analiza wierszy

"Chrystus miasta" - Julian Tuwim

Na moście tańczą zwyrodnialcy , zgromadzony tu pusty, bezwartościowy i bezrefleksyjny lumpenproletariat. Nie znaja człowieczego bólu, trosk i zmartwień. Opis tych tańczacych ludzi jest wyraźnie nacechowany turpizmem- nie ma nic wspólnego z delikatnością tańca par z Awinionu. Ten społeczny margines prezentuje żywiołowy, miejski witalizm (Skamandrytów ),skontrastowany wyraźnie z przybyszem, który się w tym szaleńczym tłumie wyróżnia. Nie myśli nawet o tańcu, stoi ze spuszczona glową i płacze. Nikt go nie zna procz Marii Magdaleny- Tuwim nawiazując do Biblii chce podkreślić, że zawsze pośród nas jest ktoś , kto do ogółu nie pasuje, ale nie jest tak , że zawsze jest nierozpoznawany i niezrozumiany przez innych. Maria mogła ukazać prawdziwe oblicze Chrystusa , co spowodowało, że tańczący pochylili ku niemu głowę. Tuwim ma nadzieję, że zawsze jest czas na zmianę mentalnośći, można ugiąć się przed nieziemską mocą, dobrem nieskończonym. Może liczy na skruchę tych ludzi, poprawę i próbę zaczęcia nowego, lepszego życia? ale to leży w sferze domysłów.


W wierszu „Do krytyków” Julian Tuwim wyraża swą radość z życia. Podmiot liryczny, którym jest sam poeta, jeździ w maju po Warszawie w tramwaju. Ta przejażdżka staje się dla niego czynnością najwspanialszą na świecie. Świat przepełniony jest różnymi zapachami, dźwiękami i kolorami. Piękne wydaje się być wszystko dookoła: ludzie, domy, ulice. Szanowni panowie krytycy, do których poeta zwraca się w tym wierszu, reprezentują stanowisko, zgodnie z którym poezja powinna zajmować się sprawami ważnymi, doniosłymi. Tuwim nie zgadza się z tą koncepcją sztuki. Dla niego tematem wiersza powinno być zwykłe, codzienne życie, zwyczajne sprawy. Poezja powinna zrywać z polityczno -patriotycznym przekazem.

Poeta operuje krótkimi zdaniami, równoważnikami zdań i wołaczami. Wiersz jest bardzo dynamiczny, co poeta osiągnął poprzez nagromadzenie czasowników. Wiersz nie ma podziału na strofy. Wersy mają nieregularną liczbę sylab.


Jasieński użył w „Bucie w butonierce” najważniejszych zabiegów poezji futurystycznych, choć pod względem formalnym – stała liczba sylab w wersach (na przemian czternaście i trzynaście sylab), stałe i przemienne rymy (typu ABAB) żeńskie i męskie - pozostał wierny klasycznym kanonom.

Dając wyraz zafascynowania ruchem, wypełnił złożony z sześciu czterowersowych zwrotek wiersz dynamicznymi czasownikami. Główny bohater nie przestaje maszerować, jego oddech i myśli podporządkowane są tempu marsza. Jego oczami odbiorca ogląda zmieniający się krajobraz oraz przyglądających się mu ludzi. Przez ciągły ruch nie sposób rozdzielić opisywanych sytuacji lirycznych, mimo niezwykłej plastyczności opisów. Wspomnienie strachów na wróble, młodych panienek pogrążonych w rozmowie, pędzącego auta czy białych tumanów spalin, unoszących się chwilę później na ulicy oddają ducha futuryzmu, propagującego opisywanie ruchu jako dowodu na postęp.

Prócz licznych czasowników, zabiegiem formalnym, zastosowanym przez autora i wskazującym drogę innym futurystom jest sięgniecie po zapożyczenia z języków obcych oraz neologizmy. Zamiast „spotkania” mamy angielskie „meeting”, francuskie „jour-fixe” zastępuje polski „posiłek”, a „Adieu” – „Żegnaj”. Pojawiając się także liczne dowody na lingwistyczny talent Jasieńskiego: „siebiepewny”, „parkocień”, „mojo”, czy „echopowiem”.


J.Przybosia " Na kołach "

- Podmiot liryczny zaznacza swoją obezność pytaniami np. "Jak swój dzień wywieźć z obiegu?"

- autor ubolewa nad faktem, że "dnia jest za mało"

- stosuje sumbol koła jako symbol codzienności

- tekst jest mało poetycki, kierowany do mas - autor sprzeciwia się romantyczno-modernistycznej metafizyce i nadmiernemu liryzmowi

(cechą charakterystyczną awangardy krakowskiej było właśnie kierowanie utworów do masy ludzkiej, ponieważ - jak twiedzili - to w niej tkwi siła cywilizacji)

- w utworze występują rozbudowane metafory np. "miasto kołami woła, turkot zajeżdża do uszu robotników, którzy zarobiony dzień niosą na plecach" lub "Kable wiją ramionami u wyłomu dnia, którego za mało"

- podmiot personifikuje maisto - traktuje je jak żyjący organizm ("miasto kołami woła")

- tematyką wiersza jest pośpiech, praca, misato, ludzie - ogólnie rzecz biorąc - codzienność (awangarda zajmowała się właśnie teraźniejszością przede wszytkim)

- miasto opisywane przez przybosia jest przepełnione domami, kablami, pojazdami, ludźmi (panuje w nim aż tłok - co daje nam charakterystyczną atmosferę)

- miasto to jest typowo przemysłowe (system awangardy krakowskiej to w końcu: MIASTO-MASA-MASZYNA)

- autor rezygnuje z bliskich, regularnych rymów (dzięki czemu utwór ma rytm prozy)

- język, styl i tematyka jest potwierdzeniem założenia awangardy: "Poeta nie jest kapłanem, nie jest beztroskim lekkoduchem lecz poważnym rzemieślnikiem, pracującym w materiale słowa"


"MIASTO, MASA, MASZYNA" - Peiper


Typowy mieszczanin do tej pory niszczył jedynie swoje miasto, gdyż żył w ciągłym rozdarciu między jego nowoczesną naturą a swoim tradycjonalizmem i anachronizmem swych poglądów. Człowiek nie umiał znaleźć wspólnego języka ze swą teraźniejszością. Stosunek ten musi ulec zmianie. Miasto, maszyna i masa są nauczycielami człowieka w procesie wytwarzania według zasad logiki, ekonomii, precyzji. To z tej strony ma przyjść odnowienia poezji. Liczą się więc nie intuicja i natchnienie(romantyzm, modernizm), lecz intelekt, praca niemal fizyczna, wysiłek twórcy-rzemieślnika. Zwięzłość, precyzja, trafność powinny być cechami przekazu poetyckiego. Do tej roli nadaje się najlepiej metafora, która jednocześnie posiada głębię znaczenia, skondensowanego w minimalnej dawce słowa.


Leśmian - Topielec

Podmiot liryczny "Topielca" pełni funkcje narratora- opowiada historie tragicznego wędrowca, który zwabiony przed szatana poniósł śmierć. Wiersz ukazuje nam, jak łatwo można się zatracić w tym, co kochamy i przekroczyc granice np zdrowego rozsadku czy odpowiedzialnosci. Dzieło ukazuje nam, jak łatwo można sie zagubic (w sensie fizycznym, psychicznym i emocjonalnym) podczas realizacji marzen czy pragnien. Wiersz ostrzega nas przed zbytnia latwowiernoscia, brakiem odpowiedzialnosci i zbytnia naiwnoscia w sluchaniu obcych ludzi, lub wlasnych pragnien.

Dzieło pozwolilo mi zrozumiec sens przysłowia "licz siły na zamiary". Wiem, ze podazanie za marzeniami, chec odkrycia i poznanania otaczajacego swiat i siebie, jest mozliwe tylko wtedy, kiedy zachowujemy rozsadek, odpowiedzialnosc, pewna doze sceptycyzmu i ufamy samemu sobie. "Topielec" uświadamia, ze pogon za marzeniami i chec poznania jest bardzo wazna, jednak nie wazniejsza niz zycie, ktore w wyniku takiej pogoni, czesto mozna utracic.


Leśmian- Dusiolek

Bohaterem utworu jest wiejski gawędziarz – Bajdała – który wędruje po świecie ze szkapą i wołem. Pewnego razu, zmęczony upałem pragnie odpocząć pod lasem. Podczas jego snu pojawia się Dusiołek, „jak półbabek z łoża”, który „Pysk miał z żabia ślimaczy (…) a zad tyli, co kwoka”. Postać diablika zaczerpnięta jest z wierzeń ludowych, w których często pojawia się postać stworzenia znęcającego się nad ludźmi. Również w utworze Leśmiana psotnik „Siadł Bajdale na piersi, (…) Póty dusił i dusił, aż coś warkło w chłopie”. Po przebudzeniu chłop za senne koszmary obwinia szkapę i woła, a następnie samego Boga, któremu wyrzuca:

Nie dość ci, żeś potworzył mnie, szkapę i wołka,

Jeszcześ musiał takiego zmajstrować Dusiołka?”

Bunt wobec Boga ma u Leśmiana głębsze podłoże. Poprzez ukazanie skargi chłopa autor pragnie zwrócić uwagę czytelnika na zło panujące w świecie i jego pochodzenie.

Utwór „Dusiołek” wskazuje na zainteresowanie Leśmiana nie tylko fantastyką, ale także kulturą narodową. Mimo nieskomplikowanej konwencji utworu i pogodnemu nastrojowi autor porusza problem dobra i zła oraz miejsca człowieka w stworzonym przez Boga swiecie.


Leśmian-Dziewczyna

Wiersz „Dziewczyna” łączy z innymi utworami Bolesława Leśmiana bajkowość i rozbudowana symbolika. Między innymi dlatego utwór ten nie jest jednoznaczny i możemy go interpretować na wiele sposobów.

Leśmian opowiada nam historię dwunastu braci, którzy usłyszawszy dobiegający zza muru zapłakany głos dziewczyny uwierzyli w jej istnienie. Zabrali się do rozbijania muru młotami, ale wyczerpani uciążliwą pracą giną. Na tym jednak nie kończy się walka o skruszenie muru. Inicjatywę przejmują cienie braci, a gdy i one się poddają pracę kontynuują same młoty. W końcu, po tylu trudach i wyrzeczeniach, udaje się osiągnąć cel i skruszyć mur, ale… Nie następuje szczęśliwe zakończenie opowieści. Dziewczyna po prostu okazała się złudzeniem, a wokół zaczyna panować cisza i próżnia.

Z pewnością „Dziewczyna” jest wierszem dojrzałym, ponieważ pochodzi z ostatniego wydanego za życia poety tomiku – „Napój cienisty”. Podstawowym sposobem interpretacji może być odczytanie pracy dwunastu braci jako dążenia do czegoś wyimaginowanego, nieistniejącego rzeczywiście. Bracia „wierząc w sny”, „pokochali (…) chętny domysł o dziewczynie”. Nie kierował nimi rozsądek, ale chęć odkrycia nieodgadnionego, tajemniczego, a przez to pociągającego. Ich praca jest wręcz obłąkańcza, dlatego końcu: „Oddali ciała swe na strwon owemu snowi, co ich kusił!”. Jednak ich wysiłek kontynuują następcy, aż w końcu pokonują wszelkie przeszkody, które symbolizuje mur.

Okazuje się, że wszelkie wysiłki ponoszone były na próżno. Wyobrażenie Dziewczyny i „losu w kwiatach” było tylko złudzeniem. Pozostały „płacz i żal i mrok i nieświadomość zatrata!” oraz retoryczne pytanie „Czemuż innego nie ma świata?”. Czy jednak wysiłek braci, ich cieni i młotów rzeczywiście był bezowocny? Poeta ich pracę ocenia jako „spełnione godnie trudy”. Bracia pozostali przecież wierni swym wyobrażeniom, pragnęli odkryć tajemnicę, dotknąć marzeń, nawet kosztem własnego życia. Po wysiłku braci pozostała „zgroza nagłych cisz” i „próżnia w całym niebie” – bez celu, jakim było ujrzenie Dziewczyny, a właściwie dążenia do jej zobaczenia pozostała tylko pustka.

A czy my, na co dzień nie realizujemy własnych celów, nie dążymy do spełnienia, choćby mało realnych, marzeń? Czy nie próbujemy przebić się przez mur „niezrozumienia i przypadkowości”? i jakże często, kiedy po wielu wyrzeczeniach osiągamy upragniony szczyt – stajemy zdumieni – To już? To wszystko? – Spełnione marzenie staje się codziennością, a po chwili przeszłością. Blednie a my stajemy w obliczu próżni, bądź… kolejnego wyzwania.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
TEMAT Poezja jest jak pomnik analiza wierszy Horacego pt Exegi monumentum i List do Pizonówx
analiza wiersza 2
I Burek, gr I POETYKA Analiza wiersza Rimbaud, W Broniewskiego
Analiza wierszy Baczyński
analiza wiersza - jak to zrobić
ANALIZA WIERSZA ANNY KAMIEŃ
analiza wiersza Konkurs piękności męskiej, TEORIA LITERATURY
grob agamemnona interpretacja i analiza wiersza
Była sobie raz królewna – analiza wiersza 3l
interpretacja i analiza wierszy Nieznany
4 2 Analiza wiersza Tadeusza Różewicza Ocalony
Analiza wierszy, Do Matury, J. Polski, Opracowania lektur i wierszy
Analiza wiersza 151. Dzień Dziadka Wandy Chotomskiej, Pedagogika, Edukacja wczesnoszkolna - polski
Analiza wiersza W. Szymborskiej
11 Resztę opowiem kiedyś innym razem analiza wiersza Miłosza
Dobro i zło muszą istnieć obok siebie, Analiza wiersza Tadeusza R˙˙ewicza pt
Konspekt analizy wiersza T, Konspekt analizy wiersza T
Analiza wiersza Tadeusza Różewicza, Analiza wiersza Tadeusza R˙˙ewicza pt
Dokonaj analizy wiersza