rozwojowka, WSFiZ, III semestr, Psychologia Rozwoju Człowieka


ROZWOJÓWKA

Do wykł. II - wprowadzenie do filmu

Bracia syjamscy, rodzeństwo, które się nie rozdzieliło, ponieważ podział komórki nastąpił bardzo późno. Bracia syjamscy - bohaterowie filmu - urodzili się w 1811 roku, nazywali się Prawy (Enk) i Lewy (Hank), Lewy był bardzo trudnym mężczyzną rozwojowo, a Prawy był rzeczywiście prawym. Do 16 roku życia żyli na tratwie na rzece Mekong i nie wiadomo jak potoczyłoby się ich życie gdyby nie wypatrzył ich pewien żeglarz brytyjski, który ich kupił od rodziców i wywiózł do cyrku do Ameryki. Oni byli niezwykli dlatego,że znakomicie sobie radzili mimo, że byli ze sobą zrośnięci skórą pokrywającą klatkę piersiową, czyli dzisiaj dla każdego chirurga byłoby łatwe do rozdzielenia. Początkowo kiedy zaczęli chodzić poruszali się z trudem, zataczali się, przewracali ale potem osiągnęli ogromną sprawność, nauczyli się wspinać na drzewa, biegać, wiosłować, pływać, czyli byli po prostu wszechstronni, to dawało ten zadziwiający obraz, który nasunął owemu żeglarzowi pomysł, że będzie można ich wykorzystać do pracy w cyrku. Oczywiście święcili ogromne sukcesy i po wieloletnich występach, gdy zgromadzili już znaczny majątek, postanowili osiąść na stałe. Wówczas ożenili się z dwiema siostrami, córkami pewnego pastora z Północnej Karoliny. Wieść niesie, ze miesiąc miodowy spędzili we wspólnym łożu, ostatecznie doczekali się łącznie 22 dzieci. Z wiekiem uwidaczniały się różnice ich charakterów, również różnice w charakterze ich żon. Siostry zaczęły się ze sobą ostro kłócić i w efekcie ostatnie lata życia spędzili w ten sposób, że każdy miał dom oddzielny i 3 dni spędzali w domu jednej a 3 dni w domu tej drugiej. Bili się , procesowali, kłócili o pieniądze. Hank, ten gorszy charakterologicznie, był zapalonym myśliwym, lubił alkohol, a także palił cygara i papierosy, czego nie znosił Enk, który w dodatku na jedno ucho był głuchy i twierdził, że to dlatego, ze kiedyś Hank strzelił prosto mu w to ucho i on stracił słuch. Finał ich życia jest takowy, że pod koniec 63 roku życia, ten słabszy z nich, czyli ten, który nadużywał życia okazał się na tyle słabszy, że pierwszy rozchorował się, miał uporczywy bronchit no i tracił z dnia na dzień siły i ponoć - i tu zaczyna się dalsza legenda o ich życiu - było postanowione, że kiedy jego stan będzie już naprawdę trudny, to podjęta będzie decyzja o ich rozdzieleniu i domowy lekarz z chirurgiem miał to oddzielenie wykonać. Ponoć lekarz się spóźnił, no i Hank umarł, ponoć 2 godziny później umarł Enk. Druga wieść niesie, że bracia do końca nie chcieli się rozdzielić, nie wyrazili na to zgody. Czyli to taka słynna opowieść o braciach syjamskich.

A tu macie Państwo rysunkowe przybliżenie, na tym poziomie nam wystarczające, by na zawsze zapamiętać, co to znaczy bracia dwujajowi (dyzygotyczni) i jednojajowi (monozygotyczni). Bracia jednojajowi są efektem zapłodnienia jednej komórki jajowej, które ulega - nie wiedzieć czemu po dziś dzień - podziałowi. Np. u braci dyzygotycznych, rodzeństwa w ogóle dyzygotycznego, oczywiście są to całkowicie odrębne komórki i oczywiście odrębne plemniki. Spośród wszystkich par bliźniąt, mniej więcej 1/3 stanowią bliźnięta monozygotyczne, no a pozostali to są bliźnięta dyzygotyczne, w tym mniej więcej połowa tej samej płci i połowa odmiennej płci. Czasami oczywiście zdarza się, ciąża i poród wskazujący na bliźnięta dyzygotyczne to tak naprawdę jest to rodzeństwo jeszcze innego rodzaju, nauka już w tej chwili potwierdziła dane na ten temat, jeżeli kobieta ma w krótkim odcinku czasu stosunek z dwoma kolejnymi partnerami zdarza się, że powstaje ciąża podwójna, których ojcami jest dwóch panów, w efekcie jest to rodzeństwo pochodzące od dwóch różnych ojców.

Bliźnięta jednojajowe określane mianem monozygotycznych, czyli są to bliźnięta, które pochodzą od jednej zygoty, ta sama komórka jajowa, ten sam plemnik i następujący potem podział.

Oni tylko tak pozornie są genetycznie identyczni. Podstawowy materiał genetyczny jest identyczny, ale nauka ostatnich lat pokazuje, i to coraz wyraźniej, że mogą już w trakcie kolejnych podziałów zachodzić takowe zmiany, że kopie u każdego z tych dzieciaków są już nie identyczne. Czyli przychodząc na świat bliźnięta jednojajowe też nie są identyczne. Jest dużo badań w tym zakresie wykonywanych ostatnio dlatego, że to by oznaczało, że nasze szacunki tego na ile np. pewne choroby zależą od materiału genetycznego, na ile od wpływów środowiska, mogą być mylne, czyli możemy mieć nie doszacowany wpływ genetyczny, bo podobieństwo zapadalności bliźniąt jednojajowych na tą samą chorobę jest dla nas wskaźnikiem tego, na ile choroba jest uwarunkowana genetycznie. A jeżeli jednak okazuje się, że nawet bliźnięta jednojajowe nie są podobne genetycznie, to rozumowanie to jest mylne, błędne i dlatego to jest jakby nowa ścieżka w rozwoju genetyki by to zrozumieć, by to wyjaśnić, może mieć to duże znaczenie medyczne. I to jest pierwszy powód, że przychodząc na świat nawet bliźnięta jednojajowe nie są identyczne, drugi powód jest taki, ze mogą mieć inne warunki rozwojowe w macicy, mogą mieć inną kosmówkę, mogą mieć przyczepioną w bardziej lub mniej korzystnym miejscu, to będzie bardzo dobrze pokazane na filmie. Jest tam jeszcze taka bardzo ciekawa rzecz, że niektóre cechy bliźniąt jednojajowych mogą być takim lustrzanym odbiciem, to też czasem bawi, że jeden z nich ma pieprzyk na prawym, drugi na lewym policzku, takie jest swoiste odwrócenie, które też da się uzasadnić podziałami komórek. W chwili urodzenia nie są jednak takie same.

Bliźnięta dwujajowe - rozwijają się z dwóch różnych komórek jajowych.

W okresie życia płodowego bliźnięta monozygotyczne mogą się bardziej różnic niż dygotyczne z uwagi właśnie na silniejsze współzawodnictwo w tym samym łożysku pod względem wagi i wielkości. Czyli to jest jeszcze jeden argument mówiący o tym, że nie liczmy na to, że będą dokładnie takie same.

Jak często na świat przychodzą bliźniaki - przybliżenia są tu bardzo różne, ale większość szacunków, niezależnie od jakiego okresu pochodzą, mówią, że raz mniej więcej na 80-85 przypadków jest ciąża bliźniacza. I to jest bardzo uwarunkowane, okazuje się, genetycznie. Najniższy odsetek ciąż bliźniaczych jest w rasach żółtych, orientalnych, np. w Chinach wynosi to tylko mniej więcej 0,3%, a np. w rasie białej mniej więcej 1,5%. Najwyższy będzie u rasy czarnej. Częstotliwość narodzin we Włoszech bliźniaków jest raz na 80 porodów, we Francji raz na 100 porodów, w Japonii raz na 155, a w Nigerii raz na 22. Tej interpretacji nie umiemy przekazać, natomiast jeśli chodzi o wiek kobiet rodzących to najmniej ciąż bliźniaczych jest poniżej 20 roku życia, a najwięcej powyżej 35 roku życia, 35 rok życia, jak statystyka wskazuje, jest wiekiem, w którym najczęściej pojawiają się ciąże bliźniacze.

Teraz wszelkie te zapłodnienia in vitro, wszelkie tego typu oddziaływania podwyższają liczbę ciąż bliźniaczych, ale głównie chodzi tu o zwiększanie się liczby bliźniaków dyzygotycznych, natomiast nie wpływa to na liczbę narodzin bliźniaków monozygotycznych.

Im bardziej mnoga ciąża, tym zdarza się rzadziej i np. trojaczki rodzą się raz na 6400 narodzin, czworaczki raz na 512000 no i oczywiście mamy nawet rejestrowane w okresie wieku XX ciąże bardziej mnogie - siedmioraczki, dziewięcioraczki, no ale są to ciąże, których płody nie przeżywają.

Syndrom obumarłego bliźniaka - zwany też syndromem zanikającego bliźniaka.

Nie wiedzieć czemu, około 20% ciąż bliźniaczych kończy się właśnie śmiercią, jeszcze w łonie matki, jednego z dzieci. Jeżeli ta śmierć następuje w późniejszym okresie ciąży, w okresie płodu właściwego, to są oczywiście widoczne tego ślady natomiast, jeżeli następuje bardzo wcześnie to tych śladów nawet nie można stwierdzić po porodzie ani w trakcie ciąży. Jest tak jakby w łonie matki zaczynała się walka o byt, o przetrwanie i ten silniejszy, mocniejszy pochłania jakby możliwości rozwojowe tego drugiego bliźniaka. Oczywiście wykorzystywane jest to w literaturze pięknej, w komediach, że ludzie znajdują w swoim ciele ślady tego zanikającego bliźniaka, ale również literatura medyczna opisuje przypadki, że np. tworzą się w ciele człowieka torbiele, które okazują się swoistą przechowalnią jakichś szczątków - nie wykształconych zębów czy kawałków włosów, czegoś co pochodzi właśnie od tego drugiego bliźniaka. Jest to możliwe oczywiście tylko wtedy, gdy bliźnięta rozwijają się w jednym worku owodniowym, w innym przypadku bliźniak jest wchłonięty przez ciało, można powiedzieć, matki. Te przypadki są opisywane, potwierdzone. Następnym takim syndromem związanym z ciążą bliźniaczą jest

Syndrom papirusowego bliźniaka - w zależności od ułożenia płodu i tego gdzie jest umiejscowiony, miejsce przyczepienia pępowiny, jedno z bliźniąt może się rozwijać gorzej, może też być częściowo wplątana pępowina w przypadku bliźniąt monozygotycznych. Papirusowy bliźniak to jest ten, który jest na niższym poziomie rozwojowym w momencie przyjścia na świat, co wyraża się głównie dużą różnicą wagi. I już w tej chwili diagnozuje się tę różnicę papirusową wtedy, jeżeli jedno z dzieci jest ok. 200 i więcej gram lżejsze od tego drugiego. Oczywiście im większe różnice w wadze to większe zazwyczaj różnice w rozwoju różnych funkcji i w rozwoju w ogóle ciała dziecięcego

Swego czasu odkryciem było stwierdzenie, że mogą być pięcioraczki monozygotyczne, bo komórka jajowa nie musi się podzielić raz, może się dzielić jeszcze i może się dzielić tylko część tej komórki i są właśnie opisywane takie bardzo interesujące przypadki.

Jest stwierdzone, że jednocześnie przychodzą na świat bliźnięta monozygotyczne i bliźniak dyzygotyczny.

Bliźnięta syjamskie - one rodzą się wtedy, gdy zygota dzieli się mniej więcej po dwóch tygodniach, czyli już dzieli się w trakcie, że tak powiem, w drodze do macicy, a nawet już po zagnieżdżeniu się, po implantacji i z tego właśnie powodu częściowo ciała bliźniąt są połączone, ponieważ już nastąpiły liczne podziały komórki i zaczyna się rozwój i wtedy te podziały następują.

Jest taka totalnie zasada, że im później następuje podział komórek, tym częściej bliźnięta będą miały jedną kosmówkę, jedno łożysko i jeden worek owodniowy, ale też im później następuje podział komórki tym większe prawdopodobieństwo, że będziemy mieli rodzeństwo syjamskie, ale również im później następuje podział komórki, tym większe prawdopodobieństwo, że płód nie przeżyje. To są właśnie takie zasady, czyli największe zagrożenie jest dla tych ciąż bliźniaczych, gdzie podział zygoty nastąpił bardzo późno.

Czy bardzo trudno jest wychować bliźniaki i tu są podstawowe ustalenia tego dotyczące. Przede wszystkim przyjście na świat bliźniąt wywołuje u rodziców stres i tzw. mieszane uczucia. Mieszane uczucia z powodu przede wszystkim obawy co do przebiegu ciąży, porodu a potem oczywiście lęk przed przeciążeniem procesami wychowania, opieki nad takim dziećmi. Drugim takim, stwierdzanym w przypadku ciąż bliźniaczych rysem wychowania, jest pewna niekonsekwencja wychowawcza. Rodzice podlegają takiej swoistej presji ze strony dwójki dzieci, bywają w związku z tym bardzo niekonsekwentni w dyscyplinowaniu tych dzieci, w chwaleniu tych dzieci, często mylą się kto jest adresatem ich rad, ich wskazówek, ich poleceń.

Bliźnięta też częściej są ignorowane przez rodziców, jak pokazują badania, częściej słyszą od nich odmowy ale, też to wychodzi w różnych badaniach, częściej ignorują polecenia samych rodziców. Czyli ogólnie mówiąc kontakt z rodzicami ma charakter bardziej manipulacyjny.

Często obiektem takich bliźniaczych manipulacji jest właśnie matka, ponieważ ona bardziej podlega presji pochodzącej od dwójki dzieci niż ojciec. Ignorowanie z kolei poleceń rodziców często wynika z tego, że bliźnięta, zwłaszcza jednojajowe, udają, że nie wiedzą do kogo skierowane jest polecenie. Czyli bycie bliźniakiem daje człowiekowi taką swoistą czapkę niewidkę, która pozwala zwłaszcza w tym wczesnym dzieciństwie zdejmować z siebie odpowiedzialność za własne czyny i zachowanie. Natomiast to, że rodzice mają mniej czasu dla bliźniaków wynika z tego, że bardziej są zajęci czynnościami opiekuńczymi, a zatem mają mniej czasu na tzw. czynności wychowawcze, muszą przewijać, gotować, prać, prasować, sprzątać, w związku z tym spędzają z dzieckiem mniej czasu na zabawie.

Swego czasu były modne takie badania by ustalać ile czasu z dzieckiem spędza matka a ile ojciec, no i oczywiście okazywało się, że matka spędza więcej czasu. Potem zrobiono przybliżenie wyników tych badań, mianowicie sprawdzano w jaki sposób spędza czas mama z dzieckiem, a w jaki sposób spędza ojciec w pierwszych latach życia dziecka. Okazało się, że spędzają inaczej, bo mama spędza czas głównie na czynnościach opiekuńczych a ojciec poświęca czas spędzany z dzieckiem na zabawie. Więc okazywało się, że w wielu rodzinach to ojciec spędzał więcej czasu czynnie, zabawowo z dzieckiem, który mimo, że z dzieckiem spędzał półtorej godziny, to było to półtorej godziny na wzajemną aktywność, stymulację, na zabawę. Mama spędzała 8 godz., ale w tym było pół godz. na to przeznaczone. I tutaj jest to samo, kiedy wprowadza się czynnik bliźniaczy to okazuje się, że z bliźniakami rodzice łącznie owszem dużo czasu spędzają, ale głównie poświęcone na czynności opiekuńcze.

Czy dzieci bliźniaki mają własny język - zdaniem badaczy, opowieści o własnym języku bliźniąt, są nieco przesadzone i wzięły się one od takich historycznych sióstr, czarnoskórych, bohaterek reportaży z tego czasu, zasłynęły z działalności przestępczej i one rzeczywiście wytworzyły własny język, odcinając się w ten sposób od kontaktu z innymi osobami. Później odkryto, że był to problem autyzmu, niemniej one były często opisywane i stąd wzięło się takie przekonanie, że bliźnięta mają własny język. A prawda jest taka, że mają kilka takich nie zrozumiałych dla innych zwrotów, określeń, ale rodzice świetnie się w tych określeniach orientują, ale jeżeli są jakieś różnice językowe miedzy bliźniętami a innymi, to przede wszystkim to, że one przebywają głównie ze sobą i nie mają potrzeby dostosowywania języka, zwrotów, do innych ludzi. Będąc w takim bliskim kontakcie są w zasadzie samowystarczalne, bardzo łatwo rozumieją się bez słów, stąd rozwój języka jest tu mniej intensywny i stąd mniejsza potrzeba wzbogacania słownictwa.

Bliźnięta cechuje silna więź i silna zależność, często mówi się tak w literaturze, że bliźniaki są członkami jednej drużyny. Czyli na ogół nie tworzą silnych więzi z innymi ludźmi, z innymi rówieśnikami, jeżeli są wychowywane w rodzinie wielodzietnej, to bliźniaki niejako się izolują i nie tworzą takiej silnej więzi z pozostałym rodzeństwem, podobnie jak idą do szkoły, nie tworzą silnych więzi z innymi dziećmi w klasie, nie zabiegają o sympatie innych bo jest im to niepotrzebne, maja swój osobisty fanklub w postaci drugiego bliźniaka. Poza tym często mają głębokie przekonanie, że we dwoje, troje, dadzą sobie świetnie radę.

Bliźniaki, jeżeli chodzi o płeć, są nieco zróżnicowane, bardziej towarzyskie są dziewczynki, badania potwierdzają, że bliźniaczki są bardziej towarzyskie niż bliźniaki, mniej też rywalizują ze sobą. Jak się analizuje różne relacje rodzeństwa, to badania pokazują, najsilniejsze więzi łączą właśnie dziewczynki.

Jako małe dzieci mogą nie wiedzieć, które jest którym, ale to nie jest najważniejsze. Bardziej ważne chyba to, że od wczesnego dzieciństwa zaczynają niejako rozwijać się komplementami. Czyli jeżeli jedno z nich uzyskuje dobrą możliwość funkcjonowania w jakimś zakresie, umie coś dobrze zrobić, to drugie się tego już nie uczy, nie opanowuje tej funkcji, czyli jedno z nich może kształtować cechy osobowości, umiejętności, zdolności, że tak powiem komplementarne dla tego drugiego, ewentualnie uzupełniające, bo komplementarne to jest tylko dokładne przystosowanie, czyli jeżeli jeden radzi sobie jako mówca, drugi już nie musi tego robić, jeżeli jeden dobrze rysuje, no to drugi już rezygnuje z rysowania i rozwija się w jakimś innym zakresie. Czyli widoczna jest taka jakby forma rozwoju uzupełniająca w stosunku do siebie.

Rzadko doświadczając świata bez brata czy siostry, bliźniacy często mogą uważać, że ten drugi, ta druga jest jedyną osoba godna zaufania, to też wychodzi w takich różnych analizach, ze bliźniacy są przekonani, że jedyną osobą, której mogą ufać jest właśnie brat bądź siostra, w tym sensie są bardzo zależne od siebie i boją się rozcięcia więzi, i dlatego może trudno im znaleźć partnera. Jest coś takiego, że bliskość partnera jest tylko takim słabym odbiciem, namiastką tego, czym była dawniej bliskość z bratem czy siostrą, to dotyczy z resztą rodzeństw bliźniąt jednojajowych. Czyli można by powiedzieć, że rozwijają cechy komplementarne, są od siebie zależne, skazane na siebie i w dodatku wraz z rozwojem, tzn. im są starsze, tym częściej mogą się swoimi rolami życiowymi zamienić, wybierają inne linie życiowe, ale jak przyjdzie taka potrzeba, mogą z powrotem dokonać takiej podmiany tego co robią.

Te wszystkie wskazówki płynące do rodziców są oczywiście takie, że należy myśleć o dzieciach jako o dwóch indywidualnościach, inaczej ubierać, mówić po imieniu, to jest taki problem, że rodzice często mówią o bliźniakach po prostu bliźniaki lub bliźniaczki, zapominają, że mają dzieci o konkretnych imionach i powinni tych imion używać. Powinni traktować te dzieci sprawiedliwie, to nie znaczy, że mają je traktować dokładnie tak samo, czyli bardzo ważne jest tutaj takie indywidualizowanie form wszelkich oddziaływań. W przypadku bliźniąt zaleca się tworzenie jakby odrębnych ścieżek rozwoju. Bardzo wielu psychologów, doradców jest zwolennikami zasady, żeby jednak bliźniaki chodziły do innych klas, nie do tej samej klasy w szkole, żeby, o ile to możliwe, organizować odrębne urodziny a nie wspólne urodziny, czyli, żeby cały czas próbować indywidualizować ich ścieżkę rozwoju, wspierać ich indywidualność, przedstawiać jako jednostki, to jest Tomek a to jest Marek, a dopiero potem jako bliźniaki (bliźniaki przeszkadzają sobie w rozwoju).

Bliźniaki, które są na filmie, te czarnoskóre, urodziły się w 1963 roku, jedna zmarła w 1993 roku, druga jeszcze żyje. One wychowywały się w bardzo trudnym środowisku wśród białych, tzn. w miejscowości, w której się rozwijały były jedynymi czarnoskórymi, to spowodowało, że się w pewnym sensie wyalienowały w tej społeczności i zaczęły jeszcze bardziej rozwijać się w tym skromnym kręgu dwóch osób. Potem pojawiła się bardzo silna agresja, która m.in. przybrała postać, że podpalały domy, weszły na drogę przestępczą, zostały aresztowane, przebywały w zakładzie psychiatrycznym. One też są jakby jednym z przypadków, które analizuje się wtedy, kiedy zastanawia się czy bliźnięta porozumiewają się pozazmysłowo, czy istnieją jakieś specyficzne więzi łączące właśnie bliźnięta, zwłaszcza bliźnięta jednojajowe. Ponieważ o śmierci jednej z nich krąży takowa opowieść, że one w pewnym momencie uwierzyły w to, że jedna z nich musi umrzeć by druga mogła się rozwijać, zaczęły patrzeć na swoje życie w kategoriach, że życie jednej z nich cieniem kładzie się na życie drugiej, więc jedna musi odejść by druga mogła żyć normalnie. Jedna z nich zgodziła się umrzeć i od momentu podjęcia tej decyzji upłynęło kilka godzin, kiedy ta kobieta zmarła. Nie stwierdzono żadnych leków w jej organizmie, nie stwierdzono żadnej choroby i rzeczywiście potem ten przypadek był analizowany i często brany pod uwagę przy rozwijaniu różnych dziwnych hipotez na temat bliźniąt a bardziej wiarygodne jest to, że rzeczywiście po śmierci tej Jenifer, ta druga zaczęła się intensywnie rozwijać. Podjęła normalne życie, zaczęła być bardzo aktywna, zaczęła mówić, co było wielkim sukcesem, rozmawiać z innymi ludźmi, zaczęła pisać książki, zaczęła też żyć w stałym związku ze swoja partnerką, zresztą w związku lesbijskim oczywiście, bo to jakby kontynuacja jej więzi

Bohaterami tego filmu będzie dwóch chudych, siwych panów w okularach, w starszym wieku, to są też słynni bracia rozdzieleni tuz po przyjściu na świat.

Ponieważ istnieje cała taka instytucja badawcza poświęcona rodzeństwu rozdzielonemu, czyli było to rodzeństwo dziewczęta lub chłopcy, którzy po przyjściu na świat byli rozdzieleni, wychowywani w innych środowiskach, badania ich są szczególnie interesujące w psychologii, bo dzięki temu można zorientować się, co jest ważniejsze - natura czy wychowanie.

Więc ci bracia, o których teraz mówię to byli pochodzenia niemieckiego, rozdzieleni tuż po urodzeniu z uwagi różnic światopoglądowych swoich rodziców. Matka jednego z nich została w Niemczech i wychowywała go na porządnego Niemca o przekonaniach nazistowskich, ojciec drugiego wywiózł do Stanów Zjednoczonych i wychowywał na amerykańskiego Żyda. Spotkali się po długich latach, w zasadzie odnalezieni przez ten instytut i co się okazało i tu się zaczyna taki materiał, który nas prowokuje do stwierdzenia, że o wszystkim przesądza genetyka, że obaj mają bardzo podobne parametry fizyczne, mają dziwne nawyki i bardzo do siebie podobne. Bardzo lubią słodkie likiery, bardzo lubią ostre przyprawy, obaj są bardzo roztargnieni, uwielbiają spać przed telewizorem. Mają dziwne nawyki jak np. spłukiwanie miski sedesowej przed korzystaniem z niej, obaj uwielbiają zabawiać się straszeniem ludzi w windzie, czyli lubią wejść do windy i w tej ciszy gwałtownie kichnąć i bardzo się cieszą jak wszyscy podskakują. Oni co kilka lat są badani takimi szczegółowymi kwestionariuszami (kwestionariusze zachowań, za pomocą których próbuje się ustalić ile punktów łączy bliźnięta a w ilu są odmienne), by sprawdzić na ile ich zachowania są zbieżne a na ile rozbieżne. To jest szczególnie interesujące, bo w wielu parametrach z wiekiem bardziej się bliźnięta do siebie upodabniają, czyli to jest tak troszeczkę, że stają się do siebie podobni i coraz bardziej podobni do swoich rodziców.

Inne takie sprawy, które u nich stwierdzono, że np. noszą gumki apteczne na przegubie ręki, że smarują swoje grzanki grubo masłem a potem moczą je w gorącej kawie, że maja potrzebę dominacji nad kobietami,ż lubią błąkać się w tumie nieznajomych.

Będą też tam takie śmieszne panie i to są znane w literaturze siostry chichotki, które wychowywały się w różnych domach, bardzo różnych środowiskach, które miały jedną rzecz wspólną, opisywały swoich przybranych rodziców jako surowych i powściągliwych, natomiast po latach jak się spotkały, okazało się, że to co je łączy to to, że są wyjątkowo skore do śmiechu.

Bardzo solidne badania zrobiono nad dwoma Amerykanami, którzy spotkali się po 39 latach. Będzie to dwóch masywnych panów, pomocników szeryfa. Obaj mieli ponad 180 cm wzrostu, ważyli ok. 90 kg. Okazało się, że lubili matematykę a nie znosili ortografii. Jako młodzi chłopcy pracowali w stolarce i do tej pory lubią zajmować się stolarstwem. Obaj przeszli szkolenie w zakresie prawa jako zastępcy szeryfa. Spędzali wakacje na Florydzie i jeździli samochodami tej samej marki, mieli psy o tych samych imionach (może dlatego, że panowała moda na takie imiona dla psów), a jak to się stało,ż obaj się rozwodzili, że obaj mieli po jednym synu (takie samo imię, tylko w jednym przypadku inaczej jedna litera pisana). Lubili wioślarstwo, palili, pili i obgryzali paznokcie, mieli takie samo ciśnienie, taki sam puls, cierpieli na hemoroidy.

Od 18 roku życia atakowały ich z taką samą częstotliwością migreny. W takim kwestionariuszowym opisie różnili się tylko tym, że się inaczej czesali.

Pewien psycholog badał bliźniaki przez 15 lat i stwierdził, że swoje podobieństwo bliźniaki uświadamiają sobie mniej więcej w drugim roku życia, mogą się wtedy izolować, mogą bardzo to przeżywać w tym sensie, że jak gdyby wycofują się, zamykają w sobie, przeszkadzają sobie tym samym w rozwoju. Przywiązane do siebie bliźniaki mają utrudnione kontakty z osobami trzecimi.

0x08 graphic
0x01 graphic

0x08 graphic
0x01 graphic

0x08 graphic
0x01 graphic

0x08 graphic
0x01 graphic
0x08 graphic
0x01 graphic

6



Wyszukiwarka