Krasnoludy w Imperium, Materiały dodatkowe


Skąd w Imperium Krasnoludy?

 

Choć dziś trudno wyobrazić sobie ludzkie miasto bez przynajmniej jednego krasnoludzkiego kantoru czy warsztatu, większość żyjących wśród nas rodzin przedstawicieli tej rasy przybyła do krain ludzi w przeciągu ostatnich trzystu lat. Choć niewielkie społeczności tego ludu żyły w Imperium już od dłuższego czasu, dopiero niedawne migracje zadecydowały o obecnym stanie rzeczy. Te pierwsze Krasnoludy pochodziły głównie ze szczepu Czarnobrodych, którzy tradycyjnie stanowią awangardę tej rasy na obcych ziemiach. Ciągle to oni stanowią najliczniejszą grupę spośród członków swej rasy żyjących wśród ludzi. Dziś wiemy też więcej o ich braciach z innych Twierdz.

 

Jeżeli wierzyć przekazom samych Krasnoludów, w czasach przed nagłą ekspansją Cesarstwa udało im się zbudować na wschodzie prawdziwe ekonomiczne mocarstwo. Dzięki bogactwu i doskonałym wyrobom rzemiosła podporządkowali sobie wiele dzikich plemion i niewielkich państewek, o których w Imperium nikt nawet nie słyszał. Wtedy też ustanowili swą obecność i na ziemiach ludzi. W okresie Wojen Domowych tak broń, najemnicy jak i ręce do pracy przy tworzeniu fortyfikacji i odbudowie zniszczonych miast były bardzo w cenie. Wielu krasnoludzkich specjalistów, którzy dotarli wtedy do Imperium, nie opuściło go przez sto lat, aż do Drugiej Wojny Czci. Niektórzy, przerażeni rosnącą potęgą Cesarstwa, pozostali wśród nas na zawsze.

 

Najmłodszą generację imperialnych Krasnoludów stanowią dysydenci i rebelianci z czasów opanowania Twierdz przez Elfy. Choć dziś ich rasa wywalczyła sobie autonomię, wielu chciałoby zrzucenia jarzma najeźdźców. Większość z tych musi kryć się przed Inkwizycją na wygnaniu. Imperium wydaje się im bezpieczną przystanią. Ci powojenni uchodźcy są grupą znaczącą, ale nie dominują życia krasnoludzkiej diaspory na ziemiach ludzi. Dziś, gdy od zwycięstwa w ich ojczyźnie minęło dwanaście lat, niektórzy myślą o powrocie do Twierdz.

 

Jaką rasą są Krasnoludy?

 

Krasnoludy są stateczne i uparte, staranne i pracowite, pamiętliwe i nieco zachłanne. Wiele mają wspólnego z mieszczaństwem Imperium, przewyższając je jednak na każdym z tych pól. Cenią rodzinę ponad wszystko, a świat prywatny jest w ich domach fizycznie odgrodzony od sfery publicznej. O ile Krasnolud nie darzy Cię ogromnym zaufaniem, nie ujrzysz jego osobistych komnat, żony ani córek. Kantor i salon dla ważniejszych interesantów z rzadka tylko mają bezpośrednie przejście do jadalni czy  pokoi rodziny. Większość Krasnoludów w Imperium stać w razie czego na przebudowę kamienicy, która nie spełnia tych wymagań. Trzymają się tych zasad z ogromnym oddaniem. W życiu codziennym trudno zaś odmówić im swoistego uroku. W targach nieustępliwi a w pracy sumienni aż do granic szaleństwa, wydają się doskonalszą wersją ludzkich mieszczan.

 

Krasnoludy różnią się jednak od nas na wiele sposobów. Oprócz fizycznej budowy: niskiego wzrostu, szerokich ramion i gęstych bród, jakich pozazdrościć mogliby im nawet Biora, wyróżniają się przede wszystkim swą kulturą i religią. Mówią w obsprachu i języku uczonych z wyraźnym akcentem, często kończąc myśl pytaniem. W zasadzie imperialne Krasnoludy stworzyły własną gwarę, odmianę pierwszej z tych mów. Jest jednak ona ciągle względnie zrozumiała. Choć ich stroje naśladują często ludzkie, zwykle są nieco luźniejsze i starannie zakrywają ciało. Krasnoludy zazwyczaj nie rozstają się z nakryciem głowy. Upodobały sobie ludzkie berety i kapelusze. Kobiety, jeśli pojawiają się poza domem, na głowach mają wysokie czepce zwane kornetami, lub z elfiego veih'enin, do których podczepiają czarne woalki zasłaniające twarz. Mężczyźni zawsze noszą  też grube, bogato zdobione pasy, za które zatykają splecioną w rodzinny warkocz brodę. Krasnoludy nie stronią też od podkreślania swej religijnej odrębności. Nie wstydzą się powoływać w codziennych rozmowach na swe święte pisma i wykładnie znanych kapłanów. Swoje racje popierają przypowieściami, nieraz zmyślonymi na daną okazję. Nie boją się przyznawać do swej odmienności. Mogą to czynić bez wielkiego strachu, bo większość władców już wieki temu objęła przedstawicieli tej rasy swą specjalną opieką. Krasnoludy płacą z tej racji specjalne podatki, ale mniej muszą się lękać napaści, niż Elfy czy nawet Realmici. Choć w historii Imperium zdarzyło się kilka pogromów przedstawicieli tej rasy, nigdy nie przyjęły one rozmiarów choćby porównywalnych z masakrami dotykającymi innych nieludzi.

 

Czarna Twierdza i jej lud

Spośród wszystkich szczepów krasnoludzkich żaden nie jest tak ruchliwy jak Czarnobrodzi. Zawsze są pierwsi na nowych obszarach. Często przenoszą się z miejsca na miejsce. Ich kuzyni nazywają ich Tułaczami lub Pozbawionymi Domu. Nie jest bowiem tajemnicą, że nie istnieje Czarna Twierdza, podobna do Białej, Czerwonej czy Złotej. Nikt już nawet nie pamięta, gdzie leżała, jeśli kiedykolwiek wzniesiono takie miasto. Krasnoludzkie legendy mówią, że zniknęła w tym samym czasie, w którym na ten świat przybyły Elfy. Tylko najmędrsi Nauczyciele i Święci tego ludu przechowują wiedzę o tych wydarzeniach, a nie zwykli oni dzielić się nią z ludźmi. Nam powinno starczyć, że Czarnobrodzi wędrują po świecie, osiedlając się od wieków wśród innych ras i mają swe własne powody, by nie lubić Elfów. To czyni z nas sąsiadów i sojuszników. Ten szczep najlepiej rozumie ludzi i najchętniej się z nami kontaktuje.

 

Czarnobrodzi to kupcy i drobni rzemieślnicy. Niewielu pośród nich wojowników. To lud słynący ze swej przedsiębiorczości. To im inne Krasnoludy zawdzięczają swe liczne przywileje w Imperium. Oni przybyli tu pierwsi i przekonali ludzi o swej przydatności. Większe jednak znaczenie miało chyba to, że religia nie zabrania im uprawiania lichwy. O ile bowiem Kult Pięciu Bogów potępia pożyczanie pieniędzy na wysoki procent, a czasem wręcz wzywa corectorów by zajęli się tym, kto łamie to boskie przykazanie, z Krasnoludami jest inaczej. Ściślej zaś to Tułacze są pod tym względem wyjątkowi. Przed wiekami ich kapłani orzekli, że gromadzenie bogactwa i czerpanie zysku z procentów przysłużą się odbudowie Czarnej Twierdzy. Stąd Czarnobrodzi lichwiarze, choć zmuszeni do odprowadzania wysokiego podatku do kies książąt i baronów, stworzyli pierwsze wielkie bankierskie fortuny na ziemiach ludzi. Po dziś dzień większość lombardów i banków to własność tego szczepu. To jego członków stać na organizowanie obejmujących całe Imperium sieci handlowych, zwłaszcza że ostatnio zyskali nowy przywilej. Mogą bowiem wykupić licencję na handel z Cesarstwem.

 

Czarnobrodym powodzi się wśród ludzi całkiem nieźle. Ostatnio co prawda zrobiło się ich jakby trochę więcej. Wzrosła konkurencja i pojawiła rzecz dotąd niesłychana - krasnoludzka biedota. Niemniej jednak rzadko zdarza się, by ktoś spośród Tułaczy nie mógł się utrzymać dzięki pracy swych rąk czy cudzych pieniędzy. Podobno jednak w Kaplas pojawili się po Końcu Świata i krasnoludzcy przestępcy. Dzięki swym umiejętnościom i naturalnym predyspozycjom mogą łatwo zyskać silną pozycję w półświatku największego miasta ludzi. To jednak nie jest zmartwienie Rodów. Poza Stolicą Krasnoludy są rozproszone i nie ryzykują przywilejów swego ludu udziałem w bandyckim procederze. Wręcz przeciwnie, sami chętnie przyłączają się do walki z przestępczością. Czarnobrodzi są szczepem niezwykle pobożnym i znanym ze swego umiarkowania. To oni, żyjąc daleko od Złotej Twierdzy i nie posiadając własnego domu, założyli pierwsze Pedoiry. Choć z tych domów modlitw, kontemplacji i czytania świętych pism korzystają dziś wszystkie Krasnoludy, to Tułacze są do nich najbardziej przywiązani. Zajmują one niezwykle istotne miejsce w ich duchowości i chyba wszyscy żyjący w tej chwili w Imperium Nauczyciele pochodzą z tego szczepu. A jest ich niemal dwudziestu.

 

Inne Krasnoludy

Dwa inne krasnoludzkie szczepy znane są ludziom Imperium przynajmniej z opowieści osób w świecie bywałych. Niemal każdy słyszał co nieco o Rudobrodych. Są oni wyśmienitymi najemnikami i, co z żalem przyznają Biora, należą do najlepszych żołnierzy Stworzenia. Wojnę traktują jak sztukę. Próbują doprowadzić swą biegłość w niej do perfekcji. Są przy tym dużo bardziej żywiołowi od Czarnobrodych, a z pewnością mniej skryci niż dowolni ich kuzyni. Z tymi Krasnoludami człowiek ma szansę napić się, śmiać się, śpiewać i wymieniać opowieściami. Choć nie zawsze ich zrozumie. Rudobrodzi spędzają bowiem między nami mniej czasu. Gdy Tułacze mieszkają często całe życie w Imperium, Krasnoludy Ogniste, jak nazywają ich inne szczepy, mieszkają między ludźmi kilka, rzadko kilkanaście lat. Przybywają do nas poznać świat i sprawdzić swe umiejętności. Stąd równie skorzy są do bitki, co do siłowania się na ręce i całonocnych śpiewów. Wielką estymą darzą Górskie Klany. Wzajemna przyjaźń tych dwóch ludów wielu zaskakuje, a ich wspólne biesiady przechodzą zawsze do legendy.

 

Najmniej licznym krasno ludzkim szczepem w Imperium są Brunatnobrodzi. To rzemieślnicy i wynalazcy tej rasy. Większość z tych, którzy zamieszkali wśród nas, współpracuje z Uniwersytetem Eleńskim i hrabią Virgerdem Gryfem-Biora. Dzielą się z nim pomysłami i planami skomplikowanych machin.  Doskonale znają się na sile wody i wiatru, mocy pary i gorącego powietrza. Potrafią tworzyć wielkie piece hutnicze i małe kaflowe cudeńka, które potrafią ogrzać całą kamienicę. Jest wśród nich kilku uzdolnionych alchemików, którzy nie muszą bać się Kultu. Cisi i nadzwyczaj zręczni, często niemal genialni, Brunatnobrodzi zwani tez Krasnoludami Ziemistymi, nie zwracają na siebie uwagi ludzi. O ich osiągnięciach jest jednak głośno. Z pewnością nie raz jeszcze o nich usłyszymy w najbliższych latach.

 

Do Imperium dochodzą czasem słuchy o dwóch jeszcze krasno ludzkich szczepach, Złoto- i Białobrodych. Ci pierwsi to kapłani i obrońcy najświętszych sanktuariów swego ludu, których większość zamknięta jest w murach Złotej Twierdzy. Tak poważnie traktują swe powinności, że niemal nigdy nie docierają do krain ludzi. Białobrodzi z kolei spędzają ponoć cale życia w podziemnym świecie. Nikt tak do końca nie wie, czy chodzi o głębokie kopalnie, czy też jakiś rodzaj Krasnoludzkiego piekła, o którym nic nie wiemy. Ten szczep stanowi dla Ludzkości zagadkę. Najpewniej nigdy nie poznamy prawdy o nim.

 

Druz-Relani

Pod Drugiej Wojnie Czci pojawił się wśród Krasnoludow ze szczepu Czarnobrodych potężny religijny ruch, który po dziś dzień ma ogromne znaczenie dla wszystkich przedstawicieli tej rasy w Imperium. Zebrani w Kaplas Nauczyciele Tułaczy zaproponowali rozwiązanie, które na zawsze miało podzielić ich plemię. Pomysł był rewolucyjny, choć w swej istocie niezwykle prosty. Imperium właśnie oparło się elfiej inwazji i stanowiło doskonałe zaplecze dla krasnoludzkich interesów. Mędrcy postanowili tutaj odbudować Czarną Twierdzę.

 

Pomysł wywołał mieszane uczucia. Jedni wiwatowali, inni byli oburzeni. Wśród Krasnoludów wrzało. Nowy ruch zyskał wielu zwolenników, ale tez licznych wrogów. W Pedoirach odbywały się żywiołowe dyskusje. Żaden Czarnobrody nie pozostał obojętny. Zaczęła się wielka przemiana, niemalże religijne odrodzenie szczepu. Tułacze z Imperium w ogromnej większości poparli koncepcję. Ci, którzy pozostali poza jego granicami nie byli tak entuzjastyczni. Zaczęły się migracje - jedni opuszczali ziemie ludzi, inni przybywali do nowej ziemi obiecanej.

 

W końcu odezwali się Święci ze Złotej Twierdzy. Potępili ruch, który już przyjął nazwę Druz-Relani, Na Nowo Budujący. Nagle jedność Krasnoludów została złamana. Ludzie niemal nie byli świadomi tego, że na ich oczach rodzi się największa w historii krasnoludzka herezja. Fala niepokojów przeszła przez Imperium. Władcy Rodów nie wiedzieli jak reagować. W wielu miejscach wybuchły krótkotrwale pogromy. Najbardziej przywiązani do nowej idei Druz-Relani odmówili podporządkowania się kapłanom. Czegoś takiego nie było w historii tej rasy. Podziały zaczęły sięgać głęboko. Pojawili się zwolennicy sekty pośród innych szczepów. Potem wydarzyło się coś, czego ludzie nigdy nie zrozumieli. Złota Twierdza ustąpiła. Pozwoliła Druz-Relani istnieć. Czas niepokojów i tumultów okazał się jednak morderczy dla idei. Wielu Czarnobrodych ją porzuciło, wiele majątków zostało utraconych. Twierdza nie powstała. „Ludzka” sekta Krasnoludów istnieje jednak i po Końcu Świata, a jej członkowie ciągle marzą o stworzeniu czegoś wielkiego. Miasta, które byłoby symbolem oporu wobec Cesarstwa. Może dobrze, by im się powiodło?

 

Przed Końcem Świata

 

Jeszcze dwadzieścia lat temu najważniejszym ośrodkiem krasnoludzkości w Imperium były Miasta Kupieckie. Liga ta leżała na granicy między Biora a Laion. Krasnoludy pomogły osuszyć tamtejsze bagna, zbudować osady i przemienić je w potężne ośrodki handlu i rzemiosła. Przed Wojną Ostateczną mieszkało tam trzykroć tyle ludzi, ile dziś w całym Imperium. Między nimi zaś kilka tysięcy Krasnoludów. Nieludzie mieli tam sporo do powiedzenia. We władzach Ligi zasiadał ich przedstawiciel, a jego głos nie był li tylko doradczy. Choć same Miasta Kupieckie znalazły się pod panowanie Biora, zachowały znaczącą autonomię. Niedźwiedzie wiedzieli, że nie należy złościć Krasnoludów.

 

W stolicach krain i prowincji zawsze mieszkało przynajmniej kilka rodzin tego ludu, w większości z nich można było znaleźć Pedoiry. Drugie po Miastach Kupieckich skupisko tej rasy stanowiło Kaplas. Jednak rządy dynastii Laine nie były dla Krasnoludów zbyt pomyślne. Przeciwni lichwie Imperatorzy ograniczali ich przywileje i popierali rozwój ludzkich banków należących do familii. Dochodziło czasem do kuriozalnych sytuacji, gdy Czarnobrody finansista musiał kryć się za wynajętymi ludźmi, by móc rozwijać swe interesy. Z drugiej strony Dzielnica Krasnoludzka wtedy właśnie zyskała swe wielkie przywileje wraz z prawem do posiadania własnej milicji i sądów. Tylko Monarchia dała wcześniej tak wiele praw brodaczom.

 

Krasnoludy w porównaniu z innymi rasami były w bardzo dobrej sytuacji.  Żyły blisko ludzi, chronione pieniędzmi i interesami władców. Reputacja groźnych wojowników broniła przedstawicieli tej rasy przed pogromami. Względny dobrobyt i bezpieczeństwo wróżyły spokojną przyszłość. Jednak Koniec Świata zmienił wszystko, a wojna z Cesarstwem sprawiła, że inny stał się stosunek Ludu Gór do Imperium.

 

W naszych czasach

 

Tysiące Krasnoludów zginęły w Końcu Świata. Czarnobrodzi wciąż opłakują swych bliskich, Nauczycieli i Świętych. Przepadły Miasta Kupieckie, wielkie majątki i rodzinne imperia finansowe. Ludzie stali brutalniejsi i bardziej zdesperowani. W pierwszych latach po Wojnie Ostatecznej zdarzyło się kilkanaście pogromów, które zmusiły większość Krasnoludów by przenieśli się do większych miast. Niejedna opuszczona Pedoira straszy dziś podróżnych odwiedzających dawniej piękne miasta wybitymi oknami i wypalonymi murami. Jednocześnie dla wielu Krasnoludów Imperium stało się symbolem wolności i walki z Elfami. Bezpieczną przystanią, z której można przygotować plany zniszczenia Cesarstwa.

Krasnoludy żyją dziś w odrębnych dzielnicach lub przy specjalnie wyznaczonych ulicach w większych miastach. Rzadziej zdarza się jakaś rodzina, która pozostała w małym miasteczku. Karczmarz w Torque (koniecznie odwiedźcie „Czarnego Kozła” i spróbujecie klusek w gęstym mięsnym sosie), czy jubiler w Amourville to przykłady upartych Czarnobrodych, którzy przetrwali najgorszy okres i dziś stają się ważnymi członkami miejskiej wspólnoty. Bo złe czasy dla Krasnoludów zdają się już mijać. Podnoszą głowę tak wrogowie Cesarstwa jak i Druz-Relani. Imperium się zmieniło, ale żyjące wśród ludzi Krasnoludy także. Wielu ludzi zaczyna się obawiać, jakie plany względem nas ma ta nieludzka rasa. Strach zaś łatwo może przerodzić się w nienawiść. Oby Nauczyciele i Święci dostrzegli to na czas.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Poziom techniczny w Imperium, Materiały dodatkowe
Miasta w Imperium, Materiały dodatkowe
Rody Imperium w skrócie, Materiały dodatkowe
materiały dodatkowe leśna
zadania - stężenia, Notatki i materiały dodatkowe, Chemia, materiały od Romka
PRZYSZLOSC KOMPUTEROW, ^v^ UCZELNIA ^v^, ^v^ Pedagogika, promocja zdrowia z arteterapią i socjoterap
Procedura Dopuszczenia Do Obrotu, STUDIA - Kierunek Transport, STOPIEŃ I, MATERIAŁY DODATKOWE
materiały dodatkowe sedymentologia ćw II0001
Cw 5 Struktury Danych Materiały dodatkowe
credo, prezentacje, WSZYSTKIE PREZENTACJE, OAZA, Prezentacje cd, Prezentacje, Prezentacje na OND III
Prpgram Razem bezpieczniej, Bezpieczeństwo narodowe - UAM Poznań, I rok (2012-2013), Teoria Bezpiecz
Wędrowcy - opowiadanie, Materiały dodatkowe
O giełdzie, STUDIA, studia materiały, MATERIAŁY DODATKOWE, dodatkowe INNE
TEMPERAMENT OSOBOWOSC, ^v^ UCZELNIA ^v^, ^v^ Pedagogika, promocja zdrowia z arteterapią i socjoterap
mimika twarzy - opis, STUDIA - Kierunek Transport, STOPIEŃ I, MATERIAŁY DODATKOWE

więcej podobnych podstron