Miłość i przyjaźń w sieci, psychologia internetu (virtualny świat)


Temat: Miłość i przyjaźń w sieci?

- Atrakcyjność interpersonalna.

„Miłość i przyjaźń w sieci? - atrakcyjność interpersonalna

Internet, uważany do niedawna za coś tajemniczego, niepostrzeżenie wkroczył do naszego życia. Niegdyś środek komunikacji dla wtajemniczonych, z którego korzystali tylko naukowcy, dziś jest obecny w niemal wszystkich dziedzinach ludzkiej aktywności: od robienia zakupów po seks od gromadzenia informacji po spiskowanie. Wykorzystujemy go do kontaktowania się z przyjaciółmi i współpracownikami, wyszukiwania najkorzystniejszych ofert kupna lub sprzedaży, zbierania i wymieniania się informacjami, nawiązywania nowych znajomości, spiskowania, a nawet - do rozmawiania ze zwierzętami.

Internetowa eksplozja była tak nagła, że nie zdążyliśmy się przyjrzeć temu nowemu środowiskowi komunikacji dokładnie i z dystansu spojrzeć na nie jak na nowy rodzaj środowiska, które może wywrzeć potężny wpływ na nasze zachowanie. Internet jest miejscem, w którym niekiedy my, ludzie, zachowujemy się i reagujemy dość dziwnie. Czasem Internet zdaje się mieć na nas pozytywny wpływ, lecz innym razem robimy w sieci rzeczy, jakich nie zrobilibyśmy w żadnym innym środowisku, czego potem żałujemy. Zarazem jest on środowiskiem, na które my, użytkownicy Internetu, możemy wpływać i które możemy kształtować, pod warunkiem, że mamy jakieś pojęcie o tym, jak i dlaczego zmienia ono naszą percepcję i zachowanie.

Ten, kto nigdy nie wędrował po sieci i całą swoją wiedzę o niej czerpie z gazet, może pomyśleć, że w Internecie roi się od ludzi z zaburzeniami psychicznymi, wyznających osobliwe poglądy i kierujących się podejrzanymi pobudkami, toteż normalny człowiek musi się w nim poruszać bardzo ostrożnie. Jednak lata badań nad ludzkim zachowaniem w różnych warunkach wykazały, że nawet niewielkie zaburzenie środowiska powoduje, że tak zwani normalni ludzie zaczynają się inaczej zachowywać, a czasem efekty tej inności są wręcz zaskakujące.

Zainteresował mnie artykuł Kamila Kurackego pt. „Szukasz miłości? - Włącz komputer” i dlatego też postanowiłam wybrać tą tematykę do napisania mojej pracy zaliczeniowej. Artykuł ten dotyczy zjawiska powstawania związków za pośrednictwem Internetu. Mówi nam o wielkiej atrakcyjności, nieustannie kuszącej, szeroko rozumianej cyberprzestrzeni. W której człowiek uwalnia się od ograniczeń ciała, okoliczności życiowych, mogąc w pełni swobodnie, komfortowo porozumiewać się za pomocą nowych form komunikacji synchronicznej (programy gadu-gadu, tlen, Skype, Sapek Freelly itp.)

i asynchronicznej (e-mail). Cyberprzestrzeń charakteryzuje się: wyobraźnią, interakcyjnością, dostępnością oraz anonimowością, staje się również miejscem, w którym zaobserwować można specyficzne, niekiedy dość oryginalne sposoby ekspresji ludzkich emocji.

Głównymi antynomiami rządzącymi relacjami uczuciowymi online są: odległość

i bezpośredniość, zwięzła i bogata komunikacja, anonimowość i otwartość, szczerość

i oszukiwanie, ciągłość i nieciągłość. Wszystkie one przy znacznym zaangażowaniu psychicznym umożliwiają wytworzenie tzw. „bliskiej więzi na odległość”.

Internet może być areną walki na obelgi, lecz jest także miejscem, gdzie ludzie się spotykają, nawiązują przyjaźnie, a nawet zakochują. Jedno z pytań w zabawnym „teście sprawdzającym, czy jest się maniakiem komputerowym” brzmi: „Gdzie masz więcej przyjaciół: w Internecie czy w prawdziwym życiu?”. Bez względu na to, jaka jest odpowiedź, nie powinno nas dziwić, że wirtualne związki i romanse czasami są niezwykle trwałe. Często rozpoczynają się w jednym ze środowisk grupowych, takich jak programy MUD (tekstowe środowiska), pokoje rozmów… Dwie osoby odkrywają, że istnieje między nimi coś wyjątkowego i zaczynają się ze sobą komunikować za pomocą poczty elektronicznej.

Z czasem związek może się rozszerzyć, objąć rozmowy telefoniczne, wymianę fotografii

i wreszcie bezpośrednie spotkania - chociaż niekoniecznie. Cokolwiek by łączyło wirtualnych przyjaciół czy romantycznych partnerów, ich związek może się ograniczyć do miejsca,

w którym się rozpoczął - do cyberprzestrzeni.

Jeśli dziwią nas przyjaźnie i romanse nawiązywane w sieci, to wystarczy, że zapoznamy się z wynikami badań nad atrakcyjnością interpersonalną, byśmy zrozumieli, dlaczego ludzie mogą być zauroczeni takimi związkami.

Niektórzy twierdzą, że sieciowe przyjaźnie to tylko przelotne znajomości - korespondencyjne kolegowanie się epoki high-tech. Bez kontaktów społecznych i spotkań twarzą w twarz - argumentują - mogą to być tylko powierzchowne związki. Być może dla maniaków komputerowych są one cenne, lecz reszta ludzi potrzebuje bliskości

i bezpośredniości, jakie daje tylko „bycie obok”. Pewne badania dowodzą jednak, że sieciowe przyjaźnie mogą być zarówno częstsze, jak i głębsze, niż mogłyby przypuszczać osoby, które nie mają internetowych przyjaciół.

Wbrew początkowym założeniom, wiemy dziś, że atrakcyjność interpersonalna

w sieci- „żyje i ma się dobrze”, a zatem przyjaźnie i romanse są w niej nawiązywane. Zastanawiające jest to, jaka jest natura takich związków, czy są one powierzchowne, niekonsekwentne, krótkotrwałe, czy w ostateczności wychodzą z „cyber” do „realu”?

Malcolm Parks i Kory Floyd z University of Washington, chcąc się przekonać, jacy ludzie nawiązują przyjaźnie w cyberprzestrzeni i co sądzą o takich związkach, przeprowadzili sondaż wysyłając wiadomości do wybranych grup dyskusyjnych. Celem sondażu było przepytanie jak najszerszego kręgu ludzi, a nie tylko komputerowych magików. Sondaż ten pokazuje, że związki sieciowe, podobnie jak wszystkie inne, zmieniają się z upływem czasu. Niektóre są bardzo intensywne i długotrwałe, inne płytkie i krótkie. Odpowiedzi sugerowały średni poziom zaangażowania partnerów w związki sieciowe, lecz to również się zmieniało. Niektóre osoby entuzjastycznie odnosiły się do stwierdzeń w rodzaju: „Bardzo mi zależy na utrzymaniu tego związku”, a inne były bardziej wstrzemięźliwe. Przyjaźń polega na tym, że można na sobie nawzajem polegać, i to samo dotyczyło sieciowych przyjaźni. W większości ci, którzy przyznawali się do ich nawiązania, całym sercem zgadzali się ze stwierdzeniem: „Wyszlibyśmy ze skóry, by nawzajem sobie pomóc w potrzebie”.

W prawdziwym życiu ludzie maja krąg przyjaciół, w którym wszyscy się znają i przyjaźnią. Można należeć do kilku takich kręgów, które w małym stopniu lub w ogóle się nie przenikają, co utrudnia wyprawienie przyjęcia na zasadzie „przyjdź i przyprowadź wszystkich swoich przyjaciół”. Respondenci sondażu podają, że ich „sieciowi przyjaciele” stanowią jeszcze jeden taki krąg, który w niewielkim stopniu przenika się z ich kręgami przyjaciół z prawdziwego życia.

Czy chcemy czy nie, potężnym magnesem atrakcyjności interpersonalnej jest wygląd fizyczny. Prawda jest taka, że atrakcyjność fizyczna stanowi ogromny atut, gdy chcemy się komuś spodobać. Odnosi się to przede wszystkim do kontaktów między osobami różnej płci, ale nie tylko. Nasze stereotypy dotyczące urody obejmują dużo więcej niż tylko sam wygląd. Osoby urodziwe oceniamy także jako szczęśliwsze, bardziej towarzyskie, cieplejsze, milsze, przyjemniejsze, odnoszące więcej sukcesów w życiu i inteligentniejsze. Stereotypy związane z atrakcyjnością fizyczną są tak głęboko zakorzenione i silne, że wpływają na naszą postawę wobec innych osób w niemal wszystkich przebadanych przez naukowców sytuacjach. Na przykład nauczyciele, którzy oceniają inteligencję i przyszłe osiągnięcia uczniów na podstawie ich pisemnej charakterystyki i zdjęć, są skłonni korzystniej oceniać bardziej atrakcyjnie wyglądających uczniów.

We flirtach i romansach wygląd odgrywa szczególnie ważną rolę. W klasycznych eksperymentach przeprowadzonych na University of Minnesota studentom pierwszego roku dano do wypełnienia baterię testów osobowości, a potem losowo dobrano ich w pary i wysłano na randkę w ciemno. Potem pytano ich, jak im się podobali partnerzy i czy chcieliby się jeszcze raz z nimi umówić. Okazało się, że to nie inteligencja partnera, jego ciepło, poczucie humoru czy dowcip się liczyły, ale wygląd.

Internet daje ludziom szansę wzajemnego poznania bez obciążania stereotypami związanymi z atrakcyjnością fizyczną. Zastanawiające jest to, co powoduje, że osoba po drugiej stronie ekranu może stać się naszym przyjacielem, romantycznym partnerem czy przyszłym towarzyszem życia, co wpływa na ocenę atrakcyjności w Internecie?

Okazuje się, że nawiązujemy przyjaźnie, zawieramy związki małżeńskie z ludźmi, których często widujemy. Efekt bliskość można wyjaśnić tym, że umożliwia nam ona spotkanie i poznanie drugiej osoby. Ta osoba staje się nam znana, przewidywalna. Znajomość rodzi sympatię. W Internecie bliskość, a co za tym idzie znajomość, przekłada się na coś, co można nazwać „częstotliwością krzyżowania dróg”. Chodzi tu o coś zupełnie innego niż odległość w sensie geograficznym, która definiuje bliskość w prawdziwym życiu. Odzwierciedla ona częstość, z jaką natykamy się na inną osobę w sieci. Niektóre typy programów takich jak np. Gadu-gadu pomagają użytkownikom Internetu kontrolować częstotliwość krzyżowania się ich dróg.

Wszystkie badania potwierdzają, że ludzie są bardziej skłonni darzyć sympatią osoby o podobnej postawie i poglądach. Wniosek ten został nazwany prawem przyciągania. W Internecie, gdzie poznanie opinii ludzi na temat różnych kwestii jest trudniejsze i bardziej czasochłonne, prawo przyciągania może być powodem wielu „falstartów” w przyjaźni. Poziom atrakcyjności interpersonalnej zmniejsza się wraz ze spadkiem odsetka spraw, w których prezentuje się takie same postawy.

Podobieństwo jest wyjątkowo potężną siłą wpływającą na atrakcyjność interpersonalną, lecz można założyć, że istnieją pewne cechy, którymi chcielibyśmy się od innych różnić. Większość badań wykazuje, że nawet dopasowanie na zasadzie komplementarności wydaje się obopólnie korzystne, wciąż jednak bardziej przyciąga nas do siebie podobieństwo. Badania przeprowadzone w Stanford University, które dotyczyły kobiet jako partnerek w sprytnie zaaranżowanej interakcji mającej pokazać, czy osoby dominujące przyciągają uległe i na odwrót. Przed eksperymentem wszystkie kobiety wypełniały kwestionariusz służący do mierzenia stopnia dominacji lub uległości w sytuacjach społecznych. Gdy przyszły do laboratorium, dowiedziały się, że będą wymieniać poglądy na temat związków interpersonalnych z drugą kobietą, a potem opiszą, czy są zadowolone z kontaktu z nią. Interakcję zaaranżowano, a druga osoba była podstawiona i czytała wcześniej przygotowany scenariusz. Osoba ta wypowiadała uwagę będącą na pozór przerywnikiem, która jednak była starannie zaplanowana: jednej połowie badanych prezentowała dominującą, a drugiej uległa postawę w stosunkach interpersonalnych. Wyniki badań okazały się być zaskakujące. Wygląda na to, że gdy chodzi o dominujący lub uległy wzorzec zachowania, lepiej się czujemy w towarzystwie przyjaciela zachowującego się komplementarnie, choć wcale nie musimy być tego świadomi. Podobny wzorzec zdaje się obowiązywać w Internecie, zwłaszcza tam gdzie ludzie udzielają sobie porad technicznych. Ci, którzy lubią pomagać innym i popisywać się wiedzą specjalistyczną, powinni lubić osoby proszące o pomoc i potrafiące ją docenić.

Gdy ktoś nas lubi, staramy się odwzajemnić tę sympatię. Częściowo dlatego, że pochlebia nam, iż wzbudziliśmy u tej drugiej osoby zainteresowanie. Nasze poczucie własnej wartości wzrasta, czujemy miłe oszołomienie i satysfakcję. Sama świadomość, że ktoś darzy nas sympatią, może być zastrzykiem świeżej energii dla naszego „ja” i przy następnym kontakcie z tą osobą będziemy się zachowywać trochę inaczej- prawdopodobnie serdeczniej i bardziej przyjacielsko. Osoba ta zauważy tę zmianę i pozytywnie na nią zareaguje; polubi nas jeszcze bardziej i potraktuje nas jeszcze milej. Tak jak uroda wywołuje spiralę lepszego traktowania i pozytywnych reakcji, podobnie działa okazywanie sympatii. W Internecie ludzie także maja swoje sposoby na to, aby dowiedzieć się czy ktoś ich lubi. Kiedy jakiś uczestnik forum dyskusyjnego chwali nasz wkład w dyskusję, a potem wysyła do nas wiadomość z prośbą o więcej informacji, czy tez okazuje nam zainteresowanie, odczuwamy podobne zadowolenie, że nas polubili i docenił, jakie byśmy odczuli w każdej innej sytuacji społecznej. Choć moglibyśmy nigdy nie widzieć na oczy tej osoby i niewiele o niej wiedzieć, wyczuwamy jej sympatię do nas, co dodaje nam skrzydeł. Pod tym względem Internet ogromnie jednak różni od prawdziwego życia, gdyż dysponujemy w nim mniejszym arsenałem sposobów okazywania innym sympatii. Najważniejszym z nich jest prawdopodobnie okazywanie zainteresowania inną osobą. Odpowiadanie na jej wiadomości, zgadzanie się z jej zdaniem, popieranie jej stanowiska oraz imienne (nick'owe) odwoływanie się do niej w rozmowach z innymi - wszystko to są wyraźne oznaki, które odbiorca przyjmuje z dużą satysfakcją, zwłaszcza jeśli znanych nam sposobów okazywania sympatii w tym wypadku nie można wykorzystać.

Intrygującą anomalią obserwowaną w badaniach nad atrakcyjnością interpersonalną jest to, że czasem bardziej staramy się zyskać aprobatę osób, które początkowo nie uległy naszemu urokowi bez reszty. Jeśli uda się nam zmienić ich nastawienie i z czasem osoby te nas polubią, to zazwyczaj lubimy je nawet bardziej, niż gdyby lubiły nas od samego początku. Jednym z powodów, dla których większą sympatią darzymy osoby zmieniające o nas zdanie na lepsze, jest przekonanie, że udało nam się je oczarować. Sadzimy, że ich początkowa negatywna opinia na nasz temat była pomyłką i że kiedy nas lepiej poznały, przekonały się, jacy w rzeczywistości jesteśmy wspaniali. To bardzo zwiększa poczucie własnej wartości, bardziej nawet niż świadomość, że ktoś lubił nas przez cały czas. W końcu mógł to być jakiś pochlebca albo ktoś, kto docenił nas przez pryzmat powierzchownych cech (np. naszego ładnego wyglądu). Kogoś, kto od początku nas negatywnie ocenia, możemy zlekceważyć, uważając, że nie poznał się na nas. Ale jaki cios dla naszego „ja”, gdy dowiadujemy się, że ktoś początkowo nas lubił, ale kiedy poznał nas lepiej, zmienił o nas zdanie. W Internecie sprawa owych zysków i strat wygląda zapewne podobnie, z wyjątkiem jednego: w sieci tak łatwo można zmieniać partnerów interakcji, że ludzie prawdopodobnie, nie dają sobie okazji, by doświadczyć takiego psychicznego zysku. Jeżeli ktoś od początku okazuje nam niechęć, nie zależy nam by się bardziej postarać i zyskach jego szacunek, ponieważ możemy zacząć od nowa z kimś innym. Liczba ludzi, z którymi możemy wejść w interakcję, jest tak wielka, że jeden przejaw niechęci często wystarcza, by zakończyć grę. W prawdziwym życiu trudno tak lekceważyć ludzi, z którymi się pierwszy raz zetknęliśmy. Nasze drogi się skrzyżowały, bo mieszkamy w tym samym bloku lub pracujemy w jednym biurze, i nie wystarczy kliknąć myszką, aby się od tych ludzi uwolnić. W Internecie może nie być okazji, by psychiczny „zysk” wpłynął na atrakcyjność interpersonalną, gdyż zwykle nasze znajomości nie wychodzą tam poza pierwszy kontakt.

W Internecie humor bardzo silnie wpływa na atrakcyjność interpersonalną, zwłaszcza, że nie musi konkurować z wyglądem fizycznym. Poczuciem humoru w sieci można bardzo łatwo się popisywać tylko za pomocą słowa pisanego, a ci którzy, w tym najlepsi zyskują dodatkowe punkty na skali atrakcyjności interpersonalnej. Opowiadanie zabawnych anegdot i kawałów w formie pisanej jest uprawiane od stuleci, lecz dowcipkowanie w sieci często wymaga wypracowania nowych norm np. specyficzny rodzaj gry słów, ujęte w nawiasy komentarze, sprytne układanie zdań…

Pielęgnowanie bliskich stosunków z inną osobą wymaga pewnej dozy zażyłości i otwartości. Stopniowo zaczynamy na tyle dobrze czuć się w związku z drugą osobą, że zwierzamy się jej z naszych uczuć, snów, wątpliwości, mając pewność, iż nie zostaną przez nią odrzuceni czy też potępieni. Normalnie, żeby osiągnąć taką zażyłość, polegamy na wzajemności - jeśli ty mi powiesz cos o sobie, ja zrewanżuję ci się tym samym. Z czasem wymiana ta pogłębia się i mówimy coraz więcej.

Kiedy psychologowie zaczęli w swojej praktyce klinicznej używać komputerów - pacjenci siadali przed monitorem i odpowiadali na odnoszące się do nich pytania- mówili o swoich problemach, przekonaniach i zachowaniach, a komputer wszystko rejestrował. Jak się okazało, pacjenci byli bardziej rozmowni, gdy wywiad prowadził komputer, niż gdy siedział przed nimi człowiek robiący notatki. Wykazywana przez ludzi większa skłonność do otwartości, gdy siedzą przed komputerem - nawet jeśli wiedzą, że wszystko co powiedzą, przeczyta później człowiek- jest ważnym składnikiem internetowym. Siedząc przed ekranem komputerowym, mamy poczucie, że jesteśmy względnie anonimowi i znajdujemy się w bezpiecznej odległości od ludzi, co sprawia czasem, że osoby po drugiej stronie ekranu wydają nam się bliższe niż te znajdujące się w pokoju obok. Chętniej opowiadamy im o sobie, czujemy do nich większą sympatię i okazujemy w kontaktach z nimi więcej emocji, nawet jeśli jedynym narzędziem ich wyrażania jest klawiatura. Siedząc przed monitorem, możemy się skoncentrować na sobie - własnych słowach i uczuciach, które chcemy przekazać. Nie musimy się martwić swoim wyglądem, ubraniem i nadwagą. Poza tym możemy w nieskończoność idealizować partnerów naszych interakcji.

Choć większość badań na temat internetowych romansów koncentruje się na parach, które poznały się w sieci, Internet odgrywa również ważną rolę w przygodach miłosnych rozgrywających się w prawdziwym życiu. Komunikacja tekstowa używana w większości internetowych zakątków dostarcza niepowtarzalnych sposobów wzbogacenia już trwających związków romantycznych. Na przykład w badaniach na temat wzorców komunikowania się, jakimi posługiwali się narzeczeni, stwierdzono, że najszczęśliwsze były te pary, które z racji geograficznego oddalenia wysyłały do siebie najwięcej listów. Pary te były bardziej do siebie przywiązane i łączyły je głębsze uczucia niż partnerów komunikujących się w trybie rozmowy twarzą w twarz lub przez telefon. Przypuszczalnie większa otwartość, jaką wykazują ludzie przed ekranem komputerowym, zwiększa skłonność do intymnych zwierzeń wśród par, które ze sobą romansują w prawdziwym życiu.

Przypuszczalnie najsłabiej rozumianym rodzajem stosunków interpersonalnych są spotkania o jawnym podtekście seksualnym. Wirtualna cyberprzestrzeń tworzy nowatorski i wyjątkowy świat, w którym ludzie mogą względnie bezpiecznie poznawać swoja seksualność i wypróbowywać różne formy wyrażania siebie. Psychologowie Michael Adamse i Sheree Motta zebrali na swojej stronie internetowej wiele opowieści o cyberschadzkach, romansach i sieciowych kontaktach o podtekście seksualnym i stwierdzili, że cechuje je ogromna różnorodność. Niektórzy ludzie informowali o przelotnych sieciowych spotkaniach, które doprowadziły do e-mailowej korespondencji, wymiany fotografii, rozmów telefonicznych i w końcu osobistego spotkania. Niestety, głęboko zakorzeniona tendencja do idealizowania osób w sytuacji, gdy nie możemy ich oceniać na podstawie wskazówek dostępnych w kontakcie twarzą w twarz, rozbudzała nierealnie wysokie oczekiwania i fałszywe nadzieje, z powodu których osobiste spotkania zwykle kładły kres związkowi. Czasem jednak więzy, jakie połączyły dwie osoby, przetrwały trudne przejście z cyberprzestrzeni do realnego świata. Cechy Internetu sprawiają, że jest on atrakcyjnym miejscem na fantazje o przygodach seksualnych, a nawet na ich przeżywanie z bezpiecznej odległości. Taka dobrowolna komunikacja między dorosłymi jest bardzo kontrowersyjna. Poznawanie własnej seksualności w Internecie może sięgnąć bardzo daleko, stąd wiele w nim osobliwych zakątków, gdzie ludzie oddają się praktykom, które były by trudne lub wręcz niewyobrażalne w prawdziwym życiu czy to z powodów moralnych, braku społecznego przyzwolenia, wiążącego się z tym ryzyka czy konsekwencji prawnych. Jak dotąd przeprowadzono niewiele solidnych badań naukowych, które określiłyby, kim naprawdę są bywalcy takich miejsc, czym się kierują i w jakiej mierze dostępność tych anonimowych przybytków seksualnej dewiacji wpływa na ich zachowanie.

Ludzie od tysiącleci wykorzystywali słowo pisane do wyrażania uczuć i miłości. W wierszach, listach, liścikach - znajdujemy liczne sposoby wyrażania na piśmie tego, czego nie potrafimy powiedzieć osobiście. Można było przewidzieć, że Internet rozkwitnie jako medium atrakcyjności interpersonalnej i że ludzie odkryją w nim cudowny sposób na wzajemne poznanie się czy nawet na zakochanie. Związki te są kruche zarówno z powodu ludzkiej natury, jak i natury samego Internetu. Część osób otwiera się w nim za bardzo, zbyt szybko i snuje skrajnie odlegle od rzeczywistości fantazje. Granie ról i wirtualna zmiana płci sprawiają, że Internet nie jest zbyt bezpiecznym miejscem na budowanie związków i często zdarza się, że osoba, którą zdążyliśmy polubić - jako partnera romansu czy też przyjaciela - rozpływa się nagle. Pomimo wielu wad, możliwości Internetu w pielęgnowaniu i wspieraniu związków międzyludzkich jest jedną z najcenniejszych jego zalet. I choć pełen jest zagrożeń i niebezpieczeństw, to w niektórych jego zakątkach ludzie opowiadają sobie ciekawe historie, słuchają siebie nawzajem, czuja się sobie bliscy…

Bibliografia:

  1. Kenrick D. T., Neuberg S.L., Cialdinin R.B., Psychologia społeczna. Rozwiązane tajemnice, GWP, Poznań, 2004

  2. Kuracki K., Szukasz miłości? - Włącz komputer, www.psychologia-spoleczna.pl, dostępne 23.12.2007.

  3. Migdał K., Psychologia w praktyce społecznej, WSE, Warszawa, 2003

  4. Wallach P., Psychologia Internetu, Rebis, Poznań, 2001

2



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Internet jest medium niezwykłym, psychologia internetu (virtualny świat)
miłość przyjaźń, Dla mężczyzny sercem jest świat, Dla mężczyzny sercem jest świat, dla kobiety - ser
Ochrona sieci operatorów internetowych
moja najlepsza przyjaciółka - anoreksja, psychologia i psychiatria
miłość przyjaźń, Sens ślubu, Sens ślubu / 30 styczeń 2008
JAKIE PRZESŁANIE NA TEMAT MIŁOŚCI I PRZYJAŹNI ZAWIERA?ŚŃ POETYCKA MAŁY KSIĄŻE
Kosslyn, Rosenberg Psychologia mózg człowiek świat str 104 155
kosslyn, rosenberg psychologia mózg człowiek świat str 207 246
psychologia internetu, wprowadzenie do psychologii mediów
T Kobierzycki Poza Miłością i Wolnością Uzależnienie psychologiczne
miłość przyjaźń, Bezwstyd bezmiłości, Bezwstyd bezmiłości / 04 luty 2008
miłość przyjaźń, Miłość nie wszystko wybaczy, Miłość nie wszystko wybaczy / 18 styczeń 2008
miłość przyjaźń, Sekrety zdrady, Sekrety zdrady / 10 październik 2007
miłość przyjaźń, Śubuję cię kochać, Śubuję cię kochać / 25 kwiecień 2008
miłość przyjaźń, Późni kochankowie, Późni kochankowie / 01 wrzesień 2007
miłość przyjaźń, Dzikość serca, Dzikość serca, szaleństwo umysłu / 13 luty 2008
miłość przyjaźń, Późni kochankowie, Późni kochankowie / 01 wrzesień 2007
miłość przyjaźń, Dzikość serca, Dzikość serca, szaleństwo umysłu / 13 luty 2008
Kosslyn, Rosenberg Psychologia Mózg Cżłowiek Świat rozdz 4

więcej podobnych podstron