KRZYK W OBRONIE CHRZEŚCIJAN

Krzyk w obronie chrześcijan

Środa, 26 Listopad 2008 08:43 |   

Marek Magierowski, Rzeczpospolita, 21-11-2008

Dla chrześcijanina trwanie w wierze jest dziś trudniejsze niż kiedykolwiek. W skrajnych przypadkach można stracić życie (jak w Indiach czy Arabii Saudyjskiej), niekiedy trzeba się pogodzić z władzą państwa nad Kościołem (jak w Chinach), w wersji najłagodniejszej zaś prześladowanie może polegać na wyrzuceniu z pracy lub na społecznym ostracyzmie - wszechobecnym w wielu krajach Europy Zachodniej. Chrześcijanie są w defensywie, gdyż ich głos sprzeciwu wobec takich praktyk jest słabo słyszalny. Brakuje im instytucjonalnego i społecznego wsparcia. W większości krajów cywilizowanych politycy nie szczędzą słów, gdy mowa o tolerancji religijnej, lecz w zadziwiający sposób milczą, gdy ofiarami nienawiści są np. katolicy. W tych samych krajach media są wyczulone na wszelkie przejawy dyskryminacji wobec muzułmanów, lecz jednocześnie niektóre gazety i stacje telewizyjne ochoczo przyłączają się do nagonki na wyznawców Chrystusa.

Trudno oczekiwać powszechnego krzyku oburzenia na prześladowanie chrześcijan, gdy ci, którzy powinni krzyczeć, sami nie są bez winy. Ta część świata, w której narodziła się religia chrześcijańska, przeszła daleką drogę: od podróży misyjnych św. Pawła poprzez krucjaty, inkwizycję, rewolucję francuską, ponure lata dominacji dwóch ateistycznych totalitaryzmów, aż po-do-browolne zerwanie z wiarą i tradycją. Niemiec nie będzie się dziś rozczulać nad losem zakonnic mordowanych w Afryce, bo nie rozumie ich poświęcenia i męczeństwa. Szwed nie stanie w obronie chińskich katolików, bo jego własne państwo zbliża się coraz bardziej do ateistycznego wzorca wyznaczonego przez Mao. A przeciętny Hiszpan nie przejmie się losem chrześcijan w Arabii Saudyjskiej, bo pogardza religią jako taką, a za największe zagrożenie dla współczesnego świata uważa Opus Dei.

Konkluzja jest prosta: im mniej ludzi będzie krzyczało, tym bardziej donośny musi być głos tych, którzy nie pozostają obojętni na cierpienia współwyznawców.

blog.rp.pl/magierowski

Religia: Giną za wiarę w Chrystusa

ZAKAZANY SYMBOL KRZYŻA

 Każdego dnia 460 chrześcijan jest mordowanych w świecie z powodu ich wiary. Rocznie to 170 tysięcy

EWA K. CZACZKOWSKA

- Chrześcijaństwo jest najbardziej prześladowaną religią na świecie - mówi Tomasz Korczyński z polskiego biura międzynarodowej organizacji Kir-che in Not (Pomoc Kościołowi w Potrzebie), która opracowała raport na temat prześladowań wyznawców Chrystusa „Prześladowani i zapomniani".

Z monitoringu instytucji kościelnych wynika, że sytuacja się zaognia. Dwa lata temu na liście organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie były 24 kraje, w których łamane są swobody religijne, a chrześcijan się prześladuje. W tym roku znalazły się na niej już 34 państwa.

Bycie chrześcijaninem na przykład w Egipcie czy Turcji oznacza zakaz zatrudnienia albo zamknięcie drogi awansu w instytucjach publicznych, także w wojsku i policji

To najłagodniejsza forma dyskryminacji religijnej. Są bowiem kraje, gdzie za przejście na chrześcijaństwo płaci się życiem. Tak jest w Arabii Saudyjskiej, Pakistanie czy Bangladeszu, gdzie obowiązuje prawo szarijatu, albo na Sri Lance czy w Bhutanie, gdzie religią państwową jest buddyzm. Według informacji chrześcijańskiej organizacji The Voice of the Mar-tyrs w sierpniu 2008 roku pewien Saudyjczyk, członek policji religijnej, gdy dowiedział się, że jego córka przeszła na chrześcijaństwo, obciął jej język, a następnie spalił ją żywcem. To nie-jedyny taki przypadek. Konwertytom obcinane są ręce, są nawet krzyżowani. Do takich zbrodni doszło w Sudanie i w Etiopii.

Poważnym problemem w wielu krajach świata, które teoretycznie gwarantują wolność wyznania, jest istnienie nacjonalistycznych ugrupowań islamskich czy hinduistycznych tolerowanych przez władze. To one dokonują pogromów. Tak jest w Indiach, gdzie w stanie Orissa od sierpnia zginęło około 200 chrześcijan.

Wyznawcy Chrystusa prześladowani są również w Wietnamie, Birmie i Zimbabwe, a także w Korei Północnej. Z objętego wojną Iraku uciekają chrześcijanie prześladowani przez szyitów. W 2003 roku żyło ich tam 800 tysięcy, obecnie jest ich tylko około 300 tysięcy.

4 W sierpniowych pogromach w,stanie Orissa w Indiach zniszczono ponad 180 kościołów (zdjęcie kaplicy w Munigudzie)

- W sumie około 350 milionów chrześcijan na świecie doznaje różnego typu dyskryminacji ze względu na wiarę, w rym około 200 milionów cierpi z powodu prześladowań - podsumowuje dyrektor polskiego biura Pomoc Kościołowi w Potrzebie ksiądz Waldemar Cisło.

W ubiegłym roku zostało zamordowanych 21 misjonarzy, w tym 15 księży. Od 2001 roku zginęło już prawie 200 misjonarzy.

W raporcie zasygnalizowano także nowe zjawisko, które od kilku lat daje o sobie znać w Europie i w Ameryce.

- W krajach z kręgu kultury chrześcijańskiej, o utrwalonych

demokracjach, dochodzi do obrażania i wyszydzania symboli religijnych, a także do zmuszania chrześcijan do wyrzekania się wartości chrześcijańskich w imię wypaczonego pojęcia wolności - mówi Tomasz Korczyński.

- Dochodzi nawet do przypadków wyrzucania z pracy. Narazie nasz raport nie obejmuje tego typu zjawisk, ale niewykluczone, że - jeżeli sytuacja się nie zmieni - umieścimy w nim takie państwa, jak Wielka Brytania, Hiszpania, Szwecja, Norwegia czy Kanada, gdzie takie wydarzenia miały miejsce.

Ksiądz Waldemar Cisło podkreśla bezradność instytucji państwowych i międzynarodowych, takich jak Organizacja Narodów Zjednoczonych czy Unia Europejska, wobec naruszania prawa do wolności wyznania. -Poprawność polityczna i interesy ekonomiczne biorą górę - mówi ksiądz Cisło. - Siła oddziaływania może będzie większa, gdy Kościół połączy wszystkie rozproszone głosy sprzeciwu na świecie - dodaje.


Dziesięć krajów, w których najbardziej prześladowani są chrześcijanie:

1. Korea Północna

2. Arabia Saudyjska

3. Wietnam

4. Laos

5. Iran

6. Malediwy

7. Somalia

8. Bhutan

9. Chiny

10. Afganistan Ostatnio do masowych prześladowań wyznawców Chrystusa doszło w indyjskim stanie Orissa. —pz.

Najgorsza jest obojętność chrześcijańskich państw Zachodu

ROZMOWA: Antyklerykalizm nie pozwala wielu ludziom dostrzec tego, że chrześcijanie też mogą padać ofiarą agresji - mówi Jeremy Sewall z organizacji International Christian Concern z USA

Rz: Dlaczego rak mało mówi się o prześladowaniach chrześcijan?


Jeremy Sewall: Bo czołowych mediów na Zachodzie po prostu to nie obchodzi. Ignorują nawet wielkie zbrodnie popełniane na wyznawcach Chrystusa. A gdy już coś o tym napiszą, poświęcają temu nieproporcjonalnie mało miejsca. Wynika to w dużej mierze z antyklerykalnych uprzedzeń ludzi, którzy kształtują media na Zachodzie. Dla nich chrześcijaństwo jest religią dominacji, koniec kropka. Nie chcą przyjąć do wiadomości, że może być prześladowane. W efekcie większość ludzi nie ma o tym pojęcia.

Jak na obojętność Zachodu reagują chrześcijanie w Trzecim Świecie?

Są rozgoryczeni i zawiedzeni. Nie mogą zrozumieć, dlaczego ich potężni współwyznawcy z najbogatszych państw świata nie robią niczego, żeby im pomóc. Mają przecież wszystkie środki niezbędne do tego, żeby położyć kres prześladowaniom.

Dlaczego wyznawcy Chrystusa stają się celem ataków?

Są trzy główne źródła agresji. Po pierwsze, islamscy fundamentaliści. Prześladują oni chrześcijan nie tylko w krajach Afryki i Bliskiego Wschodu, ale również w Europie, gdzie są duże skupiska imigrantów. Po drugie, radykalni hinduiści, którzy mordują ostatnio chrześcijan w Indiach. Wreszcie reżimy komunistyczne i postkomunistyczne.

O tych ostatnich wiemy chyba najmniej?

Tak. Chrześcijanie mają problemy na Białorusi, a nawet w niektórych miejscach w Rosji. Kościoły prawosławne palone są w Kosowie, które uzyskało ostatnio niepodległość. W Chinach komuniści w brutalny sposób prześladują wyznawców i kapłanów podziemnego, wiernego Watykanowi Kościoła katolickiego. Są bici, więzieni bez wyroku i szykanowani. Najgorzej jest jednak w Korei Północnej.

Co tam się dzieje?

To istny horror. Tamtejsza komunistyczna służba bezpieczeństwa jest bezwzględna. Wystarczy, że ma się w rodzinie chrześcijanina, by trafić do więzienia. Ludzie są mordowani za samo posiadanie Biblii. Korea Północna jest krajem, który prześladuje wyznawców Chrystusa w najgorszy sposób. To się nie zmieni, dopóki tamtejszy reżim nie upadnie.

A jak rozwinie się sytuacja w krajach muzułmańskich?

Obawiam się, że szykany będą się nasilać. Ale jest i pewne pozytywne zjawisko. Mimo że kraje muzułmańskie są bardzo nietolerancyjne i agresywne wobec chrześcijan, coraz więcej obywateli - pomimo niebezpieczeństwa, które im za to grozi - przechodzi na chrześcijaństwo.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
7 Filozofia chrześciajnska
Chrzestna
konferencje bolewski medytacja chrzescijanska jako modlitwa
Komentarz do kodeksu prawa kanonicznego, tom II 1, Księga II Lud Boży , cz 1 Wierni chrześcijanie, P
Zombie w Kosciele Chrzescijanskim
Esej o chrześcijaństwie
Koran i chrześcijanie Wstęp
Dwie matki, LEGENDY CHRZEŚCIJAŃSKIE
Gimnazjum, Chrzest966, MAP
134.KIEDY W OBRONIE ... OSAMOTNIENI, STUDIA EDB, Obrona narodowa i terytorialna
Chrześcijańskie praxis S. Mrożek, Rekolekcjyjne
Kij cały w kwiatach, LEGENDY CHRZEŚCIJAŃSKIE
watykanski I, religioznawstwo, II rok, chrześcijaństwo nowożytne
Opis zawodu Duchowny chrześcijański, Opis-stanowiska-pracy-DOC
W obronie ks Piotra Natanka
chrześcijaństwo pytania
Chrześcijańska pedagogika personalno egzystencjalna ks Twardowski
Pytania Chrześć

więcej podobnych podstron