Gall Anonim Kronika polska opracowanie

Treść Kroniki polskiej


W księdze I przedstawił czyny książąt i królów polskich, w tym – ostatnie momenty życia króla Bolesława Chrobrego, którego przedstawił jako wzorzec wspaniałego, sprawiedliwego i prawego rycerza. Bolesław Chrobry, tuż przed śmiercią, zwołał do siebie książęta i przyjaciół, by udzielić im rad oraz wydać ostanie rozporządzenia odnośnie sprawowania władzy po jego śmierci. Zapowiedział również szereg nieszczęść, które mogą spaść na kraj po jego odejściu. Przepowiedział także, że to z jego rodu wywodzić się będzie nowy władca. Dzieje władców kończy moment cudownego poczęcia Bolesława Krzywoustego, który był długo oczekiwanym dzieckiem i narodził się dzięki wielu modłom zanoszonym do Boga. Był synem Władysława Hermana i czeskiej księżniczki, Judyty. Właśnie jemu autor poświęcił całą księgę III.


W ks. I opisał, korzystając z ustnych przekazów, czasy Piasta, historię księcia gnieźnieńskiego, Popiela, którego zjadły myszy, a także rządy następcy Piasta, Siemowita, Lestka oraz cudowne odzyskanie wzroku przez Mieszka I, syna Siemomysła. Dowiadujemy się też o małżeństwie Mieszka I z księżniczką czeską, Dobrawą oraz o przyjęciu przez Mieszka I chrztu. Wysławił syna Mieszka, Bolesława Chrobrego, mówiąc o jego dzielnych zmaganiach z Rusinami, o jego cnotach i szlachetności. Podkreślił niezwykłą gorliwość religijną Chrobrego i budowanie, na chwałę Bożą, kościołów w Polsce. Chrobry był dobry dla poddanych i traktował ich, niezależnie, czy to był szlachcic czy wieśniak, nie jak surowy pan, lecz jak łagodny ojciec. Był tak wspaniałym i sprawiedliwym władcą, że każdy, kto spotkał go na swej drodze, biedny czy bogaty, witał go radośnie. Gall podkreślił też cnoty i dobroć żony Chrobrego. Prawdopodobnie chodzi tu o jego trzecią żonę, Emnildę (żenił się cztery razy), która niejednokrotnie ratowała skazanych przed śmiercią. Król w swej gwałtowności skazywał ich na śmierć, a potem szczerze żałował tego czynu, wtedy jego małżonka zapytywała go, czy sprawiłoby mu to przyjemność, gdyby przypadkiem jakiś święty wskrzesił ich z grobu. Król zarzekał się, że oddałby wszystko, gdyby ktoś mógł ich ściągnąć z tamtego świata, do życia przywrócić, a ród jego uwolnić od tej hańby. Wtedy królowa, wraz ze skazańcami i ich rodzinami, padała mu do nóg i prosiła o łaskę dla nich. Król oczywiście pochwalał jej cnotliwy postępek, który był dowodem jej miłosierdzia wobec poddanych. Nie omieszkał Gall wychwalić wspaniałości stołu Bolesława i jego szczodrobliwości. Tutaj też możemy przeczytać lamentacyjną Pieśń o śmierci Bolesława oraz informacje o wstąpieniu na tron Mieszka II, o jego panowaniu i następnie o objęciu tronu przez Kazimierza Odnowiciela. Kronikarz podkreślił wielką odwagę i waleczność króla w licznych walkach z Mazowszanami i Pomorzanami. Zasługi Kazimierza dla kraju były wielkie. Dbał o poddanych, był też gorliwym i pobożnym chrześcijaninem, na co wpływ miało to, że w dziecięcym wieku oddany został przez rodziców do klasztoru, gdzie otrzymał gruntowne wykształcenie religijne. Kiedy już zszedł z tego świata, władzę po nim przejął jego pierworodny syn, Bolesław II Śmiały, który odznaczał się wojowniczością i hojnością. Następnie uwagę swoją poświęcił Bolesławowi Szczodremu. Opowiada o jego walkach, a potem o wygnaniu na Węgry. Księgę kończy informacją o liście Władysława Hermana do bractwa św. Idziego. Król wysłał z listem i darami poselstwo do Prowansji, z prośbą o modlitwy w intencji narodzin potomka


Księga I


Na dworze Popiela w Gnieźnie urządzane są postrzyżyny książęcych synów. Dwaj nie zaproszeni goście zostają wygnani z pałacu. Przybywają wtedy do chaty ubogiego kmiotka Piasta i jego żony Rzepki. Wieśniacy są gościnni, oddają wędrowcom wszystko, co mają najlepszego. Dzieją się podczas tej wizyty cuda: pomnożenie jedzenia i piwa do picia. Jednocześnie na uczcie Popiela dziwnie ubywa wszystkich potraw i napojów. Synowi Piasta, na wróżbę przyszłych losów, nadają rodzice imię Siemowit (Samowitaj).

Wkrótce Siemowit zostaje księciem Polski, a uciekającego Popiela prześladują myszy, które w końcu zjadają go zamkniętego na wieży. Po walecznym i pracowitym Siemowicie rządził równie mężny i dzielny syn Lestek, a następnie syn Lestka – Siemomysł. Potomek Siemomysła, Mieszko, urodził się ślepy. Przez siedem lat książę znosił gorycz hańby, aż do momentu cudownego odzyskania wzroku przez syna na jednej z uczt.

(...) ślepota oznaczała, iż Polska przedtem była tak jakby ślepa, lecz odtąd (...) ma być przez Mieszka oświeconą i wywyższoną ponad sąsiednie narody. (...) W stosownym bowiem porządku Bóg wszechmocny najpierw przywrócił Mieszkowi wzrok cielesny, a następnie udzielił mu [wzroku] duchowego (...)


Mieszko wstępuje w związek małżeński z dobrą chrześcijanką Dąbrówką z Czech. W 966 r. (nie ma daty u Galla) następuje chrzest Mieszka i przyjęcie tradycji chrześciajńskiej w całym rozrastającym się powoli państwie.


Synem Mieszka i Dąbrówki jest Bolesław Chrobry, którego sława i wielkość stanowią o mocy i zacności Polski aż do czasów Krzywoustego i później. Do zasług mężnego Bolesława należą: podbicie Czech i Moraw, zdobycie stolca (tronu) w Pradze, zwycięstwo nad Węgrami i roztoczenie granic państwa polskiego aż za Dunaj, wygrane bitwy z Sasami (na zachodzie). Bolesław ujarzmia ludy niewierne lub umacnia w wierze ludy nawrócone w Selencji (najprawdopodobniej ziemiach zachodniopomorskich), Prusach i na Pomorzu. Ustanawia on wiele biskupstw i wznosi kościoły.


Bolesław przyjmuje misję św. Wojciecha, szanuje przybysza i wiernie wypełnia jego pouczenia. Gdy święty umiera męczeńską śmiercią na ziemiach pruskich, Bolesław wykupuje jego ciało, płacąc tyle złota, ile ważą szczątki Wojciecha. Następnie umieszcza relikwie św. Wojciecha w siedzibie metropolitalnej w Gnieźnie.

Tu też przybywa na grób świetego cesarz Otto Rudy (król niemiecki i cesarz rzymski). Władca Polski przyjmuje go z wielką gościnnością i szacunkiem, prawdziwie po królewsku. Ottona zachwycają zwłaszcza szaty Bolesława i jego dworu. Wtedy to Niemiec ofiarowuje Bolesławowi swój diadem cesarski oraz gwóźdź z krzyża Pańskiego wraz z włócznią św. Maurycego na znak przymierza i przyjaźni. Polski książę odwdzięcza się relikwiami ramienia św. Wojciecha. Przywileje, które na zjeździe gnieźnieńskim otrzymuje Bolesław (m.in. współpraca Polski z cesarstwem rzymskim, mianowanie dostojników kościelnych przez następców Bolesława) potwierdza dalej papież Sylwester. Po kilku dniach uczt Bolesław oddaje Ottonowi również wszystkie drogocenne naczynia oraz dekoracje stołu i komnat podczas pobytu cesarza na dworze polskim.

Bolesław starał się uzyskać rękę siostry króla Rusinów, lecz mu odmówiono, postanowił więc pomścić swą krzywdę. Najechał zbrojnie Ruś. Nie grabił jednak kolejnych zdobywanych miast, ale udał się do Kijowa, do samego króla. Tu uderza mieczem w Złotą Bramę na znak zdobycia miasta ręki dzieczyny z Rusi, król bowiem uciekł przerażony siłą Bolesława. Kobieta, która stała się przyczyną całego zdarzenia nie uniknęła hańby, jak jej brat. Bolesław nie pojął jej za żonę, ale zbliżył się do niej raz i odesłał, jak nałożnicę. Po wielomiesięcznym władaniu ziemiami Rusi, Bolesław ustanawia tam swego następcę i wraca z armią do Polski. Zostaje zaskoczony najazdem shańbionego króla Rusinów i jego towarzyszy. Król Bolesław, który został z garstką rycerzy – gdyż blisko granicy wielu rozjechało się do domów – daje tu przykład niesamowitej siły charakteru i męstwa. W walce Bolesław zagrzewa do walki rycerzy, wzywając ich po imieniu; mobilizuje do boju wszystkich; wspiera ich ambicje i modli się do Boga o miłosierdzie i zwycięstwo. W decydującym momencie sam wdziera się między tłum rycerzy, bije się jak lew do krwi i masakruje wrogów. Opis pola bitwy jest zatrważający. Rusini zostają pokonani.


Bolesław jest twórcą prawdziwej, zdyscyplinowanej, bardzo dobrze uzbrojonej armii. Ale nie mniejsza od cnoty rycerskiej króla jest jego cnota duchowa. Nie pozwala sobie usiąść, gdy biskupi przy nim stoją. Król wyróżnia się także sprawiedliwością i pokorą. Kiedy prosty wieśniak lub kobieta skarżą się na któregoś z książąt, król wysłuchuje narzekań. Ma czas dla każdego człowieka, mimo swych licznych obowiązków. Wysyła potem do niegodziwego pana komorników, zaś skarżącemu pomaga w odzyskaniu równowagi. Nie sądzi nigdy jednego dnia. Sprawy prowadzi dłużej, aby dobrze się namyślić i rozsądzić sprawiedliwie. Jak pisze Gall, Bolesław

"Chwałę Kościoła i dobro kraju miał zawsze za najwyższe przykazanie"

Bolesław słynie przede wszystkim z bogactwa. Żaden król ani żaden z sąsiednich dworów nie jest tak bogato przybrany, nie chlubi się taką wspaniałością klejnotów, złota, skarbów.

"Za jego bowiem czasów nie tylko komesowie, lecz nawet ogół rycerstwa nosił łańcuchy złote niezmiernej wagi; tak opływali [wszyscy] w nadmiar pieniędzy. Niewiasty zaś dworskie tak chodziły obciążone złotymi koronami, koliami, łańcuchami na szyję, naramiennikami, złotymi frędzlami i klejnotami, że gdyby ich drudzy nie podtrzymywali, nie mogłyby udźwigać tego ciężaru kruszców."


W księdze I nie brak również opisów cnoty i dobroci żony Bolesława Chrobrego. Najprawdopodobniej chodzi Gallowi o trzecią żonę – z czterech. Emnilda była przy boku Bolesława w latach 987–1017. Na jednej z uczt królowa pyta męża, czy chciałby wskrzesić skazanych wcześniej na śmierć z racji ich rodu. Bolesław przyznaje, że dałby wszystkie bogactwa, by móc przywołać do życia tamtych ludzi i uratować od plamy bezecności. W tym momencie pojawiają się nowi skazani, których miłosierdzie królowej i jej wpływ na króla wybawia od kary śmierci. W ten sposób żona Bolesława pomnaża królewskie przymioty cnoty, dobroci i chwały. Bolesław zaś wysłuchuje jej próśb zawsze z uwagą i zaufaniem dla mądrości żony.

Kiedy Bolesław wraz z wojskiem strzeże granic państwa, dworzanie nalegają, aby powrócił ucztować na zamku. Ale mądry król nigdy nie ulega namowom do rezygnacji z czujności o bezpieczeństwo swego ludu. Posyła swych namiestników, aby urządzili uczty, nie marnowali żywności, dawali poddanym radość i pokój – podczas gdy sam król zostaje z wojskiem jako dzielny obrońca narodu.


Zanim kronikarz opisze śmierć wielkiego władcy, następuje przytoczenie sądów samego króla na temat śmierci. Bolesław zawsze mawiał, że dałby śmierci wszystkie swoje bogactwa, gdyby tylko nie odbierała ziemi wspaniałych rycerzy i cnotliwych ludzi; gdyby tylko on sam mógł kontynuować dzieło umacniania Polski. Ale i król musi się poddać prawom rządzącym każdym żywym stworzeniem. Na łożu śmierci Bolesław zwołuje radę najbliższych mu osób – doradców, książąt, przyjaciół. Wypowiada prorocze słowa o nieuniknionych problemach, które nawiedzą państwo polskie po śmierci króla. Bolesław ma wizję, w której jego potomkowie przebywają na wygnaniu, ale rodzi się jakaś światłość, sygnał poprawy. Jest to aluzja do przyszłego Bolesława Krzywoustego. Wierni słudzy i przyjaciele pytają Bolesława, jak długo ma trwać żałoba. Pokorny król zostawia to sprawie sumienia każdego z osobna. Nie pyszni się swoimi dokonaniami.

Nastepuje teraz pieśń żałobna ku czci Bolesława. Dziesięć trzywersowych zwrotek wypowiada podmiot liryczny, którym jest uosobiona Polska-rodzicielka, wdowa po zmarłym królu.

Losy państwa po śmierci Chrobrego to okres panowania: Mieszka II (syn Chrobrego; ożenił się z siostrzenicą cesarza Ottona III), Kazimierza Odnowiciela (syn Mieszka II; wygnany wpierw z matką na Węgry, przebywał w Niemczech, a po spustoszeniu rodzimego kraju przez Czechów, powrócił odzyskać tron; bił się z Pomorzanami), Bolesława II Szczodrego (syn Kazimierza; miał zatarg z biskupem Krakowa Stanisławem, którego skazał na męczeńską śmierć, za co wygnano króla na Węgry), Mieszka III (syn Bolesława; najprawdopodobniej otruty w młodym wieku), Władysława Hermana (brat Bolesława II, ojciec Krzywoustego; ożenił się z Judytą ok.1800 r.; aby przebłagać Boga o syna, posłał list do mnichów benedyktyńskich, modlił się do św. Idziego, wypełniał posty i pielgrzymował). Wreszcie rodzi się Bolesław II Krzywousty.


Wyszukiwarka