oblicza romantycznej milosci, materiały- polonistyka, część III


Miłość i śmierć - „Cierpienia młodego Wertera” J. W. Goethego

Geneza utworu

Przebieg zdarzeń

„Cierpienia...” jako powieść epistolarna

Werter - kochanek sentymentalny czy romantyczny?

Lotta widziana oczyma Wertera

Recepcja utworu

Witam państwa serdecznie na kolejnym wykładzie. Dziś będziemy poruszać chyba najważniejszy dla romantyków temat miłości. Zajrzyjmy wiec w głąb romantycznej duszy, być może niejeden z nas znajdzie w niej swe odbicie... Zapraszam do lektury.

Zanim zaczniemy omawiać poszczególne dzieła literackie epoki, proszę na wstępie zapoznać się z tekstem pt. „Miłość” (s. 52-53). Następnie zanalizujemy utwór Goethego.

Geneza utworu

Powieść „Cierpienia młodego Wertera” w dużej mierze powstała pod wpływem osobistych przeżyć autora. Goethe, będąc na praktyce aplikanckiej, poznał piękną Charlottę Buff. Zakochał się w tej uroczej kobiecie, ale ona miała narzeczonego, była już zaręczona. Poeta cierpiał z tego powodu, popadł w depresję, myślał nawet o samobójstwie. W końcu, nie mogąc poradzić sobie z bólem jaki go trawił, opuścił Charlottę i wyjechał bez pożegnania. Ona wkrótce wyszła za mąż, a po czternastu latach, gdy owdowiała, sama odwiedziła poetę, licząc na to, że uczucie, które ich łączyło kilkanaście lat temu, teraz ożyje. Niestety, spotkało ją rozczarowanie.

Przebieg zdarzeń

Głównym bohaterem powieści jest Werter. Przybywa on do małego miasteczka w celu uregulowania spraw spadkowych matki. Tam, na balu poznaje piękną Lottę (warto wspomnieć, że ich zabawie towarzyszy burza i pioruny - znaki zapowiadające dramat). Znajomość bohaterów rozwija się, Werter przyznaje, że parę tygodni spędzonych z Lottą to najszczęśliwszy okres jego życia. Wkrótce jednak pojawia się Albert, narzeczony kobiety. Werter przeżywa wielkie rozterki, zdaje sobie coraz bardziej sprawę, że jego miłość nie ma szans się spełnić, Lotta przecież jest zaręczona. Zraniony kochanek wyjeżdża więc z miasteczka, chcąc zapomnieć o nieszczęśliwym uczuciu. Powraca jednak, gdy dowiaduje się, że jego ukochana wyszła za mąż. Wtedy Werter uświadamia sobie, że nie może bez niej żyć. Odnawia więc znajomość z kobietą, często ją odwiedza, zakłócając jej życie małżeńskie. Główny bohater, pragnąc tego, co nieosiągalne, popada w coraz większą depresję, jest zdruzgotany psychicznie, myśli o samobójstwie. Staje się coraz bardziej natarczywy, Lotta w końcu prosi go o zaprzestanie wizyt. Werter postanawia wreszcie, że odbierze sobie życie. Pożycza od Alberta pistolety i strzela do siebie. Jego agonia trwa 12 godzin.

Utwór Goethego jest powieścią epistolarną, składającą się z listów Wertera kierowanych w większości do przyjaciela Wilhelma (adresatem tylko dwóch listów jest Lotta, a jednego Albert, jej narzeczony).

Cechy wypowiedzi listownych Wertera:

- są silne zabarwione uczuciowo, emocjonalne

- cechuje je skrajny subiektywizm

- wypowiedzi Wertera bardziej przypominają pamiętniki niż listy (brak tradycyjnych formuł rozpoczynających i kończących list)

- tytułowy bohater pisze bardziej dla siebie niż dla przyjaciela (on nie szuka kontaktu z drugim człowiekiem, ma po prostu potrzebę przelania swych uczuć na papier, w ten sposób przeprowadza niejako wiwisekcję własnej duszy; dając ujście swoim emocjom w listach, przechodzi też swego rodzaju autoterapię.

Należy pamietać, że romantyzm wytworzył własną kulturę listu. Właśnie w takich formach wypowiedzi romantycy bardzo chętnie wyrażali swoje uczucia, rozterki, cierpienia (w literaturze polskiej jedne z najpiękniejszych listów miłosnych pisał Z. Krasiński do Delfiny Potockiej - proszę się zapoznać z ich fragmentami, podręcznik

s. 55).

Kim jest Werter?

Ze zbioru listów wyłania się obraz człowieka niezwykle szlachetnego, uczuciowego, łatwo poddającemu się uniesieniom serca, wzruszeniu. Tytułowa postać z powieści Goethego jest głodna miłości, nieustannie poszukuje obiektu uczuć. Miłość dla niej to uczucie wszechwładne, wszechogarniające, stanowiące w życiu wartość najwyższą.

Werter - kochanek sentymentalny czy romantyczny?

Proszę państwa o zajrzenie do ubiegłorocznych prezentacji i przypomnienie sobie terminu sentymentalizm. Zastanówmy się następnie, kim jest bohater Goethego: człowiekiem sentymentalnym czy romantykiem? A może jednym i drugim?

W istocie, w postawie Wertera możemy odkryć cechy typowo sentymentalne, jak również romantyczne.

Zestawmy je więc w tabeli:

WERTER

SENTYMENTALNY ROMANTYCZNY

Ckliwy, delikatny buntuje się przeciw konwenansom

wrażliwy, a nawet nadwrażliwy jest samotny

obdarzony wybujałą uczuciowością dotkliwie odczuwa ból istnienia

egzaltowany absolutyzuje miłość (wywyższa ponad bardzo ceni kontakt z naturą, przyrodą wszystko)

melancholijny pali go żar gorącego uczucia

ucieka od miłosnych cierpień w śmierć

Postać literacką wyposażoną w wyżej wymienione cechy nazywamy bohaterem werterycznym, zaś zbiór tych cech określamy mianem werteryzmu.

Lotta widziana oczyma Wertera

Tytułowy bohater, czego można się spodziewać, idealizuje obiekt swojej miłości. Przedstawia Lottę jako kobietę niezwykle dobrą i szlachetną, która z poświęceniem opiekuje się swym licznym rodzeństwem, dzielnie zastępując im matkę. Lotta darzy swego adoratora wielką sympatią, dobrze się z nim rozumie, uwielbia jego towarzystwo, czuje, że łączy ją z Werterem głębokie porozumienie dusz, jakaś duchowa bliskość. Jednocześnie ukochana głównego bohatera bardzo dba o to, by nie przekroczyć pewnej granicy, jest powściągliwa i umiarkowana w działaniach, nie ulega namiętności. Z pewnością Werter nie jest jej obojętny, w pewien sposób przecież zauroczył tę kobietę, ona jednak pozostała przy narzeczonym, który dawał jej stabilizację i poczucie bezpieczeństwa.

Recepcja powieści

Wydanie „Cierpień...” stało się ogromnym wydarzeniem nie tylko w Niemczech, ale i w całej Europie. Powieść bije wszelkie rekordy popularności, szaleje „gorączka werterowska”: młodzież przyjmuje pewien styl bycia, odczuwania charakterystyczny dla postawy Wertera (melancholia, ból istnienia, osamotnienie), ubiera się tak samo, jak bohaterowie utworu Goethego (panowie chadzają w niebieskich frakach, żółtych kamizelkach, panie przywdziewają strój Lotty - biała suknia z różowymi kokardkami). Przez Niemcy przetacza się fala samobójstw spowodowanych nieszczęśliwą miłością i lekturą powieści. Warto zaznaczyć, że postaci z powieści wielkiego poety pojawiają się również na porcelanie, haftach, obrazach, które chętnie znajdują nabywców.

Dziś przygotowałem dla państwa zadanie domowe. Proszę więc o napisanie pracy na następujący temat:

„Czy świat wewnętrzny Wertera i jego postawa wobec życia są bliskie współczesnemu człowiekowi? Uzasadnij swój sąd”.

Mają państwo na to trzy tygodnie.

Miłość w parze z cierpieniem - IV część „Dziadów” A. Mickiewicza

Miłość źródłem konfliktu ze światem

Geneza utworu

Kim jest bohater dramatu?

Romantyczna koncepcja miłości

Wpływ „książek zbójeckich” na Gustawa

Gustaw kontra ksiądz

Miłość źródłem konfliktu ze światem

Zanim przejdziemy do omawiania lektury, proszę państwa o zapoznanie się z tekstem Marty Piwińskiej „Bunt zakochanych” (podręcznik s. 60).

Badaczka w tej pracy podkreśla, że romantycy wolność osoby zakochanej pojmowali jako wyrwanie jej ze „świata gotowego”. Dzięki odrzuceniu utrwalonych przez społeczeństwo schematów widzenia i interpretacji rzeczywistości, człowiek taki może spojrzeć na otaczający go świat w sposób niekonwencjonalny i dojrzeć to, czego nie dostrzegał nosząc „społeczne okulary”. Za tę niezależność płaci się jednak wysoką cenę: jednostka zostaje wyalienowana ze społeczności, bo się z nią nie identyfikuje. Wg Marty Piwińskiej miłość staje się dla romantyków źródłem konfliktu ze światem, jej istotą jest bowiem subiektywne odczucie, sprzeczne z powszechną opinią. Autorka omawianego tekstu uważa też, że romantyczna miłość przechodzi „z dziedziny psychologii do dziedziny filozofii”. Chodzi więc o to, że poprzez miłość romantycy odkrywają konflikt pomiędzy światem a jednostką, która odrzuca stereotypy obowiązującej kultury.

Geneza utworu

Mickiewicz napisał IV część „Dziadów” w Wilnie na przełomie 1821 i 1822 roku. Jak już państwo wiedzą z poprzedniego wykładu, omawiany utwór został opublikowany w 1823 roku, w tomie II „Poezji”. Dramat ten wyrósł z przeżyć samego Mickiewicza, z jego miłosnych niepowodzeń (poeta zakochał się w Maryli Wereszczakównej, jak można przypuszczać, ze wzajemnością, ona jednak ostatecznie wybrała bogatego W. Putkamera).

Kim jest bohater dramatu?

Gustaw to postać bardzo zagadkowa, nie wiadomo tak naprawdę, kim ona jest. Może to szaleniec, człowiek opętany, niespełna rozumu (przychodzi on do księdza wraz z gałęzią cyprysu, którą przedstawia jako swego przyjaciela). A może to w ogóle nie człowiek, lecz widmo, jakaś mara (przypomina on tajemniczego upiora, który zjawił się na obrzędach wywoływania duchów zmarłych w II cz. „Dziadów”). Czytelnik jest zdezorientowany, bo nie może ustalić, czy główny bohater to osoba żyjąca, czy też zmarły ukazujący się duchownemu. Tak wiec status ontologiczny (status istnienia, bytu) Gustawa jest nieznany, niejasny.

Koncepcja romantycznej miłości w IV części „Dziadów”

Ukochana Gustawa to kobieta wyśniona, idealna, „boska kochanka”, osoba zupełnie wyjątkowa, której - jak mówi bohater - „na podsłonecznym nie bywało świecie”. Dla niego jest ona najbardziej urodziwą istotą na ziemi:

„Najpiękniejsza ze wszystkich dziewica,

Wzrok niebieski, jako słońce w maju,

Odstrzelone od modrych wód lica”.

To kobieta-ideał, odnaleziona przez Gustawa druga połowa, z którą tworzy on jednię, doskonałość.

Miłość łącząca tych dwoje to nie miłość cielesna, erotyczna, ale głęboka i duchowa, spajająca, wiążąca dusze kochanków w jedność. Gustaw nawiązuje więc do platońskiej koncepcji miłości, wg której kobieta i mężczyzna to dwie połówki, które się szukają (mit, na który powołuje się Platon, głosi, że ludzie na początku byli istotami androgynicznymi, czyli takimi, u których w sposób harmonijny łączyły się, stapiały pierwiastki męskie i żeńskie. Później bogowie rozdzielili tę istotę na dwie połowy: kobietę i mężczyznę. Od tej pory obie połowy szukają się po świecie, aby na nowo się połączyć). Gustaw jest przekonany, że dusze jego i kochanki związał na zawsze Bóg:

„On dusze obie łańcuchem uroku

Powiązał na wieki z sobą!

Wprzód, nim je wyjął ze światłości stoku,

Nim je stworzył i okrył cielesną żałobą,

Wprzódy je powiązał z sobą!”

Jak wynika z powyższego cytatu, kochankowie zostali połączoni przez Boga jeszcze przed ich narodzinami. Tak pojmowany związek dwóch dusz jest związkiem świętym, nierozerwalnym, wiecznym (trwa również po śmierci) i uświęconym przez samego Stwórcę. Miłość dla Gustawa stanowi więc wartość duchową, osiąga metafizyczny, filozoficzny wymiar. W tym momencie zastanawiają się pewnie państwo, dlaczego ta doskonała miłość przynosi cierpienie i sprowadza na ludzi nieszczęście, staje się przyczyną wielkich tragedii człowieka? Odpowiedź jest dość prosta. Okazuje się, że w tej niedoskonałej rzeczywistości, doskonała miłość skazana jest na klęskę, porażkę. Nie można więc osiągnąć ideału w złym świecie, co oznacza, że nawet z najczystszym uczuciem wiąże się nierozerwalnie niespełnienie, ból i cierpienia.

Wpływ „książek zbójeckich” na Gustawa

Główny bohater dramatu w rozmowie z księdzem, swym dawnym wychowawcą, przyznaje, że czytał „Cierpienia młodego Wertera” Goethego i „Nową Heloizę” Rousseau. Lektury te nazywa „książkami zbójeckimi”, gdyż przyczyniły się one do jego zguby:

„Ach, te to są książki zbójeckie!

Młodości mojej niebo i tortury!

One zwichnęły osadę mych skrzydeł”.

Czytając te owe utwory, Gustaw uwierzył, że miłość jest uczuciem absolutnym, pod ich wpływem zaczął szukać boskiej kochanki, nabrał przekonania, że znajdzie idealną kobietę. Szybko jednak przyszło rozczarowanie. Gustaw wnet zrozumiał, że tego ideału po prostu nie ma. Książki więc oderwały go od rzeczywistości i zaprowadziły w złudny świat marzeń i pragnień, przygotowały go również do przeżywania miłości.

Gustaw kontra ksiądz

Ksiądz zjawiającego się Gustawa początkowo traktuje z dystansem. Uważa, że tajemniczy przybysz jest szaleńcem, człowiekiem chorym psychicznie, pyta więc go wprost: „Słuchaj, czy już od dawna doświadczasz choroby? [...] Czy już od dawna płaczesz po swej stracie?”. Po krótkiej wymianie zdań ksiądz utwierdza się w przekonaniu, że jego gość popadł w obłąkanie: „on ma rozum pomieszany” - stwierdza kategorycznie. Prosi również dzieci, aby nie śmiały się z Pustelnika, bo „to człowiek bardzo biedny, chory”. Duchowny oczywiście wysłuchuje Gustawa, nawet go pociesza, ale nie próbuje go zrozumieć. Więcej: nie może go zrozumieć, gdyż jest zwolennikiem racjonalizmu, człowiekiem, który ogarnia świat rozumowo, który ufa tylko „szkiełku i oku”. Nie może więc znaleźć wspólnej płaszczyzny z Gustawem, który kieruje się uczuciem. Ksiądz-racjonalista nie ma „oka duszy”, jest w pewnym sensie kaleki, bo nie może poznać prawdziwego oblicza świata i jego tajemnic. Gustaw porównuje swego adwersarza do ludzi, którzy

„zimnym cyrklem chcą mierzyć piękności zalety!

Jak wilk lub astronom patrzają na niebo”.

Gustaw zarzuca także duchownemu, że widzi świat na podobieństwo zegara - mechanizmu martwego. Nie dostrzega natomiast metafizycznej tajemnicy bytu, nie rozumie języka natury. Nie jest w stanie zgłębić zagadek świata, bo rozum ogranicza jego widzenie, czyni go ślepym na istotę świata i rzeczy. Pustelnik mówi do niego wprost:

„Każdy cud chcesz tłumaczyć; biegaj do rozumu...

Lecz natura, jak człowiek, ma swe tajemnice,

Które nie tylko chowa przed oczami tłumu,

Ale żadnemu księdzu i mędrcom nie wyzna!”

Gustawowi, mimo usilnych starań, nie udaje się porozumieć z księdzem, znaleźć z nim wspólnego języka. Ksiądz-racjonalista nie przyjmuje argumentów swego gościa. Gustaw więc, aby zmusić mędrca do kapitulacji, przebija się sztyletem na jego oczach i nie umiera! W ten właśnie sposób burzy on spokój i pewność rozmówcy:

„Jak to? Co to jest?

[...]

Ach! Włosy mi się jeżą, drżą pode mną nogi,

W imię Ojca i Syna! Co to wszystko znaczy?”

Ksiądz traci równowagę, wpada w panikę i przerażenie, nie potrafi logicznie, rozumowo wyjaśnić, dlaczego człowiek, który zadał sobie śmiertelną ranę, żyje i jest zdrowy. Z przerażeniem stwierdza, że ma przed sobą zjawę („ach, to upiór! mara!”). W ten sposób Gustaw w polemice z duchownym odnosi zwycięstwo, dowiódł bowiem, że rozum ludzki w pewnych sytuacjach jest zupełnie bezsilny.

W końcowej części omawianego utworu Gustaw-upiór zwraca się z prośbą do księdza, aby ten przywrócił zakazane przez Kościół święto Dziadów.

Proszę zinterpretować słowa Gustawa „Kto miłości nie zazna, ten żyje szczęśliwy”.

Miłosne gry w sonecie „Dobranoc”

A. Mickiewicza

Co to jest sonet?

Miłosne podchody

Mickiewicz wobec tradycji petrarkowskiej

Co to jest sonet?
Sonet to utwór poetycki składający się z 14 wersów podzielonych na dwie strofy czterowierszowe i dwie trójwierszowe (tercyny). Ma on ścisły rozkład rymów. Dwie pierwsze strofy sonetu mają zazwyczaj charakter opisowy, natomiast dwie ostatnie stanowią część refleksyjną.

Gatunek sonetu zrodził się w XIII wieku we Włoszech. Rozwinięty został przez F. Petrarkę, autora sławnego cyklu sonetów „Do Laury”. Poeta ten ustalił tzw. sonet włoski (o rozkładzie rymów abba abba oraz cdc dcd).

Miłosne podchody

Proszę teraz państwa o zapoznanie się z utworem „Dobranoc” (podręcznik s. 57).

Na początek spróbujmy określić sytuację liryczną w wierszu. Utwór rozpoczyna się od życzeń, które podmiot liryczny przekazuje kobiecie (życzy jej dobrej nocy, spokojnego wypoczynku). Ma on również nadzieję, że dziewczyna o nim myśli, i że będzie pamiętać ich rozmowę. Liczy także na to, iż przyśni się on swej wybrance („niech się mój obraz sennym źrenicom przymili”). Nastrój pierwszych dwóch strof jest tkliwy, sentymentalny, charakteryzuje go łagodność. Podmiot wyraża w tych zwrotkach swoje emocje, traktuje adresatkę wypowiedzi z szacunkiem, ckliwością i uczuciem. Jego słowa świadczą o dobroci, serdeczności wobec kobiety.

Spójrzmy teraz na dwie końcowe strofy sonetu. Wypowiedzi mężczyzny nie są już spokojne, łagodne, lecz rwane. Nastrój staje się dynamiczny, gwałtowny, niespokojny (zastosowanie trybu rozkazującego: „obróć”, „pozwól”, „daj”, pojawienie się wykrzyknień - „niestety!”, „zamknięta!” sprawia, że akcja narasta dramatyzm akcji). Podmiot staje natarczywy, nie prosi, ale żąda od dziewczyny, by na niego spojrzała, by pozwoliła mu ucałować swą pierś. On ma ochotę na miłosne igraszki. Kobieta jednak się opiera, szybko oddala się i zamyka za sobą drzwi. Mężczyzna rusza za nią w pościg, szarpie za klamkę, ale bezskutecznie, dziewczyna zdążyła zamknąć drzwi na klucz.

Bohater liryczny wiersza zmienia się na oczach czytelnika. Sentymentalny, bardzo czuły kochanek, nagle staje się brutalny i natarczywy. W ostatnich tercynach objawia się on jako zupełnie inny człowiek.

Mickiewicz wobec tradycji petrarkowskiej.

Proszę policzyć wersy, zbadać rymy w sonecie Mickiewicza i zastanowić się, w jakim stosunku pozostaje ten utwór do wzorca ustalonego przez Petrarkę?

Jak państwo zauważyli, wiersz składa się, zgodnie z normą ustanowioną przez włoskiego poetę, z 14 wersów, ma budowę stroficzną (dwie strofy czterowierszowe i dwie tercyny oraz tradycyjny układ rymów). Tak więc pod względem formy utwór pozostaje wierny tradycji petrarkowskiej, ale czy pod względem treści również? Otóż nie, Mickiewicz w warstwie semantycznej (znaczeniowej) utworu nie idzie za Petrarką, on bawi się ustaloną przez tego poetę konwencją ukazywania miłości. W sentymentalną wypowiedź wprowadza dramatyzm dysonans, nie idealizuje on kochanki, tak jak to czynił Petrarka.

W kręgu szekspirowskich inspiracji

„W Weronie” C. Norwida

„Jestem Julią” H. Poświatowskiej

C. Norwid „W Weronie”

Proszę państwa o zapoznanie się z wierszem (s. 57).

Po przeczytaniu tekstu zastanówmy się, w jaki sposób poeta odnosi się do dramatu Szekspira „Romeo i Julia”.

Otóż Norwid nie nawiązuje do Szekspirowskiego tekstu w sposób bezpośredni - ani go nie streszcza, ani nie opisuje żadnej ze scen. Interesuje go jedynie refleksja nad losem nieszczęśliwych kochanków. Odniesienia do utworu angielskiego dramaturga są więc swobodne, luźne.

Jeśli przyjrzymy się bliżej kompozycji utworu, zauważymy, że jest ona dwudzielna. Pierwsza część wiersza ma charakter opisowy (poeta przedstawia poetyckie obrazy ukazujące ruinę domów skłóconych rodów („rozwalone bramy do ogrodów”) oraz wygląd nieba (deszcze, gromy); tym samym dzieli przestrzeń liryczną na sferę przynależną do człowieka i sferę natury.

Spójrzmy teraz na kluczową metaforę w wierszu: „łagodne oko błękitu”. Co ona oznacza? Jak należy ją odczytać? Najprawdopodobniej owe „oko błękitu” symbolizuje ducha przyrody, naturę, lub też jest uosobieniem Boga (oko wpisane w błękitny trójkąt to znak Stwórcy). Ważną rolę w omawianej przenośni odgrywa epitet „łagodne”, który, rozpatrywany w szerszym kontekście, świadczy wyraźnie o dobroci i szczerym współczuciu „oka błękitu” dla nieżyjących kochanków, których świat już przeminął, rozpadł się, odszedł w przeszłość, okazując się nietrwałym (ruiny domów).

Bardzo ważnym elementem opisywanego przez Norwida pejzażu jest gwiazda, meteoryt, poetycko nazywany „łzą znad planety”. Owa spadająca gwiazda stanowi pewien znak: według cyprysów, które można utożsamić z głosem natury, jest wyrazem współczucia dla nieszczęśliwych kochanków, ona nawet, co bardzo istotne, dociera do mogił Romea i Julii („spada - i groby przecieka”), opłakuje niejako tragiczny los zakochanych. Ludzie obserwujący skrzący się meteor, patrzą na niego inaczej, oni widzą w nim tylko niepotrzebny nikomu fragment gwiezdnej materii („A ludzie mówią, i mówią uczenie,/

Że to nie łzy są, ale że kamienie”). Wniosek jest więc następujący: to natura interpretuje świat irracjonalnie, człowiek natomiast postrzega zjawiska racjonalistycznie, w pewien sposób je spłycając, nie zauważając ich „drugiego dna”. Warto jeszcze zwrócić uwagę na przysłówek „uczenie”, który w ustach romantyków nabierał negatywnego zabarwienia. Słowo to wskazuje na ironiczny stosunek podmiotu lirycznego do racjonalnego osądu świata.

Na pewno państwo zauważyli, że ową polemikę z racjonalnym widzeniem rzeczywistości podejmował już wcześniej choćby A. Mickiewicz w „Odzie do młodości”, „Romantyczności”, czy w analizowanej dziś przez nas IV cz. „Dziadów”.

H. Poświatowska „Jestem Julią” (podręcznik s. 62)

Współczesna poetka odwołuje się w tym wierszu do słynnej sceny balkonowej. Julia z omawianego utworu, w przeciwieństwie do postaci z dramatu Szekspira, jest sama, Romea pod balkonem nie ma. Co prawda, kobieta zwraca się bezpośrednio do niego, prosi, aby powrócił, on jednak już zniknął, opuścił ją. Postać z wiersza poetki, nazywa siebie Julią, przyznaje, że ma 23 lata, tak więc identyfikuje się z bohaterką utworu Szekspira. Jest ona młoda, a zarazem stwierdza, że ma lat tysiąc i wciąż żyje (na tym zasadza się podstawowa różnica między bohaterkami obu utworów: Julia Szekspira zmarła, myśląc, że utraciła ukochanego, Julia Poświatowskej, mimo śmierci miłości, nadal żyje).

Miłość podmiotu lirycznego jest wyraźnie zmysłowa (ona „rozkołysała zmysły”). Kobieta odczuwa gorycz, która kojarzy jej się ze smakiem kawy. Jest wyraźnie rozdrażniona, cierpi z powodu utraconej miłości („plamię przygryzione wargi barwą krwi”).

To wszystko na dziś. Życzę miłego tygodnia



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
narodziny romantyzmu, materiały- polonistyka, część III
w swiecie duchow - romantyczne widzenie rzeczywistosci, materiały- polonistyka, część III
dramat romantyczny, materiały- polonistyka, część III
My i wy, materiały- polonistyka, część III
wokol jezyka, materiały- polonistyka, część III
Poeta i czytelnik, materiały- polonistyka, część III
zagadnienia na egzamin ustny, materiały- polonistyka, część III
ojczyzna Polakow, materiały- polonistyka, część III
Walka klasykow z romantykami, materiały- polonistyka, część II
Zwiastuny przelomu - filozoficzne zrodla romantyzmu, materiały- polonistyka, część II
oblicza baroku w polskiej tworczosci literackiej, materiały- polonistyka, część I
Walka klasykow z romantykami, materiały- polonistyka, część II
Nigdy nie bylo tak pieknej plejady, materiały- polonistyka, część V
Swoi, materiały- polonistyka, część IV
Hymn do Nirwany Tetmajera, materiały- polonistyka, część IV
Lalka, materiały- polonistyka, część IV
polszczyzna okresu baroku, materiały- polonistyka, część II
Nowelistyka pozytywistyczna, materiały- polonistyka, część IV
piesn XIX Kochanowskiego, materiały- polonistyka, część I

więcej podobnych podstron