Przedstawienie Wielkanocne – „Tarsycjusz”
„Tarsycjusz”– przedstawienie wielkanocne
Część I
Aktorzy przedstawiają scenę Ostatniej Wieczerzy w formie pantomimy, na tle odpowiednio dobranej muzyki.
Osoby występujące:
Trzech narratorów, Jezus, uczniowie, setnik, żołnierze, Szymon z Cyreny, św. Weronika
Pan Jezus spędzał święta z uczniami,
Spożywał razem z nimi wieczerzę.
Apostołowie znaleźli miejsce,
Przygotowali je jak należy
Zanotowali w swojej pamięci
I przechowali dosłownie wszystko,
Bo przecież Jezus tam w wieczerniku
Odprawił dla nich pierwszą Mszę Świętą.
Scena II
Ogród Oliwny leżał na górze,
W wieczornym blasku pusty i cichy.
Tam poszedł Jezus razem z uczniami
Bo był spragniony jeszcze modlitwy.
Narrator I
W ciszę ogrodu wdarła się zgraja,
Która przybyła pojmać Jezusa,
A Judasz wydał Go pocałunkiem
Chociaż był uczniem i nauk słuchał.
Narrator II
Potem zdarzenia szły jak lawina.
Tłumy szalały wciąż podburzane.
Proces był tylko smutną igraszką,
Aż w końcu wyrok został wydany.
Jezus sam dźwigał belkę od krzyża,
A że był słaby trzy razy upadał,
Więc przypadkowy Szymon z Cyreny
Został zmuszony, by Mu pomagać.
Narrator I
Przy drodze stały gromady gapiów .
Orszak skazańca powoli sunął.
I twarz Skazańca otarła chustą.
W końcu śmierć przyszła i Jezus skonał.
Dał odkupienie wszystkim na ziemi.
Narrator III
Uczniowie Ciało do grobu wzięli.
Scena IV
Narrator I
W trzy dni po śmierci Jezus Zmartwychwstał!
Został grób pusty i prześcieradła.
Jezus:
Pokój Wam!
Ja jestem z Wami na zawsze, aż do skończenia świata.
Zaczęły się wielkie misje,
Które do dzisiaj na świecie trwają.
Uczniów Chrystusa można rozpoznać
Po jasnej, czystej, pięknej miłości,
I całe życie czyni radosnym.
Na mapie przedstawiającej świat uczniowie zaznaczają krzyże na wszystkich kontynentach.
Występują: Strażnicy w więzieniu, chrześcijanie – więźniowie, Tarsycjusz, papież, kapłan, chrześcijanie, koledzy szkolni Tarsycjusza, Centurion.
Narrator III
Rzym - pierwsze wieki chrześcijaństwa.
Scena I:
Chrześcijanie pracują w wykopalisku kamieni, przesuwają ciężkie bloki skalne
Strażnik I
Dalej do roboty, ruszać się.
Chrześcijanin I:
( upada pod ciężarem kamienia szepcząc)
Jestem zmęczony..... Jezu dopomóż... jak mi ciężko...
Strażnik II:
Cicho tam! Szybciej!
Strażnik I:
Chrześcijanin I:
Źle się czuję, jestem ranny, pozwól mi odpocząć...
Strażnik II:
Nie ma litości dla chrześcijan ! Możecie dziękować cezarowi, że skazał was na ciężkie roboty, dalej, ruszać się!
( wchodzi centurion, strażnicy pozdrawiają go)
Strażnicy:
Centurion:
Ave. Potrzebuję ludzi na najbliższe widowisko w cyrku –( śmiech) chrześcijan dla lwów.
Strażnik I :
Mam pilne roboty do ukończenia.
Centurion:
Taki jest rozkaz cezara! Zresztą zabiorę ci tylko młodych. Dasz mi tego, tego, tego i tego tam. Przyjdę po nich rano, Mają być związani. Biorę ich do Koloseum.
Strażnik II :
Dalej do roboty!
Tarsycjusz
Witajcie. Napij się trochę strażniku... i nie troszcz się o nich.
Strażnik II
Tylko dlatego, że przynosisz nam takie dobre wina Tarsycjuszu pozwalamy ci przychodzić do tej hołoty.
Strażnik I:
Ale nie pojmuję jaką przyjemność znajdujesz w rozmowie z nimi - chrześcijanami.!?
Tarsycjusz:
To nie ma znaczenia, częstujcie się! Zostanę tylko chwilę.
Strażnik I:
Stażnicy siadają do wina, Tarsycjusz podchodzi do chrześcijan.
Chrześcijanin II, Fabiusz:
Był u nas dzisiaj oficer, wybierał chrześcijan na igrzyska...
Chrześcijanin I
Mów szeptem Fabiuszu, chciałbym, żeby mnie też wybrał, byłbym szczęśliwym oddając życie za wiarę, już tyle lat dźwigam te łańcuchy...
Chrześcijanin III Cecyliusz:
Słuchaj, Tarsycjuszu... Wielu z nas umrze w czasie najbliższych igrzysk...
Tarsycjusz:
Cecyliusz:
Postaraj się opowiedzieć o wszystkim papieżowi.
Fabiusz:
Postaraj się, poproś, żeby przyniesiono nam Jego, naszego Pana – Jezusa Chrystusa.
Chrześcijanin IV:
Jak bardzo chciałbym przyjąć Komunię Świętą.
Tarsycjusz:
Przyjdę jutro, zobaczycie, uda mi się. Przyniosę Eucharystię!
Chrześcijanin IV:
Pomódlmy się wspólnie. To doda nam sił i odwagi.
Wspólna modlitwa, śpiew – Pan jest mocą swojego ludu....
Strażnik I:
Tarsycjusz wstaje i mówi:
Chrześcijanie:
Strażnik I
Tarsycjusz :
To nieważne.
Tarsycjusz:
Strażnik II
Strażnik
Strażnik I
Scena VI
Chrześcijanie idą na modlitwę, chcą się spotkać z papieżem i opowiedzieć mu o nowych prześladowaniach.
Chrześcijanie:
Chrześcijanie:
Ojcze Święty już jutro nasi bracia będą umierać na arenach.
Chrześcijanie:
Zaczęły się znów nowe prześladowania.
Chrześcijanie:
Musimy wszystkich ostrzec...
Tarsycjusz:
Boże mój dopomóż, muszę biec, szybko.
Dom, chrześcijanie modlą się.
Kapłan:
Tarsycjuszu wiemy już o wszystkim.
Tarsycjusz:
Ojcze Święty, więc nie ma żadnej nadziei na ratowanie naszych braci w więzieniu.
Papież:
Trzeba im zanieść Ciało Pana Naszego, Tylko On doda im siły i odwagi.
Tarsycjusz:
Oni właśnie o to proszą.
Chrześcijanie:
Ale oni są dobrze strzeżeni.
Chrześcijanie:
Właśnie podwojono straże, dotrzeć do nich jest prawie niemożliwością.
Kapłan:
Ja pójdę, odprawię w podziemiach więzienia Ofiarę Eucharystyczną. Jeżeli nie uda mi się stamtąd wyjść, zostanę.
Papież:
Bóg nie nakazuje szukać śmierci męczeńskiej, a tylko ją przyjmować.
Tarsycjusz:
Ojcze Święty, tam gdzie nie dotrze dorosły, może dojść chłopiec. Ja pójdę, i strażnicy mnie znają.
Papież:
Pan z tobą Tarsycjuszu... módlmy się, a potem podejmiemy decyzję.
Modlitwa.... Pan jest mocą swojego ludu...
Papież:
Weź, Tarsycjuszu... To nasz Pan pod postacią Chleba.... Jezus, którego poniesiesz niech cię strzeże i błogosławi, mój synu!
Tarsycjusz:
Amen.
Chrześcijanie:
Niech Cię Bóg prowadzi i strzeże.
Tarsycjusz:
Tarsycjusz:
Wychodzi na ulicę - Panie Jezu, jesteś mój, a ja Twój. Gdybyś zechciał mnie wezwać do siebie, jestem gotów.
Scena VII
Ulicą idą różni ludzi, koledzy Tarsycjusza:
Chłopiec I:
Byłoby szaleństwem dzisiaj się uczy, w przeddzień igrzysk.
Chłopiec II:
Śmiech, dzisiaj będzie to robił tylko on, Tarsycjusz.
Chłopiec I:
A ty mu zazdrościsz, bo jest od ciebie zdolniejszy. ( szturchają się)
Chłopiec II:
Co ty!!! Słyszałem, że on jest tym ... chrześcijaninem.... (śmiech)
Chłopiec I:
Ja też o tym słyszałem. Patrzcie idzie.
Chłopiec II:
Hej Tarsycjuszu, chodź do nas, przestań udawać wzorowego chłopca, chodź z nami, my się dzisiaj nie uczymy.
Tarsycjusz:
Nie mam czasu, muszę załatwić coś ważnego na mieście.
Chłopiec II:
Nie wygłupiaj się, chodź się z nami bawić, brakuje nam jednego do gry.
Chłopiec I:
Chłopiec II:
Pokazuj! Ta torebka zawiera coś z owych tajemnic chrześcijan. My chcemy to zobaczyć!
Tarsycjusz:
Chłopiec I:
Dalej za nim.
Chłopcy go biją,
Tarsycjusz:
Jezu pomóż mi być silnym. Ja muszę Cię uratować.
Strażnik:
Chłopcy uciekają. Tarycjusz zostaje pobity na ziemi.
Strażnik:
Chłopcze słyszysz mnie? Ja cię znam.
Tarsycjusz:
Udało się. Patrz tutaj uratowałem Go, mam ze sobą Pana... niosłam Go braciom w więzieniu, ale...
Strażnik:
Tarsycjusz:
Oni zabiją i ciebie.
Strażnik:
To nie ma znaczenia, ja też czuję się chrześcijaninem... Tarsycjuszu... odważny Tarsycjuszu.... ( Tarsycjusz upada na ziemię)
(Słowa papieża Jana Pawła II odtworzone na płycie CD)
Na scenę wychodzi Jezus
Jezus:
Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem! - Jezus podnosi Tarsycjusza.
Piosenka: Mój Pan żyje.....
Narrator I:
Tarsycjusz obronił Pana Jezusa, oddał życie za Swego Pana. Wielu ludzi na przestrzeni wieków nie zawahało się umrzeć dla Pana, Jezus Chrystus był dla nich najważniejszy.
Narrator II:
Słowa papieża: Musicie być silni wiarą ......
Piosenka: Bóg jest Miłością.....
KONIEC
Przedstawienie przygotowali uczniowie klas szóstych i nauczyciele ze
Szkoły Podstawowej nr 7 w Gliwicach:
mgr Joanna Noras
mgr Beata Piotrowska
Źródła:
Zofia Jasnota, „Ścieżka przez Pismo Święte”.
o. Tarsycjusz, „Święty Tarsycjusz”
Jan Paweł II „Tryptyk Rzymski” i kazania dla młodzieży.