Varia powszechna

FRANKOWIE

(łac. gens Francorum lub Franci) – nazwa zbiorcza określająca zachodniogermańską federację plemion, u swoich, uchwytnych źródłowo, początków, tj. w III w. n.e., zamieszkującą tereny na północ i wschód od dolnego Renu. Między trzecim, a piątym wiekiem część Franków najeżdżała terytorium Rzymu, gdy inna część weszła w skład rzymskich wojsk w Galii. Tylko Frankowie Saliccy utworzyli królestwo na terenach rzymskich. Pod wodzą rodzimej dynastii Merowingów podbili niemal całą Galię. Pod władzą Karolingów państwo to stałą się wiodącą siłą chrześcijańskiego Zachodu. Jego rozpad dał początek dwóm wiodącym siłom średniowiecza: królestwu Francji i państwu niemieckiemu.

Powstanie

Frankowie powstali w III wieku n.e. z wymieszania mniejszych plemion germańskich (Amzywariów, Brukterów, Chamawów, Chattuariów i Saliów), mieszkających nad dolnym Renem. Pierwsza wzmianka o Frankach w źródłach pisanych pochodzi z roku 257[1]. W połowie IV wieku Frankowie osiedli w północnej Galii, w tzw. Toksandrii (ziemie położone pomiędzy rzekami: Moza i Skalda, część późniejszej Geldrii i Brabancji)[2]. Dzielili się na Franków Salickich (dolny Ren) i Rypuarskich (środkowy Ren).

Podboje

Frankowie saliccy, pokonując inne plemiona, podbili w V wieku Galię. Podbój rozpoczął Childeryk, ojciec Chlodwiga, który miał swoją siedzibę w Tournai (gdzie w 481 roku został pochowany). Około roku 486 Chlodwig dokonał zwycięskiego ataku na tereny określane jako Belgica Secunda. W 491 ogłosił się panem ludu, z którego pochodziła jego matka (Turyngów) i odniósł zwycięstwo nad Alamanami, którzy byli w konflikcie także z innym odgałęzieniem Franków – Frankami Rypuarskimi. Chlodwig interweniował też w Burgundii, gdzie usiłował wzmocnić stronnictwo swego sojusznika, Godegisela. Wojna doprowadziła jednak do umocnienia Gundobada, wroga Franków.W 507 roku wybuchł konflikt z królestwem Wizygotów, których ziemie sięgały Loary. W tym konflikcie wspierał Chlodwiga król Burgundii. Bitwa stoczona z Wizygotami pod Vouille w okolicach Poitiers przyniosła zwycięstwo Chlodwigowi. Król Wizygotów, Alaryk II został zabity, a akwitańskie prowincje królestwa wizygockiego znalazły się rękach Chlodwiga. Mógł on osiągnąć więcej, gdyby nie interwencja króla Ostrogotów Teodoryka.Wiadomo, że ostatni okres panowania Chlodwiga wypełniła eliminacja innych małych królestw frankońskich z ośrodkami w Kolonii, Cambrai, Thérouanne i Le Mans, z których większość była rządzona przez jego krewnych. Chlodwig umarł 27 listopada 511 roku.Tak jak w przypadku Teodoryka ważna była dla panowania Chlodwiga nie rywalizacja z Rzymem, ale zdominowanie rywalizujących ze sobą plemion: Franków, Burgundów, Sasów i potomków rzymskich przywódców. Ze względu na oddalenie od Bizancjum cesarz wschodni łaskawszym okiem patrzył na Chlodwiga i Franków niż Teodoryka i Ostrogotów. Bizancjum (cesarz Anastazy I) uznało władzę Chlodwiga i w 508 roku przyznało mu konsulat honorowy. Być może wiązało się to z przejściem króla na chrześcijaństwo. Ta różnica w postawie wobec Franków i Ostrogotów wpłynęła zasadniczo na dalsze losy obu królestw.

Źródła wiedzy o Frankach

Informacji na temat Franków jest mało. Czerpiemy właściwie jedynie z dzieła Dziesięć ksiąg historii kościelnej Franków, napisanej przez biskupa Grzegorza z Tours, żyjącego około sto lat po Chlodwigu.

FRANKOWIE SALICCY

Odłam Franków, drugi obok Franków Rypuarskich, zamieszkujący tereny w pobliżu Morza Północnego pomiędzy Mozą a Skaldą, czyli w tzw. Toksandrii. Z tego odłamu wywodzi się dynastia Merowingów.W bitwie na Polach Katalaunijskich w 451 roku brali udział po stronie Aecjusza.

FRANKOWIE RYPUARSCY (NADREŃSCY)

– drugi, obok Franków Salickich, odłam Franków, zamieszkujących tereny Nadrenii Północnej-Westfalii. Brali udział w bitwie na Polach Katalaunijskich po stronie Attyli.

MEROWEUSZ

(łac. Meroveus lub Merovius), (ur. ok. 411, zm. 457) – władca Franków salickich 447–457. Od niego wzięła nazwę dynastia Merowingów – królów Franków.Uważany za półlegendarną postać z uwagi na skąpe zapisy źródłowe. Historyk z VI w., św. Grzegorz z Tours wspomina o nim, ale nie jest jasne czy był synem Klodiana, czy wodzem, który zagarnął władzę po jego śmierci. Większość historyków jest zgodna, że Meroweusz stał na czele Franków, jako jednego z plemion germańskich sprzymierzonych z Rzymianami, podczas bitwy na Polach Katalaunijskich w 451 r. zakończonej zwycięstwem zachodniorzymskiego wodza Aecjusza nad Attylą, wodzem Hunów.Po śmierci Meroweusza w 457 r. władzę nad Frankami objął jego, prawdopodobnie, syn Childeryk I.Piszący w połowie VII w. Fredegar podaje, że Meroweusz został spłodzony gdy długowłosa żona Klodiana wybrała się popływać w morzu i natknęła się na morską bestię Kwinotaura. Legenda ta sugerowała nadprzyrodzone pochodzenie Merowingów i stanowiła uzasadnienie prawa do władzy, zachowane pomimo chrystianizacji. Symbolem było noszenie przez merowińskich władców długich włosów (reges criniti - długowłosi królowie). Ich ostrzyżenie równało się detronizacji[1]. Pepin Mały, dycydując się na formalne przejęcie władzy w państwie Franków kazał ostrzyc ostatniego Merowinga Childeryka III. Chrzest Chlodwiga I w Boże Narodzenie 496 roku w kościele w Reims przez biskupa, św. Remigiusza (datowanie chrztu Chlodwiga wciąż pozostaje sporne)

CHILDERYK I

(ur. ok. 437, zm. 26 grudnia 481 lub 482 w Tournai) – król Franków od 457 lub 458 roku, z dynastii Merowingów. Syn króla Meroweusza.

Po wstąpieniu na tron został wygnany przez swoich poddanych i uszedł do Turyngii, gdzie przebywał przez 8 lat, kiedy wezwany przez Franków ponownie objął ich tron.Około roku 463 pod Orleanem udało mu się wraz z wojskami rzymskimi Egidiusza pokonać Wizygotów, którzy chcieli zająć terytoria nad Loarą. Z Turyngii, jak głosi legenda, przybyła do Childeryka Basina, siostra króla Turyngów, u którego znalazł schronienie na wygnaniu. Basina miała opuścić swego męża dla męstwa Childeryka. Childeryk poślubił księżniczkę Basinę, z którą miał syna Chlodwiga oraz córki Lantilde, Albofledis i Audofledis prawdopodobnie żonę Teodoryka Wielkiego króla Ostrogotów. Kilka lat później, jako sojusznik cesarstwa rzymskiego zdobył Angers pokonując Sasów[1].W 1653 w Tournai na cmentarzu przy kościele św. Brykcjusza odkryto grób Childeryka, którego pochowano jako poganina z bardzo bogatym wyposażeniem i w otoczeniu jam z pochówkami końskimi. Prawdopodobnie komora grobowa była pierwotnie nakryta kurhanem[2].

CHLODWIG I

(fr. Clovis Ier, łac. Clodovicus, frankijski Chlodowech), (ok. 46627 października[1] 511) był władcą Franków, synem Childeryka I i Basiny. Najsłynniejszy spośród merowińskich władców.

Początki panowania

Chlodwig objął tron w 481 roku, po śmierci swojego ojca. Stolicą państwa Chlodwiga był wówczas Tournai. W tym czasie oprócz niego było jeszcze kilku dzielnicowych władców Franków, w tym najprawdopodobniej jego krewni Chararyk i Ragnachar (jego stolicą było Cambrai). W północnej Galii w bezpośrednim sąsiedztwie Chlodwiga znajdowało się państwo Galo-Rzymian rządzone przez Syagriusz ze stolicą w Soissons. Państwo to znajdowało się pod ochroną największej siły w ówczesnej Galii tj. królestwa Wizygotów rządzonego przez króla Euryka. Po śmierci króla Euryka w 486 roku, Chlodwig wyprawił się do północnej Galii i rozbił wojska Syagriusza w bitwie pod Soissons. Chlodwig podbił jego państwo. W tym czasie Syagriusza zbiegł do Tuluzy, gdzie schronił się u nowego króla Wizygotów Alaryka. Chlodwig grożąc wojną Alarykowi zażądał wydania Syagriusza. Król Wizygocki ugiął się i kazał go wydać. Syagriusz został osadzony w więzieniu w Soissons, a następnie został tam stracony. Król Franków już wówczas przejawiał sympatię do religii chrześcijańskiej, gdyż zakazał łupienia kościołów i klasztorów w czasie walk. Po podbiciu północnej Galii Chlodwig przeniósł swoją stolicę do Soissons.

Ślub z Chrodechildą

Chlodwigowi tuż po objęciu władzy urodził się z nieznanej z imienia Frankijki syn Teuderyk. W 483 roku Chlodwig celem wzmocnienia swojej pozycji wśród Franków wysłał poselstwo do króla Burgundów Gundobada celem zawarcia sojuszu podpartego małżeństwem między obu rodami. Na czele poselstwa stał zausznik Chlodwiga Aurelian. Zawarto porozumienie pomiędzy obu królestwami. Początkowo Chlodwig miał poślubić córkę Gundobada, jednakże ta zmarła. Wobec tego w 492 roku Chlodwig poślubił Klotyldę bratanicę Gundobada. Klotylda w odróżnieniu od swego stryja była wyznania katolickiego. Klotylda od początku małżeństwa namawiała męża na przyjęcie chrztu. Początkowo Chlodwig podchodził do tego opornie. Z tego małżeństwa narodziło się co najmniej pięcioro dzieci, byli to synowie Ingomer, Chlotar, Childebert, i Chlodomer oraz córka Klotylda.

Dalsze podboje i chrzest Chlodwiga

Na północ od Alp Frankowie w czasie panowania Chlodwiga rywalizowali jedynie z Alemanami. W 496 roku przesunęli się oni na północ w górę Renu. Zagrozili oni królestwu Franków rypuarskich ze stolicą w Kolonii. Władca tego odłamu Franków Sigebert zwrócił się o pomoc do Chlodwiga. Wojska obu władców frankijskich stoczyły z wojskami alemańskimi bitwę pod Zülpich. W czasie bitwy został ranny w nogę Sigebert odtąd zwany Kulawym. Początkowo przewagę zdobyli Alemanowie. Wówczas według legendy Chlodwig zwrócił się do Chrystusa o zwycięstwo obiecując przyjęcie wiary chrześcijańskiej. Przyrzeczenie to odmieniło losy bitwy. Frankowie odnieśli w niej zwycięstwo, zaś król Alemanów poległ. Chlodwig opanował część ziem Alemanów, zaś część plemienia Alemanów zbiegła do Recji chroniąc się u Teodoryka króla Ostrogotów. Według przekazu Grzegorza z Tours Chlodwig dotrzymał słowa i w Boże Narodzenie 496 został ochrzczony w Reims przez tamtejszego biskupa, św. Remigiusza[2]. Wraz z nim chrzest miało przyjąć 3 000 Franków[3]. Przebieg uroczystości miał przebieg następujący. Po przybyciu Chlodwiga do katedry w Reims stanął on przed biskupem i skierował się w kierunku zachodnim by wyrzec się szatana i jego sług, a następnie w kierunku wschodnim król wyrzekł wyznanie nowej wiary. Po dokonaniu tego król został rozebrany i wszedł do chrzcielnicy po czym trzykrotnie biskup zanurzył go w wodzie. Następnie król miał zostać namaszczony na czole olejem. Według legendy oleju zabrakło i biskup Remigiusz rozpoczął modlitwę. Wówczas nadleciała gołębica, która przyniosła olej. Po namaszczeniu Chlodwiga uroczystość się zakończyła.

Walki z Burgundami i Wizygotami

Po przyjęciu chrztu Chlodwig w dalszym ciągu prowadził politykę ekspansji. Naturalnymi wrogami Franków stali się ariańscy Burgundowie i Wizygoci. Klotylda pragnęła się zemścić na stryju za śmierć rodziców i namówiła Chlodwiga do walki z Gundobadem. Okazję do rozpoczęcia walk przyniosła rebelia Godegisla brata Gundobada. Chlodwig wysłał na pomoc zbuntowanemu księciu wojska. Gundobad szybko jednak rozbił wojska buntowników i otoczył Godegisla w Vienne. Godegisl zginął, a przebywających w Vienne Franków Gundobad wydał jako jeńców Alarykowi II królowi Wizygotów. Wobec porażki i buntu Alemanów (506 rok) Chlodwig szybko zawarł porozumienie pokojowe z Gundobadem, obejmujące także wspólną wyprawę wojenną przeciw Wizygotom. Chlodwig pod Strasburgiem rozbił Alemanów. W następnym roku Chlodwig wsparty posiłkami burgundzkimi uderzył na królestwo Wizygotów. Celem było podbicie południowej Galii, wobec tego król zakazał swoim wojskom dokonywać rabunków na ludności miejscowej. W 507 roku doszło w pobliżu Poitiers do bitwy pod Vouille z Wizygotami. W wyniku bitwy wojska wizygockie poszły w rozsypkę, a ich król poległ na polu bitwy. Frankowie wyparli prawie całkowicie Wizygotów za Pireneje. W obawie przed wzrostem potęgi Franków w wojnę wmieszał się król Ostrogotów Teodoryk Wielki, który wysłał pod dowództwem hrabiego Ibbie wojska, które rozbiły Franków pod Carcassonne. Dzięki temu Ostrogoci opanowali Prowansję, a Wizygotom pozostała na północ od Pirenejów Septymania z Tuluzą. W tym czasie Chlodwig otrzymał największe wyróżnienie od cesarza bizantyjskiego Anastazjusza I, który nadał mu godność konsula. Po pokonaniu Wizygotów Chlodwig przeniósł swą stolicę do Paryża.

Zjednoczenie Franków

Pomimo licznych podbojów dokonanych przez Chlodwiga Frankami oprócz niego nadal rządziło kilku książąt. Jednym z nich był Sigebert Kulawy władca Franków nadreńskich. Chlodwig wskazał jego synowi Chloderykowi, iż czas najwyższy na zmianę władcy. Chloderyk zabił ojca, ale sam został zabity przez siepaczy Chlodwiga. Po przybyciu na miejsce Chlodwig wyjaśnił Frankom nadreńskim, iż nie mógł nimi rządzić ojcobójca. Natychmiast został przez nich okrzyknięty królem. Chlodwig następnie postanowił się pozbyć swoich kuzynów rządzących jak on Frankami salickimi. Najpierw ujął Chararyka, któremu kazał ściąć włosy i uczynił go kapłanem. Następnie Chararyk został zamordowany. Kolejnymi władcami na drodze w zjednoczeniu Franków był Ragnachar, rezydujący w Cambrai, i jego bracia — Rignomer i Richara. Chlodwig przekupił ich służbę, a następnie kazał im ich zabić. Po śmierci tych książąt Chlodwig w 509 roku został jedynym władcą Franków.

Śmierć Chlodwiga

Ostatnie dwa lata życia Chlodwig spędził spokojnie w swojej stolicy. Umarł w dniu 27 października 511 roku w Paryżu. Po śmierci Chlodwiga I państwo Franków zostało podzielone pomiędzy jego czterech synów — Teuderyka, Chlotara, Childeberta, i Chlodomera.

Państwo Chlodwiga

Wczesnofeudalna monarchia Chlodwiga odbiegała znacznie od wzorów antycznych. Była typowym państwem patrymonialnym. Jej władca tytułował się królem Franków, a ziemie swego królestwa traktował jako osobistą własność patrimonium. Dzielił je według własnego uznania między synów oraz przekazywał w użytkowanie tym, których pragnął wyróżnić lub wynagrodzić. Chlodwig pomimo ciągłego prowadzenia polityki ekspansji nie zapominał nigdy o sprawach wewnętrznych. Na podbitych terenach Galii wykorzystał istniejącą tam sieć urzędników po cesarstwie rzymskich. Dawny parostopniowy podział administracyjny Cesarstwa (na prefektury, diecezje, prowincje i civitates) uległ za czasów frankijskich daleko idącym uproszczeniom. Zachował się najniższy jego stopień civitates. W zmienionych warunkach otrzymały one nazwę ziem (pagi). Podporządkował również sobie kościół na zwołanym przez siebie w 511 roku synodzie biskupów w Orleanie, gdzie wprowadził zasadę nadawaniu biskupstw przez króla tj. zasadę inwestytury. Dokonał również spisania zwyczajowego ludowego prawa frankijskiego w tzw. Prawo salickie.

PRAWO SALICKIE

(Lex Salica) – prawo zwyczajowe Franków spisane za czasów króla Chlodwiga (rządził w latach 481-511).Za czasów króla Chlodwiga państwo frankońskie znacznie się rozrosło i objęło swoim zasięgiem także ludność rządzącą się prawem rzymskim, wymusiło to uregulowanie wewnętrznych stosunków prawnych. Prawo salickie jest spisanym po łacinie zbiorem zwyczajów sądowych, przestępstw i wymierzanych za nie kar, a przede wszystkim odszkodowań i rekompensat za szkody. Do dnia dzisiejszego zachowało się około 70 rękopisów prawa salickiego. Teksty te nie są jednolite.Prawo salickie odzwierciedlało stosunki prawne z czasów plemiennych. Mimo iż organizacja rodowa była w owym czasie w stanie rozkładu, to jednak ród był głównym podmiotem prawnym, m.in. prawo przewidywało współodpowiedzialność sądową członków rodu. Ziemia była własnością indywidualną, ale dziedziczona mogła być tylko w linii męskiej, gdy zabrakło męskiego dziedzica, ziemia przechodziła na własność rodu lub wspólnoty sąsiedzkiej. Dopuszczenie kobiet do dziedziczenia własności ziemskiej przewidywał dopiero edykt króla Chilperyka (561-584).

Przykłady prawa salickiego

KAROL WIELKI

(łac. Carolus Magnus, fr. Charlemagne, niem. Karl der Große; ur. 2 kwietnia 742 lub 747, zm. 28 stycznia 814 roku w Akwizgranie) – król Franków i Longobardów, od 25 grudnia 800 roku cesarz Imperium Rzymskiego. Wnuk Karola Młota.Karol Wielki był synem Pepina Krótkiego z dynastii Karolingów i Bertrady z Laon – córki Heriberta, hrabiego Laon.Swój przydomek zawdzięczał nie tylko dokonaniom dyplomatycznym i militarnym, ale i posturze – przeprowadzone w 1861 roku pomiary szkieletu władcy wykazały, iż miał on 192 wzrostu

Imperium Karola Wielkiego

Po śmierci Pepina Krótkiego w roku 768 władzą we frankijskim królestwie podzielili się – zgodnie z obowiązującym zwyczajem, wg którego państwo było dziedziczną własnością rodu panującego (patrymonium) – dwaj synowie zmarłego władcy, Karloman i Karol. Karol został ogłoszony królem w Noyon 9 października 768 roku. W następnym roku poprowadził swoją pierwszą wyprawę wojenną przeciwko zbuntowanym Akwitańczykom pod wodzą księcia Hunolda. Po trzech latach panowania, 4 (lub 5) grudnia 771 zmarł Karloman i Karol objął samodzielne rządy, które trwały przeszło czterdzieści lat.Niemal cały okres panowania Karola wypełniony był wojnami toczonymi na rubieżach i poza granicami jego państwa. Jedynie w roku 790 i 807 nie zwołał wojska[potrzebne źródło]. Podczas panowania przeprowadził 54 kampanie wojenne, a w połowie z nich przewodził osobiście. W trakcie walk z zamieszkującymi Półwysep Iberyjski Arabami (m.in. w 778 i 795 roku) oraz Sasami (779-804) zdołał rozszerzyć swe panowanie na obszarze od rzeki Ebro w Hiszpanii aż za Ren. W granicach imperium znalazły się też samodzielna dotąd Bawaria oraz północna i środkowa Italia, dokąd wyruszył na wezwanie papieża. Po złamaniu potęgi Longobardów ogłosił się ich władcą. Zwierzchnictwo Karola uznać musiały również plemiona słowiańskie znad Łaby i Soławy (w latach 781 i 789). W latach 791-796 wojska Karola rozbiły chanat Awarski, który zagrażał zarówno Frankom, jak i Słowianom.

Rozkwit mocarstwa

Monarchia Karola Wielkiego obejmowała pod koniec jego panowania obszar liczący ponad milion km². W szczytowym okresie rozwoju imperium Karola Wielkiego obejmowało tereny dzisiejszych:

Administracja w tak ogromnym państwie była niezwykle trudna. Utrzymany został funkcjonujący jeszcze za Merowingów podział na ziemie oraz powiaty, ale obok niego wprowadzono hrabstwa jako mniejsze jednostki terytorialnego zarządu, które podlegały urzędnikom mianowanym i odwoływanym przez władcę. Na kresach monarchii zorganizowano marchie, na czele których stanęli margrabiowie o szerokich kompetencjach wojskowych. Marchie te (Duńska, Friulska, Hiszpańska, Bretońska, Panońska) – były zaporą militarną blokującą ludom pogańskim i muzułmanom wstęp na ziemie państwa karolińskiego.Sukcesy militarne uczyniły z Karola najpotężniejszego władcę Europy Zachodniej. Zbudowane przez niego imperium, zamieszkane przez ludność romańską i germańską, zróżnicowane pod względem gospodarczym i społecznym, było w praktyce zlepkiem wielu podbitych plemion i ziem, w których nie wygasły ani poczucie odrębności, ani tęsknota za samodzielnością. Świadomy tego władca próbował zunifikować imperium, wprowadzając m.in. jednolite prawo frankijskie, nowy podział administracyjny, czy zreformowany system monetarny oparty na srebrnym denarze. Najtrwalszym fundamentem jedności była jednak silna władza monarchy oraz wspólnota wiary i kultury chrześcijańskiej.Podboje swe argumentował chęcią rozprzestrzeniania wiary. Jednak były to działania wielce brutalne. Podczas wojen saskich w 799/800 roku kazał ściąć 4500 jeńców saskich za bunt ich rodaków przeciwko niemu.Pod energicznymi rządami Karola państwo frankijskie nabrało wszelkich cech mocarstwa. Do pełni szczęścia brakowało Karolowi jedynie tytułu cesarskiego. Otrzymał go w Boże Narodzenie 800 roku w Rzymie z rąk papieża Leona III. Był to cios dla Bizancjum, którego władcy wciąż pozostawali, przynajmniej w teorii, cesarzami rzymskimi. Nic też dziwnego, że dopiero po dwunastu latach Konstantynopol uznał tytuł cesarski Karola. Nie doszło też do wskrzeszenia cesarstwa uniwersalnego, obejmującego zarówno Zachód, jak i Wschód, do czego doprowadzić miał planowany ślub Karola z bizantyjską cesarzową Ireną. Ostateczny podział chrześcijańskiego świata na dwa niezależne od siebie ośrodki władzy stał się faktem. Centrum odnowionego cesarstwa zachodniego mieściło się teraz nie w Rzymie, lecz w ulubionym mieście Karola, Akwizgranie, przez co odcięło się ono politycznie od antycznej przeszłości, nabierając charakteru europejskiego.Wbrew swojej potędze, Karol Wielki, pomimo licznych namów, utrzymywał, iż nie chce zostać cesarzem. Wykazywał tu postawę podobną Oktawianowi Augustowi – chciał pokazać swą skromność. Papież, podczas pobytu w kościele (obchodów Świąt), po prostu nałożył mu na głowę diadem cesarski, złożył hołd, a lud zaczął wiwatować. Panuje mylny pogląd, iż Karol Wielki był nieświadomy, że papież planuje go ukoronować. W istocie cała ceremonia była zaplanowana dużo wcześniej prawdopodobnie w Akwizgranie. Karol Wielki, chcąc legalnie używać tytułu Imperatora, potrzebował fortelu, który by mu to umożliwił - z tego względu, że jedynymi osobami mającymi prawo tytułować się cesarzami rzymskimi byli władcy Bizancjum. Karol Wielki nie dziedziczył tego tytułu jak oni i nie miał do niego formalnego prawa. Z pomocą papieża, pomazańca, najwyższego przedstawiciela Boga, dokonała się koronacja Karola "z woli Boga". Dzięki temu nikt (poza bizantyjczykami) nie ośmielał się kwestionować jego tytułu, gdyż był w ówczesnym mniemaniu sankcjonowany przez wolę boską.W okresie rządów Karola Wielkiego podział świata na rzymski oraz barbarzyński został zastąpiony podziałem na świat chrześcijański (cywilizowany) i pogański (barbarzyński). Cały chrześcijański Zachód czuł się oblegany i nieustannie nękany przez rozmaitych pogańskich wrogów. Zagrożenie to pomogło mieszkańcom państwa karolińskiego w wyrobieniu poczucia własnej tożsamości. To właśnie w tym czasie na kartach jednej z kronik, relacjonujących walki Karola z Arabami, mieszkańców monarchii karolińskiej nazwano Europenses (Europejczycy).

Podział mocarstwa

Karol Wielki zmarł 28 stycznia 814 i został pochowany w Akwizgranie. Jego imperium rozpadło się wkrótce po jego śmierci, w IX wieku (zobacz: traktat z Verdun). Stworzone przez Karola Wielkiego państwo nie przetrwało próby czasu. Stworzone za pomocą oręża nie miało - poza osobą władcy i religią chrześcijańską - żadnej wspólnej więzi. Utrzymywało się po śmierci Karola jeszcze prawie 30 lat pod rządami najmłodszego syna Karola, Ludwika zwanego Pobożnym, który objął tron w 814 roku, zachowując tytuł cesarski. Jednak Ludwik nie dorównywał ojcu zdolnościami i nie radził sobie ze wzrostem nastrojów separatystycznych oraz buntami. Sytuację komplikowały dodatkowo najazdy Wikingów, Arabów oraz Węgrów.Po śmierci Ludwika, która nastąpiła w 840 roku państwo podzielił najstarszy z braci, Lotar.

Ocena panowania

W opinii historyków Karol Wielki uznawany jest za władcę wybitnego. W średniowieczu stanowił wzór władcy idealnego, rycerza i gospodarza. Był świetnym politykiem i wodzem oraz mecenasem nauki i kultury. Sprowadził na swój dwór wielu wybitnych uczonych, między innymi Alkuina z Yorku i Einharda. Już współcześni w uznaniu zasług nadali mu przydomek Wielki (choć wg innych opinii, przydomek ten ma źródło w ogromnym, jak na owe czasy, wzroście władcy – 192 cm), zaś w językach słowiańskich jego imię stało się synonimem godności królewskiej.Jego rozumienie władzy królewskiej i powinności władcy w stosunku do Kościoła spowodowało znaczne zacieśnienie więzów łączących państwo i Kościół. Karol Wielki za swój obowiązek uważał walkę z poganami i niewiernymi, a także umacnianie wiary chrześcijańskiej. W 1165 roku, za aprobatą antypapieża Paschalisa III, cesarz Fryderyk Barbarossa dokonał uroczystej ekshumacji szczątków Karola Wielkiego (zostały odnalezione w Akwizgranie i przeniesione do ołtarza głównego). Późniejsi papieże w tej kwestii zachowywali milczenie, które jako przejaw tolerancji dla kultu Karola Wielkiego traktowali m.in. Baroniusz i papież Benedykt XIV.Jeszcze do niedawna toczono spory mające ustalić, jakiej Karol Wielki był narodowości: francuskiej czy niemieckiej.

LUDOLFINGOWIE

(niem. Liudolfinger) - dynastia władców Niemiec w latach 866-1024 i cesarzy, panujących w Świętym Cesarstwie Rzymskim w latach 962-1024.

Dzieje dynastii

Założycielem dynastii był Ludolf (zm. 866) książę Saksonii. Od jego imienia pochodzi nazwa dynastii, zwanej także czasami saską. Jego wnuk Henryk I Ptasznik (zm. 936) został wybrany w 919 na króla niemieckiego. Jego syn Otton I Wielki (zm. 973) w 962 został koronowany na cesarza. Niektórzy historiografowie uważają tę datę za początek Świętego Cesarstwa Rzymskiego.Ostatnim z głównej linii był Otton III (zm. 1002). Dążył do stworzenia uniwersalistycznego imperium obejmującego wszystkie kraje chrześcijańskiej Europy. Władca słowiańskiej części wg tej koncepcji miał być polski książę Bolesław I Chrobry. Spotkał się z nim przy okazji pielgrzymki do grobu św. Wojciecha w Gnieźnie w 1000. Ustanowiono tam (w porozumieniu z papieżem) m.in. samodzielną organizację kościelną z arcybiskupstwem w Gnieźnie.Po śmierci Ottona III tron przejął Henryk II Święty z linii bawarskiej. Boczna linia rodu panowała w Bawarii w latach 947-1017 (z przerwami). Wywodziła się od Henryka I, brata cesarza Ottona I. Henryk IV (zm. 1024) został wybrany na króla niemieckiego jako Henryk II (od 1014). Wraz ze śmiercią jego brata Brunona, biskupa Augsburga w 1029 wygasła dynastia. Tron niemiecki przypadł dynastii salickiej.

OTTON I WIELKI

(ur. 23 listopada 912, zm. 7 maja 973 w Memleben) – książę Saksonii 936961, król niemiecki od 936 i cesarz rzymsko-niemiecki od 962, z dynastii Ludolfingów.Był synem Henryka I Ptasznika, króla Niemiec i jego drugiej żony Matyldy z Ringelheim, córki saskiego hrabiego Dytryka.Otton został królem Niemiec w drodze elekcji w roku 936. Uroczysta koronacja odbyła się w Akwizgranie[1] w tym samym roku. Po koronacji musiał zwalczyć bunt książąt Saksonii, Bawarii, Lotaryngii i Frankonii wspieranych przez braci Ottona Thankmara i Henryka. Po zwycięstwie w 939 roku rozpoczął proces umacniania władzy opierając się na Kościele i związkach dynastycznych[1].Prowadził politykę ekspansywną wobec Słowian tworząc na ich terenach liczne marchie, osiągając brzegi Odry. Uzależnił od Niemiec Włochy, Czechy i Danię. Podbitą ludność chrystianizował. 10 sierpnia 955 pokonał Madziarów w bitwie na Lechowym Polu koło Augsburga, powstrzymując ich najazdy na środkową Europę. Od 963 roku Otton otrzymywał trybut od Mieszka I, księcia Polan (według przekazu kronikarza Thietmara) z części jego ziem – ta informacja bywa jednak kwestionowana przez znaczną część badaczy.2 lutego 962[2] papież Jan XII koronował Ottona w Rzymie na cesarza rzymskiego. Chcąc jednak ułatwić sobie uznanie ze strony Bizancjum używał on tego tytułu bez przymiotnika ,,rzymski". Jeszcze za swego życia w 967 Otton I uczynił cesarzem swego syna Ottona II. W roku 972 zaproponował Cesarstwu Bizantyjskiemu zwrot podbitych ziem na terenie Włoch w zamian za wzajemne uznanie tytułów cesarskich. Układ ten został przypieczętowany małżeństwem Ottona II z księżniczką Teofano, krewną cesarza bizantyjskiego Jana I Tzimiskesa.Otton I zmarł w wieku 60 lat i został pochowany w katedrze w Magdeburgu.

OTTON II

(ur. 955, zm. 7 grudnia 983 w Rzymie) - król niemiecki od 973, cesarz rzymsko-niemiecki od 980 z dynastii Ludolfingów. Syn Ottona I i Adelajdy.Jego koronacja odbyła się gdy miał 6 lat, co było próbą stworzenia przez jego ojca monarchii dziedzicznej. Podobny zabieg stosowali później z powodzeniem francuscy Kapetyngowie. W chwili śmierci ojca Otton II miał 18 lat. Przez 7 pierwszych lat swych rządów walczył przeciw niemieckim książętom o utrzymanie niemieckiej korony. W latach 974-977 występował przeciwko niemu brat stryjeczny, książę Bawarii, Henryk II Kłótnik, który cieszył się poparciem władców Polski (Mieszka I) i Czech (Bolesława II). Otto odniósł zwycięstwo i internował Henryka w Utrechcie, z dala od jego poddanych i sojuszników. W ramach represji w 975 roku Otto zaatakował Czechy, jednak nie odniósł większych sukcesów. W 976 roku przekazał Bawarię swojemu siostrzeńcowi, księciu Szwabii, Ottonowi, wydzielił też z terytorium Bawarii Karyntię, która stała się osobnym księstwem w rękach Henryka III, oraz Marchię Wschodnią (niem. Österreich), zalążek państwa austriackiego. W 978 roku pokonał z trudem swojego niedawnego podopiecznego, króla Francji, Lotara, usiłującego odebrać Niemcom Lotaryngię. W czasie walk z Francuzami o mało nie dostał się do niewoli. Kłopoty z utrzymaniem niemieckiej korony sprawiły, że dopiero w 980 Otton II udał się do Italii, by poświęcić się sprawom włoskim i sięgnąć po cesarską koronę rzymską. W przeciwieństwie do ojca, przyjął do swej tytulatury pełną formułę "cesarz rzymski" (łac. Romanorum Imperator Caesar Augustus). Wykorzystując rozpad Księstwa Benewentu w 981 roku usiłował podporządkować sobie południową część Włoch, lecz w walce z Saracenami (Arabami) poniósł w roku 982 klęskę w Kalabrii w bitwie pod Stilo, niedaleko Crotone. W 983 przeprowadził na zjeździe możnych w Weronie elekcję na króla swojego trzyletniego wówczas syna, Ottona III. W tym samym roku Niemcy zostały najechane przez Duńczyków, Obodrytów i Wieletów (plemiona słowiańskie), jednak Otto zmarł w Rzymie zanim zdążył wyruszyć na północ. Wskutek tego ataku państwo niemieckie utraciło swoje dotychczasowe zdobycze za Łabą.

OTTON III

(ur. 980, zm. 23/24 stycznia 1002[1]) – władca niemiecki z dynastii Ludolfingów. Król Niemiec od 983, cesarz rzymsko-niemiecki od 996 roku.Jako dziecko jeszcze za życia ojca został wybrany na króla Niemiec w 983 roku. Po śmierci Ottona II został koronowany na cesarza rzymsko-niemieckiego 21 maja 996.Jego matka, Teofano, sprawowała władzę jako regentka do swojej śmierci w 991 roku. Następnie matka Ottona II, Święta Adelajda rządziła jako regentka do osiągnięcia przez Ottona III dojrzałości. We wrześniu 994 roku objął samodzielne rządy[2]. Otton III dążył do ustanowienia w Rzymie swojej cesarskiej stolicy i budowy uniwersalnej władzy cesarskiej na wzór antycznego imperium rzymskiego. Po śmierci swojego kuzyna, Grzegorza V, zapewnił wybór w 999 roku na tron papieski swojego współpracownika (a wcześniej nauczyciela) Gerberta z Aurillac, który przyjął imię Sylwester II. Był uznawany za cesarza-ascetę, wykazującego szczególny pietyzm, choć jego zachowania religijnie, takie jak pójście boso do Gniezna w 1000 roku, wpisywały się w ówczesny system rytuałów władzy[3].W 1000 roku, przy okazji pielgrzymki do grobu świętego Wojciecha, chcąc również pozyskać Bolesława Chrobrego do swych idei cesarstwa uniwersalistycznego, przybył do Gniezna[4]. Podczas zjazdu gnieźnieńskiego utworzono niezależną polską organizację kościelną z metropolią w Gnieźnie i biskupstwami w Krakowie, Kołobrzegu i Wrocławiu. Status utworzonej również diecezji poznańskiej pozostaje sporny. Arcybiskupem gnieźnieńskim został brat Wojciecha, Radzim (Gaudenty). Bolesław Chrobry został również uznany przyjacielem Świętego Cesarstwa Rzymskiego i niezależnym władcą, cesarz Otton wyróżnił go dając mu włócznię św. Maurycego i gwóźdź z Krzyża Pańskiego, przy czym cesarz założył mu na głowę swój diadem cesarski. Bolesław podarował Ottonowi relikwiarz św. Wojciecha i chorągiew triumfalną.Otton III zmarł 23 stycznia 1002 roku, na zamku Paterno w Falerii (płn. Lacjum, prowincja Viterbo), w trakcie próby zdobycia Rzymu, z którego musiał uchodzić przez wybuch rebelii ludowej w Rzymie. Powody jego śmierci są niejasne. Według niektórych źródeł zmarł na malarię, według innych zatruł się jedzeniem, a według jeszcze innych został celowo otruty. Nie pozostawił potomków. Za jego panowania cesarstwo nie zyskało żadnych ziem – wręcz przeciwnie, utraciło Połabie, Milsko i Łużyce. Tron po nim objął jego kuzyn Henryk II Święty

HENRYK II ŚWIĘTY

(niem. Heinrich II. der Heilge, ur. 6 maja 973 lub 978, zm. 13 lipca 1024) – książę Bawarii jako Henryk IV w latach 995-1005, król Niemiec od 1002, król Włoch od 1004, cesarz rzymsko-niemiecki od 1014. Kanonizowany przez Kościół katolicki w 1146. Syn księcia Bawarii Henryka Kłótnika, ostatni władca z dynastii saskiej (Ludolfingów).Żonaty z Kunegundą Luksemburską, nie miał dzieci. Na Henryku II skończyła się męska linia dynastii Ludolfingów. Po jego śmierci tron w Niemczech objął Konrad II z dynastii salickiej, daleki krewny dynastii saskiej.

Dzieciństwo i młodość

Otton II przeznaczył go do kariery duchowej, aby wykluczyć udział we władzy przy ojcu. Wychowanie i wykształcenie pobierał w Hildesheim i Ratyzbonie, gdzie zapoznał się z duchem reformy monastycyzmu, która oddziaływała za sprawą klasztoru w Cluny i Gorze. Nauki za młodu pobierał od biskupa ratyzbońskiego Wolfganga. W 995 r. objął po ojcu księstwo Bawarii.

Walki o tron Niemiec

O tron królewski Henryk walczył z księciem szwabskim Hermanem i z księciem Górnej Lotaryngii Teodorykiem oraz Ekkehardem, margrabią miśnieńskim, którego śmierć wpłynęła na pogorszenie stosunków polsko-niemieckich. Po skrytobójczej śmierci Eckharta 3 kwietnia 1002 Bolesław Chrobry zajął Merseburg i Miśnię, a następnie Milsko z Budziszynem oraz Strzałę, w czym pomogła mu miejscowa ludność słowiańska. Książęta niemieccy zaakceptowali zwierzchnictwo księcia polskiego na tych obszarach. Część historyków przypuszcza, że już od czasu zjazdu z Gnieźnie Chrobry mógł mieć pewne prawa do tronu niemieckiego po Ottonie III, zagwarantowane mocą jakiegoś dokumentu sukcesyjnego. Książę Henryk mógł liczyć na poparcie w dążeniach do osiągnięcia korony niemieckiej jedynie w dwóch krajach. Przeciwko niemu występowali dwaj rywale do tronu, choć był jedyną osobą do niego uprawnioną i miał w tym względzie społeczne poparcie. Chcąc jak najszybciej przejąć władzę, Henryk zdecydował się udać na koronację do Moguncji zamiast do Akwizgranu, ponieważ mógł tam liczyć na oddanego sobie prymasa. Przeszkodzić w koronacji próbował jednak książę Herman odmawiając mu możliwości przeprawy na Renie, na terenie Szwabii. W tej sytuacji Henryk skorzystał z fortelu i udając, że rezygnuje z przeprawy i zamierza wrócić do Bawarii, udał się do Lorch, a stamtąd do Moguncji, gdzie przeprawił się przez Ren. Tam otrzymał z rąk biskupa Willigisa sakrę królewską i koronę. Hołd złożyli mu uroczyście książęta Górnej Lotaryngii. Następnie Henryk II udał się w wyprawę wojenną. Po przeprawieniu się przez Ren zamierzał spustoszyć ziemie Hermana ze Szwabii. Książę Szwabii w odwecie wyruszył ze swym zięciem Konradem na stolicę swego księstwa – Strasburg – aby rozprawić się z tamtejszym nieposłusznym mu biskupem Wicelinem, któremu jednak udało się odeprzeć atak. Henryk II natomiast po spustoszeniu ziem wroga wycofał się. Margrabia Henryk ze Schweinfurtu, który do tej pory stał po stronie Henryka II w nadziei, że dostanie w lenno Bawarię, zaczął tracić złudzenia bądź cierpliwość i wycofał się z otoczenia króla. Wkrótce złożył hołd lenny jednemu z panów turyngeńskich, podczas wizyty z królem w Turyngii. Tamtejsi panowie złożyli hołd Henrykowi II, któremu zależało na pozyskaniu mieszkańców tego rejonu, ponieważ znajdowało się tu stronnictwo ottońskiej polityki. W lipcu 1002 roku Henryk udał się do Merseburga, gdzie nastąpił zjazd, na którym panowie wschodnioniemieccy uroczyście uznali go królem. Na zjazd przybyli: arcybiskup bremeński Liberiusz i magdeburski Gizyler wraz z biskupami Retorem z Paterbornu, Bernardem z Hildesheimu, Idzim z Miśni, Bernardem z Werbel. Przyjechali także książęta i margrabiowie niemieccy oraz Bolesław Chrobry. Książę polski starał się wykupić Miśnię od cesarza, czego jednak nie udało się dokonać. Na zjeździe doszło do pewnego "incydentu" zbrojnego. Na dworze królewskim pod ochroną wyjątkowych praw, na uroczystym państwowym zjeździe, Bolesław Chrobry został zaatakowany przez tłum. Książę saski Bernard oraz margrabia Henryk Szwejnfurcki obronili jednak polskiego władcę. Bolesław Chrobry obiecał wsparcie dla margrabiego, który udzielił mu pomocy i opuścił Merseburg. Wracając do Polski spalił Strzałę i uprowadził jej ludność za Łabę. Henryk II udał się do Lotaryngii, żeby w Nowej Korbei, w dzień św. Wawrzyńca jego żona została koronowana przez arcybiskupa Willigisa, siostra zaś Zofia otrzymuje od biskupa sakrę duchowną. Następnie władca udaje się do Akwizgranu na ponowną koronację, nawiązującą do tradycji frankijskiej.

Walki z Bolesławem Chrobrym o Milsko i Łużyce

W Niemczech nadal istniała silna opozycja. Na wieść o śmierci poprzednika Henryka II Longobardowie, wybrali sobie na króla Arduina. W tym samym czasie większość książąt skłaniało się ku wyborowi Hermana I, księcia Szwabii. Ponieważ Henryk miał zamiar wybrać się do Italii, Arduin obsadził wszystkie przełęcze Lombardii. W celu uzyskania władzy nad tymi terenami książę Karyntii został wysłany dla rozprawy z księciem longobardzkim, wojska jego jednak poniosły klęskę. Król niemiecki miał także inne zmartwienia. Między innymi musiał podejmować starania, aby ludność chłopska nie była nadmiernie wykorzystywana, przez nadużywających swojej władzy feudałów.W pierwszą rocznicę śmierci Ottona Henryk II udał się do Akwizgranu w celu spotkania się z longobardzką opozycją i uczczenia pamięci poprzednika. W międzyczasie doświadczał wiele razy objawów choroby, najprawdopodobniej dziedzicznej, która także w przyszłości zmuszała go do ustępstw.Spalenie Strzały i uprowadzenie zakładników nie było jedynym działaniem wymierzonym przeciwko królowi niemieckiemu, jakie podjął Bolesław Chrobry. Książę polski usiłował pozyskać sojusznika w Czechach. Wykorzystał on bunt i wypędzenie z kraju Bolesława Rudego i wprowadził na tron Władywoja, przebywającego dotąd jako wygnańca na dworze polskim. Ten jednak udał się do cesarza i przyjął Czechy jako lenno z rąk Henryka II, co nie było na rękę księciu polskiemu. Gdy po kilku miesiącach książę Czeski zmarł, Bolesław Chrobry doprowadził do wygnania Jaromira i Udalryka obsadzając Bolesława Rudego na tronie. Prawdopodobnie książę polski liczył na to, że Bolesław Rudy krwawo rozprawi się z opozycją (co też się stało) i że opozycja poprosi go, aby został czeskim władcą. Po przewidzianej rozprawie Bolesława Rudego z opozycją Bolesław Chrobry wezwał go do siebie i oślepił oraz objął władzę w Pradze.Henryk II znajdował się nadal w trudnej sytuacji. W wyniku klęsk w wojnie z Arduinem i nieprzychylnej dla niego sytuacji w kraju nie chciał się od razu angażować w spór z Bolesławem celem odebrania mu Czech. Zażądał uznania ich jako lenna, na co jednak Bolesław się nie zgodził, zapewne mając świadomość, że z czasem cesarz i tak będzie próbował je odzyskać siłą.Bolesław Chrobry wspierał czynnie, za pomocą oddziałów zbrojnych przeciwników Henryka II. Już w Merseburgu w 1002 r. margrabia (Szwejsfurdzki) popierał Chrobrego jako sprzymierzeńca przeciwko Henrykowi II. Współpraca ta była niebezpieczna i król niemiecki musiał szybko podjąć kroki w celu rozprawienia się z przeciwnikami. Na dodatek brat Henryka II, Bruno, także przyłączył się do opozycji, pragnąc zapewne objąć księstwo bawarskie.Bolesław Chrobry zażądał od Guncelina (którego Thietmar uważał za brata Bolesława) aby oddał mu we władanie wcześniej obiecaną Miśnię, do tego jednak nie doszło z powodu obaw (Guncelina) przed królem niemieckim. Bolesław spustoszył kraj i uprowadził jeńców nie czując się zapewne na siłach, aby zmierzyć się w otwartym boju z przeciwnikiem.W 1003 r. celem podjęcia akcji zbrojnej Henryk II rozmieszczał załogi w marchii miśnieńskiej. Po ucieczce opozycji do Bolesława zajmowały go jednak przede wszystkim sprawy włoskie.

Pierwsza wyprawa włoska

Wkroczył do Italii zajmując poszczególne miasta i w efekcie koronował się na króla Longobardów. Przy okazji musiał zmagać się z buntem ludowym wymierzonym przeciwko feudałom. 15 maja 1004 r. w Pawii koronował się na króla Włoch.

Druga wyprawa przeciwko Chrobremu

Henryk Szwejsfurdzki i inni uciekinierzy nie przebywali długo u Bolesława, udając się wkrótce na dwór węgierski, skąd wrócili do kraju uzyskując przebaczenie pod warunkiem, że Bruno, brat króla, zgodzi się na stan duchowny, a margrabia Henryk rok przesiedzi w więzieniu.

W sierpniu 1004 r. Henryk II wyznaczył ekspedycję przeciwko Polsce. Rycerstwo polskie obsadzone było przeważnie na Łużycach i Śląsku. 8 września 1004 r. po przybyciu cesarza do Czech Jaromir złożył mu hołd. Czechy były w rękach Henryka II, a półtoraroczne panowanie Chrobrego skończyło się. Łużyce także przeszły w ręce niemieckie. Teraz ekspedycja niemiecka próbowała przeprawić się przez Bóbr, gdzie przez siedem dni trzymał ich Chrobry uniemożliwiając przekroczenie granicy. Sasi udali się w stronę Poznania, jednak niezadowolenie towarzyszy zmusiło Henryka do przerwania wyprawy. Doradcy króla niemieckiego z arcybiskupem magdeburskim Taginonem na czele udali się do Poznania, gdzie zawarto pokój zaprzysiężony przez Bolesława i Taginona.Warunki traktatu nie są nam znane. Najprawdopodobniej Czechy właściwe i Łużyce oraz Milsko Chrobry utracił. Jak wynika z wydarzeń 1007 r., kiedy to Wolin działa na równych prawach na Pomorzu co Lutycy i Czesi. Bolesław poszedł jeszcze na jakieś ustępstwa w sprawie Wolina. Porażką Henryka II było nie odzyskanie Moraw. Jeńcy obydwu stron wrócili do kraju.W październiku 1005 r. Henryk znalazł się powrotem w Saksonii. Z episkopatem saskim ustalił zakaz zawierania małżeństw niekanonicznych. Zgodził się wspierać także materialne świadczenia ku uczczeniu pamięci umierających biskupów.Po I wojnie, która toczyła się w latach 1003-1005 doszło do ponownego konfliktu w latach 1007-1013.6 kwietnia 1007 r. miała miejsce dyplomatyczna akcja Henryka w Ratyzbonie. Odbył się zjazd z udziałem włoskich, niemieckich i burgundzkich duchownych. Opat klunjacki Odylon pragnął szybkiej wyprawy Henryka II do Rzymu po koronę cesarską, ponieważ rządy papieża Jana XVIII nie były zawsze po myśli reformy kościoła i przewagi Niemców we Włoszech. Henryk II zaczął więc przygotowywać wyprawę do Włoch.Na zjazd ten przybyli także posłowie księcia czeskiego Jaromira i Lutyków, którzy próbowali skłonić cesarza do podjęcia wojny z Bolesławem Chrobrym pod groźba pogorszenia stosunków z cesarstwem, jeżeli zachowa pokój z Bolesławem. Na skutek tych namów Henryk wysłał posła w osobie zięcia Bolesława Hermana, który miał wysunąć pewne żądania w stosunku do Bolesława, a w przypadku odmowy zerwać traktat z 1005 r.W listopadzie 1007 zebrał się synod we Frankfurcie nad Menem. Powstało biskupstwo w Bambergu o olbrzymich wpływach. Już w maju tego roku Chrobry najeżdża okolice pod Magdeburgiem, Sorawę i dolne Łużyce oraz Milsko. W wyniku najazdu odzyskuje straty poniesione w 1005 r., czemu Henryk II nie zapobiega z powodu buntów we Flandrii Baldwina IV, które zmuszały go do przebywania na zachodzie cały rok. Po powrocie z wyprawy lotaryngskiej Henryk II zakończył kłótnie, jakie wywiązały się podczas jego nieobecności pomiędzy książętami. Odebrał Guncelinowi (oskarżonemu przez zięcia Bolesława i jego braci o zdradę na rzecz księcia polskiego) marchię miśnieńską, którą wkrótce przekazał Hermanowi. Guncelin znalazł się w więzieniu, z którego wyszedł w 1017 r.Bolesław napadł wkrótce na Miśnię, jeszcze przed przekazaniem jej Henrykowi, nie odniósł jednak sukcesu.Stosunki między Lutykami i Sasami psują się, czego dowodzi ich nieobecność podczas wypraw w 1010 i 1012 r. Możliwe, że zerwali w tym czasie pokój z Sasami, a nawet wysyłali poselstwa do Bolesława Chrobrego, aby podejmował działania zbrojne przeciwko Henrykowi II. W wyprawie z 1010 r. Lutycy udziału nie brali. Niemcy nie ponieśli poważniejszych strat i wycofali się razem z Czechami. Łużyce Henryk II odzyskał.W 1012 r. po ośmiu latach rządów Jaromir został wygnany z Czech przez Udalryka i udał się na wygnanie do Polski. Następnie z Polski trafił po jakimś czasie do Niemiec. W ciągu 1012 r. Henryk II musiał się wybrać do Włoch. Dopóki miał jednak niepewną sytuację na swojej wschodniej granicy, nie mógł tego zrobić. Możliwe, że stosunki panujące na wschodniej granicy Polski także księcia polskiego skłaniały do mniej agresywnych posunięć na zachodniej granicy.W styczniu omówiono warunki pokoju. W lutym w Magdeburgu pojawił się syn Bolesława, który w imieniu ojca zawarł pokój. Następnie doszło do przygotowywanego od dłuższego czasu zjazdu w Merseburgu. Aby zagwarantowane było bezpieczeństwo Bolesława do Polski udali się zakładnicy. Chrobry przybył wraz z Emnildą i złożył hołd cesarzowi. Beneficjum, które przydzielił cesarz obejmowało tereny Łużyc, Milska. Miśnia pozostała w rękach Hermana. Niemcy zobowiązali się udzielić pomocy w wyprawie na Ruś. Bolesław nie uznawał Henryka jako pośrednika pomiędzy sobą a Rzymem. Doszło także do zawarcia małżeństwa, Mieszka z Rychezą, która stawała się gwarantem pokoju.

Druga wyprawa włoska i koronacja cesarska 1014

Zarówno Chrobry jak i Henryk II zawarli pokój w Merseburgu z konieczności, toteż z chwilą, gdy Henryk udał się do Rzymu wymusić na papieżu koronację, a Bolesław podążył na Ruś w celu załatwienia swojej polityki wschodniej obydwaj już wykonywali kroki przeciwko sobie. Zapewne wyprawa cesarska została osłabiona przez pewne działania Bolesława. W wyniku drugiej wyprawy włoskiej, 14 lutego 1014 r. otrzymał wraz z małżonką koronę cesarską z rąk papieża Benedykta VIII.

Kontynuacja wojny z Chrobrym

W 1014 doszło do zawarcia przymierza pomiędzy Udalrykiem i Bolesławem, które miało być wymierzone przeciwko cesarzowi. Udalryk zmienił jednak zdanie, i tuż po wyjeździe Mieszka wysłał za nim pogoń, która część towarzyszy rozgromiła, a Mieszka wzięła w niewolę. Został on osadzony w więzieniu, w Czechach. Henryk nakazał nie robić krzywdy Mieszkowi i oddać wasala cesarskiego cesarzowi. Dopiero jednak po zdecydowanej interwencji Udalryk oddał w ręce cesarza Mieszka, którego Henryk II chciał użyć w celach przetargowych. Po pewnym czasie król niemiecki wypuścił Mieszka, lecz zwłoka nastawiła nieprzychylnie do niego Bolesława.Na przełomie 1014/1015 r. Henryk II planował kolejna wyprawę na Polskę. Książęta sascy na jego wniosek zażądali od Chrobrego by się stawił przed ich sąd i wytłumaczył postępowanie i działania, jakie podejmował jego poseł w trakcie wyprawy do Włoch króla niemieckiego. Książęta sascy wysłali do Chrobrego Hermana, którego on przetrzymywał pewien czas, w akcie zemsty za przetrzymywanie syna.Wyprawę podjął Henryk w lipcu. Po zaciętej walce Niemcy sforsowali przeprawę nad Odrą, której bronił Mieszko. Po pewnym czasie, nie mogąc liczyć na posiłki ze strony czeskiej, Henryk zaczął się wycofywać, a za nim w pościg ruszył, dogonił i stoczył z jego ludźmi bitwę – Bolesław. Henryk poniósł dotkliwe straty. Następnie Bolesław udał się na Miśnię, którą po zaciętych walkach udało się obronić Hermanowi. W 1016 cesarz udał się do Burgundii (gdzie zawarł układ z królem burgundzkim Rudolfem), za cel miał walkę z Francuzami. Poniósł jednak klęskę.W końcu stycznia 1017 r. poselstwo z drugą osobą po cesarzu, arcybiskupem mogunckim ruszyło w kierunku polskiej granicy celem odbycia rozmów. Król polski nie zgodził się na odbycie rokowań na terytorium niemieckim nawet na granicy polskiej, co uraziło Niemców. Jarosław, który właśnie opanował Kijów obiecał wraz z nowym najazdem Niemców uderzyć równocześnie na Polskę. W związku z tym cesarz podjął się dokonania wielkiej wyprawy, w której miało być zaangażowanych więcej wojsk niż to dotychczas czynił. Wojna została wypowiedziana przez Henryka, poprzez którego trwały jeszcze krótkie rokowania pomiędzy stronami. Wyprawa Jarosława i oblężenie Brześcia nad Bugiem przeprowadzone było bez skutku, wyprawa węgierska, która może miała miejsce po ataku cesarza, także nie osiągnęła sukcesu. Pewne niepowodzenia i wreszcie wycofanie się Obotrytów z walk osłabiło cesarza. Henryk oblegał Głogów, a następnie Niemczę, nie odnosząc jednak sukcesów, wobec czego postanowił zakończyć wyprawę i udał się na Czechy. W styczniu 1018 Henryk zajęty był sprawami burgundzkimi i włoskimi, Bolesław natomiast przygotowywał się na wyprawę ruską i na Węgry. Do Budziszyna udało się w styczniu wielkie poselstwo niemieckie. Na jego czele stanął arcybiskup magdeburski Gero. 30 stycznia 1018 zawarty został pokój w Budziszynie (sucha informacja zawarta o tym na stronach Kroniki Thietmara wskazuje, że warunki tego traktatu nie były powodem do chluby dla Henryka II). Nastąpiła wymiana zakładników i został zawarty ślub Chrobrego z Odą, córką margrabiego Ekkeharda. Niemcy zobowiązali się dostarczyć oddziały Bolesławowi na wyprawę ruską. Henryk II nie zdobył najprawdopodobniej Milska i Łużyc, a na dodatek Bolesław nie był już nawet lennikiem cesarza na tych terenach.

Trzecia wyprawa włoska

W 1021-1022 miała miejsce kolejna, trzecia wyprawa Henryka II do Włoch, mająca na celu zabezpieczenie posiadłości papieskich, zagrożonych przez Bizantyjczyków. W tym samym czasie na synodzie w Pawii zwołanym przez cesarza i papieża uchwalono zaostrzenie celibatu duchowieństwa, aby uchronić majątek kościoła przed roszczeniami spadkobierców.

Polityka wewnętrzna

Polityka wewnętrzna Henryka opierała się na ścisłym współdziałaniu z kościołem, zwłaszcza z episkopatem. Za jego panowania reforma życia monastycznego w Niemczech nabrała szerokiego rozmachu.

Epilog

Cesarz zmarł 13 lipca 1024. Spoczął wraz ze zmarłą po nim żoną w katedrze w Bambergu. W latach 1499-1513 rzeźbiarz Tilman Riemenschneider wykonał dla pary cesarskiej nagrobek tumbowy z wapienia. Na Henryku skończyła się męska linia saskiej dynastii Ludolfingów. Po jego śmierci tron objął Konrad II z dynastii salickiej. Walki prowadzone przez Henryka II, jego legenda i prokościelne działania doprowadziły go do kanonizacji w 1146 r. Jego żona Kunegunda kanonizowana została w 1200 r.

HENRYK I PTASZNIK

(niem. Heinrich der Vogler) (ur. 876, zm. 2 lipca 936) – książę Saksonii 912936, król Niemiec 919936; z saskiej dynastii Ludolfingów. Przydomek "Ptasznik" zawdzięczał zamiłowaniu do polowań z ptakami drapieżnymi. Po śmierci ojca Ottona I Dostojnego w 912 r. został księciem Saksonii mimo sprzeciwu króla Konrada I. Ten sam władca, widząc niebezpieczeństwo rozpadu królestwa na państwa plemienne, desygnował na następcę najpotężniejszego ze swych przeciwników i w 919 r. Henryk wyniesiony został na tron niemiecki przez możnowładców Frankonii i Saksonii. Następnie hołd złożył mu książę Szwabii Burchard II, a w 921 r. zmusił do podporządkowania się władcę Bawarii, Arnulfa. W 925 r. odzyskał Lotaryngię, a jej władca, książę Gizelbert, już jako lennik niemiecki, ożenił się w 928 r. z córką Henryka, Gerbergą. Po uporządkowaniu spraw wewnątrzniemieckich dalsze działania militarne i polityczne Henryka Ptasznika ukierunkowane były na zabezpieczenie interesów dynastii i Saksonii oraz zabezpieczenie granic królestwa na północy i wschodzie. W celu powstrzymania nieustannych najazdów Węgrów król zmuszony był do zawarcia z nimi rozejmu w 924 r. i płacenia trybutu. Okres pokoju Henryk wykorzystał na wzmocnienie sieci grodów obronnych i utworzenie jazdy, koniecznej w walce z koczownikami. Już z nową armią podbił Słowian połabskich (czeski książę Wacław od 929 roku płacił trybut[1]): Hawelan i Dalemińców, a 15 marca 933 r. pokonał Węgrów w bitwie nad rzeką Unstrutą w Turyngii, co znacznie powstrzymało najazdy Madziarów. Zwycięstwo to miało znaczenie moralne, wykraczające poza jego wagę militarną: umocniło panowanie Henryka I i jego rodu, a także zbliżyło do siebie przedstawicieli różnych plemion niemieckich, walczących ręka w rękę przeciw wspólnym wrogom. Na północy walki z Duńczykami i sprzymierzonymi z nimi Wieletami zakończyły się m.in. przyłączeniem w 934 r. Szlezwiku. Wcześniej, w 929 r., pokonał kilka zbuntowanych plemion słowiańskich pod Łączynem, na trwałe uzależniając je od Niemiec. Już w 929 r. swoim następcą ogłosił najstarszego syna Ottona. Był jedynym władcą, który zrezygnował z kościelnej ceremonii koronacji królewskiej, ale prawdopodobnie pod koniec życia planował wyprawę po koronę cesarską do Rzymu. Zasługą Henryka I Ptasznika było zapobieżenie rozpadowi państwa na księstwa plemienne i konsolidacja wewnętrzna królestwa. Jego panowanie zapoczątkowało okres świetności Niemiec pod rządami saskiej dynastii Ottonów.Do czasów Henryka Ptasznika nawiązują różne legendy. Jest on jedną z istotniejszych postaci w operze Ryszarda Wagnera - Lohengrin[

OTTO I ZNAKOMITY

(zm. 30 listopada 912 r.) – w latach 880-912 książę saski z dynastii Ludolfingów.

Życiorys

Otto był młodszym syn księcia saskiego Ludolfa. W 880 r. po śmierci brata Brunona został księciem saskim. Był także hrabią Eichsfeld i od 888 r. południowej Turyngii. Od 908 r. jest wzmiankowany jako świecki opat w Hersfeld. Niepewne źródło wspomina o jego udziale w wyprawie włoskiej w 894 r. Miał wówczas zostać komendantem Mediolanu.Otto Znakomity dzięki prowadzonej polityce rodzinnej stał się jednym z najważniejszych osób państwa wschodniofrankijskiego. Jego żona Jadwiga (Hadwig) pochodziła z rodu Popponów, a córka Oda poślubiła Zwentibolda, nieślubnego syna Arnulfa z Karyntii.Otto Znakomity został pochowany w opactwie Gandersheim

DYNASTIA SALICKA

niem. Salier – ród książąt frankońskich panujący w Niemczech w latach 10241125.

Władcy Niemiec z dynastii salickiej:

BEGINKI I BEGARDZI

laickie stowarzyszenia religijne kobiet (beginki) i mężczyzn (begardzi), powstałe na początku XII wieku na zachodzie Europy, głównie na terenie obecnej Belgii i Holandii (Niderlandy). Byli pod wpływem myśli albigensów oraz Braci i Sióstr Wolnego Ducha, który to ruch rozwijał się w tym czasie w rejonie Kolonii. Największy rozkwit w XIV w. Potępione i ścigane przez Kościół katolicki jako herezja. Sam ruch został zrehabilitowany przez papieża Eugeniusza IV. W następnych wiekach ich zgromadzenia zostały w większości rozwiązane w ramach ruchów reformacji.Beginki w Polsce działały na Śląsku, w XIV wieku zostały zwalczone przez inkwizycję.

KATARZY

(katarowie) (od gr. καθαροί katharoi – "czyści") – przedstawiciele dualistycznego ruchu religijnego działającego w XI-XIII wieku w południowej Francji i północnych Włoszech, skierowanego przeciw ustrojowi feudalnemu i hierarchii kościelnej, głoszącego i praktykującego zasadę dobrowolnego ubóstwa, nie uznający składania przysiąg, służby w wojsku, oddawania czci krzyżowi i idei czyśćca. Zwalczani przez papiestwo, (m.in. przez krucjaty, inkwizycję)[1], które doprowadziło do ich zniszczenia[2][3]. Uznawani przez Kościół katolicki za heretyków. Katarzy wywodzili się najprawdopodobniej od bogomiłów i od paulicjan – dwóch sekt typu manichejskiego. Ruch katarski w XII i XIII wieku wywierał wpływ, zwłaszcza w Hrabstwie Tuluzy (obecnie Langwedocja), przyciągając do siebie ludzi wszystkich stanów. Autorytet duchowy tego ruchu wzrósł na gruncie krytyki zaangażowania papiestwa w politykę oraz braku wykształcenia wśród niższego duchowieństwa. Wierni byli przyciągani do tego ruchu dzięki postawie tak zwanych "doskonałych", pełniących funkcje duchownych i nauczycieli katarskich, którzy żyli skromnie (później często w ukryciu), przestrzegając ścisłych postów i prowadząc ożywioną działalność misyjną. Szeregowi adepci nie byli zmuszeni do podobnych wyrzeczeń, a mogli liczyć na duchowe pocieszenie ("consolamentum"), będące warunkiem zbawienia w obliczu śmierci. Katarski synkretyzm gnostyczno-chrześcijański łączył podstawowe pojęcia wiary chrześcijańskiej ze zeuropeizowaną wersją dualizmu zaratusztriańsko-manichejskiego. Doktryna katarska została stosunkowo dobrze poznana, głównie dzięki zachowanym dokumentom z dochodzeń inkwizycji. Katarzy wierzyli, że świat materialny został stworzony przez złego Boga lub szatana, toczącego walkę z Bogiem dobrym, stwórcą świata duchowego. W zależności od odmiany dualizmu katarzy przypisywali stworzenie świata materialnego różnym istotom. Dualizm absolutny zakładał, że świat został stworzony przez złego, odwiecznego boga równego chrześcijańskiemu. Z kolei dualizm umiarkowany zakłada, że świat został stworzony przez Satanaela, czyli Lucyfera (sufiks "el" ukazywał, że był on wcześniej aniołem). Od synodu w Saint-Felix-de-Caraman (odbył się w 1167 lub między 1174 a 1177) przewagę zdobył dualizm absolutny. Było to jedną z przyczyn nieprzejednanej postawy papiestwa wobec katarów. O ile dualizm umiarkowany był do pogodzenia z doktryna chrześcijańską o tyle dualizm absolutny, jako sprzeciwiający się monoteizmowi był dla katolików nie do przyjęcia.Według katarów szatan (lub zły bóg) stworzył ciała ludzkie. Obiegowa opinia mówi, że stworzył on również seksualność, co doprowadziło do niechęci katarów wobec instytucji małżeństwa. W rzeczywistości katarzy sprzeciwiali się małżeństwu, gdyż przyczyniało się ono do narodzin dziecka, które jako fragment świata materialnego było złe. Wśród wyznawców kataryzmu występował nakaz całkowitej wstrzemięźliwości seksualnej, obowiązywał jednak tylko "doskonałych".Katarzy byli wegetarianami, gdyż zwierzęta rozmnażały się drogą płciową, zatem były ich zdaniem nieczyste. Jedli ryby, gdyż w tamtych czasach uważano, że są jednopłciowe i nie występuje między nimi żaden "grzeszny" akt. Inne teorie łączą wegetarianizm katarów z wiarą w wędrówkę dusz. Uważali oni, że dusza ludzka może wcielić się tylko w zwierzęta ciepłokrwiste. Ryby do nich nie należały i zakaz ich nie obowiązywał. W czasie 40-dniowego Wielkiego Postu reguły postne katarów były znacznie bardziej rygorystyczne niż w katolicyzmie – można było tylko jeść chleb i pić wodę. Ponadto w kataryzmie więcej było dni postu niż dni nim nie objętych. Katar nie mógł zjeść nawet najmniejszego posiłku bez uprzedniego odmówienia określonych modlitw ani w nieobecności innego współwyznawcy. Kataryzm zakładał również bardzo rygorystyczne przepisy dotyczące przygotowywania posiłków.Katarzy byli wrogami ustroju feudalnego twierdząc, że bogatych ludzi nie powinno być wcale. Sprzeciwiali się również monarchii.

Historia

Kataryzm rozprzestrzeniał się w szybkim tempie od połowy XII w. w różnych krajach i pod różnymi nazwami, grupy "wiernych" i "wybranych" pojawiały się w Kolonii, w Liège, w Lombardii lecz przede wszystkim w południowej Francji w okolicach Tuluzy i miasta Albi (Langwedocja). Nieznane są dokładne początki, data powstania, ani tym bardziej nazwiska założycieli tego ruchu. Ascetyczny wzorzec bardzo imponował ówczesnemu społeczeństwu, szczególnie biedocie (choć znanych jest bardzo wiele przypadków, kiedy katarom sprzyjali również dostojnicy świeccy i rycerstwo, a nawet mnisi) i wiele osób nawracało się na religię "Dobrych Ludzi". Szczególnie widoczna była różnica pomiędzy bogacącym się duchowieństwem, które nie było wolne od symonii, nepotyzmu i braku wrażliwości na ludzkie potrzeby, a katarami, którzy żyli w ubóstwie, dzielili się z biednymi tym, co mieli i, dla których nieważna była ziemska władza. Kataryzm uważano za poważną "konkurencję" dla chrześcijaństwa, bowiem nie była to gnoza, którą wyznawała najbiedniejsza część społeczeństwa, ale także elity społeczne. Świadczy choćby o tym, fakt założenia w końcu XIII w. w Padwie Towarzystwa Braci Apostolskich. Katarzy uważali ascezę, a nie łaskę bożą i silną wiarę jako konieczną do zbawienia.Katarzy dzielili się na "wyznawców" i "doskonałych". Przejście od jednego etapu do drugiego odbywało się poprzez określony rytuał, będący odpowiednikiem bierzmowania w Kościele katolickim. Choć wszystkich katarów obejmował nakaz ascezy i umartwiania się, to "doskonałych" obowiązywała asceza znacznie surowsza aniżeli "wyznawców". Wśród "doskonałych" byli zarówno mężczyźni jak i kobiety.Duchowni katarscy, "doskonali", odcinali się od dominacji świata materialnego nad światem duchowym, stąd ich sprzeciw wobec składania przysiąg, gromadzenia dóbr materialnych, wierze budowanej na sakramentach, dominacji nad jednostką świeckich lub religijnych struktur społecznych. "Doskonali" nie mogli, według ich wierzeń, zgrzeszyć ani razu, bo to oznaczałoby nieodwracalną utratę zbawienia. Grzechem było m.in. spożycie nabiału lub mięsa, dotknięcie skóry osoby płci przeciwnej lub złamanie któregokolwiek z postów. Wielu "doskonałych", aby nie ryzykować utraty zbawienia, bezpośrednio po rytuale inicjacyjnym dobrowolnie poddawało się endurze (poszczeniu aż do śmierci).

Reakcja Kościoła i władzy świeckiej

Ideologia katarska odrzucała w sposób skrajny wszystko, co pochodziło ze świata – w tym wszelkie stosunki z władzą świecką i sądownictwem. Zarazem jednak, buntując rzesze przeciwko Kościołowi, ściągali na siebie kościelne ekskomuniki. Współdziałanie idei religijnej i siły "świeckiego ramienia zbrojnego" doprowadziło do zdecydowanego stłumienia katarskiej herezji, która realnie zagrażała ówczesnym stosunkom społecznym i politycznym i której szersze zaistnienie mogło doprowadzić do nieprzewidywalnych przemian cywilizacyjnych. Po raz pierwszy grupę katarów spalono na stosie w 1022 roku, za panowania i z rozkazu króla Francji Roberta II Pobożnego, mimo stanowczego sprzeciwu wielu biskupów. Trzeba podkreślić, iż działania katarów doprowadziły do fali niepokojów o charakterze społeczno-politycznym i właśnie ten fakt przesądził o podjęciu drastycznych kroków przez instytucje kościelne. Kolejna ważna przyczyna zwalczania ruchu katarów była w pełni polityczna, gdyż Langwedocja nie stanowiła w początku XII w. części terytorium Francji. Kościół na różne sposoby próbował podejmować kroki przeciwko odstępcom, co widać szczególnie w postanowieniach średniowiecznych soborów. Już na Soborze Laterańskim II, który odbył się w roku 1139 wystosowano kanon 23. przeciwko odrzucającym sakramenty. Potępiono na nim Arnolda z Brescii, uznając go za heretyka i skazując na wygnanie. Rozprzestrzenianie się herezji miał powstrzymać przepis o tym, że ten, kto będzie chronił heretyka, ma być objęty ekskomuniką przez własnego biskupa. Sobór ten traktował jednak odstępców jeszcze w sposób marginalny, poświęcając im niewiele uwagi i nie wymieniając ich nazwy.Na kolejnym rzymskim soborze powszechnym, zwołanym na 1179 rok przez papieża Aleksandra III, sprawie katarów, których wymieniano już imiennie, poświęcono niewiele więcej miejsca. Zredagowano kanon 27. O heretykach*, w którym zwrócono uwagę na umocnienie się "przeklętej fałszywej doktryny heretyków, których jedni nazywają katarami, drudzy patarynami, publikanami albo jeszcze innymi imionami". Napisano tam również, że przestali oni się ukrywać i jawnie głoszą swoje nauki, przeciągając na swoją stronę "ludzi prostych i słabych w wierze". Ustalono, że sami katarzy, jak i ich protektorzy będą obłożeni klątwą (anatema), a również ci, którzy będą z nimi utrzymywać jakiekolwiek stosunki, w tym również handlowe, spotkają się z karą ekskomuniki. Sądzeniem miały się zająć instancje kościelne, a wymierzanie kary pozostawiono ramieniu świeckiemu. Grzechem było też przyjmowanie katarów w swoich domach i wspieranie w jakikolwiek sposób. Następstwa złamania tych zakazów były bardzo groźne dla żyjących w wierze chrześcijańskiej, gdyż obejmowały one brak jakiejkolwiek łaski i niemożność odwołania się do żadnych przywilejów świeckich. Za człowieka sprzyjającego lub tylko będącego w kontakcie z katarami nie można było odprawić mszy, ani pochować go na chrześcijańskim cmentarzu.Ci, którzy przyczyniali się do zwalczania herezji, zyskiwali "te same przywileje i odpusty, co za udział w krucjacie do Ziemi Świętej". Mimo to kataryzm nadal się rozwijał i zdobywał nowych zwolenników także wśród wyższych warstw społecznych.Szczytem reform i odpowiedzi na herezję katarów był sobór laterański czwarty, który odbył się w 1215 r. oraz posunięcia papieża Innocentego III.W 1210 papież ten udzielił ustnego zezwolenia na działalność św. Franciszka i towarzyszących mu braci. W ten sposób franciszkanie – jako ubogi zakon żebraczy – stali się później, obok dominikanów (którzy również zaistnieli w tamtym czasie) jednym z głównych narzędzi chrześcijaństwa do walki z herezją – ukazując rzeczywiste ubóstwo praktykowane w pełnej jedności z całym światem chrześcijańskim.Papież Innocenty III ogłosił w 1209 roku krucjatę przeciwko katarom. Hrabia Tuluzy, Rajmund VI, który sprzyjał im na podległym mu obszarze, stawił opór krzyżowcom, za co został w 1215 roku ekskomunikowany i pozbawiony swych włości przez papieża. Z ramienia kościoła krucjacie przewodził legat papieski Arnaud Amaury, opat z Cîteaux. 22 lipca 1209, kiedy to zdobyto Béziers, zamieszkane przez katolików i katarów, doszło do wyjątkowo drastycznych wydarzeń. W kościele św. Marii Magdaleny zabito 7000 ludzi, w tym kobiety i dzieci. Na ulicach miasta zabito i okaleczono dalsze kilka tysięcy. Arnaud zdał Innocentemu III następującą relację: "Dzisiaj Wasza Świątobliwość, dwadzieścia tysięcy mieszkańców wydano mieczowi, niezależnie od posady, wieku, czy płci"[4].Badania historyczne podważyły natomiast nierzadko powtarzaną w publicystyce anegdotę o tym, że gdy jakoby krzyżowcy spytali papieskiego przedstawiciela, jak mają odróżnić katolików od katarów, Arnaud miał rzekomo odpowiedzieć: "Caedite eos! Novit enim Dominus qui sunt eius" ("Zabijcie ich! Bo zna Pan tych, którzy są Jego/Zabijcie wszystkich! Bóg rozpozna swoich")[5]. Francuska mediewistka, Regine Pernoud pisała o tym: "Minęło już ponad sto lat (było to dokładnie w 1866 roku) od czasu, jak pewien uczony udowodnił, zresztą bez trudu, że słowa te nie mogły paść, ponieważ nie można ich znaleźć w żadnym ze źródeł historycznych z epoki, a jedynie w "Dialogus miraculorum", którego tytuł jest dostatecznie wymowny. Powstał on jednakże około 60 lat po opisanych wypadkach. Napisał go niemiecki mnich – Cesar z Heisterbach, autor obdarzony żywą wyobraźnią, za to bardzo mało troszczący się o prawdę historyczną. Od 1866 roku żaden historyk – o czym prawie nie warto wspominać – nie traktował poważnie słynnego zdania "Zabijcie ich wszystkich", w przeciwieństwie do pisarzy historycznych, posługujących się nim nadal. To wystarczy, by udowodnić, jak bardzo powoli stwierdzenia naukowe w tej dziedzinie przenikają do świadomości publicznej"[6].

Koniec kataryzmu

Kres katarskiej religii nastąpił z upadkiem prowansalskiej niezależności. W wyniku organizowanych przez króla Francji, a wspieranych ideowo przez papieża wypraw krzyżowych pod wodzą Szymona de Monfort hrabstwa na południu dzisiejszej Francji zostały zaatakowane przez rycerstwo pochodzące głównie z północy kraju. Symbolicznym końcem kataryzmu stało się zdobycie przez krzyżowców twierdzy Montsegur w 1244 r. i spalenie ukrywających się tam "doskonałych". Kres religii ludowej położyła trwająca przez dziesięciolecia działalność inkwizycji, kierowanej głównie przez dominikanów, oraz władzy świeckiej wydającej surowe wyroki od przepadku mienia, a na karze śmierci kończąc[7].

Doktryna katarska

Katarzy przyjęli dualistyczną wizję świata. Zestawiali ze sobą przeciwieństwa takie jak: dobro i zło, duch i materia, Światło i Ciemność, Bóg i Szatan. Zasadzie dobra, stwórcy świata duchowego, przeciwstawia się zasada zła, albo również wieczny, lecz buntowniczy boski Syn, albo upadły anioł, demiurg. W obu przypadkach czynnik zła był stwórcą świata materialnego.Dusze ludzkie są fragmentami ducha, albo upadłymi duchami uwikłanymi w materię. Chrystus był najwyższym z aniołów, albo najlepszym z ludzi. Bóg Go usynowił. Jego ciało i śmierć były pozorne. Chrystus odkupił człowieka przez naukę (pewną wiedzę i jej poznanie), a nie przez mękę. Między Bogiem Stwórcą a stworzeniem istnieją jeszcze liczne emanacje boskie, hipostazy boskiej substancji, na których czele stoi Duch Święty i Jezus Chrystus, którzy pochodzą od Boga, ale nie uczestniczą w Jego wszechmocy. Podczas gdy ciało człowieka jest materią, ciało hipostatycznych emanacji byłoby "ciałem chwalebnym", podobnie jak ciało Jezusa Chrystusa. Ciało w swej istocie jest złem, a wszelka cielesność godna wyłącznie potępienia.

Dusza

Dusza stanowi część "stworzoną", a duch pozostaje cząstką Boga. Katarzy twierdzili, że w ciele przebywa dusza, a w duszy duch. Poza tym uważali, iż dusza ma trojaką naturę:

Wierzono też w preegzystencję dusz i reinkarnację, która pełni funkcję odkupienia, czyli oczyszczenia z materii i wszelkich nieczystości. W tym oczyszczaniu się jednak człowiek podlega siłom, które walczą ze sobą. Człowiek jest narzędziem sił Światłości i Ciemności, ale mimo wszystko może on odrzucić materię i wszelkie zło Pana Ciemności i zespolić się z Bogiem jako zasadą miłości i dobra, a tym samym odkupić materię, przemienić ją i uduchowić.

Sprzeciwy

Identyfikując materię ze złem odrzucali możliwość wcielenia i w konsekwencji traktowali Jezusa jako proroka oraz nauczyciela. Odrzucali też sakramenty, zwłaszcza chrzest i Eucharystię, oraz Kościół i kapłanów. W szczególności odrzucali hierarchię Kościoła i bogactwo kleru.

System – życie

Katarzy wiedli życie proste i pobożne dążąc do osobistego kontaktu z Bogiem, co ograniczało znaczenie duchownych, kaznodziejów i nauczycieli. Na miejsce tej elity ustanowili jednak inne hierarchie, którym powierzyli prowadzenie swych wspólnot. "Doskonali" stanowili elitę nadrzędną nad zwykłymi wierzącymi.

Rytuał

"Doskonali" sprawowali liturgię inicjacji (consolamentum), która polegała na przejściu ze stanu wierzących do stanu "doskonałych". Obrzęd wejścia w kategorię "doskonałych" rozpoczynał się pytaniem, czy chce się oddać Bogu i Ewangelii. Po uzyskaniu pozytywnej odpowiedzi proszono go o złożenie obietnicy, że nigdy nie będzie jadł mięsa, jajek, sera ani żadnego innego pokarmu, z wyjątkiem potraw roślinnych przygotowanych na oleju. Kandydat też obiecywał, że nie będzie kłamał, przeklinał, oddawał się cielesności, i że nie odrzuci katarskiej wspólnoty nawet w obliczu śmierci od ognia, wody czy jakiejkolwiek innego zagrożenia. Po złożeniu tych obietnic odmawiał Pater Noster "na sposób heretycki", a "doskonali" kładli mu na głowę ręce i Księgę Nowego Testamentu, po czym udzielali pocałunku pokoju i przyklękali przed nim. Wszyscy uczestnicy spotkania również kolejno przyklękali przed kandydatem i na tym obrządek się kończył.

Katarska literatura religijna

Tajemna księga Katarów

”Tajemna księga” – takim właśnie tytułem tekst ów obdarzyli sami bogomiłowie, albigensi i członkowie innych, bliskich im ideowo wyznań. Nawiasem mówiąc pismo to funkcjonuje także pod innymi tytułami: "Tajemna księga albigensów" lub "Tajemna księga bogomiłów". Późniejsi wydawcy natomiast nadawali mu jeszcze inne tytuły: "Zapytania Jana (Interrogatio Iohannis)", "Tajemna Wieczerza", "Fałszywa Ewangelia" bądź "Księga św. Jana". "Tajemna księga" znana była w Europie w okresie od X do XIV wieku. Apokryf powstał zapewne w kręgach bizantyjskich, bałkańskich czy też dalmatyńskich bogomiłów. Później, wraz z zanikiem kataryzmu i ona poszła w zapomnienie.“Tajemna księga”, czyli inaczej "Zapytania Jana (Interrogatio Iohannis)" zachowała się w dwóch łacińskich kopiach: jednej z Biblioteki Narodowej w Wiedniu, drugiej z archiwum Inkwizycji z Carcassonne. Dlatego zatem mówi się o "wersji z Wiednia" i "wersji z Carcassonne". Jest prawdopodobne, że są to tłumaczenia z greki, starosłowiańskiego lub dalmatyńskiego. Obecnie istnieją liczne przekłady na języki europejskie.Wedle bogomiłów i katarów "Tajemna księga" zawiera prawdziwą, niezafałszowaną wiedzę, jaką św. Jan Apostoł i Ewangelista, na Wschodzie zwany Janem Teologiem, umiłowany uczeń Jezusa Chrystusa otrzymał z jego ust podczas Ostatniej Wieczerzy.“Tajemna księga” do naszych czasów dotrwała w oryginale, a nie w streszczeniach inkwizytorów. Formą przypomina ona gnostycki, a z pochodzenia chrześcijański apokryf "Вопросы Иоанна Богослова Господу" ("Zapytania Jana Teologa do Pana"), rozpowszechniony na Rusi. Być może "Tajemna księga" ma także jakieś znaczenie dla słowiańskiej kultury i duchowości.Tekst księgi zachował się w zaledwie dwu egzemplarzach. Na jednym z nich, pochodzącym z wieku XIII, a przechowywanym w archiwum francuskiego miasta Carcassonne, na końcu tekstu znajduje się napisane – zapewne ręką inkwizytora – zdanie: "To jest tajemne pismo heretyków z Concorezzo, przyniesione z Bułgarii przez ich biskupa Nazariusza".Wielu historyków żywiło przekonanie, iż "Tajemna księga" w rzeczywistości jest tekstem bułgarskich bogomiłów, mimo iż jej słowiański oryginał nie dotrwał do naszych czasów. Obecnie (zwłaszcza po badaniach Ediny Bozoky) nie ma już wątpliwości, że "Interrogatio..." jest pochodzenia bogomilskiego. Uważa się, iż księga została napisana między X a XII wiekiem, albo przynajmniej w tym okresie uzyskała ostateczna formę. Wiele z jej fabuły można porównać z tym, co zawierają liczne dawniejsze apokryfy, takie jak np. "Księga Henocha", "Objawienie Barucha", czy "Widzenie Izajasza".“Tajemna księga katarów”, stanowi bezcenny pomnik heretyckiej kultury średniowiecznej Europy. Jest to zabytek literatury katarów, który do naszych czasów dotrwał w całości. Jest to święta księga tych albigensów, którzy przeciętnemu Europejczykowi kojarzą się z jakimiś czy to materialnymi, czy duchowymi skarbami, które przed wiekami rzekomo ukryli w niedostępnych górskich jaskiniach, gdy w roku 1244 upadł zamek Montségur, ich ostatni bastion i ostoja. Skarbami, które po dziś dzień czekają na odkrywcę. Skarby to wszakże mityczne, podobnie jak Święty Graal, tajemne stowarzyszenia, czy tarot – przedmioty również przez niektórych kojarzone z katarami. W rzeczywistości po katarach zachowały się tylko protokóły inkwizycyjne, wspomnienia i urywki utworów literackich.

Widzenie Izajasza zwane także Wniebowstąpieniem Izajasza

Apokryficzny tekst "Widzenia Izajasza" większość naukowców uważa za tłumaczenie wcześniejszego bogomilskiego tekstu na łacinę. W takim wypadku mógł on być zaniesiony do Europy Zachodniej w czasie wizyty we Włoszech i Langwedocji bogomilskogo papieża Nikity w trzeciej ćwierci XII stulecia. Po raz pierwszy "Widzenie Izajasza" wspomina w polemice z albigensami towarzysz broni św. Dominika Duran z Gueski w 1222 r. Powołuje się na niego również znakomity średniowieczny herezjolog Moneta z Cremony (ok. 1240 r.). Istnieje także staroruski analogiczny tekst tego apokryfu, Objawienie Izajasza, będący przekładem z bułgarskiego. Ale istnieje wiele różnic, które mogą oznaczać, że warianty łaciński i staroruski pochodziły z różnych źródeł.

BOGOMILI

bogomiłowie lub bogomilcy bułg. Богомили – wyznawcy synkretycznej sekty chrześcijańskiej, łączącej zaratustriański dualizm z chrześcijaństwem. Nazwa bogomił oznacza w języku bułgarskim miły Bogu. Jedną z prawd wiary bogomiłów było to, że Bóg ma dwóch synów – młodszego Jezusa i starszego Satanaela.

Poglądy

Bogomili odrzucali dzieje stworzenia świata przedstawione w Księdze Rodzaju, uważali natomiast, że świat został stworzony przez Szatana. Nie uznawali również sakramentów, świętych obrazów, dni świątecznych, liturgii ani hierarchii kościelnej. Odrzucali budownictwo sakralne, uznając materię za wytwór Szatana; z tego powodu nie istnieją bogomilskie zabytki. Wiedzę o bogomiłach czerpie się głównie z pisemnych relacji duchownych i podróżników.Prawdopodobnie z bogomilstwa wywodzi się religia patereńska, która w latach 1180–1214 była religią państwową na terenie obecnej Bośni. Istnieje również teza, że bogomilizm był inspiracją dla katarów.

Historia

Religia ta powstała w efekcie buntu przeciw wpływom bizantyjskim w Bułgarii w X wieku i przeciwstawiała się ówczesnemu religijno-społecznemu systemowi (duchowieństwo, oddawanie czci świętym, ale też władza państwowa i przywileje dla możnych). Wyznawcy odrzucali krzyż Chrystusa, jako symbol męki. Uznawali, iż świat jest dziełem Szatana – odrzucali Stary Testament, kult maryjny, odpusty, liturgię. Spowiedź przebiegała w grupach. Ze względu na owe poglądy stali się przedmiotem prześladowań nie tylko Kościoła, lecz także państwa. Bogomilizm stanowił pomost dla gnostycyzmu między Wschodem, a Zachodem. Rozwój doktryny doprowadził do powstania albigensów (m.in katarów). W 975 cesarz Jan I Tzimiskes przesiedlił wspólnotę armeńskich paulicjanów, którzy na pograniczu bizantyjsko-armeńskim założyli krótkotrwałe państewko, do bułgarskiej Tracji. W tym samym czasie (za panowania cara Piotra I, ok. 972 r.) kościół prawosławny zwrócił uwagę na grupę zwolenników bułgarskiego popa – Bogomiła, którego praktyki przypominały paulicjańskie. Obie sekty prawdopodobnie miały podobne korzenie – niechrześcijańskie manichejskie z silnymi elementami gnostycyzmu. Obie grupy połączyły się tworząc wiarę zwaną – od imienia założyciela – bogomilizmem. Bogomili – zwani także bogomilcami, bogomolcami, bogomołami, fundaktami, fundaitami (czyli nosicielami pielgrzymich toreb), babunami, runcari, runkeler, kudugerami, poplicainami, bougresami, textoresami, tisserandsami, albigenesiansami – działali w okresie od X do XII w. Rozwinęli swoją religię w dwóch wariantach: głównym „bułgarskim” i pobocznym „dragowickim” – bardziej radykalnym wywodzącym się z paulicjanizmu, który wziął swoją nazwę od Dragowicy – wsi na pograniczu Macedonii. Przez zwierzchników Cerkwi prawosławnej bogumilizm z początku nie był postrzegany jako oddzielna doktryna, lecz rozrośnięty paternalizm. Jego zwolennikami byli przede wszystkim chłopi niesłowiańscy, którzy nie czuli związku z łacińskojęzyczną arystokracją i słowianojęzycznymi duchownymi. Z kolei, według niektórych badaczy, dla chłopów słowiańskich był to element buntu feudalnego. Bogomilizm najsilniej działał na terenie Macedonii, a także w Bułgarii i Serbii. Bogomiliski mnich Bazyli Bułgar zaniósł ją nawet do Konstantynopola, gdzie w 1118 r. został spalony ze swoimi zwolennikami, którzy odmówili zaparcia się swoich poglądów w obliczu przygotowanych stosów.

Dualizm manichejski

Głównymi źródłami wiedzy o religii bogomiłów pozostają traktat Prezbitera Kozmy (ok. 972 r.) oraz dzieło Eutymiusza Zigabenusa „Panoplia dogmatyczna”. Dzieło mnicha Eutymiusza opisywało szereg doktryn chrześcijańskich a część poświęcona bogomiłom oparta była między innymi na słowach samego Bazylego. Ten przywódca bogomiłów przedstawił zasady bogomilskiej wiary cesarzowi Aleksemu, który rozkazał wszystko to spisywać ukrytemu sekretarzowi.Bogomilizm oparty był na dualizmie manichejskim z niewielkimi modyfikacjami. Dualizm ten polegał na wyodrębnieniu dwóch przeciwstawnych sobie sił: duszy (dobrej) i materii (złej). Skrajny w przypadku odłamu dragowickiego. W ruchu bułgarskim wkrótce zbliżył się jednak do monarchianizmu (czyli wierze w istnienie jednego Boga objawiającego się tylko pod różnymi postaciami Trójcy Świętej). Bogomili odrzucali Stary Testament (jako opisujący dzieje stwórcy świata materialnego, którym był według bogomiłów Szatan), [lecz bez Psalmów i Ksiąg Proroków], a cuda jakich miał dokonać Jezus uznawali za alegorie. Negowali instytucję Kościoła (tworzyli konkurencyjne struktury), sakramenty (dopuszczali jedynie chrzest z ducha przez położenie Ewangelii św. Jana na głowę), okazywanie czci ikonom i szczególnie znienawidzonym krzyżom. Odrzucali również wiarę w zmartwychwstanie ciał, kult świętych, rytuały katolickie oraz liturgię (oprócz modlitwy "Ojcze nasz" odmawianej 120 razy dziennie). W konsekwencji uznania, że świat materialny jest dziełem Satanaela (złego Boga) bogomiłowie odrzucali także takie przejawy materializmu jak spożywanie mięsa i picie wina. Odradzali zawieranie małżeństwa i nakazywali życie w ścisłej ascezie. Uznawali wzajemną spowiedź. Szkolili elitę „wybranych”. Dzielili się na trzy grupy: „doskonałych”, „słuchaczy” oraz „wierzących”. Do każdej z nich stosowały się odrębne przepisy, różniące się stopniem surowości. Tak więc „doskonali” zobowiązani byli do ścisłej ascezy, dbałości o gminę oraz nauczania. Kierowali oni gminą, stanowiąc zarazem jej starszyznę i apostołów. Również w zakresie teorii dotyczących powstania świata bogomilizm odwołuje się do manicheizmu, w niewielkim stopniu go modyfikując. Pierwotnie istniał samotnie panujący Bóg a Syn Boży i Duch Święty istniały w Nim jako emanacje. Bóg następnie zrodził dwóch synów, pierworodnego Satanaela i Logosa (Chrystusa). Satanael był gospodarzem niebieskim jednak zbuntował się przeciw Ojcu i został wygnany wraz z niektórymi aniołami. Chcąc mieć własne królestwo stworzył świat materialny wraz z nowym niebem. Ulepił pierwszego człowieka i poprosił Boga o tchnienie weń życia – na mocy tego układu człowiek miał być wspólna własnością Boga i Satanaela. Bóg tchnął życie w Adama oraz w Ewę (według innych źródeł Satanael wykradł duszę Bogu i włożył ją do ciała ludzkiego przez usta). Następnie Satanael uwiódł Ewę, z którą spłodził Kaina oraz Kalomenę (Adam spłodził z Ewą Abla i Seta). Bóg, chcąc jednak uratować dusze ludzkie zesłał na świat swojego drugiego syna, Logosa. Jezus „wniknął w ciało dziewicy przez jej ucho, przybrał w nim cielesną formę, po czym wyłonił się tą samą drogą. Dziewica niczego nie spostrzegła, lecz odnalazła Go jako niemowlę w jaskini w mieście Betlejem. Żył i nauczał, a stworzywszy pozory własnej śmierci, mógł zstąpić do Piekieł i okiełznać Satanela” odebrawszy mu boski przyrostek "el" (pozostał jedynie Satan), a następnie powrócić do Boga.

Odłamy

Bogomilizm miał różne odłamy: zwolennicy Cyryla Bosego uprawiali nudyzm, traktując to jako próbę odzyskania prawa powrotu do Raju. Zwolennicy Teodozjusza oddawali się orgiom, celowo doświadczając grzechu po to, aby móc dostąpić pokuty. Bogomilizm był religią scalającą ludność macedońską. Szybko przerodził się w odrębny ruch religijny z istotnym zabarwieniem narodowo-społecznym. Do głosu doszły bowiem konflikty z bizantyjskim zwierzchnictwem (Bułgaria utraciła niezależność około 972 roku) oraz między warstwami społecznymi (religia bogomiłów odegrała ważna rolę jednoczącą chłopów w czasie powstania przeciw Grekom w XII wieku). Co charakterystyczne dla ruchów gnostyckich, była atrakcyjna zarówno dla klasy feudalnej, jak i w późniejszym okresie dla wykształconej arystokracji. To i element scalający zagwarantowało jej silną pozycję w społeczeństwie.

Schyłek i upadek

W trzynastowiecznej Bułgarii bogomilizm znajdował się niekiedy pod ochroną domu panującego – do tego stopnia, że w tym XIII wieku Kościół bułgarski zdawał się wręcz stapiać w jedno z bogomilskim. Skutkiem rozprzestrzeniania się bogomiłów na tereny Macedonii i Tesalii ich doktryna w XIV stuleciu dotarła nawet na świętą górę prawosławia Athos. Sporadyczne sukcesy odnotowywali aż po XV wiek, kiedy to, jak daje się wykazać, należało do tego wyznania jeszcze kilka wsi macedońskich. Ślady wiary bogomilskiej można stwierdzić jeszcze w XVI wieku na Rusi. Taktyka lawirowania pomiędzy cesarzem i Kościołem łacińskim, wpływami bizantyjskimi i prawosławiem, katolicko-węgierskimi pretendentami do tronu i serbskimi aspiracjami do władzy umożliwiła Kościołowi bogomilskiemu przetrwanie, choć już w izolacji, do późnych lat XV wieku. Okoliczność, że Kościół bogomilski był początkowo wyrazicielem purytańskiej krytyki władzy, z jaką występowała przeciw swym feudalnym panom anarchiczna ludność chłopska, nie zdołała go uchronić ani przed tym, że sam stał się przedmiotem manipulacji w walce mającej na celu umocnienie władzy, ani też przed tym, że w okresie swej dominacji odnosił się sam w równie nietolerancyjny sposób do katolicyzmu, jak później katolicyzm odnosił się do niego

PAULICJANIE

wyznawcy chrześcijańskiego dualizmu. Wierzyli w istnienie dwóch bogów, w dwa akty stworzenia. Byli "doketami" - zaprzeczali, iżby Syn Boży faktycznie cierpiał na krzyżu jako człowiek, ponieważ zrzucił on tylko grzeszną, cielesną powłokę. Po wygnaniu z Bizancjum walczyli wspólnie z Turkami przeciw krzyżowcom, zaś jeden z ich odłamów rozprzestrzenił się w Bułgarii, gdzie ich wyznanie nazwano bogomilizmem. Główne skupiska: Armenia i Syria. Okres: ok. roku 650.Jednakże temu ogólnie przyjętemu sposobowi postrzegania paulicjan przeczy odkryty w 1891 roku w Armenii paulicjański manuskrypt "Klucz Prawdy". Choć z treści dzieła wynika, iż paulicjanie faktycznie odrzucali dogmat o trójjedynej naturze Boga, jednak - jak powiedział tłumacz manuskryptu, Fred Conybeare - nie znajduje się w nim nic, "co podtrzymywałoby te starożytne herezje... manichejczycy i Mani zostali wyklęci przez Kościół Paulicjański

ALBIGENSI

ruch religijno społeczny w XII-XIV w. we Francji, (utożsamiany z katarami) rekrutujący się głównie spośród mieszczan i rycerstwa. Doktryna podobna do manicheizmu, głosząca ideę ubóstwa, przeciwna gospodarczej hegemoni kleru, uznająca wojny za zło[1]. Prześladowani i wytępieni (m.in. wyprawy krzyżowe) przez inkwizycję[2].Religijne i filozoficzne poglądy katarów, zostały zaczerpnięte (prawdopodobnie poprzez bogomiłów na Bałkanach) z dawnych gnostyckich nauk manichejczyków, a także z nauk niektórych wędrownych kaznodziejów, jak Henryk z Lozanny, który nawoływał do odnowienia Kościoła w ubóstwie apostolskim. Popularyzacji tych poglądów sprzyjało coraz wyraźniejsze rozwarstwienie majątkowe ludności bogacących się miast i okolicznych wsi. Jedną z przyczyn zyskiwania na popularności tych doktryn był zapewne wielki głód w latach 11441146, 1151, 1162. Dalszej radykalizacji, która doprowadziła do buntu, sprzyjał kontrast pomiędzy bogatą warstwą duchowną i stanem rycerskim a ewangelicznym wzorem apostolskim, wzmaganym przez własną biedotę chłopstwa i mieszkańców miast.

Religia

Odrzucili oni świat materialny, który uznali jako zły. Zwracali się całkowicie ku sferze duchowej. Uważali ponadto, że Jezus Chrystus nie był człowiekiem, a jedynie duchem. Z tymi naukami łączyły się określone zasady postępowania, których ściśle przestrzegano[3].

Krucjaty przeciwko albigensom

Poglądy albigensów zyskiwały coraz większą popularność. W związku z tym papiestwo postanowiło zorganizować przeciwko nim krucjatę. Dlatego na początku XIII w. na wezwanie papieża na siedziby albigensów ruszyło rycerstwo z południowej części Francji. Krzyżowcy zabili tysiące z katarów niszcząc przy tym całe miasta. Wojna z albigensami trwająca dwadzieścia lat naznaczona okrucieństwem z obu stron, doprowadziła do eksterminacji znacznej części ludności[4]. Według Hansa Kunga okryła hańbą znak krzyża oraz wynaturzoną ideę chrześcijaństwa[4].

WOJNY ALBIGEŃSKIE

zwane także krucjatą przeciw albigensom albo krucjatą katarską (12091229) – 20-letnia kampania wojskowa zainicjowana przez rzymski Kościół katolicki w celu walki z herezją, której winni być mieli przede wszystkim katarzy z Langwedocji oraz, w mniejszym stopniu, waldensi.Wojny albigeńskie wyryły się w ludzkiej pamięci z wielu powodów. Jednym z nich było stosowane podczas tej wojny okrucieństwo, wyjątkowe nawet jak na średniowieczne obyczaje. Kościół, by zachęcić króla i rycerstwo francuskie do walki z herezją, przyrzekł władzę nad podbitymi ziemiami północnofrancuskiej szlachcie oraz królowi Francji, którzy działali jako katoliccy najemnicy, zdobywając dla Francji regiony, które w tym okresie kulturalnie i językowo bliższe były Katalonii. Krucjata albigeńska odegrała znaczącą rolę w tworzeniu i organizacji zarówno zakonu dominikanów jak i średniowiecznej inkwizycji.

Przyczyny

Kościół katolicki zawsze gorliwie zajmował się gałęziami chrześcijaństwa uważanymi za heretyckie, lecz przed XII wiekiem grupy te składały się z niewielkiej liczby członków, wędrownych kaznodziei i małych lokalnych sekt. Katarzy w Langwedocji reprezentowali całkowicie odmienny ruch, który miał charakter masowy. Takiego fenomenu Kościół katolicki nie widział od czasów arianizmu i marcjonizmu, znanych u zarania chrześcijaństwa.W dwunastym wieku większość tego, co dziś stanowi południową Francję było pod wpływem katarów, a wiara ta wciąż się rozprzestrzeniała na sąsiednie obszary. Kataryzm wraz z innymi ruchami religijnymi tego okresu, takimi jak waldensi, pojawiał się w nowo zakładanych miejscowościach. Pomimo, że idee katarów nie powstały w Langwedocji, która była jednym z najbardziej ludnych obszarów Europy tego czasu, to jednak tam katarska teologia odniosła największy sukces.Katarzy byli szczególnie liczni w rejonie, który obecnie stanowi południowo-zachodnią Francję, a wówczas była to część królestwa Aragonii. Zwano ich także albigensami, od miasta Albi. Były ku temu dwa powody – pierwszy, to sama obecność ruchu w mieście i w okolicach, a drugi to sobór kościelny z roku 1176, który miał miejsce w pobliżu miasta i na którym doktrynę katarów określono mianem herezji. Władza polityczna nad ówczesną Langwedocją podzielona była między miejscowych wielmożów a rady miejskie. Przed krucjatą na wspomnianym obszarze władza nie ciążyła mieszkańcom, a rozwój kulturalny był dość zaawansowany. Jednak słaba zależność feudalna uniemożliwiła wytworzenie się powinności wojskowych wasali wobec seniora. Skutkiem tego było duże rozpowszechnienie się najemników (zwanych w Langwedocji routiers) ściągających także z zagranicy (np. z Hiszpanii) którzy w okresie pokoju dopuszczali się licznych grabieży i napadów.Nowy papież, Innocenty III (od 1198), postanowił stłumić ruch katarów. Najpierw spróbował dokonać pokojowej przemiany, wysyłając na objęty herezją obszar księży, których zadaniem było odciągnięcie ludności od katarskiej doktryny. Nie dało to jednak spodziewanych rezultatów. Katarzy chronieni byli przez miejscowych feudałów. W rozwoju pomagała im także nieudolność lokalnych biskupów. W roku 1204 papież zawiesił władzę biskupów w południowej Francji, wyznaczając na ich miejsce legatów papieskich. W roku 1206 papież poszukał poparcia wśród feudałów w Langwedocji, a tych z wielmożów, którzy wspierali ruch katarów, ekskomunikował.Potężny hrabia Rajmund VI z Tuluzy odmówił udziału w akcji wymierzonej przeciw katarom, za co w maju 1207 został ekskomunikowany. Papież wezwał króla Francji Filipa II by przystąpił do zwalczania tych magnatów, którzy popierali katarów. Jednak króla Francji nie interesowały sprawy doktrynalne, wskutek czego odmówił. Wkrótce hrabia Rajmund spotkał się z legatem papieskim Pierre'em de Castelnau. Doszło do gwałtownej kłótni, a następnego dnia Pierre de Castelnau został zamordowany w pobliżu Beaucaire nad Rodanem przez rycerza z otoczenia Rajmunda. Reakcją papieża była bulla wzywająca do krucjaty przeciwko Langwedocji. Posiadłości heretyków przyrzeczono tym, którzy wezmą udział w walce. Obietnica ta przyciągnęła wielu członków rycerskiego stanu z północnej Francji.

Krucjaty

Walki toczyły się w kilku okresach: najpierw od roku 1209 do 1215 krzyżowcy odnieśli serię wielkich sukcesów w Langwedocji. Jednak zdobyte tereny zostały w większości utracone w latach 1215-1225, podczas serii powstań i porażek. Sytuacja uległa ostatecznej zmianie na skutek interwencji króla Francji Ludwika VIII w roku 1226. Pomimo tego, że zmarł on w listopadzie następnego roku, walkę kontynuowali w imieniu jego syna i następcy Ludwika IX seneszale królestwa Francji z Humbertem de Beaujeu na czele. Cały obszar będący pod wpływem katarów został podbity do roku 1229, a ostatecznym ciosem dla herezji była zainstalowana w Langwedocji w roku 1233 Inkwizycja. Opór i powstania trwały jeszcze do roku 1255, kiedy upadła twierdza Quéribus, natomiast katarzy byli tropieni i prześladowani dopóki słuch o nich nie zaginął w połowie XIV wieku.

Początkowy sukces 1209-1215

W połowie roku 1209 10 000 krzyżowców zebrało się w Lyonie i ruszyło na południe. W czerwcu hrabia Rajmund z Tuluzy, zdając sobie sprawę z potencjalnego zagrożenia, obiecał współdziałać przeciwko katarom, przez co jego ekskomunika została zawieszona. Krzyżowcy ruszyli w kierunku Montpellier oraz posiadłości Rajmunda Rogera Trencavela, mierząc głównie w społeczność katarów wokół Albi i Carcassonne. Podobnie jak Rajmund hrabia Tuluzy, Rajmund Roger Trencavel szukał porozumienia z krzyżowcami opowiadając się przeciw katarom, nie dano mu jednak wiary i zmuszony został do wycofania się do Carcassone by zorganizować obronę.W lipcu krzyżowcy zdobyli małą wioskę Servian i następnie skierowali się na Béziers, gdzie przybyli 21 lipca. Otoczyli miasto i zażądali, by wydano wszystkich katarów. Miasto odmówiło i doszło do walki. Miasto zostało zdobyte następnego dnia po nieudanym wypadzie, który został zepchnięty z powrotem do miasta. Pomimo tego, że powszechnie szacowano ilość katarów w Béziers na 500 ludzi, wymordowano wszystkich mieszkańców. Według cysterskiego pisarza Cezara z Heisterbach, jeden z przywódców armii krzyżowców, legat papieski Arnaud Amaury, pytany, w jaki sposób rozpoznać katarów wśród mieszkańców miasta, odpowiedział Caedite eos! Novit enim Dominus qui sunt eius (Zabijcie ich wszystkich! Bóg rozpozna swoich). Ówczesne źródła szacują liczbę zabitych między 7 a blisko 12 tysięcy. Ta ostatnia liczba podana została w raporcie legata papieskiego Arnalda-Amaury'ego do papieża. Wieści o straszliwym czynie w Béziers rozeszły się błyskawicznie, budząc przerażenie wśród ludności całego regionu[1].Następnym głównym celem krzyżowców było miasto Carcassonne, dobrze ufortyfikowane, ale jednocześnie przeludnione z powodu licznych uciekinierów. Krzyżowcy przybyli pod miasto 1 sierpnia 1209 roku. Oblężenie nie trwało długo, gdyż już 7 sierpnia Krzyżowcy odcięli miastu dostęp do wody. Rajmund Roger spróbował negocjacji. Gdy doszło z tego powodu do zawieszenia broni i udał się do obozu przeciwników na rozmowy, został wzięty do niewoli. Pozbawione swego wodza miasto skapitulowało 15 sierpnia. Mieszkańcy nie zostali wymordowani, jak poprzednio, ale zmuszono ich do opuszczenia miasta i nie pozwolono zabrać ze sobą żadnego dobytku. Szymon z Montfort, dowodzący armią krzyżowców, uzyskał kontrolę nad obszarem obejmującym Carcassone, Albi i Béziers. Po upadku Carcassone większość miast poddała się bez walki. Albi, Castelnaudary, Castres, Fanjeaux, Limoux, Lombers oraz Montréal dostały się w ręce krzyżowców podczas działań jesiennych. Później jednak większość miejscowości szybko przystąpiła do buntu.Następne walki skoncentrowały się wokół Lastours oraz przyległego zamku Cabaret. Zaatakowany w grudniu 1209 roku Pierre-Roger de Cabaret zdołał odeprzeć najeźdźców. Podczas zimy, która przerwała działania wojenne, przybyło wielu nowych krzyżowców. W marcu 1210 po krótkim oblężeniu zdobyto Bram. W czerwcu otoczono mocno ufortyfikowane miasto Minerve. Wytrzymało ono ciężkie bombardowanie, jednak w końcu czerwca miasto w większości zostało zniszczone i 22 lipca mieszkańcy poddali się. Przebywający w mieście katarzy otrzymali szansę odejścia od herezji, a 140 z nich, którzy odmówili, spalono na stosie. W sierpniu krzyżowcy przystąpili do oblężenia Termes. Pierre-Roger de Cabaret usiłował przerwać otaczającą miasto linię wojsk i wprowadzić do miasta posiłki, jednak bez powodzenia i Termes skapitulowało w grudniu. Była to ostatnia operacja wojskowa tego roku.Działania Arnalda-Amaury'ego i Szymona z Montfortu w ciągu zimy sprawiły, że gdy wznowiono operacje wojskowe w roku 1211 zwróciło się przeciwko nim wielu wielmożów, łącznie z Rajmundem Tuluskim, który ponownie został ekskomunikowany. W marcu krzyżowcy wrócili w znacznej sile do Lastours i wkrótce zmusili do kapitulacji Pierre-Rogera de Cabaret. W maju ponownie zdobyli zamek Aimery de Montréal, jego właściciele zostali powieszeni, a kilkuset katarów spalono. W czerwcu bez większego wysiłku zdobyto Cassès i Montferrand, po czym Krzyżowcy ruszyli na Tuluzę. Doszło do oblężenia miasta, jednak napastnicy nie mieli dostatecznej ilości wyposażenia oraz brakowało im ludzi. Z tego powodu przed końcem czerwca Szymon z Montfortu wycofał swe wojska. Ośmielony powodzeniem Rajmund z Tuluzy poprowadził we wrześniu swe siły do ataku na wojska Szymona z Montfortu pod Castelnaudary. Armia krzyżowców znalazła się w potrzasku, jednak Szymon z Montfortu zdołał wyrwać się z oblężenia. Nie uchroniło to jednak miasta Castelnaudary przed upadkiem. Do jesieni siły Rajmunda Tuluskiego uwolniły ponad 30 miast po czym rozłożyły się na leże zimowe koło Lastours. W następnym roku wojska Rajmunda odzyskały większość utraconych uprzednio ziem wchodzących w skład hrabstwa Tuluzy.W roku 1213 Szymon z Montfortu ponownie zagroził Tuluzie i hrabia Rajmund musiał skorzystać z pomocy sił prowadzonych przez króla Aragonii Piotra II. We wrześniu wypad sił krzyżowców na oblegającą ich armię doprowadził do klęski pod Murèth, w trakcie której zginął król Aragonii Piotr II. Dla władcy Tuluzy, jak i dla ruchu katarów był to niezwykle poważny cios, a w 1214 roku sytuacja stała się jeszcze gorsza: Rajmund został zmuszony do ucieczki do Anglii, a jego ziemie papież ofiarował zwycięskiemu królowi Francji Filipowi II, co miało być taktyką zachęcającą króla Francji do udziału w wojnie przeciw herezji. W listopadzie niezmordowany Szymon z Montfortu wtargnął do Périgord w Akwitanii i zajął zamki Domme i Montfort. Opanował także Castelnaudary i zniszczył fortyfikacje Beynac. W 1215 Krzyżowcy na krótko utracili Castelnaudary, błyskawicznie odzyskane przez Montforta, po czym wkroczyli do Tuluzy. Tuluza została podarowana Montfortowi, a ten w kwietniu 1216 roku scedował ją królowi Francji Filipowi II.

Walki w latach 1216-1225

W kwietniu 1216 roku Rajmund VI z Tuluzy wraz ze swym synem, także Rajmundem, wrócił do swego hrabstwa i szybko zgromadził znaczące siły z niedotkniętych wojną miejscowości. W maju oblężone zostało miasto Beaucaire i zostało zdobyte po trzech miesiącach. W czasie oblężenia Montfort usiłował dać oblężonym odsiecz, został jednak odparty. Podczas walk o Beaucaire 16 czerwca 1216 zmarł główny inicjator wojny papież Innocenty III. Wobec utraty Beaucaire Montfort stłumił powstanie w Tuluzie i ruszył w kierunku zdobytego Bigorre, jednak w grudniu 1216 został znów odparty pod Lourdes.W roku 1217, podczas gdy Montfort okupował region Foix, hrabia Rajmund zdobył we wrześniu Tuluzę. Montfort pośpieszył z powrotem, by czym prędzej odzyskać stratę, lecz jego siły okazały się zbyt małe, by zdobyć tak duże miasto przed zimą, która siłą rzeczy kończyła działania wojenne w tym roku. Montfort wiosną 1218 wznowił oblężenie Tuluzy, jednak w czerwcu zginął w walce z jedną z wycieczek przeprowadzonych przez obrońców miasta. Śmierć naczelnego wodza wprowadziła siły krzyżowców w stan tymczasowego zamieszania. Komenda wkrótce przeszła w ręce króla Filipa II, którego Tuluza interesowała znacznie bardziej niż herezja. Do roku 1219 wojna była prowadzona leniwie, i to pomimo faktu, że syn Montforta Amalryk zdobył Beaucaire i obległ pod koniec roku 1218 Marmande, które ostatecznie padło 3 czerwca 1219. Po tym sukcesie usiłowano odzyskać Tuluzę, jednak bez powodzenia. W roku 1220 krzyżowcy utracili Castelnaudary. Amalryk z Montfortu chcąc odzyskać stratę rozpoczął oblężenie miasta w lipcu 1220 roku. Castelnaudary pomimo ośmiomiesięcznego oblężenia nie poddało się. Rok 1221 to dalsze sukcesy Rajmunda i jego syna, którzy zdobyli Montréal i Fanjeaux. W roku 1222 Rajmund VI z Tuluzy zmarł, a zastąpił go jego syn, Rajmund VII z Tuluzy. W 1223 zmarł król Francji Filip II. Jego następcą został Ludwik VIII Lew. W następnym, 1224 roku Amalryk z Montfortu, w związku z pogarszającą się sytuacją, porzucił Carcassonne i uciekł. Jednocześnie powrócił z wygnania syn Rajmunda Rogera Trencavela by upomnieć się o swe rodowe włości. Ostatnie niepowodzenia Krzyżowców sprawiły, że Amalryk z Montfortu, nie mogąc ich utrzymać, ofiarował swoje posiadłości w Langwedocji królowi Francji Ludwikowi VIII, a ten je przyjął.

Interwencja króla Francji

W listopadzie 1225 Rajmund VII z Tuluzy, tak jak jego ojciec, został ekskomunikowany. Na czele kolejnej krucjaty stanął król Francji Ludwik VIII Lew, wkraczając na tereny katarów w czerwcu 1226. Miasta i zamki poddawały się bez oporu. Jedynie Awinion podlegający nominalnie cesarzowi niemieckiemu stawił opór i został wzięty po trzymiesięcznym oblężeniu we wrześniu 1226 roku. Ludwik VIII zmarł 8 listopada, a jego następcą został jego 12-letni syn Ludwik IX. Władająca w zastępstwie nieletniego monarchy matka, królowa Francji Blanka Kastylijska, pozwoliła na kontynuację krucjaty pod wodzą Humberta de Beaujeu. W roku 1227 padło Labécède, a w 1228 Vareilles i Tuluza. Pomimo tych sukcesów królowa Blanka zaoferowała Rajmundowi VII układ przywracający mu władzę nad Tuluzą w zamian za jego wystąpienie przeciwko katarom, zwrot całej własności Kościoła Katolickiego, przekazanie swoich zamków i zniszczenie fortyfikacji Tuluzy. Znajdujący się w beznadziejnej sytuacji Rajmund zgodził się na te warunki i podpisał traktat w kwietniu 1229 roku w Meaux. Następnie został aresztowany, potem biczowany i przez krótki czas więziony.

Inkwizycja

Cała Langwedocja była teraz pod władzą króla Francji. Sąd inkwizycyjny ustanowiony został w Tuluzie w listopadzie 1229 roku. Rozpoczął się proces usuwania herezji z objętego nią obszaru oraz likwidowania ostatnich warowni katarskich. W 1233 Grzegorz IX powierzył Inkwizycję dominikanom, przyznając im nadzwyczajne pełnomocnictwa do zwalczania herezji. Wielu próbowało się opierać działalności inkwizytorów, inicjując powstania, inni chronili się w nowych fortecach jak Fenouillèdes i Montségur. W roku 1235 Inkwizycja została wyparta z Albi, Narbonne i Tuluzy. W roku 1240 na czele powstania stanął Rajmund Roger Trencavel, jednak w październiku został pobity pod Carcassone i następnie oblężony w Montréal. Wkrótce skapitulował uzyskując prawo ucieczki do Aragonii.W roku 1242 Rajmund VII z Tuluzy spróbował wzniecić rebelię wykorzystując angielską inwazję. Anglicy zostali jednak szybko wyparci i Rajmund został sam bez żadnego wsparcia. Król Ludwik IX wybaczył mu.Fortece katarów padały jedna za drugą. Montségur wytrzymał dziewięciomiesięczne oblężenie zanim skapitulowało w marcu 1244 roku. W zbiorowej egzekucji spłonęło wówczas na stosach około 200 mężczyzn i kobiet. Autor książki Medieval Heresy zauważa: „Upadek kataryzmu był sztandarowym osiągnięciem inkwizycji”.Ostatnim punktem oporu katarów była warownia Quéribus, która padła w sierpniu 1255 roku. Pozostałych przy życiu katarów inkwizycja odnajdywała jeszcze przez wiele następnych lat. Ostatni znany katar, Guillaume Bélibaste, został spalony przez Inkwizycję w roku 1321.

WALDENSI

ugrupowanie chrześcijańskie, zainicjowane przez Piotra Waldo, zawiązane w południowej Francji ok. 1170 r. jako tzw. "ubodzy z Lyonu", działające we Francji, Włoszech, Niemczech, Czechach i Polsce (Śląsk), występujące przeciw władzy i bogactwu kościoła. Potępieni przez papiestwo, ekskomunikowani , prześladowani przez inkwizycję[1].

Historia

Ich ojcem duchowym był Valdès (stąd nazwa: waldensi), bogaty kupiec z Lyonu, który rozdał swój majątek ubogim, głosząc hasła wyrzeczenia się własności i życia w ubóstwie. Za podstawę wiary przyjmowali tylko Biblię, odrzucając autorytet papieża, krytykowali zbytek wyższego duchowieństwa i żądali reform w Kościele. Ekskomunikowani w 1184 przez papieża Lucjusza III, byli prześladowani przez sądy Inkwizycji[2].Po śmierci Piotra Waldo nieliczni waldensi żyli w ukryciu i cierpieli prześladowania. Mimo tego, ruch waldensów wciąż miał wpływ na życie religijne Europy, zwłaszcza południowej. Na początku XV wieku skontaktowali się z czeskim reformatorem religijnym, Janem Husem, od którego przejęli też dalsze postulaty. Część waldensów dołączyła nawet do ruchu taborytów (radykalnych husytów). Niedobitki waldensów schroniły się w Szwajcarii i północnych Włoszech. Dotarli także na Śląsk[1], gdzie na początku XIV wieku sądy inkwizycyjne nasiliły ściganie waldensów. W 1315 w samej tylko Świdnicy spalono przeszło 50 waldensów[3].Waldensi szwajcarscy w 1532 roku zjednoczyli się z Kościołem ewangelicko-reformowanym (kalwińskim) (Synod w Chanforan), z którym mieli bardzo zbliżoną doktrynę, a francuscy zostali wygnani lub zmuszeni do przyjęcia katolicyzmu. Natomiast waldensi włoscy przetrwali do dziś, głównie w trudno dostępnych Alpach Piemonckich.

Podstawowe zasady wiary

Pierwotna doktryna była skromna i była tylko wezwaniem do powrotu do "ewangelicznego ubóstwa". Stopniowo precyzowała się, stając się "proto-kalwinizmem" (zawiera ją poemat z XIV wieku : La Nobla Leyczon (Szlachetna lekcja)). Ostateczny kształt uzyskała w latach 1526-1532.

KRUCJATA PRZECIWKO WALDENSOM

to nazwa kilkunastu wypraw wojsk królestwa Francji i księstwa Sabaudii w latach 1487-1489 w celu eliminacji grupy religijnej waldensów.

Przyczyny

Waldensi byli jedyną nie-katolicką grupą religijną, która od XII w. opierała się prześladowaniom i przetrwała w trudno dostępnych regionach Alp na pograniczu Francji i Sabaudii. Nawet Inkwizycja nie mogła ich skutecznie prześladować w odizolowanych dolinach górskich, gdzie waldensi skutecznie bronili się i korzystali z animozji politycznych i wzajemnych roszczeń terytorialnych władców Francji i Sabaudii.Po przeniesieniu siedziby papieży do Awinionu, problem waldensów nabrał nowego znaczenia. Papieże nie chcieli tolerować "niebezpiecznej sekty" w pobliżu swojej siedziby i zaczęli wywierać naciski w celu eliminacji waldensów.

Historia

Papież Benedykt XII, jako były inkwizytor Langwedocji, prowadził wiele procesów przeciwko waldensom. Po zamieszkaniu w Awinionie zaczął domagać się od biskupa Embrun i od księcia Delfinatu Humberta II skutecznych działań. Od drugiej połowy XIV w. do końca XV w. Inkwizycja nasiliła wobec waldensów procesy, aresztowania, konfiskaty mienia i palenie skazanych na stosach. Te prześladowania były przerywane, kiedy uwagę papieży przyciągały inne, ważniejsze problemy, np. powstanie husytów w Czechach lub interwencje króla Francji Ludwika XI w 1457, który obawiał się, że działania Inkwizycji wyludnią Delfinat.Gdy okazało się, że same działania Inkwizycji były nieskuteczne, król Francji Karola VIII w 1487 ogłosił wojnę (krucjatę) przeciwko waldensom. Wojska królewskie nie mogły jednak skutecznie działać przeciwko partyzantce waldensów w górskim terenie. Walki koncentrowały się w dolinie Angrogne i nie przynosiły rezultatu. Bitwa w Prali koło Perrero zakończyła się zwycięstwem waldensów. Wówczas gubernator Sabaudii, pod naciskiem króla Francji i papieża Innocentego VIII, rozpoczął systematyczną pacyfikację osad waldensów. Tym działaniom towarzyszyło wyjątkowe okrucieństwo; przykładem tego była masakra waldensów (w tym wielu dzieci), którzy schronili się w grocie La Balme-Chapelue[2].Krucjata zakończyła się w 1489 bez osiągnięcia celu: chociaż wielu waldensów zginęło i zniszczono wiele ich osad, to jednak większość z nich uciekła, a po zakończeniu krucjaty powrócili i rozpoczęli ożywioną działalność misjonarską, korzystając z drukarni, które publikowały ich pisma religijne. Ponadto prześladowania waldensów zwróciły uwagę innych innowierców na ich los, a po pojawieniu się państw protestanckich, zaczęli otrzymywać pomoc finansową i organizacyjną. Marcin Luter wykorzystywał doświadczenie duchownych waldensów, wysyłając ich na misje do Szwajcarii i państw niemieckich.

HEREZJA

gr.αἵρεσις (hairesis), łac. haeresis – pierwotne znaczenie: wybór, podział – błędna interpretacja twierdzeń wiary chrześcijańskiej, polegająca na wyodrębnieniu jakiegoś zagadnienia i przedstawieniu go w sposób, który przeciwstawia się całości nauczania wiary. Również nieprzyjmowanie jednego lub więcej twierdzeń, uznanych w Kościele za dogmat[1]. Pojęcie występujące w religii chrześcijańskiej[2] i sensu stricto, odnosi się tylko do sporów doktrynalnych w obrębie chrześcijaństwa. Podobne do chrześcijańskiej herezji zjawiska zdarzały się w obrębie innych wielkich religii, mając w nich jednak inne znaczenie, inny wymiar i inne skutki. Dlatego można je określać jako herezję tylko umownie, przez analogię. Dawniej odstępca od religii rzymskokatolickiej nazywany był kacerzem[3].

Znaczenie

Samo słowo herezja było znane już przed pojawieniem się chrześcijaństwa – rozumiano przez nie odrębną sektę religijną albo szkołę filozoficzną.W chrześcijaństwie od pierwszych wieków herezją określano wybiórczą interpretację prawd wiary, Pisma Świętego, symboli – eksponowanie jednych prawd i pomijanie innych. Wobec osób, które trwały przy swoim zdaniu wbrew opinii synodów i papieży, ogłaszano anatemę. Według definicji podanej przez Tomasza z Akwinu (1225-1274), herezja polega na odrzuceniu w mniejszej lub większej części depozytu wiary[potrzebne źródło] – nauki Kościoła na temat wiary i moralności, nie zaś kwestii liturgicznych, organizacyjnych itp. Definicję tę Tomasz sformułował w odniesieniu do Kościoła katolickiego, jednak pozostałe wyznania chrześcijańskie ujmują istotę herezji w sposób bardzo podobny. Herezję należy odróżnić od apostazji (całkowitego porzucenia wiary) i od schizmy (wypowiedzenia posłuszeństwa najwyższej władzy duchownej – w Kościele rzymskim papieżowi, w Kościołach partykularnych – patriarsze bądź katolikosowi).

Herezja w ujęciu nauki katolickiej

Herezja może być "obiektywna" (materialna), przez co rozumie się niezawiniony błąd w wierze, albo "formalna" – gdy polega na świadomym wyborze, czyli jest zawiniona. Grzechem jest tylko herezja formalna. Z kolei łączność z Kościołem powszechnym heretyk (herezjarcha) traci dopiero w momencie, gdy odmawia poddania się rozstrzygnięciu Kościoła w danej kwestii.Bezpośrednim skutkiem popadnięcia w herezję jest utrata zdolności do pełnienia wszelkich obowiązków chrześcijańskich oraz utrata wszelkich godności, urzędów i władzy duchownej. Osoby głoszące herezje są zagrożone karami duchowymi, dzielącymi się na kary nakładanie z mocy prawa za dokonanie określonego czynu (latae sententiae) i deklarowane, które nakładane są odpowiednim dokumentem - bullą (ferendae sententiae). Kary doczesne, stosowane w wiekach średnich, nie były wymierzane heretykom przez władze kościelne, lecz przez władze świeckie – bowiem herezja (jak również bluźnierstwo, schizma i apostazja) były przestępstwami prawa świeckiego. Karami tymi były konfiskata majątku, uwięzienie, a nawet spalenie na stosie; były one surowe tak samo, jak całe ówczesne prawo karne. Podobnie tortury, używane w celu wymuszenia zeznań, były stosowane przede wszystkim przez prawo świeckie i przez ludzi tamtych czasów odbierane jako rzecz zwykła (choć trudno nam w to dzisiaj uwierzyć). Przez heretyków, czemu trudno się dziwić, procesy kanoniczne i kary były odbierane jako prześladowania. Tak są z reguły oceniane i dziś; wypada tylko przypomnieć, że gdziekolwiek heretycy przejmowali władzę (hugenoci we Francji, purytanie w Anglii, husyci w Czechach, kalwiniści w Genewie), tak samo zwalczali "papistów" – katolików. W XVI wieku, Kościół Katolicki uznawał za herezję naukę twórców Reformacji, wśród nich Marcina Lutra i Jana Kalwina. Dzisiejsza nauka posoborowa traktuje ich kontynuatorów jako "braci odłączonych", w dalszym ciągu dostrzegając zasadnicze różnice w interpretacji prawdy objawionej[4]. Prawosławie jest uznawane za najbliższe jedności, poprzez sukcesję apostolską i sakramenty, szczególnie kapłaństwo i Eucharystię[5]. O herezji w stosunku do Kościołów prawosławnych można mówić jedynie w odniesieniu do dogmatu o prymacie Piotra. Prawosławni odrzucają też Dogmaty maryjne: o Niepokalanym Poczęciu i o Wniebowzięciu. W momencie swego powstania schizmatycki był również kościół anglikański, w którym dopiero w II połowie XVI wieku doszło do protestantyzacji. Nie są także herezjami poglądy filozoficzno-teologiczne, które stoją w zupełnej sprzeczności z Biblią (jak politeizm czy ateizm).Po Soborze Watykańskim II w postawie Kościoła katolickiego wobec wyznań uznawanych wcześniej za heretyckie zaszła istotna zmiana – polega ona na zaprzestaniu eksponowania ich niezgodności z nauką katolicką, zamiast tego podkreśla się dobre intencje chrześcijan wszelkich wyznań, nazywanych "braćmi odłączonymi". Wiele sprawowanych przez nich obrzędów "wzbudza rzeczywiste życie łaski" i daje "dostęp do społeczności zbawionych", co nie umniejsza faktu braku ich uczestnictwa w tej jedności, którą ustanowił Chrystus dla swego Kościoła[6].Efektem było przystąpienie Kościoła katolickiego do ruchu ekumenicznego, a następnie wiele wspólnych aktów Kościoła katolickiego i innych Kościołów, w szczególności wzajemne odwoływanie klątw rzucanych w przeszłości i wspólne deklaracje teologiczne. Z drugiej strony deklaracja Dominus Iesus z 6 sierpnia 2000 nie pozostawia wątpliwości, że – z punktu widzenia Kościoła katolickiego – wierni innych wyznań mają trudniejszą drogę do zbawienia. Tym niemniej analogiczne działania są również podejmowane ze strony Kościołów niekatolickich.

Przekrój historyczny

Herezja – w znaczeniu, jakim rozumiana jest powszechnie – to koncepcja czysto chrześcijańska; nie sposób doszukać się jej w Starym Testamencie. Z przekazów starotestamentowych wynika wprawdzie, że kapłani i prorocy żydowscy potępiali i często karali odstępstwa od wiary, nie ulega jednak wątpliwości, że i w czasach Jezusa i Pawła wśród Żydów panowały znaczne rozbieżności poglądów w kwestiach religijnych. Pierwotnie w okresie przedchrześcijańskim greckie słowo αἵρεσις (hairesis) znaczyło tyle co "wybór" albo "to co wybrane", a pojęcia tego używano powszechnie w sensie opowiedzenia się po stronie jednej ze szkół filozoficznych i głoszonych przez nią poglądów. Termin αἱρετικός (hairetikos) pojawia się w Biblii tylko raz – w przypisywanym tradycyjnie Pawłowi Apostołowi nowotestamentowym Liście do Tytusa, gdzie równie dobrze może oznaczać "sekciarza", co "odszczepieńca". Z drugiej strony jednak spokrewniony z nim rzeczownik αἵρεσις – w znaczeniu "stronnictwo religijne" w rodzaju saduceuszy czy faryzeuszy z epoki II Świątyni Jerozolimskiej (Dzieje 5, 17 i 15, 5) czy sekty wczesnochrześcijańskiej (Dzieje 24, 5) – spotykamy w Nowym Testamencie wielokrotnie. Zarówno w przypisywanych tradycyjnie Łukaszowi Ewangeliście Dziejach Apostolskich, jak i w Pierwszym Liście św. Pawła do Koryntian termin "herezja" odnosi się do różnego rodzaju koterii i ugrupowań dysydenckich (1 Kor 11, 19) w kontekście implikującym, że ich fałszywe doktryny prowadzą do rozłamu w łonie rodzącego się Kościoła chrześcijańskiego. Drugi list św. Piotra używa pojęcia herezji w sposób tożsamy niemal znaczeniu, jakim posługiwali się nim w wiekach średnich i później: "Znaleźli się jednak fałszywi prorocy wśród ludu tak samo, jak wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzą wśród was zgubne herezje" (2 P 2, 1).Chrześcijaństwo znało (i zna) dziesiątki, jeżeli nie setki herezji (najszerzej znane i najbardziej znaczące z nich zostały wymienione poniżej). Herezje pojawiały się od zarania chrześcijaństwa, już za czasów apostolskich. Naturalną koleją rzeczy, najwięcej ich było w okresie, gdy teologia chrześcijańska wypracowywała swe podstawy, czyli w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, jednak zdarzają się i dziś. Jest rzeczą do ustalenia, ile z tych sporów teologicznych toczyło się na tle rzeczywistych różnic zdań, a ile na tle rozbieżności w tłumaczeniach i błędów w kopiowaniu Pisma Świętego, uchwał soborów i pism poszczególnych myślicieli. Zaskakujące, że herezje z reguły przynosiły Kościołowi pozytywne skutki. Gnostyckie apokryfy Nowego Testamentu spowodowały opracowanie kanonu Biblii. Herezje antytrynitarskie zaowocowały powstaniem jasnej i spójnej nauki o Trójcy Świętej, podobnie herezje związane z pojmowaniem osoby Chrystusa pomogły w opracowaniu nauki o Nim.Grupy wyznawców większości herezji z reguły zanikały niedługo po śmierci ich twórców.Zdecydowana większość herezji pełnego średniowiecza (XI – XIII a nawet XIV wiek) oprócz religijnego miały także podłoże społeczne lub quasinarodowościowe. Przykładem mogą być katarowie, których herezja była ściśle związana z względną niezależnością i odmiennością południowej Francji (głównie Langwedocji) od reszty królestwa. Z kolei pojawienie się herezjarchów w XII wieku było odpowiedzią na rozwój miast i niedostatecznie w nich rozwinięte duszpasterstwo.

Rola herezji w historii doktryny katolickiej

Pojawienie się herezji wpłynęło na zacieśnienie się więzów w łonie wspólnoty Kościoła, a ponadto pobudziło refleksję teologiczną, która pogłębiła rozumienie Objawienia. Na tę ostatnią funkcję herezji zwrócił uwagę św. Augustyn:

Czy dokładnie rozprawiano o Trójcy Świętej, zanim poczęli szczekać arianie? A czy dokładnie rozprawiano o pokucie, zanim nowacjanie sprzeciwiać jej się poczęli? Tak samo niedokładnie rozprawiano o chrzcie, nim znajdujący się poza Kościołem rebaptyzanci przeciwną naukę ogłosili. Nawet o jedności Chrystusa nie wyrażano się z należytą dokładnością, aż dopiero znane rozdwojenie poczęło gnębić słabych braci. Wtedy to ci, którzy umieli objaśniać Pismo Święte i rozwiązywać trudności, wydobyli na wierzch ciemne miejsca Pisma Świętego w mowach i rozprawach, pragnąc ratować od zguby słabych braci, nękanych trudnościami ze strony ludzi bezbożnych[7]

Według Tomasza z Akwinu herezje powstałe w łonie chrześcijaństwa, wydają się zmierzać do tego głównie, by odebrać Chrystusowi Jego godność. Chrystus przyszedł by zniweczyć w świecie dzieło diabła, ten zaś z kolei stara się ze wszystkich swych sił i całą swą inteligencją sprawić, by unicestwić dzieło Chrystusa. Herezje zatem mają znamię działania Antychrysta, gdyż mówi św. Jan: Żaden duch, który nie uznaje Jezusa, nie jest z Boga; i to jest duch antychrysta (1 J, 4,3). Diabeł najpierw próbował zniszczyć dzieło Chrystusa przez tyranówdespotów, którzy zabijali cieleśnie chrześcijan jako męczenników, następnie zaś przez heretyków, dzięki którym wielu wiernych zabijanych jest przez szatana duchowo[8]. Począwszy od średniowiecza, Kościół, świadomy tych duchowych skutków herezji, próbował bronić wiernych przed nimi, powołując Inkwizycję.

GNOSTYCYZM

(z stgr. γνωστικός gnostikos „dotyczący wiedzy, służący poznaniu”) – doktryny i ruchy religijne powstałe w I i II w. na wschodzie cesarstwa rzymskiego, gł. w Syrii i Egipcie, dualistyczne i łączące elementy chrześcijaństwa z grecko-egipskim hermetyzmem. Zrodziły się one w kościołach lokalnych, związanych częściowo z tradycjami judeochrystianizmu, poszukujących własnej drogi i dążących do uniezależnienia się od większych metropolii[1]. Około VI wieku ruchy gnostyckie zostały wchłonięte przez szerzący się manicheizm. Zgodnie z przesłaniem gnostyckim, człowiek egzystuje w nieprzyjaznym świecie, do którego został "wrzucony". Świat jest obcy Prawdziwemu Bogu i nie jest jego dziełem, lecz dziełem sił niższych zwanych Archontami (których przywódcą jest Demiurg). Człowiek jest niespójnym konglomeratem ciała, duszy oraz ducha (pneumy). Jego prawdziwą jaźnią jest pneuma, równie obca światu, jak Bóg. Prawa natury zniewalają człowieka, a jego ciało i dusza (w tym psychika) aktywnie mu się przeciwstawiają, ograniczają i upokarzają. Celem życia jest przebudzenie odrętwiałej pneumy i uwolnienie jej z więzów Losu i świata, aby wrócić do Boga. Potrzebne są do tego: wiedza, objawienie, iluminacja co do natury "ja", Boga i świata[2].

Pochodzenie terminu gnostycyzm

„Gnostycyzm” jest nazwą zbiorczą dla powstałych w I-IV wieku n.e. na terenie Imperium Romanum grup o ukierunkowaniu religijnym i mistycznym. Nazwa została zaproponowana przez XX-wiecznych badaczy. W rzeczywistości nie istniał jeden „gnostycyzm”, ale tyle ścieżek ku gnozie (tożsamej z np. oświeceniem buddyjskim), ile było jednostek, które jej dostąpiły i zapoczątkowały swoje ścieżki, skupiając wokół siebie wyznawców, spisując objawienia lub też nie. Nazwę „gnostycyzm” nadano pewnej grupie wydarzeń, które niekoniecznie musiały być jednym zjawiskiem.

Zarys idei gnostycyzmu

Wcześniej człowiek nie musiał „poszukiwać zbawienia poprzez wiedzę na temat samego siebie”, gdyż tę już od dawna posiadał i mógł działać zgodnie z platońską harmonią uniwersum. Zatracił ją jednak. Gnostyk przechodzi przez proces odzyskania owego naturalnego stanu, o którym wypowiada się jako o gnozie, zbawiającej wiedzy na temat samego siebie. Upadek ten może być rozumiany dosłownie: nieznany splot wydarzeń „w I wieku n.e.” spowodował upadek człowieka. Gnostycy ubrali owo wydarzenie w mit, a następnie poszczególne sekty rozpoczęły działalność literacką, a mianowicie jednoczesną polemikę oraz rozpłynięcie się z sąsiednimi ścieżkami ku gnozie – religiami, filozofiami etc.Gnostycy uważali „swoją” ścieżkę za właściwą, ponieważ w czystej medytacyjnej kontemplacji, ponadrozumowej aktywności umysłowej o orientacji transcendentalnej, widzieli drogę do oświecenia, gnozy. Gnoza jest więc konsekwentną i pogłębioną medytacją aż do pojawienia się charakterystycznego doświadczenia mistycznego. Istnieje tu podobieństwo do buddyzmu i wschodnich mistycznych dróg. Gnostycy spisywali zazwyczaj to doświadczenie w formie mitu przypominającego obrazowanie plotyńskiej emanacji hipostaz bytu z Jedni. Szeroko, lecz powierzchownie sięgali do chrześcijaństwa, judaizmu, pogańskich kultów, i mnóstwa innych doświadczeń religijnych w ówczesnym świecie i przeinaczając je na swoją modłę.Stanowisko etyczne gnostyków można określić w następujący sposób: „Przed” pojawieniem się oświecającego doświadczenia jedyną etyczną formą aktywności jest dążenie do niego. „Po” gnozie człowiek wie już wszystko, co może, więc nie potrzebuje żadnych etycznych sugestii z zewnątrz, ponieważ działa w pełnej zgodności z całością Wszechświata.Gnostycy uznawali za natchnione pisma późnochrześcijańskie (poza Ewangelią Jana), które teologia katolicka zalicza do apokryfów, dokonując ich alegorycznej interpretacji, na podstawie których powstawały utwory o przekazie typowo gnostyckim, jak np.:

Trzy pierwsze ewangelie łączą się bardziej ściśle z tradycją synoptyków, m.in. poprzez nawiązanie do wydarzeń z życia Chrystusa, co jest tłem dla treści gnostyckich.

MANICHEIZM

system religijny stworzony w III wieku przez Babilończyka Maniego (Manesa). Był syntezą wielu religii: staroirańskiego zoroastryzmu, buddyzmu i chrześcijaństwa. Dwa podstawowe elementy systemu filozoficzno-religijnego manicheizmu to dualizm i podkreślanie poznania w procesie wyzwalania się spod wpływu zła. Początkującym adeptem (373-382), a później, po nawróceniu i przyjęciu chrztu zdecydowanym oponentem manicheizmu był Święty Augustyn. Manicheizm objął swoim zasięgiem znaczne obszary Azji, północnej Afryki i Europy.

Nauczanie

Podobnie do staroirańskiego zoroastryzmu i irańskiej myśli religijnej podstawowym elementem manicheizmu jest dualizm. W świecie toczy się walka między dwoma przeciwstawnymi pierwiastkami: światłem (dobrem) i ciemnością (złem). Historia kosmosu dzieli się na trzy etapy: przeszłość – złoty wiek, gdy pierwiastki te współistniały odrębnie, teraźniejszość – gdy pierwiastki te są wymieszane i walczą o dominację w kosmosie oraz przyszłość, w której nastąpi oczyszczenie: rozdzielenie wyznawców światła i ciemności. Przejawem zła jest materia. Walka między dobrem i złem toczy się w każdym człowieku. Człowiek ma dwie dusze: jedną związaną z dobrem i drugą związaną ze złem. Odpowiedź manicheizmu na jeden z centralnych dylematów chrześcijaństwa jest radykalna: zło jest wszędzie i jest wieczne. Manicheizm dzieli w ten sposób z gnostycyzmem pesymizm co do kondycji człowieka i świata. Doktrynę Maniego ilustruje bogata kosmogoniczna i antropogeniczna mitologia, której przykładem jest mit powstania świata, opisujący walkę między Dobrym Bogiem (wraz z pięcioma eonami, którymi emanował: rozumu, intelektu, postu, poznania i myśli) i Złym Bogiem, Demiurgiem, twórcą materialnych rzeczy, w wyniku której powstają Adam i Ewa. Mitologia manicheizmu czerpie z wielu tradycji, przemawiających do ludzi różnych kultur. Dzieje świata wg Manichejczyków polegały na ciągłym uwalnianiu duszy z ciemności ku światłości (dusza przebywała w ciemności), natomiast grzechem był każdy kontakt z materią. Również prokreacja była uważana za złą, ponieważ w wyniku poczęcia dziecko, istniejące dotąd jako eon, musiałoby przyjąć powłokę cielesną, a materia była zła. Manichejczycy nie uznawali krzyża za symbol oddania i cierpienia Jezusa za zbawienie ludzi, lecz za symbol krzywdy i zepsucia ludzkiego, jako że jest to narzędzie, materia. Drogą wyzwolenia spod wpływu zła jest poznanie. Zbawienie może być osiągnięte nie tylko dzięki wierze i moralności, ale przede wszystkim dzięki własnemu rozumowi. Dzięki zdobywaniu wiedzy o sobie i Bogu można zrozumieć naturę siebie, świata i przeznaczenia, to skąd przychodzimy, gdzie jesteśmy i dokąd zmierzamy. Ten aspekt manicheizmu zbliża go do gnostycyzmu, czyniąc go czymś więcej niż systemem religijnym: mieszaniną systemu religijnego i filozoficzno-naukowego. To właśnie charakter racjonalny manicheizmu pociągnął młodego Augustyna, który szukał odpowiedzi na przyczynę zła w świecie, które rozumiał przede wszystkim jako pożądliwość w człowieku. Ostatecznie Augustyn rozczarował się odpowiedziami, jakie dawali naśladowcy Manesa. Opisał to w Księdze Dziewiątej Wyznań. Mówi tam o bólu z jakim myślał w czasie katechumenatu, poprzez który w Mediolanie przygotowywał się do chrztu, o ich błędach, wśród których istotną była niechęć do sakramentów, z powodu tego, że zawierały element materialny:

Czy dokładnie rozprawiano o Trójcy Świętej, zanim poczęli szczekać arianie? A czy dokładnie rozprawiano o pokucie, zanim nowacjanie sprzeciwiać jej się poczęli? Tak samo niedokładnie rozprawiano o chrzcie, nim znajdujący się poza Kościołem rebaptyzanci przeciwną naukę ogłosili. Nawet o jedności Chrystusa nie wyrażano się z należytą dokładnością, aż dopiero znane rozdwojenie poczęło gnębić słabych braci. Wtedy to ci, którzy umieli objaśniać Pismo Święte i rozwiązywać trudności, wydobyli na wierzch ciemne miejsca Pisma Świętego w mowach i rozprawach, pragnąc ratować od zguby słabych braci, nękanych trudnościami ze strony ludzi bezbożnych[7]

Augustyn poznał też prawdziwą przyczynę swego złego życia:

Czytałem: "Zadrżyjcie i już nie grzeszcie" (Ps 4,5). O, jakże mnie to poruszyło, Boże mój, gdy się wreszcie nauczyłem drżeć z lęku nad moją przeszłością, aby w przyszłości już nie grzeszyć. I nie bez powodu drżałem. Bo to przecież nie jakaś inna, obca natura, należąca do plemienia ciemności, we mnie grzeszyła - jak to sobie złudnie wyobrażają ci, którzy wprawdzie nad sobą nie drżą, lecz za to skarbią sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Twego (por. Rz 2,5)[2]

Ekspansja

W odróżnieniu od innych nurtów gnostycyzmu manicheizm miał ambicję religii uniwersalnej, nie zarezerwowanej jedynie dla wtajemniczonych. Mani prowadził działalność misyjną. Po próbach zdobycia wyznawców wśród buddystów w południowo-wschodnim Iranie, Mani powrócił do Persji, gdzie pod przychylnym okiem Szapura I, władcy państwa perskiego, i jego urzędników zdobywał swoich wyznawców w Persji. Przewodzony przez Maniego Kościół manichejski zaczął zdobywać wyznawców także poza granicami imperium. Po blisko ćwierćwieczu zmienił się stosunek władz do manicheizmu, głównie ze względu na konflikty z hierarchami oficjalnej religii – zoroastryzmu. Z ich inicjatywy około roku 276 r. Mani został stracony. Manichejczycy byli w Cesarstwie Rzymskim zwalczani zarówno przez władzę, jak i jeszcze silniej przez chrześcijańską ortodoksję. Również muzułmanie nie tolerowali ich, wyznaczając do ich ścigania specjalnych inkwizytorów. Kościół manichejski najbardziej trwale zakorzenił się we wschodnim Turkiestanie (w roku 1000 tam istniały najsilniejsze sekty), był też w średniowieczu przez krótki okres oficjalną religią państwa Ujgurów, a w Chinach przetrwał do XIV wieku (wiernych Kościoła spotkał tam Marco Polo)[3]

PRYSCYLIANIZM

etyczno-filozoficzno-religijny ruch chrześcijański ukształtowany pod wpływem manicheizmu i gnostycyzmu, zainicjowany przez Pryscyliana (w Hiszpanii około 375 r.). Zwolennicy tej doktryny uznawali ciało ludzkie za dzieło szatana, z którego to powodu praktykowali ascezę, negowali realność człowieczeństwa Syna Bożego. Negowali istnienie Trójcy Świętej, pojęcie to traktując jako trzy sposoby postrzegania Boga. Dopuszczali osobistą interpretację Pisma Świętego. Pryscylian, za głoszone poglądy, został stracony w roku 385. Idee głoszone przez Pryscyliana przetrwały długo po jego śmierci. Na soborze w Toledo w 400 r. uznano nawet Pryscyliana za świętego męczennika, jednak obecni tam biskupi zostali wkrótce pozbawieni urzędu i zmuszeni do odwołania decyzji. Pryscylianizm był tematem obrad synodu w Bradze w 561 r. Jego wyznawcy zostali obłożeni anatemą.

WALENTYNIANIE

gnostycka grupa religijna istniejąca w II i III wieku stworzona około 135 roku przez Walentyna i jego uczniów: Herakleona, Ptolemeusza, Markosa i Teodora.

Nauczanie

Głosili oni, iż Najwyższa Istota (pleroma - gr. pełnia) wyemanowała z siebie 15 par różnopłciowych eonów. Jeden z najniższych eonów męskich i eon żeński Sofia wskutek niewiedzy i połączenia o charakterze seksualnym, tzw. syzygies (po syryjsku Małżeństwo) stworzyli Demiurga (miał nim być starotestamentowy Jahwe), który to następnie stworzył świat. Walentynianie łączyli w swoich poglądach chrześcijaństwo z grecką spekulacją i egipską gnozą. Początkowo istnieli tylko w Aleksandrii i w Rzymie, gdzie znajdował się ich główny ośrodek, lecz z czasem (choć na krótko) rozprzestrzenili się w całym Cesarstwie.

Wobec chrześcijaństwa

Sekta ta zanikła na skutek krytyki ze strony chrześcijaństwa oraz działań władz w krótkim czasie po powstaniu. Zwalczał ich Tertulian w traktacie Przeciw Walentynianom (Adversus Valentinianos), Ireneusz z Lyonu wspomina o nich jako o herezji w Przeciw herezjom (Adversus heareses), III,4,3[1]. W Credo zostały wprowadzone uzupełnienia, aby uniknąć na przyszłość błędów głoszonych przez walentynian. Twierdzili oni, że Stary Testament jest dziełem diabolicznym, a sami za objawione uznawali tylko dwa dokumenty: Ewangelię Prawdy i Kazanie Piotra. W sporach z ortodoksją posiłkowali się także Ewangelią Jana, która według nich poświadczała eoniczny charakter stworzenia. Jezusa uważali za idealnego człowieka i wzór dla gnostyków, którzy aby osiągnąć zbawienie powinni poznać, iż cała prawda znajduje się w ich wnętrzu.

Antropologia

Ludzie w wierzeniach walentynian mieli zostać stworzeni z 3 różnych substancji:

Dzielili ludzi na 3 kategorie:

  1. pneumatyków (gnostyków), którzy zostaną (lub już są) zbawieni;

  2. hylików (ludzi materialnych), czyli skazanych na zagładę;

  3. psychików, którzy mogą doświadczyć częściowego zbawienia, o ile będą odpowiednio postępować.

Świat według walentynian zakończy się powrotem wszystkiego do pierwotnej Jedności

ADOPCJANIZM

zróżnicowany zespół poglądów teologicznych głoszących, że Jezus był tylko adoptowanym, a nie naturalnym Synem Bożym, zbliżony do monarchianizmu, przez Kościół katolicki uznany za herezję. Po raz pierwszy wystąpił u ebionitów, następnie w teologii antiocheńskiej (np. u Pawła z Samosaty), w VIII-wiecznej Hiszpanii i na XII-wiecznym Zachodzie. W kolejnych wiekach pojawiły się jedynie poglądy wykazujące pewne podobieństwa do adopcjanizmu.Rozumienie Chrystusa u adpocjanistów jest zróżnicowane – niektórzy widzieli go jako obdarzonego szczególną mocą i napełnionego Duchem Świętym proroka, inni uznawali go za ubóstwionego człowieka, na wzór grecko-rzymskiej apoteozy. Dlatego tez wyróżnia się adopcjanizm ścisły i poglądy zbliżone do adopcjanizmu. Adopcjanizm ścisły rozumie Jezusa jako człowieka, który został usynowiony przez Boga i podlega mu. Pogląd taki, bliski monarchianizmowi, stoi w sprzeczności z nauczaniem trynitarnym – wyklucza bowiem synostwo Jezusa wewnątrz Trójcy Świętej.Druga odmiana adopcjanizmu nie stoi w sprzeczności z klasyczną doktryną o Trójcy Świętej i uznaje w Chrystusie jednonarodzonego, współistotnego Ojcu Syna Bożego. Odmawia ona jednak synostwa naturalnego Chrystusowi wcielonemu. Ze względu na występowanie w nim dwóch natur, boskiej i ludzkiej uznaje, że można mówić o Chrystusie jedynie jako o synu przybranym.

Ebionici

Odrzucający bóstwo Chrystusa ebionici głosili adopcjanizm w sensie ścisłym, ich poglądy nie są jednak do końca znane. Teodot Starszy głosił, że odchodząc od wiary w Chrystusa nie wypiera się Boga, jako że Chrystus jest jedynie człowiekiem obdarzonym szczególnymi łaskami. Teodot Młodszy uznawał wyższość Melchizedeka nad Chrystusem, głosząc że Melchizedek jest pośrednikiem aniołów, a Chrystus pośrednikiem ludzi. Działający w Rzymie (III w.) Artemon łączył adopcjanizm z poglądami gnostyckimi.

Adopcjanizm antiocheński

Adopcjanizm antiocheński, wywodzący się z poglądów Pawła z Samosaty, stanowił połączenie właściwego adopcjanizmu reprezentowanego przez ebionitów z monarchianizmem. Po Pawle z Samosaty pojęciami adopcjanistycznymi posługiwali się późniejsi teologowie antiocheńscy w polemice z rozumieniem Chrystusa występującym w apolinaryzmie – należeli do nich Nestoriusz, Teodor z Mopsuestii i Diodor z Tarsu.

Adopcjanizm hiszpański

Adopcjanizm hiszpański ("hispanicus error") istniejący w VIII w. wywołał jedną z najżywszych dysput teologicznych Zachodu tych czasów, a polemika z nim była jednym z impulsów do rozwoju późniejszej myśli średniowiecza. Jego głównym reprezentantami byli arcybiskup Toledo Elipand i biskup Urgel Feliks. Źródłem adopcjanizmu hiszpańskiego były prawdopodobnie błędy powstałe w polemice z poglądami Migecjusza.Elipand na podstawie katolickiego nauczania o dwóch naturach istniejących w Chrystusie wyciągnął niezgodny z nim wniosek – sądził, że zrodzony z Maryi Chrystus nie jest zrodzonym Synem Bożym, ale Synem Bożym przez adopcję, na mocy łaski. Jednocześnie uważał, że Chrystus nie jest jedynym synem bożym, ale tylko pierworodnym spośród wielu adoptowanych. Feliks uznawał zaś Chrystusa za Boga jedynie z nazwy, posługując się formułą deus nuncupativus.Głównymi przeciwnikami adopcjanizmu hiszpańskiego byli Eteriusz z Osmy, Alkuin[1], Paulin z Akwilei, Bednedykt z Aniane i Agobard z Lyonu. Adopcjanizm hiszpański został potępiony przez papieża Hadriana I oraz wiele synodów – w Ratyzbonie (794), Frankfurcie nad Menem (794), Friaul (796), Sankt Peter (798) i Akwizgranie (799).

Adopcjanizm XII wieku

Pewne tendencje adopcjanistyczne, czasem określane jako neoadopcjanizm, pojawiły się w teologii Zachodu w XII wieku. Adopcjanizm XII wieku przypomina poglądy antiocheńskie, powstał na skutek ożywionych dyskusji chrystologicznych i prób ściślejszego ujęcia chrystologii w zgodzie z rozwijającą się dialektyką.Głównym przejawem tendencji adopcjanistycznych w XII w. było kwestionowanie substancjalnego charakteru unii hipostatycznej oraz teoria assumptus homo Piotra Lombarda. Jako pierwszy w sposób nie do końca jasny, substancjalność unii hipostatycznej zakwestionował Abelard, choć pogląd ten pojawił się także u innych teologów jego czasów. Abelard zasadniczo przyjmował unię substancjalną Logosu i ludzkiej natury Chrystusa, wyjaśniał ją jednak błędną formułą "Bóg posiada człowieka" – zgodna z Magisterium formuła brzmiałaby "Bóg i człowiek". Abelard prawdopodobnie nie chciał świadomie głosić adopcjanizmu, a adopcjanistyczne wyrażenia jego teologii pochodzą z niedostatecznego opracowania filozoficznego zagadnienia unii hipostatycznej i całej chrystologii.Teorię assumptus homo głosili Piotr Lombard i Jan z Kornwalii. Ujmowali oni wcielenie jako przyjęcie (assumptus) przez Logos człowieka złożonego i z ciała, i z duszy (homo quidam). Kwestionowanie substancjalności unii hipostatycznej w poglądach typu assumptus homo miało źródło w pragnieniu zachowania transcendencji Boga w rozumieniu wcielenia. Opierało się na teorii habitus – zdaniem adopcjanistów wyznających tę teorię natura ludzka przyjęta przez Chrystusa ma charakter przypadłości wobec natury boskiej. Pogląd ten wyjaśniano obrazowo porównując naturę ludzką Chrystusa do szaty, a boską do jej nosiciela.Teorie adopcjanistyczne XII wieku nie zawsze są świadomymi wystąpieniami przeciw nauczaniu Kościoła, niejednokrotnie ich przyczyną jest brak precyzji filozoficzno-teologicznego aparatu pojęciowego. Problem ten podjął papież Aleksander III, który na synodzie w Sens (1164) i kolejnych wystąpił przeciw używaniu w chrystologii metaforycznych opisów i nie w pełni sprecyzowanych pojęć. Kilka lat później nastąpiło potępienie błędów adpopcjanistycznych w reskrypcie do arcybiskupa Sens Wilhelma z Szampanii (1170) oraz w reskryptach kierowanych do biskupów Tours, Bourges, Rouen i Reims.

Wiek XIV

Pewne tendencje przypominające adopcjanizm pojawiły się w wieku XIV w myśli Dunsa Szkota i Duranda. Na podstawie Listu do Rzymian (1,4) Duns Szkot posłużył się wobec Chrystusa odkreśleniem adoptatus, nie używając jednak określenia filius adoptativus. Chrystologia Dunsa Szkota przyjmuje teorię substynencji, nie można więc określić jej jako adopcjanistyczną we właściwym sensie. Durand utrzymywał natomiast, że Chrystus jest naturalnym Synem Bożym, ale można nazywać go synem adoptowanym Ducha Świętego.

Suarez i Vasquez

Suarez i Vasquez wysunęli teorie chrystologiczne, które odnosiły się do naturalnego synostwa Chrystusa i których nie można z tego powodu uznać za adopcjanistyczne. Wykazywały one jednak pewne analogie do adopcjanizmu. Według nich można mówić o dwóch naturalnych synostwach Chrystusa: odnoszącym się do Logosu synostwie pierwotnym i należącym się Chrystusowi-człowiekowi drugim synostwie naturalnym, które przysługuje mu na mocy unii hipostatycznej.

Wiek XIX i następne

Poglądy zbliżone do adopcjanizmu wyznają Świadkowie Jehowy, którzy uważają Jezusa Chrystusa za Syna Bożego, którego życie Bóg Jehowa przeniósł z nieba do łona Marii i miał przybranego ojca na ziemi – Józefa.

ANTYTRYNITARYZM

(gr. anty + łac. trinitas – przeciw Trójcy) – nurt doktrynalny występujący w wielu różnych wyznaniach chrześcijańskich, nieuznający nauki o Trójcy Świętej, zapoczątkowany w I wieku n.e.Zwolennicy nurtu nierzadko unikają nazywania siebie antytrynitarzami ze względu na pejoratywny, a przez to czasami błędnie rozumiany, wydźwięk tego terminu lub też ze względu na fakt, iż nauka o Trójcy nie ma dla nich większego znaczenia. Głównym założeniem antytrynitaryzmu nie jest atakowanie trynitaryzmu, lecz wiara w Boga w jednej osobie, w pierwotnej dla pierwszych chrześcijan oraz żydów postaci.

Różne poglądy

Antytrynitarze wyznają dość jednolite poglądy na temat natury Boga Ojca (lub po prostu Boga), zaś niejednolite na temat natury Syna BogaJezusa Chrystusa oraz Ducha Świętego. Nie tworzą więc jednej spójnej grupy – łączy ich jedynie to, że odrzucają doktrynę o Bogu w takiej postaci, w jakiej jest powszechnie przyjmowana przez religię chrześcijańską, głównie przez katolicyzm, prawosławie i większość protestantów, co zgodnie z ich punktem widzenia stawia antytrynitarzy poza chrześcijaństwem. Ogólnie rzecz biorąc, różne nauki o Bogu w chrześcijaństwie (wliczając także trynitaryzm) różnią się między sobą w kilku punktach. Są to:

Zatem doktryny odrzucające wiarę w Trójcę Świętą mogą być bardzo zróżnicowane. Wśród różnych doktryn antytrynitarnych można wymienić m.in.:

Historia

Do antytrynitarzy należeli starożytni judeochrześcijanie (częściowo, np. ebionici), arianie (zaprzeczający boskiej naturze Jezusa Chrystusa) i macedonianie (zaprzeczającego boskiej naturze Ducha Świętego). Różne antytrynitarne nurty, takie jak adopcjanizm oraz arianizm, istniały wspólnie z tzw. głównym prądem chrześcijaństwa do czasu formalnego uchwalenia doktryny o współistotności Ojca i Syna (będącej podstawą doktryny Trójcy Św.) w 325 roku. Nowożytny antytrynitaryzm zapoczątkowali w XVI w. bracia polscy, także zwani arianami. Współcześnie do antytrynitarzy zaliczają się:

ARIANIZM

doktryna teologiczna Ariusza (zm. 336), duchownego Kościoła w Aleksandrii w Egipcie odmiennie interpretująca chrześcijański dogmat o Trójcy Świętej. Konkretnie, by uchronić monoteizm, Ariusz uznawał pochodzenie Syna od Boga Ojca na zasadzie stworzenia. Nauczanie potępione najpierw przez synod w Aleksandrii (319), zostało odrzucone jako sprzeczne z wiarą chrześcijańską przez Sobór nicejski I (325) i ostatecznie potępione na Soborze konstantynopolitańskim (381). Arianizm miał wielu politycznych zwolenników, popierali go następcy cesarza Konstantyna Wielkiego. Zanikł całkowicie w początkach VII w. W późniejszych czasach przez analogię nazywa się arianizmem poglądy odrzucające bóstwo Jezusa Chrystusa, tzw. antytrynitaryzm[1].

Poglądy

W 321 r. został ekskomunikowany przez synod w Aleksandrii. Ariusz twierdził, że Jezus Chrystus jako syn Boży jest poddany Bogu, że został stworzony przez Ojca, co oznaczało, że "był czas, kiedy nie było Jezusa Chrystusa" i zanim został stworzony, nie istniał. Tym samym Ariusz kwestionował boską naturę Jezusa Chrystusa. Było to sprzeczne z kształtującą się wtedy doktryną o równości Boga Ojca i Syna, która następnie rozwinęła naukę o Świętej Trójcy. Arianie odrzucali doktrynę o Trójcy jako niebiblijną.Nauka Ariusza została potępiona na soborze nicejskim w 325 r., ale poparcie ze strony biskupa Euzebiusza z Nikomedii doprowadziło do kilkukrotnego wygnania Atanazego, głównego rzecznika soboru i przeciwnika arian.Szczytowy okres wpływów arianizmu w cesarstwie rzymskim przypadł na panowanie ariańskiego cesarza Konstancjusza II w latach 350–361. W roku 381 cesarz Teodozjusz I uznał arianizm za herezję, co zapoczątkowało prześladowania jego zwolenników. Zagadnienia przywołane przez arianizm rozstrzygnął na niekorzyść arian sobór konstantynopolitański I w 381 r.Arianizm stał się także wyznaniem ludów germańskich, które najechały Cesarstwo Zachodnie w V wieku. Szczególnie surową formę arianizmu przyjęli Wandalowie. Jedynie Frankowie przyjęli chrzest katolicki. Z czasem ludy germańskie zamieszkujące dawne imperium zaczęły odchodzić od nauk Ariusza (VII wiek).W okresie reformacji nawiązano do idei arianizmu (antytrynitaryzm). Mianem arian w Rzeczypospolitej Obojga Narodów błędnie określano członków kościoła braci polskich. Główne ośrodki arian w ówczesnej Rzeczypospolitej stanowiły Lewartów, Pińczów, Raków i Lusławice.

Tło biblijne kontrowersji ariańskiej

Zarówno arianie, jak i ich przeciwnicy w uzasadnieniu swojego stanowiska teologicznego odwoływali się do autorytetu Biblii. Teksty biblijne, na które powoływały się obie strony konfliktu można podzielić na trzy grupy:

  1. teksty, na które powoływali się tylko arianie;

  2. teksty, na które powoływali się tylko przeciwnicy arian;

  3. teksty, na które powoływały się obie strony kontrowersji, odmiennie je interpretując.

Teksty biblijne, na które powoływali się arianie

Ewangelia według świętego Marka 13,32 – najtrudniejszy tekst dla przeciwników arian. [Niewiedza Jezusa świadczyła o tym, że Jezus nie jest takim samym Bogiem jak Ojciec.]

Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec.

Ewangelia według świętego Marka 10,18 [Sam Jezus nie uważa się za Boga.]

Jezus mu rzekł: Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg.

Ewangelia według świętego Jana 20,17 [Jezus nazywa Ojca swym Bogiem, a więc według arian nie jest takim samym Bogiem jak Ojciec.]

Rzekł do niej Jezus: Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego.

Filipian 2:5,6 pokazuje stosunek Jezusa do bycia równym Ojcu.

Kolosan 1:15 i 16 powinny być czytane razem. Czyli Jezus był stworzony jako pierworodny stworzenia, albo jak Objawienie 3:14 pokazuje: początek stworzenia. Ojciec nie miał początku (Psalm 90:2), Syn był początkiem stworzenia. Jezus był stworzony własnoręcznie przez Boga (J 1:14: 'jednorodzony'). Kolosan 1:15 wspomina Jezusa jako obraz Boga, dlatego kto widzi Jezusa, to tak, jakby widział Boga.

Inne wersety Biblijne:

Teksty biblijne, na które powoływali się przeciwnicy arian

W nim zostało stworzone wszystko, co jest na niebie i na ziemi, rzeczy widzialne i niewidzialne, czy to trony, czy panowania, czy nadziemskie władze, czy zwierzchności; wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone (Kol. 1:16) Nieuznanie Jezusa za równego Bogu i uznanie, że został stworzony prowadziło do paradoksu, bo musiał stworzyć sam siebie.

Ewangelia według świętego Jana 14,9 – najtrudniejszy tekst dla arian. [Jezus jest takim samym Bogiem jak Ojciec, gdyż kto widzi Jego, widzi i Ojca.]

Odpowiedział mu Jezus: Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca?

Teksty biblijne, na które powoływały się obie strony kontrowersji

Ewangelia według świętego Jana 10,30 [Arianie interpretowali ten tekst w sensie moralnym. Jezus mówi tu o tym, że tego, czego pragnie Ojciec, pragnie i On, bo dobry Syn jest posłuszny Ojcu - jedność woli. Przeciwnicy arian interpretowali ten tekst w sensie ontologicznym, to znaczy, że Jezus mówi tu, że jest takim samym Bogiem i posiada taką samą moc jak Ojciec - jedność natury.] Tekst Jana 10,30 jest kontynuowany w Jana 17:20-22.

Ja i Ojciec jedno jesteśmy.

Ewangelia według świętego Jana 14,28 [Arianie interpretowali ten tekst w sensie ontologicznym. Jezus według arian przyznaje tu, że nie jest takim samym Bogiem jak Ojciec, jest mniejszy od Ojca i Jemu podporządkowany. Przeciwnicy arian interpretowali ten tekst w sensie moralnym, to znaczy, że Jezus przyznaje tu, że Ojciec jest większy od Niego, ale jest to wyższość moralna, jaka występuje w relacjach Syn-Ojciec.]

Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie.

MACEDONIANIZM

herezja szerząca się w IV wieku w Tracji, Bitynii i Hellesponcie, wyznawana przez sektę macedonian, zwanych też, od ich duchowego przywódcy Maratoniusza z Nikomedii, maratonianami i pneumatomachami. Początek swój wzięła od Macedoniusza, biskupa Konstantynopola w latach 342-359, jej duchowymi przywódcami byli biskupi Maratoniusz z Nikomedii, Eustacjusz z Sebaste, Eleuzjusz z Kyzykos, Sabin i prezbiter Eutropiusz. Po próbach rekoncyliacji sekta i jej nauki zostały potępione przez Sobór konstantynopolitański I w 381, po czym cesarz Teodozjusz I Wielki wypędził macedonian z Konstantynopola, poddając ich następnie różnym represjom. Wskutek tego oraz w wyniku wewnętrznych podziałów sekta zanikła w ciągu jednego pokolenia. Grupa ta twierdziła, że Duch Święty nie jest osobą boską, lecz istotą stworzoną przez Boga, tyle tylko, że doskonalszą od pozostałych - aniołem przewodzącym innym aniołom. Nauka ta właściwie stanowiła zastosowanie do Ducha Świętego ariańskiej nauki o Synu Bożym. Stąd Augustyn z Hippony podaje, że z powodu uznawania współistotności Ojca i Syna, a odrzucania boskiej natury Ducha Świętego niektórzy "nazywają ich semi-arianami, gdyż w tej kwestii po części są z nimi, a po części z nami"[1]. Podaje też, że nauka macedonian o Duchu Świętym przez niektórych jest rozumiana tak, że nie jest On Bogiem lecz boskością Ojca i Syna, nie mając nic własnego"[2]. Tomasz z Akwinu również traktuje naukę Macedoniusza jako pokrewną arianizmowi, wymieniając jego błąd zaraz po Ariuszu. Wskazuje, że nieuznanie boskości Ducha Świętego prowadzi do zaciemnienia prawdy o boskości Chrystusa: „Ponieważ Macedoniusz powiedział, że Duch Święty jest stworzeniem, odebrał Synowi władzę tchnienia (spirandi) Boskiej Osoby”[3].Macedonianizm zwalczało pod koniec IV wieku wielu teologów, między innymi święty Bazyli z Cezarei i Grzegorz z Nazjanzu. Analogiczna grupa, zwana tropikami, rozwijała się w tym czasie w Egipcie. Polemizował z nimi Atanazy Wielki.

PATRYPASJANIZM

kierunek w teologii chrześcijańskiej głoszący (m.in. pod wpływem słów Ja i Ojciec jedno jesteśmy (J 10,30) i innych), że Ojciec i Syn są jedną osobą, dlatego też można powiedzieć, iż to Bóg Ojciec cierpiał i umarł na krzyżu pod postacią Jezusa Chrystusa (stąd nazwa nurtu: od cierpienia Ojca).Jako forma modalizmu, patrypasjanizm uznawany jest przez ortodoksyjne chrześcijaństwo za herezję trynitarną.

SABELIANIZM

jedna z doktryn monarchicznych w chrześcijaństwie w II–IV wieku, określana także jako późny modalizm, zaprzeczająca istnieniu hipostaz Trójcy Świętej. Nazwa pochodzi od jej założyciela Sabeliusza. Sabelianie uważali, że istnieje jeden Bóg Ojciec, a Syn i Duch Święty są sposobami jego samowyrażania się. Herezja Sabeliusza rozpowszechniła się na terenach północnej Afryki, Azji Mniejszej, Mezopotamii. Sabelianizm został potępiony przez Dionizego, patriarchę Aleksandrii oraz papieża Kaliksta I. Zbliżone do sabelianizmu poglądy mieli w okresie nowożytności socynianie i Emanuel Swedenborg[1]. Sabeliusz przybył do Rzymu z Libii około 215 roku. Zdawał sobie sprawę z tego, że wcześniejszy modalizm, oparty na koncepcji patrypasjanistycznej, był narażony na ataki zwolenników trynitaryzmu. Starając się wytłumaczyć władzę Boga nad wszechświatem, poszerzył doktrynę modalizmu, głoszoną przez swoich poprzedników, o motywy zaczerpnięte z jej krytyki. Sabeliusz negował istnienie trzech osób Trójcy Świętej. Według niego Bóstwo jest monadąhiopátor – wyrażającą się w trzech aspektach[2]: substancja – Ojciec, myśl – Syn, wola – Duch Święty[1]. Bóg jest niepodzielny, jest Stwórcą i ustanawia prawa. Boska monada ma zdolność rozszerzenia się – platysmós, tj. Ojciec narodził się jako Syn, a następnie zstąpił na Ziemię jako Duch[2].

SEMIARIANIZM

pogląd teologiczny w starożytnym chrześcijaństwie, odłam arianizmu, zakładający, że Bóg Ojciec i Syn Boży nie mają identycznej natury (homouzja), a jedynie podobną (gr. homoiousios). Pogląd ten głoszony był od około 356 roku przez Bazylego z Ancyri i jego zwolenników (zwanych homojuzjanami, od greckiego terminu). Semiarianizm był próbą pogodzenia ortodoksji w chrześcijaństwie z arianizmem, w szczególności w kwestiach dotyczących wzajemnej relacji osób Trójcy Świętej.

UNITARIANIZM

obok luteranizmu, kalwinizmu i anglikanizmu, był jednym z głównych nurtów reformacji. Jego nazwa pochodzi od łacińskich słów "unus", czyli jeden i "unitas", czyli jedność.Jednym z pierwszych jego głosicieli był hiszpański lekarz i teolog Miguel Servet, który pod naciskiem Jana Kalwina został przez władze Genewy skazany na karę śmierci i spłonął na stosie. Do Polski unitarianizm dotarł na początku lat 60. XVI wieku. W latach 1562-1563 wyznający go bracia polscy, stworzyli własny zbór, tzw. zbór reformowany mniejszy, który był owocem rozłamu w małopolskim kalwinizmie. Ośrodkiem działania braci polskich, wśród których najbardziej znani byli Piotr z Goniądza, Grzegorz Paweł z Brzezin czy Szymon Budny. Odrzucali oni panujące powszechnie porządki feudalne i sami uprawiali ziemię. Sprzeciwiali się również służbie wojskowej, a na znak pacyfizmu nosili drewniane miecze.W drodze ewolucji poglądów, do których przyczynił się reformator i myśliciel religijny Faustyn Socyn, dotychczasowe silne wpływy anabaptyzmu powoli wypierały elementy racjonalistyczne. Od jego nazwiska polski unitarianizm określany był często socynianizmem i pod taką nazwą znany był poza granicami. Socyn w swoich pracach twierdził, wbrew tradycji chrześcijańskiej, że grzech pierworodny obecnie nie istnieje, gdyż obciążył tylko Adama. Uznał więc, że chrzest jest sprawą drugorzędną i można go przyjąć lub nie. Człowiek ma wolną wolę, a zatem Bóg nie ma przedwiedzy, czyli nie zna przyszłych ludzkich uczynków.Zdaniem Socyna do zbawienia potrzebna jest wiara w niewielką ilość tzw. prawd koniecznych, które nie mogą być sprzeczne z zasadami rozumu (tak jak nie jest sprzeczne objawienie). Jeśli więc w doktrynie religijnej znajdą się dogmaty sprzeczne z rozumem to znaczy, że doktryna jest w tych punktach nieprawdziwa. Socyn głosił człowieczeństwo Jezusa, który został wybrany przez Boga do realizacji jego celów; zaprzeczał dogmatowi Trójcy Świętej oraz karom wiecznym: piekłu, potępieniu czy mękom, które jego zdaniem są tylko przenośniami. Warto także dodać, że socynianie byli jedną z najbardziej znienawidzonych "herezji", i to nawet w krajach tradycyjnie tak tolerancyjnych jak Polska czy Siedmiogród. Przykładowo jedynym wyznaniem, które nie wzięło udziału w konfederacji warszawskiej w 1573 roku, (którą to można określić jako wewnętrzny pokój pomiędzy wszystkimi wyznaniami-podpisał ją nawet jeden biskup katolicki), byli właśnie bracia polscy. Ostatecznym skutkiem było wygnanie arian z Polski w 1658 roku. Osiedlili się oni w Holandii, gdzie rozwinęli szeroko swoją działalność naukową i religijną, publikując m.in. Bibliotheca Fratrum Polonorum. Bracia polscy cieszą się obecnie coraz większą popularnością wśród historyków, pojawia się coraz więcej prac na ich temat, także monograficznych. Obecnie w Polsce istnieje kilka grup określających się jako unitariańskie. W Warszawie w klubie esperantystów zbiera się stołeczna grupa unitarian związanych ze świeckim Stowarzyszeniem Unitarian. Od 1993 roku istnieje w Chorzowie Wspólnota Unitarian Uniwersalistów w Rzeczypospolitej Polskiej (wpisana do rejestru wyznań pod poz. 81). W Nysie od 2010 roku istnieje nyska grupa unitarian, która organizuje spotkania o charakterze religijnym oraz tradycyjne unitariańskie święta -czerwcową kwietną uroczystość oraz ceremonię wody pod koniec września każdego roku. We wsi Trzebiatkowo na Kaszubach powstała w 2010 roku niewielka kapliczka unitariańska.

SUBORDYNACJONIZM

pogląd teologiczny, głoszony w II i III wieku, twierdzący, że Chrystus jest podporządkowany Ojcu. Wyniknął on z zastosowania neoplatońskiego rozumowania do nauki o Trójcy Świętej. Według tej nauki Ojciec emanuje Syna, a Syn emanuje Ducha Świętego. Chrystus jest podporządkowany Ojcu i ma wobec niego niższą pozycję, podobnie jak Duch Święty, który stoi niżej od Ojca i Syna. Pogląd ten pojawiał się we wczesnym chrześcijaństwie wśród różnych sekt, powodując między innymi spory o naturę Trójcy Świętej. Ten typ rozumowania przyjęli m.in. Hipolit, który był zdania, że Chrystus był zrodzony w czasie, a nie w wieczności, i Orygenes, który choć przyjmował odwieczne istnienie Chrystusa, to jednak uznawał Go za mniej doskonałego od Ojca. Dionizy Aleksandryjski mówił o Synu jako o dziele Ojca, dla podkreślenia ich wzajemnej odrębności[1]. Jeszcze dalej poszedł Ariusz (III - IV w.), który stwierdził, iż skoro Syn pochodzi od Ojca to znaczy, że jest stworzony i że jest stworzeniem. Doprowadziło to do powstania w 320 roku arianizmu. Ostatnim przedstawicielem subordynacjonizmu był Euzebiusz z Cezarei, który uważał Syna Bożego za niższego od Ojca[2].Potępiony przez Sobór nicejski I (325 r.) jako błędnowierstwo.

AFTARTODOKETYZM

(gr. “niezniszczalność, mniemanie, przypuszczenie, pozór”). Powstała w VI wieku herezja monofizycka, założona przez Juliana z Halikarnasu. Głosiła ona, że od momentu wcielenia natura ludzka Jezusa została wchłonięta przez naturę boską, co spowodowało, że ciało Chrystusa było niezniszczalne i nieśmiertelne, Jezus jednak przyjął dobrowolnie cierpienia dla naszego dobra. Wg aftartodoketów Jezus jadł i spał tylko na pokaz, a cierpienie udawał.W roku 564 cesarz Justynian wydał specjalny edykt, w którym popierał doktrynę głoszoną przez aftartodoketów. Inne nazwy sekty to julianiści lub fantazjaści. W samej sekcie doszło do rozłamu: jedni głosili, że ciało Chrystusa zostało stworzone, inni natomiast - że nie.

DOKETYZM

(gr. dokein – wydawać się, mniemać, przypuszczać) – wczesnochrześcijańska doktryna chrystologiczna, która kwestionowała podstawowe dogmaty wiary chrześcijańskiej, czyli wcielenie i zbawienie ludzkości poprzez mękę, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Od pierwszego Soboru nicejskiego uznawana przez chrześcijaństwo za herezję[1].Ideologiem i scholarchą tej doktryny był Juliusz Kasjan, uczeń Walentyna, gorliwy enkratyk[2].Według doketyzmu Jezus Chrystus był tylko pozornie człowiekiem. Nie miał bowiem rzeczywistego, fizycznego ciała ludzkiego, ale jedynie eteryczne ciało niebiańskie. Tym samym pozorne były również jego cierpienia i śmierć na krzyżu. W niektórych nurtach uważano na przykład, że zamiast Syna Bożego cierpiał Szymon Cyrenejczyk. Dla podstawowego nurtu chrześcijaństwa doketyzm stanowił wyraźne zaprzeczenie kanonów wiary i został uznany za herezję. Jako teoria wywarł kluczowy wpływ na rozwój monofizytyzmu.Dokeci utworzyli osobny związek wyznaniowy ok. połowy II wieku.

EBIONICI

(gr.: ebionaioi, hebr. אביונים, ebjonim, "ubodzy") – wczesny nurt judeochrześcijański istniejący na ziemiach Izraela oraz jego okolicach od I do V wieku n.e.[1] Ich nazwa nawiązuje do kilku tekstów religijnych, włączając w to słowa kazania na górze: "Błogosławieni ubodzy w duchu, bo do nich należy Królestwo Niebios" (Mt 5,3)[2], zgodnie z poleceniem których wyrzekli się wszelkich dóbr doczesnych i żyli w religijnej komunie[1].Pomimo potwierdzenia istnienia ebionitów przez źródła archeologiczne, wiedza na temat ich poglądów i praktyk religijnych oparta jest jedynie na odniesieniach do nich w źródłach pisanych. Głównym źródłem informacji są polemiki wczesnych teologów chrześcijańskich, którzy uważali ich za heretyków.Chociaż nie istnieją oczywiste dowody na to, że ebionici byli potomkami członków pierwotnego Kościoła jerozolimskiego lub pierwszej judeochrześcijańskiej synagogi zbudowanej na górze Syjon[3][5], niektórzy współcześni uczeni ukazują "judaizujących" chrześcijan, takich jak ebionici, nie tylko jako duchowych następców uczniów Jana Chrzciciela, Jezusa i Jakuba Sprawiedliwego, lecz także jako wierniej trzymających się nauk Jezusa niż zwolennicy Pawła z Tarsu.

Relacje Ojców Kościoła

Ebionici są wspominani przez niektórych Ojców Kościoła:

Ojcowie Kościoła odróżniają ebionitów od karpokratów, zwolenników Kerynta, elkazaitów, nazarańczyków, nazarejczyków, nazorejczyków i mandejczyków, którzy łączyli elementy chrześcijaństwa z naukami judaistycznymi lub gnostyckimi. Euzebiusz z Cezarei wspomina wszakże, że ebionici przyjęli niektóre wierzenia tych grup, zachowując przy tym swą nazwę[15].

Historia

Pewna grupa badaczy, spośród których niektórzy zaangażowani są w poszukiwania historycznego Jezusa, próbuje zrekonstruować historię ebionitów. Reinterpretują znane obecnie fakty, pragnąc opisać historię od nowa na podstawie nowych odkryć. Według nich, uważanie ebionitów za judeochrześcijańską sektę, jak określał ich Kościół, nie jest do końca prawidłowe. Ich poglądy różnią się wszakże od opinii uczonych głównego nurtu.Według niektórych pierwsi ebionici byli ubogimi, żydowskimi chłopami, którzy dołączyli do Jana Chrzciciela ok. 23 r. Po śmierci Jana, dołączyli do ruchu "królestwa Bożego" zapoczątkowanego przez Jezusa, który, jak wierzyli, był prorokiem i Mesjaszem. Po śmierci Jezusa ruch został zorganizowany w wspólnoty w Jerozolimie oraz okolicznych miastach przez jego brata, Jakuba Sprawiedliwego[9]. Był to czas, kiedy własny ruch założył Paweł z Tarsu. Ostatecznie doszło do dysputy w kwestii obrzezania nawróconych z pogaństwa, które Paweł uważał za niepotrzebne. Dzieje Apostolskie mówią o kompromisie, w którym miał pośredniczyć Jakub, zawartym podczas soboru jerozolimskiego ok. 49 r., w którym uznano, że obrzezanie konwertytów nie jest niezbędne[16]. Jednak w 58 r. Paweł pisał w Drugim Liście do Koryntian, że niektórzy z dwunastu apostołów kwestionują jego autorytet i wraz z judaizującymi sprzeciwiają się jego misji[17]. Po śmierci Jakuba Sprawiedliwego w 62 r., Szymon z Jerozolimy, inny krewny Jezusa, został wybrany na nowego lidera. Kwestia, czy przed oblężeniem Jerozolimy w 70 r. członkowie wspólnoty jerozolimskiej udali się przez rzekę Jordan do miasta Pella (w dzisiejszej Jordanii), nie jest wyjaśniona, wszakże wiadomo, że po wojnie żydowskiej większość Kościoła jerozolimskiego udała się do żydowskiej diaspory w Azji Południowo-Zachodniej; byli powoli usuwani w cień przez chrześcijaństwo paulińskie, którego przetrwanie u swego zarania było zagrożone w wyniku dezaprobaty Jerozolimy, a teraz gwałtownie rozprzestrzeniało się na obszarze Cesarstwa Rzymskiego[18]. Równocześnie wraz z powstaniem Bar-Kochby w 135 r. nastąpił kres żydowskiego przewodnictwa w pierwotnym Kościele, a nazywani judaizującymi już nie znajdowali posłuchu i uznania za prawdziwych naśladowców Jezusa. Doprowadziło to do ostatecznego rozdziału chrześcijaństwa od judaizmu. Ebionitami może być sekta opisana przez muzułmańskiego historyka Abd al-Dżabbara ok. 1000 r., co oznaczałoby, że istnieli prawie 500 lat dłużej niż sądzi większość zachodnich historyków[19]. Inne potencjalne odniesienie do wspólnoty ebionitów, która przetrwała w Arabii, przede wszystkim w miastach Tajma i Tilmas, do około XI wieku, pojawia się w Sefer Ha'masaot ("Księdze Podróży") rabina z Hiszpanii[20]. W XII wieku muzułmański historyk Mohammad al-Shahrastani, w książce Odłamy religijne i filozoficzne, opisał Żydów, żyjących w Medynie i Hedżazie, którzy uznawali Jezusa za proroka i postępowali według zasad tradycyjnego judaizmu, inaczej niż główny nurt chrześcijaństwa

Ebionici jako przodkowie muzułmanów

Według francuskiego islamologa arabskiego pochodzenia Jeana Alcadera, ebionici – będący herezją judeo-chrześcijańską pierwszych wieków nie uznającą bóstwa Jezusa, ale szanującą go jako proroka – dali początek islamowi. W Koranie bardzo często jest mowa o nazarejczykach, hebrajskiej nazwie ebionitów, jako o przyjaciołach i przodkach muzułmanów[22].

Dziedzictwo

W drugiej połowie XX i na początku XXI wieku, kilka małych nowych ruchów religijnych, takich jak Żydowska Wspólnota Ebionitów, chce przywrócić do życia wierzenia i praktyki ebionitów[23], chociaż nie można potwierdzić autentyczności ich nauk. Organizacje przeciwstawiające się konwersjom Żydów na chrześcijaństwo, takie jak Żydzi dla Judaizmu, często wspominają o historycznych ebionitach w swej literaturze, by dowieść, że judaizm mesjanistyczny, promowany przez grupy misjonarskie takie jak Żydzi dla Jezusa, to chrześcijaństwo paulińskie, fałszywie przestawiane jako judaizm[24]. Niektóre grupy mesjanistyczne wyrażają zainteresowanie żydowskimi liderami podważającymi bóstwo Jezusa i możliwy upadek judaizmu mesjanistycznego może dać szansę ebionityzmowi na odrodzenie się[25][26]. Podczas dyskusji o ścisłe przestrzeganie przepisów Tory przez neo-ebionitów, mesjanistyczni liderzy zastanawiają się, czy chrześcijanie nie powinni postępować podobnie[27].

Poglądy i praktyki religijne

Judaizm

Większość źródeł patrystycznych ukazuje ebionitów jako tradycjonalistycznych, ascetycznych, gorliwie przestrzegających Prawa Mojżeszowego Żydów; uznawali oni Jerozolimę za najświętsze miasto[11], a wspólnotę stołu ograniczali jedynie do pogan nawróconych na judaizm[10]. W święto Paschy lub w bliskim mu terminie spożywali pamiątkowy posiłek złożony jedynie z wody i przaśnego chleba, w odróżnieniu od chrześcijan, spożywających Wieczerzę Pańską złożoną z (w teologii katolickiej i prawosławnej: w postaci) chleba i wina[28][29][13]. Według Justyna Męczennika, pod postacią chleba i soli.

Chrześcijaństwo żydowskie czy gnostyckie?

Epifaniusz z Salaminy jest jedynym Ojcem Kościoła, według którego niektórzy ebionici odeszli od tradycyjnych żydowskich prawd wiary i praktyk religijnych, w szczególności przez zachęcanie do bardzo częstych obmyć rytualnych[30], posiadając własną angelologię, według której Chrystus był wielkim archaniołem, który przez wcielenie został adoptowanym Synem Bożym[31] sprzeciwiając się ofiarom ze zwierząt[13], odrzucając doktryny i tradycje dodane do Prawa Mojżeszowego, dokonując zmian w tekście Pisma[13] i praktykując religijny wegetarianizm[13].Rzetelność wzmianki Epifaniusza dotyczącej ebionitów jest kwestionowana przez niektórych uczonych[3][32]. Dla przykładu, Shlomo Pines uważa, że heterodoksyjne poglądy oraz praktyki, jakie przypisuje niektórym ebionitom, są zbliżone bardziej do gnostycyzmu niż judeochrześcijaństwa i były charakterystyczne dla sekty elkazaitów, których Epifaniusz mógł pomylić z ebionitami[19].

Essenizm

Według Roberta Eisenmana, Jamesa Tabora, Martina A. Larsona i Keitha Akersa, ebionici byli mesjanistycznym, esseńskim odłamem judaizmu. W ich spojrzeniu ebionici przejęli wiele przekonań esseńczyków, a nawet na ich nazwę wpływ miał Jan Chrzciciel, którego nauki nawiązywały do esseńskiego ruchu odnowy religijnej. Fakt, że zarówno wczesny Kościół jerozolimski kierowany przez Jakuba Sprawiedliwego, jak i wspólnotę z Qumran, określano jako "ubogą", jest ukazywany jako dowód podobieństwa ich poglądów[8][9][33][34]. Jednakże, kontrowersyjne teorie łączące esseńczyków, Qumran i zwoje znad Morza Martwego z wczesnym chrześcijaństwem są dyskredytowane przez biblistów[35].

Jezus

Większość Ojców Kościoła zgadza się, że ebionici podważali wiele doktryn ortodoksyjnej chrześcijańskiej chrystologii takich jak preegzystencja, bóstwo, narodziny z dziewicy, odkupieńczą śmierć i fizyczne zmartwychwstanie Jezusa[3]. Ebionici byli zwolennikami unitarianizmu i człowieczeństwa Jezusa jako biologicznego syna Marii i Józefa, który, dzięki cnocie sprawiedliwości, został wybrany przez Boga na mesjańskiego "proroka na podobieństwo Mojżesza" (Pwt 18,14) namaszczonego duchem świętym podczas chrztu.Spośród ksiąg Nowego Testamentu ebionici akceptowali jedynie hebrajską wersję Ewangelii według Mateusza, zwaną jako Ewangelia Hebrajczyków, jako dodatek do Tanachu. Według Ireneusza pomijała ona dwa pierwsze rozdziały dotyczące narodzin i pierwszych lat Jezusa, a zaczynała się opisem chrztu Jezusa przez Jana[11].Podobnie jak reszta chrześcijan, ebionici wierzyli, że Jezus przekazał swoim uczniom nauki moralne oraz głosił królestwo Boże. Od kiedy Jezus objawił standardy Ery Mesjańskiej, jego uczniowie powinni według nich wieść przemienione życie[36]. Jednakże według interpretacji ebionitów wszyscy Żydzi i nawróceni z pogaństwa powinni przestrzegać przykazań Prawa Mojżeszowego,[10] by stać się sprawiedliwymi i osiągnąć jedność z Bogiem,[37] jednak przykazania powinny być interpretowane w świetle wytłumaczenia Prawa przez Jezusa,[1] dokonanego podczas kazania na górze[38]. Według ebionitów obowiązkiem wierzących jest budowanie królestwa Bożego już obecnie, co rozpoczął Jezus, zapoczątkowując Erę Mesjańską, choć w pełnym tego słowa znaczeniu powstanie ono wtedy, gdy Bóg ukaże wierzącym swoje oblicze, co nastąpi w przyszłym świecie.

Jan Chrzciciel

W jednym z cytowanych przez Epifaniusza z Salaminy fragmentów Ewangelii Ebionitów, Jan Chrzciciel jest ukazywany jako wegetarianin, nazorejski nauczyciel i poprzednik Jezusa. Uczeni dyskutują, czy Jan był uważany przez masy jako alternatywa dla środowisk skupionych wokół Świątyni Jerozolimskiej, postrzeganych jako skorumpowane[8][9][33].

Jakub Sprawiedliwy

Choć nie jest to wspominane przez Ojców Kościoła, niektórzy uczeni uważają, że ebionici mogli mieć unikatową sukcesję apostolską wywodzącą się od Jakuba Sprawiedliwego, pierwszego biskupa Jerozolimy, który według nich miał być prawowitym liderem Kościoła dzięki pokrewieństwu z Jezusem. Uczeni uważają, że Jakub mógł być uważany przez masy jako prawowity arcykapłan Jerozolimy, ponieważ, w przeciwieństwie do oficjalnych arcykapłanów, posiadał cnotę sprawiedliwości .

Paweł z Tarsu

W świetle źródeł patrystycznych ebionici postrzegali Pawła z Tarsu jako odstępcę od Prawa[11] z powodu potępienia przez niego "judaizujących nauk", będących przeszkodą w rozprzestrzenianiu się chrześcijaństwa, i określania ich jako schizmatyków[39]. Epifaniusz relacjonuje, że niektórzy ebionici uważali, iż Paweł był Grekiem, który konwertował na judaizm, by poślubić córkę żydowskiego arcykapłana, a dokonał apostazji po odmowie oddania mu jej za żonę[40]. Hyam Maccoby twierdzi, że Paweł był odstępcą od rozwijającej się gnostycko-judeochrześcijańskiej religii wczesnego Kościoła[7].

Pisma

Być może do czasów obecnych przetrwało kilka dzieł ebionitów. Pisma Pseudo-Klemensa z III wieku, w zgodnej opinii większości badaczy są pochodzenia judeochrześcijańskiego. Ich związek z ebionitami jest kwestią debaty, ale informacje Epifaniusza w Panarion, 30 wskazują na dużą zbieżność ich idei z poglądami autora tych pism. Glenn Alan Koch spekuluje, że Epifaniusz opierał swe informacje właśnie na dziełach Pseudo-Klemensa[14].

W 1908 Encyklopedia Katolicka wymieniła cztery rodzaje pism ebionickich[41]:

Istnieją także spekulacje, że Ewangelia Barnaby, z której korzystali później muzułmanie w celu polemiki z chrześcijanami, mogła bazować na ebionickich bądź gnostyckich dokumentach[42]. Trwają debaty uczonych dotyczące tego dzieła, kwestią sporną są okoliczności jego powstania[43].

Dane archeologiczne

W 2004 biblista Jacob Rabinowitz zasugerował w książce Buried Angels, że znaleziska odkryte przez franciszkańskich archeologów biblijnych w Jerozolimie, Hebronie i Nazarecie mogą być dziełem pierwszych ebionitów. Znaleziska to m.in. ossuaria, figurki i przedmioty rytualne, z krzyżami oraz innymi motywami biblijnymi jako elementami dekoracyjnymi. Franciszkanie uważają, że były one dziełem heretyckiej, judaizującej sekty z przełomu III i IV wieku[44].

MONOFIZYTYZM /EUTYCHIANIZM

doktryna teologiczna, według której Chrystus ma naturę ludzką i boską, jednak nie istnieje w dwóch naturach. Natura boska Chrystusa wchłonęła jego naturę ludzką. Doktryna została ogłoszona przez archimandrytę konstantynopolitańskiego Eutychesa i poparta przez duchownych aleksandryjskich w pierwszej połowie V wieku. Eutyches, głosząc swoje poglądy na naturę Chrystusa, dążył do obalenia nestorianizmu, który został potępiony na soborze efeskim w 431 roku.Monofizytyzm Eutychesa został potępiony najpierw przez patriarchę Konstantynopola Flawiana, następnie zaś przez papieża Leona Wielkiego w liście dogmatycznym Tomus ad Flavianum. Oficjalnie został uznany za herezję na soborze chalcedońskim w 451 roku. Decyzji soboru nie poparła część duchowieństwa, pochodzącego z Syrii i Egiptu, tj. terenów, które wykazywały tendencje separatystyczne wobec Konstantynopola i kultury greckiej. Późniejsze próby kompromisu, które podejmowali niektórzy cesarze bizantyjscy, m.in. Zenon i Justynian, nie przyniosły oczekiwanego rezultatu, ponieważ władcy ci z drugiej strony narażali się na konflikty z papiestwem. Polityka prześladowań monofizytyzmu ze strony Konstantynopola również nie rozwiązała sprawy, gdyż w obliczu najazdów arabskich w VII wieku jego zwolennicy popierali najeźdźców, co godziło w jedność państwa. Nieudana próba kompromisu, podjęta przez cesarza Herakliusza, wywołała nowe spory doktrynalne, które spowodowały pojawienie się doktryny monoteletyzmu.Monofizytyzm jest uznawany przez Kościoły, należące do trzech grup:

  1. syryjskiej, założonej przez Jakuba Baradajosa w VI wieku. Należą do niej Kościół syryjsko-jakobicki i malabarsko-jakobicki,

  2. ormiańskiej, założonej na początku VI wieku, do której należy Kościół ormiański,

  3. egipskiej, zrzeszającej Kościoły koptyjsko-egipski i koptyjsko-etiopski[1

MONARCHIANIZM

(gr. μόνος Αρχή jedna zasada) – heterodoksalny nurt doktrynalny, który rozwinął się pod koniec II wieku. Zakładał jedność Bożej substancji i osoby ontycznej. Wyróżnia się dwie odmiany monarchianizmu:

  1. adopcjanizm, zwany także dynamicznym monarchianizmem, oraz

  2. modalizm, dzielący się z kolei na wczesny, tj. właściwy, monarchianizm oraz późny monarchianizm, czyli sabelianizm.

Adopcjaniści twierdzili, iż Chrystus był jedynie człowiekiem, natchnionym przez Ducha Świętego. Modaliści natomiast zacierali różnice pomiędzy Ojcem, Synem i Duchem Świętym.

Dwoistość monarchianizmu

Monarchianizm składa się z dwóch form nauczania: adopcjanizm i modalizm. Choć są one diametralnie różne, zostały połączone przez historyków Kościoła w jeden nurt pod wspólną nazwą. Zaklasyfikowanie obu form do monarchianizmu wynika z głoszonych przez wyznawców idei Boskiej jedności (monarchii). Po raz pierwszy opisania adopcjanizmu i modalizmu jako odmian monarchianizmu podjął się w połowie III wieku Nowacjan. Objaśniał on, że twórcy obu poglądów próbowali na swój sposób wytłumaczyć i zachować dogmat o jedności Bożej[1]..

ADOPCJANIZM

zwany też dynamicznym monarchianizmem, był poglądem, opierającym się na rozumie. Jego wyznawcy darzyli poważaniem Arystotelesa i Euklidesa oraz współczesnego im Galena. Idee adopcjanizmu zostały upowszechnione w ostatniej dekadzie II wieku przez uczonego bizantyjskiego, handlarza skórą, Teodota. Utrzymywał on, że Chrystus był cnotliwym człowiekiem, który po zstąpieniu na niego Ducha Świętego podczas chrztu w Jordanie potrafił czynić cuda. Niektórzy wyznawcy adopcjanizmu wierzyli, że stał się Bogiem po zmartwychwstaniu. Swoje poglądy Teodot opierał na wierszu 15 rozdziału 18 Księgi Powtórzonego Prawa oraz na wierszu 35 rozdziału 1 Ewangelii Łukasza. Adopcjanizm został potępiony przez papieża Wiktora I[2].

Modalizm

Modalizm oparty był na koncepcji patrypasjanistycznej. Istnieją dwa nurty modalizmu: właściwy monarchianizm i sabelianizm.

Właściwy monarchianizm

Wczesny modalizm był jednym z nurtów monarchianizmu. Współcześni nazywali go właściwym monarchianizmem. Zapoczątkował go Noetus ze Smyrny, który uważał, że Ojciec cierpiał wraz z Synem, dlatego niemożliwy jest podział w Bogu[3]. Jego uczniowie głosili, że Bóg jest uniwersalną monadą i łączy w sobie sprzeczne cechy (np., śmiertelność i nieśmiertelność). W kolejnej fazie rozwoju modaliści uważali, że Słowo nie istnieje samodzielnie. Tym, który narodził się z Dziewicy, umarł i zmartwychwstał, a następnie zstąpił w postaci Ducha Świętego, był Ojciec. W tej fazie rozwoju modaliści zbliżyli się do poglądów adopcjanizmu.

SABELIANIŚCI

czyli wyznawcy późnego modalizmu, twierdzili, że Bóstwo jest monadą, wyrażającą się w trzech działaniach. Pogląd ten został zapoczątkowany przez Sabeliusza. Tłumaczył on jedność Boga za pomocą analogii słońca, tj. ciała, które emanuje światłem i ciepłem. Istotą Bóstwa jest Ojciec, natomiast Syn i Duch Święty są sposobami jego samowyrażania się. Jedynym Bogiem jest Ojciec, który narodził się jako Syn, a następnie pojawił się jako Duch Święty[5].

MONOFIZYTYZM/ EUTYCHIANIZM

doktryna teologiczna, według której Chrystus ma naturę ludzką i boską, jednak nie istnieje w dwóch naturach. Natura boska Chrystusa wchłonęła jego naturę ludzką. Doktryna została ogłoszona przez archimandrytę konstantynopolitańskiego Eutychesa i poparta przez duchownych aleksandryjskich w pierwszej połowie V wieku. Eutyches, głosząc swoje poglądy na naturę Chrystusa, dążył do obalenia nestorianizmu, który został potępiony na soborze efeskim w 431 roku. Monofizytyzm Eutychesa został potępiony najpierw przez patriarchę Konstantynopola Flawiana, następnie zaś przez papieża Leona Wielkiego w liście dogmatycznym Tomus ad Flavianum. Oficjalnie został uznany za herezję na soborze chalcedońskim w 451 roku. Decyzji soboru nie poparła część duchowieństwa, pochodzącego z Syrii i Egiptu, tj. terenów, które wykazywały tendencje separatystyczne wobec Konstantynopola i kultury greckiej. Późniejsze próby kompromisu, które podejmowali niektórzy cesarze bizantyjscy, m.in. Zenon i Justynian, nie przyniosły oczekiwanego rezultatu, ponieważ władcy ci z drugiej strony narażali się na konflikty z papiestwem. Polityka prześladowań monofizytyzmu ze strony Konstantynopola również nie rozwiązała sprawy, gdyż w obliczu najazdów arabskich w VII wieku jego zwolennicy popierali najeźdźców, co godziło w jedność państwa. Nieudana próba kompromisu, podjęta przez cesarza Herakliusza, wywołała nowe spory doktrynalne, które spowodowały pojawienie się doktryny monoteletyzmu.

Monofizytyzm jest uznawany przez Kościoły, należące do trzech grup:

syryjskiej, założonej przez Jakuba Baradajosa w VI wieku. Należą do niej Kościół syryjsko-jakobicki i malabarsko-jakobicki,

ormiańskiej, założonej na początku VI wieku, do której należy Kościół ormiański,

egipskiej, zrzeszającej Kościoły koptyjsko-egipski i koptyjsko-etiopski[1].

MONOTELETYZM

(od stgr. μόνος monos "jedyny" i θέλω thelo "chcę, mam wolę") – pogląd w teologii chrześcijańskiej z VII w., według którego Chrystus, zarówno w swojej naturze boskiej, jak i ludzkiej, kierował się jedną wolą.

Geneza

W okresie od V do VIII wieku kościół Wschodu (w szczególności patriarchat Antiochii) był rozdzierany walką różnych poglądów teologicznych - monofizytyzmu i diofizytyzmu. Określenie "walka" należy rozumieć dosłownie - dochodziło do użycia siły, zamieszek, a nawet zbrojnych starć. W 451 sobór chalcedoński oficjalnie przyjął diofizytyzm, a monofizytyzm wyklął jako herezję, co jednak nie zakończyło rozłamu, gdyż spora część wiernych i hierarchii (zwłaszcza w Egipcie i w Syrii) odrzuciła kanony tego soboru. W spór angażowały się świeckie władze Cesarstwa Bizantyjskiego, udzielając pomocy na przemian obu stronom sporu, w zależności od poglądów aktualnego władcy. Jednakże ciągłe walki osłabiały państwo; dlatego cesarz Herakliusz postanowił załagodzić spór kompromisem. Pozyskał do tego pomysłu patriarchę konstantynopolitańskiego Sergiusza, któremu pojednanie również leżało na sercu, ponieważ sam pochodził z rodziny syryjskich monofizytów. On też stał się twórcą kompromisowej doktryny. Około 618 napisał list do aleksandryjskiego monofizyty Jana Arsana z prośbą o zestawienie tekstów biblijnych i Ojców Kościoła mówiących o "jednym działaniu" w Jezusie. Na tej podstawie patriarcha wysnuł wniosek, że w Jezusie istnieją dwie natury - boska i ludzka (element diofizycki), lecz tylko jedno działanie, którego źródłem nie jest natura, lecz osoba (Monoenergizm - element monofizycki). Podkreślał, że święty Paweł w liście do Filipian napisał: "Albowiem to Bóg jest w was sprawcą i chcenia i działania zgodnie z Jego wolą" (θεὸς γάρ ἐστιν ὁ ἐνεργῶν ἐν ὑμῖν καὶ τὸ θέλειν καὶ τὸ ἐνεργεῖν ὑπὲρ τῆς εὐδοκίας theos gar estin ho energon en hymin kai to thelein kai to energein hyper tes eudokias, Flp 2.13). Powstała więc doktryna przyjmująca jedną bosko-ludzką wolę. W 633 patriarcha Aleksandrii Kyros przyjął tę naukę i wyłożył jej zasady w liście zwanym Psefos, po czym zaczął siłą wprowadzać tę doktrynę w życie. Patriarcha Kyros wysłał także list do papieża Honoriusza I ze sprawozdaniem z dobrych rezultatów pojednania z monofizytami. Papież, nie orientujący się w zawiłościach doktrynalnych Wschodu, nieopatrznie uznał nowe idee. Jedynie patriarcha Jerozolimy Sofroniusz, przeciwnik Sergiusza, wysłał do Rzymu list podkreślający istnienie dwóch działań w Jezusie. Papież poprosił patriarchę Konstantynopola o zakończenie sporu. W 638 cesarz Herakliusz wydał edykt znany jako Ekthesis, w którym udzielił monoteletyzmowi oficjalnego poparcia.Edykt spowodował poważne zadrażnienia pomiędzy Bizancjum a Rzymem. Jednak już w 638 zmarli główni aktorzy sporu - papież Honoriusz I, patriarcha Sergiusz i patriarcha Sofroniusz. Miejsce Sergiusza zajął Pyrrus I, który wkrótce, zachowując tytuł "najświętszego", został pozbawiony godności na rzecz Pawła II. Tymczasem na tronie świętego Piotra w Rzymie zasiadł Teodor, który domagał się kanonicznego odwołania Pyrrusa. Po wymianie listów Teodor I wyklął Pawła II, który zrewanżował się poprzewracaniem ołtarzy w rezydencji apokryzariuszy (przedstawicieli papieża w Konstantynopolu). Paweł II uzyskał poparcie cesarza Konstansa II i wydał (648) Typos - list zakazujący dyskusji o dwóch wolach lub energiach w Chrystusie. Patriarcha Pyrrus natomiast wyrzekł się monoteletyzmu. Nowy papież Marcin I zwołał w 649 synod laterański, który potępił błędną doktrynę. W 653 egzarcha raweński uwięził papieża Marcina I, który został skazany na wygnanie za zdradę stanu. Monoteletyzm został potępiony na soborze konstantynopolitańskim III w latach 680-681.Spora część źródeł historycznych wskazuje, że monoteletyzm stał się oficjalną nauką Kościoła maronickiego - choć sam ten Kościół temu zaprzecza, a jego dzisiejsza nauka jest całkowicie katolicka. Poza tym wątpliwym przypadkiem herezja monoteletyzmu nie przetrwała w żadnej denominacji, nie znalazła również kontynuatorów w średniowieczu ani w czasach nowożytnych.

NESTORIANIZM

doktryna chrześcijańska głosząca, że Jezus Chrystus składa się z dwóch odrębnych bytów: ludzkiego i boskiego. Nazwa pochodzi od Nestoriusza, patriarchy Konstantynopola w latach 428-431. Nestorianizm został uznany za herezję i potępiony na soborze efeskim w 431.Doktryna, podkreślająca ludzką naturę Jezusa została stworzona i opracowana przez Nestoriusza pod wpływem pism Diodora z Tarsu i Teodora z Mopsuestii, w opozycji do szerzącej się w początkach V wieku doktryny apolinaryzmu. Nestorianie nie akceptowali myśli, jakoby Bóg miał być zrodzony przez człowieka i mógł umrzeć. Tak więc Bóg (Logos) nie urodził się ani nie umarł, a był tylko ściśle związany z człowiekiem – Jezusem z Nazaretu – który urodził się i umarł. W konsekwencji sądzili, że Jezus Chrystus był zwykłym człowiekiem, w którym dopiero później zamieszkał Bóg – "jak posąg w świątyni". Oznaczało to, że w ciele Jezusa Chrystusa upatrywali istnienie dwóch odrębnych i niezależnych od siebie osób: Boga i człowieka. Jedną z konsekwencji był pogląd, że Bóg nie został zrodzony z Marii, a więc nie jest Ona Matką Boską (gr. Theotokos), a tylko Matką Chrystusa (gr. Christotokos; zwłaszcza to ostatnie twierdzenie, choć stanowiło tylko mało istotny szczegół doktryny, rozjątrzyło jej przeciwników, bo kult maryjny już wówczas był powszechny). Nestorianizm szedł więc dalej, niż późniejsza doktryna monofizytyzmu, która upatrywała w Chrystusie jedną naturę, i tylko jedną osobę.Doktryna Nestoriusza, ogłoszona przez niego w ostatecznej formie w publicznym wystąpieniu na Boże Narodzenie 429 roku, natychmiast wzbudziła sprzeciw pozostałych ośrodków teologicznych. Szczególnie ostro wystąpił przeciwko Nestoriuszowi patriarcha Aleksandrii Cyryl, który pozyskał dla swojego stanowiska papieża i władze świeckie Cesarstwa. Krytykę nestorianizmu Cyryl podsumował w dwunastu anatematyzmach, ogłoszonych w połowie 431 roku, na które Nestoriusz udzielił odpowiedzi w formie własnych dwunastu anatematyzmów skierowanych przeciw Cyrylowi. Cyryl doprowadził do rychłego zwołania w czerwcu 431 soboru powszechnego w Efezie. Sobór zakończył się potępieniem nauk Nestoriusza i złożeniem go z urzędu patriarszego. Nestoriusz został przez cesarza odosobniony i wkrótce zmarł, natomiast wyznawców jego doktryny władze świeckie poddały prześladowaniom, wskutek których masowo wyemigrowali poza granice Cesarstwa Rzymskiego – do Persji. W ten sposób granice Rzymu opuściła między innymi słynna nestoriańska szkoła teologiczna działająca w Edessie, która przeniosła się do perskiego Nisibisu.W Mezopotamii, pod władzą Sasanidów, doszło do rozkwitu nestorianizmu - nestorianie utworzyli potężny Kościół Wschodu z własnym patriarchą, całkowicie odcięty od kościoła w imperium rzymskim, liczący w okresie swego rozkwitu setki diecezji i miliony wiernych na przestrzeni od Mezopotamii do Chin. Jego spadkobiercami są istniejące do dziś: kościół asyryjski, kościół chaldejski i kościoły wschodnie (które wyparły się nestorianizmu) oraz Starożytny Kościół Wschodu. Rzeczywiście, od końca VI wieku podstawą nauki tego kościoła nie jest doktryna nestoriańska w formie, którą nadał jej sam Nestoriusz, lecz raczej we wcześniejszej postaci, opartej na pismach Teodora z Mopsuestii i zmodyfikowanej przez jednego z doktorów kościoła nestoriańskiego Babaja Wielkiego. Tym niemniej podstawowe założenia teologii tego kościoła nadal są nestoriańskie.

KOLYRYDIANIE, KOLLYRYDIANIE

zwolennicy egipskiego lub trakijsko-scytyjskiego heterodoksalnego kultu maryjnego, uprawiający go na sposób pogański, w ofierze składając Matce Bożej kollyris – bułeczki. Według doktryny kolyrydian Maria była równa pod względem boskości Trójcy Świętej. Wiadomości o herezji pochodzą z 377 roku z dzieł pisarza Epifaniusza z Salaminy, według którego raz do roku wyznawczynie kultu – arabskie kobiety – podczas uroczystości oddawali Maryi cześć boską. Ciastko kollyre po złożeniu go w ofierze było wspólnie konsumowane.

AGYNIANIE

(gr. a - bez, gyne - kobieta) – herezja chrześcijańska istniejąca pod koniec VII w. Agynianie nie żenili się twierdząc, że Bóg nie ustanowił małżeństwa, a ludzie powinni żyć w wolnych związkach. Znani byli ze swobody obyczajów. Agynianie zostali potępieni przez synod Kościoła katolickiego, który odbył się za pontyfikatu Sergiusza I.

DONATYZM

rygorystyczny ruch religijny, który w IV w. i V w. doprowadził do założenia Kościoła chrześcijańskiego w Afryce (w odłączeniu od wspólnoty Kościoła Kartaginy, będącego w jurysdykcji Kościoła Rzymu[Termin ten pochodzi od Donata, biskupa Kartaginy.Donatyści, czyli zwolennicy "Kościoła męczenników" lub "Kościoła ludzi doskonałych", negowali ważność sakramentów, jeżeli udzielał ich kapłan znajdujący się w stanie grzechu. Sprzeciwiali się też ponownemu dopuszczaniu do Kościoła tych, którzy wyrzekli się wiary w czasach prześladowań. Przeciwni byli posłuszeństwu władzy cesarskiej.Występując przeciwko tezom donatystów, św. Augustyn głosił, że Kościół jest wspólnotą składającą się również z grzeszników oraz że łaska sakramentów nie zależy od moralności (dyspozycji) tego, kto nimi administruje.Konferencja zwołana w roku 411 w Kartaginie bardzo osłabiła ruch donatystów, który ostatecznie zanikł po zajęciu Afryki Północnej przez Arabów[1].

PELAGIANIZM

we wczesnym chrześcijaństwie heterodoksalny nurt teologii duchowości, którego pierwszym propagatorem był Pelagiusz (360? - 435?).

Główne tezy pelagianizmu

Przekonanie o sile i jakości ludzkiej natury[1] było podstawową zasadą nauki Pelagiusza[2]. Teolog ten wierzył, że natura ludzka, jako stworzona przez Boga, jest zdolna przezwyciężyć grzech i osiągnąć świętość. Grzech pierworodny popełniony przez Adama był jedynie "złym przykładem", jego skutki nie przeszły na potomstwo pierwszych rodziców w postaci zepsutej natury. Podobnie widział pelagianizm rolę Jezusa Chrystusa – jako "dającego dobry przykład". Człowiek, przez naśladownictwo Chrystusa, może się sam wyzwolić z grzechu, dzięki temu że z natury został stworzony jako mający wolną wolę (liberum arbitrium). Pelagianie rozumieli łaskę Bożą jako światło pomocne człowiekowi w jego pracy moralnej dla dokonywania dobrych wyborów i dostrzegania właściwych wzorców postępowania.Wolnej woli przeszkadzają zły wpływ otoczenia i skutki własnych grzechów człowieka. Pelagiusz bronił bardzo samodzielności ludzkiej woli, nie była ona według niego niczym zdeterminowana, także przez Boga.[3].Pelagianizm jako system został rozwinięty przez uczniów Pelagiusza: Celestiusza (IV wiek/V w.) i Juliana z Eclanum (ok. 386-454).

Magisterium o pelagianizmie

Po kilku latach burzliwego rozeznawania i dialogu biskupów afrykańskich m.in. także ze Stolicą Apostolską w Rzymie, oraz przesłuchań Pelagiusza i Celestiusza na synodach, niezgodne z reprezentowaną przez owych biskupów doktryną tezy pelagiańskie zostały streszczone w 8 kanonach i potępione przez XVI(XV) Synod w Kartaginie w 418 r.[4] Akta synodu zostały podpisane przez papieża Zozyma I, który też rozesłał w tej sprawie encyklikę zwaną Epistula Tractoria do wszystkich patriarchów Wschodu[5]. Pelagianizm został uznany ze herezję na Soborze w Efezie w 431 r. (choć nie był to główny przedmiot obrad)[6]. Potępienie tez pelagiańskich zostało powtórzone na synodzie w Orange (Concilium Arausicanum (łac.)) w 529 r., pod przewodnictwem św. Cezarego z Arles[7], a następnie przez Sobór Trydencki w 1546 r. w dekrecie O Grzechu Pierworodnym w kontekście błędów Marcina Lutra[8].Zdecydowanym przeciwnikiem pelagianizmu był św. Augustyn z Hippony (354-430), Hieronim ze Strydonu oraz Mariusz Merkator.

Próby rehabilitacji Pelagiusza

Niektórzy teolodzy współcześni formułują tezę o stronniczym, zbyt negatywnym potraktowaniu doktryny samego Pelagiusza, twierdząc że była mniej błędna niż sam pelagianizm, i apelują o re-interpretację dzięki wykorzystaniu jego ocalałych dzieł[9].Poddając takiej re-interpretacji, E. Florkowski korzystając z krytycznego wydania A. Soutera Pelagiuszowego Komentarza do trzynastu listów św. Pawła, przychylił się do opinii J. Ernsta, a także wielu znacznie starszych autorów, zwłaszcza ze szkoły tomistycznej w Salamance, którzy uznawali, że Pelagiusz dopuszczał pojęcie swoiście rozumianej łaski działającej wewnątrz człowieka[10].Badając ponownie także nauczanie Pelagiusza na temat grzechu pierworodnego, K. Obrycki potwierdził błędność, w kontekście katolickim, jego doktryny. Autor ten wykazał, że chociaż Pelagiusz uważał Adama za pierwszego sprawcę grzechu, jednak jako zwolennik kreacjonizmu był zdecydowanym przeciwnikiem traducjanizmu, odrzucał prawdę o dziedziczeniu grzechu wraz z naturą Adama (massa Adae) przez potomków. Adam moralnie źle wpłynął na rodzaj ludzki, ale jedynie poprzez to, że dał przykład grzeszenia (exemplum delicti), stając się, w konsekwencji, wzorem grzechu (forma delicti)[11].

TOMASZ Z AKWINU

Akwinata, łac. Thoma de Aquino (ur. 1225, zm. 7 marca 1274) – filozof scholastyczny, teolog, członek zakonu dominikanów. Był jednym z najwybitniejszych myślicieli w dziejach chrześcijaństwa. Święty Kościoła katolickiego; jeden z doktorów Kościoła, który nauczając przekazywał owoce swej kontemplacji (łac. contemplata aliis tradere).

Życiorys

Urodzony w 1223 lub 1225 w Roccasecca w Królestwie Neapolu, jako syn hrabiego Akwinu Landulfa i Teresy Caracciolo. Jego wuj Siibald był opatem zamożnego, benedyktyńskiego klasztoru na Monte Cassino, gdzie Tomasz od 5 do 14 roku życia pobierał nauki – rodzina oczekiwała, że Tomasz zostanie następcą wuja. Od 1239 studiował sztuki wyzwolone u Piotra z Hibernii na uniwersytecie w Neapolu, ale po pięciu latach porzucił zakon benedyktynów i przyłączył się do dominikanów. W drodze do Paryża został uwięziony przez rodzinę, która chciała, żeby Tomasz objął wysokie stanowisko kościelne, jednak mimo to wytrwał w swoim zamiarze bycia dominikaninem. Po uwolnieniu (1245) udał się na studia do Paryża. Następnie (w 1248) udał się na dalsze studia do Kolonii, gdzie był uczniem Alberta Wielkiego. Tam uzyskał stopień bakałarza biblijnego i napisał pierwsze dzieła, m.in. komentarze do Księgi Izajasza (Expositio super Isaiam ad litteram). Przebywał kilkakrotnie na uniwersytecie paryskim, gdzie od 1252 wykładał sentencje Piotra Lombarda. Komentarz do sentencji (Scriptum super sententias) stanowi systematyczny wykład myśli Tomasza. Wtedy też powstały O bycie i istocie (De ente et essentia) oraz O zasadach natury (De principiis nature). W 1256 został magistrem teologii oraz wziął czynny udział w sporze między mendykantami a świeckimi profesorami uniwersytetu w Paryżu. W 1261 rozpoczął Summę przeciw poganom (Summa contra gentiles), zwaną też Summą filozoficzną (systematyczny wykład filozofii i teologii naturalnej, ukończony ok. 1266). Między 1261 a 1265 Tomasz przebywał w Orvieto jako nauczyciel w szkole dominikańskiej. Powstał wówczas m.in. komentarz do Księgi Hioba (Expositio super Iob ad litteram), a także komentarz do O Imionach Bożych Pseudo-Dionizego (Super librum Dionisii De divinis nominibus). Na życzenie papieża, między 1263 a 1268 zestawił „Złoty łańcuch” do czterech Ewangelii (Catena aurea in quattuor Evangelia), w której umieścił nieznane fragmenty pism ojców greckich.W 1265 udał się do Rzymu, by nauczać w tamtejszej szkole dominikańskiej. Rozpoczął wówczas pracę nad Summą Teologii (Summa theologiae; błędnie zwaną niekiedy Summą teologiczną, Summa theologica). W Rzymie Tomasz napisał m.in. wiele kwestii dyskutowanych, komentarzy do dzieł Arystotelesa, np. O duszy (Sententia libri De anima), rozprawę O władzy (De regno) oraz niedokończone Streszczenie teologii. W trakcie pobytu w Rzymie odwiedzał dwór papieski w Viterbo, gdzie w 1267 zetknął się z Wilhelmem z Moerbecke. Jesienią 1268 wrócił do Paryża. Wtedy też powstały komentarze do wybranych ksiąg nowotestamentowych oraz kwestie dyskutowane, m.in. O złu (De malo), niedokończony traktat O substancjach czystych (De substantis separatis), komentarze do księgi O przyczynach (Super librum De causis) i do pism Arystotelesa: Hermeneutyki (Expositio libri Perihermeneias), Analityk Pierwszych (Expositio libri Pasteriorum), Etyki nikomachejskiej (Sententia libri Ethicorum), Polityki (Sententia libri Politicarum) (niedokończone), Fizyki (Sententia super Physican) i Metafizyki (Sententia super Metaphysican). Komentarze do dzieł Arystotelesa mają charakter dydaktyczny, ale powstawały jako niezależne analizy samych tekstów. W 1272 wyjechał do Neapolu, by założyć studium dominikańskie. W Neapolu pełnił obowiązki kaznodziei w kościele San Domenico Maggiore. 6 grudnia 1273 przeżył silne doświadczenie mistyczne i kryzys zdrowotny. Na początku 1274 roku papież wysyłał go na sobór w Lyonie i Tomasz podjął się tej podróży mimo złego stanu zdrowia. Po drodze zatrzymał się w zamku swej krewnej, gdzie bardzo się rozchorował. Przeczuwając zbliżającą się śmierć, poprosił by dano mu umrzeć w klasztorze, a ponieważ nie było w okolicy żadnego zgromadzenia dominikańskiego, został zawieziony do klasztoru cystersów w Fossanova w pobliżu Sonnino, gdzie zmarł 7 marca 1274 roku. Po śmierci otrzymał tytuł doctor angelicus (doktor anielski).

Poglądy

System filozoficzny Tomasza można najkrócej scharakteryzować jako konsekwentne przystosowanie klasycznych poglądów Arystotelesa do treści zawartych w teologicznej doktrynie chrześcijańskiej. Tym sposobem zostały wprowadzone do katolickiej teologii pojęcia aktu i możności, formy i materii, zasada przyczynowego powiązania zdarzeń, rozumienie poznania jako procesu receptywnego, oraz pojęcie dowodu. Według św. Tomasza nie jest bezpośrednio znany umysłowi ludzkiemu ani Bóg, ani dusza, ani żadne prawdy ogólne. Człowiek rodzi się bez wiedzy i zdobywa ją dopiero w czasie życia.

Koncepcje epistemologiczne

Tomasz stał na stanowisku receptywności poznania oraz łączności poznania wyższego z niższym, umysłowego ze zmysłowym. Władze poznawcze człowieka są albo zmysłowe, albo umysłowe. Władze wyższe posługują się niższymi, więc umysłowe zmysłowymi. Od władz niższych, zmysłowych, musi się też rozpoczynać proces poznania. W doczesnym życiu (secundum praesentis vitae statum) umysł, złączony z ciałem, nie może się obejść bez pośrednictwa zmysłów; zmierza jednak do umysłowego ujęcia rzeczy.Tomasz traktował rozum psychologicznie, jako władzę duszy, a nie metafizycznie, jako oddzielną substancję. Wraz z Arystotelesem dzielił rozum na czynny i bierny. Właściwego aktu poznawczego dokonuje dopiero rozum bierny. Ostatecznie wszelkie poznanie rozumowe, tak samo jak zmysłowe, jest receptywne.Przedmioty materialne możemy poznawać rozumem; dzięki temu posiadamy o nich wiedzę ogólną i pewną. Poznanie rozumowe jest zawsze ogólne, więc rozumowo poznajemy tylko gatunki, a nie jednostki materialne. Własną duszę poznajemy tylko pośrednio. Tomasz uważał, że dane są nam rzeczy zewnętrzne, a nie przeżycia wewnętrzne. Twierdził, też, że poznajemy jedynie to, co rzeczywiste, a nie to, co potencjalne. Bezpośrednio poznajemy więc tylko czynności duszy, a władze duszy i samą duszę – wyłącznie na drodze refleksji.

Dwa rodzaje poznania: wiara i rozum

Tomasz uważał, że wiara i wiedza stanowią dwie różne dziedziny poznania, które w poszukiwaniach prawdy o świecie uzupełniają się wzajemnie. Dziedzina wiedzy, w przekonaniu Tomasza, była rozległa: rozum poznaje nie tylko rzeczy materialne, ale również Boga, Jego istnienie, Jego własności, Jego działanie. Istnieją jednak prawdy dla rozumu niedostępne, jak Trójca Święta, grzech pierworodny, wcielenie, stworzenie świata w czasie; są to prawdy wiary, które jedynie objawienie może ludziom udostępnić. Niektóre prawdy przekraczają rozum, ale żadna mu się nie sprzeciwia. Nie może być sprzeczności między objawieniem a rozumem; podwójnej prawdy o tej samej rzeczy, jednej objawionej, a drugiej wyprowadzonej przez rozum (jak uczyli awerroiści) być nie może, bo wszelka prawda, zarówno objawiona jak i naturalna, pochodzi z jednego źródła: od Boga. Prawda, jaką Bóg zsyła na drodze łaski, uzupełnia, ale nie zmienia tej, którą udostępnia na drodze przyrodzonej.Na tej podstawie powstała prosta koncepcja rozgraniczenia filozofii i teologii, na jaką się dawniejsza scholastyka nie zdobyła. Teologię buduje się na podstawie objawienia, filozofię wyłącznie na zasadach rozumu. Nawet gdy traktują o tych samych sprawach, każda traktuje inaczej. Filozofia, jeśli służy teologii, to jedynie w tym sensie, że przygotowuje do wiary (preambula fidei), i że jej broni.

Teologia jako nauka

Zagadnienie, czy teologia może być uznana za naukę Tomasz z Akwinu poruszał w Komentarzu do De Trinitate Boecjusza q. 2, podchodząc do nauki w znaczeniu arystotelesowskim: Czy w odniesieniu do spraw Bożych, które podpadają pod wiarę, może istnieć jakaś nauka - (łac.) Utrum de divinis quae fidei subsunt possit esse aliqua scientia? To samo zagadnienie zreferowane jest w Tomaszowym prologu Komentarza do Sentencji Piotra Lombarda, art. 1 oraz art. 3, rozw. 2. Wśród kwestii-argumentów przeciwko można wyróżnić trzy zasadnicze:

  1. Wiara chrześcijańska ma jako przedmiot tajemnicę, która nie jest oczywista

  2. Przyzwolenie wiary powinno zawsze poprzedzać rozum, podczas gdy przyzwolenie ducha zdaje się budować na rozumie

  3. Artykuły, prawdy wiary, które w porządku wiary odgrywają rolę zasadniczą, nie są same w sobie oczywiste

Przykładem trudności może być pytanie o Boga, czy może On być przesłanką rozumowania, będąc formą prostą (p. 3), której istoty człowiek nie może poznać w sposób adekwatny (p. 2)?Odpowiedź Tomasza idzie w kierunku wykazania paralelizmu teologii do filozofii. W Komentarzu do De Trinitate Boecjusza q. 2 art. 2 przytacza on argumenty Arystotelesa z Organonu:

  1. Nauka jest działalnością rozumu /(łac.) motus/, który łączy pewne obszary poznania jeszcze niejasne i nieusystematyzowane z innymi obszarami już bardziej jasnymi i usystematyzowanymi. Tworzy to zbiór sylogizmów sprawdzalnych /sylogismi demonstrativi/, które w przeciwieństwie do sylogizmów dialektycznych albo aporii sofistycznych, dostarczają prawdziwej wiedzy: Gdyż wiedza, wydaje się być niczym innym niż poznaniem prawdy jakiegoś wniosku poprzez przeprowadzenie widzialnego (sprawdzalnego) dowodzenia - (łac.) scire nihil aliud esse videatur quam intelligere veritatem alicujus conclusionis per demonstrationem.

  2. Działalność rozumu /motus/ nie jest nieograniczona i nie zatacza logicznych kół. Ma za swój punkt wyjścia pierwsze zasady, a osiąga swój kres poprzez sformułowanie wniosków. W pewnym sensie owoce refleksji naukowej są pewne, gdyż istnieją pierwsze przyczyny, które są pewne

  3. Pewność naukowa wynika z odnalezienia powiązania między wnioskami i zasadami - nazywa się to wnioskowaniem /(łac.) resolutio/ - i jest pewnością zapośredniczoną /(łac.) mediate/. To zapośredniczenie nie jest zrozumiałe jeśli się nie przyjmie pierwszych zasad. Te zaś, same w sobie, nie mogą być przedmiotem nauki doświadczalnej /(łac.) Scientia demonstrativa/, ich oczywistość musi być rozpoznana przez rozum, inteligencję / (łac.) intellectus, (gr.) nous/.

W myśl tych stwierdzeń można wskazać bieg refleksji teologicznej prowadzący od wiary do poznania rozumowego, od pewnej początkowej podstawy do rozwiniętego zbioru twierdzeń, od zasad do wniosków. Warunkiem istotnym jest przestrzeganie pewnej przejrzystości wewnętrznej prawd wiary. Należy nie dopuszczać do stawiania w opozycji rozumu, tego co jest dla niego oczywiste, i wiary, wraz z jej nieoczywistymi twierdzeniami[1].

Metafizyka

Arystotelesowską metafizykę czyli filozofię bytu Tomasz wzbogacił o dodatkowy aspekt – istnienie. Dostrzeżone przez Arystotelesa dwie wewnętrzne przyczyny bytu: materia i forma, będące odpowiednio możnością i aktem, trzeba uzupełnić o istnienie, będące przyczyną sprawczą. Dopiero złożenie istoty (natura, łac. essentia, quidditas), która jest możnością, i istnienia (esse), które jest aktem, daje istniejący byt, substancję. Istotą każdej rzeczy jest to, co właściwe gatunkowi, do którego należy – co zawarte jest w definicji gatunku. Rzeczy stworzone istnieją nie dzięki swej istocie, lecz dzięki temu, co nazywamy istnieniem (łac. esse). W tym leży zasadnicza różnica między Bogiem a stworzeniem.Bóg, jako Absolut, jest jedynym bytem, w którym istota jest tożsama z istnieniem. Wskazuje na to także Jego imię Jestem, który Jestem, objawione Mojżeszowi (por. Wj 3,14-15). W stworzeniach, które są bytami przygodnymi, niekoniecznymi – istnienie nie jest tożsame z istotą, lecz jest ich aktem, czyli urzeczywistnieniem. Nie jest ono konieczne, stąd istota może ale nie musi istnieć. Natomiast Bóg jest bytem koniecznym, musi istnieć, bo to leży w Jego istocie. Jest bytem niezależnym – istnieje z własnej natury. Stworzenie jest bytem przygodnym i zależnym. Istnienie nie jest jego naturą – przychodzi z zewnątrz urzeczywistniając jego istotę. Stąd Bóg jest bytem prostym, a stworzenie – złożonym, bo składa się przynajmniej z formy czyli istoty i istnienia.Synonimem bytów jest substancja. Jest to złożenie istoty i istnienia. Są dwa rodzaje substancji: cielesne i duchowe. W bytach cielesnych, istota to forma i materia. Forma określa to, co w bycie jest z gatunku, a materia to co jest w nim jednostkowego - stąd gatunek może mieć wielu przedstawicieli, wiele jednostek należących do niego; forma jest źródłem tego co wspólne w gatunku, materia – tego co mnogie. Połączenie formy i materii z istnieniem daje substancję cielesną. Substancje duchowe nie mają materii, są złożeniem czystej istoty (formy) i istnienia. Na tym polega zasadnicza różnica między światem duchowym a cielesnym. Co cielesne, składa się z formy i materii, a co jest czysto duchowe, posiada tylko formę.

TRANSCENDENTALIA

(łac. transcendere – „przekraczać”, przekraczające kategorie) to właściwości przysługujące każdemu bytowi (nie są to akcydensy); „coś, co mogę orzec o każdym bycie”

  1. Byt wzięty sam w sobie

    1. Ens (byt) – wszystko, co jest – istnieje (wywodzi się z aktu istnienia)

    2. Res (rzecz) – wszystko jest rzeczą, ponieważ ma jakąś treść

    3. Unum (jedność) – byt o tyle jest bytem, o ile jest jednością

  2. Byt w relacji do innych

    1. Aliquid (odrębność) – byt o tyle jest bytem, o ile jest odrębny (w myśl zasady niesprzeczności ~(p∧~p) i prawa wyłączonego środka ~p∨p; byt jest pierwotny, natomiast zasady są wtórne)

  3. Ze względu na odniesienie do władz umysłowych

    1. Bonum (dobro) – ze względu na przyporządkowanie bytu do woli, o każdym bycie możemy powiedzieć „dobro”; każdy byt może być dobry, bo jeśli coś istnieje, oznacza to, że Bóg tego chce

    2. Verum (prawda) – ze względu na przyporządkowanie bytu do intelektu (adequatio rei et intelectum), każdy byt jest dorzeczny, sensowny – nadaje się do poznania intelektualnego

    3. Pulchrum (piękno) – ze względu na przyporządkowanie bytu do duszy w całości, piękne jest to, co ujrzane podoba się (pulchra sunt qua visa placent)

Transcendentalia nie każdemu bytowi przysługują w ten sam sposób, ponieważ im bardziej coś istnieje, tym bardziej przysługują mu poszczególne transcendentalia.

Rozumowe uzasadnienie istnienia Boga

Według Tomasza istnienie Boga nie jest prawdą oczywistą (propositio per se nota), nie wymagającą dowodzenia. Potrzebny jest dla niej dowód. Twierdząc tak, Tomasz stawał w opozycji do panującego w scholastyce przekonania, zrywał z tezą obozu augustyńskiego, dla którego Bóg był „jak najbardziej obecny w duszy ludzkiej”.Istnienie Boga nie jest dogmatem opartym na apriorycznym rozumowaniu; nie wynika ani z pojęcia prawdy, jak chciał Augustyn, ani z pojęcia doskonałego bytu, jak chciał Anzelm. Zarówno w dowodzie Augustyna, jak i Anzelma, Tomasz widział błędy. Przyznawał, że gdybyśmy znali istotę Boga, to pojęlibyśmy od razu, że istnieje. Nie pozostaje więc nic innego, jak oprzeć dowód istnienia Boga na doświadczeniu – mimo że w nim jest dany byt skończony i niedoskonały, bardzo daleki od Boga; niemniej jest to jedyna droga do „upewnienia się” o Jego istnieniu. Dowód istnienia Boga musi być aposterioryczny, musi wyprowadzać istnienie Boga nie z nieznanej nam Jego istoty, lecz ze znanych nam Jego dzieł.Według Tomasza za istnieniem Boga przemawia pięć argumentów, nazywanych drogami (łac. via – droga)

Tomiści podkreślają zasługi Tomasza w kwestii poglądów na temat Boga. Arystoteles Boga określał jako byt najwyższy, Tomasz zaś nie stawiał go w hierarchii bytów, lecz definiował jako czyste istnienie, czyli Bóg jako podstawa każdego bytu, a nie jako jeden z bytów o najwyższych przymiotach.

Poglądy antropologiczne

Dzięki przyjęciu koncepcji Arystotelesa, Tomasz uzyskał filozoficzne fundamenty, aby porzucić pogląd Platona, że tylko dusza jest człowiekiem, a ciało jest nie częścią, lecz narzędziem człowieka. Zdaniem Tomasza cielesność również należy do natury człowieka. Dusza, będąca rzeczywistym bytem jest integralnie powiązana z ciałem, tak dalece, że w sensie właściwym o ciele człowieka można mówić jedynie wtedy, gdy człowiek żyje, gdy dusza organizuje materię; to dusza sprawia, że powstaje ciało człowieka, i stąd mylące jest mówienie o połączeniu duszy i ciała, a należy raczej mówić o połączeniu duszy i materii, którego „efektem” jest człowiek, w tym jego ciało.W Kwestii dyskutowanej «O duszy» Tomasz twierdził, że dusza jest jedną substancją, łączącą się z ciałem nie tylko jako element je poruszający (ut motor), jak uważał Platon, lecz, jak też uznawał Arystoteles, jest ona przede wszystkim formą ciała. Mimo iż ma w sobie trzy elementy: wegetatywny, zmysłowy i racjonalny jest jedną substancją. Gdyby trzy rodzaje dusz: rozumna – charakterystyczna dla ludzi, zmysłowa – charakterystyczna dla pozostałych zwierząt i wegetatywna – charakterystyczna dla roślin, dająca wzrost, nie tworzyły w duszy jednej substancji, ciało nie stanowiłoby jedności lecz złożenie (aggregatio), gdyż trzy dusze byłyby formami trzech osobnych elementów ludzkiego ciała: roślinnego, zwierzęcego i ludzkiego. Człowiek ma zatem tylko jedną substancję duszyuna anima secundum substantiam, która jest rozumna, zmysłowa i wegetatywna:

Dusza rozumna daje ciału ludzkiemu wszystko to, co dusza zmysłowa daje zwierzętom nierozumnym (bruta), wegetatywna roślinom i jeszcze dodaje coś więcej. Dlatego jest ona w człowieku zarazem wegetatywną i zmysłową i rozumną.

Tomasz uważał też, że dusza kształtuje zrodzenie i wzrost płodu. Do czasu, gdy poczęcie osiągnie formę doskonałą, w nasieniu ojca jest najpierw sama dusza wegetatywna, potem, w procesie, który prowadzi do poczęcia, ustępuje ona duszy, która jest i wegetatywna i zmysłowa. A następnie, gdy dojdzie do poczęcia człowieka, gdy osiągnie ono doskonałą, skończoną postać (forma perfecta), zastępuje ją dusza, która jest jednocześnie wegetatywna i zmysłowa i rozumna[4].Dusza ludzka, jako byt przygodny, ma w sobie wewnętrzne naturalne pragnienie (desiderium naturale) wiecznego istnienia[5]. Wynika ono z samej jej natury jako bytu[6] i przejawia się w postaci podwójnego pragnienia: szczęścia oraz wizji Pierwszej Prawdy[7]. Nie jest ono związane z konkretną władzą duszy. Jest wychyleniem, ruchem ku przyszłości, które może przyjąć formę rezygnacji, rozpaczy lub nadziei[8][9].Władzą duszy, której dobro jest naturalnym przedmiotem, jest wola. Dążenie do dobra jest jej naturą. W przypadku innych władz człowieka, kierowanie ich ku dobru jest zadaniem cnót. Wola ma to dążenie sama z siebie i nie potrzebuje pomocy ze strony osobnej sprawności, cnoty. Jednak w odniesieniu do dobra, które przekracza zakres mocy woli (proportio potentiae) – cnota jest jej niezbędna. Takim dobrem przewyższającym jej zdolności jest Dobro, którym jest Bóg. Cnotami wlanymi, które kierują miłość woli ku temu Dobru i umożliwiają ją są cnoty teologalne miłości i nadziei[10].Tomasz z Akwinu wyróżniał jedenaście podstawowych ludzkich uczuć. Klasyfikował je w ramach dwóch zmysłowych władz pożądawczych – podstawowej prostej władzy popędu zasadniczego (miłość, pożądanie, przyjemność, nienawiść, odraza, wstręt) oraz władzy popędu zdobywczego (nadzieja, rozpacz, odwaga, lęk, gniew)[11].

Kobiety

Kobieta, w sensie płci, powołana została do bytu jako „pomoc do rodzenia”[12]. Jest ona podległa mężowi podobnie jak obywatele podporządkowują się poleceniom osoby sprawującej władzę:

Dwojakie jest podleganie: jedno niewolnicze; według niego przełożony posługuje się poddanym dla swojego pożytku: i takie podleganie nastało po grzechu (por. Rdz 3,16). Jest jeszcze inne podleganie: domowe i obywatelskie; według niego przełożony posługuje się podległymi dla ich pożytku i dobra: i to podleganie istniałoby także przed grzechem. Bowiem w mnogości ludzi brak by było dobra porządku, gdyby jedni nie byli rządzeni przez innych mądrzejszych. I według tak pojmowanego poddaństwa kobieta z natury jest podległa mężowi, gdyż z natury mężczyzna ma większe rozeznanie rozumu – a, jak niżej powiemy, stan niewinności pierworodnej nie wyklucza nierówności wśród ludzi[13].

Kobieta łączy się z mężczyzną nie tylko z uwagi na rodzenie ale i na inne zadania w życiu domowym. Święty Tomasz zwracał uwagę na to, że mężczyzna nie powinien lekceważyć kobiety „jakby jakąś podległą niewolnicę”, a między nimi powinna istnieć „więź wspólnotowa”[14]. Związek kobiety i mężczyzny powinien opierać się na pewnej równości, ponieważ na niej budowana jest przyjaźń. A że „gorącej przyjaźni nie można mieć z wieloma osobami”, konieczne jest pozostanie w monogamii gdyż inaczej „nie będzie z obu stron równości w przyjaźni”[15].

W ślad za Arystotelesem analizował Tomasz metafizyczne aspekty poczęcia kobiety z nasienia męskiego. W odniesieniu do natury partykularnej, czyli zrodzenia tej konkretnej kobiety – utworzenie jej z nasienia jest czymś niedoszłym i niewydarzonym ((łac.) aliquid deficiens et occasionatum[16] dosł. naznaczone brakiem i wydarzające się przypadkowo) – gdyż nasienie męskie powinno wydać naturę męską. Gdy tak się nie dzieje, jest to kwestia przypadkowo wydarzającej się niedoskonałości aktu – niedoskonałości w rozumieniu metafizycznym, gdyż skutek ma być pełnym odbiciem przyczyny. Powodem tej przypadkowej niedoskonałości metafizycznej może być „słabość siły czynnej” w nasieniu, bądź kwestia niedyspozycji materii, albo też spowodowało to coś z zewnątrz, np. wiatry południowe, o których [Filozof] pisze, że są wilgotne. Natomiast co do natury powszechnej, czyli kobiety jako kobiety, jej istnienie w świecie nie jest czymś przypadkowym, gdyż taki był zamysł natury ((łac.) intentio naturae), która zależna jest od Boga jako jej twórcy[17]. Siła czynna i bierna zostały rozdzielone pomiędzy mężczyznę i kobietę ponieważ człowiek został (w odróżnieniu od roślin i zwierząt) „przyporządkowany jeszcze bardziej znamienitemu dziełu życia, którym jest myślenie[18].

Poglądy społeczno-polityczne

W dziedzinie filozofii państwa głosił, że na czele państwa jest władza świecka i duchowna, twierdził też, iż istnieje ustrój republiki i monarchii. Najlepsza jest monarchia, bo to ona troszczy się o lud, zaś król musi przestrzegać prawa bożego i natury. Za tyrana uznawał tego, co nielegalnie zdobył władzę (uzurpacja, symonia), a także tego, kto (nawet zdobywszy ją legalnie) łamie Prawo Boże.

Filozofia prawa

W filozofii prawa głosił, że prawo:

Prawo sprawiedliwe musi spełniać przynajmniej te cztery warunki.

Problematyka prawa obejmuje dwa obszary: prawo-lex, oraz prawo-ius. Tomasz wyróżnia cztery zasadnicze typy prawa-lex: prawo wieczne (lex aeterna), prawo naturalne (lex naturalis), prawo pozytywne zwane też prawem ludzkim (lex positiva seu humana) oraz prawo Boże (lex divina). Prawo pozytywne obejmuje prawo narodów (ius gentium) i prawo poszczególnych państw (ius civile). Prawo Boże jest prawem objawionym i jako takie jest domeną teologii. Obejmuje zarówno prawo Starego Testamentu (lex vetus) oraz prawo Nowego Testamentu (lex nova).

Teologia moralna

Tomasz ukazał swoją wizję teologiczną moralności człowieka w Sumie teologicznej w tomach I-IIae (Prima secundae) i II-IIae (Secunda secundae). Życie człowieka jest drogą do szczęścia królestwa niebieskiego. Po upadku grzechu pierwszych rodziców, ludzkość straciła zdolność dążenia do szczęścia wiecznego. Dzięki odkupieniu Chrystusa, człowiek otrzymuje cnoty teologiczne, wiary, nadziei i miłości, które czynią tę drogę na nowo możliwą. Jest ona wyznaczana przez Nowe Prawo Ewangelii[19]. Natura ludzka wspomagana jest Darami Ducha Świętego, które wzmacniają i podnoszą na poziom nadprzyrodzony, poziom łaski, cnoty naturalne. Systematykę naturalnych cnót moralnych, Tomasz w dużej mierze przejął od Arystotelesa. Wady i grzechy na nowo powstrzymują lub całkowicie uniemożliwiają, zależnie od tego czy są ciężkie czy lekkie, drogę do królestwa.

Pojęcie grzechu

Grzechy, według rozumienia Tomasza, zawsze mają w sobie coś ze śmierci ze względu na swój przedmiot. Polegają bowiem na zwróceniu się wolnej woli przeciw miłości, prowadzącej ku celowi ostatecznemu, którym jest życie człowieka w szczęściu wiecznym królestwa niebieskiego. Stąd zwrócenie się przeciw miłości Bożej, jak bluźnierstwo czy krzywoprzysięstwo, albo przeciw miłości bliźniego, jak zabójstwo lub cudzołóstwo i in., jest grzechem śmiertelnym – czyli przynoszącym śmierć duchową – samo w sobie. Podczas, gdy grzechem powszednim można określić postawę woli, która pozwala na pewne nieuporządkowanie w dążeniu do realizacji miłości Boga i bliźniego. Będą to np. pustosłowie, śmiech ponad miarę. Ponieważ w grzechu znaczenie ma nie tylko przedmiot, lecz także podmiot, czyli predyspozycje i intencje osoby grzeszącej – to, co obiektywnie jest grzechem lekkim, powszednim, może stać się grzechem ciężkim. Po pierwsze, wtedy gdy człowiek stawia przedmiot powszedniego grzechu wyżej niż cel ostateczny swojego życia. Po drugie, gdy grzech obiektywnie lekki ukierunkowany jest ku popełnieniu grzechu ciężkiego, np. gdy ktoś używa pustosłowia dla skłonienia siebie i kogoś do popełnienia cudzołóstwa[20].Grzech śmiertelny jest więc, według innego sformułowania Tomasza, odwróceniem się od dobra niezmiennego, którym jest Bóg, a zwróceniem się ku dobru zmiennemu, czyli stworzeniom. Owo nieuporządkowane zwrócenie się ku stworzeniom jest elementem materialnym grzechu, nazywa się je inaczej pożądliwością /(łac.) concupiscentia/, podczas gdy elementem formalnym jest utrata przymierza z Bogiem, czyli pierwotnej sprawiedliwości[21]. Jest ono nazywane winą śmiertelnąculpa mortalis (Summa theologiae III q86 a4; por. I-IIae q87 a4). Wina śmiertelna jest gładzona, kiedy przez łaskę usunięty zostaje stan odwrócenia umysłu od Boga. Wolna wola zwraca się wtedy ku Bogu w akcie wiaryactus fidei formatae. Zaś w odniesieniu do grzechu wolna wola dokonuje aktu pokutyactus poenitentiae (STh III q86 a6 rad1). To nieuporządkowane zwrócenie się ku dobru zmiennemu pociąga za sobą karę doczesnąreatus poenae, która jedynie może przywrócić nieuporządkowanie grzechu do porządku sprawiedliwości (STh III q86 a5)[22].

Wiara

W ujęciu Tomasza pierwszym i najważniejszym przedmiotem wiary jest poznanie pierwszej prawdy czyli Boga – tak jak On się objawia w swoim słowie /por. 1 Tes 2,13/ (STh II-II q1 a1). Dlatego można ją umieścić pośrodku, między wiedzą a opinią (STh II-II q1 a2). Ale ze względu na autorytet słowa Bożego, jest ona pewniejsza od ludzkiej wiedzy (STh II-II q4 a8). Wiara odnosząc człowieka do Boga, sprawia, że zdolny jest on posiąść wieczne szczęście /(łac.) beatitudo/ (STh II-II q2 a5 oraz 6 ad1), gdyż dzięki niej przyjmuje łaskę zbawienia z grzechu i śmierci, które wysłużył Chrystus przez swoje wcielenie oraz mękę i zmartwychwstanie (STh II-II q2 a7)[23][24].

Kult

W 1319 Kościół rzymskokatolicki rozpoczął wstępne postępowanie w sprawie kanonizacji Tomasza z Akwinu. Akt kanonizacji ogłosił 18 lipca 1323 w Awinionie papież Jan XXII.Na soborze trydenckim tylko dwie księgi umieszczono na ołtarzu – Biblię i Summę Teologii Tomasza z Akwinu.W ikonografii św. Tomasz przedstawiany jest w białym habicie dominikańskim, w czarnej kapie i białym szkaplerzu. Jego atrybutami są m.in. anioł, gołąb, infuła u nóg, której nie przyjął, kielich z Hostią, księga, laska, monogram IHS, monstrancja, pióro pisarskie, różaniec, słońce na piersiach, które symbolizuje jego Boską inspirację. Jego znakiem jest także Chrystus w aureoli.Obowiązkowe wspomnienie liturgiczne obchodzone jest w Kościele katolickim 28 stycznia.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Poczta Polaka Cennik 2014 krajowe powszechne
Archeologia Powszechna Neolit wykłady
prawo o ustroju sądów powszechnych
Metale Powszechnego Uzytku id 2 Nieznany
Cywilizacja powszechna XIX wiek Nieznany
Powszechna Deklaracja Praw Czlowieka ma 59 lat, Dokumenty praca mgr
Poezja współczesna, Filozofia&Varia
pogaństwo w kościele krd Ratzinger, Poszukiwanie szczęścia, Powszechne szaleństwo
Chleb nasz powszedni, różności, dietetyka, ciekawostki, diety, normy
Maslinski - studia nad sztuka baroku, Sztuka Powszechna
2,* historia powszechna (1)id 057
Varia, s 4
Rodzaje źródeł prawa powszechnie obowiązującego
3 HISTORIA FILMU POWSZECHNEGO kino niemieckie
bezpieczenstwo powszechne kazusy dla studentów
Klasyfikacja cementów powszechnego użytku

więcej podobnych podstron