bartnica, Wycieczki szkoleniowe, Opracowania własne -odcinki Góry Bystrzyckie, Odcinki autokarowe


Góry Bystrzyckie Autokar

  1. Gluszyca - Bartnica

Głuszyca (Nieder Wüstegiersdorf) - miasto w województwie dolnośląskim, w powiecie wałbrzyskim, w gminie miejsko-wiejskiej Głuszyca, której jest siedzibą, nad rzeką Bystrzycą, w Kotlinie w Sudetach Środkowych pomiędzy Górami Sowimi zbudowanymi z jednych z najstarszych skał jakimi są metamorficzne Gnejsy a Kamiennymi (Górami Suchymi) zbudowany głównie z magmowych melafirów.

Po lewej stronie autokoraru widoczny masyw Włodarza (811 m), najbliżej Głuszycy góra Jagodziniec 701 (mnp). Po prawej stronie Góry suche z najwyższą Waligórą 963 m. a najbliższym szczytem jest Gmólnik Mały 807 m.

W okolicach Gluszycy istnieje rozbudowana sieć szlaków pieszych, konnych i rowerowych tzw, strefa MTB na której rozgrywane są wyścigi maratonów rowerowych górskich. Ponadto na początku Głuszycy w okolicach góry Jeleniec Mały znajduje się ulubione miejsce startów paralotniarzy.

W okresie II wojny światowej Głuszyca znajdowała się w rejonie budowy ogromnych podziemnych budowli kompleksu Riese, których przeznaczenia nie ustalono do dziś. Na terenie wsi znajdowały się filie obozu Gross-Rosen dla więźniów i robotników przymusowych zatrudnionych w kompleksie.

W Głuszycy do Rzeki Bystrzyca wpływa rzeka Rybna, która jest sprawcą tzw. Kaptażu dorzecza rzeki Ścinawka w Rybnicy Leśnej.

Najokazalszym budynkiem w Głuszycy jest pałac, obecnie służy jako budynek mieszkalny, późnobarokowy, z k. XVIII w., zbudowany na planie prostokąta, piętrowy, siedmio osiowy, nakryty dachem mansardowym z lukarnami. Naroża boniowane, okna w bogatych opaskach o charakterze dekoracji. Architektoniczny portal z otworem zamkniętym łukiem koszowym, wyżej kartusz herbowy i wygięty gzyms naczółkowy. Najokazalszy budynek w mieście, ul. Grunwaldzka 41, w Głuszycy Górnej.

Przy wyjeździe z Głuszycy na skrzyżowaniu droga w prawo prowadzi do przejścia Granicznego z Czechami przez przełęcz pod Czarnochem (Czarnoch 725 mnp).

  1. Bartnica - Swierki

Wieś Bartnica jest mocno rozczłonkowana tzn. długa, ciągnąca się na długości około 2,0 km wieś łańcuchowa. Położona w dolinie Bystrzycy na wysokości 540-630 m n.p.m

W Bartnicy na wysokości kolonii Złote Wody po prawej stronie (Góry Kamienne) na zachodnim zboczu Leszczyńca jest to kamień graniczny w kształcie trójbocznego ostrosłupa na granicy polsko-czeskiej, który w 1732 roku postawiono na styku dawnych granic: Czech, Śląska i Hrabstwa kłodzkiego.

W Bartnicy swoje źródło ma rzeka Bystrzyca. Po lewej stronie autkokaru na pierwszym planie wzgórza Wyrębińskie za którymi widoczna jest panorama Gór Sowich z widoczną Wielką Sową (1015 mnp)

W XVIII i XIX w. W Bartnicy i sąsiednich Świerkach dominowało tkactwo (istniało tu kilkadziesiąt warsztatów tkackich) Do lat 80. XX wieku kamień z kamieniołomów w Górach Suchych do zakładów przeróbczych w Bartnicy transportowano kolejką linową.

Na wschód od górnej części wsi za rzeką Bystrzycą pomiędzy Bartnicą a świerkami na wzgórzu w 1807 r. podczas wojen napoleońskich miała miejsce potyczka oddziałów pruskich i Bawarczyków ,służących w armii Napoleona. Prusacy zostali rozproszeni i wyparci w Góry Suche w stronę Czech, gdzie prawie w całości dostali się do niewoli.

Świerki pierwsza wzmianka o miejscowości pochodzi z 1352 r. Jeszcze przed miejscowością Świerki po prawej stronie powinno być widać kamieniołom Melafiru na Słonecznej/Czarnej Kopie. W 2012 r. złoża uległy wyczerpaniu i obecnie kamieniołom jest w likwidacji.

Główna część wioski leży na wysokości 530-580 m w dolinie rzeki Włodzicy Wł (lewego dopływu Ścinawki) i do połowy XVIII w. należała do hrabiów Stillfriedów (jako dworskie lenno z nadania ks. Henryka Podiebradowicza St.).

Główny zabytek to barokowy kościół parafialny pw. św. Mikołaja, z 1748 r., przebudowany w 1929 r. Budowla jednonawowa z kwadratową wieżą, którą wieńczy hełm z prześwitem

Następnie wjeżdżając do miejscowości Świerki po prawej stronie objeżdża się Włodzicką Górę (757 mnp) na zboczu której znajdują się ruiny wieży widokowej z tarasem nakrytym namiotowym daszkiem z 1927 r. W przyziemiu wieży był bufet - schron. Po 1945 r. wieża popadła w ruinę

W miejscowości Świerki Dolne znajduje się Dworzec Kolejowy na trasie Kłodzko Gł. - Wałbrzych. Na terenie dworca znajdują się ruiny dawnej sortowni kruszywa. W kierunku Wałbrzycha linia przechodzi przez tunel kolejowy od dł. 1171 m pod Świerkową Kopą, który jest drugim co do długości tunelem kolejowym w Polsce. Tunele znajduja się na trasie linii kolejowej przeprowadzonej w 1880 r. z Nowej Rudy do Jedliny Zdroju i Wałbrzycha. Drugi tunel kolejowy również o długości 1171 m. przebito w latach 1907-12 podczas budowy drugiej nitki torów.

W Świerkach na zboczach Wzgórz Wyrębińskich swoje żródła ma rzeka Włodzica. Wyjeżdżając z miejscowości Świerki w kierunku Ludwikowic Kł. Przejeżdżamy pod wiaduktem kolejowym. Pierwsza konstrukcja widuktu była paraboliczna, ale podczas przebudowy linii na dwutorową 1909 - 1911 konstrukcję zmieniono na kratownicę.

Bystrzyca Kłodzka - W XI wieku osada czeska, na miejscu lub obok której rycerz Havel (Gaweł) z Lemberka założył w XIII wieku miejscowość dla kolonistów niemieckich o nazwie Hawelswerde ("Kępa Gawłowa"). W 1319 r. występuje już ona jako miasto. W 1429 r. zdobyte i zniszczone przez husytów. Po wojen husyckich ponowny rozwój miasta[18]. W czasie wojny Macieja Korwina z Jerzym z Podiebradów o koronę czeską w 1469 r. miasto musiało zapłacić okup wojskom Macieja Korwina[18]. W 1473 r. książę ziębicki i hrabia kłodzki Henryk I Starszy z Podiebradów nadał Bystrzycy prawo mili[18]. W 1514 r. miasto otrzymało wodociągi[18]. W XVI wieku ośrodek sukiennictwa. W latach 20. XVI w. w mieście zaczął szerzyć się luteranizm. Po 1540 r. ewangelicy stanowili większość wśród mieszkańców miasta. W 1548 istniała tu gmina ewangelicka z pastorem J. Tyrannem z Ząbkowic Śląskich, a w 1564 przejęli oni kościół parafialny[18]. W okresie reformacji ruch anabaptystów. Od 1567 r. miasto znalazło się pod bezpośrednim panowaniem Habsburgów, po wykupie przez cesarza hrabstwa kłodzkiego. W czasie wojny trzydziestoletniej miasto było wielokrotnie plądrowane przez wojska obu walczących stron, obie też nakładały nań kontrybucje i karały mieszczan za niewłaściwe w danej chwili wyznanie. Pod koniec wojny, w 1646 r. Szwedzi podpalili miasto i przedmieścia[19]. Pożary niszczyły miasto w latach 1703, 1753, 1763[19]. Od 1742 r. należało ono do Prus. W 1779 r., w czasie "wojny kartoflanej", wojska austriackie zdobyły i złupiły miasto[19]. W latach 1818-1975 siedziba powiatu bystrzyckiego. W 1945 miasto zostało włączone do Polski - polską nazwę miasta oparto na przedlokacyjnej nazwie czeskiej. Dotychczasową ludność wysiedlono do Niemiec. W maju 2008 roku, na patrona miasta przyjęto Świętego Floriana[20].

Trzeba przyznać obiektywnie, że początki nie są bliżej znane. Przypuszcza się, iż istniało w tym rejonie jakieś osiedle (Bistrice?), chyba czeskich rybaków i rolników, która mogła rozwinąć się w osadę targową z okazji obsługi ruchu na szlaku z Przełęczy Międzyleskiej. Być może na wspomnianej ostrodze stała jakaś strażnica (w miejscu obecnej wieży wójtowskiej), co miałoby dać asumpt do niemieckiej nazwy późniejszego miasta Habelschwerdt - strażnika Habela na kępie (niem. Werder). Inni znów uważają, że najpierw nazwa ta brzmiała Hawelswerder od znanego Gallusa z Lemberku, który w XIII wieku zarządzał Ziemią Kłodzką. Tak czy inaczej, miejscowość została po raz pierwszy wymieniona dopiero 29.08.1318 roku z okazji sprzedaży przez nią tzw. Gęsiego Zakątka. Trzeba przyznać, że jak na tego typu osadę jest to późna wzmianka. Następny zapis pochodzi z 01.07.1319 roku z okazji nadania jej wójtowi Jakubowi Ruckerowi dziedzicznych praw sądowniczych tutaj i w przynależnych do Bystrzycy wsiach w zamian za największy udział w otoczeniu miasta murami obronnymi. Regularne wytyczenie sieci ulic z centralnym rynkiem było możliwe dzięki usytuowaniu planu zabudowy na zupełnie wolnych gruntach, prawdopodobnie we wschodniej części obszaru dzisiejszej wsi Stara Bystrzyca. A więc miasta powstało na tzw. surowym korzeniu.
Król Jan Luksemburczyk przyznał też 26.12.1319 roku nowo niejako wyodrębnionej osadzie las czynszowy u podnóża Kawczaka (593 m). Warto wspomnieć, że w 1473 roku płonął on aż sześć tygodni niszcząc drzewostan zupełnie, stąd później obszar ten nazwano Pustki. Równocześnie w wymienionym dokumencie Bystrzyca została uznana za miasto królewskie (stąd lew luksemburski w herbie), co oznaczało zwolnienie od podległości Kłodzku. W 1352 roku cesarz Karol IV potwierdził dotychczasowe przywileje, a w 1381 roku trzech synów rok wcześniej zmarłego Ottona von Gloubosa ze Śnielinka ufundowało szpital i przytułek miejski (przed murami), istniejący do dziś jako Dom Opieki Społecznej. Od 1401 roku działała już szkoła parafialna. W tym czasie handel w mieście osiągnął już znaczne rozmiary. Na jego potrzeby urządzono w poprzednim stuleciu aż trzy place: Solny, Bydlęcy i Kościelny. W grudniu 1429 roku Bystrzyca Kłodzka została zdobyta , zapewne przy pomocy plebsu, przez husytów. Wykonali oni podkop pod wieżą kościelną, która runęła i odsłoniła w ten sposób wejście w obręb murów. Ze zniszczeń ocalało jedynie masywne wójtostwo. Zostały one dość szybko usunięte, czemu sprzyjał stopniowy rozwój gospodarczy całej Ziemi Kłodzkiej, jak też potwierdzenie przywilejów przez Władysława Jagiellończyka w 1455 roku. W 1473 roku Henryk Starszy Podiebradowicz nadał miastu przywilej tkacki i prawo mili, zaś cesarz Karol IV - las. Dwa lata później wybuchł pożar, na szczęście jednak strawił on tylko kilka domów przy bramach miejskich.

Wiek XVI przebiegał na ogół spokojnie, stanowiąc i tu, podobnie jak na sąsiednich ziemiach "złoty" okres w dziejach. Ale pierwsze symptomy późniejszych konfliktów pojawiły się już rychło, gdy mieszczanie w 1522 roku demonstrowali przeciwko papieskiemu legatowi, zaś w 1548 roku zainstalowali pierwszego proboszcza luterańskiego, masowo zmieniając wyznanie. Jednakże już w dwa lata później został on wygnany przez arcybiskupa księcia Ernesta bawarskiego, który w 1548 roku wykupił hrabstwo kłodzkie od Bernsteinów. W 1577 roku casarz Rudolf I chciał zastawić miasto Dawidowi von Tschirnhausowi z Międzylesia, ale obawiający się przejścia w ręce prywatne (zastawy takie rzadko kiedy bywały wykupywane) zamożniejsi mieszkańcy złożyli się na "ofiarę" dla władcy w wysokości 1500 talarów, uzyskując zarazem privilegium de non alienando - nie oddawania w obce ręce. W trzy lata potem urządzono dla lepszej komunikacji nową bramę koło kościoła, zaś w 1592 roku wykupiono wreście wolne sołectwo.

    1. Bystrzyca Klodzka - kosciol p.w.sw.Michala

Kościół parafialny pw. św. Michała  Archanioła jest zabytkiem szczególnej klasy. Należy do najstarszych budowli w regionie, a pod względem  architektonicznym tworzy ciekawe rozwiązanie - jest to budowla halowa. Pierwotnie kościół nosił wezwanie  św. Jana Chrzciciela. Czas powstania pierwotnego  kościoła nie jest dokładnie znany. Po raz pierwszy dokumenty wymieniają bystrzycką świątynię w 1336 r., lecz wiadome jest, że pod względem architektonicznym sięga ona początkami ok. poł. XIII wieku, gdyż jest to budowla częściowo romańska z późniejszymi gotyckimi uzupełnieniami. Kościół przeżył wiele tragedii, a wśród nich szczególne piętno wycisnął napad husytów w grudniu 1429 roku. Wtedy to spalono świątynię, a wieżę całkowicie zburzono. Z czasem odbudowano świątynię, w poł. XIV wieku powstała dwunawowa hala gotycka. Kościół przeżył kilka razy przebudowę: dobudowano drugie prezbiterium - prawdopodobnie na początku XVI wieku, a w XVIII wieku przebudowano wieżę. Największe zmiany w architekturze świątyni przyniósł początek XX wieku, wtedy to kościół był za mały dla potrzeb parafian. Z tej przyczyny został w latach 1914 - 1916 całkowicie rozbudowany. Część zachodnia otrzymała neorenesansową i neomanierystyczną architekturę, a także neogotyckie przęsła. Również z tego okresu pochodzi wyposażenie kościoła: neogotycki ołtarz główny i ołtarze boczne. W bystrzyckiej świątyni spotykamy jednakże ciekawe i bardzo wartościowe dzieła sztuki. Wśród nich szczególne miejsce zajmuje pochodząca z ok. poł. XIV wieku gotycka figurka Matki Boskiej z Dzieciątkiem stojąca na półksiężycu. Tradycja wiąże ją z osobą praskiego arcybiskupa Arnoszta z Pardubic - czciciela Marii, a także fundatora wielu dzieł sztuki. Jednak w rzeczywistości dzieło to powstało znacznie później. Cennym zabytkiem jest też renesansowa kamienna chrzcielnica pochodząca z roku 1577, a więc z czasów kiedy kościół należał do protestantów. Została ona ozdobiona kilkoma herbami: Hrabstwa Kłodzkiego, Śląska, Bystrzycy i rodu Bernsteinów - fundatorów, a także znajduje się tam postać św. Jana Chrzciciela. W tej świątyni spotykamy dwie barokowe rzeźby: św. Jana Nepomucena i św. Franciszka Ksawerego, wykonane przez słynnego rzeźbiarza Michała Klahra. Obok kościoła stoi zabytkowa plebania pochodząca z II poł. XVI wieku.

    1. Bystrzyca Klodzka - Rynek /kamieniczki, ratusz, kolumna /

Barokowy pomnik Trójcy Świętej jest najokazalszym zabytkiem miasta. Poczodzi on z 1736 roku i został wykonany przez znanego śląskiego rzeźbiarza Antoniego Joerga i ufundowany przez bystrzyckiego patrycjusza Roberta Kleinwaechtera. Powodem fundacji tego pomnika było dziękczynienie za uratowanie miasta od pożaru. Pomnik ten ma zatem charakter wotywny. Stoi na miejscu, na którym znajdował się pręgierz. Pomnik ten posiada skomplikowany program ideowy, którego główną ideą jest zwycięstwo nad złem dzięki Bogu, przy współudziale świętych, w tym Michała  Archanioła i Maryi, którą tutaj przedstawiono jako Niepokalane Poczęcie. Również ciekawe jest przedstawienie Trójcy Świętej, gdyż obok wizerunku Boga Ojca, symbolu Ducha Świętego w postaci gołębicy widzimy unikatowy w skali regionu wizerunek Jezusa w postaci Baranka Apokaliptycznego. Ten bogaty program ideowy został oparty o dwunasty rozdział Apokalipsy, a ten fakt potwierdza znajdująca się na pomniku inskrypcja łacińska.

Związek z „wezwaniem” pomnika podkreśla trójboczny kształt jego cokołu. W najwyższej strefie usytuowano przedstawienie błogosławiącego Boga Ojca, obok widnieją przedstawienia Syna Bożego pod postacią Baranka eucharystycznego oraz gołębica Ducha Świętego. Niżej umieszczono figurę Marii Immaculaty na kuli ziemskiej; jeszcze niżej, w dolnej strefie znajduje się figura Archanioła Michała depczącego smoka - symbol pokonanego grzechu pierworodnego. Towarzyszą mu patroni strzegący przed pożarem, powodzią i morem: św. Florian, św. Jan Nepomucen i św. Franciszek Ksawery. Program wzbogacają odwołania do św. Rodziny, uczytelnione poprzez figury świętych Anny, Joachima i Józefa. Pomnik otacza misternie wykuta balustrada

Kamienice mieszczańskie. W Bystrzycy zachowało się kilka starych mieszczańskich kamienic, których wartość podkreślają kamienne renesansowe późnorenesansowe portale, sklepienia sieni, a także w wielu przypadkach oryginalne barokowe formy architektoniczne. Niestety tragiczne pożary, jakie nawiedziły kilka razy to miasto, spowodowały, że wiele kamienic przebudowano i przez to zatarto pierwotną historyczną formę i dekoracje. Dziś tylko w niewielu kamienicach zachowało się kilka osobliwości. Do nich należy kamienny portal z kamienicy nr. 14, czy renesansowy portal kamienicy nr. 11. Osobliwością jest kamienica nr. 4 z dużą sienią i renesansowym sklepieniem, a także ze ściennym malowidłem, przedstawiającym Bystrzycę w czasie pożaru w 1823 roku.

Kamienica nr 17 zachowała jako jedyna swój pierwotny kamieniarski wystrój. Główną ozdobą jest portal z około 1620r. - przykład śląskiej manierystycznej rzeźby architektonicznej, w której maski lwów i ludzi wyrastają z roślinnych ornamentów, a wzięte z natury wzory sąsiadują z abstrakcyjną dekoracją. Podobne motywy znajdziemy w kamiennych obramieniach parzystych okien.

Ratusz na rynku miejskim należy do najbardziej okazałych budowli, a to z powodu m.in. wysokiej wieży zegarowej. Pierwotnie na tym miejscu stała inna budowla ratuszowa, znacznie mniejsza i bez żadnych cech stylowych. 
Pierwotny ratusz został wybudowany w średniowieczu, około poł. XIV wieku. Z czasem uległ spaleniu, a w XVI wieku wybudowano nową renesansową budowlę z wieżą. Ratusz nie miał szczęścia, gdyż kilka razy uległ pożarowi, a z tego powodu zatarł swoją pierwotną architekturę i dekoracje. W latach 1853 - 54 przebudowano ratusz. Uzyskał on nową renesansową formę architektoniczną nawiązującą do mieszczańskiej architektury włoskich wolnych kupieckich miast. Jedynie z dawnego ratusza pozostała wieża, której zwieńczeniu nadano neorenesansowe formy architektoniczne.
Budynek został wzniesiony na rzucie czworokąta. Posiada trzy kondygnacje. Stylem luźno nawiązuje do renesansu florenckiego. Wieża budowli składa się z dwóch różnej średnicy sześciokątów. Posiada również ganek z metalową galeryjką. Galeryjka posiada krenelaż na machikułach. Obecnie siedziba szkoły muzycznej, biblioteki i banku.

Bystrzyca Klodzka - Maly Rynek /pregierz/

na Małym Rynku pochodzi 1566 roku i został wykonany w piaskowcu. Pierwotnie znajdował się na rynku, dokładnie w miejscu, gdzie stoi barokowy pomnik Trójcy Świętej. W 1736 roku przeniesiono pręgierz pod strażnicę miejską i stał tam do 1813 roku. Potem postawiono go na Małym Rynku. Pręgierz służył do wykonywania kar cielesnych w ramach prawa miejskiego. Stawiano tu złoczyńców, ladacznice i nawet włóczęgów. Karano biczowaniem lub długim staniem przy pręgierzu. Na tym pomniku prawa wykuto łacińską inskrypcję: "Deus impios punit" (Bóg ukarze niegodziwców). Jest to cytat z Psalmu 37,9 i zarazem obraz prawa rozumianego w myśl Biblii. 

Wojny w Bystrzycy Kłodzkiej

Władza samorządu miejskiego uległa zwiększeniu po otrzymaniu w 1617 roku przywileju sądu wyższego od cesarza Macieja. Tylko częściowo poprawiło to nastroje zaognione wskutek przymusowej rekatolizacji na podstawie edyktu Rudolfa II z 1605 roku. W tym celu przybyło z Kłodzka dwóch jezuitów, zaś 13 grudnia tegoż roku kapitan krajowy (namiestnik) von Logan z cesarską komisją dla odebrania protestantom kościoła. Jednakże w trakcie powstałego tumultu wygnano wszystkich z miasta, przestając przy nowym wyznaniu przez całą wojnę trzydziestoletnią. Mimo jej różnych dolegliwości miejscowość mogła jakoś przetrzymać ten nader ciężki okres, gdyż Bystrzyca Kł. posiadała niezłe zabezpieczenie w postaci majątków ziemskich w okolicy, w tym Wilkanów i Jaworek, nabyte w 1592 roku od Rudolfa II wraz z przywilejem górniczym i myśliwskim za 18.000 talarów. Przewidując zagrożenia, w 1620 roku zamurowano nową bramę. Już sam początek tego roku zapowiadał się źle. Oto 3 stycznia w godz. 20 - 21 miały miejsce wstrząsy o charakterze trzęsienia ziemi. I już wkrótce od Nachodu wkroczyły oddziały elektora saskiego, pokonując 17 lutego oddziały kłodzkie. Tak to się zaczęło.
W grudniu roku następnego znów pojawili się Sasi - płk. von Goldstein zajął miasta, poczem ruszył na Lądek Zdrój, zaś jego stu muszkieterów plądrowało Bystrzycę Kł. i okolicę. W maju 1622 roku oddziały cesarskie przeciągnęły na Morawy, plądrując oczywiście i tę miejscowość. Wiosną też dodatkowo zbuntowali się okoliczni chłopi, nad którym dowództwo objął długopolski sołtys Hans Wolff. Zablokowali oni 30 maja drogi do miasta, uniemożliwiając jego zaopatrzenie i prowadzenie handlu. Na odsiecz przybyły oddziały śląskie gen.
Hannibala von Dohna. Ubłagany ponadto przez mieszczan Karol Habsburg, biskup wrocławski i hrabia kłodzki, przysłał 6000 polskich najemników prowadzonych przez płk. Strojnowskiego (zwanych lisowczykami, jako że w większości wywodzili się oni z oddziałów kpt. Lisowskiego, walecznie broniącego wschodnich kresów), a kierujących się na Morawy. W okrutny sposób rozgromili oni chłopów w bitwie pod Bystrzycą Kł., której mieszczanie również mścili się na buntownikach. Niejako przy okazji lisowczycy złupili pobliskie wsie.
W 1623 roku spadły na miasto ostre represje cesarskie w postaci kwaterunków, kontrybucji itp. W kwietniu 1628 roku komisja, przybyła z Kłodzka dla stwierdzenia postępów w "nawracaniu", uznała sytuację za niekorzystną dla katolicyzmu, więc 12 i 18 kwietnia ujęła po dwunastu mieszczan jako więźniów - zakładników dla wymuszenia zmiany wyznania. Zawleczono ich do kłodzkiego zamku, zaś niekatolikom zabroniono handlu i rzemiosła, podczas gdy żołnierze zapędzali siłą opornych na msze.

A potem pojawili się Szwedzi. Każdy z ich pięciu pobytów nosił krwawe piętno, gdyż nie zawsze wszyscy zdążyli przed nimi uciec. Pod dowództwem Banera nadciągnęło ich 06.07.1639 roku aż 6000. Na szczęście w większości bystrzyczanie schronili się w pobliskich lasach. Po dziewięciu dniach odmaszerowali oni do Czech, jednakże mieszkańcom zwalili się cesarscy, kwaterując tu przez trzy lata. W 1642 roku "zabawił" w mieście gen. mjr. Robert Douglas ze swoimi Szwedami, jedną tylko dobę, ale za to dokładnie plądrując. W końcu w Bystrzycy Kł. pozostało zaledwie 96 mieszkańców, zaś na przedmieściach - dalszych 147. Jeszcze gorzej było w 1645 roku. Wpierw 23 października o godz. 9 nadciągnęła z Kłodzka awangarda, która została powstrzymana przez mieszczan broniących się pod komendą kpt. Tobiasza Pratoriusa, stąd 400 rajtarów zniszczyło tylko przedmieścia. Jednakże około godz. 16 zjawiły się główne siły szwedzkie: 4000 żołnierzy z samym Douglasem. Po krótkim oblężeniu miasta nie miało szans i poddało się za okupem 9000 talarów zyskując obietnicę spokoju. Zdołano wszakże zebrać jedynie 1000 talarów, przez co żołnierze rzucili się do plądrowania i grabieży, mordując opornych, wreszcie paląc zabudowania. Bystrzyca Kł. odetchnęła dopiero po czterech dniach

Na krótko. Niemal dokładnie w rok później, 9 października pojawił się szwedzki płk. Gorzke ze szwadronem u Bramy Kłodzkiej, a za nim 1200 wojska, plądrując następnego dnia całe miasto i zabierając 500 talarów czystego złota. Wyparli ich po dwóch tygodniach cesarscy, ale za cenę dużych zniszczeń. Spłonęło 144 domów i 7 folwarków, łącznie 2/3 Bystrzycy Kł. Oddziały austriackie odmaszerowały 25 października. Ostatni wreszcie raz Szwedzi dotarli tu 15.07.1648 roku - ponad 5000 żołnierzy dowodzonych przez znanego gen. Wittenberga, zatrzymując się w mieście na trzy dni. Nie było już w nim nic do grabienia, więc zabrali oni zboże z pól. Jeszcze w trakcie wycofywania wojsk szwedzkich po zakończeniu wojny, 15.07.1650 roku trafił tu oddział z Broumova, został wszakże powstrzymany przez grupę oficerów gen. Piccolomini. Zawarcie pokoju w Monastyrze w Westfalii, stąd zwanego westfalskim, w 1648 roku pozornie poprawiło tylko sytuację. Utrwalona tam zasada cuius regio, eius religio (czyja władza, tego religia) narzucała bezpośrednim poddanym cesarza austriackiego katolicyzm. W efekcie z Bystrzycy Kł. wyemigrowała znaczna część tych mieszczan, którzy przeżyli okrucieństwa wojny trzydziestoletniej. W następnym okresie miasto uczestniczyło w losach całego hrabstwa, co wiązało się m.in. z koniecznością współudziału w płaceniu kontrybucji wojennych. Z wolna jednak leczono rany, zwłaszcza po odzyskaniu utraconych w 1629 roku, za udział w "czeskiej rebelii", przywilejów. Był on na krótko przerwany przez wielki pożar, który wybuchł 24.05.1703 roku na Kościelnym Zaułku i strawił niemal wszystkie (72) budynki wraz z ratuszem i browarem. Nieco wcześniej szkód, ale tylko w niższych miejscach, przyczyniła 04.08.1689 roku powódź, roznosząc kamienny most. Przy powtarzających się groźbach pożaru postanowiono odwołać się do opieki św. Floriana, sprowadzając uroczyście jego relikwie z Krakowa, co stało się początkiem (1705) lokalnego kultu tej postaci. W 1719 roku odnowiono istniejące od 1514 roku wodociągi z ujściem koło młyna miejskiego w Starej Bystrzycy. Niedługo jednak mieszkańcy całej zresztą Ziemi Kłodzkiej cieszyli się spokojem. Nadciągnęły wojny śląskie.
Pierwsze pruskie oddziały w sile 2000 żołnierzy regimentu ks. Maurycego pojawiły się 27.12.1741 roku. W styczniu 1742 roku miasto przekształciło się w wielkie obozowisko ponownie tu zawitałych jednostek ks. Leopolda anhalckiego. Po ich wymarszu pojawił się z kolei korpus strażniczy Węgrów hr. Ciriaci, którzy oczywiście splądrowali Bystrzycę Kł. Po zawarciu pokoju wrocławskiego w tymże roku ulokowano tu batalion pułku piechoty płk. Schlichtynga. Na krótko miejscowość znów odzyskali Austriacy po wypadzie w grudniu 1744 roku. Tędy też w lutym roku następnego cesarski gen. Wallis przeciągnął z 10.000 żołnierzy na Kłodzko, ale zaraz za miastem został 14 lutego powstrzymany przez gen. Lehwalde. Po przegranej bitwie znów oddziały cesarskie musiały tędy się wycofać. Wtedy też pociski artyleryjskie zniszczyły dach kaplicy św. Floriana. Mieszkańcy oglądali więc przerzedzony 11 batalion i kilka szwadronów huzarów, którzy po oporządzeniu się opuścili miejscowość 20 lutego. Austriacy jednak nie zrezygnowali i w drugim półroczu już na dłużej utrzymali się w okolicy Bystrzycy Kł., kierując tu korpus ochotniczy, a za nim 6000 Pandurów ze znanym podówczas płk. baronem Franzem von der Trenck. Wyrządzili oni tyle szkód, że stali się symbolem wojennych nieszczęść na długie lata. Mimo iż oddziały te przybyły dla wyparcia Prusaków, miejscowa ludność tak źle o nich mówiła, że nawet w kronice miejskiej zapisano ich jako "barbarzyński naród".

W okresie międzywojennym zabudowę strawił kolejny duży pożar w 1753 roku. W cztery lata znów wkroczyli tu Austriacy, wyparci jadnak 20.03.1758 roku przez gen. von Fouque po potyczce pod Starym Waliszowem. Ale po kilku dniach nadciągnęły silniejsze oddziały austriackie, które z Bystrzycy Kł. uczyniły punkt wypadowy operacji przeciwko Kłodzku. Marsz na północ powstrzymał wszakże batalion piechoty pruskiej z czterema działami. W następnych latach miasto przechodziło z rąk do rąk. Po wkroczeniu w 1752 roku do hrabstwa kłodzkiego jednostek rosyjskich gen. por. hr. Czernyszewa, w Bystrzycy Kł. zatrzymał się 4 grudnia silny oddział ks. Lubomirskiego, który miał prywatną kwaterę w kamienicy Rynek 17. Klęsk dopełniły w 1763 roku wielki pożar i kolejna powódź. W tymże czasie Austriacy ostatecznie opuścili miasto. Nastąpiła stopniowa odbudowa, pojawiły się pierwsze zakłady sukiennicze.
Mimo narzuconego rygoru administracyjnego i ograniczenia samorządności widać było wzrost zamożności, choć rozwój był dość wolny. W 1767 roku uznano tutejsze piwo za najlepsze w całym hrabstwie, co podniosło jego zbyt. Dotychczasowa szkoła przekształcona została w seminarium nauczycielskie. Lecz pokój trwał krótko. Wybuchła wojna o sukcesję bawarską, zwana ziemniaczaną, w której ponownie doszło do zderzenia interesów austriackich i pruskich. Oddziały tych państw przemieszczały się po Ziemi Kłodzkiej, jak zwykle grabiąc i niszcząc. Ostatni raz Austriacy mieli możność odzyskać swoje stare tereny, gdy 18.01.1779 roku o godz. 6:30 dwa bataliony piechoty i 70 huzarów gen. Wurmsera pod dowództwem płk. Alvinzi i grafa Pallavizini po dwugodzinnym szturmie zdobyły miasto, bronione przez oddziały gen. księcia von Hessen - Phillipsthal, biorąc w niewolę dowódcę, 19 oficerów i 714 żołnierzy z 10 pruskimi sztandarami i 3 działami. Trzy oddziały, w tym pod komendą znanego później Yorka von Wartenburga, uciekły do Kłodzka. Jednakże szkody miejskie obliczono na 41.000 talarów. Na szczęście, zginęły tylko trzy osoby. Wojska cesarskie wycofały się ostatecznie po zawarciu pokoju cieszyńskiego. 

Wreście nastąpił spokój. Trwała codzienna praca, mozolny trud coraz większej ilości mieszkańców, najczęściej mozolnie zdobywających środki do życia. Dlatego też do nielicznych wyróżniających się wówczas wydarzeń można zaliczyć królewską wizytację 21.08.1780 roku przez Fryderyka II i dużą powódź w 1783 roku, która zniszczyła 122 budynki. Król ofiarował wtedy 1200 talarów na odbudowę. W owym też czasie powstają pierwsze zakłady przemysłu drzewnego i włókienniczego, niezależnie od tego, iż w 1787 roku działało tu 33 sukienników, 2 postrzygaczy sukna i 1 folusznik. Do końca zresztą XIX wieku te gałęzie produkcji miały wiodące znaczenie. W 1790 roku nastąpiła znów królewska wizyta, teraz już Fryderyka Wilhelma II, który nocował na plebanii. W 1799 roku założono ewangelicką wojskową i cywilną szkołę, z radością przyjętą przez wielu spośród 2213 wówczas mieszkańców (w 1784 roku było ich tylko 1640). Ten pomyślny rozwój przerwał wielki pożar, który 20.08.1800 roku wybuchł w narożnym domu rynku. Przy silnym wietrze objął on większą część miasta, trawiąc 154 domy, w większości na Przedmieściu Wodnym, i wnętrze wieży ratuszowej. Szkody ustalono na 200.000 talarów. Ogień szalał całą dobę. Dzięki pomocy królewskiej i całej prowincji śląskiej, do której teraz hrabstwo kłodzkie należało, zniszczenia zostały po dwóch latach usunięte. Dzięki temu Bystrzyca Kł. mogła w następnym roku wybudować szpital za 1200 talarów.

Wojny napoleońskie nie przyniosły tu większych kłopotów, choć miasto było okupowane przez oddziały francuskie. Ich kilkumiesięczny pobyt przyczynił się w latach 1806 - 07 do zniesienia ostatnich śladów feudalizmu, m.in. cechów. Jednakże w 1807 roku Bystrzyca Kł. musiała wnieść swój udział w wysokości 11.000 talarów w kontrybucji na ich rzecz. W 1810 roku weszły w życie nowe, bardziej krępujące samorząd przepisy miejskie. Po dwóch latach zorganizowano straż mieszczańską. U schyłku wojen napoleońskich w 1813 roku zawiązał się tu oddział ochotniczy pod dowództwem mjr. Wahzolda ze Starego Waliszowa.
Dla podreperowania kasy miejskiej próbowano rozwinąć lecznictwo uzdrowiskowe w Długopolu Dolnym, ale zarzucono je w 1817 roku, sprzedając ostatecznie tę miejscowość w 1839 roku. W 1821 roku wybudowano nową szkołę. Ewangelicy korzystali dotąd z małej Sali Mieszczańskiej w ratuszu, stąd podjęli wzniesienie Domu Modlitwy ze szkołą, które 31.10.1822 roku miały być przekazane do użytku. Jednakże w przeddzień na Przedmieściu Nowym, w czasie wielkiej burzy, wybuchł pożar, który przerzucił się na Przedmieście Wodne. Rozszerzył się tu na zabudowania folwarku Błękitny Jeleń, a następnie na centrum miasta. Trzeba wiedzieć, że jego możliwości obronne uległy znacznemu pomniejszeniu wskutek wcześniejszego opuszczenia Bystrzycy Kł. przez tutejszy garnizon, składający się co prawda głównie z inwalidów wojennych. Orkan szalał, zrywając dachy, ludzie chowali się w piwnicach, gdzie wielu znalazło śmierć w skutek ogarnięcia płomieniami górnych części domostw. Ogień był tak wielki, że topiły się metalowe części. W cztery godziny spłonęły cztery folwarki, 176 domów, szpital, kościół ewangelicki, plebania, szkoła dziewczęca, częściowo kościół katolicki. Aż 1100 mieszkańców utraciło wszystko. W piwnicach zginęły 23 osoby. Wiele też zmarło na ulicach i w domach, szczególnie dzieci. Łącznie szkody wyniosły 224000 talarów. Była to więc największa katastrofa w dziejach miasta. Król przekazał ze skarbca państwowego 40.000 talarów, dokładając jeszcze z prywatnej 20.000. Pomogła też prowincja i dwa pozostałe powiaty hrabstwa kłodzkiego. Drewno z lasów miejskich sprzedawano pogorzelcom po 1/4 ceny. Wspomniany kościół ewangelicki odbudowano dzięki indywidualnej pomocy królewskiej w wysokości 1600 talarów, stąd 31.10.1825 roku mogło się odbyć pierwsze nabożeństwo. W następnym roku uruchomiono nowy szpital, zaś w 1833 roku poświęcono kościół szpitalny na Przedmieściu Wodnym, początkowo pw. NMP, potem św. Jana Nepomucena i wreszcie św. Antoniego. Nieszczęść nie było jednak końca. Oto 11.06.1827 roku popołudniu wybuchła gwałtowna burza, wskutek której poziom wody w Nysie Kłodzkiej podniósł się o 18 stóp. Powódź zniszczyła wiele domów i obiektów nad rzęką m.in. olejarnię. W okolicy zginęły przez to 82 osoby i ponad 200 sztuk bydła. Most koło Bramy Wodnej został wręcz zmyty. Same prywatne szkody obliczono na 10.000 talarów. A do tego w 1831 roku pojawiła się cholera, na którą zachorowało 340 osób, z czego 103 zmarły.

Niepokoje i tu wywołała Wiosna Ludów. Już 05.05.1847 roku, po powtarzających się zamieszkach biedniejszych grup mieszkańców, doszło do rozbicia magazynu mąki. Ponieważ zamieszki trwały, a nawet nasilały się i w następnym roku, magistrat wezwał kompanię piechoty z Kłodzka, która przybyła 7 maja i wkrótce uśmierzyła niepokoje.

Większość informacji pochodzi z bogatego w opisy portalu : www.bystrzyca.info.pl



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wieś Spalona, Wycieczki szkoleniowe, Opracowania własne -odcinki Góry Bystrzyckie, Odcinki piesze
OSADNICTWO W GÓRACH BYSTRZYCKICH, Wycieczki szkoleniowe, Opracowania własne -odcinki Góry Bystrzycki
Polanica Zdrój-zagospodarowanie uzdrowiskowo-turystyczno-rekreacyjne, Wycieczki szkoleniowe, Opracow
Autostrada Sudecka, Wycieczki szkoleniowe, Opracowania własne -odcinki Góry Bystrzyckie, Odcinki pie
Uzdrowiska dolnośląskie, Wycieczki szkoleniowe, Opracowania własne -odcinki Góry Bystrzyckie, Tematy
Wieś Spalona, Wycieczki szkoleniowe, Opracowania własne -odcinki Góry Bystrzyckie, Odcinki piesze
publiczne prawo gospodarcze(opracowanie własne) PYSLKHKVB6YMBZ5COV36A3YWAJ6BVDZRW7ZV3MI
70 Wycieczka szkoleniowa
Tworzenie wymuszonej partycji MSR, Dokumenty i opracowania, Informatyka, Opracowania własne (informa
6. CUKRZYCA - opracowanie własne, Notatki
Wycieczka szkoleniowa JG Ciepl, dokumenty
metalurgia opracowanie własne, MiBM, semestr II, Odlewnictwo, INNe
6. CUKRZYCA - opracowanie własne, Anatomia, Ukł. Pokarmowy
opracowanie własne
Metodologia-opracowanie własne
GRP opracowanie wlasne 2(możliwe błedy)
Wiedźmin Ważne wskazówi do gry (opracowanie własne)
pytania opracowanie własne

więcej podobnych podstron