ŚWIAT W SIÓDMY DNIU PO AKCIE STWORZENIA

ŚWIAT W SIÓDMY DNIU PO AKCIE STWORZENIA

Dzień siódmy był bardzo upragniony. Bóg mógł wtedy przyglądać się wszystkiemu, co stworzył. Widok był zadziwiający. Każda rzecz wydawała się idealna i pod każdym względem wspaniała.
Zielona, gęsta trawa odbijała promienie słoneczne, przyciągając tym zwierzęta. Niedaleko był niewielki wodospad z krystalicznie czystą wodą. Dno było pełne kamyków o różnych kształtach i wielkości. Woda jest źródłem życie, więc można było tam spotkać wszystkie zwierzęta żyjące w ogrodzie. Drzewa rodziły znakomite, soczyste owoce, które stawały się pożywieniem dla ludzi, a także większości zwierząt. Zachwycały smakiem oraz kształtem. Grube i mocne gałęzie drzew dawały schronienie dla małych domowników ogrodu. Zwierzęta żyjące na drzewach podziwiały z góry piękno i siłę fascynującego wodospadu. Inne, mieszkające po drugiej stronie wody, wylegiwały się w upalnym słońcu. Przechylone drzewno, z dużymi liśćmi, dawało wiele możliwości do zabawy, a kwitnące krzewy wabiły do siebie wielobarwne motyle. Obok krzewów rosły olbrzymie kobierce pachnących kwiatów. Gdzieniegdzie, pośród nich wyrastały aromatyczne zioła.
Z wysokiego wzgórza porośniętego młoda i soczystą trawą oraz zachwycającą gama barw i zapachów kwiatów, był piękny widok na tętniący życiem ogród. Dopiero stamtąd można było ujrzeć wszystkie kolory tęczy zgromadzone w Edenie, a także rzekę pełna ryb. Krajobraz ciągnął się niezmiernie daleko i wydawało się, że nie ma końca. Bóg wiedział, że to co stworzył było dobre, wręcz doskonałe.


Wyszukiwarka