Sprawa Szeremietiewa i Klicha
Panie Jerzy rozumiem twoje zatroskanie armią ale upadek jej jest konsekwencją długotrwałych działań kolejnych rządów.
Od lat 90-tych prowadzonego proces systematycznego oczyszczania środowisk ocierających sie o władzę z obywateli narodowości polskiej.
Jedynie ci którzy powiązani są z jedną ze znanych nam nacji, nigdy nie odpadają od środowisk władzy i mimo, że byli w /zdawałoby się/ przeciwnym obozie.
Nawet po potknięciu się co jakiś czas znów wypływają w dobrej kondycji.
Dla przykładu np.: Jan Parys , minister obrony w rządzie Olszewskiego , dzięki mojej rzetelnie napisanej, pozytywnej rekomendacji został Ministrem Obrony Narodowej.
Znaliśmy sie po imieniu, ja przygotowywałem go do pytań posłów przed nominacją w Sejmie.
Prawdę mówiąc w tym czasie z osób cywilnych był jednym z nielicznych, dobrze zorientowany w wojsku i obronie. Podobnie jak Szeremietiew, który został wiceministrem.
Gdy został Parys ministrem odciął sie natychmiast ode mnie, choć pracowałem w ministerstwie . Miałem doświadczenie i byłem autorem wyprzedzającej na owe czasy doktryny wojennej. "Totalnej Obrony Narodowej" oraz szefem organizacji patriotycznych oficerów VIRITIM.
Pozwolił na palenie dokumentów stanu wojennego, których spisy z narażeniem życia czy wiezienia wyniosłem z Ministerstwa Obrony Narodowej aby udowodnić, że niszczy sie dowody zbrodni stanu
wojennego. Oczywiście źle sprawę załatwił, dokumenty dalej palono a komuniści zrzucili winę na chorążego, robiąc go kozłem ofiarnym tak,
że popełnił samobójstwo albo skrycie go powieszono. (Podobnie jak teraz chcą obciążyć pilotów za zamach na Kaczyńskich.)
Gdy za rozgrabienie i nielojalność wobec premiera Olszewskiego , bo zamyślało mu sie być prezydentem RP został z hukiem usunięty.
Każdy myślał że spadł na dno. Po kilku latach okazało sie że jest szefem Stowarzyszenia międzyrządowego Polsko-Niemieckie Pojednanie
operujące ogromnymi pieniędzmi, które wypłaca sie za odszkodowania za obozy i prace w Niemczech w czasie okupacji.
Jaki był mechanizm jego wyznaczenia gdy był odsunięty od władzy?.
Ujawniło sie dopiero wtedy gdy przydzielił sobie 80 tysięcy złotych nagrody.
Znów stracił stanowisko ale mimo zarzutów prokuratury i procesu sądowego nic mu sie nie stało.
Podobnie z Szeremietiewem, gdy miał proces za nadużycia jego prawej ręki Farmusa , na sędziów wyznaczono niedoświadczone młodziutkie sędziny i w tym momencie było jasne że nikt go o nic ważnego nie zapyta i zostanie uniewinniony.
Tylko trochę go podenerwują a później może nawet dadzą odszkodowanie od skarbu państwa, tak jak kończyło się wiele procesów prominentów..
Piszę to mimo że do tych ludzi nie mam jakiś osobistych pretensji , za Parysa ocierałem się o szczyty władzy, a za Szeremietiewa awansowałem na zastępcę dowódcy dywizji, ale mam żal w szerszym rozumieniu, że nie wykorzystali możliwości gdy mieli i władzę w wojsku. Później dopiero zrozumiałem dlaczego?
Dzisiaj Szeremietiew atakuje szefa MON Klicha i słusznie, bo zasługuje Klich nie tylko na dymisje ale oskarżenie o dywersję, za osłabienie i rozłożenie Wojska Polskiego. Tylko słowa Szeremietiewa są już niewiarygodne, bo mając władzę w MON postępował nie wiele lepiej.
W tym przypadku należy go poprzeć ale sobie za wiele nie można obiecywać.
Jeżeli etniczny Polak podpadnie nawet na błahej sprawie, to go spacyfikują do zera, aby sie nigdy nie podniósł, a swoich oszczędzają, bo mogą być przydatni do kolejnych rozgrywek.
Nie dadzą ich mocno skrzywdzić..
Wczytaj sie Jerzy dobrze w opracowanie, które ci załączniku przesyłam i myśl nad rozwiązaniem całościowym. Takich dorad potrzeba nam z całego świata.
Organizujemy się aby nareszcie Polacy przejęli władzę w Polsce i wprowadzili normalne, zdrowe porządki a nie rozkład i chaos jak za Platformy.
Nie jest to łatwe, bo zobacz jakie zażarte ataki są w Internecie na kongres zjednoczeniowy Polskiego Przymierza Narodowego w dniach 1-2 maja w Krakowie organizowany przez prof. Kozłowskiego, twórcy geotermii w Polsce.
Jak są atakowani ci którzy są współorganizatorami kongresu i którzy sie w łączenie Polaków zaangażowali, jak oczerniają prof. Ryszarda Kozłowskiego, Zygmunta Wrzodaka, mnie i innych .
Trzeba te ataki obserwować bo jednocześnie ujawniają się zawodowi szkodnicy polaczenia się Polaków działający niby po patriotycznej
stronie jak : SOWA - Kosiewski, Bubel, Barański, Makowiecki, Tymiński, Bizoń i inni.
Pozdrawiam :
gen ds Jan G. Grudniewski
1