B. Leśmian - odkrywca nowych światów poetyckich
Rzecz o poznaniu - „Topielec”
Jak człowiek poznaje i odczuwa świat? - „Dusiołek”
Pytanie o sens życia - „Dziewczyna”
Metafizyka miłości, czyli o Leśmianowskich erotykach
Bolesław Leśmian (właśc. Lesman) urodził się w 1877 roku, zmarł w 1937, pochodził z rodziny żydowskiej. Młodość spędził na Ukrainie, studiował w Kijowie prawo. Debiutował w 1895 roku w „Wędrowcu”. W pierwszym okresie twórczości związany był z propagatorem symbolizmu - Zenonem Przesmyckim, drukował teksty w młodopolskiej „Chimerze”. W 1912 roku wydał pierwszy tom poetycki „Sad rozstajny”. Przez pewien czas zajmował się także krytyką literacką, był również w czasie I wojny światowej kierownikiem Teatru Polskiego w Łodzi. W 1933 roku został członkiem Polskiej Akademii Literatury. Najbardziej znane tomiki jego wierszy to „Łąka” (1920) i „Napój cienisty” (1936).
Leśmian, którego korzenie tkwią w młodopolskim symbolizmie, stworzył w swych wierszach własny niepowtarzalny świat poetycki. Krytycy nazywali go „badaczem natury” i „poetą wyobraźni”. W Leśmianowskiej poezji fascynuje magia słowa. Sam poeta uważał słowo za pierwiastek upojenia. Był geniuszem języka, tworzył oryginalne, zaskakujące neologizmy, bardzo cenił rytm w wierszu. W swych utworach stworzył koncepcję człowieka osaczonego przez naturę, chętnie też poruszał temat miłości i śmierci (zob. www.culture.pl/pl/culture/artykuly/os_lesmian_boleslaw ).
Rzecz o poznaniu - „Topielec”
Spotkanie z poezją Leśmiana zaczniemy od analizy „Topielca” (podręcznik, s. 69). Aby odczytać i zrozumieć sens tego trudnego wiersza, należy najpierw rozszyfrować neologizmy, którymi poeta tak chętnie się posługiwał. Spostrzeżenia i wnioski zapiszemy w tabeli.
NEOLOGIZM |
ZNACZENIE |
CYTAT, FUNKCJA |
wszechleśny |
Wyraz ten stanowi połączenie przedrostka wszech- z przymiotnikiem leśny. Pierwszy człon wskazuje na powszechność lub największe nasilenie zjawiska bądź cechy. Słowo to oznacza więc coś, co jest leśne w najwyższym stopniu. |
„Demon zieleni wszechleśnym powiewem/ ogarnął go” - wędrowiec został ogarnięty, zaczarowany zapachem i szumem wszechpotężnego lasu. |
rozkwity |
Wyraz oznaczający równoczesność rozkwitu różnych roślin. |
„I wabił nieustannych rozkwitów pośpiechem” - fragment ten wskazuje na nieustanny proces rozkwitania, obejmujący wiele roślin jednocześnie. |
bezśmiech |
Określenie czegoś, co jest wyzbyte ze śmiechu. |
„Nęcił ust zdyszanych tajemnym bezśmiechem” - chodzi o to, że zieleń nęci wyobrażeniem o śmiechu, śmiechu potencjalnym, tajemnicą tego, co wykreuje się, gdy usta coś wypowiedzą. Może przyroda jest po prostu bardzo poważna? Nie może się śmiać? |
zniszczota |
Poeta połączył w tym słowie dwa wyrazy: zniszczenie i pieszczotę. |
„Zniszczota wonnych niedowcieleń” - fascynacja czymś, co wydziela zapewne piękne zapachy i ulega rozpadowi, zanim zdąży się ukształtować. Być może jest to wyobrażenie czegoś, co nie istnieje naprawdę (a może mają państwo własny pomysł na odczytanie tego fragmentu?). |
niedowcielenie |
Określenie czegoś, co jest nie w pełni ukształtowane, skrystalizowane. |
Wonne niedowcielenie jest najprawdopodobniej określeniem zapachu - zjawiska eterycznego, ulotnego, które znikło zanim przybrało określony kształt. |
zamrocz |
Rzeczownik utworzony od czasownika zamroczyć, oznacza przestrzeń, w której panuje mrok. |
Topielec zabrnął [...] w taką zamrocz paproci” - dotarł więc tam, gdzie nie ma światła, gdzie panuje ciemność. Być może zamrocz jest tutaj synonimem śmierci. |
bezświat |
Słowo, które odnosi się do przestrzeni niematerialnej, sfery w której nie ma nic, co przypominałoby świat realny. |
„zabrnął [...] w taki bezświat zarośli” - wędrowiec znalazł się w przestrzeni, w której kończy się znany mu świat. w znaczeniu metaforycznym może chodzić o świat metafizyczny, w którym kończy się normalne istnienie. |
bezbrzask |
Słowo to odnosi się do jakiegoś zjawiska związanego z brakiem światła, podziału na dzień i noc. |
„zabrnął [..] w taki bezbrzask głuchy”. Wędrowiec znalazł się w miejscu, przestrzeni, w której nie ma światła i dźwięku, być może to sfera niebytu. |
W omawianym wierszu poeta opisał drogę, którą przebył wędrowiec. Jego podróż można przedstawić za pomocą grafu następująco:
wędrówka
„przystanął pod drzewem”
„wybrzeża coraz innych światów”
„wśród kwiatów”, „jagód rozdzwonione dzbany”
„zamrocz paproci, cisz kurhany”
„bezświat zarośli”
„stu wiosen bezdeń”
|
Wędrówka ta pokazuje, jak doszło do śmierci bohatera lirycznego, jak przebiegał proces kuszenia go przez naturę. Podróż ta ma oczywiście charakter metafizyczny, na co wskazują takie sformułowania jak: „z obłoków w obłoki”, „duchem na przełaj”. Wędrowiec to człowiek ciekawy świata, który kieruje się pragnieniem poznania rzeczywistości. Poznał on już świat „z obłoków w obłoki”, teraz chce odsłonić tajemnice skrywane przez naturę. Wędrowiec w swej ostatniej podróży doświadcza świata od wewnątrz - i to tak intensywnie, że „odczłowiecza duszę”, utożsamia się on z odczuwanym pejzażem tak silnie, że w pędzie ku poznaniu zmienia formę: umiera jego świadomość: z człowieka przeistacza się w „topielca zieleni”, staje się jednym z elementów świata natury. Leśmian pokazuje w tym wierszu naturę, która jest niepodobna do niczego w świecie znanym człowiekowi, z niej rodzą się nowe formy, stanowi ona jądro kosmosu, w którym wszystko się zaczyna i kończy.
Jak człowiek poznaje i odczuwa świat? - „Dusiołek”
„Dusiołek” (s. 71) to jeden z najbardziej znanych wierszy Leśmiana. Narratorem w omawianym utworze jest ludowy gawędziarz, na co wskazują dialektalne formy pojawiające się w jego wypowiedziach (np.: „słuchajta”, „skrzywił gębę na bakier i jęzorem mlasnął”).
Opowiadacz przedstawia czytelnikom historię pewnego chłopa - Bajdały, który wędrował ze swoją szkapą i wołem. Zmęczony postanowił odpocząć i zdrzemnąć się na ściółce pod lasem. W śnie przyszedł do niego Dusiołek - zmora, dziwny stwór z żabim pyskiem, zaczął szarpać i dusić chłopa. Tak naprawdę nie wiadomo, czy nieproszony gość - Dusiołek był istotą rzeczywistą, czy tylko wytworem snu bohatera. Narrator raz stwierdza, że tajemniczy stwór „wylazł z rowa”, innym razem, że przyśnił się chłopu. Trudno też stwierdzić, co stało się przyczyną pojawienia Dusiołka - sen, wyobraźnia, świadomość bohatera, czy Bóg?
Po przebudzeniu Bajdała miał pretensje do szkapy i wołu, że nie przegoniły złego ducha, nie zabiły go. O wiele poważniejszy zarzut został skierowany pod adresem Boga. Chłop pyta, dlaczego Stwórca dopuszcza do powstania form kalekich, dlaczego powołuje do życia Dusiołka, który symbolizuje w wierszu ciemną, tajemniczą stronę natury. Bajdała ma więc pretensje, że na świecie istnieje nie tylko dobro, ale i zło, na które człowiek jest nieustannie narażony.
Tytułowy bohater wiersza to jakiś koślawy twór natury, dziwactwo. Owych dziwactw w świecie jest jednak mnóstwo. Jak zauważa Piotr Kuncewicz „my wszyscy jesteśmy takimi raczej kalekimi istotami, jeśli nie w sensie fizycznym, to duchowym. Niecałkowicie, niekompletnie nas wyśniono... W ten obłędny krąg niedośnienia zstępuje nicość, i Bóg nawet. Istnienie jest grozą, nieistnienie także...”
„Dusiołek” jest przykładem ballady, zawiera wiele cech charakterystycznych dla tego gatunku, takich jak:
niezwykłość wydarzeń (spotkanie chłopa ze zmorą - Dusiołkiem)
aura tajemniczości (wędrówka Bajdały, walka chłopa ze zmorą)
ludowość (bohater wywodzący się z ludu, dialektyzmy które nadają wierszowi ludowy charakter)
konstrukcja narratora zdziwionego światem, którego wiedza o świecie jest ograniczona
śpiewność wiersza związana z rytmizacją wypowiedzi
paralelizm składniowy i powtórzenia („Rzekł Bajdała do szkapy:/ Czemu zwieszasz swe chrapy? [...] Rzekł Bajdała do wołu:/ Czemuś skąpił mozołu?”)
W omawianym utworze można wskazać również elementy, które są nietypowe dla ballady:
groteskowe przedstawienie zmory ; jest ona groźna i śmieszna zarazem
nie jest akcentowana tajemniczość zdarzeń, ale tajemnica istnienia
zdarzenia są tylko pretekstem do zadania pytań filozoficznych (po co na świecie istnieje zło i brzydota, po co Bóg stworzył ludzi i zwierzęta?)
zatarcie granic między jawą i snem
miejsce akcji mało poetyckie („tyleż tędy, co wszędy”).
Leśmian jest twórcą tak zwanej ballady (baśni) filozoficznej, w której ukazuje dramatyczne zetknięcie człowieka z tajemnicą bytu, w której zadaje pytania dotyczące zagadki świata i ludzkiej egzystencji.
Pytanie o sens życia - „Dziewczyna”
Kolejnym przykładem ballady czy baśni filozoficznej (oba terminy funkcjonują w literaturoznawstwie) jest wiersz pod tytułem „Dziewczyna”. Proszę się zapoznać z tym tekstem.
B. Leśmian „Dziewczyna”
Dwunastu braci, wierząc w sny, zbadało mur od marzeń strony,
A poza murem płakał głos, dziewczęcy głos zaprzepaszczony.
I pokochali głosu dźwięk i chętny domysł o Dziewczynie,
I zgadywali kształty ust po tym, jak śpiew od żalu ginie...
Mówili o niej: "Łka, więc jest!" - I nic innego nie mówili,
I przeżegnali cały świat - i świat zadumał się w tej chwili
Porwali młoty w twardą dłoń i jęli w mury tłuc z łoskotem!
I nie wiedziała ślepa noc, kto jest człowiekiem, a kto młotem?
"O prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!" -
Tak, waląc w mur, dwunasty brat do jedenastu innych rzecze.
Ale daremny był ich trud, daremny ramion sprzęg i usił!
Oddali ciała swe na strwon owemu snowi, co ich kusił!
Łamią się piersi, trzeszczy kość, próchnieją dłonie, twarze bledną...
I wszyscy w jednym zmarli dniu i noc wieczystą mieli jedna!
Lecz cienie zmarłych - Boże mój! - nie wypuściły młotów z dłoni!
I tylko inny płynie czas - i tylko młot inaczej dzwoni...
I dzwoni w przód! I dzwoni wspak! I wzwyż za każdym grzmi nawrotem!
I nie wiedziała ślepa noc, kto tu jest cieniem, a kto młotem?
"O prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!" -
Tak, waląc w mur, dwunasty cień do jedenastu innych rzecze,
Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
i znikła treść - i zginął ślad - i powieść o nich już skończona!
Lecz dzielne młoty - Boże mój! - mdłej nie poddały się żałobie!
I same przez się biły mur, huczały spiżem same w sobie!
Huczały w mrok, huczały w blask i ociekały ludzkim potem!
I nie wiedziała ślepa noc, czym bywa młot, gdy nie jest młotem?
"O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!" -
Tak, waląc w mur, dwunasty młot do jedenastu innych rzecze.
I runął mur, tysiącem ech wstrząsając wzgórza i doliny!
Lecz poza murem - nic i nic! Ni żywej duszy, ni Dziewczyny!
Niczyich oczu ani ust! I niczyjego w kwiatach losu!
Bo to był głos i tylko - głos, i nic nie było, oprócz głosu!
Nic - tylko płacz i żal i mrok i nieświadomość i zatrata!
Takiż to świat! Niedobry świat! Czemuż innego nie ma świata?
Wobec kłamliwych jawnie snów, wobec zmarniałych w nicość cudów,
Potężne młoty legły w rząd na znak spełnionych godnie trudów.
I była zgroza nagłych cisz! I była próżnia w całym niebie!
A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebie?
W powyższym wierszu poeta posłużył się stylizacją na baśń. Przedstawił historię dwunastu braci, którzy rozbijają mur, za którym znajduje się uwięziona kobieta, pragną oni ją uwolnić. Niestety, braciom nie udaje się wyzwolić kobiety, wszyscy giną. Ich cienie jednak chwytają za młoty i podejmują nieukończoną pracę zmarłych. Gdy i cienie giną, walkę z murem toczą już tylko same młoty. Im w końcu udaje się rozbić mur. Gdy nareszcie runęła przeszkoda, okazało się, że za nią jest pustka.
Poeta w tym utworze nawiązuje do symbolizmu - nurtu w sztuce, który narodził się w okresie Młodej Polski. Bohaterowie liryczni „Dziewczyny” - bracia, cienie i młoty są znakami, symbolizują oni dążenie do celu, chęć realizacji jakiejś idei, wysiłek związany z osiąganiem wyznaczonych zadań. Tytułowa dziewczyna zaś oznacza cel dążeń, szczęście, poznanie, tajemnice bytu, prawdę. Mur z kolei jest tutaj synonimem przeszkód, trudności, niedogodności, jakie spotyka człowiek na swej drodze. Kruszenie muru symbolizuje konkretne działanie, chęć realizacji planów, marzeń. Pustka za murem natomiast, pokazuje, że często cel, idea, jest nieosiągalna, ale trzeba próbować za wszelką cenę ją odkrywać.
Metafizyka miłości, czyli o Leśmianowskich erotykach
Z problematyką egzystencjalną, z zagadnieniami dotyczącymi sensu życia i tajemnicy bytu wiąże się również tematyka miłości. Leśmian to twórca jednych z najpiękniejszych w literaturze polskiej erotyków, które urzekają subtelnością.
***
Gdy domdlewasz na łożu, całowana przeze mnie,
Chcę cię posiąść na zawsze, lecz daremnie, daremnie!
Już ty właśnie - nie moja, już nie widzisz mnie wcale.
Oczy mgłą ci zachodzą, ślepną w szczęściu i szale!
Zapodziewasz się nagle w swoim własnym pomroczu,
Mam twe ciało posłuszne, ale ciało - bez oczu!...
Zapodziewasz się nagle w niewiadomej otchłani,
Gdziem nie bywał, nie śniwał, choć kochałem cię dla niej!...
W tym liryku podmiot, mężczyzna opisuje miłosne uniesienie, zbliżenie fizyczne z kobietą. Jego kochanka jest w ekstazie, przymyka oczy i jakby odpływa w inną rzeczywistość, wstępuje w inny wymiar, „zapodziewa się nagle w niewiadomej otchłani”. Umyka więc niejako swemu partnerowi, który pragnie całkowicie zespolić się z kochanką, wniknąć w jej realność, w jej świat, stopić się z nią w jedno, być z nią i nią. Podmiot niejako drażni niemożność zupełnego zespolenia się z drugą osobą.
Na uwagę zasługuje również erotyk [Taka cisza w ogrodzie]
***
|
Taka cisza w ogrodzie, że się jej nie oprze |
Bohaterami lirycznymi w tym wierszu są kochankowie, zafascynowani sobą ludzie, siedzący w ogrodzie pod jabłonią, którzy w miłosnych igraszkach karmią siebie jabłkiem spadłym z drzewa (symbolem pokusy, grzechu, zbliżenia). Ważną rolę odgrywa w tym tekście natura, która jest tłem miłosnych uniesień zakochanych, stan przyrody (cisza, spokój, harmonia) współgra z sytuacją erotyczną. Sceneria spotkania (cisza, drzewa, motyl, jabłoń) sprzyja budowaniu intymnej atmosfery.
Kochankowie spleceni w miłosnym uścisku są bohaterami kolejnego Leśmianowskiego erotyku „Po ciemku”.
Po ciemku
Wiedzą ciała, do kogo należą,
Gdy po ciemku, obok siebie leżą!
Warga - wardze, a dłoń dłoni sprzyja -
Noc nad nimi niechętnie przemija.
świat się trwali, ale tak niepewnie!...
Drzewa szumią, ale pozadrzewnie!...
A nad borem, nad dalekim borem
Bóg porusza wichrem i przestworem.
I powiada wicher do przestworu:
?Już nie wrócę tej nocy do boru!" -
Bór się mroczy, a gwiazdy weń świecą,
A nad morzem białe mewy lecą.
Jedna mówi: "Widziałam gwiazd losy!"
Druga mówi: "Widziałam niebiosy!" -
A ta trzecia milczy, bo widziała
Dwa po ciemku pałające ciała...
Mrok, co wsnuł się w ich ściśliwe sploty,
Nic nie znalazł w ciałach, prócz pieszczoty!
Poeta opisuje w tym tekście miłosne zbliżenie dwojga kochających się ludzi. Miłość ich łącząca ma siłę hamującą zmienność (noc nad nimi niechętnie przemija, „noc się trwali”). Świat się nieustannie zmienia, przeobraża, jedynie miłość stanowi w nim wartość stałą, to ona pozwala się sycić niepowtarzalnością istnienia.
Podsumowując twórczość Bolesława Leśmiana, wskażmy najbardziej charakterystyczne cechy jego niepowtarzalnej, rozpoznawalnej na pierwszy rzut oka poezji.
Cechy poezji Leśmiana:
motywy ludowych wierzeń przekształcane według pomysłów poety. Warto zaznaczyć, że ludowość Leśmiana jest inna niż ludowość romantyków, autor „Dusiołka” bowiem wkracza w zaświaty, motywy ludowe traktuje jako pretekst do rozważań filozoficznych
stylizacja ludowa
sensualizm, poznawanie świata przez zmysły
filozoficzność, rozważania o istnieniu
poszukiwanie wartości trwałych i niezmiennych
symbolizm
awersja do realizmu
metafizyczność, która polega na szukaniu jakiejś ukrytej racji, czegoś, co jest transcendencją, metafizyczność to także próba przekroczenia ograniczeń, wyjście poza ramy racjonalnego myślenia
koncepcja poety - człowieka pierwotnego (zob.: podręcznik s. 73)
mit powrotu do natury
muzyczność, melodyjność
kreatywny stosunek do języka
subtelność erotyków.
Zadania dla państwa:
Przeczytaj tekst W. Kaysera „Próba określenia istoty groteskowości” (s. 86) i odpowiedz na pytania do tekstu.
Wypisz z wiersz „Topielec” środki poetyckie, nazwij je i określi ich funkcję.
Przeczytaj wiersz B. Leśmiana pt. „Garbus” i dokonaj jego analizy.
„Garbus” B. Leśmiana
Mrze garbus dosyć korzystnie:
W pogodę i babie lato.
Garbaty żywot miał istnie,
I śmierć ma istnie garbatą.
Mrze w drodze, w mgieł upowiciu,
Jakby baśń trudną rozstrzygał,
A nic nie robił w tym życiu,
Jeno garb dźwigał i dźwigał.
Tym garbem żebrał i tańczył,
Tym garbem dumał i roił,
Do snu na plecach go niańczył,
Krwią własną karmił i poił.
A teraz śmierć sobie skarbi,
W jej mrok wydłużył już szyję,
Jeno garb jeszcze się garbi,
Pokątnie żyje i tyje.
Przeżył swojego wielbłąda
O równą swej tuszy chwilę,
Nieboszczyk ciemność ogląda,
A on - te w słońcu motyle.
I do zmarłego dźwigacza
Powiada, grożąc swą kłodą:
"Co ten twój upór oznacza,
żeś w poprzek legł mi przegrodą?
Czyś w mgle potracił kolana?
Czyś snem pomiażdżył swe nogi?
Po coś mię brał na barana,
By zgubić drogę w pół drogi?
Czemuś łbem utkwił na cieniu?
Z trudem w twych barach się mieszczę!
Ciekawym, wieczysty leniu,
Dokąd poniesiesz mnie jeszcze?"