praca na metodyka podkreslanie pomijanie

Uniwersytet Warmińsko-Mazurski

Wydział Nauk Społecznych

Wczesna edukacja

Studia zaoczne

Paula Kosecka

73147

„Podkreślanie versus pomijanie – o umiejętnościach metodycznych w które studia (nie) wyposażają”

Olsztyn 2012

Student to z łaciny studere, czyli starać się, przykładać się do czegoś . Uczeń szkoły wyższej. W Galicji mianem studenta zwykło się określać ucznia gimnazjum, słuchaczy uniwersytetu nazywano natomiast akademikami. Podejmując studia na wybranym przez siebie kierunku powinniśmy posiadać cechy potrzebne w danym zawodzie. Uczelnia wyższa ma je tylko doszlifować, abyśmy byli w pełni przygotowani na trudy wykonywanego zawodu. Czy tak jest aby na pewno? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie bazując na doświadczeniach własnych oraz przyjaciół, tak jak i ja kończących studia.

Studia są procesem zdobywania wiedzy, uczenia się na uczelni. Deklaracja Bolońska z czerwca 1999 roku jest „podstawą procesu na rzecz tworzenia harmonijnego systemu szkolnictwa wyższego w Europie. Określa system porównywania stopni i tytułów akademickich. Na jej podstawie powstał system szkolnictwa wyższego opartego na trzech cyklach kształcenia.”1

Pierwszy z nich to studia pierwszego stopnia zwane licencjackimi lub inżynierskimi. Trwają co najmniej 3 lata (6 semestrów). Studia zawodowe realizowane w szkole wyższej, które umożliwiają uzyskanie wiedzy i umiejętności w określonym zakresie kształcenia i przygotowują do pracy w określonym zawodzie. Kończą się uzyskaniem tytułu zawodowego licencjata lub inżyniera. Absolwent studiów I stopnia, po obronie pracy dyplomowej, w świetle ustawy Polska Klasyfikacja Edukacji (PKE), zdobywa wykształcenie wyższe zawodowe. Nauka na studiach I stopnia wymaga uprzedniego ukończenia szkoły średniej oraz zdania matury i kończy się obroną pracy dyplomowej. Studia licencjackie trwają co najmniej sześć semestrów, a studia inżynierskie co najmniej siedem semestrów. Ukończenie tych studiów pozwala kontynuować naukę na studiach II stopnia. Jest to typ studiów powszechnie przyjęty w zachodnioeuropejskich systemach edukacyjnych. Tytuł licencjata jest odpowiednikiem angielskiego bachelor i francuskiego licence.2

Drugi cykl to studia drugiego stopnia trwające 2 lata (4 semestry). Studia uzupełniające magisterskie realizowane są w szkole wyższej, umożliwiają uzyskanie specjalistycznej wiedzy w określonym zakresie kształcenia i przygotowują do twórczej pracy w określonym zawodzie. Kończą się uzyskaniem tytułu zawodowego: magistra, magistra inżyniera albo tytułu równorzędnego. Nauka na studiach II stopnia wymaga uprzedniego ukończenia studiów I stopnia, trwa trzy lub cztery semestry i kończy się obroną pracy magisterskiej. Ukończenie studiów II stopnia pozwala kontynuować naukę na studiach doktoranckich.3

Studia III stopnia trwają 4 lata. Studia doktoranckie umożliwiające uzyskanie zaawansowanej wiedzy w określonej dziedzinie lub dyscyplinie nauki, przygotowujące do samodzielnej działalności badawczej i twórczej oraz uzyskania stopnia naukowego doktora. Nauka na studiach doktoranckich wymaga ukończenia studiów II stopnia lub jednolitych studiów magisterskich i jest prowadzona w uczelniach oraz jednostkach naukowo-badawczych, które mają do tego uprawnienia.4

Nie jest to jednak system przyjęty dla wszystkich kierunków. Istnieje niewielka grupa kierunków, których kształcenie odbywa się w ramach jednolitych studiów magisterskich, bez podziału na studia I i II stopnia. Są to głównie studia z dziedzin: medycyny, sztuki oraz prawa. Deklaracja Bolońska wprowadza punktację ECTS (European Credit Transfer System).

Europejski System Transferu Punktów jest zbiorem procedur, które zostały opracowane przez Komisję Europejską, gwarantujących zaliczanie studiów krajowych i zagranicznych do programu realizowanego przez studenta w macierzystej uczelni. Komisja Europejska promuje w ten sposób współpracę pomiędzy uczelniami w zakresie wymiany studentów. ECTS jest częścią programu Socrates-Erasmus.

Studiować można na kilka sposobów. Pierwszy z nich to studia stacjonarne, nazywane tez dziennymi. Jest to system studiów, w którym zajęcia odbywają się tylko od poniedziałku do piątku. W przeciwieństwie do innych systemów studiowania, na uczelniach państwowych są bezpłatne. Na niektórych uczelniach osoby, które nie zaliczą pierwszego semestru, opuszczają grono żaków, a najlepszym ze studiów niestacjonarnych, proponuje się miejsce na stacjonarnych.

Drugim sposobem są studia niestacjonarne, nazywane zaocznymi. Jest to system studiów, w którym zajęcia odbywają się w systemie zjazdów trwających od piątkowego popołudnia do niedzieli. Na niektórych uczelniach najlepszym studentom, którzy zaliczyli pierwszy semestr, proponuje się przejście na studia dzienne.

Istnieją również studia wieczorowe będące systemem studiów niestacjonarnych, w którym zajęcia odbywają się od poniedziałku do piątku w godzinach popołudniowych do wieczornych.

Można również podjąć studnia w systemie IOS. Indywidualna Organizacja Studiów to specjalny tryb organizacji kształcenia w szkole wyższej, który umożliwia studentowi indywidualne ustalanie terminów zajęć, zaliczeń oraz egzaminów, a także opuszczenie do 50% kontrolowanych zajęć. Szczegółowo organizację IOS normuje zazwyczaj regulamin IOS oraz ITS uchwalany przez radę wydziału. Student wybiera opiekuna naukowego i po konsultacji z nim oraz osobami prowadzącymi zajęcia dydaktyczne przedstawia harmonogram IOS prodziekanowi ds. dydaktycznych. Jako że IOS jest szczegółowo regulowany w odrębnych regulaminach każdego z wydziałów najpewniejsze informacje można uzyskać zapoznając się z takim regulaminem. Powód do przyznania IOS najczęściej stanowi drugi kierunek studiów, wyjazd na stypendium zagraniczne, uczestnictwo w reprezentacjach sportowych, działalność w organizacjach naukowych i społecznych, urodzenie dziecka lub opieka nad małym dzieckiem, przewlekła choroba, wypadek losowy, podjęcie pracy, szczególna sytuacja rodzinna.

Istnieje również możliwość studiowania eksternistycznego czyli bycia wolnym słuchaczem.

Wolny słuchacz to osoba która zdała egzamin wstępny na wyższą uczelnię ale nie została przyjęta z powodu braku miejsc, jednak uzyskała zgodę władz uczelni na uczestniczenie w zajęciach dydaktycznych, korzystanie z pracowni, laboratoriów, pomocy naukowych, bibliotek i innych pomieszczeń oraz urządzeń uczelni, zaliczanie przedmiotów i przystępowania do egzaminów. Szczegółowe zasady statusu wolnego słuchacza ustalają uczelnie. Zwykle odbywanie studiów w charakterze wolnego słuchacza jest odpłatne. Wolny słuchacz nie posiada pełnych uprawnień, które mają regularni studenci. Nie otrzymuje legitymacji studenckiej i indeksu, potwierdzenie zdanych egzaminów i zaliczeń uzyskuje w karcie egzaminacyjnej wystawionej przez dziekanat. Nie ma prawa doświadczeń z funduszu pomocy materialnej (stypendium), do korzystania ze świadczeń akademickiej służby zdrowia oraz do ulg w opłatach za przejazdy środkami komunikacji miejskiej. Wolnego słuchacza obowiązuje taki sam jak studenta tok studiów, jednak bez prawa do powtarzania roku, warunkowego wpisu na podjęcie studiów na semestrze następnym, wznowienia studiów, studiowania według indywidualnego planu i programu studiów oraz indywidualnej organizacji studiów, urlopów długoterminowych w ciągu roku akademickiego. Wolny słuchacz, po zaliczeniu pierwszego roku zostaje wpisany do rejestru studentów, składa ślubowanie i nabywa wszystkie prawa studenta wynikające ze statutu uczelni oraz regulaminu studiów.

Słownik języka polskiego podaje najprostszą definicje słów podkreślanie i pomijanie. Gdy kładziemy na czymś nacisk czy zwracamy szczególną uwagę to oczywiście podkreślamy, a gdy dzieje się na odwrót to pomijamy. Robimy tak cały czas w kontaktach z innymi ludźmi, ale w wychowaniu czy nauczaniu należy na to bardziej uważać. Obie te czynności dzieją się w sposób mniej lub bardziej świadomy i mają pozytywny lub negatywny skutek. Pozytywne jest to, że uczniowie wiedzą co jest ważne dzięki czemu łatwiej radzą sobie z przyswojeniem materiału, mają wyższe poczucie własnej wartości itp. Negatywne jednak jest to, że to co wydaje się nam ważne wcale nie musi takim być dla naszego ucznia. Ciągłe pomijanie kwestii go interesujących może zgasić w nim pragnienie zdobywania wiedzy, zniszczyć jego inwencje, pasje. Częstym błędem jest też podkreślanie cech uczniów, zwłaszcza w odczuciu nauczyciela negatywnych, co wywołuje stygmatyzacje dziecka. Ze zjawiskami tymi mamy do czynienia już od przedszkola nawet po szkołę wyższą skończywszy.5

Wyposażyć kogoś w coś to dać mu narzędzie do pracy, przygotować go do stawianego przed nim zadania. W przypadku nauczyciela chodzi o przekazanie przez niego wiedzy uczniowi, którą ten umiejętnie wykorzysta i przekaże dalej, a nawet udoskonali. W czasie studiów i nie tylko do wyposażania dochodzi w trakcie różnego rodzaju zajęć.

Metod nauczania jest wiele i wszystkie mają na celu poprzez swoją celowość i systematyczność w stosowaniu przez nauczyciela umożliwić uczniom opanowanie wiedzy i umiejętności posługiwania się nią w praktyce. Jej istotą jest również rozwijanie indywidualnych zdolności i zainteresowań poznawczych uczniów. Metodę nauczania nauczyciel wybiera biorąc pod uwagę wiek uczniów, treść nauczania, cele i zadania pracy dydaktyczno-wychowawczej oraz organizacje i środki, których zamierza użyć. W trakcie studiów wykładowcy niejednokrotnie spotykają się z studentami starszymi od nich i możliwe, że bogatszymi w doświadczenia związane z danymi kwestiami.

W teorii wszystko wydaje się być proste i oczywiste, niestety takie nie jest. Przytoczę teraz kilka wypowiedzi byłych studentów oraz osób kończących studia.

Beata 30 lat, ukończyła administrację na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie.

„Znalazłam dziś artykuł, który mówi o tym, że aż 60% polskich studentów uważa, że uczelnie wyższe nie przygotowują ich dobrze do przyszłej pracy. Jeszcze gorzej studenci ocenili przygotowanie, jakie daje im uczelnia do procesu poszukiwania pracy. Ponad 70% ankietowanych uważa, że uczelnie nie przekazały im wiedzy w tym zakresie.
Ze swojego doświadczenia mogę dodać, że wiedza zdobyta na studiach magisterskich w ogóle nie była przydatna mi w pracy. W odróżnieniu od studiów podyplomowych, które były naprawdę wartościowe. Natomiast bardzo pomogła mi działalność w organizacji studenckiej, to tam nauczyłam się operatywności, umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach, orientacji na wynik, praktycznego i przydatnego w życiu angielskiego, itp.”

Karolina 26 lat. Ukończyła polonistykę na tym samym uniwersytecie co Beata.

W żaden sposób moje studia polonistyczne nie pomogły mi w sprawach zawodowych.
Dały mi oczywiście pewne umiejętności merytoryczne ale w ogóle nie mówiono na nich o perspektywach zawodowych. Żyliśmy literaturą, książkami, wykładami.
Gdybym jeszcze raz szła na studia, to wybrałabym jakieś praktyczne studia, uczące konkretnych umiejętności
.”

Ola 25 lat, ukończyła historię na UWM.

„Wydaje mi się, że przygotowanie na studiach i wiedza tam zdobyta zależą w dużej mierze również od zawodu. Jestem akurat po studiach humanistycznych, ale moim zdaniem studia inżynierskie na przykład bardziej przekładają się na później wykonywany zawód.
Nie zmienia to faktu, że jednak studia podyplomowe dają praktyczna, konkretną wiedzę, której nie sposób zdobyć na studiach magisterskich.”

Ula 27 lat, ukończyła zarządzanie i marketing na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu.

„Uważam, ze doświadczenie zawodowe ułatwiło mi zdanie wielu egzaminów na studiach.
Natomiast do wykonywania zawodu przygotowało mnie studium pomaturalne, gdzie przeszłam intensywny trening teoretyczny. Na tyle skuteczny, ze później sygnalizowałam bledy osobom z wieloletnim doświadczeniem zawodowym. Małe sprostowanie. Dziś byłam na szkoleniu zawodowym i nasunęły mi sie refleksje. Studium przygotowało mnie do wykonywania zawodu na etapie początkowym i średnim. To jednak studia dały podstawy umiejętności analizy i zarządzania -wiec mogę powiedzieć, ze jednak studia przygotowały mnie do wykonywania zawodu.”

Magdalena 25 lat, ukończyła pedagogikę na UWM

„Raczej to praca zawodowa pomogła mi na studiach. Nie odwrotnie.”

Tomasz 31 lat, ukończył zarządzanie i marketing na UMK.

„Teoria na studiach, a praktyka w pracy to inna bajka, ale wszystko uzależnione jest od rodzaju studiów. Na studiach związanych z biznesem, marketingiem, PR etc., ciężko czegokolwiek ciekawego się nauczyć, bo w praktyce uczą teoretycy, którzy dokładnie poznali książki. Oni z tymi działaniami niewiele mają wspólnego (przynajmniej tak było na mojej uczelni).”

Tomasz 28 lat ukończył stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie Jagiellońskim

„Ja mam doświadczenia i przemyślenia w zależności od studiów.
Stosunki międzynarodowe na uniwersytecie dały mi ogólna wiedze o prawie, historii, polityce, gospodarce, poduczyły 2 języków . Gdybym został dyplomata uznałbym je za bardzo dobrze przygotowujące, do pracy w biznesie bezpośrednio nie przygotowały, ale wyrobiły pewna samodzielność w myśleniu co pomaga odpowiednio spojrzeć na to co sie słyszy w wiadomościach, czyta w gazetach, polecam dla niezdecydowanych, doskonale przedłużenie liceum ogólnokształcącego. Psychologia po wyborze konkretnej specjalizacji dość dobrze przygotowuje do rozpoczęcia danej pracy tylko ze jest duża podaż psychologów na rynku wiec trudno o prace i trzeba robić kolejne płatne studia, kursy żeby wygrać wyścig z innymi, praca w zawodzie, zwłaszcza jako terapeuta zdecydowanie dla najbardziej zdeterminowanych i gotowych na poświecenia ale psychologia moim zdaniem jest bardzo dobrym dodatkiem do każdych innych studiów i wiedza wyniesiona z tego kierunku przydaje sie w biznesie, polityce, edukacji.. Wszędzie gdzie współpracujemy z ludźmi, zarządźmy nimi, motywujemy ich albo wykonujemy ich polecenia, wkurzają nas itd. zdecydowanie polecam jako drugi kierunek, dla własnej przyjemności, samopoznania, samorozwoju, lepszego funkcjonowania także w pracy zawodowej. Zarządzanie projektami (podyplomowe)- kierunek coraz bardziej popularny zwłaszcza ze i ogłoszeń pracodawców szukających PM-ow coraz więcej. Dość dobrze przygotowują do roli, dają konkretne narzędzia do reki. Polecam jednak tym którzy choć trochę z zarządzaniem projektami maja wspólnego lub na pewno będą mieli wspólnego, uważam ze nie warto robić ich tak na zapas, ze może znajdę taka prace (pracodawcy szukają głównie z doświadczeniem w PM), mniej sie korzysta z przekazywanej wiedzy, później trzeba i tak odświeżać, robić kolejne certyfikaty typu PRINCE itd”

Rafał 24 lata , kończy informatykę na Politechnice Gdańskiej

„Studia, zarówno na kierunku IT jak i związanym z finansami, na pewno dały mi wiedzę, która bardzo przydaje się w pracy. Problem jednak w tym, że bez wcześniejszego doświadczenia zawodowego niewiele bym z tych studiów wyniósł (zwłaszcza z IT).
Po prostu wcześniejsza praktyka jest ogromną dźwignią dla wiedzy teoretycznej zdobywanej na studiach. Bez fundamentu w postaci praktyki tak naprawdę rozumiemy zaledwie nikły procent z tej całej teorii.”

Osoby z którymi rozmawiałam niemalże jednogłośnie twierdzą, że studia niewiele dały im w kwestii przygotowania do zawodu. Według nich uczelnie wyższe powinny między innymi kłaść większy nacisk na praktyki zawodowe oraz umiejętności odnalezienia się na rynku pracy. Jako studentka ostatniego roku wczesnej edukacji potwierdzam, iż nie czuje sie przygotowana do pracy w zawodzie. W czasie studiów odbyłam wiele praktyk w szkołach i przedszkolach, ale gdy podjęłam prace w przedszkolu uderzyła mnie różnica między tym co działo sie na zajęciach, które obserwowałam z innymi studentami, a tym jak rzeczywiście wyglądają zajęcia. Jednoczesne studia i praca umożliwiły mi sprawdzenie teorii w praktyce. Olbrzymia większość wykładowców to osoby zajmujące się teoretycznie danymi kwestiami. Lepiej bądź gorzej przekazują swoja wiedze, ale brak im wiadomości bezpośrednio wynikających z praktyki. Jako rozwiązanie problemu poczucia nieprzygotowania do zawodu moi rozmówcy podawali studia podyplomowe. Obecna sytuacja na rynku pracy zmusza młodych ludzi do podejmowania kilku kierunków studiów oraz studiów podyplomowych. O wyborze przez pracodawcę decyduje ilość zdobytych „papierków”, a nie faktyczne umiejętności czy predyspozycje. Jest to według mnie przykre. Czy nie lepiej było by gdyby ci młodzi ludzie uczyli się poprzez praktykę, prace w zawodzie, a faktyczne umiejętności stanowiły by o wyborze ich przez pracodawcę? I czy nie lepiej by było gdyby uczelnie prowadziły egzaminy wstępne i dostosowywały ilość miejsc do potrzeb rynku pracy, a nie przyjmowały niemalże wszystkich chętnych? Potrzebne jest wiele głębokich zmian, ale przy obecnej sytuacji w Polsce wątpię aby były dobrze opracowane i wprowadzone.


  1. Wiesława Kostrzewa-Zorbas, Artonomizacja systemów szkolnictwa wyższego w Europie. Polityka Unii, 2003 s.21

  2. Ustawa z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. Nr 164, poz. 1365 z późn. zm.);

  3. Rozporządzenie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 19 grudnia 2008 r. w sprawie rodzajów tytułów zawodowych nadawanych absolwentom studiów i wzorów dyplomów oraz świadectw wydawanych przez uczelnie (Dz. U. z 2009 r. Nr 11, poz. 61; sprost. Dz. U. Nr 47, poz. 387);

  4. Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 6 maja 2003 r. w sprawie Polskiej Klasyfikacji Edukacji (Dz. U. Nr 98, poz. 895).

  5. Wielki słownik języka polskiego, WSIP 2010


Wyszukiwarka