In the end2

In the end, część 2

...gdy trwa długo...

Wieczorem miasteczko Tarian wyglądało ładniej niż za dnia. Cienie ukrywały zniszczone domy i brudne ulice. Patrząca przez okno blądwłosa kobieta westchnęła cicho. Kolejny dzień dobiega końca. Ile to juz czasu? Rok? Tak długo jest sama....Kilka razy złapała się na podświadomej chęci ucieczki. Za każdym razem myślała o sklepie i na kilka dni jej przechodziło.Sklep. Wielki niewypał. Kto w takim miejscu kupi porcelanę? Dlaczego prędzej o tym nie pomyślała? Ledwo stać ją na wypłaty dla asystentki. Ale tylko dzięki niej mogła teraz spokojnie siedieć przy oknie.

Zastępowała ją za ladą kiedy sama miała dość. Jak dzisiaj. I tak nikt nie przyjdzie.

* * *

Młoda dziewczyna siedząca za ladą w małym sklepiku z porcelaną poruszyła się nerwowo. Ile jeszcze? Pół godziny. Za pół godziny szefowa przyjdzie zamknąć sklep i zabrać utarg. Phi. Pięć sztuk złota w ciagu jednego dnia. Że szefowej się jeszcze chce ciągnąć ten interes. Po zapłaceniu rachunków zostaje śmieszna suma. Pół godziny...Już nikt nie wejdzie nawet popatrzeć...Ale kiedy się czegoś nie spodziewasz...

* * *

-Dobry wieczór.-odwróciła się w strone wejścia. Przy wejściu stał jakiś facet. Rozglądał się po sklepie.

-Ile kosztuje tamta filiżanka?- wskazał na najdroższą filiżankę w sklepie, o która nawet nikt nie pytał. Ucieszyła się. Może kupi? Nie wygląda na biednego. Szefowa by się ucieszyła.

-Czterysta sztuk złota, proszę pana. Ma pan bardzo dobry gust!

-Dzięki ^^

Przez chwilę patrzył na filiżankę.

-Wezmę dwie...albo nie, trzy ^^

-Trzy? o_O

-Nie macie tylu?

-Mamy, oczywiście! Zapakować?

-Jeśli można ^^

Szybko poszła do szefowej. Najdroższe pozycje trzymała w domu. Kiedy weszła, szefowa stała jak zwykle przy oknie.

-Proszę pani...

-Już zamykamy? Przepraszam, zamyśliłam się...

-Nie o to chodzi, potrzebuję trzech filiżanek, tych za cztrerysta.

-CO?? Ktoś chce je kupić?? Trzy na raz???

-No ^^

-Zaczekaj, sama go obsłużę...

* * *

Pobiegła do sklepu. Tysiąc dwieście! Tyle nie zarabia w miesiąc! Nareszcie będzie ją stac na dodanie działu z maczugami! Tylko czy ten klient jeszcze czeka? Trochę to trwało...Kiedy weszła do sklepu, zobaczyła...

-NAMAGOMI!!!! CO TY SOBIE WYOBRAŻASZ!!! STRASZYSZ MI KLIENTÓW!

-Mi tez miło cię widzieć ^^"

-Był tu klientm który chciał kupić trzy filiżnki!! MÓW GDZIE POSZEDŁ!!!

-To ja ^^ Ładne są ^^

-TY???!!! TOBIE NIE SPRZEDAM!!!!!

-No wiesz... ^^""

Spróbowała się trochę uspokoić. Nie może sie tak denerwować...Ale już miała nadzieję na sprzedanie tych filiżanek, a tu ten...Zawsze musi ją denerwować! Wyszła na idiotkę na oczach swojej pracownicy! Musi się odpłacić...

-Dobra, sprzedam ci...za tysiąc szytuka!

-Okej ^^

-....

-Sprzdajesz czy nie?

-Proszę! $_$

-.....

Szybkim ruchem wcisnęła mu filiżanki i zgarnęła pieniądze, które położył na ladzie.Pieniądz to pieniądz! Zaśmiała się w duchu. Nabiera przyzwyczajeń Liny. Niedługo zacznie jeść jak ona.

Spojrzała na Xellosa. Powoli wychodził ze sklepu. Kiedy zaświtała jej nadzieja, że się go pozbyła, odwrócił się.Jego oczy były otwarte.

-Na nas już czas, Filio.

-O co ci chodzi? Na ciebie, jeśli już.

-Na nas, Filio, na nas.

Szybko podszedł do niej i złapał za rękę. Zniknęli. Dziewczyna stojąca za ladą cicho krzyknęła.

* * *

Pojawili się obok małej karczmy na drodze do miasta. Nie zdążył się uchylić przed ciosem maczugi, co zaowocowało chwilowym zamroczeniem. Zanim zdążył coś powiedeć, w mieście rozpętało się piekło. Z miejsca, w którym stali mieli doskonały widok na całą dolinę, w której znajdowało się miasto. Piewszy wybuch pojawił się w miejscu, gdzie przdtem był sklep Filii. Potem pojawiły się następne. I następne.

Nie było słychać żadnych krzyków. Ci, którzy byli w mieście, nie zdążyli. Ci, którzy oglądali, nie byli w stanie. Po pół minuty wszysko wróciło do normy. Ale zamiast małego, brzydkiego miasta w dolinie była wielka, paskudna pustka. Obejrzał się. Po twarzy Filii płynęły łzy.

-Filia...

-Czy...to...ty? Ty to zrobiłeś?

-Nie. Nie ja.

-Więc kto? Mazoku? Ludzie? Smoki? K...kto...

-Nie mogę ci powiedzieć, Filio. Nie teraz.

I zniknął.

* * *

Zrezygnowana powlokła się w strone karczmy. Jej dom nie istnieje...

W środku ludzie śmiali się i żartowali. Nic nie wiedzieli, nie patrzyli przez okna.

Truno było jej zachować spokój. Chciała krzyczeć, wykrzyczeć tym ludziom to w twarz.

Ale nie chciała też niszczyć ich spokoju. Dowiedzą się, jutro a może jeszcze dzisiaj...Nie ważne. Podeszła do karczmarza.

-Przepraszam...czy są wolne pokoje?

-Tak, ale...

-Mam pieniądze.

-Nie o to mi chodzi. Czy przeszkadza pani sąsiedztwo czarodziejek? Bo został tylko jeden wolny pokój...

-Może być. Nie przeszkadza mi.

-Pani pokój jest na piętrze, przedostatni po lewej. Życzę dobrae nocy...

Szybko weszła na pietro i udała się do swojego pokoju. Chciała po prostu zasnąć, zasnąć i nie myśleć o tym wszystkim.

To nie było takie proste.

Obraz niszczonego miasta powracał za każdym razem, gdy zamykała oczy. Powracała dziwna mina Xellosa.

Xellos.

Dlaczego ją uratował? Bo jakby nie patrzeć, uratował jej życie. A potem zniknął jak zwylke. Wstrętny namagomi...

Po kilku godzinach zmęczona tymi rozmyślaniami usnęła.

--------------------------------------------------------

To była część druga ^^

Mam nadzieję, że jeszcze nie śpicie, albo chociaż nie chrapiecie za głośno ^^

Ale obiecuję, że w następnej części coś się zacznie dziać ^^ Sama mam nadzieję ^^

Sal

salanna@wp.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Mettern S P Rome and the Enemy Imperial Strategy in the Principate
Early Variscan magmatism in the Western Carpathians
Applications and opportunities for ultrasound assisted extraction in the food industry — A review
In the end!
Cell surface in the interaction Nieznany
Post feeding larval behaviour in the blowfle Calliphora vicinaEffects on post mortem interval estima
Aftershock Protect Yourself and Profit in the Next Global Financial Meltdown
Multiple Intelligences in the Elementary Classroom
Fascia in the Lateral Upper Arm tapeSP
A Guide to the Law and Courts in the Empire
Functional improvements desired by patients before and in the first year after total hip arthroplast
D Stuart Ritual and History in the Stucco Inscription from Temple XIX at Palenque
A?ndle in the?rk is the title of a courageous
In the end1
Reform Judaism in theth?ntury
The History of the USA 6 Importand Document in the Hisory of the USA (unit 8)
English Parliament's Rise to Power in theth?ntury
There are a lot of popular culture references in the show
6 Put the verb in the correct form

więcej podobnych podstron