07 Pedagogika辸eya

7.

25 listopada

Pedagogika Dewey`a.


Eksperyment, kt贸ry jest metod膮 badawcz膮 nauk nowo偶ytnych jest ingerencj膮 cz艂owieka w byt. W nauce jest to ingerencja cz艂owieka w przyrod臋. Jest to co innego ni偶 badanie praw przyrodniczych. Jest to tworzenie natury. Polega to na tym, 偶e cz艂owiek stwarza nieprzyrodnicze procesy, kt贸re bez niego nie zaistnia艂yby. Czyli uwalniamy z przyrody pewne reakcje. Bez cz艂owieka nie dosz艂yby do skutku. Np. cz艂owiek nauczy艂 si臋, jak odtworzy膰 procesy, kt贸re zachodz膮 na s艂o艅cu. Czyli przenosi na ziemi臋 t臋 energie, kt贸re na ziemi nie oddzia艂uj膮, ale oddzia艂uj膮 we wszech艣wiecie. Powstanie astrofizyki oznacza, 偶e porzucili艣my ziemski punkt widzenia i patrzymy teraz z kosmicznego punktu, a przecie偶 zwi膮zani jeste艣my z ziemi膮. Mamy wi臋c do czynienia z paradoksem: jeste艣my wewn膮trz ziemi przyrody, a dzia艂amy tak, jakby艣my byli na zewn膮trz. W ten spos贸b ryzykujemy zagro偶enie naszego ziemskiego procesu 偶yciowego. Czyli wystawiamy ziemi臋 na dzia艂anie si艂 kosmicznych, kt贸re s膮 obce temu, co nazywamy kr贸lestwem przyrody. Je艣li u艣wiadomimy sobie, 偶e patrzymy na ziemi臋 z kosmicznego punktu widzenia, to ani ziemia, ani s艂o艅ce nie s膮 o艣rodkami wszech艣wiata. R贸wnie dobrze mo偶emy przyj膮膰 to, 偶e s艂o艅ce obraca si臋 wok贸艂 ziemi, jak i to, 偶e ziemia obraca si臋 wok贸艂 s艂o艅ca. Wszystko zale偶y od punktu odniesienia.

Mo偶na wi臋c powiedzie膰, 偶e wszech艣wiat zosta艂 ujednolicony. Znikn臋艂a ta dychotomia, kt贸ra kiedy艣 by艂a mi臋dzy niebem a ziemi膮. Mamy do czynienia z relatywizmem. Ten nowo偶ytny relatywizm wcale nie wywodzi si臋 od Eisteina (teoria wzgl臋dno艣ci), ale od Galileusza i Newtona. Bo to eksperyment, ingerencja cz艂owieka w natur臋 powoduje, 偶e wszysjko staje si臋 wzgl臋dne. Zamiast wi臋c starej dychotomii mi臋dzy ziemi膮 a niebem, mamy now膮 mi臋dzy cz艂owiekiem a wszech艣wiatem. Umys艂 cz艂owieka sta艂 si臋 zdolny do odkrywania i pos艂ugiwania si臋 uniwersalnymi prawdami.

Kolejny paradoks polega na tym, 偶e cz艂owiek mo偶e wytwarza膰 procesy, ingerowa膰 w przyrod臋, bo wychodzi z astrofizycznego punktu widzenia, ale utraci艂 zdolno艣膰 my艣lenia w kategoriach uniwersalnych. Czyli wychodzi z uniwersalnego punktu widzenia w dzia艂aniu, ale nie jest zdolny do my艣lenia w takich kategoriach. Wi臋c mo偶na powiedzie膰, 偶e dzisiejsza sytuacja cz艂owieka to sytuacja wyobcowana z ziemskiego 艣wiata.

Gadamer i Hajdeger wysun臋li tez臋, 偶e nasza cywilizacja jest cywilizacj膮 planowania techniki. Teza ta prawdziwa jest tylko w cz臋艣ci. Nauka, kiedy wywo艂uje pewne procesy, to planuje przedmiot badania, wszystkie inne czynno艣ci, ale nie jest w stanie przewidzie膰 wyniku. Nauka przekszta艂ci艂a prawd臋 w pewno艣膰, kt贸ra w zasadzie jest niepewna. Nie mo偶na do ko艅ca przewidzie膰 wyniku eksperymentu. Je偶eli co艣 zaczynamy, to ju偶 nie mo偶na tego odwr贸ci膰. Tak dzieje si臋 nie tylko w nace, ale tak偶e w dziedzinie, kt贸r膮 Platon nazwa艂 dziedzin膮 spraw ludzkich. Je偶eli chodzi o dzia艂anie w dziedzinie spraw ludzkich, to mo偶emy o nim m贸wi膰, obiecywa膰 itd. Nic takiego nie dzieje si臋 w praktyce naukowej. Praktyka naukowa jest pozbawiona mowy. Naukowcy nie pytaj膮 o sens tego, co robi膮. Wi臋c nie my艣l膮, ale rozumuj膮. Bo tylkom贸wienie o tym, co si臋 robi, nadaje sens dzia艂aniu. Bo je偶eli o tym nie m贸wimy, to dzia艂anie to pozostaje pozbawione sensu. M贸wienie jest uruchamianiem my艣lenia. My艣lenie jest pewnym dialogiem.

Je艣li naukowiec zadaje pytanie przyrodzie, to odpowied藕 jest w postaci wzor贸w matematycznych. Tym wzorom matematycznym nie odpowiada 偶aden model ukszta艂towany w wyniku naszych do艣wiadcze艅 zmys艂owych. Nasze my艣lenie 艂膮czy si臋 z do艣wiadczeniem zmys艂owym. Obszarem my艣li jest to, co niedost臋pne zmys艂om. 呕eby to, co niewidzialne obja艣ni膰 zmys艂om, trzeba odwo艂a膰 si臋 do do艣wiadczenia zmys艂owego. Homer por贸wnuje gniew i smutek w sercu m臋偶czyzn do wiatru i fal wzburzonego morza. Jest to metafora. Metafora wi膮偶e to, co widzialne z tym co niewidzialne tylko w jedn膮 stron臋. Metafora wskazuje na co艣 niewidzialnego; wskazuje na jakie艣 ludzkie do艣wiadczenie, kt贸re si臋 nie zjawia. Zarazem wskazuje na to, 偶e my艣l 艂膮czy si臋 z naszym zmys艂owym do艣wiadczeniem.

Dia艂anie nie jest tylko w艂a艣ciwe nauce. Wszyscy jeste艣my istotami dzia艂aj膮cymi. Coraz rzadziej pytamy o sens tego co robimy, naszego bycia w 艣wiecie. Niekt贸rzy stawiaj膮 tez臋, 偶e bez my艣lenia ten nasz technicznie uwarunkowany 艣wiat nie przetrwa. Zginiemy przywaleni zdobyczami techniki, kt贸re pomna偶amy. W ko艅cu owa technika obr贸ci si臋 przeciwko nam. Nie dobrze, gdyby cz艂owiek kiedykolwiek przekona艂 sam siebie, 偶e jest przede wszystkim istot膮 dzia艂aj膮c膮, praktyczn膮. Dawniej by艂 prymat kontemplacji nad dzia艂aniem, a my艣lenie by艂o drog膮 do kontemplacji.

Teraz jest odwr贸cenie. Odwr贸cenie wskazuje na to, i偶 cz艂owiek uwa偶a, 偶e prawd臋 i wiedz臋 mo偶na zdoby膰 tylko przez dzia艂anie. O nauce mo偶na m贸wi膰 tylko wtedy, kiedy naukowiec pos艂uguje si臋 skonstruowanym przez siebie narz臋dziem. 艢wiadczy to o tym, 偶e mamy do czynienia z dwoma za艂o偶eniami, kt贸re maj膮 przes膮dza膰, 偶e wiedza jest pewna. 1. Wiedza dotyczy tego, co si臋 samemu zrobi艂o. Nie wszystko si臋 jednak robi samemu. Nie wszystko jednak cz艂owiek sam wytworzy艂, a chcia艂by co艣 o tym wiedzie膰. Panuje wi臋c przekonanie, 偶e mo偶na si臋 o tym dowiedzie膰, na艣laduj膮c te procesy, przez kt贸re te rzeczy powsta艂y. 2. Wiedz臋 mo偶na sprawdzi膰 tylko przez dalsze robienie czego艣. W ten spos贸b my艣lenie sta艂o si臋 podrz臋dne w stosunku do dzia艂ania, zarazem straci艂o sw贸j charakter, bo sta艂o si臋 rozumowaniem.

Dzisiaj najwa偶niejsze jest to, 偶e cz艂owiek dzia艂a. W dziejach nauki dokona艂o si臋 charakterystyczne przesuni臋cie. Nie pytamy, czym dana rzecz jest, dlaczego jest. Dzi艣 zadaje si臋 pytanie, jak co艣 powsta艂o. Odpowied藕 mo偶na uzyska膰 przez eksperyment. Powtarza on procesy przyrodnicze. W tym sensie wytwarzanie i poznanie zla艂o si臋 w jedno.

W miejsce poj臋cia bytu pojawi艂o si臋 poj臋cie procesu. To oznacza zwyci臋stwo homofaber (cz艂owiek-wytw贸rca), nacisk na proces produkcyjny, dlatego, 偶e poprzedza od istnienie ka偶dego przedmiotu. Taki wytw贸rca jest zainteresowany procesami kosztem zainteresowania rzeczami. Oznacza to, 偶e 艣rodek staje si臋 wa偶niejszy od celu. Bo 艣rodek to proces wytw贸rczy.

To wytwarzanie natury dotyczy tego, co mo偶na nazwa膰 kwestiami spo艂ecznymi. U staro偶ytnych wytwarzanie by艂 to obszar techne. Nacik by艂 po艂o偶ony na wytworze, pewnym trwa艂ym wzorcu, kt贸ry przewodzi艂 procesowi wytwarzania.Staro偶ytni Grecy cenili wytwory sztuki, natomiast artyst贸w uwa偶ali za miezdolnych do zajmowania si臋 sprawami publicznymi. Dzia艂o si臋 tak dlatego, 偶e arty艣ci uwa偶ali ka偶d膮 rzecz za 艣rodek potrzebne do wykonania dzie艂a. Czyli instrumentalizowali 艣wiat. To oznacza degradacj臋 rzeczy. Teraz nacisk po艂o偶ony jest na 艣rodku. Istotne jest za pomoc膮 jakich 艣rodk贸w rzecz powstaje i mo偶e by膰 powielana.

W pedagogice jest teoria, kt贸ra k艂adzie nacisk na dzia艂anie i na uczenie si臋 przez dzia艂anie. U Dewey`a nie ma rozdzielenia mi臋dzy my艣leniem i dzia艂aniem. Dewey operuje poj臋ciem do艣wiadczenia w dwojakim sensie, kt贸re zreszt膮 si臋 艂膮cz膮. W szerokim sensie jest to uczestnictwo w 艣wiecie. W w膮skim sensie jest to wytwarzanie, eksperymentowanie poj臋te jako powt贸rne wytwarzanie rzeczy zgodnie z za艂o偶eniem, 偶e wiedza dotyczy tego, co si臋 samemu zrobi艂o. W艂a艣ciwie nie ma r贸偶nicy mi臋dzy pierwszym poj臋ciem do艣wiadczenia a drugim. Uczestniczy膰 w 艣wiecie to poznawa膰 艣wiat, a to z kolei znaczy dzia艂a膰. Wi臋c my艣l jest zawsze podporz膮dkowana dzia艂aniu. My艣lenie u Dewey`a ma charakter instrumentalny. Tzn., 偶e my艣l jest narz臋dziem prowadz膮cym do dzia艂ania.

Wed艂ug niego my艣l powsta艂a w toku ewolucji jako jeden z rodzaj贸w dzia艂ania. My艣l jest przejawem aktywno艣ci organizmu. Ma zmierza膰 do utrzymania stanu r贸wnowagi z otoczeniem. Wszystkie kwestie u Dewey`a, tak偶e teoretyczne maj膮 jednakow膮 struktur臋. Wszystkie kwestie s膮 r贸偶nymi odmianami sytuacji praktycznych. W poznaniu Dewey`a jest to rozwi膮zywanie praktycznych 偶yciowych problem贸w. 呕ycie to naturalna reakcja organizmu na otaczaj膮cy go 艣wiat. Cz艂owiek musi rozwi膮zywa膰 problemy, 偶eby dopasowa膰 si臋 do 艣wiata, 偶eby r贸wnowaga by艂a zachowana. U Dewey`a je偶eli m贸wimy o celu i 艣rodku, to wa偶niejszy jest 艣rodek, bo to jest dzia艂anie. Cel jest tylko chwilowy, bo on p贸藕niej staje si臋 艣rodkiem do osi膮gni臋cia kolejnego celu. Nazywamy co艣 celem co oznacza obecny kierunek czynno艣ci, 艣rodek oznacza za艣 przysz艂y kierunek czynno艣ci. Celem jest zawsze dokonanie pewnej czynno艣ci na rzeczy. Sama rzecz znaczy niewiele. Poniewa偶 okoliczno艣ci s膮 zmienne, cel musi by膰 plastyczny.

Dewey twierdzi, 偶e cele wychowawcze s膮 takie same, jak ka偶dy inny cel. Wed艂ug Dewey`a cele wychowawcze oznaczaj膮 uczenie si臋 inteligentnego dzia艂ania,... Inteligentne dzia艂anie to takie, t贸re mo偶e przewidzie膰 konsekwencje tego dzia艂ania.

Problem to przekszta艂cenie sytuacji nieokre艣lonej w sytuacj臋 okre艣lon膮. Sytuacja nieokre艣lona to sytuacja wst臋pna, prebadawcza. Chodzi o przekszta艂cenie jej w tak膮 sytuacj臋, w kt贸rej b臋dziemy wiedzie膰, co nale偶y czyni膰 i za pomoc膮 jakich 艣rodk贸w. I to ju偶 jest sytuacja okre艣lona. W ten spos贸b poznanie, czyli badanie staje si臋 藕r贸d艂em powstania nowej sytuacji. Mamy wi臋c do czynienia z jednolitym ci膮giem problem贸w, a wi臋c proces贸w i ich rozwi膮za艅. Nie da si臋 w ci膮gu tych proces贸w wydzieli膰 czystego my艣lenia. My艣l jest zredukowana do praktycznego dzia艂ania. To oznacza, 偶e my艣l膮c - rozumuj膮c pozostajemy w takim samym 艣wiecie, w jakim 偶yjemy i dzia艂amy.

Wychowanie wed艂ug Dewey`a to kszta艂towanie charakteru. Kszta艂towanie charakteru ma zaprawia膰 dziecko do 偶ycia. Z kolei zaprawia膰 dziecko do 偶ycia to zaprawia膰 do rozwi膮zywania problem贸w. Szko艂a to pewna posta膰 偶ycia spo艂ecznego. To taka posta膰, kt贸ra projektuje taki typ spo艂ecze艅stwa, kt贸ry chcieliby艣my ukszta艂towa膰. Dzi臋ki wychowaniu b臋dzie mo偶na stopniowo modyfikowa膰 pewne z艂e cechy spo艂ecze艅stwa. W konsekwencji dziecko staje si臋 narz臋dziem w planowaniu lepszego spo艂ecze艅stwa przez doros艂ych. Zarazem to kszta艂towanie charakteru polega na ci膮g艂ym dostosowywaniu si臋 do spo艂ecznego 偶ycia. Chodzi o wyrobienie zdolno艣ci skutecznego czynienia tego, co jest potrzebne spo艂ecznie.

Punktem centralnym pedagogiki Dewey`a jest dziecko jako istota praktycznie dzia艂aj膮ca. Ta aktywno艣膰 dziecka ma si臋 przejawia膰 w wychowaniu i kszta艂ceniu. Dewey uwa偶a艂, 偶e postawa s艂uchania oznacza bieg艂e wch艂anianie gotowego materia艂u. Dzieci to niezr贸偶nicowana ca艂o艣膰. Dzieci dopiero wtedy si臋 indywidualizuj膮, kiedy dzia艂aj膮. Dewey nie docenia艂 te偶 tego, 偶e s艂uchanie jest wst臋pem do samodzielnego my艣lenia. Uwa偶a艂, 偶e kszta艂cenie przez dzia艂anie jest sposobem na rozwijanie my艣lenia, czyli si艂 umys艂owych dziecka. To znaczy, 偶e je偶eli b臋dziemy kszta艂ci膰 przez dzia艂anie, to si艂y umys艂owe dziecka si臋 rozwin膮.


Wyszukiwarka