Wykład 8 - Społeczeństwo informacyjne, Notatki, Dziennikarstwo i komunikacja społeczna, Nauka o komunikowaniu, dr Jarosław Grzybczak - nauka o komunikowaniu, notatki z wykładów


Wykład 8. Społeczeństwo informacyjne

W latach 80 minionego wieku zaczęła zyskiwać popularność idea "globalnego społeczeństwa informacyjnego". Ze względu na jej wielopłaszczyznowość (dość szeroki zakres problematyki) i niejednoznaczność niektórzy autorzy mówią o niej jako o nowym (czy rozwiniętym) wcieleniu dawnej teorii modernizacji i rozwoju, bo w obu przypadkach to Zachód jest modelem i przykładem takiego społeczeństwa. Uważa się też, że można ją traktować jako kolejne wcielenie teorii zależności (bo tylko niektóre kraje rozwinięte kontrolują przepływ technologii i gospodarkę światową). Można też widzieć w niej szansę realizacji koncepcji rozwoju endogennego, bo nowe media lepiej niż stare pozwalają rozwijać różne inicjatywy lokalne i komunikować się poza systemem medialnych korporacji.

Termin "społeczeństwo informacyjne" ma rodowód japoński. Pierwszy użył go w roku 1963 Tadao Umesamo w artykule o ewolucyjnej teorii społeczeństwa opartego na "przemysłach informacyjnych". (slajd) Japończycy pierwsi dostrzegli, że w z rozwojem technologii komputerowych mogą wiązać się szersze przeobrażenia społeczne. Inny Japończyk - Yoneji Masuda opracował w 1972 roku (w rozprawie Computopia) kompleksowy plan przeobrażania wszystkich sfer życia społecznego na podstawie rozwoju sektora informacji i telekomunikacji. "Cywilizacja, którą zbudujemy - pisał Masuda - zbliżając się do XXI wieku, nie będzie cywilizacją materialną, symbolizowaną przez ogromne konstrukcje, ale będzie cywilizacją niewidoczną. Precyzyjniej powinno się ją nazywać <cywilizacją informacyjną>".

Amerykanin Manuel Castells w trylogii Wiek informacji: Gospodarka, społeczeństwo, Kultura (publikowanej w latach 1996 - 1998) stwierdzał, że obok dawnej osi "kapitalizm - statyzm (komunizm)" jako sposobu produkcji należy odróżnić formę (fazę) dawną , "przemysłową" i najnowszą formę informacyjną. Sam rozwój technologiczny nie zmienia typu ustroju. Poszukiwanie zysku zawsze pozostaje najważniejszą i dominującą cechą gospodarki. Natomiast rozwój technologiczny środków informacji i komunikacji tworzy podłoże dla gruntownej zmiany warunków i stylu życia społecznego.

Do prekursorów teorii społeczeństwa informacyjnego można również zaliczyć amerykańskiego ekonomistę Colina Clarka, który (w roku 1940) w rozprawie The Conditions of Economic Progress wydzielił trzy typy aktywności ekonomicznej: pierwotny (rolnictwo i przemysł wydobywczy), wtórny (przetwórczy) oraz trzeci (usługowy). Inni amerykańscy ekonomiści (Hatt i Foote) od sektora trzeciego (czyli usług) oddzielili dwa nowe: sektor czwarty (obejmujący takie działy gospodarki, jak bankowość ubezpieczenia i nieruchomości) oraz sektor piąty - wiedzy (obejmujący badania naukowe, szkolnictwo i medycynę). Ich zdaniem znaczenie poszczególnych sektorów wyznacza ich produktywność, a postęp polega na szybszym rozwoju przede wszystkim wyższych (bardziej produktywnych sektorów).

Różniła się więc ta koncepcja od klasycznego podziału Smitha, który odróżniał sektory produkcyjne od nieprodukcyjnych.

Wg teoretyków społeczeństwa informacyjnego, każdy nowy technologiczny wynalazek zwiększa potrzebę sterowania (zarządzania), a więc wzmacnia konieczność rozwoju w dziedzinie przetwarzania informacji i komunikowania. Rozwój przemysłu i konieczność sterowania masową produkcją przyniosły więc najpierw rewolucję telekomunikacyjną i następnie informacyjną. Charakterystyczną cechą nowej gospodarki jest gwałtowny wzrost produkcji i przepływu wszelkiego rodzaju informacji. Wiedza teoretyczna i działalność naukowo-badawcza staje się siłą wytwórczą i źródłem bogactwa narodów.

Społeczeństwo informacyjne wyłania się ze społeczeństwa postindustrialnego (postprzemysłowego), tzn. takiego, w którym sektor usług prześcignął pod względem liczby zatrudnionych sektor przemysłowy i rolniczy. W takim społeczeństwie dominuje "praca informacyjna" a wiedza staje się głównym zasobem, zastępując kapitał (Rogers, 1986).

Wg Daniela Bella, teoretyka społeczeństwa postindustrialnego - społeczeństwo to cechuje:

* dominacja sektora usług w gospodarce oraz rozwój sektora czwartego (finanse, ubezpieczenia itp.) i piątego (edukacja, zdrowie, nauka);

* dominacja specjalistów i naukowców w strukturze zawodowej;

* centralne znaczenie wiedzy teoretycznej jako źródła innowacji;

* wprowadzenie społecznej kontroli rozwoju techniki;

* tworzenie "technologii intelektualnych" jako podstawy podejmowania decyzji politycznych i społecznych.

Bell najpierw pisał o społeczeństwie postidustrialnym, później zastąpił ten termin określeniem społeczeństwo informacyjne.

Z kolei John Goddart (1992) wskazywał cztery powiązane elementy w przejściu do społeczeństwa informacyjnego:

1. Informacja stała się "kluczowym zasobem strategicznym", od którego zależy organizacja światowej ekonomii. Nowoczesna gospodarka wymaga koordynacji globalnie prowadzonej i sprzedawanej produkcji, marketingu międzykontynentalnego. Ponieważ do tego informacja jest niezbędna, więc wynika z tego również rozwój zawodów "informacyjnych".

2. Komputer i technologie komunikacyjne tworzą infrastrukturę, która umożliwia przesyłanie i przetwarzanie informacji. Dzięki tym technologiom można operować informacją w (...) niewyobrażalnej skali: monitorować natychmiast i w czasie rzeczywistym sprawy gospodarcze, polityczne i społeczne w skali planetarnej.

3. Niezwykle szybki jest wzrost w "handlowym sektorze informacyjnym" (przez co Goddart rozumie wzrost liczby nowych mediów, satelitów komunikacyjnych, kabli światłowodowych oraz baz danych on-line). Te zmiany uzupełnia radykalna reorganizacja systemu finansowego, która obaliła bariery między kredytem, usługami finansowymi, ubezpieczeniami itp. Powstał nowy rynek - rynek kapitałowy, w którym ogromne sumy pieniędzy kursują w formie elektronicznej.

4. Rosnąca "informatyzacja" ekonomii ułatwia integrację narodowych i regionalnych gospodarek.

W pojęciu "społeczeństwo informacyjne" kluczowy jest termin informacja. Jednak informacja była wśród ludzi obecna "od zawsze". Dopiero z rozwojem technologii telekomunikacyjnych informacja stała się wszechobecna (i jak wielu sądzi) wszechpotężna. Czas narodzin (czy może raczej początków wykluwania się) społeczeństwa informacyjnego można więc chyba datować na przełom lat 80. i 90. XX wieku. Poprzedziła je natomiast rewolucja technologiczna zapoczątkowana (czy też przyśpieszona) w latach 70. (mikroprocesor, komputery osobiste, komercyjne światłowody, Internet). Wg Castellsa w latach 90. XX wieku rozpoczęła się radykalna transformacja sposobu, w jakim "myślimy, produkujemy, konsumujemy, handlujemy, zarządzamy, komunikujemy się, żyjemy, umieramy, prowadzimy wojnę i w jaki kochamy się" - jak zaczyna Castells trzeci tom trylogii Wiek Informacji zatytuowany End of Millenium (1998). Kończy natomiast wskazaniem na nowe elementy społecznego świata końca tysiąclecia, które legły u podstaw tej transformacji.:

Procesory i komputery są nowe; telefony komórkowe są nowe; połączona gospodarka kapitalistyczna obejmująca cały glob, a nie tylko jej pewne regiony, jest nowa; większość zatrudnienia w przetwarzaniu wiedzy i informacji jest nowa; większość miejskiej populacji w świecie jest nowa; rozpad Związku Radzieckiego, zanik komunizmu oraz koniec zimnej wojny są nowe; rozwój azjatyckiej sfery Pacyfiku jako równoprawnego partnera w światowej gospodarce jest nowy; narastające wyzwania wobec tradycyjnego paternalizmu jest nowe; powszechna świadomość ekologicznego zagrożenia jest nowa; oraz powstanie społeczeństwa sieciowego opartego na przestrzeni przepływów oraz bezczasowym czasie, jest historycznie nowe.

***********

Wymyślono również wiele innych nazw dla określenia nowej epoki i nowego społeczeństwa kształtującego się pod wpływem technologicznej rewolucji oraz wzrostu znaczenia wiedzy i informacji. Daniel Bell termin "społeczeństwo postprzemysłowe (postidustrialne)" rozpropagował w roku 1973. Mówi(ło) się również o "rewolucji informacyjnej" (Lamberton, 1974), "wieku środków komunikowania" (Philips, 1975), "mediokracji", "ekonomii infromacyjnej" (Porat 1977), "społeczeństwie telematycznym" (Nora i Minc, 1977), "okablowanym społeczeństwie" (Martin 1978), "wieku komputera" (Dertouzos i Moses, 1979), "rewolucji mikroelektronicznej" (Forester, 1980), "trzeciej fali" (Toffler, 1980) czy "społeczeństwie sieciowym" (Castells 1997).

Za każdą z tych nazw rozwijane są właściwe dla nich koncepcje - mniej lub bardziej rozwinięte.

Koncepcję społeczeństwa sieciowego rozwijał m.in. Edwin Bendyk w zbiorze eseje Antymatrix. Człowiek w labiryncie sieci (2004). Twierdził w nim, że bez zrozumienia supermedium sieciowego, jakim jest Internet, nie sposób jest zrozumieć natury współczesnego społeczeństwa globalnego. Taka świeć tworzy tzw. noosferę (pojęcie ukute przez T. De Chardina), czyli oplatającą Ziemię pajęczynę informacyjną; przy czym obecna sieć WWW to dopiero prekursorka znacznie potężniejszej sieci sztucznej inteligencji.

Wprawdzie już od dziesięcioleci istnieją elementy globalnej sieci komunikacji od wynalezienia telegrafu i telefonu po satelitarną łączność telewizyjną. Jednak największy jej rozwój nastąpił wraz z rewolucją cyfrową. To co obecnie ją przede wszystkim charakteryzuje, to jej wielkie zagęszczenie oraz integracja różnych wynalazków w dziedzinie komunikowania i przetwarzania informacji. Pojęcie sieci obejmuje więc nie tylko fizyczne urządzenia do transmisji sygnałów, ale również (Goban cytuje dokument What is NII ze strony www rządu USA):

Szeroką skalę oraz stale wzrastający zasób instrumentów, włączając aparaty fotograficzne i wideo, skanery, klawiatury, telefony, faksy, komputery, przełączniki, płyty kompaktowe taśmy audio i wideo, kable i światłowody, satelity, połączenia mikrofalowe, telewizory, monitory, drukarki i wiele, wiele innych.

Sieć jest więc splotem wielorakich powiązań. Jest to system medialny w bardzo szerokim sensie, ale jednak ograniczony do infrastruktury działań komunikacyjnych.

Nowa faza rozwoju sieci i informacji tworzy nową formację społeczną społeczeństwo medialne, czyli społeczeństwo nasycone mediami (masowymi, telekomunikacyjnymi i multimediami). Jest to społeczeństwo, w którym - jak to relacjonuje TG-K - nie kontakty bezpośrednie, ale kontaktu zapośredniczone przez media są dominującą formą relacji społecznych. Społeczeństwo medialne jest (Goban, s. 295):

* społeczeństwem, w którym międzyludzkie kontakty i stosunki w przeważającym stopniu mają charakter zapośredniczony, medialny;

* społeczeństwem, w którym media tworzą (produkują) swoistą rzeczywistość wirtualną, kulturę medialną;

* społeczeństwem, w którym infrastruktura medialna, a w szczególności telekomunikacyjna, jest podstawą sieci i obiegów informacyjnych o różnej skali (od lokalnej do globalnej), zasadniczych dla skutecznych działań i kontaktów jednostkowych i organizacyjnych we wszystkich sferach życia;

* społeczeństwem, w którym niemal wszystkie działania ludzkie są wspomagane przez techniki medialno-informacyjne;

* społeczeństwem, w którym przemysły medialne są istotnym elementem gospodarki i zatrudnienia;

* społeczeństwem, w którym większość produktu narodowego brutto powstaje w ramach szeroko rozumianego sektora usług informacyjnych, telekomunikacyjnych i medialnych;

* społeczeństwem, w którym informacja, wiedza i kultura są podstawowymi czynnikami wytwórczymi, są kategorią ekonomiczną (towarem), produkcja oraz obieg wiedzy i informacji ma charakter działalności gospodarczej a rozwój społeczny opiera się na wykorzystaniu teleinformatyki.

Eksplozja informacyjna ostatnich lat wiąże się z wynajdywaniem i niezwykle szybkim upowszechnianiem różnych technicznych środków przesyłania i przetwarzania informacji, dla których używa się powszechnie (i w Polsce i na świecie) określenia nowe media. Z terminem tym wiążą się pewne problemy, bo wiele "nowych mediów" zdążyło się już zestarzeć, a niektóre nawet już przeżywają swój zmierzch (jak analogowe magnetowidy). Przyjmuje się zazwyczaj, że "nowe media" to środki komunikowania (w najszerszym sensie), które wykorzystują technologie elektroniczne i informatyczne (układy scalone, cyfrowe) do kodowania sygnałów oraz utrwalania i transmisji informacji.

Nowe media wykazują niższą wrażliwość na dystans i koszt, cechuje je wzrastająca szybkość przetwarzania i transmisji informacji, mniejsze rozmiary, rozszerzalność (kompatybilność) oraz interaktywność. Wzajemne powiązania różnych środków komunikowania prowadzą do zacierania się różnic między komunikowaniem interpersonalnym i masowym oraz publicznym i prywatnym.

Nowe media reprezentuje przede wszystkim Internet, na podstawie którego można wskazać w zasadzie wszystkie cechy nowych mediów (i konsekwencje ich rozwoju dla komunikowania, nie tylko masowego).

Definiując nowe media wymienia się przede wszystkim podstawowe różnice między nimi a starymi mediami, a zwłaszcza te, które cechują Internet. (McQuail, s 151):

SLAJD

Nowe a stare media - różnice

(1) umożliwienie rozmów wielostronnych;

(2) umożliwienie jednoczesnego, modyfikacji i redystrybucji obiektów kultury;

(3) wydobywa działania komunikacyjne z granic narodu, z terytorialnych relacji

przestrzennych nowoczesności;

(4) zapewnianie natychmiastowego kontaktu w skali globalnej;

(5) włączenie nowoczesnego/późnonowoczesnego podmiotu w maszynę podłączoną do

sieci.

Charakteryzują nowe media wymienia się również inne „nowości”, które ze sobą niosą, jak (MMcQuail, s. 153):

Nowe media, a zwłaszcza Internet, zmieniają relacje w tradycyjnym układzie komunikowania masowego. Pojawiły się np. nowe możliwości uczestnictwa w komunikowaniu masowym (nawet dla osób „prywatnych”, nie funkcjonującym w strukturach tradycyjnych mediów). Mamy więc nowe publikacje, jak zamieszczanie utworów w sieci, czy blogi, które nieraz ich autorom dają status poważnych uczestników komunikacji masowej. Pojawia się alternatywny (poza głównymi systemami dystrybucji) obieg kultury czy nawet nauki (publikacji naukowych omijających oficjalny system naukowych czasopism).

Można więc mówić (w kontekście ról pełnionych w komunikowaniu) o większym upodmiotowieniu i niezależności (dzięki większym możliwościom selekcji) odbiorców w ramach komunikacji masowej (co samo w sobie nie jest zjawiskiem złym), ale również ogólnym rozluźnieniu, obiegu informacji i idei - co nie zawsze jest korzystne. Z jednej strony mamy niezależne od preferencji dystrybutorów upowszechnianie (czy „drugie życie”) różnych utworów, np. muzycznych, ale pojawia się tu też np. problem prawdziwości upowszechnianych wiadomości (czasem nie sprawdzonych lub z zamierzenia fałszywych) czy problem wartości naukowych opracowań (które przed publikacją nie są recenzowane) itd.

Nowe media przynoszą zmiany w również w bezpośrednim (interpersonalnym) komunikowaniu się ludzi. Do mediów komunikacji interpersonalnej zalicza się przede wszystkim, telefon, który podobnie jak sieciowa poczta elektroniczna, obecnie ma możliwości szybkiego przesyłania informacji do wielu osób jednocześnie. Interpersonalną komunikację w dużej skali umożliwiają gry sieciowe, a zwłaszcza Internetowe serwisy społecznościowe. Elementy komunikacji interpersonalnej pojawiają się również w unowocześnionych mediach tradycyjnych, dzięki ich interatywności (począwszy od głosowań audio-tele, po decyzje co do scenariuszowych losów bohaterów seriali).

************

Ostanie dekady minionego wieku, które przyniosły zmiany zachodzące zarówno w samych środkach masowego komunikowania (szczególnie elektronicznych), jak i w ich społecznym otoczeniu (zmiany polityczne i prawne) ustawiły więc na nowo - i zupełnie inaczej - problem skutków oddziaływania mediów. Rozwój dotychczasowych i powstanie nowych technik komunikowania zrodził zupełnie nowe możliwości użytkowania środków przekazu. Nastąpiło m. in. znaczne obniżenie progu trudności technicznych (i finansowych) związanych z uruchomieniem stacji nadawczych (zwłaszcza radiowych, o zasięgu lokalnym) - a więc zwiększenie liczby nadawców i ofert programowych.

Już w latach 80. wraz z upowszechnieniem się telewizji kablowej, anten do odbioru programów z satelity, sprzętu wideo (z możliwością nagrywania i odbioru w dowolnej porze wybranych programów) wzrosło też znaczenie odbiorców, ich upodobań - problematyki selekcji odbiorczej i „użytkowania mediów”.

Internet stwarza możliwość nie tylko błyskawicznej indywidualnej łączności (przesyłania dokumentów pocztą elektroniczną), ale i selektywnego odbioru informacji oraz przekazywania własnych informacji i idei znacznej liczbie osób. W skali globalnej stale i szybko zwiększająca się liczba ludzi otrzymuje więc szansę podmiotowego, aktywnego udziału w procesach komunikowania masowego.

Zastosowanie techniki komputerowej w telewizji również i w przypadku tego ciągle najbardziej popularnego środka masowego komunikowania daje możliwość komunikowania interaktywnego.

Wpływ nowych mediów na współczesne społeczeństwa można rozpatrywać pod kątem wpływu na politykę i cały system społeczny, jak i wpływu na jakość życia codziennego. Pojawia się tu np. problem pracy i zatrudnienia (w jaki sposób dzięki rozwojowi technologii, kształtowany jest poziom zatrudnienia i bezrobocia; do jakiego stopnia praca zawodowa może być wykonywana w domu?). Nabiera ostrości kwestia dostępu do wiedzy i informacji (czy nowe media telekomunikacyjne i komputery ułatwiają dostęp do wiedzy i czy nie prowadzą do pogłębiania społecznych podziałów pod tym względem?). Zwraca się uwagę na rosnące dysproporcje pomiędzy technologiczną czołówką świata a pozostałymi krajami (prowadzące do ekonomicznej zależności). Dyskutuje się kwestie ew. naruszeń i ochrony prywatności oraz praw autorskich. Rozważa się problem kontroli dostępu do informacji (i cenzury) oraz tego czy nowe formy komunikacji pomagają demokracji, redukując totalitaryzmy.

Upowszechnienie się zintegrowanych sieci telekomunikacyjnych i świadczonych przez nie usług (od możliwości regulowania rachunków i robienia zakupów bez wychodzenia z domów do możliwości pracy poza biurem, zawierania kontraktów i - oczywiście - odbioru serwisów informacyjnych) tworzy nowe warunki życia. Wszędzie też rośnie świadomość ekonomicznego znaczenia mediów, które przestają być domeną polityki społecznej, komunikacyjnej i kulturalnej a stają się domeną polityki gospodarczej.

Postrzegana konieczność rozwoju nowych mediów (co wiąże się ze znacznymi nakładami inwestycyjnymi) była jednym z powodów podejmowanych przez rządy wielu krajów (zwłaszcza zachodnioeuropejskich) działań „deregulujących” ich systemy masowego komunikowania (szczególnie radia i telewizji). Spowodowały one postępującą prywatyzację i komercjalizację krajowych monopoli telekomunikacyjnych. Informacja zaś, pojmowana dotychczas jako dobro publiczne, staje w coraz większym stopniu towarem.

Zasoby informacji (wysyłanej, przetwarzanej i gromadzonej) coraz bardziej pęcznieją i tylko niewielka ich część jest wykorzystywana w praktyce. Ponieważ możliwości ludzkiego mózgu są ograniczone rośnie luka między przyrostem danych a przyrostem wiedzy (dotyczy to zarówno specjalistów z różnych dziedzin, jak i zwykłych odbiorców mediów, mogących wybierać spośród coraz większej masy różnych przekazów). Rośnie również luka pomiędzy przyrostem wiedzy a jej praktycznym zastosowaniem, co wynika z ograniczonych możliwości adaptacyjnych człowieka („szok przyszłości”).

Rewolucja w dziedzinie elektronicznych środków przekazu jest jeszcze dość świeżej daty; trudno więc przewidzieć jej społeczne konsekwencje. Z jednej strony może się wydawać (jak twierdzą entuzjaści sieci komputerowych), że bliski jest czas realizacji wizji McLuhana (elektronicznej globalnej wioski, integrującej rozproszone jednostki w ramach nowej zbiorowości). Równie prawdopodobnym wydaje się jednak, (jak twierdzi K. Jakubowicz), że wzrost oferty programowej, dostępność nowych mediów i nowych technik informatycznych (możliwość korzystania z oferty rynku i możliwość pracy w domu) może sprzyjać zanikaniu sfery publicznej, „prywatyzacji” życia, a więc atomizacji społeczeństwa, zaniku poczucia wspólnoty interesów z innymi ludźmi. Podobny efekt może wywoływać specjalizacja mediów masowych. Odbiór przez poszczególne grupy treści ściśle dostosowanych do ich potrzeb może się wiązać z powstawaniem swego rodzaju „elektronicznych gett”, zamykających te grupy w sztucznym środowisku treści komunikowania masowego.

Dodatkowym czynnikiem sprzyjającym zanikowi sfery publicznej jest podział społeczeństwa na ludzi dysponujących wiedzą, środkami i kwalifikacjami, umożliwiającymi im korzystanie z wyrafinowanych systemów informacyjnych oraz na takich, którzy zadowalają się tylko (coraz bardziej zhomogenizowaną ofertą rozrywkową mediów masowych).

Skutkiem oddziaływania nowych mediów może być więc dezintegracja społeczna, osłabienie komunikacji między poszczególnymi grupami i (co za tym idzie) osłabienie wpływu społeczeństwa na procesy polityczne.

Również „deregulacja” i komercjalizacja mediów (wiążąca się z ogólną komercjalizacją życia społecznego) może - zdaniem Jakubowicza - przyczyniać się do zaniku „sfery publicznej”, która ulega zawężeniu wraz z ograniczeniem roli państwa w życiu społecznym i rosnącym znaczeniem praw rynku jako czynników determinujących przebieg procesów społecznych. Skomercjalizowane media przyczyniają się do komercjalizacji informacji i kultury, a więc relegują potrzeby sfery publicznej (polityka, kultura, oświata, sprawy socjalne) na dalsze miejsce, rozwijając stosunki społeczne o gospodarczym a nie politycznym charakterze. Powodują przemianę jednostek z istot politycznych w istoty ekonomiczne, realizujące się nie w polityce a w konsumpcji (zwłaszcza indywidualnej w obrębie domu lub rodziny, w niewielkim kontakcie ze środowiskiem zewnętrznym) i uczestnictwie w mechanizmach rynkowych.

Rozwój środków masowego przekazu oraz osłabienie politycznej („społecznej”, „państwowej”) kontroli nad mediami, nie zmniejsza więc ich nacisku, prób oddziaływania na odbiorców. Oddziaływanie to zachodzi głównie w sferze ekonomii i konsumpcji, ale prowadząc do rozpadu więzów społecznych, prywatyzacji życia i spadku zainteresowania sprawami publicznymi stwarza też warunki do utrwalania istniejącego ładu społecznego, korzystnego dla sfery kapitału i wspierających ją elit władzy, a więc ma też istotne znaczenie dla sfery polityki.

Wskazuje się jednak również na korzyści płynące z nowych mediów, a zwłaszcza Internetu dla polityki demokratycznej, a zwłaszcza na takie ich cechy, jak (MCQuail, s. 165):

Media masowe a kultura ponowoczesna (postmodernistyczna)

Teoria społeczeństwa informacyjnego stanowi punkt wyjścia do teorii postmodernizmu. O ile jednak teoria społeczeństwa informacyjnego koncentruje się na zmianach cywilizacyjnych, to teoria postmodernizmu zajmuje się następstwami tych zmian w sferze kultury.

Pojęcie ponowoczesność (podobnie jak postindustrializm) stosuje się do określania naszych czasów współczesnych, jako późniejszego stadium nowoczesności, którą charakteryzowały szybkie przemiany społeczne, industrializacja, system fabryczny, kapitalizm, biurokratyczne formy organizacji i masowe ruchy polityczne. W sferze społecznej i w kulturze (w minionej epoce nowoczesnej) zachodziły zjawiska modernizacji, oparte na racjonalnej filozofii oświeceniowej, wierze w idee rozumu i postępu materialnego.

Epoka ponowoczesna przyniosła odwrót od ideologii politycznej oraz podważenie znaczenia nauki i rozumu. Współcześnie, jak pisze McQuail (s.145): „Nie ma już żadnych wspólnych przekonań ani wartości, pojawia się natomiast tendencja do hedonizmu, indywidualizmu i życia chwilą obecną. (…) Estetyka kulturalna postmodernizmu mieści w sobie odrzucenie tradycji i poszukiwanie nowości, inwencji, chwilowej przyjemności, nostalgię, skłonność do zabawy, pastiszu i niespójność.”

Postmodernizm czerpie siłę zarówno z prawdziwej przemiany wartości społecznych (zwłaszcza tych, które dokonały się na Zachodzie po społecznej ewolucji roku 1968), z przewartościowania kultury popularnej, jak i z rewolucji kulturowej w mediach masowych. Wg McQuaila (s.144) postmodernizm podważa tradycyjne pojęcie kultury jako czegoś ustalonego i hierarchicznego. Preferuje formy kulturowe chwilowe, powierzchowne i przyjemne, które przemawiają raczej do zmysłów niż do rozumu. Przekazy mediów masowych mogą być atrakcyjne dla wielu zmysłów, są często hedonistyczne, kalejdoskopowe i nielogiczne. Wiele cech mediów popularnych stanowi więc odbicie elementów postmodernizmu.

Rosnąca liczba oferowanych przez media masowe kanałów i przekazów zmienia styl ich odbioru. Pogłębia się zjawisko szybkiego „serfowania” po Internecie czy „skakania” po kanałach i w efekcie coraz więcej przekazów jest odbieranych powierzchownie, coraz więcej przekazów odbiorcy w ogóle nie zauważają.

Powoduje to reakcję nadawców, która polega na staraniach, by ich przekazy były dynamiczne, atrakcyjne, bogate w bodźce przykuwające uwagę. Zmienia się zarówno forma przekazów, jak i ich treść. Postmodernizm odrzuca stare konwencje gatunkowe; mieszanie gatunków uznaje się za zabieg w pełni uzasadniony, jeśli to podnosi atrakcyjność przekazu. Mamy więc do czynienia z silną ekspansją infotainment - hybrydy gatunkowej, łączącej informację z rozrywką, fakty z fikcją, wiedzę z emocjami. (Goban, s 397)

Zarzucana jest m.in. zasada prawdy i obiektywizmu dziennikarskiego, w myśl założenia, że cała prawda jest i tak niemożliwa do poznania. Ważniejsza więc jest forma, atrakcyjność przekazu, styl i atrakcyjność relacji, prezencja i osobowość dziennikarza, widowisko a nie rzetelność relacji.

Filmy telewizyjne (w tym chyba zwłaszcza seriale) i muzyka popularna stały się czołowymi sztukami naszych czasów, wykazując się ogromnym nowatorstwem i zdolnością do zmian. Za jedną z pierwszych typowo postmodernistycznych form telewizyjnych uznawany bywa teledysk. Wiele kulturowych cech postmodernizmu (chyba najwięcej) wykazują również reklamy telewizyjne.

Mówiąc o postmodernistycznych przemianach w mediach, wskazuje się na zanikanie granicy pomiędzy obrazem a rzeczywistością. Media masowe stanowią niewyczerpane źródło obrazów pseudo rzeczywistości, którymi ludzie posługują się zamiast doświadczenia: od oper mydlanych w telewizji po komputerową rzeczywistość wirtualną. (Co zostało skarykaturowane w filmie Truman Show).

Postmodernizm jest kojarzony przede wszystkim z ogólnym procesem komercjalizacji.

Główne cechy postmodernizm wg McQuaila

1

12



Wyszukiwarka