Zagadnienia na egzamin z Filozofii, STUDIA, aps, I rok ZU - PC pedagogika terappeutyczna, filozofia


Zagadnienia na egzamin z Filozofii:

  1. Franciszek Brentano:

Nie uznawał innej wiedzy poza opartą na doświadczeniu. Jeśli istnieją twierdzenia prawdziwe a priori, to tylko ex terminis, czyli wynikające z samych terminów, czysto formalnie, analityczne. Inne prawdziwe twierdzenia ogólne mogą być uzyskane tylko przez indukcję. Wiedza polega tylko na jednostkowych stwierdzeniach. Filozofia jeśli ma stanowić rzetelna wiedzę, musi również być empiryczna. Może się bowiem oprzeć na psychologii, która opiera się na doświadczeniu - wewnętrznym introspekcyjnym. Przedmiot doświadczenia wewnętrznego rozumiała inaczej. Odróżniwszy bowiem w przeżyciach treści od aktów kładła nacisk na akty. Dla B. Barwy i dźwięki nie należał wcale do psychologii, bo nie były w ogóle niczym psychiczny, lecz przedmiotami fizycznymi, ku którym zwrócone są akty psychiczne.

Odróżniał w psychologii dwa działy: opisowy i wyjaśniający. Opis psychologiczny - nie miała przedstawiać określonych przeżyć określonego człowieka. Miał kłaść nacisk na stałe postacie życia psychicznego, na ogólny charakter każdej z nich. Dlatego też psychologia B przykładała tak wielką wagę do ogólnych określeń i klasyfikacji.

Ustalił jaka jest wspólna cech wszystkich zjawisk psychicznych, wszystkich aktów. Cechą tą jest, że są skierowane ku jakimś przedmiotom: widzimy barwy, słyszymy dźwięki. Tę cechę B nazwał intencjonalnością. Każdy akt psychiczny jest w stosunku intencjonalnym do swojego przedmiotu, jest to cech wspólna wszystkim aktom psychicznym, i tylko im: ona je odróżnia od zjawisk fizycznych. Znaczy to, że każdy akt świadomości wykracza poza świadomość, ku przedmiotom, które są w stosunku do niej transcendentne.

Tylko akty jako mające naturę intencjonalną, są psychiczne; natomiast przedmioty tych aktów nie maja jej i nie są psychiczne. Tylko akty należą do świadomości, ale nie ich przedmioty; tylko akty są świadomości immanentne, przedmioty zaś ich są transcendentne. Stwierdzenie to obalało idealizm subiektywny.

            Akty psychiczne mogą mieć przedmioty najróżnorodniejsze: zarówno idealne, jak realne, zarówno abstrakcyjne, jak konkretne.

Podział zjawisk psychicznych: jest ich tyle rodzajów, ile jest intencji. Poznanie obejmuje dwa różne rodzaje aktów psychicznych: przedstawienia i sądzenia. Do przedstawień nie stosuje się bowiem przeciwstawienie prawdy i błędu; nie są i nie mogą być prawdziwe ani fałszywe, skoro nic nie twierdzą. A jeśli się je czasem nazywa prawdziwymi i fałszywymi, to tylko w tym znaczeniu, że mówi prawdę lub błądzi ten, kto w sądach wypowiada, to co było treścią jego przedstawień. Prawda i błąd powstają dopiero w sądzie: bo w przeciwieństwie do przedstawienia jest on aktem uznania lub odrzucenia, a dopiero uznając coś lub odrzucając, twierdząc lub zaprzeczając, wypowiadam prawdę lub błądzę.

Nowy trójpodział zjawisk: przedstawienia, sądy, zjawiska emocjonalne. Tym rodzajom zjawisk przyporządkował trzy tradycyjne idee: piękna, prawdy i dobra. Mianowicie piękno miał za doskonałość przedstawienia, prawdę za doskonałość sądu, a dobro za właściwy stosunek do miłości i niechęci. Każdemu z nich odpowiada inna nauka: estetyka, logika i etyka.

  1. K. Twardowski:

Mimo głoszonego przez siebie poglądu iż podstawę badań w teorii poznania i logice miała stanowić psychologiczna analiza czynności poznawczych, w swojej praktyce filozoficznej nie trzymał się tej zasady. Często unikał analizy psychologicznej na rzecz analizy znaczeniowej. Ewolucja poglądów dokonała się jednak nie tyle w związku z psychologizmem metodologicznym (tzn. ze stosowaniem w filozofii metod psychologii), co w związku z psychologizmem ontologicznym( według którego np. przedmioty sądu, wartości, znaczenia uznawane były z przedmioty psychiczne, a traktujące o nich nauki, taki jak logika czy aksjologia, za gałęzie psychologii.

T. doszedł do wniosku, że treść przedstawienia jest wytworem aktu pojęciowego rozumianego jako czynność. To, co dzięki, wskutek jakiejś czynności, czyli przez tę czynność powstaje, nazwać można wytworem tej czynności. Wytwory czynności mogą być nietrwałe, to znaczy przestają istnieć wraz z ustaniem czynności i dzielą się wówczas na fizyczne (chód), psychiczne (myśl), psychofizyczne (krzyk). Oraz trwałe, co oznacza, iż mino ustania czynności istnieją nadal Czynności trwałe dzielimy na fizyczne i psychofizyczne. Zdaniem T nie istnieją trwałe i postrzegalne zmysłowo wytwory psychiczne. Ale wytwory psychiczne w połączeniu z odpowiednią czynnością mogą stać się przyczyną powstania wytworu psychofizycznego. Relacja ta może zaistnieć także w odwrotnym kierunku i wówczas to wytwory psychofizyczne mogą stać się przyczyna zaistnienia wytworów psychicznych.

.           Ethos - przez epsilon- oznacza zwyczaj, przyzwyczajenie, ethos - przez etha- oznacza stałe miejsce przebywania, które z czasem zaczęło oznaczać stały sposób postępowania, obyczaj. Etyce chodzi o badanie, o formułowanie, uzasadnianie postępowania, ale o postępowanie ogólnoludzkie. Etyce nie chodzi o jakiekolwiek postępowanie, lecz o pewien zakres postępowania. ................lecz to czy jest dobrym człowiekiem. Etyka zajmuje się więc analizą postępowania człowieka, bada, formułuje, uzasadnia i systematyzuje sądy tego postępowania dotyczące. Jednakże nie każde postępowanie ludzkie podlega ocenie moralnej, ponieważ ocenia sieje tylko ze względu na to, czy jest ono dobre czy złe.

5 podstawowych zagadnień etyki:

W rozważaniach t mamy do czynienia z terminem etyka w dwóch znaczeniach. Starożytni Grecy stosowali ten termin do systemów eudajmonistycznych, w których mówiono przede wszystkim o szczęściu jednostki - koncepcja "biotechniki" albo filozofia życia czy sztuka życia. Etyka w drugim znaczeniu, społeczna, ma na względzie dobro społeczne, a więc stosunek jednostki do ogółu. Mają one wspólny pierwiastek pojęciowy. Etyka daje szereg zasad dotyczących postępowania. Opierają się one na kryterium pojęciowym, dzięki któremu można odróżnić postępowanie wskazane od niewskazanego. Poza tym spełnia ważną funkcję życiową. Obie służą celowi zachowania r rozwoju życia indywidualnego i społecznego. Etyce jednostkowe chodzi o zdrowie psychiczne i fizyczne organizmu jednostkowego, etyce społecznej - o zdrowie organizm społecznego. A więc jedna i druga jest wydłużeniem funkcji, która spełnia w istotach niższych od człowieka instynkt samozachowawczy i instynkt gatunkowy.

Przedmiotem etyki są warunki, pod którymi zetniecie się sfer działania różnych jednostek zawiera najmniej wzajemnego ograniczenia.  Etyka dotyczy stosunków zachodzących między pewnymi jednostkami, nie byłaby potrzebna, gdyby między ludźmi, narodami, państwami, rodzinami, partiami politycznymi panowała zgodność.

W skład etyki naukowej wchodzą: etyka teoretyczna (kryteriologiczna), oraz etyka normatywna (praktyczna), która formułuje i uzasadnia normy moralne. Jest to jeden ze schematów etyki naukowej. Etyka naukowa uzasadnia kryterium etyczne, a tym samym podaje normę etyczną, nie jest jej zadaniem strać się o to, by ludzie postępowali zgodnie z kryterium i normą, zadanie to ciąży natomiast na szeregu innych czynników (religia, prawodawstwo, wychowanie). Etyka wskazuje kierunek, w jakim działalność owych czynników ma się rozwijać.

Etyka chcąc być naukową nie śmie zawierać treści, która by nie była drogą rozumowania logicznego wysnuta bądź z pewników, bądź z faktów. Ale tym sposobem nie może dojść do norm, do prawideł postępowania. Żaden w ogóle nauka prawideł podać nie potrafi, wbrew powszechnie przyjętemu poglądowi. Nauka powiada tylko co i jak jest, ale nie mówi co być powinno. Etyka naukowa może tylko badać pozostawiając wysnuwanie norm ze swoich wyników czynnikom zdążającym do pewnych celów praktycznych. Etyka naukowa dojdzie, a po części już doszła, drogą rozbioru i uogólnienia pewnych faktów danych w doświadczeniu do szeregu twierdzeń czysto teoretycznych .

T. doszedł do wniosku, że etyka naukowa, ograniczając się do formułowania i uzasadniania kryterium etycznego, wcale jeszcze przez to nie traci charakteru normatywnego. Każda prawda da się przecież wyrazić także w formie normy. Wiadomo, że w zachowaniu ludzkim tkwi tendencja do zakłócania równowagi społecznej. Etyka powinna być taką nauką wskazującą warunki i sposoby godzenia interesów jednostek i związków jednostek.

  1. E. Hussert:

To metoda filozofowania, która nie zakładając istnienia świata realnego, mogłaby przecież poprzez analizę poznawania rozstrzygnąć, czy świat realny jest i jaki jest. Tą podstawową metodą była tzw. "transcendentalna redukcja" lub "redukcja fenomenologiczna". Polega ona na wyłączaniu, na "braniu w nawias", jak się przenośnie wyrażał, wszystkiego, czego istnienia nie gwarantuje sam przebieg poznawania. Była to w zasadzie metoda identyczna z Kartezjańską metodą wątpienia i odrzucania wszystkiego, co wątpliwe. Ale w końcu poprowadziła do idealizmu.

Do ustalenia tego, co bezpośrednio dane i oczywiste, nie są potrzebne i przydatne ani dedukcja, ani indukcja: są metodami rozumowania, pośredniego wysuwania prawd, a nie bezpośredniego ich ujmowania. Ale umysł ludzki jest zdolny do bezpośredniego ich ujmowania. Filozofowie zdolność tę uznawali od dawna. Kartezjusz nazywała ją "intuicją". Do tej zdolności odwołuje się fenomenologia. Intuicja jest pierwszym i niezastąpionym źródłem całego poznania; niepodobna przeprowadzać rozumowań, jeśli intuicja nie dostarczy do nich przesłanek: przekonanie go Husserl nazywał "zasadą zasad". Przez intuicję umysł wchłania w siebie, odbiera to, co świat ze siebie ukazuje: a na tym właśnie poznanie polega, nie zaś na rozwijaniu przez umysł własnych swych form i podporządkowywaniu im świata, jak chciał kantyzm. Fenome. rozumiała poznanie jako bierny akt umysłu. Swym intuicjonizmem fenomenologia przeciwstawiała się empiryzmowi, który wprawdzie opierał poznanie na biernym akcie odbierania wrażeń, ale tylko na nim. Podczas gdy fenomenologia intuicję rozumiała daleko szerzej, przyjmowała, że pewne prawdy ogólne ujmujemy równie bezpośrednio, jak jednostkowe przedmioty.

Korelat każdego aktu intuicyjnego, wszystko, co ujmujemy bezpośrednio i z oczywistością, fenomenologowie nazywali fenomenem, stąd nazwa fenomenologii.

Wiele rodzajów intuicji: tyle, ile rodzajów danych bezpośrednich. Jest intuicja racjonalna, jak w logice, a także irracjonalna, jak aktach emocjonalnych. Przede wszystkim należy odróżnić dwa rodzaje: jedna ujmuje fenomen w jego konkretności, np. to drzewo tu aktualnie rosnące, którą mamy przed oczami; druga zaś ujmuje samą istotę fenomenu.

Dzięki takiej intuicji możemy wypowiedzieć sądy a priori. Kto intuicyjnie ujął np. barwę pomarańczową, ten raz na zawsze wie, że w skali barw leży ona między czerwoną a żółtą. Może na tej podstawie wypowiadać bez indukcji sądy powszechne, prawdziwe sądy a priori.

 

  1. W. Tatarkiewicz:

Relatywizm etyczny - wyklucza koncepcję dobra jako wartości bezwzględnej, wiąże się z subiektywizmem - głosi, że to, czy podmiot jest dobry czy zły, zależy od osoby, która go ocenia , albo od uczuć lub pragnień osoby oceniającej. Jeżeli to zmienianie się przedmiotu z dobrego w zły wraz ze zmianą oceniającego rozumie się w ten sposób, że na przykład prawdziwą jest ocena wypowiedziana prze x i stwierdzająca, że jakiś przedmiot P jest dobry, zaś ta sama ocena wypowiedziana przez y jest fałszywa, to wówczas mamy do czynienia z relatywizacją wartości logicznej ocen.

Inna wersja subiektywizmu - sprowadza się do tego, że człowiek, który nadaje w swoich ocenach "wartości przedmiotom, zakłada, że nie istnieją przedmioty ani dobre ani złe, tylko takie, które uważa się za dobre lub złe.

Relatywizm -jako konsekwencja subiektywizmu wyklucza obiektywistyczna interpretacje ocen moralnych. Głosi, że różni ludzie uznają różne sądy lub że sądy etyczne niczego nie opisują, a jeśli opisują to tylko pośrednio uczucia i postawy.

Obiektywizm etyczny - głosi niezależność własności oznaczanych przez słowa "dobry" i "zły" od jakichkolwiek ludzkich doznań. Dobro jest uznane jako obiektywne w sensie, że jest niezależne od tego, czy się do niego dąży i czy budzi jakiekolwiek reakcje.

Twardowski przeprowadził podział teorii dotyczących dobra i zła w oparciu o zasadę podziału sądów na idiogeniczne i allogeniczne. Z tego podziału wynikają dwa stanowiska w etyce: absolutyzm i relatywizm. W pierwszym ujęciu stanowi bezwzględne, niedefiniowalne pojęcie w etyce, w drugim znaczeniu traktowany jest relatywnie: coś może być dobre lub coś może być dobre dla kogoś.

Dobro jest bezwzględne i absolutne jako wartość, a z niego wynika względność czynu słusznego. Nie można jednak tego przekładać na działanie, by czyny uznać za słuszne należy mu się przyjrzeć, ocenić a więc zobaczyć związki przyczynowo -skutkowe oraz efekt ostateczny. Podobnie czyn zaistniały w podobnych warunkach niekoniecznie musi być słuszny.

Czyny ludzkie mogą być przedmiotem oceny moralnej tylko wtedy, gdy są świadome. Pierwotne formy działania człowieka kierują się przede wszystkim ku zaspokojeniu potrzeb biologicznych, Motywami takiego działania są uczucia przyjemności i przykrości. Upraszczając problem, można powiedzieć, że człowiek szuka przyjemności, a unika przykrości, czyli działanie w tym stadium zmierza do zaspokojenia potrzeb, usuwając przykrości i dając przyjemność. Wyższy stopień rozwoju psychicznego człowieka wyraża się w fakcie pojawienia się wartości moralnych i kulturalnych. Celami już świadomych działań ludzi staje się między innymi pomaganie słabszym i nieszczęśliwym, szacunek wszystkich współobywateli, nieposzlakowane imię, wiedza, piękno. Owe cele są bardziej cenione ze względu na swą wartość niż przyjemność i unikanie przykrości.

Działania uznawane jako czyn można przypisać wyłącznie człowiekowi, bowiem czyn musi mieć świadomy charakter, by mógł podlegać ocenie moralnej. W etyce czyn określa się przede wszystkim jako dobry lub zły, albo taki, który powinien lub nie powinien być spełniony. Czy jednak każde dobro lub zło czynu jest jego dobrem lub złem moralnym? A jeśli tak nie jest,  to dobro lub zło czynu staje się jego moralnym dobrem lub złem, i przez co obowiązek spełnienia czynu staje się obowiązkiem moralnym.

Traktował czyn jak każdy przedmiot, który może posiadać wartość dodatnią lub ujemną. Jego zdaniem czyn poza tym, że może posiadać sam przez się jakąś wartość, jet także środkiem do osiągnięci jakiegoś stanu rzeczy, który może posiadać wartość dodatnią lub ujemną. Twierdził, że gdy wykonujemy jakiś czyn, to rzadziej chodzi nam o sam czyn, a częściej o ten właśnie stan rzeczy, który ma być osiągnięty przez czyn. T. dokonał analizy czynu w etyce w kontekście możliwości zmiany układu dobra i zła w świecie i to nie przez to dobro i zło, które tkwi w samym czynie, ale również przez dobro i zło, które znajduje się poza nim, a występuje w tym co określa się mianem skutku danego czynu. Jeśli chcemy więc dobrze czynić, to nie oznacza to koniecznie, że chcemy wykonać czyn, który sam przez się posiada wartość dodatnią, ale że chcemy wykonać czyn, który stwarza stan rzeczy posiadający wartość dodatnią. T. Taki czyn nazwał słusznym, który ze wszystkich czynów stwarza najwięcej dobra.

  1. T. Kotarbiński:

spolegliwy opiekun.

Powinien otaczać opieką wszystkich tych, którzy potrzebują pomocy. Jednakże czy ta opieka miałaby dotyczyć zarówno ludzi dobrych, jak i złych w sensie moralnym. Zdaniem twórcy tej teorii, zakres możliwych podopiecznych jest bardzo rozległy, a kryterium wyboru tychże w zasadzie nie istnieje. Bowiem ani przynależność narodowa, ani społeczna, ani religijna nie odgrywa tu roli. Tylko sumienie, jako niezmienny, trwały składnik osobowości, wspólny wszystkim porządnym ludziom jest tu drogowskazem. W sytuacjach konfliktowych, gdy trzeba, biorąc pod uwagę relacje międzyludzkie, wybrać solidarność z gołąbkiem lub jastrzębiem trzeba wybrać słabszego. W przypadku, gdy nie zażegnamy konfliktu, spolegliwy opiekun powinien zachować umiar w walce, wykluczyć zbędną agresję, nie stosować przemocy ponad realną konieczność.

Ideał spolegliwego opiekuna, człowieka na którego zawsze można liczyć w trudnych sytuacjach, który przedkłada obowiązek pomocy innym nad własne interesy, którego cechuje odwaga, rzetelność, altruizm, jedynie minimum przyzwoitości. Jednakże bardzo często taka postaw staje się trudna od utrzymania i trzeba wielu wysiłków i wyrzeczeń, by w niej wytrwać. Ale skoro dla człowieka, który tak idea stara się wcielić w życie, największym złem jest klęska moralna, a wszelkie inne klęski złem mniejszym, to wytrwanie przy nim powinno stać się celem życia, bez względu na ofiary jakich wymaga jego realizacja.

Spolegliwy opiekun - człowiek realizujący hasło powszechnej życzliwości, zyskał  duże uznanie jako próba świeckiego przedstawienia głoszonej przez chrześcijaństwo zasady miłości bliźniego. K. tworząc go oparł się na założeniach charakterystycznych dla humanizmu, tolerancji, szacunku dla godności człowieka, na uznaniu jego praw do optymalnego rozwoju, na dążeniu do minimalizacji cierpień i trosce o każdego człowieka. Jednak humanizm K. pomijał  problemy moralne, które wynikają z uwarunkowań ekonomicznych, politycznych, ideologicznych.

Etyka niezależna to drugi po naukowości postulat charakterystyczny dla poglądów etycznych Twardowskiego.

Dążenie etyki do uniezależnienia się stało się oczywistą koniecznością, w momencie gdy zaczęła ona pretendować do miana nauki. Każda nauka musi uzasadniać swoje twierdzenia i pojęcia w specyficzny dla jej istoty sposób. Etyka, określając swój własny przedmiot, dotyczący pojęcia dobra i powinności moralnej, musi być metodologicznie niezależna od wszystkich innych dyscyplin naukowych. Rzekome ukontentowanie jej przez przymiotniki typu: religijna, świecka, mieszczańska, jest zdaniem etyków opowiadających się za autonomią rozważań moralnych, niepotrzebne. Twierdzą oni bowiem, że bez względu na to, jaką formę uzyska refleksja etyczna w swym punkcie dojścia, to punk wyjścia etyki jest zawsze jeden. Stanowi go moralność jako empirycznie dana rzeczywistość, która w każdym przypadku należy brać pod uwagę. Tylko wtedy, gdy badacz moralności uświadomi sobie to empiryczne podłoże etyki i stanie "po stronie faktu moralności", będzie mógł zaakceptować lub nie ewentualne propozycje filozoficzne. Ale tu także musi on liczyć się z pewnymi istotnymi zastrzeżeniami dotyczącymi kształtu owej filozofii. Taka filozofia powinna być programowo otwarta na rzeczywistość.

Ruch etyki niezależnej - stany zjednoczone, Europa zachodnia, hasło tego ruchu: uszlachetnienie ludzkości dzięki sprawiedliwości i miłości bliźniego. Właśnie etyka jako nauka formułująca przepisy oralne miała umożliwić jego powodzenie. Miała być to etyka niezależna od przekonań religijnych i religii.

t. często określa etykę naukową jako niezależną. Termin niezależna ma wg T. podwójne znaczenie, gdyż oprócz niezależności o wierzeń religijnych, niezależną będzie też etyka która w uzasadnieniu swego kryterium nie opiera się na gotowych już wynikach jakiś innej nauki, więc jest niejako samowystarczalna, zależną zaś taka, która opiera się na wynikach innej nauki.

Prawda zawarta w sądach i zasadach etycznych jest obiektywna, a więc pozostaje prawdą niezależnie od faktu, kto i w jakich okolicznościach ją wypowiada. Etyka, by zyskać miano niezależnej, musi zdaniem Kotarbińskiego, spełniać następujące warunki: być racjonalna, czyli opierać się na przesłankach dostarczonych przez naukę, ale nie odwoływać się do autorytetów, musi być także etyką ogólnoludzką, a nie ograniczać do wyznawców określonej religii czy ideologii i wreszcie powinna oddzielać dziedzinę moralności od innych dziedzin normatywnych.

Niezależną nazywa się etykę także dlatego, że dla jej uzasadnienia nie ma powodu sięgać po argumenty do innych źródeł, jak tylko do ocen emocjonalnych wyrobionych w stosunkach międzyludzkich. Nie potrzebne są tu doktryny o przetrwaniu pozagrobowym i inne.

Kotarb. uważał, że prawdy moralne nie wymagają dowodzenia. Jawią się one w akcie bezpośrednim jako sądy oczywiste. Etyka to autonomiczna dziedzina wiedzy, wobec innych dziedzin refleksji nad światem. Ma więc stanowić uzupełnienie luki, jaka wytwarza się ew efekcie odrzucenia przez jednostki etyki religijnej  Dzięki niej można rozstrzygnąć

 obiektywnie skomplikowane problemy moralne. Swoje przesłanki czerpać będzie etyka niezależna z uogólnienia empirycznie stwierdzanych ocen elementarnych. Poza tym jednym z założeń aksjomatycznych stanie się  dla niej zasada egalitaryzmu, która nada tak pojmowanej etyce ogólnoludzki charakter. Etyka jest etyką deontyczną, to znaczy że abstrakcyjny model czynu dodatniego moralnie jest w niej utworzony na postawie empirycznej, w oparciu o metodę opisu analitycznego.

Część teoretyczna- rozpatrywał problem etyki w oparciu o badani empiryczne, wskazując na typ potrzeb moralnych preferowanych przez ludzi. Doszedł on także do wniosku, że istniej możliwość zbudowania systemu etycznego w oparciu o zespół sądów oczywistych - na mocy głosu sumienia - niezależnych od światopoglądu.

Część praktyczna - wskazał, że istnieje uniwersalnie odczuwany wzór człowieka porządnego - spolegliwy opiekun.

  1. Maritain:

Doświadczenie zła jest doświadczeniem najczęstszym u człowieka. Chce odpowiedzieć skąd bierze się zło w świecie stworzonym przez Boga. Wg świat jest najbardziej logiczny, a więc z domieszką zła. Świat ten w sumie wytworzy więcej dobra niż ten idealnie dobry.

U Maritaine jest wiara wolnej woli wprowadzonej przez prowadzenie kościoła w czasie zachwiania. Zastanawia się czy święci, którymi można zostać nie żyją życiem zbyt wyizolowanym. Świat współczesny nie składa się z ludzi świętych. Widzi rozwój cywilizacji w ponownym uwierzeniu w Boga. Patrzy z perspektywy gorącej wiary. Wg niego renesans stał się początkiem upadku, który ostatecznie nastąpił w XX w. Wiara w człowieka ................. niereligijność. Człowiek czuje potrzebę wiary, chociaż ją stracił. Na tym buduje wizję świata nowego. Luter, Rousseau i Kartezjusz zawrócili ludziom w głowach antropocentryzmem. Scientyzm i wyzwolenie się spod wpływu kościoła przewróciło ludziom w głowach. Rzeczywistość bez wiary tworzy zło i ni pozwala na dalszy rozwój. Nie wróci już co prawda państwo wyznaniowe, ale człowiek będzie miał prawo do wiary. Wiara daje odpowiedz na podstawowe problemy egzystencjalne. Droga wiary daje dostęp do świata transcendentalnego. Człowiek otwiera się na większą, lepszą jakość, a nie jedynie na konsumpcję. Wolna wola jest integralną częścią natury ludzkiej i dąży ku dobru. Dobro jest tylu, co człowiek pożąda. Człowiek jest bytem rozumnym i próbuje rozpoznać pomiędzy dobrem większym a mniejszym. Dobra - środki: pieniądze i władza. Dobra - cele - Bóg jako wartość najważniejsza. Zło rodzi się wtedy, gdy mieszamy porządek dóbr. Bóg mówi, że bez Niego nic nie  można zrobić. Bez Boga można czynić jedynie zło i niszczyć częściowo dzieło stworzenia. Bóg przez to iż dał człowiekowi wolną wolę pozwolił mu na czynienie zła. Dlatego obecność zła jest nieunikniona. Przez to objawia się nieskończona mądrość Boża i potęga jego planów. Gdy człowiek niszczy dzieło Boże, to Bóg stwarza je na powrót, ale doskonalsze. Grzeszny człowiek pokazuje Bogu rzeczy niedoskonałe, słabe punkty bożego planu. Im jest więcej zła, tym więcej jest ludzi dobrych, potencjalnych świętych. Dokładnie więc nie wiadomo kto jest bardziej potrzebny Bogu - święci czy grzesznicy. Bóg nie dopuścił by do zła, gdyby nie był dość potężny. Ani rozum ani filozofia nie dają nam tyle co daje wiara. Wiara łagodzi lęk przed śmiercią. Szczęście jest osiągalne jedynie poprzez łaskę otrzymaną od Boga. Możliwe to jest dzięki cnotom: przylgnięcie do Boga, miłość, wiara w istnienie kogoś potężniejszego. Dla chrześcijanina to cnoty nadrzędne ponad cnotami moralnymi. Cnoty wywodzące się z kultury antycznej: męstwo, sprawiedliwość. Rozum wierzącego nie spełnia już takich samych funkcji. Najwyższa mądrość nie jest już celem. Celem jest dotarcie do Boga. Zarzuca się, iż mino to chrześcijaństwo nie położyło kresu wojnom.

  1. Mounier: