Wolf Doris, Rolf Merkle - Przepisy na szczęście, Doris Wolf, Rolf Merkle


Doris Wolf, Rolf Merkle

PRZEPISY NA SZCZĘŚCIE

Czytelnik, Warszawa, 1994

Uczyńcie ze swego życia kwitnący ogród

Z książki tej dowiecie się, jak mimo waszych dotychczasowych doświadczeń,
a także tych, które czekają was w przyszłości, możecie wnieść do swojego życia więcej radości i entuzjazmu.

Bo tylko od was zależy wasze szczęście i wasza radość. Źródło waszego szczęścia i zadowolenia kryje się w waszych myślach.

Wyobraźcie sobie swój umysł jako urodzajną glebę, na której zarówno rosną piękne kwiaty, jak i plenią się chwasty.

Myśli, które wam nie pozwalają cieszyć się życiem, są to chwasty waszego umysłu. Wasze myśli pozytywne, które pomagają wam doznawać szczęścia i miłości, są to kwiaty waszego umysłu. Chwasty nie wymagają pielęgnacji ani troski, uważajcie więc, aby się w waszym ogrodzie nie rozpleniły.

Z pomocą czterech przepisów na szczęście, które znajdziecie w tej książce, zdołacie wyplenić chwasty z waszego ogrodu i zamienić go w kwitnący raj. Zacznijcie od dziś zastępować kwiatami chwasty w waszym umyśle. To jest wasz ogród i możecie sadzić w nim, co tylko zechcecie.

Skorzystajcie z tej wolności, by upiększyć swoje życie. Posiadacie bowiem umiejętność kształtowania życia wedle własnych pragnień i wyobrażeń. Jesteście twórcami i mistrzami swego życia. Również w was drzemie jeszcze wiele radości.

Dotychczas ograniczaliście się w swym rozwoju. Powstrzymywaliście się od wielu rzeczy, dla których warto żyć. Są to:

RADOŚĆ

MIŁOŚĆ

SZCZĘŚCIE

WEWNĘTRZNA HARMONIA

POCZUCIE SPEŁNIENIA

ZDROWIE

Jeśli was to pocieszy: prawie każdy, kogo znacie, podobnie ograniczał swoje życie. Ale nie wolno wam ciągnąć dalej tej ponurej listy nieszczęść. Być może
w życiu waszym nie było dotychczas ciepła i miłości, za to niespełnione partnerstwo, obawy i troski, niezadowolenie seksualne, nuda, samotność, złość i nienawiść, poczucie niższości, rozczarowanie, gniew i irytacja, zazdrość, dolegliwości żołądkowe, podwyższone ciśnienie i tak dalej ...

Po co się tak dalej męczyć? Możecie już dziś poczuć się lepiej! Wszystko zależy od was samych. Wy decydujecie, jakie będzie wasze samopoczucie. Nie wolno wam dłużej krzywdzić samych siebie.

Dotychczas obwinialiście za wszystko innych, za złe warunki lub waszą przeszłość. Czyniliście to z niewiedzy, a może też dlatego, że nie wiedzieliście, jak można by to zmienić. Ale to nie inni wciąż od nowa sprowadzali na was nieszczęścia. Sami byliście wszystkiemu winni. To wasze oczekiwania i wymagania, postawy
i osądy, sposób myślenia o sobie i świecie powodowały uczucie przygnębienia. Być może teraz zapytacie: „Czy to w ogóle możliwe, aby w naszym świecie, gdzie wszystko układa się na opak, wieść życie pełne szczęścia i radości?”

Tak, jeśli ... . Czy jesteście na to zdecydowani?

Możecie być w życiu szczęśliwi, jeśli będziecie przestrzegać w życiu czterech przepisów, które znajdziecie w tej książce. Jest jednak ktoś, kto będzie wam stawał na drodze wtedy, kiedy te przepisy będą wam najbardziej potrzebne. Tym kimś jesteście WY SAMI!

Są to wasze poglądy i wyobrażenia, które zamykają wam drogę i utrudniają życie w zadowoleniu. Są to wasze myśli takie jak:

„To nic nie da”

albo

„Tego nie potrafię”

albo

„To nie ma sensu”.

Czy zauważyliście, jak takie myśli przygnębiają was i odbierają odwagę? Ale możecie się nauczyć pokonywać te przeszkody. Wiemy, że naprawdę pragniecie żyć szczęśliwie. Wszyscy tego pragniemy. A więc zacznijmy.

Oto pierwszy z czterech przepisów na szczęście:

Starajcie się otrzymać to, czego pragniecie, lecz tego nie żądajcie.

Macie większą szansę otrzymać to, czego pragniecie, jeśli się o to będziecie starać. To oczywiste. Czemu więc czynicie, podobnie jak wiele innych ludzi, akurat coś przeciwnego? Czemu milczycie tak często, zamiast powiedzieć, czego chcecie? Czy sądzicie, że inni potrafią odgadnąć wasze myśli? Obawiacie się, że ludzie będą na was źli, jeśli będziecie o coś zabiegać? Obawiacie się, że inni mogą was odrzucić? Czy może dlatego wahacie się śmiało wystąpić, bo uważacie siebie i swoje życzenia za mało ważne?

Mówcie po prostu, czego chcecie, nie owijając w bawełnę, bez poczucia wstydu, bez odcienia groźby, bez zbytniego hałasu. Powiedzcie: „Chciałbym ...” To przecież takie proste wypowiadać własne życzenia. Spróbujcie tylko. Wcale nie musicie żebrać ani przypochlebiać się innym, kiedy to czynicie. Nie musicie krzyczeć ani się unosić. Nie musicie popadać w lodowate milczenie, kiedy inni nie czynią tego, czego od nich chcecie. Nie musicie wymyślać innym ani ich poniżać za to, że nie chcą wam dać tego, czego od nich żądacie. Mówcie po prostu, ale stanowczo, czego chcecie.

Musicie się ćwiczyć w wypowiadaniu swych życzeń wiele razy. Nie zawsze przyjdzie wam łatwo w sposób spokojny, ale stanowczy zabiegać o miłość, zrozumienie, czułość, pomoc, ustępstwa lub pieniądze. Jest to umiejętność, którą musicie rozwijać i ćwiczyć, jeśli chcecie, aby życie wasze było szczęśliwe. Dopniecie swego, jeśli potraficie spokojnie prosić o wszystko tak, jakbyście prosili kogoś
o zamknięcie drzwi.

Popatrzcie na drugi człon przepisu: „lecz tego nie żądajcie”. Może żądacie, aby inni robili to, czego chcecie. Może żądacie, aby inni was kochali. Może żądacie, aby świat stał się sprawiedliwszy. Może żądacie także, abyście nie popełniali błędów
i byli doskonali.

Dlaczego żądacie niemal automatycznie tak wiele? Czyżbyście się obawiali, że nie otrzymacie tego, czego pragniecie? Czyżbyście się obawiali, że inni nie będą was respektować? Czyżbyście się obawiali, że inni was zignorują? Czyżbyście się obawiali, że zostaniecie skrzywdzeni?

Dlaczego chcecie nadal tak czynić? Dlaczego powołujecie się nawet na swoje prawo, unieszczęśliwiając się przez to? Czy naprawdę sądzicie, że tą drogą zawsze osiągniecie to, czego najbardziej pragniecie?

Jeśli przyjrzycie się dokładnie temu, co osiągnęliście swymi żądaniami, przypuszczalnie dojdziecie do następującego wniosku: Większość żądań, jakie stawialiście, nie przyniosła wam zadowolenia. Wprost przeciwnie. Straciliście więcej zadowolenia, niż zyskaliście. Czasami, w rezultacie żądania, otrzymujecie to, co chcieliście. Ale jest to tak, jak gdybyście znaleźliście grosz, a zgubili złotówkę. Straciliście: radość, równowagę, humor, przyjemność i wewnętrzny spokój. Zyskaliście: być może satysfakcję, że pokazaliście innym albo sobie samym, co potraficie i kim jesteście.

Co oznacza przestać żądać? Oznacza to pozbycie się wewnętrznego przymusu. Oznacza to pozbycie się kamiennego wyrazu twarzy, z jakim żądaliście swego. Oznacza to patrzenie na życie mniej ponuro i poważnie.

To tak, jakbyście się bawili w jakąś grę. Jeśli przegracie, nie potrzebujecie się tego wstydzić ani wątpić w siebie. W istocie bowiem tracicie tylko coś powierzchownego, nieistotnego. Wygrywacie zaś harmonię, miłość i zdrowie waszego ciała. Przegrywanie jest rzeczą normalną!

Co to znaczy powiedzieć, czego się chce, nie żądając tego? To znaczy starać się
o to beztrosko, czasem nawet z humorem. To znaczy mówić w taki sposób, by inni nie musieli się domyślać, o co wam chodzi. To znaczy nie chodzić z ponurą twarzą
w nadziei, że ktoś was zapyta, co się stało. To znaczy również przestać udawać proroka, przewidując z góry, iż inni nie dadzą wam tego, o co prosicie. Oznacza to jednak również prosić dzisiaj o to, o co wczoraj staraliście się nadmiernie.

Nie dopuszczajcie do tego, aby wasze wspomnienia dnia wczorajszego rzucały cień na dzień dzisiejszy. Dzień wczorajszy minął, przeszedł. Żyje jeszcze tylko
w naszych wspomnieniach. Liczy się tylko dzisiaj!!! Jeśli i dziś pragniesz tego samego, proś od nowa.

Mace już zatem pojęcie o istocie przepisu pierwszego. Możecie stać się wszystkim i osiągnąć wszystko, czego pragniecie, jeśli podejmiecie ryzyko, że dziś także spotkacie się z odmową. Dlatego życzymy wam, abyście znaleźli w sobie dość odwagi i wytrwałości, i także dziś zabiegali o to, o co wczoraj zabiegaliście nadmiernie. Będzie to wasz pierwszy krok w życie, w którym jest więcej zadowolenie i szczęścia.

A oto drugi przepis na szczęście:

Akceptujcie wszystko, cokolwiek się zdarzy, ... w danej chwili.

Ten przepis jest chyba najtrudniejszy do stosowania. Akceptujcie wszystko, cokolwiek się zdarzy, ... w danej chwili. To oznacza dla was przyjęcie tego, co jest nie do przyjęcia, zapomnienie tego, o czym trudno zapomnieć, albo pokochanie tego, co nie jest warte kochania.

Nie zrozumcie nas źle! Nie chodzi o to, byście akceptowali wszystko i godzili się z tym. Nie chodzi o to, byście rezygnowali. Nie chodzi o to, abyście okazywali obojętność wobec tego, kto was oszukał, wyśmiał, źle potraktował albo obraził tak, że nie da się tego cofnąć, mimo iż was to tak bardzo mocno poruszyło. Macie dwie możliwości: albo zaakceptować w danej chwili to, co się stało, albo przejąć się tym, dręczyć godzinami, a nawet dniami, i w ten sposób zatruwać sobie życie. To wasze zmagania i żądania, a nie życie czynią was nieszczęśliwymi!

Zatrzymajcie się na chwilę i sporządźcie spis tego wszystkiego, co w roku bieżącym i ubiegłym nie mogliście zaakceptować. Czy nie okaże się, że potraficie już zaakceptować niektóre z tych faktów, że się z nimi pogodziliście, że uznaliście je za coś, czego się nie da zmienić? Rozwinęliście w sobie inne nastawienie wobec tych faktów. Możecie także zmienić swoje nastawienie wobec spraw, których jeszcze nie akceptujecie. Wykorzystajcie tu jako pomoc drugi przepis. To wasze żądania wobec siebie i wobec innych ludzi utrudniają wam osiągnięcie szczęścia.

Akceptować wszystko, cokolwiek się zdarzy w danej chwili, to nie oznacza, że musicie polubić to, co się zdarzyło. To nie oznacza, że nie wolno nam się starać zmienić to, co zaszło. To nie oznacza, że macie myśleć, iż to, co się stało, jest słuszne.

Akceptować wszystko, cokolwiek się zdarzy w danej chwili, to oznacza przestać się denerwować, lękać, martwić i być nieszczęśliwym. Jeśli nawet wasz rozum żąda, by tego nie akceptować i pragnie z wami prowadzić dawną grę, po prostu nie zwracajcie na niego uwagi. Zamiast tego powiedzcie sobie: „Pragnę, aby było inaczej. Nie podoba mi się to, krzyżuje moje plany, ale potrafię w danej chwili zaakceptować fakt, że tak jest”.

Patrzcie na wszystko, co staje na waszej drodze, jak na wyzwanie, które podsuwa wam życie. Wyzwanie to oznacza, że macie wyjść poza siebie, że macie się nauczyć doskonalić własne umiejętności. Bądźcie zadowoleni, że ktoś postawił przeszkodę na waszej drodze. Jest to dla was szansa, by wznieść się ponad własną słabość.

Wszystko zależy od was! Możecie tę przeszkodę potraktować jako wyzwanie, które umożliwi wam doskonalenie samych siebie, albo możecie ją uznać za uciążliwy balast, który przeszkadza wam dotrzeć do upragnionego celu. Jeśli spojrzycie na nią jak na wyzwanie, będzie was bawiła i doda energii. Jeśli zaś uznacie ją za uciążliwy balast, będzie on was męczył i gnębił.

Dlaczego z takim uporem trwacie w gniewie? Być może sądzicie, że nie okazując gniewu, przyznajecie komuś rację, zezwalacie na to, aby czynił z wami, co zechce, że jesteście obojętni albo wręcz aprobujecie to, co się dzieje. A może zachowujecie
w sobie gniew, bo chcecie się na kimś odegrać? Spróbujcie spojrzeć na całe to napięcie i ciasnotę, jakie wytworzyliście w swoim wnętrzu. Ileż to zmarnowanej energii! Odprężcie się dla własnego dobra!

Jeśli nawet macie rację, starajcie się zaakceptować fakt, że inni się z wami nie zgadzają. Oni nie dotykają was osobiście, choć niekiedy może to tak wyglądać. Ci inni wyrażają jedynie swoje zdanie. Przestańcie przekonywać innych, że macie rację, a zyskacie zadowolenie. Jeśli zdecydujecie się zaakceptować sytuację taką, jaka jest, nie będzie to w żadnym razie kapitulacja!

To wasza decyzja! Doszliście do niej dzięki zrozumieniu, nie wskutek strachu. Gotowość akceptacji bez poczucia słabości to umiejętność, którą powinniście w sobie rozwijać i którą musicie w sobie starannie pielęgnować. Nie przychodzi ona jednak łatwo. Rezygnacja z żądania czegoś za wszelką cenę nie jest porażką ani uległością. Nie tracicie przez to siły. Wprost przeciwnie! Zachowujecie, a nawet zyskujecie siłę.

Przyjrzyjcie się nieco dokładniej trzem ostatnim słowom drugiego przepisu: Co oznacza „w danej chwili”? wszystko w życiu się zmienia. Przekonacie się ze zdumieniem, jak często sytuacje się zmieniają, i otrzymacie to, czego pragniecie, nie żądając tego i nie wywierając nacisku, jeśli tylko zastosujecie się do czterech przepisów na szczęście. Owo „w danej chwili” pomoże wam skierować umysł na „tu
i teraz”. „Tu i teraz” to wszystko, co posiadacie. Macie tylko tę chwilę. „Wczoraj” żyje tylko w waszej pamięci, a „jutro: egzystuje tylko w waszej fantazji. Kiedy jutro nadejdzie, będzie zawsze tylko owym „teraz”. Nie marnujcie dnia dzisiejszego, czekając na jutro. To, co jest dziś, istnieje! I stanowi wszystko, co kiedykolwiek możecie otrzymać. Jeśli przesuniecie swoje szczęście na potem, będzie stracone. Nie traćcie więc równowagi dlatego, że wasze życie jest takie, a nie inne. W tej chwili nie możecie go zmienić, ale za minutę albo za miesiąc ... . zmieniajcie to, co się wam nie podoba i co możecie zmienić. Ale nie unieszczęśliwiajcie siebie, żądając, aby sprawy wyglądały tak, jak tego pragniecie, bo tylko wówczas bylibyście szczęśliwi. Odprężcie się. Przestańcie uskarżać się na przeszłość i martwić o przyszłość. Tracicie bowiem w ten sposób teraźniejszość. Korzystajcie z dnia dzisiejszego, nawet jeśli jakaś jego część nie jest taka, jakbyście chcieli. Nie uzależniajcie swego szczęścia od ludzi i spraw. Zaakceptujcie fakt, że życie nigdy nie będzie takie idealne, jak to sobie wyobrażacie. Jeśli pragniecie być szczęśliwi, musicie się nauczyć akceptować to, czego nie da się zmienić, jako cząstkę waszego życia.

Dlaczego nie jesteście mili w danej chwili? Życie bywa niekiedy nędzne, ale wy nie musicie czuć się nędznie. Jeśli się o to postaracie, zrozumiecie, że zawsze jest dość powodów, by czuć się szczęśliwym albo przynajmniej zadowolonym. Wykorzystajcie swoją energię, by zmienić to, czego nie lubicie. Lecz nie marnujcie energii, żądając, by sprawy układały się inaczej, niż układają się w danym momencie.

Jeśli przestaniecie żądać, przekonacie się, że wszystko jest doskonałe. Tak jak
w przyrodzie jest wiosna i jesień, tak jak róża ma kwiaty i kolce, tak jak w życiu są narodziny i śmierć, tak wśród ludzi bywają radości i smutki. Człowiek jest doskonały taki, jaki jest.

Niech w naszych myślach przesuną się jeszcze raz dramatyczne fragmenty dotychczasowego życia. Czy napięcie, lęk, wściekłość, zazdrość, troski, zmartwienia
i irytacje rozwiązały wasze problemy? Czy zrozumieliście już, jak moglibyście spożytkować drugi przepis: „Akceptujcie wszystko, cokolwiek się zdarzy, w danej chwili”, w każdej z tych sytuacji?

Pamiętajcie, że drugi przepis ma wam pomóc, abyście przestali, dzień po dniu, wciąż od nowa siebie unieszczęśliwiać. Jeśli się do niego zastosujecie, potraficie bardziej cieszyć się życiem nawet wówczas, kiedy kolce będą jeszcze większe. Aby życie wasze upływało w większej radości i wewnętrznej harmonii, musicie zrozumieć, że świat nie uczyni wam krzywdy. Sami sobie przyczyniacie niezadowolenia i nieszczęścia. Świat bowiem postępuje zgodnie ze swymi prawami
i toczy się tak już od tysiącleci. Wy jednak możecie się nauczyć spoglądać na świat
i ludzi innymi oczyma. Zacznijcie już od dziś!

Podsumujmy wszystko to, o czym moglibyście z łatwością zapomnieć. Możecie zaakceptować to, co się dzieje w danej chwili, a jednocześnie nie musicie lubić tego, co się dzieje. Możecie zrobić tyle, ile jest w waszej mocy, by zmienić to, co da się zmienić. Akceptujcie jednak to, czego zmienić się nie da.

Akceptowanie w danej chwili tego, co się dzieje. Wcale nie znaczy, że musicie rezygnować z myśli iż dzieje się źle. Wy tylko przestajecie być z tego powodu nieszczęśliwi. Możecie w życiu zaznać więcej radości, nawet kiedy sprawy nie układają się tak, jakbyście tego pragnęli. Macie do wyboru: akceptować w danej chwili to, co się dzieje, albo zamartwiać się z tego powodu. Jesteście zdolni akceptować to, co się zdarza. Musicie tylko podjąć decyzję, by spożytkować tę zdolność dla własnego dobra. W ciągu swego życia niejedno zyskujecie i niejedno tracicie. Wasze życie czasami wydaje się doskonałe, a czasami niedoskonałe. Jeśli jednak będziecie żądać od życia, aby było doskonałe, doznacie rozczarowania, jeśli tak się nie stanie.

A oto trzeci przepis na szczęście:

Okazujcie miłość i akceptującą postawę, nawet jeśli nie

otrzymacie tego, czego pragniecie.

Być może myślicie, że trzeci przepis na szczęście zaleca, aby kochać innych, aby czynić im dobro. Nie, wcale nie o to w nim chodzi. Okazując miłość i akceptującą postawę, sami sobie czynicie dobro. Co rozumiemy pod słowem „miłość”? Miłość nie oznacza, że musicie być uprzejmi albo dawać piękne prezenty, choć możecie to robić z miłości. Miłość oznacza, że nie wznosicie przeszkód pomiędzy waszymi uczuciami a innymi ludźmi. Miłość to uczucie wspólnoty i otwartości.

Jeśli kogoś kochacie, to dlatego, że odkrywacie w drugim człowieku cząstkę, którą lubicie u siebie samych. Jeśli natomiast spostrzegacie, że kogoś nie aprobujecie, to dlatego, że czyni on coś, czego nie aprobujecie u siebie samych. Świat jest odbiciem was samych.

Miłość to uczucie szczerości, ciepła, wspólnoty, zrozumienia, jedności. Miłość
i akceptująca postawa nie zależą od tego, co się w życiu zdarza. Możecie okazywać miłość i akceptację, nawet jeśli inni ludzie nie odpowiadają waszym wyobrażeniom.

Ludzie często myślą, że jeśli kogoś akceptują, oznacza to, iż muszą w nim kochać wszystko. Myślą, że miłość oznacza, iż nie wolno mówić „nie” komuś, kogo się kocha. Myślą, że ten drugi człowiek musi dopiero zasłużyć na ich miłość. Myślą, że najpierw muszą czegoś dokonać, aby móc siebie samych zaakceptować. Myślą, że złe uczynki człowieka czynią zeń złego człowieka. W każdym człowieku tkwi jednakże zdolność kochania siebie i innych.

Wy także możecie się nauczyć akceptowania siebie, niezależnie od tego, co mówicie i czynicie. Wy także możecie się nauczyć akceptowania innych, niezależnie od tego, co mówią i czynią. Nie ma ludzi całkowicie złych ani całkowicie dobrych. Każdy człowiek ma swoje zalety i wady. Wszyscy ludzie czynią zawsze to, co w ich przekonaniu jest słuszne i właściwe. Ponieważ jednak my, ludzie, różnimy się od siebie pod względem doświadczeń i postaw, mamy także różne pojęcia o tym, co jest słuszne, a co błędne, co jest dobre, a co złe. Możecie akceptować każdego człowieka, jeśli przyznacie mu prawo do niedoskonałości. Ten drugi człowiek jest równie niedoskonały jak wy. Jeśli nie zamykacie oczu na własną niedoskonałość, możecie także być otwarci na innych ludzi. Jeśli waszą miłość uzależniacie od okoliczności, wówczas nie kochacie prawdziwie! Innymi słowy: kochajcie siebie takimi, jakimi jesteście. Kochacie innych, jeśli ich akceptujecie takimi, jakimi są. Możecie aprobować innych, jeśli aprobujecie siebie. Możecie kochać innych, jeśli kochacie siebie. Nie musicie kochać innych ludzi dlatego, że rozpaczliwie żądają waszej miłości. Nie musicie kochać innych ludzi dlatego, że potrzebują waszej miłości. Nie musicie kochać innych ludzi dlatego, że na to zasługują. Nie musicie kochać innych ludzi dlatego, że chcecie być przez nich również kochani. Możecie kochać innych ludzi po prostu dlatego, że są! Miłość nie jest handlem wymiennym. Zasada „Będę cię kochać, jeśli ty mnie będziesz kochać”, jest przeważnie nieskuteczna.

A oto spostrzeżenia, które pomogą wam zwiększyć poczucie szczęścia: „Zawsze mogę cię akceptować, ponieważ wiem, że nie jest ważne, co mówisz i czynisz. Masz takie cechy, które mi się podobają, i takie, które mi się nie podobają. Nawet kiedy mówisz coś, co mi się nie podoba, mogę cię zaakceptować, ponieważ wiem, że jest to tylko twoje zdanie”. Jeśli pomyślicie o tym, że my ludzie, jesteśmy niedoskonali, że wszyscy staramy się na swój sposób dać z siebie wszystko, co najlepsze, wówczas doznacie uczucia miłości i wspólnoty.

Jak możecie umocnić waszą miłość do innych? Jeśli potraficie przyjąć siebie całkowicie i bez zastrzeżeń, Jeśli potraficie siebie aprobować, wówczas potraficie być także otwarci na innych. Zacznijcie zatem od siebie! Spójrzcie z miłością na swoje odbicie w lustrze i uśmiechnijcie się. Macie wszystko, by korzystać z życia i cieszyć się nim. Czasami o tym zapominacie albo nawet w to wątpicie. Wszystko co być może uważacie za niedoskonałe lub złe, ma swoje własne miejsce i należy do was. Będziecie zadowoleni tylko wówczas, jeśli zaakceptujecie to, co niedoskonałe, zamiast się tego wypierać. Jeśli się otworzycie przed innymi ludźmi, możecie czasem spotkać niewiele zrozumienia. Pomyślcie wówczas o tym, że inni być może nie potrafią wyrazić swojej akceptacji tak jak wy lub wręcz się tego obawiają. Wczujcie się w położenie drugiego człowieka, w to co mówi i czyni. We wszystkim, co czynią inni, tkwi także cząstka was samych. Otwórzcie się, by widzieć i cenić piękno we własnym życiu. Wówczas potraficie także widzieć i cenić piękno u innych. Być może jednak należycie do tych ludzi, którzy w swoim życiu nie potrafią odkryć nic pięknego. Jeśli tak, to możecie to z łatwością zmienić. O tym, czy jesteście szczęśliwi i zadowoleni, nie decyduje to, co przeżyliście w przeszłości. Przeszłość skończyła się, minęła. Żyje już tylko w waszych wspomnieniach. Skierujcie swoje myśli na dzień dzisiejszy i żyjcie z chwili a chwilę tak szczęśliwie, jak tylko można. Urządźcie sobie dzień dzisiejszy tak pięknie, jak to tylko możliwe, a będziecie go jutro chętnie wspominali. Natura dała wam mimo wszystko ... umiejętność przeżywania szczęścia
i zadowolenia. A więc wykorzystajcie tę umiejętność!

Przyjrzyjcie się teraz drugiej części trzeciego przepisu: „Okazujcie miłość
i akceptującą postawę, nawet jeśli nie otrzymacie tego, czego pragniecie”. Większość ludzi z łatwością przychodzi okazywać miłość, kiedy otrzymują to, czego pragną. Jakie to proste, cieszyć się, kiedy świeci słońce. Lecz życie składa się nie tylko
z promieni słonecznych. W życiu zdarzają się także deszcze i burze, przeplatają się sukcesy i porażki. Obojętne, czy chcielibyście zrobić coś innego, niż zrobiliście. Obojętne, czy inni powinni się byli zachować inaczej, niż się zachowali, skutek jest zawsze taki sam: jesteście zagniewani lub nawet wściekli, zawiedzeni lub przygnębieni. I wówczas nie potraficie zaakceptować siebie i innych. Przeszkadza wam w tym wasze przekonanie, że musicie otrzymać to, czego pragniecie i że wszystko powinno przebiegać zgodnie z waszym wyobrażeniem. Jedyne, nad czym możecie całkowicie panować, to wasze myśli, uczucia i czyny. Inni ludzie robią to, co chcą i co uważają za słuszne. Nie macie nad tym kontroli.

A zatem jeśli chcecie sobie stworzyć szczęśliwe życie, musicie nauczyć się godzić z tym, że nie wolno wam domagać się spełnienia waszych pragnień. Musicie się nauczyć, że inni mają prawo do własnych opinii, jeśli nawet są one błędne. Okazujcie miłość również wtedy, kiedy nie otrzymujecie tego, czego pragniecie.
W miłości do siebie i do innych nie istnieją żadne „ale”. Kiedy jesteście niechętni innym, przypomnijcie sobie: „Nie ma powodu, aby odrzucać człowieka. Inni czynią
i mówią jedynie coś, co mnie się nie podoba. Mają do tego prawo, nawet jeśli ja jestem innego zdania. Są to ludzie tacy sami jak ja, mają swoje wady i słabostki. Robią tylko to, co uważają za słuszne i najlepsze, a ja także robię tylko to, co uważam za słuszne i najlepsze”.

To nie jest takie proste. Musicie to ćwiczyć! Ale podobnie jak nauczyliście się odrzucać innych, jeśli nie spełniają waszych życzeń, możecie się także nauczyć akceptować innych. Nic na tym nie stracicie, bo i tak już jesteście nieszczęśliwi. Możecie za to wiele zyskać, więcej zadowolenia, szczęścia i miłości. Dopóki nie potraficie odczuwać miłości do innych ludzi, dopóty nie będziecie szczęśliwi. Nie troszczcie się o to, czy inni was kochają. To jest ich problem. Możecie kochać innych ludzi, nawet kiedy oni was nie kochają. Wszyscy pragną dobrze się czuć i być kochanymi, ale nie wszyscy znają właściwą drogę.

A oto ostatni z czterech przepisów na szczęście:

Doceniajcie i szanujcie samych siebie, cokolwiek robicie

i przeżywacie.

Te przepis jest najważniejszy. Tylko wówczas, kiedy sami siebie szanujecie, potraficie szanować innych. Tylko wówczas, kiedy sami siebie doceniacie, potraficie także kochać i doceniać innych. Tylko wówczas, kiedy polubicie siebie, potraficie wieść szczęśliwe życie. Szacunek dla samego siebie to najcenniejsza rzecz, jaką możecie osiągnąć w życiu. Tylko wy sami możecie sobie to zapewnić. Sprawcie sobie ten prezent. To niewiele kosztuje, a jest takie cenne. To wasza decyzja! Jeśli odrzucacie i niedoceniacie samych siebie, musicie się czuć przygnębieni
i zrozpaczeni. Wasze życie jest wówczas pełne lęków i samotności. Świat wydaje się wam zimny i odpychający. Kiedy siebie szanujecie i doceniacie, wówczas udziałem waszym będzie wszelka radość i szczęście tego świata. Będziecie się wówczas cieszyć życiem i czerpać z niego. Ale co to znaczy szanować samego siebie? To znaczy uważać siebie za kogoś ważnego i wartościowego. To znaczy wybaczać samemu siebie i okazywać wyrozumiałość w razie zabłądzenia. To znaczy być dla siebie samego dobrym przyjacielem. Prawdziwe poczucie własnej godności nie ma nic wspólnego z samouwielbieniem. Nie chodzi o to, by pokazywać ludziom, jacy jesteście wspaniali. Nie powinniście zabiegać o poklask innych. Nie powinniście zachwycać się sami sobą i spoglądać na innych z góry. Jeśli naprawdę szanujecie siebie, nie są wam potrzebne takie sztuczki. Nie musicie nikomu niczego udowadniać, a także uważać siebie za lepszych od innych. Szacunek wobec samych siebie jest jak ukrywana i cicha miłość. Nikt o niej nie wie, a jednak widać po zakochanym człowieku, że jest bardzo, bardzo szczęśliwy.

Przypatrzmy się drugiej części przepisu: „cokolwiek robicie i przeżywacie”. To oznacza, że przestajecie się dręczyć wyrzutami i przypisywać sobie winę, jeśli coś się nie uda. To oznacza, że przestajecie być dla siebie surowymi i nieubłaganymi sędziami. To oznacza, że nie przestajecie próbować nowych rzeczy tylko dlatego, że nie od razu wam się udały.

Wybaczacie innym ich błędy i słabości. Mówicie: „Błądzenie jest ludzką rzeczą” albo:” Każdemu może się to zdarzyć” albo: ”Nie jest aż tak źle”. Tylko u siebie nie tolerujecie błędów i słabości. Wymagacie od siebie doskonałości. Stawiacie sobie wygórowane cele i nie macie dla siebie pobłażania, jeśli ich nie osiągniecie. Traktujecie siebie z pogardą, jeśli coś wam się nie uda. Uzależniacie szacunek dla siebie od swych dokonań i sukcesów. Jeśli chcecie być szczęśliwi, musicie tego zaprzestać. Wasze osiągnięcia w danej chwili to tylko mała cząstka was samych. Nie powinniście nigdy wątpić w siebie jako całość ani siebie deprecjonować. Od narodzin aż do śmierci zawsze pozostańcie sobą - zawsze godni miłości i szacunku. Bądźcie dla siebie samych dobrymi przyjaciółmi. Mówcie sobie słowa przyjazne i pełne zachęty, takie, jakie powiedzielibyście przyjacielowi, gdyby do was przyszedł
i zwierzył się ze swych cierpień. Czy chcecie to czynić?

Wyrzućcie precz ze swej głowy karzące i twarde słowa. Nie lubicie, kiedy inni was odrzucają i mówią wam przykre rzeczy. Dlaczego więc czynicie to wobec siebie samych? Nie istnieje nic, co by usprawiedliwiało fakt, że sami siebie oskarżacie
i karzecie. Obojętne, jak wielkiej wagi są wasze błędy, wasza pogarda dla siebie ich nie naprawi.

Nie robicie nikomu przyjemności, a już najmniej sobie, jeśli sami siebie potępiacie. Kiedy jesteście zgnębieni, przekreślacie szansę nauki na własnych błędach. Czy chcieliście popełnić błąd? Czy chcieliście tego wszystkiego, co się stało i za co siebie teraz potępiacie? Z całą pewnością nie. Po prostu działaliście w najlepszej wierze i to jest wszystko, co mogliście uczynić. A może żądacie od siebie umiejętności patrzenia w przyszłość? Żądacie od siebie wiedzy o tym, co stanie się za chwilę albo jutro? Wobec tego żądacie rzeczy niemożliwej. Możecie uczynić tylko to, o czym w danej chwili działania jesteście przekonani, że jest słuszne i właściwe. To wszystko, co możecie uczynić. Jesteście omylni jak wszyscy inni ludzie. Bądźcie więc tolerancyjni wobec siebie i wybaczajcie sobie tę cechę.

Jeśli naprawdę zależy wam na tym, by doświadczyć w życiu więcej radości
i zadowolenia, niech słowa zamieszczone na następnych stronach staną się waszą codzienną modlitwą.

„Poczucie godności jest największym skarbem, jaki posiadam. Dlatego postanawiam od dziś nie potępiać siebie i nie odrzucać. Akceptuję siebie takim, jakim jestem. Wybaczam sobie błędy i słabości i akceptuję fakt, że jestem tylko ułomnym człowiekiem. Jestem istotą niepowtarzalną. Nigdy dotąd nie było człowieka takiego jak ja i nigdy nie będzie człowieka podobnego do mnie. Wszystko co czynię i mówię, myślę i czuję, jest moją własnością. Dlatego przyjmuję to jako część siebie samego. Moje sukcesy należą do mnie tak samo jak moje błędy. Dopóki jestem dla siebie miły i przyjazny, mam odwagę i nadzieję, że znajdę sposób na pokonanie swoich błędów. Jestem kimś. Zasługuję na to, aby mi się dobrze wiodło. Dlatego będę dla siebie dobrym przyjacielem, będę siebie szanował i doceniał”.

A więc znacie już wszystkie cztery przepisy na szczęście:

  1. Starajcie się otrzymać to, czego pragniecie, lecz tego nie żądajcie.

  2. Akceptujcie wszystko, cokolwiek się zdarzy ... w danej chwili.

  3. Okazujcie miłość i akceptującą postawę, nawet jeśli nie otrzymacie tego, czego pragniecie

  4. doceniajcie i szanujcie samych siebie, cokolwiek robicie i przeżywacie.

Stosujcie się do nich, jeśli pragniecie zaznać w życiu więcej radości i zadowolenia. Często nie jest to takie proste jak zażycie pigułki. W tych czterech przepisach nie ma nic tajemniczego. Skutkują one tylko wówczas, jeśli się do nich zastosujecie. Jeśli przestaniecie żyć zgodnie z nimi, ich działanie również zaniknie. Ludziom szczęśliwym i zadowolonym weszło w zwyczaj stosowanie tych przepisów
w codziennym życiu. Jeśli zaczniecie przestrzegać tych przepisów, początkowo uznacie, że jest to uciążliwe i trudne. Niejeden raz ogarną was wątpliwości, czy jesteście na właściwej drodze. Ale wkrótce spostrzeżecie, że odnosicie sukcesy,
i powoli życie zgodnie z tymi przepisami stanie się dla was czymś normalnym
i naturalnym.

Postępowanie według przepisów na szczęście jest o wiele prostsze niż niedola
i przygnębienie, które sobie dotychczas narzucaliście. Być może potrwa to miesiące,
a nawet lata, nim przyswoicie sobie ten nowy sposób myślenia. Musicie się nauczyć stosować te przepisy w trudnych sytuacjach życiowych, bo wtedy właśnie najbardziej są wam potrzebne. Bądźcie cierpliwi dla siebie; gdyby to było takie proste, wszyscy ludzie dokoła was postępowaliby zgodnie z nimi; gdyby zaś było bardzo trudne, nikt by tego nie robił.

A teraz powiedzcie sobie, że przez pewien czas nie będziecie trwonić energii na zmienianie ludzi wokół was. Dotychczas na tym polu niewiele zdziałaliście, prawda? Zamiast tego zbierzcie całą energię, by zmienić swoje nastawienie do siebie i do innych ludzi. Stosujcie te przepisy na szczęście tak często, jak to tylko możliwe każdego dnia. Życie szybko mija. Dlatego nie ociągajcie się! Każda godzina, którą spędzacie, będąc nieszczęśliwymi, to 60 straconych minut szczęścia. Nie czekajcie na odpowiednią porę. Ona nadeszła dzisiaj. TERAZ. Nie traćcie czasu, bo go nie odnajdziecie. Każdego dnia macie tylko 24 godziny do dyspozycji, ani mniej, ani więcej. Wszystko co powinniście zrobić, to zapamiętać sobie dobrze te przepisy
i stosować je możliwie jak najczęściej. Ludzie czasem myślą, że mogą być szczęśliwi i zadowoleni dopiero wówczas, kiedy ich nadzieje i żądania zostaną spełnione. Cieszcie się tym, co posiadacie, zamiast dręczyć się, że czegoś nie posiadacie. Sami siebie pozbywacie uczucia zadowolenia, jeśli pozwalacie swym myślom zajmować się czymś, czego nie macie. Nie możecie wówczas cieszyć się tym, co już posiadacie. Kiedy zaś skierujecie myśl na rzeczy, które macie i będziecie się nimi cieszyć, doznacie uczucia niezmierzonego szczęścia.

Cóż za marnotrawstwo! Macie tak wiele, ale uważacie to za coś oczywistego,
a nawet jeszcze gorzej, uważacie siebie za coś oczywistego i często jakże nisko siebie cenicie. Jak długo jeszcze będziecie pozwalali waszym myślom, aby stawały pomiędzy wami a waszym szczęściem? Jeśli czujecie się źle, pamiętajcie o tym, że to wy sami tworzycie to uczucie i że to wy, tylko wy możecie sprawić, że poczujecie się lepiej. Być szczęśliwym to gra w „Zrób to sam”. Nie czekajcie dłużej na to, że otoczenie was uszczęśliwi. Nie czekajcie na to, że świat będzie się obracał zgodnie
z waszym wyobrażeniem. Nie wystarczy tylko pragnąć stosować te przepisy i nigdy nie wyjść poza pragnienie. Nie wystarczy także przeczytać raz tę książeczkę, a potem ją odłożyć. Być może podczas czytania mieliście trochę przyjemności, ale ona szybko znów się ulotni. Jeśli pragniecie stworzyć sobie więcej radości na dłużej, musicie zmienić wasz sposób myślenia i codziennie wciąż od nowa postępować według tych przepisów.

W tym miejscu wysłuchajcie słowa przestrogi: nie żądajcie, aby inni stosowali te przepisy. Nie bądźcie jako misjonarze, którzy znaleźli prawdę absolutną, nawet jeśli tak uważacie. Inni ludzie mają prawo decydować za siebie. Bądźcie przykładem dla innych, wówczas oni pójdą za wami.

Jeśli będziecie stosować nasze przepisy na szczęście, wówczas wasza przemiana wyda się cudem wam - a może także innym. A najpiękniejsze jest to, że możecie tego cudu dokonać sami.

Życzymy wam z całego serca, abyście mieli odwagę i wytrwałość w kierowaniu waszego życia ku lepszemu.

Doris Wolf i Rolf Merkle

Doris Wolf, Rolf Merkle - PRZEPISY NA SZCZĘŚCIE

12



Wyszukiwarka