Opracowanie: Sabina Jakubowska-Kocot
Sceneria:
stolik z gazetą i herbatą w szklance, przy stoliku siedzi Dziadek. Ważnym przedmiotem jest pilot do telewizora. Z boku, symbolicznie wyobrażając telewizor, stoją uczniowie ubrani galowo, tworząc chór i uczestników akademii, których dziadek maniakalnie i z upodobaniem włącza pilotem. Wnuki reprezentują typ hiphopowy lub inny.
„Przybyli ułani pod okienko…”
(chór śpiewa wszystkie zwrotki. Z boku patrzy na nich Dziadek, jakby oglądał telewizję. Wchodzą Wnuki).
Wnuk: Cześć, Dziadku, a co Ty oglądasz jakieś smęty.
Dziadek: O, przyszły moje wnuki ukochane, moja nadzieja i pociecha na stare lata…
Wnuk: Dziadek, wolne mamy, długi weekend, szkoda czasu włącz coś fajnego…(zabiera mu pilot i przełącza, chór śpiewa „Jesteś szalona…”, fragment)
Dziadek (zabiera pilot, wyłącza) A ja właśnie sobie nagrałem przebieg uroczystości z okazji 11 listopada, żeby razem z Wami pooglądać.
Wnuk: Dziadek, odpuść, przestań, naprawdę szkoda weekendu.
2 Wnuk: I am a free man. To wolny kraj.
Dziadek: (zgryźliwie:) Weekend, weekend. Zdążysz, to tylko chwila.
Wnuk: No dobra. (oglądają).
AKADEMIA (uczniowie z chóru po kolei recytują)
90 lat temu wydarzyło się coś ważnego, coś na co wszyscy od dawna czekali.
11 listopada 1918 roku zakończono działania I wojny światowej, podpisano pokój.
W tej wojnie uczestniczyli też Polacy – chcieli odzyskać wolność po 123 latach niewoli pod zaborami.
Chór śpiewa: 2 zwrotki „o mój rozmarynie”
Wnuk: Ale o co chodzi, gdzie on się zaciąga ?
Dziadek: Do wojska, na wojnę idzie. Do oddziału strzelców albo do ułanów, czyli żołnierzy jadących do boju na koniach.
Wnuk: Dziadek tylko nie mów że ty to wszystko pamiętasz.
Dziadek: Mały byłem. Mój ojciec walczył na tej wojnie. Dużo opowiadał. Telewizji nie było, komórek nie było, CSa nie było, to się słuchało wieczorami, co starsi opowiadają.
Wnuk: No i co, tak szli na tą wojnę chętnie ? Postrzelać sobie ?
(uczniowie z chóru dalej recytują)
Polski nie było, nie istniała. Byli tylko Polacy.
Przez ponad 100 lat walczyli o Polskę różnymi metodami.
Jedni z bronią w ręku, w kolejnych powstaniach.
Inni – dbając o zachowanie polskiego języka i kultury oraz ziemi.
Kolejne pokolenia umierały nie tracąc nadziei, że Polska powróci, zaistnieje.
Aż wreszcie pojawiła się szansa – wojna, która wciągnęła wszystkich zaborców.
Niektórzy Polacy szli na wojnę doborowolnie.
Inni byli do tego zmuszeni przez Niemców lub Rosjan. Czasami w bitwie byli dla siebie wrogami.
Chór: „Nie noszą lampasów”
Państwa, które rozpoczęły tę wojnę, musiały się pogodzić z przegraną. Były to Niemcy i Austro-Węgry.
Trzeci nasz sąsiad zaborca, Rosja, pomimo wygranej miał własne kłopoty – rewolucję.
Polacy zaczęli organizować własne państwo, na jego czele stanął Józef Piłsudski.
Chór śpierwa: „Legiony”
Okazało się, że jest jeszcze wiele trudności do pokonania – walka o granice, kształt państwa, ustrój, akceptację sąsiadów.
Pozostała codzienna walka o to, czym jest w istocie wolność – prawem czy obowiązkiem.
Wolność
potrafi
sama siebie ograniczać
szukając norm
podległych
honorowi.
A jeśli nie chce
upojona
mocą własnej
niezależności,
przestaje być
wolnością
Dziadek: No, to Wy już sobie idźcie, a ja sobie teraz powtóreczkę w spokoju obejrzę.
Wnuk: Co ? Z tego replay ?
Dziadek: WOLNY KRAJ.
KONIEC