POZYTYWIZM
ADAM ASNYK (1838-1897) W utworze Karmelkowy wiersz podmiot liryczny wspomina swoje dawne podejście do miłości. Była ona dla niego uczuciem idealnym, doskonałym. Teraz jednak nastąpiło rozczarowanie takim idealistycznym, romantycznym spojrzeniem na miłość i kobiety. Podmiot liryczny, jako jeszcze młody człowiek bardzo poważnie traktował zwykłe, salonowe flirty, święcie wierzył w istnienie prawdziwej miłości. Tymczasem okazało się, że jego zaangażowanie w salonowe gierki miłosne było śmieszne. Kobiety są bowiem zwykłymi lalkami, dla których nie liczą się uczucia wyższe. Podmiot liryczny o swoich dawnych zapędach miłosnych opowiada dzisiaj z przymrużeniem oka, zaś siebie samego przyrównuje do Don Kichota - błędnego rycerza, któremu romansowe powieści pomieszały w głowie i doprowadziły do obłędu. Te wszystkie gorzkie doświadczenia doprowadziły do tego, że podmiot liryczny pojęcie „miłość" zastąpił innym - „ komedią salonu ". Teraz jest już przekonany, że „ z serca pożytek niewielki", więc zamiast gorącego uczucia ma dla dam... karmelki, słodkie cukierki, mające odtąd zastępować słodycz serca. Ten wiersz Asnyka można traktować jako wyraz rozczarowania poety idealizmem i uczuciowością, tak charakterystycznymi dla romantyzmu. Z kolei wiersz Ach, jak mi smutno! jest przepełniony rozpaczą z powodu opuszczenia podmiotu lirycznego przez bliską mu kiedyś ukochaną osobę. Okazuje się, że miłość może być uczuciem destrukcyjnym, niszczącym. Klęska miłosna ma bowiem wymiar ogromnej katastrofy, jest przyczyną utraty marzeń, powoduje wszechogarniające poczucie straty i uczucie smutku. Ukochana, „anioł", odeszła i zostawiła po sobie tylko cień grobu. Tak jednoznacznie pesymistyczny wydźwięk wiersza przypomina trochę zawody miłosne bohaterów sentymentalnych, zaś uczucie straconego życia zapowiada nastroje dekadenckie. Podobnie jest w wierszu Między nami nic nie było... Podmiot liryczny stwierdza najpierw, że nie łączyło go z byłą ukochaną żadne uczucie, ale potem sam sobie zaprzecza, przytaczając szereg wspomnień ze szczęśliwych czasów, kiedy to żył piękną, romantyczną miłością. Teraz, zdruzgotany odejściem miłości swego życia, nie może pogodzić się z samotnością i sam siebie próbuje oszukać, że nigdy nie kochał, że niczego pięknego nie stracił. Należący do powstałego w latach 1878-1880 cyklu liryków W Tatrach, wiersz Limba jest wyrazem poczucia przynależności Asnyka do pokolenia odchodzącego już w mrok dziejów. Tytułowa limba rośnie samotnie „na skaty zrębie", skąd spogląda na nadchodzący z dołu „ttum świerków rosnących nisko". Świerki, „łatwo wschodzące karty", wyparły samotną limbę wysoko w góry, aż nad przepaść. Teraz już limba nie może dalej się cofać, ale woli zginąć niż błagać o życie czy zniżać się do Albin zaś udaje, że kocha Anielę, a nie Klarę. Do „osamotnionej" Klary miałby zalecać się stary stryj Radost. Efektem intrygi i wywołanej przez nią paniki wśród dziewcząt są podwójne zaręczyny i szczęście wszystkich bohaterów. Wszystko kończy się, jak na komedię przystało, dobrze. Fredro ma inne, niż dotychczas w romantyzmie, spojrzenie na miłość. Uczucie to nie jest już celem życia ani źródłem samobójstw, staje się za to miłością szlachetną i prawą, kojarzącą się przede wszystkim z ciepłem domowego ogniska. Brak u Fredry wielkich tragedii miłosnych, nieokiełznanych namiętności. Miłość staje się uczuciem, do którego trzeba dojrzeć, aby móc ją lepiej docenić. Komizm utworu oparty jest na: komizmie słowa (np. wyznania sentymentalnej miłości Albina), komizmie postaci (celowo dobrane charakterystyczne typy bohaterów - nadwrażliwy Albin, lew salonowy Gustaw, czy trzpiotka Klara) oraz na komizmie sytuacji (zabawne sceny, np. zaśnięcie w towarzystwie dam zmęczonego nocnymi hulankami Gustawa).
CYPRIAN KAMIL NORWID (1821-1883) W wierszu Fortepian Szopena Cyprian Kamil Norwid przywołuje postać i twórczość Fryderyka Szopena, jest to wyraz hołdu poety dla wielkiego kompozytora i pianisty. Utwór powstał na przełomie 1863 i 1864 roku, inspiracją dla poety stało się wyrzucenie na bruk przez żołnierzy carskich fortepianu Szopena. Był to odwet za nieudany zamach na carskiego namiestnika w Królestwie. To wydarzenie wywołało u Norwida wspomnienie z pobytu u wielkiego kompozytora w roku 1849, kiedy to Szopen był już śmiertelnie chory (stąd słowa „Bytem u Ciebie w te dni przedostatnie"). Fortepian Szopena jest próbą ukazania artysty poprzez muzykę, jest również refleksją nad istotą sztuki. Norwid, pisząc o geniuszu twórczym Szopena, porusza problem aktu tworzenia dzieła sztuki w ogóle. Muzyka Szopena przywodzi na myśl podmiotowi lirycznemu cały łańcuch skojarzeń, których najistotniejszą cechą zdaje się być doskonałość, pełnia. Skojarzenia muzyki Szopena z lirą Orfeusza i dłutem Pigmaliona świadczą o przeświadczeniu poety, że wielka sztuka wyraża się poprzez dzieła oryginalne i wybitne. Norwid pisze też o artystach i ich ponadczasowych dziełach: rzeźbach Fidiasza, tragediach Ajschylosa, psalmach Dawida i muzyce samego Szopena. Ma ona również charakter typowo ludowy i narodowy. Wyrzucenie fortepianu to zamach na polskość, ale także na sztukę w ogóle, to akt barbarzyńskiej herezji. Jednak każda wielka idea, każda doskonałość, najpierw jest odrzucana i poniewierana, by kiedyś się odrodzić i zatryumfować. Norwid zawarł w Fortepianie Szopena również swoje refleksje o niezrozumiałości dla współczesnych jego wierszy, lecz przekonanie, że kiedyś staną się one drogowskazem dla przyszłych pokoleń. Wiersz Pióro jest jednym z wcześniejszych utworów Norwida, powstał w 1842 r. Motywem przewodnim staje się tu tytułowe pióro, narzędzie pracy pisarza, poety. Pióro to symbol aktu twórczego, można nim co prawda zapisywać rzeczy banalne (praca buchaltera), można jednak również tworzyć arcydzieła. W ręku poety staje się czymś wspaniałym, podmiot liryczny przyrównuje je do anielskiego skrzydła, laski biblijnego Mojżesza, czyli kojarzy się z cudownością, boskością, otacza je czcią, kultem niemalże religijnym. Dla Norwida poezja jest niezwykle ważnym elementem kultury narodowej, ma bowiem za zadanie oddziaływać na ludzi, kształtować w nich wrażliwość i świadomość narodową. Wiersz Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie powstał w styczniu 1856 r., tuż po śmierci Adama Mickiewicza (1855) oraz sprowadzeniu jego ciała do Paryża. Utwór porusza problem wzajemnego stosunku wybitnej jednostki i społeczeństwa, w którym tej jednostce przyszło żyć. Poeta przytacza przykłady wybitnych ludzi, którzy mieli odwagę i siłę wystąpić z nowymi poglądami i pchnąć ludzkość na nowe tory. Jednak za swą śmiałość i nieprzeciętność byli pogardzani i prześladowani przez współczesnych. Nawet po śmierci ich ciała nie zaznały spokoju. Norwid przywołuje postaci Sokratesa, Dantego, Kolumba, Camoensa, Kościuszki i Napoleona. Każdy z nich albo zginął w nędzy, albo został zabity, albo miał po śmierci przynajmniej dwa groby (czyli właściwie tak, jakby nie miał żadnego). Wielcy, wybitni ludzie są - według Norwida - za życia spychani na margines, negowani przez przeciętne społeczeństwo. Dopiero w długi czas po śmierci ich zasługi są uznawane, co skłania do oddania pośmiertnego, spóźnionego już hołdu. Pod koniec utworu podmiot liryczny zwraca się bezpośrednio do Mickiewicza, przepowiadając, że zasługi wieszcza przyszłe pokolenią „inaczej będą głosić", że w uznaniu dla jego wybitnych dokonań ludzie będą lać „ Izy potęgi drugiej ". Wiersz Do obywatela Johna Brown nawiązuje do postaci amerykańskiego farmera, który walczył o wolność osobistą Murzynów i usiłował wzniecić powstanie. Został za swą działalność aresztowany i skazany na śmierć przez powieszenie. Wyrok wykonano 2 grudnia 1859 roku, jednak zanim do tego doszło, przedstawiciele inteligencji, pisarze i poeci z całej Europy protestowali przeciwko egzekucji. Do Ameryki dotarły listy i petycje pisane w obronie życia Johna Browna. Jednym z poetów, który zareagował na tak drakoński wyrok, był Cyprian Kamil Norwid. Jego wiersz jest poetycką odezwą do społeczeństwa amerykańskiego. Norwid przewiduje, że bezsensowna śmierć farmera zapoczątkuje falę terroru, Ameryka zaś przestanie być symbolem wolności. Dla Norwida szczególnie smutny jest fakt, że w Ameryce i za Amerykę walczyli Kościuszko i Waszyngton. Poeta wyraża nadzieję, że śmierć wybitnej jednostki sprawi, iż idee, które głosiła, zostaną wprowadzone w życie. Bema pamięci żałobny-rapsod to utwór poświęcony pamięci Józefa Bema, bohatera powstania listopadowego (1830/31), który „za wolność naszą i waszą" walczył we Francji i Portugalii, w czasie Wiosny Ludów (1848/49) bił się w obronie Wiednia i na Węgrzech, swą wspaniałą drogę żołnierza zakończył zaś w służbie tureckiej. Wiersz powstał w roku 1851, w kilka miesięcy po zgonie generała (1850) w Syrii. Dla Norwida generał Józef Bem był ucieleśnieniem najwyższych wartości moralnych i cnót wojskowych. Rapsod to utwór poetycki, który w podniosłych, pełnych patosu słowach ma sławić jakiegoś wielkiego bohatera. W wierszu Norwida opisana jest wizja stylizowanego na sposób antyczny (wawrzyny, pancerz zamiast munduru, miecz zamiast szabli) pogrzebu Bema. Można również mówić o skojarzeniach z dawnym pogrzebem słowiańskim. Obrzędowi pogrzebania zwłok towarzyszą lamenty i łkania, dowód ogromnego szacunku i przywiązania, jakim cieszył się zmarły. Wiersz przynosi też wspomnienie wielkich czynów z historii Polski (odsiecz wiedeńska Jana III - 1683). Wiersz ma być wyrazem przekonania, że pamięć o zmarłym i ideach, za które walczył, nigdy nie przeminie, nie zgaśnie. Norwid był poetą niezwykle oryginalnym, nie tworzył w myśl jednej konwencji literackiej, jego poezja nie daje się jednoznacznie sklasyfikować. Znaleźć w niej można szereg myśli nowatorskich, jak również nowe środki wyrazu poetyckiego (przemilczenie, wieloznaczność, wykorzystanie symbolu i alegorii, aluzyjność). Norwid jest twórcą uniwersalnym, często wychodzącym poza ramy poezji narodowej, patriotycznej, podporządkowanej jakiejś idei.
POZYTYWIZM
ADAM ASNYK (1838-1897) W utworze Karmelkowy wiersz podmiot liryczny wspomina swoje dawne podejście do miłości. Była ona dla niego uczuciem idealnym, doskonałym. Teraz jednak nastąpiło rozczarowanie takim idealistycznym, romantycznym spojrzeniem na miłość i kobiety. Podmiot liryczny, jako jeszcze młody człowiek bardzo poważnie traktował zwykłe, salonowe flirty, święcie wierzył w istnienie prawdziwej miłości. Tymczasem okazało się, że jego zaangażowanie w salonowe gierki miłosne było śmieszne. Kobiety są bowiem zwykłymi lalkami, dla których nie liczą się uczucia wyższe. Podmiot liryczny o swoich dawnych zapędach miłosnych opowiada dzisiaj z przymrużeniem oka, zaś siebie samego przyrównuje do Don Kichota - błędnego rycerza, któremu romansowe powieści pomieszały w głowie i doprowadziły do obłędu. Te wszystkie gorzkie doświadczenia doprowadziły do tego, że podmiot liryczny pojęcie „miłość" zastąpił innym - „ komedią salonu ". Teraz jest już przekonany, że „ z serca pożytek niewielki", więc zamiast gorącego uczucia ma dla dam... karmelki, słodkie cukierki, mające odtąd zastępować słodycz serca. Ten wiersz Asnyka można traktować jako wyraz rozczarowania poety idealizmem i uczuciowością, tak charakterystycznymi dla romantyzmu. Z kolei wiersz Ach, jak mi smutno! jest przepełniony rozpaczą z powodu opuszczenia podmiotu lirycznego przez bliską mu kiedyś ukochaną osobę. Okazuje się, że miłość może być uczuciem destrukcyjnym, niszczącym. Klęska miłosna ma bowiem wymiar ogromnej katastrofy, jest przyczyną utraty marzeń, powoduje wszechogarniające poczucie straty i uczucie smutku. Ukochana, „anioł", odeszła i zostawiła po sobie tylko cień grobu. Tak jednoznacznie pesymistyczny wydźwięk wiersza przypomina trochę zawody miłosne bohaterów sentymentalnych, zaś uczucie straconego życia zapowiada nastroje dekadenckie. Podobnie jest w wierszu Między nami nic nie było... Podmiot liryczny stwierdza najpierw, że nie łączyło go z byłą ukochaną żadne uczucie, ale potem sam sobie zaprzecza, przytaczając szereg wspomnień ze szczęśliwych czasów, kiedy to żył piękną, romantyczną miłością. Teraz, zdruzgotany odejściem miłości swego życia, nie może pogodzić się z samotnością i sam siebie próbuje oszukać, że nigdy nie kochał, że niczego pięknego nie stracił. Należący do powstałego w latach 1878-1880 cyklu liryków W Tatrach, wiersz Limba jest wyrazem poczucia przynależności Asnyka do pokolenia odchodzącego już w mrok dziejów. Tytułowa limba rośnie samotnie „na skaty zrębie", skąd spogląda na nadchodzący z dołu „ttum świerków rosnących nisko". Świerki, „łatwo wschodzące karty", wyparły samotną limbę wysoko w góry, aż nad przepaść. Teraz już limba nie może dalej się cofać, ale woli zginąć niż błagać o życie czy zniżać się do walki z przeciwnikami. Limba symbolizuje tu wybitną jednostkę, dumną i wspaniałą, pełną wzgardy dla przeciętności. Natomiast świerki („rzesza pozioma") to masa, szary tłum, niszcząca na swej drodze wszystko co wystaje ponad średni poziom. Personifikacja (uosobienie), jaką zastosował Asnyk, pozwala odnaleźć analogię do procesu historycznego wymiany pokoleniowej. Starcie się romantycznego idealisty z masą trzeźwo myślących i twardo stąpających po ziemi pozytywistów musi zakończyć się dla przedstawiciela minionej już epoki klęską. Ten proces jest procesem wiecznym. Zawsze stare pokolenie musi ustąpić, aby młodzi mogli tworzyć obraz świata. W wierszu Daremne żale, próżny trud... Asnyk zwraca się do takich jak on romantycznych idealistów, epigonów minionej epoki (mianem epigona określa się kogoś, kto głosi nieaktualne, przebrzmiałe już hasła, poglądy). Poeta apeluje o zdanie sobie przez późnych romantyków sprawy z faktu, że oto nadchodzi już epoka pozytywistów i że ten proces jest nieuchronny. Według Asnyka romantycy sami muszą określić swoją postawę w nowej sytuacji historycznej. Albo pogodzą się z nową rzeczywistością i wezmą udział w tworzeniu przyszłego, lepszego być może świata, albo pozostaną przy starych ideałach i razem z nimi odejdą w niebyt, przestaną się liczyć. Z kolei w utworze Do młodych Asnyk zwraca się do tryumfujących pozytywistów, apelując o poszukiwanie przez młode pokolenie „prawdy jasnego płomienia" i odkrywanie „nowych, nieodkrytych dróg". Akceptuje w ten sposób pozytywistyczną koncepcję postępu, rozwoju i naukowych metod poznania świata. Jednak równocześnie przestrzega „młodych" pozytywistów przed zbyt radykalnym odcinaniem się od własnych „korzeni", czyli od spuścizny epoki poprzedniej i dorobku minionych pokoleń. Poeta wie doskonale, że tak jak pozytywiści pokonali romantyków, tak kiedyś sami staną się pokoleniem „starym" i zostaną zmuszeni do opuszczenia sceny dziejów. Tylko zachowując i pielęgnując dorobek przodków pozytywiści mogą być pewni, że również ich osiągnięcia nie zostaną kiedyś zaprzepaszczone. W latach 1883-1893 powstał cykl trzydziestu numerowanych sonetów Asnyka, Nad głębiami. Jest on uważany za podsumowanie i dopełnienie filozoficznych poglądów poety. W Sonecie XIII powtarza się po raz kolejny historiozoficzne przekonanie o nieustannej ewolucji świata. Dzieje ludzkości są ciągłą, nieprzerwaną kontynuacją, którą trzeba zachować, gdyż tylko harmonia między przeszłością, teraźniejszością i przyszłością może przynieść rozwój ludzkości. Teraźniejszość istnieje dzięki przeszłości, z której wynika, a łączy się z przyszłością, którą tworzy i której jest fundamentem. Ten porządek decyduje o ciągłości kultury i tradycji, kształtujących każdego człowieka. W Sonecie XXIX pojawiają się refleksje nad istotą wolnością, walki i rezygnacji z głoszonych wcześniej wartości. Według Asnyka naród, który rezygnuje z walki, jest zgubiony, zaś oddanie się w ręce wroga, wyrzeczenie się własnych ideałów i „praw do życia" przynosi hańbę. Trzeba zawsze walczyć, zawsze trzeba wierzyć w zwycięstwo. Zawarta jest tu wielka wiara w potęgę narodu. Te poglądy każą widzieć w Asnyku tylko częściowego pozytywistę, w którym sporo jest jednak romantycznej woli bycia wolnym i niepodległym.
MARIA KONOPNICKA (1842-1910) Tytuł Contra spem spero należy tłumaczyć jako: „ Wierzę wbrew nadziei". Utwór jest wyrazem troski poetki o sytuację kraju, o niepodległość Polski i los Polaków. Jest to wyznanie wiary ideowej, bliskie romantyzmowi, bo pełne przekonania w przyszłą niepodległość Polski. Niezwykła zdaje się być wiara, nadzieja czy ufność w kraju, który jawi się poetce jako „ wielki cmentarz ", w kraju wykrwawionym licznymi przegranymi powstaniami niepodległościowymi. Wreszcie w kraju, w którym ludzie nie mają już siły na kolejne zrywy zbrojne, w kraju skazanym na zagładę, od którego odwrócił się nawet Bóg. Jednak te przygnębiające obrazy nie załamują wiary Konop-nickiej w to, że któregoś dnia wielkie ideały niepodległościowe zostaną wskrzeszone, a Polacy znowu sięgną po wolność. Wiersz Wolny najmita porusza dominującą w utworach Marii Konopnickiej problematykę społeczną, ukazywaną najczęściej przez pryzmat nędzy chłopskiej. Akcja utworu rozgrywa się najprawdopodobniej w roku 1864, gdyż wspomina się tu o carskiej ustawie uwłaszczeniowej, nadającej chłopom wolność, ale pozbawiającej ich jakiejkolwiek opieki ze strony panów i administracji carskiej. Słowem - kluczem jest tu właśnie „wolność" i różne możliwości interpretacji jej znaczenia. Bohaterem utworu jest taki właśnie „wolny" chłop, który został uwolniony spod wyzysku pańszczyźnianego. Jednak jedyna „wolność' jaką zyskał to nędza, głód, śmierć najbliższych i utrata domu. Teraz ma wolny wybór - w każdej chwili może umrzeć. Konopnicka z niezwykle gorzką ironią ukazuje tragiczny wymiar pozornej „wolności" chłopa. „Wolność" to w tym utworze synonim słowa „niewola". A jak poszedł król na wojnę... to wiersz, który zestawia losy dwóch ludzi: króla i Stacha, prostego chłopa. Król, gdy wyrusza na wojnę, idzie wśród tryumfalnych fanfar trąb zbrojnych. Nic mu nie grozi, może tylko zdobyć medale i zaszczyty. Prosty chłop może na wojnie znaleźć jedynie śmierć. Ta niesprawiedliwość społeczna trwa od wieków, wykorzystywanie najuboższych jest powszechną metodą bogacenia się i zdobywania chwały przez możnych tego świata. Wiersz Kubek jest przykładem liryki intymnej, uprawianej przez Marię Konopnicką obok nurtów społecznego i patriotycznego. Utwór opowiada historię dwojga ludzi, którzy kiedyś bardzo się kochali, żyli razem w szczęściu i spokoju. Pili z jednego kubka, co miało mieć magiczną moc połączenia kochanków na zawsze. Jednak nie znaleźli w miłości wiecznego szczęścia, rozstali się i poszli każde w swoją stronę. Teraz samotnie błąkają się po świecie, a obraz kubka przypomina im jedyną miłość, jaką zaznali, najpiękniejsze chwile życia. Rota jest przykładem liryki patriotycznej. Jest to wiersz-apel, odezwa do rodaków i deklaracja miłości do ojczyzny. Słowo „rota" oznacza przysięgę, a wiersz jest przysięgą, jaką poetka składa ojczyźnie w imieniu całych pokoleń Polaków. Są tu słowa mówiące o wierności („Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród"), jest zapowiedź walki o niepodległość („Odzyska ziemię dziadów wnuk"), jest też deklaracja związku z Bogiem i wiarą (każdą strofę kończy wezwanie „ Tak nam dopomóż Bóg!").
HENRYK SIENKIEWICZ Jednym z najwybitniejszych twórców pozytywistycznej nowelistyki był Henryk Sienkiewicz. Jego nowela Szkice węglem powstała w Kalifornii, w 1876 r., drukiem ukazała się w roku następnym, w „Gazecie Polskiej". Utwór ukazuje tragiczną sytuację chłopa w zaborze rosyjskim, już po wejściu w życie ustawy uwłaszczeniowej (1864). Nowela ta oskarża ludzi, którzy odpowiadają za sytuację najuboższych, najbardziej Upośledzonych ekonomicznie i prawnie warstw społecznych. Chłop pada ofiarą nie tylko rosyjskich prześladowców, ale również, a nawet przede wszystkim, polskich zdeprawowanych urzędników, ziemian i duchowieństwa. Ludność wiejska znajduje się w położeniu beznadziejnym: chłopi nie znają języka rosyjskiego, nie znają prawa, nie rozumieją zasad ustawy uwłaszczeniowej, do tego są analfabetami. Wszystkie te czynniki powodują, że bohater noweli, ciemny chłop (Wawrzon Rzepa), staje się łatwą ofiarą dla carskiej administracji i prymitywnego w gruncie rzeczy pisarza gminnego. Rzecz dzieje się we wsi Barania Głowa, co można traktować jako sygnał, nazwę znaczącą. Również Janko Muzykant (druk 1879 w „Kurierze Warszawskim") jest nowelą, w której pisarz porusza problematykę społeczną. Odwołuje się przy tym do często wykorzystywanego przez pisarzy pozytywistycznych motywy .skrzywdzonego dziecka. Biedny i bezbronny wiejski chłopiec staje się ofiarą niesprawiedliwych stosunków społecznych. Janko jest nieprzeciętnie utalentowany muzycznie, jednak jego ogromne zdolności nie przynoszą mu ani pozycji w życiu, ani sławy i pieniędzy, stają się za to przyczyną jego śmierci. Sienkiewicz zwraca uwagę czytelnika na niezrozumiałą dla wrażliwego człowieka niechęć dworu ziemiańskiego do chłopów i brak zrozumienia nieszczęść i tragedii najuboższych. Chłopi są bezbronni, osamotnieni w swym nieszczęściu i wydani na pastwę bezwzględnych instytucji oraz urzędów. Nowela ma charakter interwencyjny, jej zadaniem jest poruszenie opinii publicznej, wskazanie problemu tragicznego losu najbiedniejszych, zmuszenie do przyjęcia aktywnej postawy, do niesienia pomocy innym. Osią wydarzeń jest motyw zmarnowanego nieprzeciętnego dziecka o wielkim talencie artystycznym. Sienkiewicz nawiązuje tu do gorzkiej prawdy o Polakach, którzy cudze chwalą, swego nie znają, sami nie wiedzą, co posiadają. W innej noweli, Sachem (druk 1883 w „Słowie"), Sienkiewicz pisze o prześladowaniach, jakim podlegają ze strony białych osadników Indianie w Stanach Zjednoczonych. W noweli tej można doszukać się znamion paraboli (przypowieści). Problematyka utworu jedynie pozornie dotyczy spraw Ameryki, w rzeczywistości jest wyrazem obawy pisarza o los Polaków żyjących w zaborze pruskim. Upodlenie Czerwonego Sępa (syna zabitego przez białych wodza Czarnych Wężów) Jest symbolem stoczenia się człowieka na samo dno moralne i etyczne. Wódz (Sachem) dobrowolnie uczestniczy w cyrkowym widowisku, wystawiając przy tym na pośmiewisko najważniejsze oznaki i symbole przynależności plemiennej i tożsamości rodowej: ubiór wodza i plemienną pieśń zemsty. Sienkiewicz widział, że Polacy, poddani w zaborze pruskim bezwzględnej „wojnie o kulturę", zagrożeni są takim właśnie procesem wynarodowienia i zniemczenia. BOLESŁAW PRUS Nowele pisał również Bolesław Prus. Powracająca fala (druk 1880, „Bluszcz") jest tematycznym i problemowym nawiązaniem do kwestii gwałtownego rozwoju przemysłu i jego konsekwencji. Wraz z postępem cywilizacyjnym nasiliły się bowiem zjawiska negatywne: bezwzględny wyzysk polskich robotników przez cudzoziemskich przedsiębiorców. Polacy, zmuszeni przez warunki materialno-bytowe do nieludzko ciężkiej pracy, harowali przez 16 godzin za mamę grosze (w noweli taką postacią jest Kazimierz Gosławski), nie mając przy tym żadnych gwarancji socjalnych i żadnej opieki lekarskiej. Traktowani byli jak tania siła robocza, jak przedstawiciele jakiegoś gorszego gatunku ludzi. Z kolei Kamizelka (druk 1882 w „Nowinach") jest wzorcowym przykładem noweli właściwej, odpowiadającej wszelkim wymogom gatunku. Przewodnim motywem jest tytułowa kamizelka. Stanowi ona pretekst dla narratora (właściciela kamizelki) do retrospektywnego spojrzenia na dzieje poprzedniego właściciela kamizelki i jego żony. Nowela staje się w ten sposób historią miłości dwojga ludzi. Młode przeciętne małżeństwo żyje w szczęściu do momentu, kiedy mąż zapada na galopujące suchoty i umiera. Kamizelka staje się wtedy symbolem wielkiego poświęcenia małżonków, wzajemnego oszukiwania się, które miało na celu uspokojenie ukochanej osoby. Utwór kończy metaforyczna pointa, będąca wyrazem nadziei na istnienie gdzieś na świecie prawdziwej, szczerej i bezinteresownej miłości.
MARIA KONOPNICKA Warto również zwrócić uwagę na twórczość nowelistyczną Marii Konopnickiej. W noweli Miłosierdzie gminy (druk 1891, „Kraj") autorka porusza problematykę moralno-obyczajową. Nawiązuje do jednego z haseł pozytywizmu, postulatu filantropii, ale ukazuje negatywne skutki nadużycia tej pięknej idei, polegającej na bezinteresownym niesieniu pomocy biednym. Konopnicka pisze o swoistej „opiece", jaką nad zniedołężniałymi starcami roztoczyła jedna z gmin w Szwajcarii. Praktykuje się tam zwyczaj oddawania ludzi starych i niedołężnych do domów co bogatszych gospodarzy na drodze... licytacji. Licytuje się „w dół", to znaczy starający się o prawo do opieki nad staruszkiem gospodarze wymieniają coraz niższą kwotę zapomogi, jakiej oczekują od gminy na utrzymanie biedaka. Bohater noweli, stary Kuntz Wunderli, jest właśnie licytowany. Do tej haniebnej sytuacji dopuszcza jego własny syn, któremu szkoda na zniedołężniałego ojca pieniędzy. W końcu Kuntz zostaje wzięty przez bezwzględnego mleczarza Probsta i zaprzężony do wózka mleczarskiego, tuż obok psa. Konopnicka przestrzega przed źle pojętą, fałszywą filantropią, wskazuje też na niszczącą siłę pieniądza, który sprawia, że ludzie zaczynają zachowywać się jak bezwzględne potwory. Z kolei nowela Mendel Gdański (druk 1890, „Przegląd Literacki") jest próbą przeciwstawienia się pisarki fali antysemityzmu, która przetoczyła się pod koniec XIX w. przez Polskę i spowodowała liczne pogromy Żydów. Bohaterem noweli jest Mendel Gdański, stary rzemieślnik żydowski, introligator. Od lat związany z Warszawą (nazwisko miało służyć zmyleniu cenzury, akcja utworu rozgrywa się w Warszawie, a nie w Gdańsku) czuje się Polakiem. Mendel ciężko i uczciwie pracuje, nie rozumie więc, dlaczego odmawia mu się prawa bycia pełnoprawnym obywatelem polskim. Jednak już sam fakt, że jest Żydem wystarcza, aby stary introligator stał się ofiarą pogromu antyżydowskiego. Wtedy, choć uratowany z pogromu, traci serce dla Polski. Utwór stanowi gorzką refleksję, że są wśród nas Polacy, którzy potrafią zniszczyć najbardziej wartościowych ludzi tylko za ich inność, „niewłaściwe" pochodzenie. Dla Konopnickiej antysemityzm był czymś straszliwym, czemu należało się absolutnie przeciwstawić .W noweli Nasza szkapa (druk 1890, „Przegląd Literacki") Konopnicka ukazuje koszmar egzystencji rodziny ubogich plebejuszy. Nowela napisana jest w formie wspomnień kilkunastolatka, tak też stylizowana jest narracja. Konopnicka odwołuje się do motywu ukazania niesprawiedliwości społecznej poprzez krzywdę dziecka, istoty słabej i łatwej do skrzywdzenia. Trójka chłopców musi codziennie oglądać agonię własnej matki, przeżywa też rozstanie z ukochanym koniem (tytułowa szkapa), który musi zostać sprzedany, aby chorej na suchoty kobiecie można było kupić lekarstwa. Poświęcenie „szkapy" nie zdaje się na nic, matka umiera, a chłopcy stają się otępiałymi, niewrażliwymi na ból kalekami moralnymi, zbyt ciężko doświadczonymi przez niesprawiedliwy los w zbyt młodym wieku.
ELIZA ORZESZKOWA (1841-1910) NAD NIEMNEM Powieść początkowo ukazywała się w odcinkach w „Tygodniku Ilustrowanym" w 1887 r., osobne wydanie miało miejsce w Warszawie, w roku 1888. Akcja powieści toczy się w latach 80. XIX wieku na Grodzieńszczyźnie, we dworze Korczyńskich oraz w sąsiednim zaścianku Bohatyrowiczów. Osią wydarzeń jest mezalians krewnej Korczyńskich, panny z dworu, Justyny Orzelskiej z zagrodowym szlachcicem, Janem Bohatyrowiczem. Z tym wątkiem romansowym splata się konflikt między dworem Korczyńskich a zaściankiem Bohatyrowiczów. Obie strony zaogniają konflikt, pogłębiając przy tym przepaść dzielącą oba stany. Rozwiązanie akcji: młodzi zaręczają się, zaś konflikt dworu z zaściankiem zostaje zażegnany. Powieść kończy się więc optymistycznym pojednaniem zwaśnionych stron. Orzeszkowa ukazuje w Nad Niemnem rozległy obraz społeczeństwa polskiego drugiej połowy XIX wieku. Są to czasy już po klęsce powstania styczniowego (1863/64). Pisarka usiłuje zawrzeć w swej powieści wskazówki etyczne i moralne, Jakimi ludzie powinni kierować się w życiu. Najważniejszą wartością, o jakiej pisze Orzeszkowa, jest praca. Pozytywizm przyniósł między innymi ideami kult pracy. Widać to bardzo dokładnie w Nad Niemnem, gdzie praca bynajmniej nie. jest przekleństwem, ale dobrowolnym obowiązkiem człowieka wobec świata przyrody i wobec siebie. Ciężka, uczciwa praca przynosi korzyści, pozwala kształtować świat i siebie, rozwija w człowieku sumienność, poczucie obowiązku i rzetelność...Ze względu na cenzurę Orzeszkowa o pewnych sprawach nie mogła pisać wprost, sięgnęła więc po symbolikę mogił. Kult pracy ukazany jest między innymi poprzez mogiłę Jana i Cecylii, legendarnych bohaterów, którzy ciężką i wytrwałą pracą przekształcili dziką puszczę w piękną i bogatą osadę, otoczoną żyznymi polami. Dochowali się też dzieci, potem wnuków. Praca w Nad Niemnem pojawia się właściwie wszędzie, ludzie pracujący w polu ukazani są jako półbogowie, mityczni herosi, „klasyczni atleci". Innym kultem ukazanym w powieści Orzeszkowej jest kult domowego ogniska. Również i ten kult symbolizuje mogiła Jana i Cecylii. Polska może odzyskać niepodległość pod warunkiem, że będzie krajem silnym wewnętrznie. O sile kraju zdecyduje siła rodzin, składających się na społeczeństwo polskie. Rodzina jest w Nad Niemnem ostoją porządku, praw Bożych, symbolem harmonii i zalążkiem przyszłego potężnego państwa. Z kolei mogiła powstańców z 1863 r. jest wyrazem kultu solidaryzmu klasowego. W czasie powstania ludzie pochodzący z różnych klas społecznych potrafili zjednoczyć się i ramię w ramię walczyć o odzyskanie niepodległości. W mogile tej spoczywają ramię przy ramieniu Andrzej Korczyński (przedstawiciel dworu, czyli panów) i Jerzy Bohatyrowicz (przedstawiciel zaścianka, czyli niższych klas społecznych, zubożałej szlachty i chłopstwa). Razem walczyli za ojczyznę, razem za nią zginęli. Orzeszkowa uważa, ze tylko zjednoczony naród ma szansę zaistnieć ponownie jako naród wolny i niepodległy.
BOLESŁAW PRUS LALKA Lalka ukazywała się najpierw w odcinkach w „Kurierze Codziennym" (w latach 1887-1889), pierwsze wydanie osobne ukazało się w 1890 r. w Warszawie. Akcja właściwa utworu rozgrywa się w latach 1878-1879, ale retrospekcje (czyli powracanie pamięcią do minionych wydarzeń), na które natrafić można w Pamiętnikach starego subiekta, obejmują okres od roku 1837 i opisują wydarzenia związane z Wiosną Ludów oraz kampanią węgierską (1848), a także powstaniem styczniowym (1863). Miejscem akcji jest Warszawa, ale poszczególne epizody rozgrywają się w Zasławku (u pani prezesowej) oraz w Paryżu. Pamiętniki starego subiekta opisują również wydarzenia, jakie rozegrały się na Węgrzech. Tytuł książki został został zaczerpnięty z jednego z epizodów powieści, procesu, jaki baronowa Krzeszowska wytoczyła Helenie Stawskiej o rzekomą kradzież lalki. Wątki w Lalce: wątek romansowy (Izabela i Wokulski); ukazanie warstw społecznych (arystokracji, mieszczaństwa. Żydów i prostego ludu z nizin społecznych); ukazanie sytuacji politycznej Polski, czyli tło polityczne utworu; rozliczenie się z ideologią romantyczną; pytanie o drogi rozwojowe Polski. Głównym wątkiem jest niewątpliwie romans Stanisława Wokulskiego z Izabelą Łęcką. Powieść ukazuje również ewolucję społeczno-polityczną społeczeństwa polskiego na przestrzeni prawie półwiecza: od końca lat trzydziestych do końca lat siedemdziesiątych XIX stulecia. Ta ewolucja stanowi właśnie o tle politycznym utworu, szczególnie wyraziście zauważalnym w pamiętnikach Ignacego Rzeckiego, starego subiekta. Pamiętniki... stanowią zapis przemian, jakie zachodziły w świadomości ideowo-politycznej kolejnych pokoleń Polaków. Ze względu na ten przekrój polskiej społeczności, Lalka określana jest mianem powieści „polskiego dojrzałego realizmu", określanego również mianem krytycznego. Prus ukazuje dokładny wizerunek poszczególnych warstw społecznych. Arystokrację reprezentują m.in. Łęccy, Krzeszowscy, Zasławska, Ochocki, Wąsowska. Jest to warstwa charakteryzująca się przeważnie egoizmem, nicością moralną, tępotą i degeneracją, zamkniętą we własnym świecie, nie dopuszczającą do swej świadomości żadnych przemian, ani nowych twarzy. Modelowym przykładem jest Izabela Łęcka, niezdolna do żadnych wyższych uczuć, sztuczna niczym tytułowa lalka. Również jej ojciec, pan Tomasz, to zadufany w sobie bankrut, życiowy safanduła i nieudacznik. Jest jednak zarozumiały, a do pochodzącego z niższej warstwy społecznej Wokulskiego odnosi się z wyraźnym dystansem i protekcją. Prus ukazuje również mieszczaństwo (Minclowie, Rzecki, warszawscy kupcy). Są to głównie ludzie stroniący od wszelkiego życiowego ryzyka, preferujący raczej powolne, mozolne dorabianie się, niż ryzykowne inwestycje przynoszące duże zyski, ale czasem niebezpieczne. Lalka ukazuje też niziny społeczne (ludzie zamieszkujący warszawskie Powiśle: Magdalena, Węgiełek, Wysoccy). Warunki życia proletariatu ukazane są naturalistycznie, wszechobecna nędza, brud i choroby uniemożliwiają najuboższym zajęcie się czymkolwiek, z wyjątkiem rozpaczliwej walki o przetrwanie kolejnego dnia. To już nie życie, to wegetacja. Główny bogater powieści, Stanisław Wokulski, ukazany jest jako synteza dwóch osobowości: romantyka sprzed 1863 r. i pozytywisty lat 70. XIX stulecia. O romantyzmie głównego bohatera powieści świadczy przede wszystkim udział w powstaniu styczniowym i marzenia o idealnej miłości, zaś o przekonaniach pozytywistycznych kult ciężkiej pracy, kult nauki, utylitaryzm i filantropia. Wokulski ponosi klęskę jako romantyk, miłość do Izabeli okazuje się złudną igraszką rozkapryszonej i pustej pannicy. Jednak jako pozytywista główny bohater Lalki również nie odnosi sukcesu. Polskie społeczeństwo ma przestarzałą strukturę, jest chore na antagonizmy klasowe i międzyludzkie. W tej sytuacji program pracy organicznej nie ma szans powodzenia, zaś wszelkie twórcze i myślące jednostki skazane są na klęskę. Powieść ma zakończenie otwarte, nie wiemy ostatecznie, co stało się z głównym bohaterem. Wokulski miał zamiar popełnić samobójstwo, jednak autor nie zdecydował się na „uśmiercenie" go; być może miał to być wyraz jakiegoś promyka optymizmu, sugestia, że z każdej sytuacji może być wyjście.
HENRYK SIENKIEWICZ (1846-1916) POTOP Potop ukazywał się jako powieść w odcinkach w warszawskim „Słowie" w latach 1884-1886. Jest to druga część trylogii, w której skład wchodzą jeszcze: Ogniem i mieczem (w „Słowie" w latach 1883-1884) oraz Pan Wołodyjowski (w „Słowie" w latach 1887-1888). Trylogia przedstawia dzieje Polski w latach 1648 (śmierć Władysława IV) - 1673 (bitwa pod Chocimiem). Ogniem i mieczem ukazuje wojnę z Kozakami, Potop - najazd szwedzki. Pan Wołodyjowski zaś - początek wojny z Turcją, a dokładnie utratę Kamieńca Podolskiego i zwycięstwo Jana Sobieskiego pod Chocimiem. Akcja Potopu rozgrywa się w czasie najazdu szwedzkiego na ziemie Rzeczypospolitej w latach 1655-1657. Powieść Sienkiewicza wykracza poza ramy jednego gatunku. Na pewno można o niej mówić jako o powieści historycznej, posiada jednak również cechy romansu. Wątki w Potopie to przede wszystkim wątek romansowy (na drodze kochankom, Andrzejowi Kmicicowi i Oleńce Billewiczównie, staje książę Bogusław) oraz wydarzenia historyczne, składające się na obraz walki narodu polskiego ze szwedzkim najeźdźcą. Powieść kończy się szczęśliwie na obu płaszczyznach (Kmicic żeni się z Oleńką, najazd szwedzki zostaje odparty). O Potopie mówi się często, że była to powieść pisana „ku pokrzepieniu serc". Henryk Sienkiewicz przystępował do pisania trylogii w około 20 lat po klęsce powstania styczniowego. W społeczeństwie polskim dominowały nastroje przygnębienia i zniechęcenia, zarówno do kolejnych zrywów narodowowyzwoleńczych, jak i do ideałów pozytywistycznych, które zaczęły już się dewaluować. Stąd cykl książek ukazujących Polaków, którzy w sytuacjach krytycznych potrafią się zjednoczyć i sięgnąć po niepodległość albo obronić wolność i niezawisłość. Sienkiewicz ukazuje w swej powieści szeroką panoramę bohaterów, należących do różnych warstw społecznych: od króla Jana Kazimierza (i króla szwedzkiego Karola Gustawa), przez magnaterię (Lubomirski, Opaliński, Janusz i Bogusław Radziwiłłowie, Sapieha, Zamoyski), średniozamożną szlachtę (Skrzetuscy, Zagłoba, Wołodyjowski), aż do mieszczan i chłopów. Pisarz prezentuje też różne typy ludzkich postaw w obliczu zagrożenia. Niektórzy Polacy łączą się z najeźdźcami (Radziwiłłowie), inni dowodzą swego patriotyzmu i dochowują wierności Rzeczypospolitej (Lubomirski). Ci, którzy zdradzili, są oczywiście ukazani tu w bardzo niekorzystnym świetle. Główny bohater, Andrzej Kmicic, jest typem bohatera dynamicznego, zmieniającego się wewnętrznie w trakcie rozwijania się akcji utworu. Najpierw jest młodym szlacheckim hulaką, awanturnikiem i łotrem, który brnie coraz bardziej w ciemne sprawki, aż w końcu (manipulowany przez Radziwiłła) dopuszcza się zdrady ojczyzny. Wtedy następuje w nim przełom. Kmicic dokonuje wielu bohaterskich czynów, co zyskuje mu serce ukochanej Oleńki, a także sympatię czytelnika. W nagrodę za bohaterskie czyny, król Jan Kazimierz mianuje go starostą upickim. Potop jest jedną z najważniejszych książek w literaturze polskiej. Każdy czytelnik może znaleźć coś dla siebie: powieść historyczną, przygodową, obyczajową, romans miłosny czy komedię (wspaniała kreacja Zagłoby).