Zycie bez bólu, ZYCIE BEZ BoLU-4


Sport a bóle

Niewątpliwie uprawianie sportu i wszelkiej aktywności fizycznej ma ogromne znaczenie dla zdrowia zarówno ciała, jak i ducha. Kto jednak oddaje się zajęciom sportowym bez należytego przygotowania, wybiera takie dyscypliny sportu, do których nie ma żadnych predyspozycji, lub wreszcie zdecydowanie przecenia swoje możliwości - tego może spotkać przykra niespodzianka. Zamiast nagrody w postaci zdrowia, przyjdzie mu zapłacić słony rachunek w postaci bólu, kontuzji, czasem nawet trwałych uszkodzeń ciała. I właśnie w przypadku sportu widać wyraźnie jak ból odgrywa rolę ważnego sygnału ostrzegawczego, pokazującego, że oto dzieje się coś niedobrego.

Zakwasy (kac mięśniowy)

Objawy: Po aktywności sportowej, do której nie jesteśmy przyzwyczajeni lub po nadmiernie intensywnie uprawianym sporcie czujemy przez kilka dni bóle o charakterze skurczowym lub ciągnącym w tych mięśniach, które zostały przeforsowane. Zwykle bólom towarzyszy pewne ograniczenie zdolności poruszania się.

Przyczyny: Niewątpliwą przyczyną jest przeforsowanie mięśni. Z jednaj strony we włóknach mięśniowych, z których składa się każdy mięsień, powstają w wyniku nadmiernych obciążeń niewielkie pęknięcia. Z drugiej strony - jeżeli włókna mięśniowe nie zostaną zaopatrzone w dostateczną ilość energii, wtedy w tkankach zbiera się kwas mlekowy. To ten kwas właśnie powoduje ból.

Podatni na zakwasy są przede wszystkim ci, którzy sport uprawiają jedynie okazjonalnie, od czasu do czasu.

Jak pacjentowi może pomóc lekarz? Nie jest to wskazane.

Jak pacjent może pomóc sobie sam? Istotne jest, aby w dalszym ciągu prowokować mięśnie do wykonywania ruchów, ale w rozsądnych dawkach (!) i ani nie gwałtownych, ani nie szybkich i w żadnym wypadku nie wolno nam się przeforsowywać. Swobodny bieg lub kilka ćwiczeń ruchowych pod ciepłym prysznicem pomogą z pewnością pozbyć się zakwasów mięśniowych. Ciepła kąpiel całego ciała w wodzie o temperaturze 37 stopni również dobrze działa na rozluźnienie mięśni. Skuteczne zarówno zapobiegawczo, jak i leczniczo działają kąpiele naprzemienne lub naprzemienne natryski: 3 minuty w ciepłej wodzie, następnie 20 sekund w zimnej. Zabiegi takie powtarzamy kilkakrotnie i kończymy kilkoma ćwiczeniami rozluźniającymi. W ten sposób mięsień jest lepiej ukrwiony, a w konsekwencji także lepiej odżywiony.

Podobne działanie ma nacieranie maścią poprawiającą ukrwienie.

Najlepszym jednak sposoben zapobiegania zakwasom mięśniowym jest regularna aktywność fizyczna!

Kontuzje / zranienia

Stłuczenia i zgniecenia

Objawy: Lekki ból w momencie kontuzji. Później również boli miejsce stłuczenia przy nacisku lub dotknięciu. Widocznym objawem stłuczenia lub zgniecenia jest zwykle zasinienie.

Przyczyny: Uderzenie, pchnięcie lub szczególnie silny ucisk.

Jak pacjentowi może pomóc lekarz? Pomoc lekarska jest właściwie wskazana tylko w przypadku bardzo silnego stłuczenia, przede wszystkim w obrębie głowy. Wtedy należy wykluczyć ewentualne wstrząśnienie mózgu, które może być następstwem takiego stłuczenia. We wszystkich innych przypadkach wystarczy podjęcie odpowiednich działań przez samego pacjenta. Czasem należy jedynie przepisać odpowiedni środek przeciwbólowy, jak na przykład paracetamol, kwas acetylosalicylowy lub nowy na rynku lek COX-2.

Jak pacjent może pomóc sobie sam? Jako natychmiastową pomoc doraźną stosujemy lód, zimną wodę, zimne kompresy z dodatkiem soli lub alkohol w postaci okładów na bolące miejsce. Leczenie zimnem powoduje, że nie dochodzi do wylewów krwi, a więc proces zdrowienia nie ucierpi dodatkowo. Zabieg powinien trwać 20 do 30 minut. Następnie układamy spokojnie, w miarę możliwości wyżej niż resztę ciała. Po kilku godzinach robimy zimny okład z arniki (jedna część arniki na dwie części wody).

Naciągnięcia

Jeżeli włókna mięśniowe, ścięgna lub wiązadła zostaną zbyt mocno rozciągnięte, wtedy mówi się o naciągnięciach. Czasami dochodzi do zerwania ścięgien lub wiązadeł, rzadziej mięśni. Czasem nie jest łatwo stwierdzić różnicę między naciągnięciem a naderwaniem.

Objawy: Przy naciągnięciu mięśnia występuje ból punktowy o charakterze kłującym, przede wszystkim przy ucisku w odpowiednim miejscu. Jeżeli cały mięsień jest przerwany, co zdarza się nad wyraz rzadko, wtedy w miejscu zranienia powstaje wgłębienie.

Naciągnięcie ścięgna lub wiązadła ujawnia się poprzez bóle przy zginaniu lub przy prostowaniu stawu. Natomiast przy naderwaniu ścięgna lub wiązadła silny ból występuje nagle, natomiast odpowiedni mięsień nieruchomieje, nie można nim poruszyć. Także i w tym przypadku bezpośrednio po naderwaniu w miejscu kontuzji pokazuje się wgłębienie, które jednak po pewnym czasie znika samo.

Kolejną różnicą między naciągnięciem a naderwaniem jest w wielu przypadkach palenie, jakie odczuwa pacjent przy kontuzji.

Przyczyny: We wszystkich opisanych przypadkach kontuzję wywołuje nadmierne przeciążenie lub pchnięcie. Jeżeli tkanka nie jest „rozgrzana”, czy to na skutek niedostatku ruchu, czy też na skutek wilgoci lub niskiej temperatury otoczenia, wtedy - nawet w innych okolicznościach normalne obciążenie - może doprowadzić do naciągnięcia. Dlatego takie znaczenie przy uprawianiu każdej dyscypliny sportu ma „rozgrzewka”.

Jak pacjentowi może pomóc lekarz? W naciągnięciach mięśni stosuje się w pierwszym rzędzie metody fizykoterapeutyczne. Lekarz zakłada też opatrunek odciążający. Większe naderwania mięśni muszą zostać zeszyte.

Jeżeli naciągnięte są ścięgna lub wiązadła, wtedy również zakłada się opatrunek odciążający lub unieruchamiający opatrunek gipsowy. Po określonym czasie, kiedy to pacjent musi oszczędzać kontuzjowaną kończynę, lekarz zaleca gimnastykę leczniczą. W przypadku naderwania ścięgien odpowiedzialnych za zginanie i prostowanie konieczna jest operacja.

Jak pacjent może pomóc sobie sam? Kontuzjowaną część ciała układamy wyżej, a w miejsca kontuzji przykładamy zimny okład. Jeżeli wiemy z całą pewnością, że chodzi o naciągnięcie, wtedy po 24 godzinach możemy rozpocząć zabiegi z użyciem ciepła.

Złamania kości

Objawy: Bóle w okolicy złamania. Miejsce złamania jest napuchnięte, a złamana kończyna znajduje się w innej pozycji niż normalnie. Przy zwykłych złamaniach dłoni lub stopy bóle są stosunkowo mało dokuczliwe. Złamanie przedramienia, ramienia, uda i podudzia powodują bóle o średniej intensywności aż do bólów silnych. Złamanie kości długiej, na przykład udowej, powoduje bóle bardzo silne.

Przyczyny: Upadek, uderzenie lub pchnięcie. O tym jak łatwo dochodzi do złamania kości decyduje ich twardość, a więc odporność na złamania kości zależy od ich masy. Jeżeli ktoś cierpi na osteoporozę, wtedy ma mocno zmniejszoną masę kości i do złamania może dojść z bardzo błahej przyczyny.

Jak oacjentowi może pomóc lekarz? Lekarz w razie potrzeby „nastawi” kość na jej pierwotne miejsce, aby złamane kawałki mogły mieć ze sobą bezpośredni kontakt i aby mógł się rozpocząć proces zrastania się kości. Następnie odpowiednia część ciała musi zostać unieruchomiona. Zwykle lekarz zakłada więc unieruchamiający opatrunek gipsowy. Czasem okazuje się niezbędne połączenie kości ze sobą przy pomocy gwoździ, śrub i drutów itp.

To, jaki podać pacjentowi środek przeciwbólowy, zależy od rodzaju złamania i intensywności odczuwanego przez pacjenta bólu. Przy bólach lżejszych wystarczy podać tak zwany obwodowo działający środek, jak paracetamol lub leki przeciwreumatyczne i COX-2 - lek hamujący ból, działający specyficznie. Przy bólach o średniej intensywności podaje się często kombinację leków działających na obwodowy i centralny układ nerwowy ( na przykład tramadol). Leki działające na centralny układ nerwowy wpływają na intensywność odczuwania bólu poprzez specyficzne receptory opiatowe i poprzez aktywizowanie endorfin. Przy bólach o bardzo dużej intensywności odczuwania ( na przykład przy złamaniu długiej kości udowej) zwykle nieodzowne okazuje się podanie leków przeciwbólowych działających centralnie.

Jak pacjent może pomóc sobie sam? Nie jest to możliwe.

Poparzenia

Objawy: Lżejsze poparzenia (pierwszego stopnia) charakteryzują się bolesnym zaczerwienieniem i ewentualnie obrzmieniem na skórze. Przy poparzeniach drugiego stopnia dochodzi do tworzenia się pęcherzy. O poparzeniu trzeciego stopnia mówimy wtedy, kiedy zniszczeniu ulega zewnętrzna warstwa skóry, ewentualnie także znajdujące się pod nią warstwy tkanki. Dochodzi wtedy do martwicy ( bezbolesnej rany). Jeżeli poparzeniu uległo więcej niż 15 procent całej powierzchni skóry człowieka, wtedy może dojść do takich objawów ogólnych jak: szok, zaburzenia funkcjonowania płuc i nerek, ewentualnie nawet do wyłączenia pracy nerek.

Jak lekarz może pomóc pacjentowi? Lekarz dba, aby rana była sterylna, ponieważ pacjentowi grozi wielkie niebezpieczeństwo zakażenia. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, lekarz zastosuje infuzje. Pacjenci ciężko poparzeni ( więcej niż 20 procent powierzchni ciała z poparzeniami drugiego stopnia) muszą być leczeni w klinikach specjalistycznych. Poparzenia pierwszego i drugiego stopnia niewielkiej powierzchni ciała dają się wyleczyć bez pozostawiania blizn. Czasem dochodzić może do zaburzeń pigmentacji. Poparzenia trzeciego stopnia wymagają przeszczepów skóry.

Jak pacjent może pomóc sobie sam? Natychmiast po poparzeniu - jeżeli nie ma ran otwartych - zastosować najprostszy środek przeciwbólowy w postaci polewania poparzonego miejsca zimną wodą. Można tak długo stosować oblewanie zimną wodą, aż bóle zaczną ustępować. Zwykle trwa to około 15 minut. Nie stosujemy żadnych leków - nie posypujemy rany pudrem, nie nakładamy maści, ani nie stosujemy żadnych innych sposobów domowych. Ranę przykrywamy jedynie sterylną gazą. Nie przekłuwamy pęcherzy, jak najszybciej konsultujemy się z lekarzem. Poparzenia trzeciego stopnia są zawsze groźne dla życia, dlatego należy pacjenta zawieźć do szpitala jak najszybciej.

Bóle neurologiczne

Bóle pochodzące od układu nerwowego dzieli się na dwie duże grupy: centralne bóle nerwowe - mające swoje źródło w centralnym układzie nerwowym, do którego należą mózg i rdzeń kręgowy oraz obwodowe bóle nerwowe, ze źródłem bólu w obwodowym układzie nerwowym. Do obwodowego układu nerwowego zalicza się wszystkie nerwy obwodowe, które znajdują się poza mózgiem i rdzeniem kręgowym we wszystkich częściach ciała. Ich zadaniem jest przekazywanie bodźców do centralnego układu nerwowego.

Centralne bóle nerwowe

Centralne bóle nerwowe powstają w wyniku tych wszystkich chorób, które ujawniają się w mózgu lub rdzeniu kręgowym.

Zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych (meningitis)

Objawy: Ból głowy, wrażliwość na światło, sztywny kark, czasami wymioty. W ciężkim przebiegu choroby dochodzi do utraty świadomości. Bóle nasilają się, kiedy pacjent schyla głowę do przodu. Objawy rozwijają się w ciągu kilku godzin i zawsze powinny skłaniać do natychmiastowego wezwania lekarza lub odwiezienia pacjenta bezpośrednio do szpitala. Jeżeli na zapalenie opon mózgowo - rdzeniowych zachoruje dziecko, wtedy głównymi objawami choroby są bóle brzucha lub ataki skurczów.

Przyczyny: Zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych rozwija się wtedy, kiedy bakterie lub wirusy, które przemieszczają się wraz z krwioobiegiem, dotrą z innych części organizmu do mózgu i tu zainfekują opony mózgowo-rdzeniowe. Zarazki mogą się także rozprzestrzenić z zainfekowanych części ciała znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie mózgu, na przykład z ucha, z zatok przynosowych.

Jak pacjentowi może pomóc lekarz? Na pierwszy plan w leczeniu tej niebezpiecznej choroby wysuwa się nie zwalczanie bólu, lecz zwalczanie samej choroby. Leczenie zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych musi być przeprowadzane zawsze w szpitalu. Pacjent otrzymuje bowiem w regularnych odstępach czasu zastrzyki z antybiotyków. Jeżeli jednak chorobę wywołały nie bakterie, lecz wirusy, wtedy organizm chorego musi ją zwykle zwalczyć sam, choć są już dostępne leki, które skutecznie działają na niektóre wirusy (na przykład na wirusy wywołujące półpasiec). W ciężkim przebiegu choroby zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych może doprowadzić do zmian upośledzających pacjenta umysłowo lub nawet do śmierci.

Jak pacjent może pomóc sobie sam? Nie jest to możliwe.

Zapalenie mózgu (enzephalitis)

Objawy: bóle głowy, gorączka, ogólne rozbicie, czasem zaburzenia widzenia, skurcze aż do utraty świadomości lub paraliżu.

Przyczyny: Schorzenie może wystąpić jako następstwo przebytej infekcji wirusowej, na przykład odry, różyczki itp.. Zapalenie mózgu wywołują wirusy opryszczki - herpes simplex lub wirusy FSME przenoszone przez kleszcze. Kleszcze odpowiedzialne są także za przenoszenie borrelii, bakterii mogących wywołać również meningocephalitis.

Jak pacjentowi może pomóc lekarz? Lekkie zapalenie mózgu, towarzyszące na przykład grypie, bywa czasem wręcz zupełnie nie zauważone i nie wymaga żadnego specjalnego leczenia. W większości przypadków jednak zapalenie mózgu należy leczyć szpitalnie. Jeżeli chorobę wywołały wirusy herpex simplex, wtedy skuteczny jest lek „aciclovir”. Przeciwko wirusowi FSME, przenoszonemu przez kleszcze, możliwe jest podjęcie działań profilaktycznych w postaci szczepionki („szczepionka przeciwkleszczowa”). W leczeniu borreliozy stosuje się antybiotyki.

Bóle głowy zwalcza się tak, jak opisaliśmy to wcześniej w rozdziale poświęconym specjalnie bólom głowy.

Jak pacjent może pomóc sobie sam? Pomóc może sobie pacjent jedynie w zakresie zwalczania bólów głowy. Zalecamy zatem skorzystać z metod opisanych w rozdziale na temat bólów głowy.

Bóle fantomowe

Objawy: Po amputacji u pacjenta występują bóle w amputowanej - a więc nieistniejącej - części ciała.

Przyczyny: W wyniku amputacji ulegają zniszczeniu całe obszary nerwów obwodowych. W ten sposób organizm pozbywa się (wraz z amputowaną częścią ciała) odpowiednich zakończeń nerwowych. Jednak centralne komórki nerwowe, które swego czasu współpracowały z amputowanymi zakończeniami nerwowymi, jak i części włókien nerwowych istnieją nadal. Na skutek przypadkowego pobudzenia tych właśnie komórek nerwowych dochodzi do projekcji bólu w tym miejscu ciała, której już pacjent nie posiada.

Jak pacjentowi może pomóc lekarz? Udaje się osiągnąć poprawę stosując elektryczną stymulacje nerwów (TENS). Złagodzenie bólu przynosi również leczenie zimnem, ultradźwiękami, zastrzykami w bliznę poamputacyjną. Przede wszystkim jednak skuteczne jest podawanie pacjentowi przeciwdepresyjnych leków antybólowych (antidepressiva).

Jak pacjent może pomóc sobie sam? Leczenie farmakologiczne można wspomagać stosująć techniki relaksacyjne. Jeżeli dolegliwości mają głównie podłoże natury psychicznej (na przykład obciążenie psychiczne związane z koniecznością przeprowadzenia amputacji), wtedy skuteczną pomoc przynosi psychoterapeuta lub stała opieka psychologa.

Obwodowe bóle nerwowe

Neuralgie

Objawy: Często neuralgie występują wzdłuż nerwu trójdzielnego w obrębie szczęki górnej lub szczęki dolnej, jak również w obrębie nerwów między żebrami (interkostal). Neuralgia nerwu trójdzielnego (patrz także rozdział pod tytułem „Bóle głowy”) oraz neuralgia międzyżebrowa to najbardziej znane rodzaje bólów nerwowych.

Ból występuje nagle w obszarze, który jest „obsługiwany” przez dotknięty neuralgią szlak nerwowy. Utrzymuje się przez kilka / kilkanaście sekund, a następnie odpływa. I tak może powtarzać się do 100 razy dziennie. Czasem atak bólu może być wywoływany także przez dotknięcie lub poruszenie się. Ból neuralgiczny ma charakter kłujący.

Przyczyny: Nerw drażniony jest przez bliznę, stan zapalny lub podobnego typu bodźce, co doprowadza do powstania bólu. Ból może mieć też przyczyny natury psychicznej.

Jak pacjentowi może pomóc lekarz? Dobre rezultaty daje zastosowanie akupunktury lub terapii neuralnej. Skuteczna jest także elektrostymulacja nerwów. Łagodząco na ból działa wcieranie maści zawierającej środki przeciwbólowe o działaniu miejscowym. W każdym jednak razie należy zlikwidować ewentualne przyczyny drażnienia nerwów, które odpowiedzialne są za powstawanie bólów. Jeżeli nie udaje się znaleźć przyczyny o charakterze organicznym, wtedy należy problem skonsultować z doświadczonym lekarzem zajmującym się leczeniem chorób psychosomatycznych.

Zwykłe środki przeciwbólowe nie przynoszą niestety ulgi, ponieważ sam ból nie trwa na tyle długo, aby jakikolwiek lek zdążył zadziałać. Jedynie przy bólach długotrwałych zastosowanie silnie działającego środka przeciwbólowego ma jakikolwiek sens.

Polineuropatie

Objawy: Mrowienie na powierzchniach dłoni i na podeszwach stóp, jak również wyjątkowa nadwrażliwość dotykowa w tych miejscach. Równocześnie zmniejsza się napięcie mięśni. W późnym stadium choroby dochodzi do utraty czucia, pacjent nie jest w stanie odbierać tą częścią ciała nawet takich wrażeń jak zimno czy ciepło.

Przyczyny: Najczęstszą przyczyną występowania polineuropatii są; przewlekły alkoholizm, cukrzyca i niedobory witaminy B. Z innej strony jednak zapalenie nerwów mogą wywoływać także bakterie (borrelie), zatrucia ołowiem, arsenem i talem, jak również przedawkowanie leków oraz schorzenia wątroby i nerek. Są to schorzenia wywołujące uszkodzenia nerwów.

Jak pacjentowi może pomóc lekarz? Leczeniu należy poddać schorzenie podstawowe wywołujące uszkodzenia nerwów, względnie należy unikać czynników, które te schorzenia wywołują.

Jak pacjent może pomóc sobie sam? Nie jest to możliwe.

Zapalenie nerwu (neuritis)

Schorzenia zapalne nerwów obwodowych ( czasem stanowi zapalnemu może ulec nerw mózgowy, wtedy bóle związane z zapaleniem tego nerwu należy zaliczyć do centralnych bólów nerwowych) mogą mieć charakter przewlekły lub ostry. Jedną z możliwych przyczyn jest borrelioza, infekcja powstająca w wyniku ugryzienia przez kleszcze. Przeciwko tej chorobie nie ma niestety żadnych szczepionek.

Objawy: W obrębie zaatakowanego infekcją nerwu pacjent odczuwa mrowienie, palący ból, zaburzenia czucia, aż do objawów towarzyszących paraliżowi włącznie. Jeżeli zainfekowany jest nerw wzrokowy (neuritis nervi optici), wtedy pacjent ma zaburzenia widzenia, nie rozróżnia rysów twarzy, widzi podwójnie.

Jak pacjentowi może pomóc lekarz? Sposób leczenia uzależniony jest od sytuacji wyjściowej pacjenta. Zwykle stosuje się leki hamujące procesy zapalne oraz odciążenie tych części ciała, które dotknięte są przez infekcję. Najważniejsze jest jednak - jak zwykle w takich przypadkach - możliwie szybkie i skuteczne zlikwidowanie przyczyn dolegliwości, a więc choroby wyjściowej. W przypadku borreliozy konieczne jest leczenie antybiotykami!

Jak pacjent może pomóc sobie sam? Nie jest to możliwe.

Bóle pooperacyjne

Bóle występujące po zabiegach operacyjnych wymagają podania pacjentowi leków przeciwbólowych - w zależności od ich intensywności bólu - od leków całkiem zwyczajnych, aż po opiaty (leki produkowane na bazie opium). Bóle pooperacyjne przechodzą zwykle po kilku dniach.

Bóle nowotworowe*

* Rozdział został napisany przy współpracy z prof. dr C. Zielinskim i dr K. Güvenem z Uniwersytetu w Wiedniu.

Podczas gdy w wielu chorobach ból spełnia rolę sygnału ostrzegawczego wskazującego na to, że właśnie rozpoczyna się w organizmie proces chorobowy, to bóle zapowiadające chorobę nowotworową należą do absolutnej rzadkości. Wręcz przeciwnie - choroba rozwija się na początku właściwie bezboleśnie i właśnie dlatego tak trudno uchwycić jej początkowe stadium. Bóle pojawiają się dopiero później, a wywołują je często metastazy ( przerzuty). Szczególnie jednak w ostatnim roku trwania nieuleczalnej choroby nowotworowej pacjenci odczuwają zwykle bóle trudne do zniesienia. Ale tak być nie musi! W dzisiejszych czasach już prawie bez wyjątku wszystkie bóle nowotworowe można w znacznym stopniu przynajmniej załagodzić. Niestety ciągle jeszcze lekarze wzbraniają się przed zastosowaniem, niezbędnej w tym przypadku, silnej terapii przeciwbólowej. Wynika to ze strachu przed możliwością uzależnienia się pacjenta od leków przeciwbólowych - co w ostatnim stadium ciężkiej choroby nowotworowej nie ma już przecież najmniejszego znaczenia. O wiele ważniejsze i bardziej humanitarne byłoby przecież zapewnienie choremu przynajmniej znośnej jakości życia do końca.

Bóle towarzyszące chorobie nowotworowej dzieli się w zasadzie na dwie kategorie. Pierwsza kategoria to bóle, które są wynikiem wystąpienia samej choroby, a więc uwarunkowane nowotworem. Te bóle wywoływane są przez samego raka lub jego przerzuty (metastazy). Druga kategoria to bóle uwarunkowane terapią. Są to cierpienia związane z przeprowadzoną operacją, chemioterapią lub naświetleniami. Charakterystyka objawów jest zatem ściśle związana z czynnikiem wywołującym ból.

Objawy / przyczyny: Bóle uwarunkowane nowotworem to w 80 procentach przyczyna cierpień chorych na raka. Powstają głównie na skutek tego, że nowotwór pierwotny lub jego przerzuty rozrastają się w układzie kostnym lub w tkankach miękkich. Jeżeli zaatakowana przez raka kość ulegnie zniszczeniu lub na skutek rozrostu komórek rakowych dojdzie do jej przerostu, wtedy zostaną pobudzone nocyceptory ( zakończenia nerwowe odbierające ból) i przekażą odczucie bólu dalej, do mózgu. Rzadziej przyczyną bólu jest bezpośredni ucisk, który na nerwy, naczynia krwionośne, limfatyczne lub organy wewnętrzne wywiera sam guz lub jego przerzuty.

Rak piersi, prostaty, tarczycy, płuc i nerek zwykle daje przerzuty do układu szkieletowego, najczęściej do kręgosłupa.

Ponieważ charakter bólów pozwala na umiejscowienie zmian nowotworowych, dlatego jest niezwykle istotne to, aby pacjent dostarczył lekarzowi precyzyjnych informacji na temat samego bólu.

I tak ból kości mający swe źródło w chorobie nowotworowej ma charakter kłujący, daje się łatwo zlokalizować. Na początku pacjent odczuwa ból jedynie przy obciążeniach, w dalszym przebiegu choroby - coraz częściej i także w czasie spoczynku.

Ból tkanek miękkich ma charakter świdrujący, tępy, niezależny od wykonywanych ruchów, rozproszony, może się nasilać w czasie ucisku.

Jeżeli rak dotyka struktur nerwowych lub uciska na określone nerwy, wtedy ujawnia się to w obrębie zaatakowanych przez nowotwór miejsc bólem ciągłym, palącym.

Jeżeli choroba rozwija się w obrębie narządów wewnętrznych, wtedy ból jest raczej tępy, rozproszony, zlokalizowany głęboko, często towarzyszą mu kolki.

Dobre 20 procent bólów nowotworowych nie pochodzi od samej choroby, lecz są to bóle spowodowane leczeniem. Bóle uwarunkowane terapią mogą wystąpić po operacjach, po chemioterapii lub po naświetlaniach. Jeżeli na przykład przy operacji raka zostanie uszkodzony nerw międzyżebrowy, wtedy pacjent będzie odczuwał palący ból wzdłuż tego obszaru ciała, który ten nerw „obsługiwał”. W większości przypadków ból ten znika sam w ciągu trzech miesięcy pozostawiając po sobie utratę możliwości czucia w obrębie blizny. Czasem dochodzi w czasie operacji piersi do rozdzielenia nerwu międzyżebrowego. Bezpośrednio po operacji lub dopiero w kilka miesięcy później pojawia się tnący, palący ból - na początku w tylnej części ręki, który poprzez pachę rozszerza się na przednią ściankę klatki piersiowej. Ból nasila się w trakcie wykonywanych ruchów.

Rozdzielenie nerwu karkowego (szyjnego) daje utrzymujące się bóle palące w obrębie rozdzielonego nerwu.

Jeżeli na skutek operacji amputowano jakąś część ciała, wtedy mogą pojawić się w miejscu amputacji bóle fantomowe.

Częstą dolegliwością, którą odczuwają pacjenci, którzy zostali poddani chemoterapii, jest zapalenie błon śluzowych, przebiegające z bolesnością w trakcie przełykania.

Niektóre leki stosowane w chemoterapii mogą wywoływać neuropatie objawiające się palącym bólem w obydwu dłoniach i stopach. Jeżeli, jak przy morbus hodgkin, konieczne jest długotrwałe leczenie preparatami zawierającymi kortizon, wtedy - jako następstwo tego leczenia - może wystąpić osteoporoza ze złamaniami kości, ale także osłabienie mięśni.

Wreszcie jako skutek stosowania chemoterapii występuje czasem półpasiec ze wszystkimi towarzyszącymi mu bólami neuralgicznymi.

Do 20 lat po zastosowaniu leczenia naświetlaniem mogą wystąpić reakcje bólowe spowodowane zmianami tkanek wywołanymi promieniami radioaktywnymi. Możliwe jest także uszkodzenie kości, które objawia się silnymi bólami.

Jak pacjentowi może pomóc lekarz? Jedyną metodą w walce z bólem nowotworowym jest przyjmowanie środków przeciwbólowych. Ponad 90 procent pacjentów może przy konsekwentnym przyjmowaniu leków nie odczuwać bólu wcale. Uśmierzenie bólu jest natomiast możliwe w prawie 100 procentach. Zasady terapii bólu nowotworowego obowiązują od 1986. Jest to 3-stopniowy plan sformułowany przez Światową Organizację Zdrowia (WHO):

1. faza WHO

Rozpoczęcie terapii przeciwbólowej zwykle polega na podaniu środka przeciwbólowego, który nie jest produkowany na bazie opioidów. Do tych nieopioidalnych leków zalicza się substancje azetaminophen, kwas acetylosalicylowy, jak i inne niesterydowe leki przeciwbólowe ( patrz rozdział „Leki”) jak diclofenac, ibuprofen, fenoprofen, naproxen itp. (Nowe preparaty hamujące ból COX-2 powinny być także skuteczne, jednak dotychczas nie zostało jeszcze dokładnie wypróbowane ich zastosowanie w chorobach nowotworowych). Leki podaje się zwykle w tabletkach lub czopkach. Ich przyjmowanie nie niesie ze sobą zagrożenia w postaci przyzwyczajenia, czy uzależnienia.

Od pewnej, określonej dawki nie da się jednak przy pomocy leków 1.fazy osiągnąć większej skuteczności. W momencie, kiedy osiągnięta została już granica skuteczności, a nie udaje się załagodzić bólu w dostatecznym stopniu, należy sięgnąć po leki należące do następnej fazy leczenia bólu nowotworowego.

2. faza WHO

W tej fazie podaje się słaby opioid - albo wyłącznie, albo w kombinacji z jakimś nieopioidem z fazy pierwszej. Do słabych opioidów zalicza się takie substancje podobne do morfiny jak: tramadol, kodein, oxycodon. Działania uboczne, które mogą wystąpić w pierwszym rzędzie to: nudności, wymioty i zaparcia. Po okresie, w którym organizm przyzwyczaja się do nowego leku, objawy uboczne powinny zniknąć same. Jeżeli jednak występują nadal, należy wypróbować inny lek z tej samej grupy, produkowany na bazie podobnych substancji, lub lekarz powinien przepisać dodatkowo preparat zapobiegający nudnościom (na przykład prochlorperazin lub metoclopramid). Zaparcia można leczyć sposobami domowymi poprzez spożywanie większej ilości błonnika oraz zwiększając ilości wypijanych płynów oraz zapewniając sobie dostateczną dawkę ruchu.

3. faza WHO

Jeżeli w walce z bólem nie wystarczają już słabe opioidy, wtedy lekarz powinien zastosować tak zwany opioidalny silny środek przeciwbólowy. Także ten lek może być zażywany jako jedyny lub w kombinacji z lekiem pierwszej fazy WHO. Najczęściej stosowanymi lekami tej kategorii są: morfina, buprenorphin i fentanyl. Jako działania uboczne mogą wystąpić kłopoty oddechowe, zmęczenie, oszołomienie. W przypadku depresji oddechowej należy podać dodatkowo naloxon. Zmęczenie i oszołomienie przejdą wkrótce same, kiedy pacjent przywyknie do leku.

W celu zmniejszenia skutków ubocznych i samej dawki leku, łączy się zwykle kurację opioidami z innymi lekami. Są to leki przeciwhistaminowe, kortikosteroidy (kortison), środki uspokajające, środki rozkurczowe (anticonvulsiva), jak również określone leki przeciwdepresyjne. Leki te po części same zawierają substancje hamujące ból, po części zaś zmniejszają intensywność bólu dzięki działaniu innych mechanizmów.

Przy wszystkich wymienionych lekach przeciwbólowych stosowanych u pacjentów cierpiących na raka, należy przestrzegać naczelnej zasady: leki muszą być przyjmowane regularnie, ponieważ tylko wtedy można utrzymać w organizmie stały poziom tych leków, który zapewnia skuteczność ich działania.

Jeżeli przestaje skutkować używanie leków w formie tabletek, wtedy w szczególnie trudnych przypadkach można podawać lek poprzez wszczepioną lub obsługiwaną z zewnątrz pompkę. W ten sposób substancje czynne hamujące ból dostarczane są organizmowi w sposób ciągły (permanentnie).

Wreszcie u pacjentów leżących możliwe jest podawanie leku w formie kroplówki.

Jako uzupełnienie leków następujące metody wspomagają proces łagodzenia bólów oraz pozwalają na maksymalne zredukowanie dawek:

Stymulacja nerwowa, akupunktura i zabiegi fizykoterapeutyczne (po uprzednim ustaleniu z lekarzem prowadzącym!). Ponieważ rak bardzo silnie obciąża pacjentów także psychicznie, dlatego należy do leczenia włączyć psychologa lub psychoterapeutę.

Jak pacjent może pomóc sobie sam? Jak już wspomnieliśmy przy okazji omawiania metod wspierających leczenie, pacjent może przy pomocy różnych metod sam starać się łagodzić ból, a przez to samo ograniczać ilość przyjmowanych leków. W zależności od rodzaju bólu oraz jego lokalizacji można stosować skutecznie różne metody - od akupresury, poprzez zmianę sposobu odżywiania, aż do stosowania technik relaksacyjnych i ćwiczeń yoga. Jednak w każdym przypadku należy zasięgnąć w tej sprawie opinii lekarza.

Bóle skóry

Opryszczka (herpes simplex)

Objawy: Opryszczka (tak zwane „zimno”) składa się z grupki małych pęcherzyków, które pojawiają się po kilka i mogą wywoływać uczucie pieczenia, ściągania, swędzenia, jak również bólu. Często nabrzmiewają także węzły limfatyczne, znajdujące się w okolicy wystąpienia opryszczki. One też mogą powodować ból. Opryszczka występuje zwykle w okolicach warg lub w okolicach narządów płciowych.

Przyczyny: Opryszczka jest wywoływana przez wirusy zwane herpes. Do pierwszej infekcji dochodzi już w dzieciństwie. Wirus wędruje później do komórek nerwowych i przebywa tam do następnego wykwitu opryszczki. Powoduje go zwykle osłabienie sił obronnych organizmu. Kiedy układ odpornościowy zajęty jest czymś innym (choroba, gorączka, stres itp.), wtedy wirus może się zaktywizować bez przeszkód. Po kolejnym wikwicie opryszczki, wirus się znowu wycofuje. Kto raz zaraził się tym wirusem, ma go zazwyczaj przez całe życie.

Jak pacjentowi może pomóc lakarz? Maści z substancją czynną aciclovir zapobiegają wykwitowi opryszczki, którego zapowiedzią bywa napięcie skóry. Aciclovir hamuje namnażanie się wirusa i jego przerzucanie się na inne komórki.

Jeżeli jednak pęcherzyki zdążyły się już pojawić, wtedy nie pomoże już nic poza maścią wysuszającą.

Jak pacjent może pomóc sobie sam? Wykwitowi opryszczki najskuteczniej przeszkadza wszystko to, co pomaga wzmocnić siły obronne naszego organizmu: regularny i zdrowy tryb życia, dostateczna ilość snu, wyważone i bogate w witaminy odżywianie, równowaga psychiczna (trening relaksacyjny!), ruch na świeżym powietrzu.

Czyraki

Objawy: Czyrak reaguje bólem na ucisk, często boli niezależnie od ucisku, spontanicznie. Towarzyszyć mu może gorączka.

Przyczyny: W wyniku infekcji bakteryjnej - zwykle wieloma różnymi zarazkami - dochodzi do głębokich, ropnych stanów zapalnych mieszków włosowych, w których umieszczona jest cebulka włosowa. Ponieważ na całym naszym ciele znajdują się delikatne włoski, dlatego czyraki mogą pojawić się praktycznie wszędzie.

Jak pacjentowi może pomóc lekarz? Przy małych czyrakach można przyspieszyć ich dojrzewanie stosując metody skutkujące rozszerzeniem naczyń (ciepło, maści, naświetlania). W takim czyraku robi się następnie małe nacięcie, które pozwala ropie spłynąć. W wyniku tego zabiegu czyrak zaczyna się goić. Jeżeli zabiegu nie można przeprowadzić, wtedy podaje się antybiotyk. Podstawowym niebezpieczeństwem , które może grozić pacjentowi w związku z powstaniem czyraka to przedostanie się bakterii do krwi (zakażenie krwi). Dlatego z czyrakiem należy zgłosić się do lekarza.

Jak pacjent może pomóc sobie sam? Czyraków na górnej wardze lub na nosie nie ruszamy. Mogłoby to nawet zagrażać życiu, gdyby bakterie dostały się poprzez określoną żyłę bezpośrednio do czaszki.

Czyraki znajdujące się w innych miejscach ciała zwalczamy przy pomocy rumianku lub okładów z kozłka lekarskiego.

Pokrzywka (urticaria)

Objawy: Bardzo mocno swędzące, czerwone zgrubienia na całym ciele. Widoczne są tylko przez kilka godzin, a następnie znikają. Po krótkim czasie jednak mogą się pojawić podobne wypryski skórne i te utrzymują się czasem całymi tygodniami, wręcz miesiącami. Niekiedy wypryskom towarzyszy niewielka gorączka, nudności i wymioty.

Przyczyny: Przyczyną pokrzywki jest w większości przypadków alergia, często na określone składniki pokarmowe (warto prowadzić dzienniczek potraw!). U niektórych pacjentów pokrzywkę może wywoływać jednak zimno. W ostatnich latach obserwuje się wzmagającą się nadwrażliwość na histaminę. I tak pokrzywkę może wywołać histamina znajdująca się w serze lub winie. W około połowie przypadków wszystkich zachorowań nie udaje się jednak jednoznacznie znaleźć przyczyny. Często niebagatelną role odgrywa psychika pacjenta. Ponadto w grę może wchodzić podrażnienie skóry przez substancje chemiczne.

Jak pacjentowi może pomóc lekarz? Krótkotrwały ostry przebieg pokrzywki leczy się zwykle lekami przeciwhistaminowymi. W ciężkich przypadkach pomagają preparaty kortyzonowe. Zewnętrznie stosuje się płyny (roztwory) chłodzące skórę.

Jak pacjent może pomóc sobie sam? Unikamy pokarmów wywołujących pokrzywkę. Prowadzimy dzienniczek pokarmowy! Swędzenia skóry łagodzą okłady na przykład z rumianku. Jeżeli pokrzywka ma podłoże psychiczne, wtedy ćwiczenia relaksacyjne pomagaja odnaleźć spokój i równowagę psychiczną.

Atopowe zapalenie skóry (neudermitis)

Objawy: Podstawowymi objawami tej choroby skóry jest egzema, której towarzyszy często tak silne swędzenie, że pacjenci chcą się zadrapać na śmierć. Skutkiem drapania mogą być ciężkie uszkodzenia sóry oraz infekcje. Choroba występuje w rzutach i charakterystyczne cechy dla jej obrazu to: zaczerwienienia i węzełki. U dzieci objawy te występują najczęściej na policzkach, na twarzy i na skórze głowy, u dorosłych natomiast: na twarzy, na karku, łokciach i na przegubie kolanowym.

Przyczyny: Właściwa przyczyna tego schorzenia nie jest znana. Najprawdopodobniej nie bez znaczenia jest nadwrażliwość. Chorobę wywołują czasem: stres psychiczny, choroby zakaźne, szczepionka, nieprawidłowe odżywianie, jak również negatywne wpływy środowiska naturalnego i alergeny (pyłki, sierść zwierząt).

Jak może pacjentowi pomóc lekarz? Swędzenie oraz wysypka na ciele znikają szybko po zastosowaniu maści z kortizonem. Jednak zdecydowanie odradzamy stosowanie takich maści na własną rękę. Kontrola lekarska jest w tym przypadku niezbędna, bowiem przy atopowym zapaleniu sóry należy się liczyć z długotrwałym leczeniem, a co za tym idzie z długotrwałym stosowaniem kortisonu. Kortison jednak może spowodować określone uszkodzenia skóry.

Także phytosterol (rodzaj kortisonu pochodzenia roślinnego) stosowany w formie maści, ma działanie hamujące stany zapalne i swędzenie. Uporczywe swędzenie łagodzą też leki przeciwhistaminowe.

Jak pacjent może pomóc sobie sam? Chociaż nie stwierdzono z całą pewnością, czy istnieje związek między nawrotami choroby o sposobem odżywiania, to jednak powinniśmy prowadzić swego rodzaju. B „ dzienniczek konsumpcyjny”. Być może uda nam się ustalić, czy i na jakie produkty spożywcze nasz organizm reaguje wysypką.

Ponadto wszyscy chorzy na atopowe zapalenie skóry powinni raczej zrezygnować z trzymania zwierząt w domu. Unikajmy kontaktu skóry z substancjami chemicznymi (środkami czystości używanymi w gospodarstwie domowym). W domu, gdzie mieszka chory na atopowe zapalenie skóry, nie używa się także żadnych środków do płukania.

Ubrania z wełny owczej, wielbłądziej, z tkanin sztucznych wzmagają uczucie swędzenia. Kontakt ze skórą powinna mieć jedynie bawełna i jedwab.

Ciepło również potęguje swędzenie, dlatego chorzy na atopowe zapalenie skóry powinni kąpać się w wodzie letniej. Należy wybierać tylko delikatne i nieperfumowane środki do zmywania twarzy.

Aby mieć kontrolę nad stresem i obciążeniami psychicznymi, godne polecenia jest opanowanie technik relaksacyjnych.

Psychika a ból

Wszystkie dolegliwości mają podłoże psychiczne” - „Jesteś całkowicie zdrowy, nie marnuj czasu na wizyty u lekarzy.” - „ Wmawiasz sobie tylko wszystkie te twoje dolegliwości. Organicznie wszystko jest w najlepszym porządku.” - Takie i podobne zdania można usłyszeć zawsze wtedy, kiedy nie udaje się znaleźć żadnej dolegliwości fizycznej, która usprawiedliwiałaby wystąpienie bólów. I rzeczywiście, - znaczna część wszelkich dolegliwości, z którymi pacjenci zgłaszają się do lekarza ma podłoże psychiczne. Nie oznacza to jednak, że pacjent istotnie nie cierpi, że dolegliwości i bóle nie istnieją naprawdę lub, że można je lekceważyć. Ze złego samopoczucia z „bezpodstawnym” poczuciem bycia chorym, może bowiem - przy lekceważącym podejściu do dolegliwości pacjenta - dojść do powstania zaburzeń funkcjonalnych określonych narządów. I tak w końcu rezultat będzie jeden --zmiany chorobowe w tychże narządach.

W tym rozdziale zamierzamy odpowiedzieć na kilka pytań, a mianowicie: jaki jest związek między psychiką a bólem, jak dochodzi do powstania tak zwanych dolegliwości psychosomatycznych i co można na to poradzić.

To, co boli - jest chorobą

Żadna zmiana fizyczna nie pozostaje bez wpływu na samopoczucie psychiczne i odwrotnie: każde pobudzenie psychiczne ma określony wpływ na funkcjonowanie organizmu. Przyczyną tej współzależności jest nasz wegetatywny układ nerwowy, który poprzez uczuci i odczuwanie potrafi zaprogramować nasz organizm na gotowość zmierzenia się z niebezpieczeństwem, a wtedy w organizmie zaczynają zachodzić odpowiednie zmiany. A oto przykład: odczuwamy strach przed egzaminem, przed rozmową z szefem lub inną tego typu sytuacją. Nasz mózg wysyła informacje i przekazuje uczucie strachu wegetatywnemu układowi nerwowemu, który uzbraja wszystkie narządy przygotowując je do odparcia ataku. I tak adrenalina (hormon stresu) oraz kortizon uwalniają się w zwiększonych ilościach, serce dostaje więcej krwi, ciśnienie krwi wzrasta, mięśnie napinają się. Kiedy „niebezpieczeństwo” minie, funkcje organizmu normalizują się na powrót. Jeżeli jednak takie obciążenie psychiczne ma charakter długotrwały, lub uczucie strachu zostanie stłamszone, wtedy stan alarmu dla organizmu trwa nieprzerwanie dalej. Na przykład napięcie mięśniowe utrzymuje się i staje się stanem normalnym. Jak jednak już wiemy, napięcia mięśni wywołują ból. W tym przypadku jest to ból bez widocznej przyczyny natury organicznej.

Istnieje wiele czynników natury psychicznej, które mogą prowadzić do powstawania bólu:

Lęki odgrywają tu szczególnie istotną rolę. I tak strach przed określoną chorobą często wywołuje bóle serca, stłamszone lęki objawiają się w postaci dolegliwości oddechowych, bólów brzucha z nudnościami, biegunką, wzdęciami, aż po nieżyt żołądka (gastritis), wrzody na żołądku i zapalenia jelit.

Stres jest jednym z głównych czynników powodujących powstawanie chorób psychosomatycznych. Jednak w tym przypadku należy dokonać istotnego rozróżnienia między stresem pozytywnym i negatywnym. Kto mianowicie przez pewien czas pracował co prawda w silnym napięciu, a więc w stresie, ale potem mógł sobie zafundować odpowiedni odpoczynek i cieszyć się rezultatami swojej pracy mając przy tym poczucie sukcesu, ten w żadnym wypadku nie musi czuć się zagrożony. Inaczej sprawa wygląda, jeżeli nie potrafimy zapewnić sobie naprzemiennie występujących faz napięcia i relaksu. Jeżeli ktoś przez całe tygodnie, miesiące, a nawet lata żyje w ciągłym napięciu i nie równoważy go relaksem lub - pomimo największych wysiłków - zamiast poczucia sukcesu, odczuwa jedynie niezadowolenie ze swoich osiągnięć , ten doświadcza stresu negatywnego. Rezultatem takiego stresu są bardzo często dolegliwości fizyczne - od bólów głowy, mięśni, wysypki na skórze, bólów serca, aż po zawał serca.

Do stresu negatywnego zaliczyć jednak trzeba również brak napięć. I tak na przykład: kto po przejściu na emeryturę przez cały czas oddaje się wyłącznie relaksowi, nie stawia sobie żadnych zadań do wykonania, ten także cierpi na brak zdrowego rytmu życia. Nieróbstwo bowiem oraz brak poczucia sukcesu prowadzą do jednostajności, monotonii, izolacji, frustracji i w konsekwencji - do choroby.

Przepracowanie / przeciążenie to kolejny czynnik chorobotwórczy. Jeżeli istnieje rozdźwięk między tym, co mogę i potrafię, a tym, co powinienem, względnie chcę, wtedy może on się objawić w postaci dolegliwości fizycznych. Czasem rozdźwięk ten wynika z fakty, że nakładamy na siebie zbyt wiele obowiązków lub inni zmuszają nas do takiej efektywności, której nie jesteśmy w stanie nigdy osiągnąć (typowym przykładem może być dziecko bardzo ambitnych rodziców).

Wreszcie obciążenia psychiczne lub nierozwiązane konflikty mają ogromny (negatywny) wpływ na stan naszego zdrowia.

Dolegliwości psychosomatyczne występują jednak przede wszystkim wtedy, kiedy w życiu następują momenty przełomowe. Do takich przełomów należy zaliczyć śmierć bliskiej osoby, rozwód, stratę pracy, całkowitą zmianę warunków życia, przejście na emeryturę itp. Kłopoty zdrowotne zwykle nie pojawiają się jednak natychmiast, lecz dopiero po pewnym - od 6 do 18 miesięcy czasie od sytuacji przełomowej.

W leczeniu dolegliwości uwarunkowanych psychiką nie wystarczy jedynie wyleczyć fizyczne objawy choroby stosując leki, względnie inne zabiegi. W czasie ostrego psychicznego kryzysu lekarz zapisuje zwykle środki uspokajające, ponieważ należy zająć się prawdziwą, czyli pierwotną przyczyną dolegliwości, a więc problemem psychicznym. W większości przypadków skuteczną terapią jest rozmowa z psychologiem lub psychoterapeutą.

Jeżeli u źródeł złego stanu fizycznego leżą nie tyle konflikty co przepracowanie, przeciążenie itp., wtedy skuteczne są metody, dzięki którym pacjent może pomóc sobie sam:

To, co powoduje chorobę - boli

Tak jak cierpienie psychiczne może prowadzić do bólu fizycznego, tak też z fizycznego bólu rozwijają się w wielu przypadkach problemy i cierpienia psychiczne - do ciężkich depresji włącznie. Przede wszystkim narażeni są na nie ci chorzy, którzy cierpią na bóle przewlekłe.

Jak można sobie bowiem wyobrazić, co czuje ktoś, kto codziennie cierpi ból, z bólem wstaje i z bólem kładzie się spać, od czasu tylko do czasu odczuwa jego złagodzenie i żyje w nieustannym strachu, że następny dzień może przynieść jeszcze większe cierpienia?

Jednak nie tylko sam ból jest przyczyną cierpień. Pacjenci z bólem przewlekłym mają świadomość, że nie dają sobie już sami rady z codziennymi zajęciami - czy to zawodowymi, czy domowymi, czy z samoobsługą, czy wreszcie uprawiając swoje ukochane hobby. Cierpią ponieważ stają się coraz bardziej zależni od innych, ponieważ ze względu na swoją chorobę tracą przyjaciół i kontakty z otoczeniem.

Wszystko to nie pozostaje przecież bez wpływu na ich psychikę, która zaczyna się zmieniać. Pacjent staje się coraz bardziej drażliwy, niecierpliwy, zdziwaczały, unika kontaktów. Bardzo często popada w takiej sytuacji w ciężką depresję.

Dlatego w leczeniu pacjentów cierpiących na bóle przewlekłe nie należy zapominać o pomocy, jakiej może udzielić psycholog lub psychoterapeuta. Często - obok leków hamujących ból - lekarz zapisuje w takich przypadkach dodatkowo leki przeciwdepresyjne. Dla samego pacjenta ogromnie ważne byłoby aktywne uczestnictwo się w funkcjonowaniu rodziny. Bliscy, od których może spodziewać się nie tylko pociechy i zainteresowania, ale którzy zadbają o to, aby chory nie odczuł, że jest dla nich ciężarem.

Psychiczne podłoże nasilania i zmniejszania się bólu

„Tylko to sobie wmawiasz”. Takie zdanie wypowiada się wtedy, kiedy ktoś narzeka na bóle bez widocznej przyczyny. Nie brzmi ono co prawda zbyt współczująco, zawiera jednak ziarno prawdy. Prawdą jest bowiem, że siłą naszej psychiki możemy sobie zarówno „wmówić” różne dolegliwości, jak i przekonać samych siebie, że nic nam nie dolega. Nie jest zatem wykluczone, że bóle wywołane zmianami psychicznymi mogą ulec wzmocnieniu, ale także bóle, które nie mają namacalnej przyczyny, mogą zostać wyciszone. Czynniki psychiczne pobudzają określone komórki w centralnym układzie nerwowym, co wywołuje odczuwanie bólu, i to nawet wtedy, kiedy nie ma ku temu obiektywnych powodów.

Jak już wspomnieliśmy w jednym z wcześniejszych rozdziałów, możliwa jest także sytuacja odwrotna. Pacjentowi zdarza się czasem - co prawda na krótko ale jednak „zapomnieć” o bólu. Spontaniczna radość z czegoś lub napięta uwaga potrafią zadbać o to, że mózg „zajmuje się” w tym momencie całkiem czym innym, a nie koncentruje się wyłącznie na aktywności „nerwów bólowych”. Na skutek tego bodźce bólowe ulegają przejściowemu osłabieniu. Dodatkowo mózg wydziela pod wpływem psychicznych lub fizycznych stresów (silne napięcie, radosna niespodzianka, sportowy wysiłek) substancje zbliżone do opium pochodzące z własnego układu nerwowego. Trwa to dość krótko, ale w tym czasie substancje te, które odpowiedzialne są za dobre psychiczne i fizyczne samopoczucie, działają na ból uśmierzająco. Stan ten znają wszyscy uprawiający jogging, kiedy po szczególnym fizycznym wysiłku w trakcie biegu, przeżywają chwile szczęścia. Zdarza się, że zjawisku temu może towarzyszyć nawet coś na kształt uzależnienia.

Jeżeli potrafimy skoncentrować się na czymś innym niż nasz ból lub jesteśmy w stanie uprawiając aktywność fizyczną dać z siebie wszystko, wtedy nasz organizm osiągnie taki stan pobudzenia, że rozpocznie produkcję swoistych „leków” - i to takich, które nie grożą żadnymi skutkami ubocznymi!

Podobny mechanizm wykorzystuje na przykład trening autogenny. Przy jego pomocy możliwe jest wyłączenie bólu na jakiś czas jedynie siłą woli. Taka umiejętność przydałaby nam się na przykład u dentysty.

Przypisy

Techniki relaksacyjne

Techniki relaksacyjne opierają się na zasadzie, że psychiczne odprężenie powoduje rozkurczanie się układu mięśniowego i odwrotnie: rozluźnienie napięć mięśniowych prowadzi do odprężenia psychicznego. Najważniejsze działanie terapii odprężającej to z jednej strony zapobieganie, z drugiej zaś szybkie likwidowanie powstałych już napięć psychicznych, czy mięśniowych. Jeżeli bóle spowodowane są takimi napięciami, wtedy terapia odprężająca przynosi szybkie efekty. Istnieje jednak warunek, a mianowicie - pacjent musi dobrze opanować techniki relaksacyjne. Ale nawet, jeżeli chory cierpi na bóle, które mają czysto fizyczne podłoże, to i tak terapia odprężająca może poprzez odprężenie psychiczne i mięśniowe do zdecydowanego złagodzenia bólów.

Działanie terapii odprężającej zasadza się na kilku filarach:

Możemy wybierać wśród wielu różnych technik relaksacyjnych. Te, których główne założenie opiera się na rozluźnianiu napiętych mięśni, można zaliczyć zarówno do metod, którymi posługuje się psychoterapia, jak i do metod wykorzystywanych przez fizjoterapię. Inne techniki, jak na przykład medytacje, należą wyłącznie do metod psychologicznych. Wszystkie jednak działają na zasadach, które opisaliśmy wcześniej. Pacjent musi jedynie wybrać - właściwą dla siebie - metodę, czy to według klucza upodobań, czy wreszcie według klucza możliwości lokalnych ( w miejscu zamieszkania). Większość technik należy jednak wcześniej opanować na specjalistycznych kursach. Tylko bowiem dobre opanowanie „swojej” techniki, może zapewnić pacjentowi sukces w pokonywaniu bólu.

A oto mały przegląd najbardziej znanych metod:

Trening autogenny

W treningu autogennym chodzi o zastosowanie metody autosugestii, pewnego rodzaju samohipnotyzowania się. Przyjmujemy wygodną postawę (pozycję) ciała, a następnie rozluźniamy się poprzez powtarzające się wyobrażenia odczuć związanych z poszczególnymi częściami ciała, jak na przykład: ciepło lub ciężar. Jeżeli nasze umiejętności w tym zakresie są mocno zaawansowane, wtedy możliwa staje się autosugestia. Przy jej pomocy możemy wywołać określone wrażenia fizyczne, względnie wyrzucić je z naszej świadomości. Dzięki treningowi autogennemu możemy znakomicie panować nad bólem. Warunkiem jednak jest regularne uprawianie treningu przez dłuższy czas.

Typowy kurs treningu autogennego obejmuje dziesięć lekcji. Po tym czasie pacjenci są w stanie trenować dalej sami i rozwijać swoje umiejętności i zdolności w tej dziedzinie.

Postępowe (progresywne) rozluźnianie mięśni według metody Jacobsona

Tej metody można nauczyć się z książek, bez konieczności uczestniczenia w kursach specjalistycznych. A jest to metoda bardzo skuteczna: Przyjmujemy wygodną pozycję ciała - możemy się na przykład położyć. Następnie planowo i systematycznie napinamy i rozluźniamy poszczególne grupy mięśni. Począwszy od palców u nóg, aż do mięśni twarzy napinamy każdy z mięśni, utrzymujemy napięcie przez około 10 sekund, a następnie je zwalniamy. Dzięki naprzemienności działań stan rozluźnienia (relaksu) jest odczuwany intensywniej i przechodzi w stan spokoju i opanowania (wyciszenia).

Medytacje

Medytacje to głębokie zapadnięcie się w siebie. Tę metodę można zgłębić przy pomocy nauczyciela (guru), a następnie stosować ją samemu. Wszystkie praktyki medytacyjne mają swoje korzenia w religii, jednak istnieją formy medytacji należące do naszego kręgu kulturowego, które uprawia się niezależnie od wyznawanego światopoglądu, czy religii. Same medytacje nie wyhamowują bólu na takiej zasadzie, jak na przykład trening autogenny, dzięki któremu potrafimy naszemu ciału wydawać odpowiednie „rozkazy”. W medytacjach wykorzystuje się drogę okrężną w celu uzyskania głębszego relaksu niż w czasie snu (przy zachowaniu jednak pełnej świadomości), rozluźnienia mięśni, redukcji częstotliwości uderzeń serca, hamowania wydzielania hormonów stresu. W zależności od tego, czym różnią się tradycje w różnych kręgach kulturowych, z których pochodzą poszczególne formy medytacji, znamy dziś wiele ich odmian. Cele medytacji pozostają jednak zawsze identyczne - różnice dotyczą jedynie metody, dzięki której możemy wprawić się w stan głębokiego odprężenia. I właśnie ze względu na tę metodę rozróżniamy następujeące grupy / typy medytacji:

Całą uwagę kierujemy na jakiś przedmiot z naszego otoczenia, który następnie wykorzystujemy w charakterze punktu wyjścia dla wędrówki do naszego wnętrza. Można na przykład tak długo wzrokiem śledzić jakąś chmurkę, że w pewnym momencie nie dostrzegamy nic innego poza nią. Otoczenie przestaje dla nas istnieć, a my pogrążamy się w uczucie spokoju, szczęścia , pokoju, a więc w błogostan. Do tego typu medytacji należą również te, które dotyczą koncentrowania się nad jakimiś tekstami, na przykład w chrześcijaństwie nad odmawianiem różańca.

Ten rodzaj medytacji opiera się na mantrach (kombinacjach dźwięków zawierających jakiś sens lub całkowicie bez znaczenia). Mantry te są monotonnie, wewnętrznie powtarzane tak długo, aż w wyniku naturalnego uspokojenia, wyciszenia duszy zaczynają coraz bardziej zacierać się i blednąć.

Uwagę koncentrujemy na monotonnych dźwiękach, oddychaniu, na uderzeniach własnego serca lub na różnych symbolach geometrycznych. Typowym ćwiczeniem medytacji zen dla początkujących jest na przykład liczenie oddechów. Skutkiem takich medytacji jest uwolnienie świadomości od wszystkich naszych myśli.

Metoda Feldenkraisa

Fizyk Moshe' Feldenkrais poszukiwał takiej metody terapeutycznej, która pomogłaby mu w jego własnym cierpieniu. Sam będąc przyrodnikiem, zaczął dogłębnie studiować zachowanie się mięśni i stawów, ich unerwienie oraz nastawienie człowieka do własnego ciała. W obliczu faktu, że człowiek zupełnie nie zdaje sobie sprawy ze sposobu funkcjonowania swoich mięśni, ani nie jest świadom procesów zachodzących w organizmie, Feldenkrais sformułował następujący wniosek: Tylko człowiek, który jest w pełni świadomy tego, co robi, może rozwinąc w sobie zdolność myślenia o zmianach i wprowadzenia ich w czyn.

Motto jego metody brzmi zatem: „ Uświadamianie sobie poprzez ruch”. Feldenkrais wychodzi z założenia, że przymusy, którym się poddajemy i okaleczenia psychiki, których nazbierało się sporo w ciągu życia, prowadzą do fizycznego i duchowego odrętwienia i objawiają się między innymi w bolesnych napięciach mięśni. Przy pomocy jego metody uświadamiania sobie własnego ciała, można przeciwstawić się temu odrętwieniu. Nawet proste ruchy trzeba wykonywać nie w sposób mechaniczny, lecz przeżywać je świadomie. Przy pomocy tej metody można doprowadzić do wielu pozytywnych zmian. Ciało otrzymuje więcej siły, człowiek trzyma się prosto, mięśnie są rozluźnione, dolegliwości złagodzone. Wzmaga się mobilność - zarówno fizyczna, jak i umysłowa - a także duchowa harmonia.

Yoga

Omówienie tak złożonego tematu, jakim jest yoga, przerasta możliwości tej publikacji. Na rynku księgarskim jest wiele pozycji fachowych, których autorzy zajmują się wyłącznie tym tematem. W naszej książce chcemy jedynie, na podstawie kilku ćwiczeń, przekazać najważniejsze informacje o znaczeniu ćwiczeń yoga w terapii bólu. Kto chciałby naprawdę zgłębić tajniki yogi, musi sięgnąć do literatury specjalistycznej i skorzystać z pomocy nauczyciela yogi.

Czym jest właściwie yoga? - rodzajem gimnastyki, sposobem medytowania, filozofią życiową? Otóż wszystkim po trochę - tak powinna brzmieć prawidłowa odpowiedź na tak postawione pytanie. Krótko można zdefiniować yogę jako system samokontroli, samopoznania, samoregulacji - aż do umiejętności panowania nad sobą. Środkiem służącym do osiągnięcia tego celu są: kontrola własnego ciała, jak również oddychanie i medytacje. Chodzi o to, jak można sprawować kontrolę nad własnym zachowaniem (własnymi reakcjami), przy pomocy jakich zachowań można samemu wpływać na procesy przebiegające w naszym ciele. Dla pacjentów cierpiących oznacza to między innymi rozpoznanie istoty własnego bólu, jego związków przyczynowych i możliwości oddziaływania w sposób naturalny. Oprócz rozpoznania, pacjent tak zmienia swoje zachowania, aby wszystko obróciło się na jego korzyść, czyli aby doprowadzić do zmniejszenia bólu.

Cele ćwiczeń yoga

Podstawą wszystkich ćwiczeń yoga jest oddychanie. Zachowanie organizmu zawsze jest sprzężone z określonym wzorcem oddechu. Poprzez dowolną zmianę oddychania można wpływać na inne układy funkcjonalne. I tak reakcjom bólowym towarzyszy odpowiednia zmiana oddychania. Na intensywność odczuwania bólu można zatem wpływać poprzez stosowanie określonych wzorców oddechu.

Rozróżnia się trzy formy oddychania: brzuszne, piersiowe i szczytami.

Oddychanie brzuszne polega na napinaniu przepony przy wdechu. Oznacza to, że powłoki brzuszne podnoszą się przy wdechu tworząc łuk skierowany na zewnątrz; natomiast przy wydechu - wciągane są do wewnątrz. Przy oddychaniu brzusznym klatka piersiowa nie wykonuje żadnych aktywnych ruchów. Czego zatem musi nauczyć się adept yogi? W pierwszym rzędzie obserwować doznania towarzyszące ruchom, naciskom i napięciom mięśni, a następnie wykorzystać te obserwacje do osobistej kontroli nad własnym oddychaniem.

Przy oddychaniu piersiowym porusza się tylko klatka piersiowa, też według schematu opisanego wyżej. Przy wdechu klatka piersiowa uwypukla się na zewnątrz, przy wydechu - do wewnątrz.

Oddychanie szczytami polega na wybiórczym, selektywnym włączaniu - biorących udział w oddychaniu - mięśni w obrębie barków i szyi.

Wielkie oddychanie yoga łączy oddychanie piersiowe z brzusznym w taki sposób, że granice są niezauważalne.

W oddychaniu yoga ogromną rolę spełnia głębokość oddechu. Obowiązuje przy tym zasada: „Oddychaj tak powoli i głęboko, jak to tylko jest możliwe. Po wydechu zaczekaj, aż poczujesz głód powietrza. Rozpoczynaj wdech zawsze przeponą i preferuj, przedkładaj zawsze oddychanie brzuszne”. W wyniku ćwiczeń częstotliwość oddychania szybko spada do dwóch oddechów na minutę przy dwóch do trzech litrów powietrza przypadających na jeden oddech. Wkrótce jednak ćwiczący yogę dochodzą do jednego oddechu na minutę przy trzech do czterech litrach wdychanego powietrza. To zmniejszenie ilości oddechów powoduje poprawę ukrwienia, wzmożone oddawanie tlenu, silniejsze drażnienie nerwów współczulnych (odpowiedzialnych za uspokojenie, wyciszenie się) i spadek napięcia układu współczulnego, dzięki czemu spada także napięcie mięśniowe. Poprzez takie działania można łatwiej przezwyciężyć skurcze mięśni.

Obok klasycznych faz oddychania, a więc: wdech - wydech, znaczenie w yodze mają dwie dalsze fazy związane ze spowolnieniem i zatrzymywaniem oddechu, a więc: przerwa po wydechu, w której płuca są opróżnione z powietrza i zaczynamy odczuwać jego „głód” oraz przerwa z płucami wypełnionymi powietrzem.

Jak yoga hamuje ból

Oddychanie yogi jest związane z silnym drażnieniem tych komórek zmysłów, które mogą hamować transmisję bólu. Przy wzmożonej aktywności impulsów i dłuższym czasie uprawiania ćwiczeń ( ponad 10 minut) wzmaga się również uwalnianie długotrwale działających opioidów. Najsilniejsze drażnienie ma miejsce w czasie przerwy oddechowej, w której płuca wypełnione są powietrzem. Drażnienie to można jeszcze wzmocnić, jeżeli do tej fazy włączymy silne izometryczne napinania mięśni (patrz poniżej).

Koncentracja uwagi na procesie oddychania pomaga dodatkowo w osiągnięciu stanu rozluźnienia, co jak wiadomo również ma działanie hamujące ból.

Kombinacja oddychania yogi i optymalnego rozluźniania mięśni przez ćwiczenia izometryczne nie tylko poprawia ukrwienie i przemianę materii, ale także ma swoiste „działanie uboczne” w postaci podnoszenia progu reagowania na ból. To złagodzenie lub wyeliminowanie bólu pozwala choremu na większą aktywność ruchową, a tym samym wyeliminowanie nieprawidłowej (ochraniającej przed bólem) postawy ciała, która pomagając co prawda doraźnie, w rzeczywistości prowadzi do nasilania się bólów w przyszłości. Nie bez znaczenia jest wreszcie fakt, że większa ruchliwość pozwala na wyzbycie się dyskomfortu psychicznego, lęków wewnętrznych, które jak wiadomo ze swojej strony również przyczyniają się do powstawania napięć mięśniowych i w konsekwencji - bólów.

Jak yoga pozwala rozluźniać mięśnie

Niewątpliwie słuszne jest twierdzenie, że mięśnie, które były napięte mocno, ale krótko, łatwiej jest potem rozluźnić. Tę zasadę wykorzystuje w swojej metodzie Jackobs. W odróżnieniu jednak do jego metody, yoga największy nacisk kładzie na oddychanie. Niezależnie od tego, w jakiej pozycji (leżąc na plecach, czy na brzuchu), mięśnie napinamy izometrycznie w czasie głębokiego wdechu i następującej po nim przerwie (z płucami wypełnionymi powietrzem). Przy wydechu natomiast następuje gwałtowne rozluźnienie. Oddech rozpoczyna zawsze przepona.

Przy izometrycznym napinaniu mięśni pokonujemy opór ( na przykład duży ciężar lub przedmiot, którego nie można przesunąć) powodujemy napięcie mięśni bez ich wydłużenie, czyli rozciągnięcia. Izometryczne wzmocnienie mięśni związane jest z silnym drażnieniem komórek zmysłów, odpowiedzialnych za hamowanie bólu, przy którym osiąga się również odpowiednią siłę sygnału dającą gwarancję uwalniania się opioidów.

Izometryczne napinanie mięśni należy przeprowadzać w fazie wdechu i w przerwie, w której płuca wypełnione są powietrzem. Rozluźnienie przychodzi w czasie wydechu. Jedynie przy izometrycznym treningu mięśni brzucha - odwrotnie. Napięcie należy zwiększać powoli, największe użycie siły do napinania mięśni musi być utrzymywane przez minimum sześć sekund.

Ćwiczenia, które nadają się do przeprowadzenia przy bólach w różnych częściach ciała, są omówione dokładnie w tematycznie odpowiednich rozdziałach tej książki.

Naturalne metody lecznicze

Naturalne metody lecznicze sprawdzają się jako uzupełnienie metod stosowanych przez oficjalną medycynę klasyczną, przede wszystkim w profilaktyce, ale także w charakterze terapii bólu. I nie ma znaczenia, o jaką metodę chodzi - czy o liczącą sobie tysiąc lat - chińską akupunkturę, czy o przystawianie pijawek, czy wreszcie posty lecznicze. W wielu przypadkach wyłączne stosowanie tych metod może leczyć zaburzenia samopoczucia, łagodzić bóle bez użycia leków. Jednak zawsze należy wcześniej poddać się badaniom lekarskim, aby ustalić przyczynę dolegliwości! W innych przypadkach - na przykład przy poważniejszych schorzeniach - naturalne metody lecznicze należy traktować jako uzupełnienie leczenia metodami klasycznymi. Pozwoli to na oszczędniejsze stosowanie leków oraz może poprawić ogólne samopoczucie pacjenta i przyspieszyć proces leczenia. Dlatego zwykło się określać wszystkie naturalne metody leczenia mianem medycyny komplementarnej, czyli uzupełniającej. W rozdziale tym nie jesteśmy oczywiście w stanie przedstawić w sposób pełny wszystkich komplementarnych metod leczenia. Dlatego ograniczymy się jedynie do opisu tych metod, które mają znaczenie w terapii bólu.

Akupunktura

Tę metodę, przynajmniej z nazwy, zna dziś każdy. Pochodzi z Chin i opiera się - podobnie jak akupresura - na założeniu, że dla zdrowia i życia bez bólu niezbędna w organizmie jest równowaga energii, równowaga między elementami yin i yang ( jak na przykład między nerwami współczulnymi / sympatycznymi, a przywspółczulnymi / parasympatycznymi: między wdechem, a wydechem: między pierwiastkiem męskim, a żeńskim itp.). Z drugiej zaś strony niezakłócony przepływ energii życiowej poprzez ciało po specjalnych szlakach - południkach, zwanych meridianami, odgrywa zasadniczą rolę w zachowaniu dobrego samopoczucia.

Jeżeli w obszarze, w którym przebiegają meridiany, energia zostanie zablokowana (blokada, lub spiętrzenie energii), wtedy oczywiście przepływ energii ulegnie zaburzeniu. W konsekwencji zachwieje się równowaga między elementami yin i yang, co doprowadzi do zaburzeń w samopoczuciu, którym często towarzyszy ból. Wzdłuż meridianów znajduje się 350 punktów, które mogą ulec drażnieniu (receptorów) czyli punktów akupunkturowych.. Stymulacja tych punktów może wywołać zmiany w przepływie energii. Poprzez wkłuwanie igieł akupunkturowych punkty te zostają podrażnione z zewnątrz, co skutkuje rozładowaniem spiętrzenia energii. Energia naturalna zaczyna znowu przepływać swobodnie, równowaga zostaje przywrócona i ból znika.

Łagodzenie bólu przy pomocy akupunktury da się również wytłumaczyć zgodnie z zasadami zachodniej wiedzy medycznej. W laboratoriach bowiem stwierdzono, że przy stymulacji punktów akupunkturowych uwalniają się w organizmie endorfiny, hormony swoiste, które pod względem składu chemicznego, odpowiadają morfinie i działają w związku z tym łagodząco na ból, poprawiają też samopoczucie.

Zabieg akupunktury może przeprowadzić wyłącznie doświadczony lekarz, który specjalizuje się w stosowaniu metod medycyny chińskiej.

Warunkiem skutecznej walki z bólem przy pomocy akupunktury jest nastawienie pacjenta. I tak u niektórych pacjentów można przeprowadzić nawet operację używając jako środka znieczulającego jedynie igieł akupunkturowych. U innych natomiast, a więc tych, którzy do tej metody odnoszą się sceptycznie lub odczuwają opór wewnętrzny przed użyciem igieł, akupunktura zawodzi, staje się nieskuteczna.

Akupresura

Na tej samej zasadzie, co akupunktura, oparta jest też akupresura lub masaż tuina. W przeciwieństwie do akupunktury nie używa się jednak do stymulacji igieł, lecz stosuje się ucisk, względnie masaż. Z receptorów nerwowych tych punktów impulsy są przekazywane poprzez nerwy dalej do mózgu. To pobudza określoną strefę w mózgu, która następnie sama oddaje przyjęte impulsy. Impulsy oddane rozprzestrzeniają się wzdłuż określonego szlaku. Jeżeli natrafią na swej drodze organ, który uległ zaburzeniu, wtedy uruchamiają takie reakcje, jak niewrażliwość na ból itp. Podstawą skutecznego leczenia akupresurą jest znajomość technik masażu oraz znajomość podstaw medycyny chińskiej. Najskuteczniejsza jest niewątpliwie „akupresura bierna”, którą może przeprowadzić jedynie dobrze przeszkolony specjalista. Jednak akupresura może być także stosowana przez samego pacjenta. Co prawda nie działa wtedy tak intensywnie i długo jak akupunktura, pomimo to można skutecznie zwalczać ból przy pomocy naciskania palcami odpowiednich punktów.

A teraz kilka słów na temat techniki akupresury. Do naciskania należy używać zawsze opuszka (brzuśca) palca , nigdy paznokcia! Istnieje także możliwość używania do zabiegów specjalnych pomocy, jak: pałeczek do akupresury, ołówka itp. Jeżeli jednak wykonujemy zabieg palcami, wtedy przykładamy do odpowiedniego punktu kciuk, palec wskazujący lub środkowy i mocno uciskamy. Robimy następnie opuszkiem palca przez minutę małe ruchy kuliste w kierunku zgodnym ze wskazówkami zegara. Jeżeli ucisnęliśmy właściwy punkt, wtedy już po chwili poczujemy ulgę. To, na jak długo pozbyliśmy się bólu, zależy od schorzenia, które go wywołało. Czasem na godzinę, czasem na dłużej. Zabieg jednak można powtórzyć dowolną ilość razy w dowolnych odstępach czasu.

Akupresura może zatem spełnić dwojakiego rodzaju zadania. Z jednej strony jest to skuteczna metoda, która pomaga przetrwać ostre stany bólowe, z drugiej zaś strony przy bólach przewlekłych (których przyczyna została wcześniej wyjaśniona) pozwala na oszczędniejsze stosowanie niezbędnych leków! O tym, które punkty akupresurowe powinny być uciskane przy konkretnych schorzeniach, pisaliśmy w rozdziałach traktujących o różnych bólach. Na zakończenie jeszcze wskazówka, która pomoże odnaleźć właściwe punkty akupresurowe: są one wyraźnie bardziej wrażliwe na ból, niż wszystkie inne miejsca w ich pobliżu. Naciskając prawidłowe miejsce odczujemy ciepło. O dalszych szczegółach dotyczących akupresury można przeczytać w książce prof. dr med. Alexandra Menda i Wolfganga Exela, „Leczenie chińskie” („Chinesisch heilen”), Kneipp-Verlag.

Masaż receptorów na stopach

Celem masażu receptorów na stopach jest również drażnienie określonych punktów. Jednak masaż ten nie opiera się na tych samych założeniach co akupunktura, lecz za punkt wyjścia przyjmuje tezę, że każdy narząd ciała ludzkiego posiada jedynie sobie przyporządkowany receptor w podeszwach stóp. Poprzez uciskanie lub masaż określonego miejsca na podeszwie stóp można oddziaływać na narządy, które są przyczyną bólu. Niewątpliwie pewna rolę odgrywa przy tym układ nerwowy. Jednak na temat tego, na czym polega mechanizm działania tej metody, można dotychczas snuć jedynie przypuszczenia. Bezsporny pozostaje jednak fakt, że u 65 do 70 procent pacjentów stwierdzono wyraźne złagodzenie bólu. Przy szczególnie silnych bólach poprawa utrzymuje się zaledwie godzinę, dwie. Jednak bóle można „wymasowywać” ze stóp dowolną ilość razy.

Najważniejsze przy tej metodzie - zresztą jak przy każdej innej - jest poszukiwanie właściwej przyczyny dolegliwości, a nie zadawalanie się wyłącznie eliminowaniem bólu.

A oto jak wykonujemy masaż stóp: Najpierw szukamy tego miejsca na podeszwie stopy, któremu przyporządkowany jest narząd ciała sprawiający ból. Następnie przykładamy kciuk prawie pionowo (pod kątem około 75 stopni) i uciskamy to miejsce opuszkiem kciuka przez jedną do dwóch minut. Na początku może nam to sprawiać ból, co jednak jest dobrym znakiem, że punkt na podeszwie stopy został zlokalizowany prawidłowo!

O tym, które punkty na powierzchni stopy przy jakich bólach należy uciskać, pisaliśmy w rozdziałach poświęconych konkretnym dolegliwościom.

Oczyszczanie (odszlamianie) organizmu

Całkowicie odmienny pogląd na ból i choroby reprezentuje teoria odtruwania lub homotoksykologia. Zwolennicy tej teorii są zdania, że wszelkie choroby oraz bóle mogą wystąpić jedynie wtedy, kiedy w organizmie zgromadzi się określona ilość substancji trujących (szlamu). Choroby nie należy zatem traktować jako dopustu bożego, lecz jako konsekwentny proces przebiegający na gruncie popełnionych wcześniej błędów. W związku z tym wszystkie choroby oraz stany bólowe traktowane są według jednej zasady: należy pozbyć się z organizmu toksyn (trucizn).

A oto jak dochodzi do zatrucia, zaszlamienia organizmu: Organizm składuje wszystkie substancje - które powinny być wydalone, a nie są - w nieswoistej tkance łącznej. Ponieważ cała przemiana materii odbywa się poprzez tę właśnie tkankę łączną, nadmierna ilość toksyn zaburza ten proces. Należy zatem obniżyć stopień zatrucia organizmu i zapobiec kolejnemu odkładaniu się nowych toksyn. To wymaga jednak ze strony pacjenta zrozumienia i aktywnej współpracy.

Najczęściej stosowane metody odtruwania organizmu to posty lecznicze. Znanych jest wiele metod, przy pomocy których w istocie osiąga się ten sam cel. Przykładem może być kuracja zwana Mayr. Pacjent przyjmuje przez pewien czas wyłącznie herbatki ziołowe, zupkę jarzynową, jak również czerstwe bułki z odrobiną mleka. Następnie stopniowo, poprzez delikatną dietę, przyzwyczaja się do normalnego jedzenia. Cała kuracja trwa trzy do czterech tygodni. W tym czasie jelita zostają oczyszczone, a cały organizm uwolniony od toksyn (szlamu). W innych kuracjach wolno pić na przykład wyłącznie soki lub tylko herbatki ziołowe. Każdą z tych kuracji należy przeprowadzać pod ścisłą kontrolą lekarza. Z jednej strony bowiem zbyt duże niebezpieczeństwo stwarza niekontrolowane powstrzymywanie się od jedzenia dłużej niż jeden do dwóch dni, z drugiej strony zaś odszlamianie organizmu należy wspomagać dodatkowo specjalnymi masażami i innymi zabiegami fizjoterapeutycznymi.

A oto forma odtruwania organizmu, którą można przeprowadzić samemu: raz w tygodniu powstrzymujemy się od jedzenia całkowicie, pijemy jedynie herbatki ziołowe lub wodę mineralną niegazowaną. W inne dni tygodnia nie spożywamy żadnych potraw ciężko strawnych, wypijamy dwa litry wody dziennie, niesłodzony sok lub herbatki ziołowe. Rezygnujemy z alkoholu, kawy i nikotyny. Odtruwanie organizmu wspomagamy regularnym poceniem się uprawiając sporty wytrzymałościowe, odwiedzając saunę itp.

Dzięki kuracji odtruwającej nie tylko pozbywamy się chorób przewlekłych, ale także mogą zniknąć bóle, na które cierpimy od dawna. Ponieważ organizm potrzebuje odpowiednio dużo czasu na pozbycie się toksyn, dlatego taka kuracja nie ma zastosowania w przypadkach, kiedy musimy szybko zwalczyć ostry ból.

Stosunkowo szybko natomiast ulgę w bólu powoduje zastosowanie innej formy odprowadzenia toksyn z organizmu, a mianowicie: bańki. Metoda ta jest dlatego tak chętnie stosowana w leczeniu bólu, ponieważ dzięki niej toksyny odprowadzane są bezpośrednio z bolącego miejsca. Lekarz stawia bańki szklane lub gumowe na skórę. Poprzez tak wytworzone podciśnienie krew zostaje wciągnięta do skóry (bańki suche) lub po nacięciu na skórze, gdzie bańka była wcześniej postawiona, krew zostaje odprowadzona na zewnątrz (bańki cięte).



Wyszukiwarka