opracowanie -- R. Barthes - Przyjemność tekstu, Teoria literatury(1)


R. Barthes „Przyjemność tekstu”

Czytelnik tekstu w chwili osiągania przyjemności:

odwrócenie opowieści o wieży Babel = pomieszanie języków to już nie kara, lecz szansa na rozkosz dla czytelnika

czytamy tekst z przyjemnością = tekst musiał być pisany z przyjemnością

tekst pisany z przyjemnością niekoniecznie musi wywoływać przyjemność przy czytaniu

Tekst-bleble: czytany bez przyjemności; podanie jak mowa niemowlęcia („rozkazujące, automatyczne i nieczułe mlaskanie” s.9)

„Tekst, który piszesz musi mi dowieść, że mnie pożąda. Taki dowód istnieje: jest nim samo pisanie. Pisanie jest właśnie tym: nauką o rozkoszach języka, jego kamasutrą (tę naukę zawarto w jednym tylko trakcie - traktacie, w samym pisaniu)” s.11

Wartość dzieł nowoczesnych tkwi w ich dwoistości: jednym brzegiem jest wywrotowość (to co przyciąga, przemoc, dekonstrukcja, zatracenie), a drugim kultura (to, do czego się sięga bez zmiany tego, np. ukształtowany system językowy)

powieści Flauberta - dowód na możliwość cięcia dyskursu bez utraty sensu. Zerwanie składni i stosunku podrzędności nie jest u pisarza sporadyczne jego teksty są obłąkane

dekonstrukcja narracji przy zachowaniu czytelności fabuły

wyraźne są oba brzegi (i wywrotowość i kultura), dzięki czemu może zaistnieć przyjemność

„Wyczyn polega na tym, że mimetyczność języka (naśladującego siebie) to źródło wszelkich przyjemności, podtrzymywana jest w sposób tak zasadniczo dwuznaczny (dwuznaczny aż do dna), iż tekst nie popada nigdy w prostoduszność (albo złą wiarę) parodii (śmiechu kastrującego, <<rechotu>>)” s.16

Erotyka ciała i tekstu:

wg B. najbardziej intrygującym miejscem na ciele jest to, w którym ubranie lekko się rozchyla, ukazując zaledwie fragment nagiej skóry. Analogicznie w tekście: „cała ekscytacja skupia się tu w nadziei, że pozna się koniec historii”, istota tego procesu tkwi w stopniowym rozchylaniu, obnażaniu kolejnych części „garderoby”.

przyjemność, jakiej przy tym doświadczamy, jest przyjemnością intelektualną

(rozwikłać, wiedzieć, widzieć)

Klasyczne opowiadania (Zoli, Dickensa, Balzaka, Tołstoja) zawierają rodzaj osłabionej tmezy tj. niekiedy lektura tekstu jest mniej intensywna niż w innych miejscach (czyt. raz jest mega nudno, a raz nie możesz się doczekać, co będzie dalej) - szybki striptiz przeplata się ze zmysłowym uchylaniem skrawków materiału Autor nie może przewidzieć, które momenty będziemy „przeskakiwać”, dlatego sama przyjemność zawieszona jest w konsumpcji, a nie strukturze języków.

„W opowiadaniu zatem smakuje mi nie sama treść i nawet nie jego struktura, ale ślady paznokciem, które zostawiam na powierzchni…” s. 19

Sposoby czytania:

  1. zmierza wprost do powikłań anegdoty, nie uwzględnia zabawy językiem, zakłada ciągłość anegdoty