charakterystyka swidrygajłowa

Arkadiusz Swidrygajłow to

"człowiek nie pierwszej już młodości, barczysty, z gęstą jasną brodą, dziwną twarzą przypominającą maskę. Była to dziwna twarz, jak maska: biała, rumiana, z mocno czerwonymi ustami, jasnoblond brodą i dosyć jeszcze gęstymi, jasnoblond włosami. Oczy miał jakieś zbyt niebieskie, o spojrzeniu ciężkim i nieruchomym. Było coś wyjątkowo niesympatycznego w tej twarzy, ładnej i bardzo młodej, jak na jego lata. Swidrygajłow ubrany był w elegancki, lekki letni garnitur; miał na sobie wytworną koszulę. Na palcu nosił wielki pierścień z kosztownym kamieniem."

Postać Swidrygajłowa nie budzi sympatii czytelnika. Jego wygląd zewnętrzny koresponduje z cechami charakteru. Swidrygajłow to pozorant, który pod maską przyzwoitych manier i elegancji kryje prawdziwe oblicze. Oceny charakteru Swidrygajłowa dokonuje znający go Piotr Pietrowicz Łużyn:

"Spośród ludzi tego pokroju jest to najbardziej wyuzdany, upadły, w występkach pławiący się człowiek."

Historia jego życia nie jest świetlana. Z pochodzenia jest szlachcicem, służył dwa lata w kawalerii, potem włóczył się po Petersburgu. Pobyt w więzieniu to istotny epizod w jego życiu. Trafił tu za długi i z pewnością spędziłby tu więcej czasu, ale wykupuje go Marfa Pietrowna. Wkrótce pobierają się i zamieszkują na wsi.

Swidrygajłow nie stroni od hazardu, przyznaje, że jest szulerem. To cynik i brutal, zachowujący jednak pozory człowieka światowego i układnego. Był chlebodawcą siostry Raskolnikowa, Duni, która pracowała w jego domu jako guwernantka i musiała odejść z powodu jawnie uwodzicielskich zachowań Swidrygajłowa. Niedawno owdowiał, ale wspominając zmarłą Marfę Piotrowną, nie ukrywa, że ich pożycie niezbyt się układało i zdarzało mu się uderzyć żonę (notabene opinia sąsiedzka pomawia go o jej śmierć).

Porfiry mówi także o całkiem zasadnych podejrzeniach dotyczących śmierci żony Swidrygajłowa, zawieszonym śledztwie w sprawie samobójstwa głuchoniemej, piętnastoletniej dziewczynki zapewne zgwałconej przez Swidrygajłowa, samobójstwie służącego, który był obiektem okrucieństw swego pana.



Swidrygajłow to człowiek podstępny i przebiegły. Nie cofnie się przed niczym i wykorzysta każdą możliwą sposobność, by osiągnąć swój cel. Chcąc zdobyć Dunię, spotyka się z Raskolnikowem w Petersburgu, by zaproponować studentowi sześć tysięcy rubli dla Duni, a także powiadomić o trzytysięcznym zapisie dla niej w testamencie jego zmarłej żony. Pieniądze mają pozwolić dziewczynie zerwać z jej bogatym konkurentem i dręczycielem Łużynem.

Zaintrygowany Raskolnikowem wynajmuje pokój, przylegający do izdebki Soni i podsłuchuje rozmowę studenta i młodej prostytutki, z których dowiaduje się o zamordowaniu starej lichwiarki. Jego dalsze działania są w równym stopniu nieoczekiwane, co niewytłumaczalne: nie przyjęte przez Dunię 10 tys. rubli Swidrygajłow spożytkuje na zapewnienie opieki w sierocińcu dzieciom Marmieładowych po śmierci ich matki, Katarzyny Iwanownej. W długiej rozmowie z Raskolnikowem w restauracji spowiada się ze swego życia pełnego szalbierstw, krzywd wyrządzanych ludziom, podłości, uwiedzeń, perwersji erotycznych będących skutkiem upodobania do nieletnich dziewcząt. Swidrygajłow powiadamia także Dunię o zbrodni brata i proponuje, (dla zdobycia jej względów) pomoc w ucieczce Rodiona. Nie udaje mu się jednak zdobyć w ten sposób dziewczyny, która odtrąca zdecydowanie względy uwodziciela. Wreszcie spotyka się z Sonią i ofiarowuje jej tysiąc rubli, by mogła towarzyszyć Raskolnikowi w jego rychłej wędrówce na katorgę. Wszystkie te postępki Swidrygajłowa, nieoczekiwane u człowieka bez za dotychczasowe życie, z którego ohydy i skutków autodestrukcyjnych inteligentny cynik zaczyna zdawać sobie sprawę.

Nawet Raskolnikowa dziwią jego altruistyczne odruchy. Próbuje dociec, na czym polega ich wspólne podobieństwo:

"Jednak co oni mogą mieć ze sobą wspólnego? Nawet ich zbrodnie nie mogły być do siebie podobne. Przy tym ten człowiek był niesympatyczny, ewidentnie bardzo zepsuty, na pewno chytry i obłudny, prawdopodobnie bardzo zły. Opowiadają o nim przeróżne rzeczy. Zajął się dziećmi Katarzyny Iwanowny, to prawda, ale kto wie, po co i dlaczego to zrobił. Widocznie ma jakieś zamiary i plany."

Raskolnikow widzi w takim postępowaniu jakieś nieczyste zamiary. Nie wierzy w czyste intencje Swidrygajłowa. Mówi o nim:

"Że też mogłem choć przez chwilę czegoś spodziewać się po tym łotrze, lubieżnym rozpustniku i łajdaku!"

Ostatnie godziny swego życia Swidrygajłow spędza w hotelu wśród majaków wyobraźni, przypomnień dawnych niegodziwości, nawiedza go wizja samobójczyni i perwersyjne, oniryczne wyobrażenie lubieżnej dziewczynki. Świtem wychodzi z hotelu i na ulicy popełnia samobójstwo, strzelając sobie w skroń z rewolweru.

Postać Swidrygajłowa to przykład człowieka o ciemnym charakterze i niechlubnej reputacji. Ma na swoim koncie kilka zbrodni. Pod koniec życia próbuje się zrehabilitować i ma nadzieję, że uda mu się to przy boku Duni. Nie otrzymuje jednak żadnej szansy. Czy zatem, podejmując decyzję o samobójstwie, uważa się za człowieka przegranego

Podstawowe informacje o bohaterze

Arkady Swidrygajłow to jeden z bohaterów pojawiających się na kartach Zbrodni i kary, powieści Fiodora Dostojewskiego. Jest postacią negatywną, ale i jednocześnie na wskroś tragiczną, o bogatym doświadczeniu życiowym. Pochodzi z rodu szlacheckiego. Za długi został osadzony w petersburskim więzieniu. Wykupiła go z niego jego przyszła małżonka, starsza o pięć lat Marfa Pietrowna. Swidrygajłow zna się z policjantem Porfirym Pietrowiczem. W czasie, kiedy Dunia, siostra Raskolnikowa, pracuje u bohatera jako guwernantka, usiłuje on ją uwieść. Nie udaje mu się to jednak. Męczony wyrzutami i poczuciem winy za zbrodnie i niegodziwości, których się dopuścił podczas swojego życia, popełnia samobójstwo (strzela sobie w głowę). Nazwisko Swidrygajłowa jest znaczące. Tak samo nazywał się znany z gazet, w czasie kiedy Dostojewski pisał Zbrodnię i karę, aferzysta.

Charakterystyka zewnętrzna

Bohater jest dobrze zbudowany, barczysty. Ma gęste jak na swój wiek (jest człowiekiem niemłodym) jasnoblond włosy i nosi podobnego koloru, prawie białą, gęstą brodę. Patrzącym na niego postaciom jego twarz przypomina maskę. Jest biała i rumiana, a ponadto

"[…] było coś wyjątkowo niesympatycznego w tej twarzy, ładnej i bardzo młodej, jak na jego lata."

Bohater ma czerwone usta i nienaturalnie niebieskie oczy. Ubiera się w eleganckie stroje. Kiedy dochodzi do jego spotkania z Raskolnikowem, ma na sobie lekki letni garnitur i wytworną koszulę. Na palcu ma dużych rozmiarów pierścień, który jest ozdobiony drogim kamieniem. Nosi przy sobie laskę.

Charakterystyka wewnętrzna

Bohater ma pozornie przyjemną powierzchowność. Jest człowiekiem obytym i pełnym towarzyskiej ogłady. Widać, że bywał w świecie i potrafi odnaleźć się w towarzystwie. Jednak wewnętrznie jest amoralny, zepsuty i wyuzdany. Nie cofa się przed popełnianiem nawet najbardziej haniebnych czynów. Na przykład znęcał się nad swoim służącym, co doprowadziło do jego samobójstwa. Dodatkowo jest erotomanem i ma skłonność do pedofilii. W przeszłości dokonał gwałtu na małej, kalekiej dziewczynce. Jest nałogowym hazardzistą i szulerem. W kontaktach z innymi ludźmi przejawia cynizm i brutalność, a także bywa ordynarny. Nie ma na to dowodów, ale być może sam zabił swoją żonę, Marfę Pietrowną. Swidrygajłow jest podstępny i dąży do realizowania swoich celów wszelkimi sposobami. Jednocześnie jednak niektóre motywy jego postępowania są nieodgadnione dla innych ludzi, co sprawia, że jest tajemniczy i oryginalny.

Swidrygajłow podsłuchuje rozmowę Raskolnikowa z Sonią, w której ten wyznaje, że zabił starą lichwiarkę i jej siostrę. Później próbuje szantażować Dunię informacjami o jej bracie, chce ją ponownie uwieść. Bohater zaskakuje, pokazując także i inne swoje oblicze. Okazuje się, że nie jest jednoznacznie negatywną postacią. Nie wiadomo, z jakiego powodu – może zniszczony swoim dotychczasowym życiem, może chcąc się zrehabilitować, może będąc znudzonym – w miarę swoich możliwości usiłuje uszczęśliwiać innych ludzi. Doprowadza do oczyszczenia Duni ze złej reputacji, którą dzięki niemu miała, później proponuje jej (za pośrednictwem Raskolnikowa) dziesięć tysięcy rubli, aby nie musiała ona wychodzić za Piotra Łużyna (którego nawet Swidrygajłow uważa za człowieka podłego), ofiarowuje dziesięć tysięcy rubli na opiekę nad sierotami Marmieładowych, tysiąc rubli przekazuje Soni, aby ta mogła udać się w podróż na Syberię wraz z Raskolnikowem.


Wyszukiwarka