134

Polska przelotna, niepewna, pomijana

Jedyne poza tym polskie aspekty filmu to kilka przelotnych wzmianek o powrocie Marii do Warszawy, do starego ojca oraz przy­padkowa uwaga epizodycznej postaci, że Polska to „doskonały kraj". Wszystkie te sceny pojawiają się w pierwszych minutach dos'ć dłu­giego filmu. Na tym kończą się jego skromne polskie odniesienia.

Film jest dość dziwny pod względem chronologii. Przed przy­byciem do Paryża Maria angażowała się w Polsce w działalność pa­triotyczną; film mógł zyskać na jej odnotowaniu. Pierwsza część (jedna trzecia) biografii autorstwa Ewy Curie jest w całości poświę­cona latom życia Marii spędzonym w Polsce; omawia przygody polityczne i nienawiść do carskiej Rosji jej rodziny oraz gorący patriotyzm Marii. Co więcej, film kończy się w zasadzie wraz ze śmiercią Piotra w 1906 roku, choć Maria dożyła l934 roku i wiele z jej największych triumfów, w tym druga Nagroda Nobla i otrzy­manie profesury na Sorbonie, miało miejsce po śmierci męża.

Film skupia się na środkowej częs'ci książki; ostatnią część również pominięto. Dowiadujemy się z niej, iż Marię bardzo gniewał fakt, że Francja przechwalała się jej osiągnięciami, ale unikała wzmiankowania jej polskiej narodowości i odmówiła jej, oprócz innych zaszczytów, członkostwa w Academie Fra-ncaise. Nie da się wywnioskować tego z filmu. Polski patrio­tyzm Marii był jednak, obok nauki, pasją jej życia. Ewa Curie przedrukowała list Marii do brata, Józefa, z końca roku 1920, zaraz po tym, jak Polska zwyciężyła Rosję Sowiecką w obronie świeżo zdobytej niepodległości. Jej przywiązanie do Polski jest oczywiste; nigdy nie uważała się za Francuzkę:

Oto my, urodzeni w niewoli, okuci w powiciu117, oglądamy to odbudowanie naszego kraju, o którym marzyliśmy, myśląc, że może dzieciom naszym los pozwoli chwili tej dożyć.

117 Parafraza z Pana Tadeusza.

Później Madame Curie podróżowała wiele razy do Polski. Zdaniem córki, jej największym marzeniem była budowa cen­trum onkologicznego w ukochanej Warszawie. Kamień wę­gielny pod nim położono w 1929 roku. W tym samym roku pojechała do Stanów Zjednoczonych, „by podziękować Ame­ryce w imieniu Polski" za zakup radu dla warszawskiego instytutu.

MCM jednak najwyraźniej postrzegało film jako historię dwojga oddanych kolegów w Paryżu, którzy zostali szczęśliwym małżeństwem, przeplataną dość szczegółowym zgłębianiem żarliwego poświęcenia, koniecznego dla osiągnięcia postępu w nauce; wszystko inne wyeliminowano lub zredukowano do roli błahostki. Film kończy się dziwnie, sceną, w której Curie, starsza kobieta, otrzymuje jakieś wyróżnienie na Sorbonie. O ileż stosowniejsze byłoby zakończenie tam, gdzie zaczęło się jej życie, w Warszawie, w wolnym kraju, do którego wró­ciła triumfalnie, o czym od dawna marzyła. Hollywood znów nie zdołało wyzyskać potencjału dramatycznego Polski. Maria Skłodowska była gorącą polską patriotką, zaangażowaną w wiele polskich spraw podczas długiego pobytu we Francji, i zacho­wała związek uczuciowy z ojczystym krajem. Choć nie jest to ważny aspekt filmu, zasugerowano go, a polskie aspekty życia Marii nie są przedstawione nieprzychylnie. Jest to zatem najbar­dziej propolska produkcja Hollywood z okresu wojny. Jej akcja dzieje się jednak w latach poprzedzających pierwszą wojnę świa­tową, a powiązania pomiędzy Polską z tamtych czasów a kwestią polską w latach 1939-1945 nie były łatwo zauważalne dla ame­rykańskich widzów.

MGM od wielu lat planowało nakręcenie tego filmu i wielo­krotnie zamawiało adaptacje książki Ewy Curie. Niemal wszystkie wersje poświęcały sporo miejsca Polsce. W najwcześniejszej, ko­mentarzu recenzentki MGM Marjorie Thorsen z początku

272

273


Wyszukiwarka