Polski, Polski 3-8, JĘZYK POLSKI


JĘZYK POLSKI

Temat: Refleksje i uczucia w wierszach lirycznych J. Słowackiego.

  1. Życie i twórczość Juliusza Słowackiego.

Juliusz Słowacki urodził 4 IX 1809 r. w Krzemieńcu na Wołyniu, zmarł 3 IV 1849 r. w Paryżu. Był synem Euzebiusza i Salomei z Januszowskich. Dzieciństwo spędził w Krzemieńcu i Wilnie, wychowując się w środowisku tamtejszej elity intelektualnej. Ukończył studia na Wydziale Nauk Moralnych i Politycznych Uniwersytetu Wileńskiego. W 1829 r. przeniósł się do Warszawy, gdzie pracował jako aplikant w Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu.

Poezje młodzieńcze - sonety, liryka nastrojowa, orientalne i historyczne powieści poetyckie - wskazują na romantyczną od samego początku postawę autora oraz na niepospolite opanowanie języka poetyckiego. W tym czasie powstały też dramaty: Mindowe i Maria Stuart. W 1831 r. poeta wyjechał do Drezna, stamtąd jako kurier dyplomatyczny udał się przez Paryż do Londynu, a następnie powrócił do Paryża i tam pozostał. W 1822 r. wydał dwa tomiki Poezji zawierające młodzieńcze powieści poetyckie i dramaty. W 1832 r. wyjechał do Genewy. Napisał tam Kordiana, Balladynę, dramat prozą Horsztyński oraz sielankę opisową W Szwajcarii. W 1836 r. wyjechał do Włoch, gdzie zaprzyjaźnił się z I. Krasickim. Stamtąd wybrał się w podróż na Wschód (Korfu, Korynt, Ateny, Aleksandria, Kair, piramidy, Teby, wyprawa Nilem, droga pustynią do Ziemi Świętej, Jerozolima, Betlejem, Nazaret, Damaszek, Bejrut). Później powrócił do Włoch i osiadł we Florencji. Efektem podróży na Wschód były następujące utwory: Anhelli, Ojciec zadżumionych, Poema Piasta Dantyszka oraz Podróż do Ziemi Świętej z Neapolu. W 1838 r. powrócił do Paryża, gdzie mieszkał do końca swego życia. W tym czasie powstały jeszcze: Lilla Weneda, Mazepa, Beniowski, Jan Kazimierz, Ksiądz Marek, Sen srebrny Salomei i Zawisza Czarny. Twórczość Słowackiego w późniejszych okresach jego życia łączyła w sobie poezję i filozofię. Poeta przelewał na papier swą wiarę w Polskę, w przyszłość, w łamiący zapory rytm ruchu ku nowym, doskonalszym kształtom życia.

J. Słowacki został pochowany na cmentarzu Montmartre w Paryżu, a później jego prochy sprowadzono do Polski i złożono w krypcie na Wawelu. Dopiero w kilkadziesiąt lat po śmierci został on uznany za jednego z wieszczów narodowych i czołowego twórcę dramatu narodowego.

  1. Dramat emigranta w „Hymnie” - Smutno mi Boże

Wiersz ten powstał w czasie podróży morskiej poety do Aleksandrii, w roku 1836. Juliusz Słowacki był emigrantem, skazanym na życie z dala od ojczyzny. Sporo podróżował, między innymi do Włoch, Grecji, Egiptu czy Palestyny, co jedynie potęgowało poczucie oddalenia od kraju ojczystego. Hymn jest jednym z najbardziej znanych i wzruszających utworów Słowackiego, jest to szczególnie wymowny wiersz, z którego wyłania się obraz poety-tułacza czy poety-pielgrzyma.

Hymn jest gatunkiem liryki, w którym dominują tematy ważne, często jest to zwrócenie się w imieniu ludzkości do Boga z błaganiem, pochwałą lub dziękczynieniem. Zgodnie z konwencją romantyczną, autor hymnu Smutno mi, Boże... podmiotem uczynił tułającego się człowieka, bezdomnego, zagubionego, tęskniącego za ojczyzną.

Podmiot liryczny skarży się, że jest wygnańcem i że jego kości spoczną w obcej ziemi:

Żem był jak pielgrzym, co się w drodze trudzi

Przy blaskach gromu,

Że nie wiem, gdzie się w mogiłę położę...”.

Pojawia się tu również wyraz rozpaczliwej wiary w Boga, który towarzyszy człowiekowi przez całe jego życie. Jednak nawet wspaniałe dary Boże nie są w stanie ukoić smutku wynikającego z tęsknoty za ojczyzną, nieukojonej nostalgii i wiecznej tułaczki po obczyźnie. Swój ból poeta podkreśla zakończeniem każdej strofy utworu przejmującym westchnieniem „Smutno mi, Boże”, westchnieniem tułacza, który nie wie nawet, gdzie po latach wędrówki spoczną jego „białe kości”.

  1. Obrachunek poety z narodem w „Grobie Agememnona”

Grób Agamemnona powstał w Paryżu, w roku 1839. Myśl napisania wiersza zrodziła się wcześniej, w roku 1836, gdy Juliusz Słowacki zwiedzał Grecję. W czasie oglądania ruin starożytnych Myken, poeta spędził w samotności ponad godzinę rozmyślając w skarbcu Atreusza, zwanym błędnie grobem Agamemnona (obok Menelaosa - głównodowodzącego wojskami greckimi w czasie wojny trojańskiej).

Utwór wyraźnie dzieli się na dwie części. Pierwsza z nich zawiera bezpośrednie nawiązanie do pobytu poety w grobowcu i do refleksji, jakie atmosfera tego miejsca w nim wzbudziła:

Niech fantastycznie lutnia nastrojona

Wtóruje myśli posępnej i ciemnej,

Bom oto wstąpił w grób Agamemnona

I siedzę cichy w kopule podziemnej...”.

Pobyt w grobie Agamemnona nasuwa podmiotowi lirycznemu skojarzenia z Iliadą Homera i z mitologicznymi bohaterami, znanymi z podań starożytnych Greków. Homer to dla Słowackiego najznakomitszy poeta grecki, symbol doskonałości i kunsztu artystycznego. Wspomnienie autora Iliady powoduje, że poeta w poczuciu własnej małości korzy się przed historią. Wyraża również smutek z powodu niezrozumienia jego poezji przez współczesnych i mówi o niedoskonałości własnych wierszy w porównaniu z poezją Homera.

Słowacki przywołuje dwa miejsca bitew, słynne w starożytności. Były to Termopile i Cheronea. Termopile to wąwóz, w którym trzystu Spartan zatrzymało całą armię perską. Wszyscy Spartanie zginęli, ale stali się na wieki symbolem poświęcenia dla ojczyzny. Cheronea to miasto, gdzie w wyniku przegranej bitwy z Macedończykami, Grecja utraciła niepodległość. Tak jak Termopile stały się symbolem męstwa i bohaterskiego oddania ojczyźnie, tak Cheronea będzie dla poety symbolem wstydu, poczucia klęski narodowej. Również klęski Polaków:

Na Termopilach? Nie, na Cheronei

Trzeba się memu załamać koniowi,

Bo jestem z kraju, gdzie widmo nadziei

Dla małowiernych serc podobne snowi”.

Tak więc druga część Grobu Agamemnona ma wyraźny charakter polityczny. Poeta dokonuje zestawienia starożytnej Grecji i XIX-wiecznej Polski. Słowacki porównuje klęskę powstania listopadowego do klęski Greków pod Cheroneą, odmawiając jednocześnie Polakom prawa do porównania z bitwą pod Termopilami:

Mnie od mogiły termopilskiej gotów

Odgonić legion umarłych Spartanów”.

Poetę interesuje również analiza przyczyn, jakie doprowadziły do upadku Rzeczypospolitej i do kolejnych jej rozbiorów. Pada tu bardzo poważne oskarżenie: za główny powód osłabienia państwa Słowacki uważa uwięzienie „anielskiej duszy” narodu polskiego przez „czerep rubaszny” szlachetczyzny, krępującej wszelką myśl niepodległościową i demokratyczną. Polska była „papugą narodów”, Polacy zaś, zapatrzeni w obce wzory i mody, zatracili związek z tradycją, zagubili tożsamość narodową. Szlachta przestała czuć się Polakami.

Efektem takiej hańbiącej drogi życia były rozbiory, bowiem gdy przyszło do próby sił, nikt nie był w stanie oddać życia za ojczyznę, nikt nie chciał narazić swojego majątku w imię jakiejkolwiek idei. Retoryczne pytanie „... wiele was było” jest kolejnym nawiązaniem do Termopil. Tam trzystu Spartan walczyło dzielnie w obronie ojczyzny i za nią zginęło, Polaków było wielokrotnie więcej, ale nie potrafili się zjednoczyć i wspólnie stanąć do walki przeciwko najeźdźcy.

Grób Agamemnona nie jest jednak wierszem, w którym podmiot liryczny jedynie gani współrodaków. Słowacki daje też wskazówki: Polacy, aby być silni, muszą się zjednoczyć („Wielki posąg z jednej bryły”), muszą przezwyciężyć rozbicie wewnętrzne i osiągnąć pełną jedność narodu, zaś w swoim postępowaniu muszą kierować się rozumem i wytrwale dążyć do celu. Niezwykle istotny jest również element samokrytyki. Podmiot liryczny nie stawia samego siebie ponad narodem, bowiem pamięta, że i on zawiódł w godzinie próby:

Mówię, bom smutny - i sam pełen winy”.

To próba rozliczenia się z samym sobą, ze swym zaangażowaniem w sprawy narodowowyzwoleńcze. Tak więc utwór wyraża gorycz poety, który nie chce uznać i usprawiedliwić klęski narodowej, której przyczyny leżą niewątpliwie w podziałach wewnętrznych narodu polskiego.

  1. „Testament mój” jako poetycki testament Słowackiego

Już sam tytuł wiersza, Testament mój, kojarzy się z ostatnią wolą osoby spodziewającej się śmierci, żegnającej się z życiem: dysponowaniem swoim majątkiem, rozliczeniem się z całym dotychczasowym dorobkiem życiowym. W przypadku testamentu poetyckiego mamy zazwyczaj do czynienia z rozliczaniem się artysty z całą swoją twórczością. Za spadkobierców poeta uważa wszystkich czytelników jego wierszy.

Testament mój jest artystycznym obrazem całego życia i twórczości Juliusza Słowackiego. Podmiot liryczny z rozdzierającym smutkiem mówi o swym osamotnieniu i niezrozumieniu jego poezji przez współczesnych. Rozmowa z tymi właśnie współczesnymi, a także przyszłymi pokoleniami „spadkobierców” jego spuścizny poetyckiej jest jednocześnie podsumowaniem współżycia chorego nieuleczalnie na gruźlicę Słowackiego z czytelnikami jego wierszy:

Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami,

Nigdy mi, kto szlachetny, nie był obojętny...”.

Poeta podkreśla również swój patriotyzm oraz wpływ, jaki wywierał i pragnie nadal wywierać swoimi poezjami na czytelników:

Lecz wy, coście mnie znali, w podaniach przekażcie,

Żem dla ojczyzny sterał moje lata młode...”.

Słowacki uważa, że jego życie przepełnione było miłością do ludzi („nigdy mi, kto szlachetny, nie był obojętny”), wskazuje też na wartości, jakimi przyszłe pokolenia powinny się kierować po jego śmierci. Za najistotniejszą wartość uważa patriotyzm, zachęca rodaków do odrzucenia rozpaczy i podjęcia walki:

Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei

I przed narodem niosą oświaty kaganiec;

A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,

Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec”.

  1. Liryki wyrażające tęsknotę - „Rozłączenie”

Wiersz powstał w czasie pobytu Słowackiego w Szwajcarii, a dokładniej w miejscowości Veytoux, położonej na brzegu Jeziora Lemańskiego. Adresatką utworu jest najprawdopodobniej matka poety.

Czynnikiem pełniącym podstawową rolę w wyrażaniu uczucia miłości i tęsknoty wywołanej rozłąką oraz w określeniu ogromu tych uczuć jest tu zestawienie dwóch kontrastujących ze sobą obrazów przyrody. Pierwszy z nich - odtwarzany w świadomości podmiotu lirycznego - jest obrazem domu i ogrodu, w którym w odległej krainie przebywa ukochana kobieta. Drugi jest dynamicznym opisem krajobrazu rozciągającego się przed oczyma podmiotu lirycznego: wielka płaszczyzna jeziora, będąca odbiciem przestworzy nieba. Obie te przestrzenie, stanowiące jedność, ale zarazem podzielone „zasłoną gór” i „skał szafirem”, są ukazywane w różnym oświetleniu, co podkreśla dynamizm bezpośrednio oglądanego kraj obrazu i jego kontrast z krajobrazem rodzimej ziemi, przysłoniętym jakby lekką mgiełką (a przez to bardziej statycznym) czasu i przestrzeni, dzielących oba te miejsca. Ostatnia strofa wyraża z jednej strony świadomość niemożności przeciwdziałania wywołującej cierpienia duszy rozłące, a z drugiej - co po raz kolejny podkreśla wielkość łączącego uczucia ciągłe próby przezwyciężenia niemożliwej do pokonania bariery przestrzeni.

  1. „Beniowski” jako credo poety



Wyszukiwarka