacka napadli i pospołu z podburzonym, i dozbrojonym na tę okazję, tłumem paryżan, zabili w ciągu dwóch dni ok. 3 tys. hugenotów. Sam Henryk przeżył tylko dzięki pomocy Małgorzaty. Mordy nie ograniczyły się do Paryża – do końca września w pogromach we Francji zginęło łącznie ok. 20 tys. ludzi.] .

Do zagorzałych antagonistów Machiavellego należał między innymi Innocenty Gentillet (Dyskurs na temat dobrych rządów ... , 1576).

W okresie walk religijnych "makiawelista" stał się określeniem stosowanym często w celu poniżenia przeciwnika politycznego.

Sytuacja ta uległa zmianie w XVII i XVIII wieku. Uczeni tej miary co Rene Descartes docenili walory poznawcze metody badania społeczeństw stosowanej przez Machiavellego.

W większym stopniu z dorobku Machiavellego skorzystał w pierwszej połowie XVIII wieku Karol Monteskiusz. Ten wybitny francuski polityk i myśliciel, zwolennik tolerancji i swobód obywatelskich, opierał swoje wnioski dotyczące ustrojów politycznych i systemów prawa na obserwacji rzeczywistości, gromadzeniu faktów i wyciąganiu z nich właściwych wniosków.

Wpływy Machiavellego uwidaczniają się w poglądach Monteskiusza odnośnie natury ludzkiej (O duchu praw, 1748) oraz w jego systematyce różnych typów ustrojów państwa powiązanej z przekonaniem o możliwości degeneracji ustroju. Poglądy Machiavellego znane były także innym pisarzom wieku oświecenia, jednak ich wpływ na myśl polityczną tego okresu był niewielki. Jean Jacques Rousseau wykorzystywał niektóre fragmenty dzieł Machiavellego dla polemiki z poglądami ich autora (O umowie społecznej, 1762).

Makiawelizm we Włoszech:

Dziedzictwo polityczne Machiavellego we Włoszech uwarunkowane zostało negatywnym stosunkiem Kościoła katolickiego do poglądów autora "Księcia". W 1559 roku "Książę" został oficjalnie potępiony przez papieża Pawła IV, zaś w 1564 roku przez sobór trydencki.

Pomimo wspomnianych szykan wybitni myśliciele włoscy często odwoływali się do metod badawczych Machiavellego, aby przy ich pomocy wykazać, wbrew swemu nauczycielowi, wyższość arystokracji nad republiką demokratyczną i monarchią.

W myśl tej zasady postępowali gloryfikatorzy ustroju arystokratycznego Paolo Paruta (Discorsi politici, 1599), Giovanni Botero (Della ragion di Stato, 1589) oraz Paolo Sarpi (Opinione di Padre Paoli servita ..., ok.1615).

Przyjaciel Machiavellego, Francesco Guicciardini w pracy Uwagi nad "Rozważaniami" Machiavellego o pierwszym dziesięcioksięgu Tytusa Liwiusza przedstawił swoją opinię na temat koncepcji politycznych Machiavellego między innymi poddał krytyce uwielbienie Machiavellego dla starożytnego Rzymu. Pomimo zgodności z wieloma opiniami Machiavellego, również Guicciardini wyraża przekonanie o wyższości arystokracji oraz doskonałości rządów wybranych, szlachetnych jednostek.

Włoska myśl polityczna XVII wieku nawiązuje do doktryny Machiavellego w tych jej aspektach, które dotyczyły umiejętności prowadzenia wyrafinowanej gry politycznej wobec wielkich potęg.

Na przełomie XVIII i XIX wieku zaczyna się renesans doktryny Machiavellego jako ideologii zjednoczenia Włoch. Do zwolenników Machiavellego należeli Vittorio Alfieri oraz Vincenzo Gioberti, którzy upatrywali w nim prekursora programu odrodzenia i jedności Włoch. Kolejna fala popularności doktryny Machiavellego we Włoszech związana jest z formowaniem się ideologii totalitarnych - przede wszystkim włoskiego faszyzmu.

Makiawelizm w Hiszpanii:

Popularność poglądów Niccolo Machiavellego w Hiszpanii rozwinęła się w wieku XVII na bazie chrześcijańskiej krytyki, która dotyczyła przede wszystkim zasady nadrzędności celów politycznych nad religijnymi.

Hiszpańska szkoła "antymakiawelistów" uważająca za skuteczniejsze działanie zgodne z religią, przyjęła podstawę rozumowania zgodną z Machiavellim, który zalecał ocenę działań politycznych z punktu widzenia ich skuteczności. Z tego nurtu wywodzi się Claudio Clemente (El Machiavellismo degollado, 1637), a także Alvia de Castro (Verdadera razon de Estado, 1616).

W zdecydowanej opozycji do poglądów Machiavellego stanął natomiast Pedro Rivadeneyra (Tratado de la Religion y virtudes que debe tener ..., 1595), który na plan pierwszy wysunął twierdzenie, że działanie zgodne z prawami bożymi jest racją stanu, zaś makiawelizm jest bezbożnym naturalizmem. Argumenty Rivadeneyry stały się jedną z podstaw chrześcijańskiej krytyki Machiavellego.

Makiawelizm w Polsce:

Wpływy doktryny Machiavellego w Polsce w okresie renesansu uwidoczniły się głównie w środowisku prokrólewskich pisarzy i polemistów politycznych. Autor "Rozmowy Polaka z Litwinem" (1564), przypuszczalnie Augustyn Rotundus, powołuje się na "Księcia" w obronie zasady dziedzicznej monarchii.

Inna ważną sprawą jest to by nie przedłużać za wszelka cenę pokoju i wystrzegać się wojny. Dla Machiavellego jest ona konieczna, z tego nawet powodu, ze broniąc się przed nią, pozwala się tylko lepiej przygotować przeciwnikowi do ataku. Najlepszą obroną jest wiec atak, jak mówi dawne przysłowie. Warto w tym miejscu zacytować ostatnie słowa Antenora z "Odprawy posłów greckich" tragedii Jana Kochanowskiego, które świadczą że i w Polsce omawiane poglądy i zalecenia włoskiego pisarza nie były czymś obcym. Otóż właśnie takie postępowania, wcześniejszy atak, niż późniejszą obronę, zaleca wielki miłośnik pokoju jakim jest Antenor:

"Acz mi to słowa przykre i coś nie bez wróżki;

Na każdy rok nam każą radzić o obronie;

Ba, radźmy też o wojnie, nie wszytko się brońmy:

Radźmy, jako kogo bić; lepiej niż go czekać !".

Z dorobku Machiavellego korzystał również inny regalista (zwolennik ustroju monarchicznego, stronnik króla, rojalista,) Sebastian Petrycy.

Nurt krytyki poglądów Machiavellego rozpoczęli w Polsce Krzysztof Zborowski i rokoszanin Mikołaj Zebrzydowski. Następnie Jan Grodwanger powołał się na Machiavellego w rozważaniach o polityce finansowej (Dyskurs o cenie pieniądza) następnie Łukasz Opaliński (Rozmowa plebana z ziemianinem) oraz Jan Crell (De Deo et eius attributis, 1637).

Równocześnie rozwija się nurt krytyki i ostrych ataków na poglądy Machiavellego reprezentowany przez Krzysztofa Piekarskiego autora tłumaczenia - przeróbki dzieła Rivadeneyry (Cnoty cel nie ów, do którego zmierza Machiavel..., 1628).

W okresie oświecenia nurt krytyczny zdobywa zdecydowaną przewagę. Stanisław Konarski w "Rozmowie pewnego ziemianina z jego sąsiadem" (1733) przywołuje postać Machiavellego jako nauczyciela magnackiej opozycji wymierzonej przeciwko Stanisławowi Poniatowskiemu. W podobnym duchu wypowiada się Gabryel Taszycki (Projekt bezkrólewia wiecznego, 1791), który posługuje się określeniem "Machiavel polski" w celu skompromitowania przeciwnika politycznego.

Dopiero u schyłku oświecenia Stanisław Kostka Potocki zajął się bez ideologicznych uprzedzeń makiawelowską teorią cykliczności dziejów poświęcając jej "Rozprawę o duchu pism Machiavella, z uwagami nad tym zagadnieniem, czyli się z wiekiem świat pogarsza" (1818).

W okresie zaborów Machiavelli, podobnie jak we Włoszech, został odkryty jako ideolog nurtu niepodległościowego. Ludwik Wolski oparł na jego poglądach analizę przyczyn upadku powstania styczniowego (Powstanie polskie z roku 1863 z komentarzem Machiavella, 1867).

Władca musi wierzyć w swoje przekonania i autorytarnie je wprowadzać nie objawiając słabości czy niepewności. W Polsce takie myślenie, choć podporządkowane jak najświętszym i najlepszym celom, panowało w czasach romantyzmu, gdzie bohater - indywidualista starał się zapanować nad "rzędem dusz" niezależnie czy temu "rzędowi" będzie się to podobać czy nie. Ilustrują to słowa Konrada z trzeciej części "Dziadów", który w Wielkiej Improwizacji, tak podejmuje i formułuje ten czysto makiawelistyczny sposób:

"Nie nauką - prędko gnije,

Nie cudami - to zbyt głośno.

Chcę czuciem rządzić, które jest we mnie;

Rządzić jak Ty wszystkimi zawsze i tajemnie: -

Co ja zechcę, niech wnet zgadną,

Spełnią, tym się uszczęśliwią,

A jeżeli się sprzeciwią,

Niechaj cierpią i przepadną.

Niech ludzie będą dla mnie jak myśli i słowa,

Z których, gdy zechcę, pieśni wiąże się budowa".

Także w "Konradzie Wallenrodzie" Adam Mickiewicz bezpośrednio nawiązał do wielu zasad głoszonych przez Machiavellego; zwłaszcza tych, które dopuszczały użycie wszelkich możliwych środków w obronie własnego narodu.

We "Wstępie" do przekładu "Księcia" na język polski tłumacz Antoni Sozański napisał: "Zaprawdę, nie można dość odżałować, że taki autor, taki pisarz, taki dyplomata i polityk, Machiavell, największy mąż stanu, jakiego ludzkość po upadku rzymskiego państwa wydała (...) do teraz nie był na polski język tłumaczony (...) Gdybyśmy za czasów istnienia polskiego państwa mieli na język polski tłumaczonego Machiavella, kto wie, czyby Polska stała się łupem sąsiednich mocarstw".

Koncepcja Machiavellego na trwałe znalazła miejsce w kulturze Zachodu i wpłynęła na wielu myślicieli, takich jak Francis Bacon, Thomas Hobbes, Baruch Spinoza, Jean Jacques Rousseau, Georg W. F. Hegel, Karol Marks, czy Friedrich Nietzsche. Z biegiem lat jego dzieła powoli zaczęły zyskiwać sobie publiczną aprobatę. Z Indeksu zniknęły dopiero w roku 1890.

Makiawelizm we współczesnych doktrynach politycznych:

Makiawelizm jest skrajną formą realizmu politycznego. Jest doktryną, która odrzuca moralność w polityce i głosi, że wszystkie środki, zarówno moralne jak i niemoralne, są dozwolone dla osiągnięcia pożądanych celów politycznych. Daje przyzwolenie dla działań, w których interes państwa stawia się ponad moralnością.

Usprawiedliwienie dla stosowania zła jako środka do osiągania określonych korzyści politycznych, które przedstawił w swych dziełach Machiavelli, przekonało wielu późniejszych teoretyków i praktyków polityki. Polityka została oddzielona od etyki. Wykształciła się koncepcja podwójnej moralności, prywatnej i publicznej. Dobro państwa zostało uznane za najwyższą wartość, a jego potęga stała się prawem i obowiązkiem narodu.

Jednakże aż do czasów Machiavellego ten amoralny czy niemoralny nurt myślenia nigdy nie przeważył nad tradycją moralną, która ukształtowała się w myśli politycznej Zachodu.

Dopiero usprawiedliwienie dla stosowania zła jako środka do osiągania określonych korzyści politycznych, które przedstawił w swych dziełach Machiavelli, przekonało tak wielu późniejszych teoretyków i praktyków polityki. Polityka została oddzielona od etyki. Wykształciła się koncepcja podwójnej moralności, prywatnej i publicznej. Dobro państwa zostało uznane za najwyższą wartość, a jego potęga stała się prawem i obowiązkiem narodu.

W drugiej połowie XIX wieku na Zachodzie rozwinął się nurt krytyki kryzysu cywilizacji. Przedstawiciele tego kierunku często w swych pracach nawiązywali do dorobku Niccolo Machiavellego. Jakub Burkhardt dostrzegał w Machiavellim jedynie "zdolnego zbrodniarza", produkt epoki kryzysu i w tym upatrywał aktualność jego wizji procesu dziejowego. Zagorzałym zwolennikiem Machiavellego był natomiast Fryderyk Nietsche (Die Unschuld des Werdens), który podkreślał uczciwość i realizm Machiavellego w ocenie przyjętej powszechnie moralności.

Doktryna polityczna Machiavellego wzbudziła szczególne zainteresowanie ideologów i twórców faszyzmu. Benito Mussolini przygotował rozprawę doktorską na temat poglądów politycznych Machiavellego. Za zwolennika rad politycznych Machiavellego uchodził także Adolf Hitler. Nie przeceniając wpływu Machiavellego na kształtowanie się i rozwój faszyzmu, przyznać trzeba, że doktryna Machiavellego zawsze trafiała na podatny grunt w przypadku ruchów politycznych o narodowym charakterze.

Faszyzm miał stanowić „idealną” formę rządów, której jedynym i ostatecznym interpretatorem stać się miał Duce, czyli apoteoza państwa włoskiego. Temu celowi służył, dokonany w roku 1923 przez Mussoliniego, komentarz do Księcia Machiavellego.

Wg Mussoliniego, gdy zajdzie taka potrzeba, zasada „dobra i zła” miała zostać zastąpiona przez pojęcia „skuteczności” i „nieskuteczności” działania. W „stanie wyjątkowym” człowiek sprowadzony zostaje do kategorii „obywatela”, a jego wolności osobiste mogą, a nawet powinny być, podporządkowane wyższemu dobru, jakim było państwo.

Najczęściej oznaczało to oczywiście zniesienie wszelkich demokratycznych zasad: wolność słowa, wyznania, wolności osobiste. Bliżej niesprecyzowany termin „wyższej konieczności” pozwalał Duce na objęcie władzy absolutnej, nieograniczonej żadnymi normami prawno-politycznymi, ponieważ te podporządkowane były jego woli. Dalej, w swojej interpretacji Machiavellego, Mussolini dążył do utożsamienia Księcia z państwem.

"Urokowi" poglądów Machiavellego nie oparł się również drugi z wielkich systemów totalitarnych XX wieku - komunizm. Prawdziwym wielbicielem Machiavellego był włoski komunista Antonio Gramsci. Gramsci dokonał ukierunkowanej ideologicznie analizy twórczości Machiavellego (Nowoczesny Książę) i powiązał doktrynę Machiavellego z teorią walki klas oraz "dziejową rolą klasy robotniczej".

W marksistowskiej wersji tej doktryny najwyższą wartość moralną przypisano sprawie rewolucji. W imię takiej „wyższej” moralności, identyfikowanej z interesem państwa, narodu lub proletariatu, popełniano najcięższe zbrodnie przeciwko ludzkości.

Dzisiejsze przejawy machiavellizmu w polityce.

Można je wyjaśniać potrzebą ochrony istotnych interesów ekonomicznych, społecznych i politycznych prywatnych grup oraz ukrycia efektu wpływu interesów komercyjnych w określeniu kierunku polityki, potrzebą uniknięcia niezręczności politycznej i ujawnienia nieprzyjemnych faktów oraz sprowadzenia do minimum wrogości opinii publicznej, uniknięcia demokratycznej odpowiedzialności za działania i politykę, które rozmijają się z wiarą i przekonaniami społeczeństwa.

Powszechność amoralnych działań w polityce nie może być usprawiedliwiana doniesieniami o „polityce realnej”, potrzebom pomyślnego kursu politycznego i jeszcze w mniejszym stopniu – chęcią służenia interesom narodowym i społecznym.

Moralnie „brudne decyzje” w naszych czasach często motywowane są osobistymi ambicjami: koniecznie zwyciężyć oraz pozostać przy władzy i chronić interesy tych, którzy tworzą politykę.

Przykłady:

* działania Rosji wobec Gruzji zmierzające do wzmocnienia autorytaryzmu Putina i Miedwiediewa,

* sytuacja polityczna Ukrainie i Białorusi, aresztowania przeciwników, niszczenie opozycji…

To co jest naganne, to właśnie okoliczności, które wywołały konieczność takiego wykorzystania. I właśnie takie okoliczności wymagają ciągłego badania i ulepszania.

Jeśli współczesny Machiavellizm w biznesie i polityce nie będzie podlegał dyskusji, wtedy, jak pisze M. Ramsay, problem powinien zaczynać się nie od efektywności i nawet nie od moralności machiavellistycznej taktyki, a od zmienności i moralności towarzyszących okoliczności, które rodzą potrzebę rad Machiavellego [Sam Harris, „Koniec Wiary” 2004, s. 200]. Uwzględniając powyższe, korzystne będzie, jeśli „polityczni realiści”, ci, którzy zachwycają się pragmatyzmem Machiavellego oraz ci, którzy są dumni z tego, iż widzą świat takim jakim jest, skupią się na transformacji tych aspektów życia społecznego, ekonomicznego i politycznego, które wymagają zmian, ażeby ograniczyć potrzebę

stosowania „brudnych rąk” w polityce, zamiast z uporem uważać je za nieuniknione, niezbędne lub usprawiedliwione. Polityka „brudnych rąk” przysparza w niektórych sytuacjach korzyści zarówno w sensie mikro jak i makroekonomicznym, ale nie znosi nierówności społecznych, a wiele wskazuje na to, że je potęguje.

Machiavelli w biznesie, czyli sztuka zarządzania przedsiębiorstwem w oparciu o wzorce rządzenia państwem zawarte w „Księciu”.

Polityczni despoci posługują się Księciem od XVI wieku. Nowością jest to, że obecnie inspiracji poszukują w tym dziele organizatorzy kursów zarządzania i nauczyciele menedżerów, którzy mają nadzieje albo „utrzymać się na górze" albo wręcz podbić świat innymi środkami, kierując należycie przedsiębiorstwami gospodarczymi.

Recesja wcale nie musi oznaczać kompletnego krachu przedsiębiorstw. Warto o tym pamiętać, zwłaszcza wtedy gdy w firmie pojawiają się pomysły bezwzględnych cięć.

Amerykański przykład.

Zarządy firm, które w tym czasie źle potraktują swoich informatyków, mogą być pewne, że ci zemszczą się, gdy tylko będą mieli ku temu okazję. I odwrotnie, jeśli nasi informatycy zdadzą sobie sprawę z tego, że uchroniliśmy ich przed redukcjami i zamrożeniem zarobków, odpłacą potem lojalnością, o którą ich nawet nie podejrzewaliśmy.

W Stanach Zjednoczonych ostatnia recesja przyniosła przykłady bezsensownych cięć i pozornych ruchów, które obracały się przeciwko firmom. Wielu informatyków zwolnionych w wyniku redukcji wracało do macierzystych firm już po kilku tygodniach, tyle że nie jako etatowi pracownicy, ale odpowiednio wynagradzani niezależni konsultanci.

Nawet krótkotrwała recesja może oznaczać zamrożenie lub wręcz rezygnację z dużych projektów informatycznych. Menedżer może ukrywać przykrą prawdę przed pracownikami, do ostatniej chwili mając nadzieję na cofnięcie niekorzystnych decyzji. Musi się jednak liczyć z tym, że ci i tak prędzej czy później poznają plotki krążące w firmie i zaczną rozglądać się za nową pracą, chcąc przy poszukiwaniach wykorzystać atut, jakim jest uczestnictwo w atrakcyjnym projekcie, zanim okaże się, że ten zakończył się fiaskiem. Mogą także podjąć bezpardonową walkę o zachowanie status quo. To jednak wymaga odrobiny machiavellizmu i lawirowania między różnymi grupami interesów w firmie.

Cel uświęca środki, czyli makiawelizm wczoraj i dziś

Tim Phillips dziennikarz specjalizujący się w tematyce biznesowej, społecznej i technologicznej, felietonista kilku prestiżowych gazet (m.in. The Times”, „The Observer”, „The Independent”, „Guardiana”) rozkładając na czynniki pierwsze „Księcia” Machiavellego interpretuje XVI-wieczne dzieło, przenosząc jego zawartość i przesłania na płaszczyznę dzisiejszych realiów, analizuje politykę finansową firm XXI wieku, strategie biznesowe, „diabelski” PR i inne sprytne sztuczki, z których korzystają światowi potentaci.

Tim Phillips zwraca uwagę na ważne dla dzisiejszego świata biznesu, kardynalne pytania:

Interpretacja Tima Phillipsa nie stanowi substytutu oryginału; jej celem jest zilustrowanie ponadczasowej natury uwag Machiavellego przykładami z dzisiejszego świata biznesu i polityki.

Tim Phillips interpretuje XVI-wieczne dzieło, przenosząc jego zawartość i przesłania na płaszczyznę dzisiejszych realiów analizuje politykę finansową firm XXI wieku, strategie biznesowe, „diabelski” PR i inne sprytne sztuczki, z których korzystają światowi potentaci.
A czyni to, rozkładając na czynniki pierwsze „Księcia” Machiavellego.

Książka podzielona jest na krótkie rozdziały, a każdy z nich zaczyna się myślą przewodnią zaczerpniętą z oryginału „Księcia”, którą autor rozwija później w oparciu o konkretne przykłady dwutorowo: realia Machiavellego vs czasy współczesne.

I tak, kiedy w rozdziale 11 czytamy o „odrzucaniu starych zwyczajów i wprowadzaniu nowych” (w oryginale to rozdział 6), Phillips podaje przykład menedżera Angielskiej Unii Rugby, który zaraz po objęciu stanowiska pozbył się małej grupy starszych graczy „trzymających władzę”, ponieważ uważał ich za „wsysaczy energii”.

Polskiemu czytelnikowi zainteresowanemu sportem do głowy przyjdzie wykazujący spore podobieństwo przypadek trenera naszych piłkarzy – Franciszka Smudy.

Kiedy omawia kwestię „bycia pomocnym”, czyli okazywania dobroci, które jest niczym innym, jak perspektywicznym cynicznym planem, przywołuje historię Bernardo Provenzano – legendarnego przywódcę Cosa Nostry, którego dzięki jego przebiegłości i żelaznych zasadach, jakie wyznawał, schwytano dopiero po 43 latach poszukiwań.

Do udowodnienia, jak ważna w dowodzeniu jest sprawność fizyczna („polowanie wzmacnia ciało”), powołuje się na przykłady klubów bokserskich dla Białych Kołnierzyków.

Niektóre analizy są z kolei zbyt trywialne (na szczęście spora mniejszość) – za przykład niech posłuży ta z 23 rozdziału, o „władcy osobiście dowodzącym armią”, zamieniającego się w lekkomyślnego dyrektora firmy, wykonującego regularnie manicure spinaczem do papieru, który z powodu braku zaangażowania doprowadził przedsiębiorstwo do ruiny.

W Europie niemiecki „Manager Magazin" zorganizował kurs pod nazwą "Menedżerowie Machiavellego: gwarantujące sukces seminarium dla odpowiedzialnych. Teoria i praktyka władzy w życiu gospodarczym".

W materiałach dydaktycznych znalazły się m.in. zalecenia kamuflowania przez menedżerów swego immoralizmu. "Uczynki dobre — głosi jedna z reguł zachowań proponowanych na kursie — wykonuj sam, wykonanie złych zleć komuś innemu. Jeżeli zawiedzie, wyrzuć go. Jeżeli odniesie sukces, zrugaj go jako szef za podejmowanie działań niemoralnych i wyrzuć go także".

W ostatnich latach można zaobserwować odwrót makiawelizmu od gospodarki do polityki. Jednak żaden z polityków oficjalnie nie przyznaje się do fascynacji filozofią Machiavellego. Niewątpliwie tacy — są, lecz rzecz w tym, że makiawelista zawsze pozuje na apostoła moralności i pokoju powszechnego.

Można oczywiście oburzać się na wskazówki zawarte w "Księciu". Można potępić tę księgę i, nie czytając jej wcześniej, spalić na stosie jako dzieło szkodliwe i niemoralne (jak zrobili to owi jezuici z miasta Ingolstadt). Nieznajomość historii jednak szkodzi — nie tylko historii, ale i PRAWDY. Prawdy przede wszystkim o nas samych — naszych skłonnościach i motywach działań. Machiavelli mówi prawdę i tylko prawdę, nie zmuszając nikogo do czegokolwiek. Jedynie sugeruje — biorąc pod uwagę doświadczenie historyczne i spostrzeżenia otaczającej go rzeczywistości, że nie zwycięża ten, który zawsze i wszędzie chce pozostać nieskazitelnym i nieuzbrojonym.

Machiavelli — to muszą przyznać wszyscy — skutecznie sprowadza na ziemię. Dlatego warto go studiować. Nawet nie po to, by samemu relatywizować zasady moralne, ale by nigdy nie zapominać, że są na tym świecie ludzie, którzy nie mają w tym względzie żadnych skrupułów. Słusznie bowiem mawiał autor „Anty-Makiawela", Fryderyk II, że "świat jest jak gdyby partią gry, gdzie znajdują się zarówno uczciwi gracze, jak i oszuści. Otóż książę, który ma brać w tej partii udział, nie chcąc paść ofiarą oszustwa, musi znać sposób oszukiwania nie po to, aby sam praktycznie tę wiedzę stosował, lecz aby nie dać się oszukać". [Alois Riklin, Niccolo Machiavellego nauka o rządzeniu, Wyd. Poznańskie, Poznań 2000, tłum. Henryk Olszewski, ss.129. ]

Machiavelli nie był i nie jest dotąd zbyt dobrze znany w Polsce [ 1 ]. Złożyło się na to kilka przyczyn. Naród nasz zamiłowany był od wieków w wartościach moralnych (przynajmniej werbalnie), wierzył w bezinteresowność w polityce międzynarodowej (Machiavelli — nie) — w moc obowiązującą traktatów (dla Makiawela bez realnej siły były bezwartościowe), nienawidził silnych rządów (Machiavelli upatrywał w nich warunek potęgi państwa). Odsądzano u nas od czci i wiary wszystkich, którzy zaczytywali się w dziełach Makiawela.

I tak:

na pierwszy plan wysunęły się:


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ref. 13 cz. 2, IV ROK, MBJ referaty
MATERIALY DO WYKLADU CZ IV id Nieznany
ETYKA ZAWODU.cz.IV
Choroby kolkowe koni cz IV
Pięcioksiąg cz. IV - Rdz (Kobieta w Księdze Rodzaju, Teologia(3)
Dziady cz IV
Głębia ostrości cz IV
FINANSE - pytania testowe cz. IV
Dziady cz IV
piesni cz IV 2012, LITURGICZNE
A Mickiewicz Dziady cz IV
cz+iv 4PNHU5G3PV35PS757BS6JX766CNVU4NF3CXZQSQ
piosenki wspólnota miłości ukrzyzowanej śpiewnik cz IV format A5
Instrukcja VisSim cz IV Kanaly
m kawinski cz iv
Podstawy Pedagogiki Specjalnej cz IV Tyflo A
Microsoft PowerPoint Enzymologia cz IV
Kokoszka Psychoanalityczne abc cz IV jak rozumie zaburzenia
Cz IV Gazy nosne

więcej podobnych podstron