MIED$


Miedź w Polsce

Nazwa pochodzi od Cypru, gdzie już 1500 lat p.n.e. eksploatowano wielkie złoża miedzi. Miedź i jej stopy odegrały znaczącą rolę w rozwoju materialnej kultury ludzkiej. Czysta miedź jest metalem o jasnoróżowej barwie, kowalnym, dającym się walcować na bardzo cienką folię. Jest bardzo dobrym przewodnikiem prądu elektrycznego i ciepła. Naturalny pierwiastek jest mieszaniną dwóch trwałych izotopów 65Cu i 63Cu. W przyrodzie występuje w postaci minerałów, głównie siarczków. Najważniejsze minerały: chalkopiryt CuFeS2, chalkozyn Cu2S, kowelin CuS, malachit Cu2[(OH)2|CO3], azuryt i in. Miedź jest metalem o małej aktywności chemicznej. Odporna na działanie suchego powietyrza, w wilgotnym pokrywa się zieloną patyną. Związki miedzi mają kolor zielony lub niebieski i są trujące. Główne zastosowanie miedzi do produkcji przewodów elektrycznych. Miedź produkuje się dwiema metodami: ogniową i hydrometalurgiczną, tzw. mokrą. W metodzie ogniowej poflotacyjny koncentrat miedziowy topi się w piecu szybowym z dodatkiem topników w celu oddzielenia siarczków miedzi i żelaza od tlenków żelaza i skały płonnej. Oddzielone od żużla siarczki po zmieszaniu z krzemionką topi się w konwertorze i przedmuchuje powietrzem. Żelazo przechodzi w tlenek i z krzemionką tworzy żużel; siarczek miedziawy utlenia się do miedzi metalicznej. Otrzymaną surową miedź oczyszcza się elektrolitycznie, wydzielając z niej cenne metale (m.in. Ni, Ag, Au). Miedź elektrolityczna zawiera 99.9% Cu. Metoda mokra polega na ługowaniu związków miedzi z wyprażonego koncentratu poflotacyjnego kwasem siarkowym, oczyszczaniu otrzymanego roztworu i wytrącaniu miedzi elektrolitycznie lub sproszkowanym żelazem.

Złoża miedzi w Polsce


0x01 graphic


    Odkrycia złóż dokonał około 1590-1592 roku Jan Niedźwiedź syn Marcina, kuźnik z Jasiowa. Kardynał Jerzy Radziwiłł wydzierżawił część kopalni Jerzemu Winterowi z Lipska (Saksonia) na 15 lat.W 1607 r. wzmiankowano o eksploatacji sąsiednich pól przez Kardynała w latach 1594-1596. W 1595 roku po sprowadzeniu górników olkuskich powstała w Miedzianej Górze osada górnicza, w której w 1645 roku mieszkało już 50 osadników. Zwabieni możliwością otwierania  nowych zakładów pojawili się przedsiębiorcy. "Gwarkowie od przerobu rud, w tym kruszec miedziany, bogaty w srebro, galman, ołów z miedzią pomieszany" założyli w Niewachlowie hutę, wspólną gwarecką, o 3 piecach do wytopu kruszców i 1 piecu probowym do odciągania srebra, o 1 kole do napędu do napędu wszystkich miechów. Najbogatszy z gwarków Chodowicz, wybudował w Miedzianej Górze "hutę końską" w której miech napędzał kierat ciągniony przez konia. Sufragan krakowski Andrzej Łukomski uzyskał u ordynariusza przywilej gwarecki na udział w Miedzianej Górze tj. wydobycie rudy i wytop jej we własnej hucie w Kostomłotach. Również wójt kostomłodzki, po otrzymaniu przywileju, na udział w miedzianogórskiej kopalni, przetapiał urobek we własnej hutce. Od Chodowicza udział wykupił Grabowski. W latach 1641-1645 od wójta kostomłodzkiego hutę wydzierżawił Jan Gibboni, zadomowił się tym samym w rejonie kruszcowym. Udział w kopalniach miał także dziedziczny wójt kielecki Pęczalski arbiter gwarków miedzianogórskich.
    W latach 1608-1616 przedstawiciel zamożnych przedsiębiorców Zihauser przedstawił biskupowi Tylickiemu projekt budowy sztolni odwadniającej, pod warunkiem wyłącznej eksploatacji kopalni, na który biskup wyraził zgodę. Napór wód uniemożliwiał prace wydobywcze - dotyczyło to kopalni Wintera. Górnicy przebili warstwę wodonośną, która mogła spowodować szybkie zalanie całego intensywnie eksploatowanego pola górniczego ma wszystkich poziomach wydobywczych (wszystkie połączone były chodnikami i szybami). Sąsiednie biskupie pola górnicze nie były ze względów prawno-własnościowych połączone chodnikami z kopalnią Wintera, uniknęły zatem ich losu. Napór wód był dla dzierżawców sygnałem do przyjścia na ostrożniejszą metodę wydobywczą: pojedynczych zamkniętych zespołów wyrobisk i odsuwania nowych pól górniczych od zawodnionych frysztów Wintera.Sprecyzowany i realizowany plan "stoły"Tylickiej miał na celu nie tylko osuszenie kopalni, ale również charakter rozpoznawczy. Jednak z powodów ekonomicznych zrezygnowano z budowy całej 3 km sztolni, ograniczając się tylko do odwodnienia szczytu góry. W 1617 roku podjęli się tego ci sami przedsiębiorcy za wolność w poszukiwaniu kruszców i eksploatacji Miedzianej Góry z równoczesnym pobieraniem opłat od gwarków korzystających ze sztolni oraz prawa do połowy zysków, ze wszystkich nowoodkrytych złóż. Z prawa tego skorzystał kanonik krakowski A. Łukomski. W 1619 roku W. i J.
A. Cacciowie otrzymali przywilej na wydobywanie miedzi w dobrach biskupich.

    W górnictwie kruszcowym udział mieli też mieszczanie kieleccy, o czym świadczy założenie w 1647 roku cechu gwarków. Biskup Marcin Szyszkowski po przejęciu huty białogońskiej z rąk gwarków, naruszył uprzywilejowanie wolnych gwarków miedzianogórskich, nakładając na mieszkańców Miedzianej Góry tzw. powabów, czyli bezpłatnej pańszczyzny gruntowej 8 dni do roku, powoływania górników do służby wartowniczej i policyjnej przy zamku kieleckim i na obszarze dóbr. Następcy biskupa wykorzystywali górników do transportu drewna, odprawiania straży, podobnie jak chłopów. Bp. Andrzej Trzebnicki, biorąc pod uwagę pobudzenie i rozwój górnictwa zwolnił gwarków od robót gruntowych. Jego następcy, Jan Małachowski, Jerzy A. Denhoff, Kazimierz Łubieński, Konstanty Szaniawski, Jan Lipski i Kajetan Sołtyk utrzymali to obniżenie niekorzystnych obciążeń. Próbowali oni inwestować w Miedzianą Górę. Bp. Jan Lipski z pomocą 9 górników z Olkusza założył kieraty odwadniające i wybudował szyb murowany. Prace te jednak przerwano. W 1726 roku bp. Konstanty Szaniawski nadał wieś Kostomłoty seminarium duchownemu w Kielcach, licząc się z tym, że lepiej zorganizuje wydobycie, niestety księża komuniści nie spełnili pokładanych nadziei. Doradcy królewscy sprowadzili z zagranicy specjalistów geologów J.F. Carosiego i A.J. Ferbera, którzy szczególnie pomyślnie ocenili złoża miedzi w Miedzianej Górze., dlatego w 1772 roku powołano Komisję Kruszcową pod przewodnictwem bpa płockiego Krzysztofa Szembeka. Komisja zajęła się głównie przywróceniem wydobycia w Miedzianej Górze. Przydzielono kredyt 1000 dukatów oraz przydzielono mineralog Schoflera z zadaniem określenia stanu i możliwości wznowienia wydobycia. Uzyskano wynik pozytywny, potwierdzony opinią specjalisty Okraszewskiego. Zabezpieczono górników u króla przed napadami regimentu gwardii stacjonującej pod Kielcami. Stanisław Małachowski ułożył plan budżetowy i produkcyjny. Uzyskano zamówienie na 250 ctn. blachy miedzianej na pokrycie zamku królewskiego w Warszawie i Wawelu w Krakowie. Od strony technicznej robotami kierowali: Mintz, Norden, Nordenflicht i Soldenchoff.
Sprowadzono z zagranicy górników, głównie z Węgier, którzy w ciągu 3 lat przygotowali kopalnię do wydobycia systemem filarowym wydobywając 60 ctn. czystej miedzi. Zmobilizowało to bpa Szembeka, który polecił dobudować w hucie niewachlowskiej nowy piec.
    Przed 1787 rokiem bergmistrz Kolbani zbudował prażalnię kamienia miedzi, skład rud i produktu. W tym czasie w Miedzianej Górze wydobycie odbywało się w 4 szybach na głębokości 50-60 m, głównie w szybie Aleksandra (Stanisław August). Uzyskiwano rudę miedzi o znacznej zawartości srebra. Na Kolejówce w trzech szybach kopano galenę. W pierwszym okresie straty wyniosły 60000 zł. Wyrównanie strat było możliwe poprzez odciąganie srebra zawartego w miedzi. W 1787 roku miedzianogórskim zakładem nadal zarządzał Saldenhoff. W 1789 roku po decyzji Sejmu Czteroletniego konfiskującej dobra biskupstwa krakowskiego w zamian za stałą pensję ordynariusza, przedsiębiorstwo miedzianogórskie uzyskało zwolnienie z opłat dzierżawy oraz możliwości wydobywcze w całym regionie Kielecczyzny. W Miedzianej Górze ilość szybów zwiększono do 12. W tym stanie technicznym zastało Powstanie Kościuszkowskie, trzeci rozbiór Polski i okupacja austriacka. Austriacy byli bardzo zainteresowani wydobyciem miedzi i ołowiu potrzebnych do produkcji zbrojeniowej, zwłaszcza wojny napoleońskiej. W 1796 wprowadzili oni ustawę górniczą dająca prawo dla skarbu państwa, do złóż w głębi ziemi. Ożywiło to prace poszukiwawcze kruszców o czym zaświadcza patent cesarski z 1804 roku. Do Urzędu Górniczego w Wieliczce zgłoszono kilkanaście kopalń. W ekspozyturze Kieleckiej urzędu wielickiego kierował Lill von Lillenbach. Przyspieszono prace w Miedzianej Górze, wybudowano hutę miedzi o napędzie miechów poprzez kierat konny. Kiedy wojska Księstwa Warszawskiego wyparły Austriaków, wraz z nimi odjechali dyrektor Lillenbach, asesorowie Schwabi, Frydmański, markszajder Przybila i młodszy od niego probierz Przybila. Z funkcjonariuszy kieleckiego urzędu górniczego pozostał Alojzy Krauss. W 1810 roku mianowano go na dyrektora Centralnego Zarządu Górniczego w Kielcach, dodając mu 2 sekretarzy Wilhelma Tubicha i Eliasza Kisielewskiego. Na Kielecczyźnie na bazie miejscowych zasobów zamierzano budować przemysłowe fundamenty Królestwa Polskiego, epokę tę nazwano staszicowską.
   

     Stanisław Staszic nadał mu kształty i realizował ją w latach 1816-1824. W Kielcach 20.02.1816 roku ustanowiono Dyrekcję Główną Górniczą. Pod Kielcami rozwijano przede wszystkim górnictwo i hutnictwo miedzi i ołowiu a zwłaszcza rozbudowano istniejące kopalnie m.in. kopalnię "Zygmunt" w Miedzianej Górze. Inwestycje rządowe w rejonie Kielc osiągnęły sumy (1,5 mln. zł). Największe koszty pochłonęła sztolnia Stanisława w Kostomłotach. Ożywiło się też górnictwo żelaza w rejonie Miedzianej Góry i w Ławencznie. Kopalnią miedzianogórską zarządzano dozorostwo górnicze, podległe Dyrekcji Górniczej w Kielcach. Staszicowską wizję przemysłową realizowała powołana 26.09.1816 r. Komisja Województwa Krakowskiego, kierowana przez Kacpra Wielogłowskiego, realizując plany nowelizacji górnictwa i hutnictwa metali nieżelaznych. W 1824 roku po przejęciu z rąk S. Staszica spraw górnictwa i hutnictwa w Królestwie Kongresowym przez Ministra Skarbu Ksawerego Druckiego-Lubeckiego, który zmuszony złymi rezultatami ekonomicznymi zlikwidował górnictwo i hutnictwo metali nieżelaznych, cały wysiłek kierując na dochodowe górnictwo i hutnictwo żelaza. Nadal więc eksploatowano rudę żelaza w Miedzianej Górze i Ławencznej. W strefach Ławenczna - Miedziana Góra - Kostomłoty - Szydłówek występowały rudy żelaza: hematyt, syderyt, sferosyderyt i limonit. Kopalnictwo tych rud datowane jest dopiero od XVI i XVII w. Rudy miedzi występują przede wszystkim w rejonie Miedzianej Góry i Kostomłotów. W Miedzianej Górze były jedne z największych złóż miedzi w Polsce, a największe w Górach Świętokrzyskich. Występowały tu z geologiczno-mineralogiczno punktu widzenia: azuryt, malachit, kupryt, chalkopiryt, czerń miedzi, chalkozyn, i w minimalnych ilościach miedź rodzima. W rudach tych występowało również srebro w ilościach śladowych. Bardzo interesujące jest wydobycie tzw. "rudy metalowej" lub "mosiężnej" - dzięki dużej zwartości rud cynku. Po stopieniu była gotowym stopem z którego odlewano armaty, dzwony czy posąg Stanisława Augusta ważący 1,5 tony.
   Początek wydobycia kruszców w Miedzianej Górze datowany jest na koniec XVI w., nie wyklucza się jednak wcześniejszej jej eksploatacji, sięgającej XIII w. bądź epoki brązu.
Trudno w tej chwili rozstrzygnąć, czy np. złoża miedzianogórskie eksploatowano ze względu na rudy żelaza, czy też miedzi. Rozważając sytuację geologiczną strefy Ławeczna-Miedziana Góra-Kostomłoty wydaje się, że odkrycie oraz eksploatacja jednego z występujących tu składników (np. rud żelaza) powodowała nieuchronne odkrycie pozostałych rud (np. miedzi), a następnie ich wspólną eksploatację.

Rok 1957 - władze oficjalnie potwierdzają odkrycie złóż miedzi w rejonie Lubina i Głogowa. Od tego czasu datuje się budowę zagłębia miedziowego na Dolnym Śląsku. Dzięki odkryciu inżynierów z Instytutu Geologicznego w Warszawie Polska znalazła się wśród liczących się producentów miedzi na świecie. Nowo odkryte rudy były znacznie bogatsze od eksploatowanych wcześniej w okolicach Złotoryi i Bolesławca. Niemieccy gospodarze tych terenów nie zdawali sobie sprawy w zasobności regionu w rudę tego metalu. Zbudowali oni tylko jedną kopalnię po Złotoryją. Została ona jednak przed zakończeniem działań wojennych zniszczona. W 1959 roku inżynier Wacław Czachórski, wiceminister przemysłu ciężkiego oceniał, że głogowskie złoża miedzi na 15 milionów ton. Podczas, gdy całe zasoby miedziowe Europy szacowano wtedy na 6,9 mln ton. Do eksploatacji złóż przystąpiono bardzo szybko. Władze podjęły plany budowy w latach 1960-65 trzech kopalń. Wystartowała budowa Legnicko-Głogowskiego Okręgu Miedziowego. Rolnicze niegdyś tereny między Legnicą, Głogowem, Chocianowem i Ścinawą zamieniały się w teren przemysłowy. Jako pierwszy miał powstać kompleks wydobywczy w okolicach Lubina. W biurach projektowych Wrocławia i Katowic rozpoczął się szaleńczy wyścig z czasem i projektowanie nowego zagłębia. Dla Lubina i Głogowa powstanie LOGM oznaczało rozwój miasta i napływ nowych mieszkańców - potrzebni byli robotnicy nie tylko do kopalni, ale również zakładów z nimi współpracujących. 19. lipca 1968 roku oficjalnie uruchomiono kopalnie rud miedzi "Lubin" i "Polkowice".

01-07-03

Gr. 4



Wyszukiwarka