3 Birthday party

******

Inspiracja:

tak sobie zaczęłam wspominać moją imprezkę urodzinową ^^ Nie należała ona do normalnych...

zresztą w mojej rodzinie nic nie jest normalne ^^ z taką dawką poczucia humoru w jednym domu

to wprost niemożliwe. Ale abstrahując od poczucia humoru, tak jakoś przyszło mi na myśl, czyby

nie zaprosić na moją imprezkę urodzinową Slayersów... ^^ Aha, w tym ficku zamierzam

umieścić niekonwencjonalną parkę, ale jest całkiem fajna ^^ Tylko fragmencik o niej.

******

Z dedykacją dla Gabi, która zmusiła mnie do zrobienia imprezy urodzinowej ^^

******

"BIRTHDAY PARTY"

by Gatta Shimatta

gatta_shimatta@vp.pl

******

******

Gatta: Dobra, mam do dyspozycji 10 zaproszeń... w kocie wzorki ^^ hmm... nie wiem,

kogo zaprosić ^^ heh...

Jonathan: Może mnie?

Gatta: O_O Jon! Nie odzywaj się tak nagle, bo nie dożyję tych urodzin!!

Jonathan: Sorka ^^`` To co, zaprosisz mnie? ^^

Gatta: Nie.

Jonathan: Ale czemu?

Gatta: Bo nie mam jedenastego zaproszenia ^^

Jonathan: To daj mi dziesiąte!

Gatta: Nie ^^ Tamte są już przypisane ^^

Jonathan: Oszustka, przed chwilą mówiłaś, że nie wiesz, kogo zaprosić!

Gatta: Żartowałam ^^ Nie ma wolnych zaproszeń ^^

Jonathan: Chlip...

Gatta: Co ty, na głowę upadłeś? Pewnie że cię zaproszę!

Jonathan: Łaaał, dzięki! ^^

Gatta: I z czego się tak cieszysz, moje przyjęcia nigdy się nie udają!

Jonathan: A to czemu?

Gatta: Nie wiem... fatum jakieś czy co...

Jonathan: A ja wiem, kogo zaprosić, haha!! ^^

Gatta: A ja też wiem, kogo zaprosić, haha!! ^^ ... daj spokój z tymi wygłupami --

Jonathan: --`` To kogo zaprosisz?

Gatta: Zobaczysz ^^ Ale potrzebuję twojej pomocy...

Jonathan: No jasne --

******

Jonathan: Ok, szefowo, wszystko ustalone, teren czysty, załatwiłem wszystkie rzeczy z listy!

Gatta: Jonek, uważaj, bo zostaniesz poetą ^^

Jonathan: O co ci... aha, czysty - listy... Hej, fajnie! ^^ Muszę to zapisać...

Gatta: --``... Dobra, nieważne... idę wysłać zaproszenia...

Jonathan: Zaproszenia... eee... ciśnienia! ^^ Jestem genialny!

Gatta: <gleba>

******

Amelia: Wygląda na to, pani Lino, że ta Gatta nas zna... Skoro rozesłała zaproszenia

do wszystkich...

Lina: Ale skąd nas zna? Ja o niej w życiu nie słyszałam!

Zel: A do kogo konkretnie napisała?

Amelia: No, do nas... do panny Filii i pana Xellosa... do panny Sylphiel... i do kogoś jeszcze,

bo ma być 12 osób.

Gourry: Czyli zostało pięć ^^

Lina: o_o No nie, Gourry, jak ty to obliczyłeś?

Gourry: Sam nie wiem ^^

All: <gleba>

Amelia: Skoro już nas zaprosiła, to wypadałoby przyjść.

Lina: Racja... poza tym na urodzinach zawsze jest darmowa wyżerka ^^

Gourry: Ja idę! ^^

Amelia: --``... a pan, panie Zelgadisie?

Zel: Chyba nie mam wyjścia --

Amelia: ^^ Pocieszę was: w zaproszeniach pisze, że nie trzeba kupować prezentów.

Lina: Fajnie, nie dość, że darmowe żarcie, to jeszcze nie trzeba nic inwestować! ^^ Mam nadzieję,

że za rok też nas zaprosi ^^

Zel: --``

******

Najbliższa sobota po 16 stycznia, blok przy ulicy R**** * [ochrona danych osobowych ^^]

Lina: To tutaj?

Amelia: Adres się zgadza...

Filia/Xellos: Hej, koledzy i koleżanki! ^^

Lina: Hej... a no tak, was też zaprosiła!

Xellos: A właściwie, wiecie, co to za jedna ta Gatta?

Zel: Nie mamy pojęcia --

Sylphiel: Cześć!

?: Zaczynają się, jak widzę, schodzić... J. R. R. Tolkien, "Hobbit".

All: <look around> Ktoś ty?

Jonathan: Jonathan ^^ [ależ to debilnie wygląda, tak po sobie --``] Anioł, gospodarz, poeta,

kumpel Gatty, inteligent, student...

?: Przestań chrzanić!

All: <look around>

Sylphiel: Pani Shimatta, jak mniemam?

Lina: Sylphiel, nie klnij!

Sylphiel: Ona ma tak na nazwisko... było na zaproszeniu ^^``

Gatta: -- ... dobra, omińmy kwestię nazwisk... Witam wszystkich i serdeczne dzięki za przybycie,

jestem zobowiązana ^^

Amelia: Ależ nie ma sprawy ^^ I wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!

Gatta: Dzięki ^^ Czekamy jeszcze na 3 osóbki... i na Jona.

Jonathan: Na mnie? Przecież już jestem...

Gatta: Czekam, aż sobie przypomnisz ^^

Jonathan: O czym?

Gatta: ŻE WZIĄŁEŚ KLUCZE DO BRAMY, CEPIE JEDEN!! NIE MOGĘ WEJŚĆ DO ŚRODKA!!

All: --```

Jonathan: Aha, faktycznie... ^^`` masz...

Gatta: Mój kochany breloczek w kocie wzorki! ^^

Jonathan: <gleba>

Martina: Kto się tak wydzierał?

Lina: Martina?? Co ty tu robisz?

Martina: To samo co ty, prawda Zangi?

Zangulus: Prawda kotku ^^

Lina: Zaprosiłaś ją?

Gatta: No ^^ Widzę, Martini, że zabrałaś pasujący dodatek kolorystyczny...

Valgaav: WYPRASZAM SOBIE! >_<

Lina: Val?

Valgaav: Nie, turecki święty!

Martina: Spotkaliśmy go po drodze, nie mógł trafić na miejsce ^^

Valgaav: Bzdury! To ci dwoje nie mogli trafić!

Gatta: Ok, szczegóły i szczególiki ustalamy w budynku... skoro już odzyskałam klucze... i mój

breloczek w kocie wzorki ^^...

Jonathan: --``... Szczegóły i szczególiki, powiadasz...

Gourry: A szczególątka też? ^^

All: <gleba>

Gatta: ...Ok, na specjalne życzenie Gourry`ego, szczególątka też... --```

Gourry: Dzięki, jestem zobowiązany ^^

Gatta: --```... no to chodźmy do środka.

******

Gatta: Ekhm! Proszę o uwagę, chciałabym powiedzieć parę słów... Xellos, nie wchodź do piwnicy...

Filia, zostaw maczugę w spokoju, sam wyjdzie... Martini, zaczekaj aż winda przyjedzie... Lino,

nie popychaj Vala na ścianę... ekhm... Gourry, pomóż mu, chyba się zaklinował... --```...

Valgaav: Mój róg!

Jonathan: Najwyżej ci odetniemy i zostanie w ścianie, będzie fajny wieszak na ciuchy ^^

Valgaav: ŻE JAK??

Jonathan: Spoko, facet, żartowałem tylko ^^``

Zel: Fantastyczna impreza, nie powiem --``

Gatta: Spoko, Zeluś, jeszcze sobie pobędziesz z Amelką ^^

Zel/Amelia: *^^*

Filia: Co ty widzisz w tej piwnicy?

Xellos: Mrok ^^

Filia: --`

Gatta: Nie radzę schodzić na dół, Xell, tam są szczury ^^

Filia: Łaaa! Szczuryyy!

Gatta: Spoko, jak będzie zamknięte, żaden nie wyjdzie... A zażalenia należy składać do ludzi,

którzy odmówili biednym, bezdomnym kotom dachu nad głową! Gdyby pozwolili im tu mieszkać,

nie mieliby szczurów! Ale niestety, w dzisiejszym zdegenerowanym świecie nikt z nas,

drobnych pyłków nie okazuje szacunku należnego świętej, doskonałej i nieskalanej rasie kotów!

Cóż za oburzający upadek obyczajów! Ale tych, którzy nie chcą ukorzyć się przed majestatem

potomków świętej bogini Bastet, nie ominie zasłużona kara!

All: O_O```````

Amelia: To było wspaniałe! ^^ Gdzie się pani nauczyła wygłaszać takie przemowy??

Gatta: *^^* Dzięki... Cóż, praktyka czyni mistrza ^^ Jak chcesz, mogę cię podszkolić ^^...

All: NIEEEEE!!

Amelia/Gatta: A czemu? o_o`

Jonathan: Pomińmy to, miałaś chyba coś powiedzieć...

Gatta: A tak... ekhm... Impreza trwa do której chcecie, robicie na niej co chcecie... rzecz

jasna do pewnych granic, żeby ktoś nie zaczął... eee, nieważne ^^``... w każdym razie panuje

pełna dowolność, możecie chodzić wszędzie, gdzie jest otwarte... poza piwnicą, chyba że ktoś

lubi szczury --``... mówiłam, gdyby nie to, że świętej rasie kotów odmawia się nawet

przynależnego im z racji boskiego pocho...

Jonathan: Gatta, mów na temat!!

All: --``

Gatta: Sorka ^^`` no więc poza piwnicą chodzicie, gdzie chcecie... Ale o 22.30 zbiórka

na piątym piętrze, na 5 minut... kwestie organizacyjne. No, i to by było na tyle ^^ Aha, i mam

wieeelką prośbę: NIE zabierajcie i NIE uszkadzajcie moich zasłonek w kocie wzorki, poduszek

w kocie wzorki, narzut w kocie wzorki, abażurów w kocie wzorki, dywaników...

All: W kocie wzorki!!!

Gatta: O_O... skąd wiedzieliście??

All: <gleba>

Gatta: ...ani innych rzeczy w kocie wzorki ^^ Dziękuję za uwagę, bawcie się dobrze! ^^

All: Dzięki! ^^

Lina: Jedno pytanko: gdzie...

Gatta: Bufet na piątym piętrze, Lino ^^

Lina: Skąd wiedziałaś, o co... a zresztą nieważne. Gourry, chodź! Dają żarcie!

Gourry: Czekaj Lina!

All: --``

Valgaav: HEJ! A kto mnie uwolni, co?

Sylphiel: Może zaklęcie otwierające pomoże ^^

<fuch>

Valgaav: Hej, udało się! Dzięki ^^

Sylphiel: Nie ma sprawy ^^

Zel: A co ma być o tej 22.30?

Gatta: Już mówiłam, to czysto organizacyjne sprawy...

Zel: Ale jakie? Chcę wiedzieć, co ty kombinujesz...

Gatta: --``... no Ok, Zel, ujmijmy to tak: chcesz spać na podłodze?

Zel: Nie.

Gatta: Więc kiedyś muszę wam rozdać klucze do pokojów, nie? ^^

Zel: No tak, racja ^^``

Gatta: No, to wszyscy na górę, tu jest tylko szatnia! Zapraszam! ^^

******

Lotem koszącym przez piętra...

******

Korytarz, piętro 5:

Lina: Mniaaaam, ile jedzonka! ^__^ Trzeba Gatcie przyznać, że się postarała ^^

Gourry: Ale śmieszne chipsy! ^^

Lina: ...w kocie wzorki... --```...skąd ona to wytrzasnęła...

Gourry: Wszystko jest w kocie wzorki! Oprócz soku...

Lina: --` To już by było nad wyraz dziwaczne...

Gourry: Popcorn w kocie wzorki! ^^

Lina: ... --`` Ale to jest zjadliwe?

Gourry: Smakuje normalnie ^^

Lina: To dobrze ^^

Gourry: No nie...

Lina: Co znowu w kocie wzorki?

Gourry: Krakersy... ciastka... precle... cukierki... wymieniać dalej?

Lina: --``...nie trzeba.

******

Korytarz, piętro 4:

Zel: Fajny film, podoba mi się ^^

Amelia: Taki śmieszny... jak się nazywa?

Gatta: Shrek 2 ^^

Zel: Aha... o popatrz, Kot w Butach!

Gatta: ...jakiż on słooodki... ^^

Zel: --``

Amelia: Prawda... aż chce się go przytulić... ^^

Zel: o_o

Gatta: Nooo... masz dobry gust, Amelka ^^

Amelia: A te zielone oczka...

Gatta: I rude futerko...

Amelia: I ten słodki kapelusik...

Zel: >_< ... Amelia, daj spokój, chcesz się obściskiwać z kotem?

Gatta: Zeluś, świat nie kończy się na tobie!

Zel: ... --``

Gatta szeptem: //...mam kostium Kota w Butach, chcesz? ^^//

Zel: *^^* odczep się...

Gatta: //pewnie... Amelka może się przyczepić w zastępstwie, chcesz? ^^//

Zel: *^^* USPOKÓJ SIĘ, mówię!

Gatta: //Hehehe... chcesz ^^//

Zel: *^^*

******

Korytarz, piętro 3:

"It's like everytime I turn around

I fall in love with my heart face down

And where it lands is where it should

This time it's like the two of us

Should probably start to fight

Cause something has gotta go wrong

Cause Im feelin' way too damn good

Feeling way too damn good..."

Valgaav: Całkiem fajna muzyczka ^^

Sylphiel: Też lubię takie rytmy ^^

Valgaav: Ale radio w kocie wzorki to chyba przesada ^^`` Herbatki?

Sylphiel: Chętnie, dzięki ^^ ojej... kubek w kocie wzorki.

Valgaav: ^^ Podoba mi się to przyjęcie... Można się spokojnie zrelaksować przy muzyce, nikt

nie urządza żadnych głupich konkursów...

Sylphiel: Nie znoszę konkursów, nigdy nic nie wygrywam.

Valgaav: To samo ze mną ^^

Sylphiel: Najwyraźniej mamy wiele wspólnego ^^

Valgaav: *^^* I tak pewnie do wygrania byłyby jakieś kocie wzorki...

Sylphiel: Raczej rzeczy w kocie wzorki.

Valgaav: To właśnie miałem na myśli...

******

Korytarz, piętro 2:

Xellos: HA! Kareta dam! ^^

Filia: Jaka kareta, to nie poker!

Xellos: Co nie zmienia faktu, że wygrywam ^^

Jonathan: Niekoniecznie...

Xellos: ?

Jonathan: Dokładam... wykładam... i KOŃCZĘ! Haha! Ostatnia karta plac! ^^

Xellos: Karta w kocie wzorki ^^

Jonathan: --``... Nie moja wina, że Gatta ma obsesję!

Filia: ...i znowu wygrałeś...

Jonathan: Gram w remika od 6 roku życia ^^ Nie chcę się chwalić, ale jestem całkiem niezły ^^

Filia: To prawda ^^

Xellos: -- ...ja i tak jestem lepszy.

Jonathan: Taaak? To może mały pojedynek? ^^

Xellos: Bardzo chętnie ^^ Masz już wykopany grób?

Jonathan: To ty powinieneś się martwić o pochówek... Jestem najszybszym rewolwerowcem w tym

mieście...

Xellos: W tym mieście nie ma miejsca dla nas dwóch, szeryfie...

Jonathan: Więc jeden z nas dzisiaj zginie...

Xellos: Filio, gdy to się skończy, wyjedźmy stąd i zamieszkajmy na moim rancho ^^...

Filia: ...w kocie wzorki ^^

Xellos: <gleba>

Jonathan: Maverick zwyciężył!! ^^

Filia: --``... naoglądali się westernów...

******

Korytarz, piętro 1:

Zangulus: ...nie wiedziałem, że książki science-fiction mogą być takie wciągające...

Martina: Gatta ma tu całą bibliotekę ^^ A jakie science-fiction czytasz?

Zangulus: Przeczytaj tytuł.

Martina: Nie mogę... obłożyła to papierem w kocie wzorki --``

Zangulus: Faktycznie, twoją też --``... Ja czytam "Solaris"

Martina: Aha, fajne, czytałam... tylko strasznie smutne... jak to wspomnienie jego dziewczyny

umiera... chlip...

Zangulus: Jeszcze do tego nie doszedłem... A ty co czytasz?

Martina: "Przeklęte srebro"

Zangulus: To coś o finansach?

Martina: Nieeeee! Tytuł jest mylący... to romans ^^

Zangulus: Aha... A o czym?

Martina: -- A o czym może być romans?

Zangulus: Zapomnij, że pytałem...

******

Wybiła 22.30...

Gatta: Nie miała na czym wybić... --`` HEEEEEEEJAAAAA!! JUŻ 22.30, WSZYSCY NA GÓRĘĘĘĘ!

Chodźcie, Zel, Amelia, idziemy na 5 piętro! ^^

Zel: Ok, tylko pół tonu ciszej...

Gatta: ... --`

Zel: ...nieważne ^^`

Gdy wszyscy zebrali się już na 5 piętrze...

Gatta: Uwaga uwaga, proszę o uwagę! Dziękuję ^^ Nie zajmę wam wiele czasu... Jako odpowiedzialna

solenizantka, zorganizowałam dla was pokoje... żebyście mi się nie włóczyli po nocy.

By uniknąć nieporozumień, bardzo proszę, żeby każdy napisał na karteczce swoje imię...

All: <piszą>

Zel: ...te karteczki są w kocie wzorki...

Gatta: ...Voila, tres bien, teraz chłopcy, proszę mi dać karteczki... tak... dziękuję...

a dziewczęta do Jonathana... brawo. A teraz losujemy! ^^

Lina: Co niby losują?

Zel: Mam dziwnie złe przeczucie...

Gatta: A więc, pokój numer 17 na 5 piętrze otrzymuje... eee... - miesza ręką w kartkach - Val!

Valgaav: Fajnie...

Gatta: Tego, chwila, moment, to nie koniec!

Valgaav: Co jeszcze?

Jonathan: Druga część... pokój dzielisz z... - miesza ręką w swoich kartkach - Sylphiel.

Valgaav/Sylphiel: *^^* COOOO?

Gatta: Too! Macie kluczyk ^^ Z breloczkiem w kocie wzorki ^^

Sylphiel: Ale...

Gatta: "Ale" nie do mnie, tylko do Jona, to był jego pomysł! ^^

Filia: Ale w ten sposób para w pokoju zawsze będzie mieszana!

Jonathan: Pheh... heh...

Filia: Co?

Jonathan: Oj, Xellos, chyba źle trafiłeś... coś mi się zdaje, że Filia woli dziewczyny... hehe...

Filia: O_O MI NIE O TO CHODZI!! ZBOCZEŃCY!! WSZYSTKO SIĘ WAM KOJARZY!

Jonathan: A ty to co, tobie to niby nie? Mówimy o wspólnych pokojach, nie łóżkach!

Filia: *^^*

Jonathan: No właśnie! Chodziło mi po prostu o oszczędność miejsca! Co wy myślicie, że jestem

jakiś nie tego?

All: TAK!

Jonathan: Aha... miło wiedzieć... --``

Gatta: Ok, przejdźmy dalej... pokój 14 na 4 piętrze otrzymuje, czy raczej otrzymują... Gourry...

Jonathan: ...i Lina ^^

Lina: No Ok, ale czemu tak daleko od bufetu?

Gatta: ...tak się wylosowało --`` Pokój 10 na 3 piętrze... Zel...

Jonathan: ...i ...Amelia.

Zel/Amelia: *^^*

Gatta: Zeluś, na pewno nie chcesz kostiumu kota? ^^

Zel: ...siedź cicho *^^*

Gatta: Pokój 5 na 2 piętrze... Xellos...

Jonathan: I Filia... hehe... Filia, mówi się trudno, musisz zmienić orientację ^^

Filia: Ty... ty... NAMAGOMI!

<łup>

Jonathan: Auuuuuuu...

Xellos: Hej, to ja jestem namagomi! >_<

Filia: ALE MNIEJSZY NIŻ ON!!

Gatta: ...i pokój 2 na 1 piętrze... Martini i Zangulus, wiadomo bez losowania ^^ No, formalności

mamy za sobą, możecie znów robić, co chcecie... i do której chcecie ^^

Valgaav: Można prosić na słowo?

Gatta: Jasne ^^

******

Na stronie...

Valgaav: CO TO ZA ZBOCZONE POMYSŁY?!

Gatta: Ależ, nie ma się co stresować, poza tym to pomysł Jona! ^^`` I nie dałam ci pokoju

z Liną, weż to pod uwagę... Znowu by cię walnęła i robiłbyś za wieszak na ciuchy...

Valgaav: --`` Prawda... Nie pasowałbym do wystroju, mój róg nie jest w kocie wzorki.

Gatta: Haha... a co do Liny...

Valgaav: Ona też nie jest w kocie wzorki. Przykro mi ^^

Gatta: <gleba> Chodziło mi... <szept> //...tylko Gourry z nią jakoś wytrzymuje --//

Valgaav: Heh... ^^``

Gatta: A poza tym, myślałam, że lubisz Sylphiel, przecież gdyby nie ona, wciąż tkwiłbyś

w drzwiach na dole... poza tym, cały czas siedzieliście sobie razem, i nie wydawałeś się

niezadowolony...

Valgaav: *^^* słuchaj no, to inna sprawa... ale wspólny pokój?

Gatta: Daj spokój, nic ci się nie stanie...

Valgaav: ...co racja, to racja ^^

Gatta: No! ^^

Zel: Gatta, można prosić na słówko?

Gatta: o_o... O mon Dieu... Jak wszyscy zaczną mnie prosić na słówko... ratunkuuu...

Valgaav: --`` Ja z nim pogadam.

Gatta: Dziękiiii!

******

Na stronie [ale na innej ^^]...

Valgaav: No i o co się tak pieklić?

Zel: Łatwo ci mówić, ty nie jesteś chimerą!

Valgaav: --``` słuchaj, facet, masz pokój ze swoją dziewczyną, jeszcze ci źle?

Zel: *^^* Amelia nie jest moją dziewczyną! A poza tym, ty to co? Pierwszy robiłeś aferę

"na stronie"!

Valgaav: Ale już mam wszystko wytłumaczone ^^

Zel: --`` gadaj zdrów.

Valgaav: ...słuchaj: lubisz Amelię, nie?

Zel: *^^* Co to za pytanie!?

Valgaav: Normalne --` To lubisz ją czy nie?

Zel: A ty lubisz Sylphiel?

Valgaav: *^^* Co to za pytanie!?

Zel: A widzisz ^^

Valgaav: --`` ...dobra, zostawmy to, oboje się lubicie, to widać, i naprawdę nic ci się

nie stanie, jeśli będziecie w jednym pokoju!

Zel: No Ok... niech ci będzie.

******

Dobrze po północy ^^...

Lina: No to dobranoc wszystkim!

Amelia: Dobranoc, pani Lino!

[od narratorki: gdybym chciała wypisywać, kto komu powiedział dobranoc, ile razy, etc.,

to ciągnęłoby się to chyba z metr kartki, więc uznałam, że dam sobie spokój ^^

Oficjalnie uznajmy, że już wszyscy powiedzieli sobie dobranoc ^^]

******

Przed drzwiami pokoju 10... w kocie wzorki...

Zel: No to... chyba... wejdziemy do środka... *^^*

Amelia: Nie wejdziemy ^^

Zel: ?

Amelia: Nie otworzył pan drzwi ^^

Zel: Och... a tak... hehe, zupełnie zapomniałem *^^*... no już.

Amelia: Eee... ekhm...

Zel: O co... O_O`

Amelia: ^^`` Chyba pan Jonathan zrobił to specjalnie... Podejrzewam, że w innych pokojach

też jest tylko jedno łóżko... w kocie wzorki, tak nawiasem ^^

Zel: Idę złożyć zażalenie, przecież nie będziemy... ekhm... spać razem *^^*

Amelia: *^^*

Zel: Eee... Amelio, nie uwierzysz, ale...

Amelia: Ale?

Zel: ...drzwi się nie chcą otworzyć ^^``

Amelia: Że co?

Zel: Sama sprawdź...

Amelia: Rzeczywiście... No i co teraz? ^^``

Zel: Nie wiem... Zostaniemy tu na zawsze?

Amelia: o_o

Zel: Hej, ja tylko żartowałem ^^`...

Amelia: No to chyba możemy zrobić tylko jedno...

Zel: Co?

Amelia: Pójść spać ^^

Zel: ...pewna jesteś?

Amelia: *^^* znaczy, to... tego... ja mogę spać na podłodze!

Zel: Nie musisz.

Amelia: *^^* J-jak to?

Zel: Ja mogę spać na podłodze.

Amelia: Aha, o to chodzi...

Zel: A myślałaś, że o co? ^^

Amelia: ...o niczym nie myślałam!

Zel: ...akurat ^^

Amelia: *^^* PANIE ZELGADISIE!

Zel: No już dobrze, nie złość się ^^

Amelia: --` Mam takie dziwne wrażenie, że pana bawi ta sytuacja...

Zel: No bo sama w sobie jest śmieszna... Popatrz na to z boku...

Amelia: No niby tak, ale...

Zel: Ale?

Amelia: To co my w końcu mamy zrobić? - usiadła na łóżku. - To sytuacja bez wyjścia.

Zel: Jest przecież jedno proste rozwiązanie - usiadł obok niej.

Amelia: *^^* ...ee, nie wiem czy to dobry pomysł...

Zel: A masz jakiś lepszy?

Amelia: Nno, właściwie... to nie *^^*

Zel: Cieszę się, że doszliśmy do porozumienia ^^... - przysunął się bliżej.

Amelia: *^^* heh...

Zel: ^^... to kto śpi pierwszy?

Amelia: ?

Zel: Zmiana warty ^^

Amelia: A-aha...

Zel: ^^ hehe... znowu cię nabrałem...

Amelia: *^^*... Panie Zelgadisie, nie dość że jesteśmy tu zamknięci, i właściwie nie mam

pojęcia, co powinniśmy zrobić... to do tego wszystkiego pan mi dokucza! Chlip...

Zel: Amelka, no... daj spokój... to był tylko taki żarcik ^^``

Amelia: ... ładny mi żarcik...

Zel: No już dobrze... przepraszam...

Amelia: ...to... co w końcu mamy robić?

Zel: Wiesz... twoja propozycja jest warta uwagi.

Amelia: Jaka propozycja?

Zel: W końcu... chyba nic się nam nie stanie, jeśli będziemy... spać razem *^^*

Amelia: Ech, i znowu pan sobie ze mnie żartuje...

Zel: Nie... tym razem mówię serio.

Amelia: *^^* Serio?

Zel: *^^* Serio serio. Amelio... mogę...

Amelia: Możesz.

Zel: Nawet nie wiesz, o co chciałem zapytać...

Amelia: Ale ci ufam.

Zel: *^^*...kochana jesteś... - przytulił Amelkę i pocałował.

"So hold me when I'm here, right me when I'm wrong

Hold me when I'm scared and love me when I'm gone

Everything I am and everything in me

Wants to be the one you wanted me to be

I'll never let you down even if I could

I'd give up everything if only for your good

So hold me when I'm here, right me when I'm wrong

You can hold me when I'm scared

You won't always be there

So love me when I'm gone..."

******

Rano... tzn. skoro poszli spać po północy, to nie takie wczesne rano, bez przesady... ^^

...

Coś koło południa?

Jonathan wchodząc do budynku: DZIEŃDOBEEEEREEEEEEEEK!!! WSTAWAĆ DZIECI, SŁOŃCE ŚWIECI!

<cisza>

Jonathan: ...NO OK, NIE ŚWIECI, ALE I TAK WSTAWAJCIE!

<cisza>

Jonathan: ŻYJE TAM KTOOOŚ? HALO! HALO! HAAAAAAAAAALOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO!!!

Gatta wchodząc do budynku: JON, KURKA NA WACIE! NIE BUDŹ LUDZI!

Jonathan: ...ok... --`

Gatta: I nie parodiuj reklam!

Jonathan: ...ok... --`

Gatta: A coś ty taki ugodowy?

Jonathan: ...nie wiem, czy te samozatrzaskujące się drzwi to był dobry pomysł...

Gatta: To był TWÓJ pomysł, przede wszystkim ^^

Jonathan: No właśnie, jak coś to ja zerwę --`

Gatta: Hehe... ^_^

Jonathan: Sadyści...

Gatta: Od kiedy to jestem w pluriel?

Jonathan: W czym?

Gatta: Tfu, w liczbie mnogiej... cholerne testy z francuskiego, rzuciły mi się na mózg...

Jonathan: --``` Ok, nieważne zresztą... Masz te zapasowe klucze?

Gatta: Proszę, przyniosłam właśnie z domu ^^ Teraz ty się tłumacz ^^...

Jonathan: Eeech... --``

Gatta: ...ja spadam ^^

Jonathan: EEJ! No nie, zostawiła mnie na pastwę losu...

******

Jakiś czas później...

Gatta: Hej, jest tu kto? ...Jonathan! Żyjesz czy cię zabili? ...a, ciebie nie można zabić,

zawsze o tym zapominam --` ... HEEEJ!

Głos z góry: Przestań się drzeć, Gatta, i wyłaź na 5 piętro!!

Gatta: OK! IDĘ!

Po chwili...

Gatta: O, cześć Jon... cały i zdrowy, jak widzę... i wszyscy się zebrali...

Amelia: Chcielibyśmy jeszcze raz podziękować za zaproszenie nas...

Gatta: Ale dajcie spokój, i tak ja mam z tego największą korzyść ^^

All: Jak to?

Gatta: Nowego fanficka ^^ hehe... ^^

Jonathan: --``... nie pytajcie...

Lina: Dobra, nie pytamy... ale ja chciałam spytać o coś innego.

Gatta: Wal.

Valgaav: Co?

Gatta: --``... nie o ciebie mi chodziło.

Lina: Jak zdobyłaś to żarcie w kocie wzorki?

Gatta: ...sore wa himitsu desu ^^

Xellos: HEJ! To moja kwestia! >_<

Gatta: A zastrzegłeś patent?

Xellos: Nie.

Gatta: No to nie twoja ^^

Jonathan: Suponuję, iż ta konwersacja zmierza obecnie w dyrektywie szaleństwa ^^

All: o_o``

Gatta: Że co?

Jonathan: Przeczytałem parę lekturek ^^

Gatta: Aha... --`` nieważne... No, w każdym razie, mam nadzieję, że wszyscy dobrze się bawili...

Jonathan: Świetnie się bawili... heh...

All: *^^*

Gatta: --``...zamknij się, zboczeńcu... żeby anioł puszczał takie aluzje...

Jonathan: No co, anioł też człowiek! ^^

Gatta: <gleba>...chyba jednak nie za bardzo --`... Ok, abstrahując od tego, mam nadzieję,

że podobała się wam impreza, serdecznie zapraszam za rok ^^

Jonathan: O nieee... znowu będę musiał cały dzień coś robić...

Gatta: Nie zaszkodzi ci ^^ Ja ostatnio ścierałam kurze z 72 kocich figurek, wiesz jak się

namęczyłam?

Lina: Masz 72 kocie figurki??

Gatta: Aha... nie licząc maskotek, plakatów, pocztówek, fotek, rysunków, naklejek, zasłonek,

poduszek, koców, ciuchów, abażurów, breloczków, kalendarzy...

Lina: ...to my już chyba pójdziemy... --``...

******

Napisy końcowe: po rozejściu się gości blok został wysprzątany i oddany jego prawym mieszkańcom

[nawiasem, w tym bloku mieszka moja babcia ^^] Do zainteresowanych: tak naprawdę nie mam 72

kocich figurek... mam 81 ^^

Wystąpili:

Amelia Wil Tesla Seyruun,

Zelgadis Greywords,

Xellos Metalium,

Filia Ul Copt,

Lina Inverse,

Gourry Gabriev,

Sylphiel Nels Lahda,

Martina Xoana Mel Navrotilova [a tak nawiasem, ona jest Rosjanką?]

Valgaav,

Jonathan,

Zangulus,

Gatta Shimatta [to ja! ^^] [Jakby ktoś nie wiedział... - Sphinx],

i całe multum moich osobistych rzeczy w kocie wzorki ^^

!!!WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE!!!

Koniec.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Victor Junior 77 Birthday Party
Birthday Party Keith Laumer
#0239 – A Birthday Party
birthday party
Harold Pinter The Birthday Party (1957) (with notes)
birthday party game
Bog sie rodzi [polonez] chor SSA i smyczki F dur [party
birthdayflowers
Party Games for Large Groups of Teenagers
The party system sinceth?ntury
Odrowaz Pieniazek Party na?lle Guatemala
0258 we like to party vengaboys 5QVOV5ZEEE6X7ZCSH242L77MMRI434AGX62XUHQ
FRITTATA PARTY
Mustasze party retro
Barańczak Garden party interpretacja
happy birthday
Grill party z thermomixem
Marillion Garden Party
IV 7 Hołówka Na party

więcej podobnych podstron