Ta niezwykła inność, Ta niezwykła inność


Ta niezwykła inność

W poprzedniej części zapowiedziałem, że tym razem zajmiemy się doświadczeniami klienta, tymi najbardziej indywidualnymi, tymi, które są inne dla każdego człowieka. Czy są one istotne dla sprzedawcy ubezpieczeń? Oczywiście, bo bez wątpienia każdy, kto przeżył już co najmniej 18 lat na świecie ma za sobą wiele zdarzeń, które wpływają na podejmowane decyzje, na dokonywane wybory.

Rodzi się zatem następne pytanie: jakie to są doświadczenia, czy dobre czy raczej złe. Zapewne i takie, i takie. Te dobre, które są dla nas pomocne, dotyczą sytuacji, kiedy ubezpieczenie na życie "sprawdziło się", wsparło w trudnej chwili kogoś bliskiego, znajomego, przyjaciela.

Jednak zdecydowanie częściej mamy do czynienia z doświadczeniami negatywnymi. I nie ma się co dziwić, bo przecież takie "sensacyjne" opowieści, zdarzenia są o wiele ciekawszymi tematami rozmów towarzyskich. To zupełnie tak jak z mediami: liczy się sensacja - ważne jest, że jeden Polak napadł na turystę z zagranicy, a nie że nie zrobiło tego ponad 38 milionów innych! Doświadczenia te charakteryzują się kilkoma elementami:

Czy zdarzyło ci się Czytelniku usłyszeć od swego klienta, jak to jego znajomego "oszukała" firma X, bo nie wypłaciła ubezpieczenia w jakimś przypadku, zaś firma Y bardzo długo sprawdzała wszystkie okoliczności wypadku kolegi, natomiast firma Z (to już prawdziwy skandal!) podważyła oświadczenie kogoś z rodziny o jego stanie zdrowia. Jeśli tak, to wiesz, że nie miało znaczenia, że polisa znajomego nie obejmowała określonego przypadku, kolega miał wypadek w "dziwnych" okolicznościach, zaś ktoś z dalekiej rodziny "zapomniał" wspomnieć, że przeszedł już dwa zawały!

To są właśnie typowe przykłady: fakty są zasłyszane, znane wybiórczo, a ocena jest negatywna i jednostronna. Co z tym zrobić? Właśnie dzięki tej jednostronności możemy wskazać tę "drugą stronę medalu" i pokazać korzyści dla naszego klienta, mówiąc np.:

Jak widać, dość łatwo można pokazać, że klient powinien popatrzeć na firmę z drugiej strony - osoby, która inwestuje i oczekuje, że jej pieniądze będą mądrze wydawane.

Ale to była dygresja. Tym, jak radzić sobie z zastrzeżeniami klienta zajmiemy się dopiero za kilka miesięcy. Teraz: podsumowanie.

Od początku, niemalże do znudzenia, staram się przekazać ideę, która jest fundamentem technik perswazji: każdy człowiek jest inny, każdy myśli w inny sposób, każdy ma inne marzenia, doświadczenia... Aby być dobrym sprzedawcą, trzeba poznać ten wyjątkowy świat klienta, jego sposób myślenia, najważniejsze dla niego wartości. Dzięki temu możemy:

I właśnie rozpoznawaniem różnych sposobów myślenia zaczniemy zajmować się następnym razem. A jest to fascynujące zajęcie



Wyszukiwarka