Pomocnicy świętego Mikołaja

Pomocnicy świętego Mikołaja - Marek Głogowski

W pewnym miasteczku, otoczonym sosnowym lasem i zamieszkałym wyłącznie przez duże i małe misie, żył stary listonosz Barnaba.
Co roku, gdy zbliżał się grudzień, torba listonosza pęczniała od kart i listów do świętego Mikołaja.
Listonosz Barnaba zawsze w porę dostarczał świętemu Mikołajowi kolorowe listy i nigdy nie zdarzyło się,
aby jakiś mały miś nie dostał wymarzonego prezentu.
Tego roku, gdy zaniósł listy na polanę świętego Mikołaja, zobaczył
przypiętą do skrzynki kopertę z napisem: DLA LISTONOSZA BAR-
NABY. Był to list od świętego Mikołaja, w którym prosił Barnabę, aby
w jego zastępstwie doręczył prezenty wszystkim misiom z miasteczka.
-Ładna historia! -Miś Barnaba złapał się za głowę. -Jak ja sobie z
tym wszystkim poradzę? Moja torba nie pomieści tylu zabawek! Przy.
dałyby się sanie.
Barnaba wrzucił przyniesione listy do skrzynki i wrócił do domu. A
tam powitały go wnuki: Marek i Darek, którzy przyjechali na święta
do dziadków.
Barnaba cicho poszeptał ze swoją żoną i oboje zabrali się do pracy. Dziadek w warsztacie
coś piłował, wbijał gwoździe, a babcia siadła w fotelu i szyła. f
-Co to będzie, babciu? -dopytywali się Marek i Darek.
-To przypomina ogromny worek! Co najmniej taki, jakiego używa święty Mikołaj...
-A dziadek przybił płozy do babcinego kufra -powiedział Darek
do Marka. -I zrobił z niego sanie prawie takie, jakimi jeździ święty
Mikołaj!
-A więc to tak!!! -zawołali obaj i fiknęli z radości po kilka koziołków. -Dziadku, babciu, my już wszystko wiemy!
-Słyszysz, Adelciu? -roześmiał się Barnaba. -A to spryciarze!
Skoro tak, zabiorę was ze sobą na polanę świętego Mikołaja. Pomożecie mi przywieźć prezenty dla misiów z całego miasteczka.
-Hurra! -wrzasnęli chłopcy.
Wieczorem cała czwórka wyruszyła na polanę, ciągnąc ze sobą
sanie, na których leżał worek.
Gdy przybyli na miejsce, zobaczyli za kępą jałowców
rozłożony na śniegu duży dywan, a na nim piętrzące się kolorowe prezenty. Do każdego z nich był przypięty kartonik z imieniem misia z miasteczka.
-No, smyki, teraz do roboty! -zawołał dziadek.
Marek i Darek pobiegli do sań i wyciągnęli z nich wielki,
kolorowy worek. Ładowanie prezentów zajęło sporo czasu,
ale w końcu cała czwórka ruszyła w powrotną drogę.
Gdy znowu znaleźli się w miasteczku, Marek i Darek natychmiast chcieli odszukać swoje prezenty, ale babcia stanowczo się na to nie zgodziła i zapędziła ich do łóżek.
A dziadek Barnaba powiedział:
-Dziękuję wam, smyki! Dalej
już sobie sam poradzę. Nie na darmo jestem listonoszem.
Znam adres każdego małego misia. A wy jeszcze tej nocy śnijcie o prezentach. Dobranoc...
Rankiem następnego dnia wszystkie misie z małego miasteczka znalazły przed
drzwiami mieszkań wymarzone zabawki: klocki, piłki, samochody... słowem to,
czym chętnie bawią się wszystkie dzieci. Marek i Darek cieszyli się z prezentów tak samo, jak inne misie, chociaż oprócz dziadka i babci tylko oni wiedzieli, kto w tym roku pomógł świętemu Mikołajowi..


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Pomocnicy świętego Mikołaja
Pomocnicy świętego Mikołaja 2
Odwiedziny świętego Mikołaja
Portret Świętego Mikołaja
Powitanie Świętego Mikołaja, MIKOŁAJ HO HO
Porwanie Świętego Mikołaja
dyplom - Na świętego Mikołaja..., zachomikowane(2)
List do Świętego Mikołaja
MAŁE ŚWIĘTE MIKOŁAJE OPOWIADANIE
Zabawy, Worek Swietego Mikolaja 1206, WOREK ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA
32 Portret Świętego Mikołaja
Fizyka Świętego Mikołaja
6 GRUDZIEŃ ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA
Na świętego Mikołaja czeka dzieci?ła zgraja
ODWIEDZINY ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA, Pedagogika, MIKOŁAJ
Scenariusz - Pomocnicy Sw Mikolaja 15
NOC ŚWIETEGO MIKOŁAJA, Mikołaje, mikolaj
DARY ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA, LEGENDY CHRZEŚCIJAŃSKIE

więcej podobnych podstron