pomoc w wycodzeniu z bezdomności, PSYCHOLOGIA, Bezdomność


Zdzisław Markiewicz

WYCHODZENIE Z BEZDOMNOŚCI Z POMOCĄ RODZINY

Szybkość i szeroki zakres przeobrażeń w ostatnim okresie, a także zmiany wielu elementów ładu społecznego przyczyniły się do powstania szeregu zjawisk patologicznych, często nie znanych w naszym dotychczasowym życiu społecznym. Pociągnęły one za sobą marginalizację licznych jednostek i grup społecznych. Codziennością stała się bieda, nędza, niedostatek i z roku na rok coraz liczniejsza grupa ludzi zasilających tzw. Underclass, tj. ludzi znajdujących się w biedzie absolutnej charakteryzującej się zagrożeniem biologicznych podstaw życia, spowodowanych brakiem dostępu do żywności niezbędnej do aktywnego i zdrowego życia a tym samym stanem braku możliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb związanych z egzystencją.

Ubożenie społeczeństwa Opolszczyzny (rozszerzające się na warstwy, które do niedawna dawały sobie jeszcze radę), spowodowane głównie; brakiem pracy, eksmisjami ,,na bruk" bez zabezpieczenia jakiegokolwiek lokalu socjalnego, degradacją jednostek spowodowaną uzależnieniami, prowadzą często do tego, że ludzie tracąc oparcie w rodzinie stają się osobami bezdomnymi.

W latach 1998 - 1999, w województwie opolskim wzrosła z 17.089 do 20.349 liczba rodzin, którym OPS-y udzieliły pomocy finansowej ze względu na występowanie ubóstwa. I wzrost ten nastąpił w sytuacji zmniejszenia środków na zasiłki.

Choć zjawisko bezdomności nie do końca w Polsce jest rozpoznane, już pobieżna analiza dostępnych w pomocy społecznej dokumentów, wskazuje na stałą tendencję do powiększania się tej grupy podopiecznych.

Przyczyny narastania tego zjawiska określa się często mianem kosztów przeobrażeń ustrojowych zachodzących w naszym kraju po 1989 roku. W początkowym okresie transformacji bieda dotyczyła tradycyjnych obszarów ubóstwa związanych z wielodzietnością rodziny, niepełnosprawnością czy niskimi dochodami, po czym pojawiły się nowe kategorie wynikające z głębokości przemian gospodarczych i społecznych. Do najbardziej niekorzystnych zaliczyć należałoby dziedziczne bezrobocie, patologię stosunków rodzinnych, marginalizację problemów i grup społecznych. Jednak to właśnie bezdomni stanowią najbardziej widoczną grupą żyjącą na marginesie społeczeństwa, która pojawiła się w okresie transformacji i restrukturyzacji.

Ludzie ci obciążeni syndromem bezdomnego, bez pomocy z zewnątrz nie są w stanie zaradzić swojej biedzie. Stan ten wykształca u nich brak poczucia odpowiedzialności za siebie i innych uczestników życia społecznego a także brak obowiązkowości, wzmocniony zagubieniem życiowym, brakiem jakichkolwiek umiejętności zawodowych (nawet, gdy posiadali kiedyś jakieś umiejętności to najczęściej je już utracili) i uzależnieniem - najczęściej od alkoholu.

Tabela 1. Osobowościowe symptomy bezdomności[1]

Przyczynami marginalizacji tej grupy są bardzo często niepowodzenia zawodowe, wiążące się z utratą pracy i wymeldowaniem z hotelu robotniczego, choroby czy też przeszłość kryminalna i związany z nią brak akceptacji przez rodzinę. Do innych przyczyn bezdomności można by jeszcze zaliczyć rozwody i związane z tym eksmisje lub wymeldowanie współmałżonka (szczególnie po 1 kwietnia 95 r., kiedy to zaczęło obowiązywać prawo o eksmisji za długi), brak opieki nad wychowankami domów dziecka po ukończeniu 18 roku życia, niedostateczna liczba miejsc w ośrodkach wsparcia dla osób z zaburzeniami zdrowia psychicznego niewymagających hospitalizacji.

Zjawiskiem nowym stała się bezdomność całych rodzin, będąca często bezpośrednią przyczyną ich rozkładu.

Tabela 2. Społeczne symptomy bezdomności[2]

Uogólniając, można stwierdzić, że zjawisko to dotyka głównie te warstwy czy grupy społeczne, które uległy relatywnie największej pauperyzacji, czy też tych, których prestiż społeczny znacznie się obniżył. Szczególnie ludzi, którym trudniej niż innym przychodzi dostosowanie się do zmieniającej się rzeczywistości, i stają się w konsekwencji ofiarami tzw. urynkowienia gospodarki.

Ocenia się, że w skali kraju w 1997 roku było około 60-80 tys. osób bezdomnych. Jest to szacunkowa liczba ludzi znajdujących się na samym brzegu marginesu społecznego. Osoby takie często nie posiadają dowodu osobistego, miejsca zameldowania, rodziny, pracy (czy choćby zajęcia), jakichkolwiek korzeni, stąd też dla systemu administracyjnego praktycznie nie istnieją, do chwili pojawienia się potrzeby załatwienia przez nich czegoś w jakimś urzędzie.

Z danych statystycznych, których źródło stanowi dokumentacja osób otrzymujących pomoc z OPS wynika niepokojący fakt, stałego wzrostu tej grupy społecznej na Opolszczyźnie.

Liczba osób - rodzin bezdomnych korzystających ze świadczeń pomocy społecznej w latach 1997-1999

Rok

Liczba rodzin

Liczba osób w rodzinie

Śr. liczebność rodziny

1997

361

368

1,02

1998

414

605

1,46

1999

498

1080

2,16

Źródło[3]

Obserwowany wzrost liczbowy wynika z lepszego z roku na rok rozpoznania tej grupy przez pomoc społeczną, jednak realnych rozmiarów bezdomności nie da się ocenić, ponieważ tylko niewiele ponad 20% z nich zgłasza się i ew. otrzymuje pomoc. Poza OPS, na dobrą sprawę, żadna organizacja czy instytucja nie prowadzi stałego monitoringu. Niepełne rozpoznanie wynika również z niedostatecznej liczby wyspecjalizowanych kadr, wyposażonych w instrumenty umożliwiające aktywizowania bezdomnych w kierunku wychodzenia z bezdomności.

Wobec powyższych problemów pilnym staje się rozwój tego obszaru aktywności organizacji pozarządowych, których przedsięwzięcia wspierałyby zawodowe służby socjalne. Dominantą tej aktywności powinno być, z jednej strony stymulowanie lokalnej polityki gminnej w kierunku dopasowywania istniejącej infrastruktury pomocy społecznej do rozpoznanych potrzeb, z drugiej zaś, na wspieraniu inicjatyw obywatelskich koncentrujących się wokół problemu bezdomności.

WYBRANE ELEMENTY SPOŁECZNEJ POLITYKI PRORODZINNEJ

W DZIAŁANIACH SAMORZĄDÓW

Istnienie wielu ustawowych odrębności w zakresie przedmiotowym tj. segmentów w ustawie o pomocy społecznej i innych ustawach, nowości w koncepcjach rozwiązań szczegółowych, a także poszerzenie układu podmiotowego, wskazuje na wiele wzajemnych powiązań i zależności w poszczególnych obszarach polityki społecznej, a także wspólne ograniczenia wynikające z kondycji ekonomicznej kraju.

Stąd też przeobrażenia gospodarcze i polityczne ostatnich lat sprawiają, że coraz większego znaczenia w rozwoju gospodarczym i społecznym nabiera wymiar społeczności lokalnej. Istotą tych przemian winno stać się upodmiotowienie rodziny na szczeblu gminnym i powiatowym, w ten sposób, by mieszkańcy bezpośrednio wpływając na politykę i gospodarkę w skali mikro, stali się jednocześnie motorem przemian. Z poziomu władzy, takie bezpośrednie spojrzenie na społeczność lokalną, szczególnie pod kątem potrzeb i potencjalnych możliwości tkwiących w rodzinie, powoduje że działania jej są skuteczniejsze i w szerszym zakresie akceptowalne społecznie. To przecież, w pierwszym rzędzie w środowisku rodzinnym, budowane są więzi wewnętrzne i zewnętrzne, które następnie przekładając się na płaszczyznę społeczności lokalnej, stanowią wzorzec dla prawidłowych relacji pomiędzy np. lokalnymi podmiotami polityki społecznej i gospodarczej lub pomiędzy sektorem publicznym i prywatnym. Rodzina, jako element społeczności lokalnej, nie tylko więc tworzy swoiste otoczenie dla działalności społecznej czy ekonomicznej, ale sama będąc jej fragmentem w sposób kreatywny wpływa na kształt otaczającego ją środowiska. Stąd też efektywność działań samorządów lokalnych będzie o wiele większa, gdyż na jej skuteczność wpływać będą tak nieuchwytne czynniki, jak; poczucie tożsamości, hierarchia wartości, przeniesione z gruntu wychowania rodzinnego, czy też inne czynniki determinujące prawidłowe więzi społeczne, i odpowiedzialność za jednostkę.

Główną rolą społeczności lokalnej powinno być jednak nie tyle samo zaspokajanie potrzeb swoich członków, lecz stworzenie poszczególnym najmniejszym jednostkom jakimi są rodziny, warunków do jak najlepszej i najefektywniejszej samorealizacji.

Polityka społeczna wobec rodziny wskazuje więc na konieczność podjęcia szeregu działań na różnych szczeblach, a oto kilka z nich;

  1. Edukacja osób pomagających rodzinom, na poziomie doradców.

Istnieje pilna potrzeba nowego spojrzenia na pomoc społeczną i samo pomaganie, w kontekście długofalowej skuteczności. Szczególny nacisk położyć należy na identyfikację i likwidację przyczyn dysfunkcji społecznych czy patologii. Oczekuje się także nowego spojrzenia na samą technikę pracy socjalnej, która w jeszcze większym stopniu sprawy dysfunkcji jednostki wiązać powinna z najbliższym środowiskiem, ustanawiając zindywidualizowany program wsparcia nie tylko w krótkiej, ale i w dłuższej perspektywie czasowej, mający na celu przede wszystkim utrzymanie stabilności pozytywnych zmian.

Szczególny więc nacisk położony zostać winien na dokształcanie obecnych służb jak również kształcenie nowoczesnych kadr pomocy społecznej. Zmienione powinny zostać programy i jakość kształcenia w wyspecjalizowanych placówkach szkolących, w ten sposób, by możliwe stało się zrealizowanie wyzwań jakie stawia przed służbami socjalnymi społeczeństwo. Istotnym zmianom ulegać powinien system poradnictwa i doradztwa socjalnego. Doradcy powinni stać się jednocześnie superwizorami własnych działań, monitorując ich skuteczność osobiście, w konkretnym środowisku społecznym. Ta nowa grupa doradców, którą uzupełniać winni doradcy tradycyjni (np. w poradniach psychologiczno-pedagogicznych, niepublicznych ośrodkach wsparcia i in.), w początkowym okresie samodzielnie, ciągle się dokształcając, powinna stanowić trzon przyszłych kadr współpracujących z istniejącymi strukturami pomocy społecznej odpowiedzialnymi za kontakty z rodziną. Ważne jest, by pracownicy potrafili przekazać swoim klientom zarówno umiejętności przydatne w procesie wychodzenia z kryzysu, jak też potrafili wzmocnić ich wysiłki w tym zakresie.

2 Ustalenie długoterminowych planów wspólnego działania, oraz konsekwentna ich realizacja z uwzględnieniem ew. modyfikacji, które umożliwią stworzenie lokalnych systemowych, wzajemnie powiązanych rozwiązań sprzyjających współpracy pomiędzy różnymi partnerami.

Działania samorządów lokalnych podejmowane są w celu zabezpieczenia oraz stworzenia możliwości dostępu do usług odpowiadających na potrzeby społeczności. Do władz samorządowych należy też ustalanie zakresu oraz priorytetów świadczonych na ich terenie usług. Działania te powinny być zatem rozpatrywane na co najmniej trzech poziomach, do których zaliczyć należy:

· odpowiadanie na potrzeby lokalne poprzez zagwarantowanie realizacji

podstawowych usług społecznych

· rozwój metod realizacji usług oraz pozyskiwanie informacji o nowych potrzebach

· zapewnienie niezawodności działania systemu świadczenia usług

3. Opracowywanie i wdrażanie lokalnych programów socjalnych i edukacyjnych wskazujących na wartości moralne, jakie niesie ze sobą wykonywanie społecznie użytecznego zajęcia w ramach wolontariatu.

Rozwiązywanie problemów rodzinnych opierać się powinno na programowych działaniach profesjonalistów, a wsparcie nie może być pozbawione elementów aktywizujących całą rodzinę czy jednostkę. Ważne jest zapewnienie każdemu obywatelowi, który deklaruje chęć zmiany stylu życia, takiego miejsca gdzie w sposób profesjonalny i skuteczny byłby w słuszności tego postanowienia wzmacniany, gdzie będąc w pełni podmiotem oddziaływania specjalistów, mógłby uczestniczyć w odpowiednich zajęciach edukacyjnych. W tym rozumieniu pomoc rodzinie byłaby przede wszystkim pojmowana jako zespół czynności organizacyjnych, a pracownik - jako moderator zarządzający projektem ukierunkowanym na ,,pomoc dla samopomocy", obejmującym szeroko rozumianą pracę socjalną.

4. Włączenie do działania sektora istniejących organizacji pozarządowych, oraz sprzyjanie tworzeniu się ruchów obywatelskich ukierunkowanych na rzeczywiste działania samopomocowe w środowiskach rodzinnych, zgodnie z zasadą subsydiarności.

Charakterystyczne dla organizacji pozarządowych jest to, że stosują często nowe, niekonwencjonalne metody rozwiązania problemów społecznych. Nie są powoływane odgórnie jako miejsce realizacji jakiegoś programu społecznego, dlatego są tak różnorodne, mają szeroką ofertę i aktywnie wychodzą do klienta. Odkrywają potrzeby i problemy, często jako pierwsi je nazywają i na nie reagują. Ponieważ realizują działania lokalne, mają możliwość szybkiego dostosowywania się do potrzeb, są bezpośrednie i partnerskie w kontaktach z klientem, są również dostępniejsze od placówek publicznych. Podejmują też ryzyko zajęcia się problemami niepopularnymi, mało znanymi lub takimi, którymi nie zajmuje się jakakolwiek służba publiczna (gdyż nie ma na to np. odpowiedniego przepisu w prawie). Ponadto ludzi zaangażowanych w organizacje pozarządowe cechuje wrażliwość na potrzeby innych, umiejętność zmiany, elastyczność w reagowaniu na nowe problemy. Są oni motywowani podobnym systemem wartości - bardziej misją niż etatem - i zainteresowaniami, przeważnie też są osobiście zaangażowani w dany problem.

SPODZIEWANE REZULTATY

Odpowiednio szybkie diagnozowanie zagrożeń i właściwe reagowanie na problem bezdomności sprawić powinno, że transformacja systemowa w sposób mniej dramatyczny wpływać będzie sytuację tej grupy. Jest faktem, że obok stale rosnącej liczby osób żyjących na marginesie minimum socjalnego, niepokojąco wzrasta liczba osób i rodzin bez dachu nad głową. W tej sytuacji jednym z ważniejszych, jeżeli nie najważniejszym zagadnieniem jest podjęcie możliwie najskuteczniejszych działań zmierzających do ograniczenia tego zjawiska.

Pomoc bezdomnym opierać powinna się, z jednej strony na działaniach profilaktycznych, natomiast wsparcie bezdomnych nie może być pozbawione elementów aktywizujących całą rodzinę. Ważne jest zapewnienie każdemu bezdomnemu, który deklaruje chęć zmiany stylu życia i wolę współpracy, takiego miejsca gdzie w sposób profesjonalny i skuteczny byłby w słuszności tego postanowienia wzmacniany, a w efekcie doprowadzony do samodzielności.

W tym rozumieniu pomoc ma być przede wszystkim ,,pomocą dla samopomocy", obejmującą szeroko rozumianą pracę socjalną, edukację i wsparcie psychologiczne.

Niewątpliwie, nie bez znaczenia jest tu również rola organów samorządowych, na których ciąży obowiązek realizacji zadań z zakresu pomocy społecznej. Ważne jest jednak stałe rozbudzanie zaradności zbiorowej i poczucia odpowiedzialności jednostek i rodzin za własny los, zgodnie z zasadą subsydiarności, która głosi podział władzy - od dołu do góry. Istotne jest więc nie tylko rozpoznawanie negatywnych zjawisk, ale przede wszystkim inicjowanie i wspieranie już istniejących przedsięwzięć na danym terenie i łączenie ich w ten sposób, aby bezdomni i ich rodziny, często również żyjące w ubóstwia, odczuwali to jako stworzenie możliwości samodzielnego przezwyciężania swoich trudności. Na tym zasadza się między innymi istota społeczeństwa obywatelskiego.

KOLEJNE ETAPY W REALIZACJI PROGRAMU

„ Wychodzenie z bezdomności z pomocą rodziny”

Etap diagnozy zjawiska.

  1. Jak to się dzieje, że osoba staje się bezdomna?

  2. Kategorie bezdomnych w ujęciu psychologicznym (jakie emocje spowodowały ten stan - wewnętrzne, zewnętrzne).

  3. Kategorie bezdomnych w ujęciu socjologicznym ( co wpłynęło na fakt rozerwania się więzi i dokonania wyboru życia bez domu).

  4. Przyczyny społeczne (prawo, instytucje, sytuacja rodzinna, brak dostatecznych mechanizmów osłon socjalnych, stan i przygotowanie kadr mogących służyć pomocą osobom bezdomnym, itp.).

Etap diagnoz indywidualnych.

  1. Czy w ogóle jest jakaś rodzina.

  2. Co spowodowało, że osoba stała się bezdomna:

- czynniki wewnętrzne związane z osobą,

- czynniki zewnętrzne ( rodzina, środowisko, czynniki społeczne, itp.).

  1. Czy istnieje możliwość dotarcia do rodziny i ustalenia jej sytuacji.

Działanie nakierowane na środowisko rodzinne.

  1. Jaka jest baza specjalistów w miejscu zamieszkania rodziny.

  2. Czy istnieją realne możliwości budowania systemu wsparcia dla tej rodziny i wpływania ( przy użyciu różnych elementów pracy socjalnej ) na podjęcie decyzji o:

- współpracy w działaniu na rzecz bezdomnego, co nie koniecznie musi być związane z przyjęciem go pod dach,

- włączeniu się w proces usamodzielnienia i ewentualnego przyjęcia pod dach krewnego.

  1. Budowanie i realizacja indywidualnych programów działania w rodzinie.

Działanie po stronie domu dla bezdomnych.

  1. Ustalenie bazy (potencjału), w oparciu o którą możliwa byłoby indywidualna praca z bezdomnym.

  2. Ustalenie zasad współpracy pomiędzy domem a wybranymi specjalistami z zewnątrz.

  3. Projektowanie i realizacja indywidualizowanego programu pracy z bezdomnym.

Działanie wspólne, w środowisku rodzinnym oraz miejscu pobytu.

  1. Ustalenie zasad komunikowania się:

- pomiędzy specjalistami pracującymi z rodziną, a specjalistami pracującymi z bezdomnym,

- pomiędzy instytucjami w miejscu zamieszkania rodziny, a miejscem pobytu bezdomnego,

- pomiędzy rodziną, a bezdomnym.

  1. Ustalenie przez specjalistów zaangażowanych w każdy z indywidualnych przypadków programów wspólnych.

  2. Ewaluacja, weryfikacja programów.

Długofalowy monitoring.

  1. Kreowanie pozytywnego wizerunku osoby bezdomnej w miejscu nowego zamieszkania.

  2. Monitoring, którego celem jest utrwalanie pozytywnych zmian.

UZDRAWIAJĄCY ZWIĄZEK

Spróbujmy podejść do problemu bezdomności w płaszczyźnie przyczynowo-skutkowej, przyjmując, że impulsem, taką pierwotną indywidualną przyczyną stawania się bezdomnym jest swoisty uraz (trauma) spowodowany przyczyną zewnętrzną, na którą w gruncie rzeczy osoba albo nie miała znaczącego wpływu lub też nie mogła sobie z nią poradzić wykorzystując własne zasoby.

Istotą doświadczenia bezdomności jest brak siły potrzebnej do realizacji planów życiowych i zer­wanie związków z innymi[4]

. Powrót do swoistego zdrowia polega więc na tym, aby osoba odzyskała siłę i odtworzyła zerwane więzi rodzinne lub stworzyła nowe związki. Proces ozdro­wieńczy może przebiegać tylko w kontekście relacji z innymi; nigdy nie zachodzi w izolacji. Odnawiając kontakty z bliskimi, podopieczny ponownie zdobywa umiejętności, które zostały zniszczone lub zdeformowane przez traumatyczne doświadczenie.

Zalicza się do nich:

- podstawowa zdolność do obdarzania zaufaniem i intymnością,

- do zachowania autonomii,

- podejmo­wania inicjatywy i zdobycia tożsamości.

Umiejętności te pierwotnie kształtowane w związkach z innymi ludźmi, odtwarzane również muszą być w relacjach z innymi.

Podstawowym warunkiem powrotu do normalności jest przywrócenie jed­nostce wiary we własne siły i wartość związków z rodziną. Sama musi pracować nad poprawą swojej sytuacji i umieć ją oceniać. Inni mogą oferować jej rady, wsparcie, pomoc, uczucie i troskę, ale nikt nie wykona pewnych kroków za nią. Trzeba pamiętać, że niejedna życzliwa próba pomocy nie odniosła rezultatu, ponieważ nie została spełniona podstawowa zasada: przywrócenie poczucia siły. Żadna interwencja, która ubezwłasno­wolnia ofiarę, nie może ułatwić jej powrotu do normalnego życia, niezależnie od tego, jak bardzo wydaje się uzasadniona i wskazana.

KONTRAKT TERAPEUTYCZNY

Przymierze podopiecznego i terapeuty powstaje w wyniku współpracy. Wysiłek terapeutyczny wymaga zarówno miłości, jak i pełnego zaangażowania obu stron. Chociaż przymierze terapeutyczne wzorowane jest na normalnych negocjacjach kontraktów, nie stanowi ono zwykłej umowy handlowej. Cho­ciaż relacja terapeutyczna wywołuje wszystkie uczucia właściwe związkom międzyludzkim, nie jest to romans miłosny ani układ rodzic-dziecko. Zwią­zek ten wymaga egzystencjalnego zaangażowania; obaj partnerzy zobowią­zują się doprowadzić do końca zadanie powrotu do normalnego życia.

Od samego początku prowadzący powinien kłaść wielki nacisk na znaczenie mówienia prawdy i pełnej szczerości, ponieważ niemal każdy bezdomny ma skłonność do ukrywania swych tajemnic - nawet przed samym sobą. Terapeuta powinien wytłumaczyć, że należy wciąż dążyć do prawdy; i nawet jeśli z początku trudno jest ten cel osiągnąć, w miarę upływu czasu podopieczny z pewnością będzie się do niego zbliżał. Często doskonale zdają sobie oni sprawę z podstawowego znaczenia szczerości wypowiedzi. Ważne by poza fundamentalną zasadą prawdomówności, stale podkreślać że terapia polega na współpracy. Bezdomny nawiązuje relację terapeutyczną poważnie upośledzony, jeśli chodzi o zdolność zaufania drugiej osobie. Ponieważ w początkowej fazie z pewnością brak jest zaufania, zarówno terapeuta, jak i podopieczny powinni być przygotowani na ciągłe wypróbowywanie, załamywanie się i odbudowywa­nie swoich relacji. W miarę jak bezdomny angażuje się w związek, zaczyna po­nownie doświadczać intensywnej tęsknoty za wybawicielem (na początku terapeutą, potem rodziną), którą przeży­wał w momencie urazu.

DYNAMIKA POMOCY A DYNAMIKA ŻYCIOWA OSOBY

POTRZEBUJĄCEJ WSPARCIA

Rozwiązywanie problemów życiowych osób bezdomnych uwarunkowane jest wieloma czyn­nikami, które ogólnie można podzielić na specyficzne i niespecyficzne. Czynniki specyficzne sprzyjają w radzeniu sobie z określonymi rodzajami problemów. Natomiast niespecyficzne stanowią niezbędne warunki rozwiązywania wszel­kich problemów życiowych .

Do czynników specyficznych zalicza się:

— użyteczne wiadomości o określonym fragmencie rzeczywistości, do któ­rego rozwiązywany problem należy. Wiadomości te muszą odznaczać się taką strukturą, która pozwalałaby na swobodne posługiwanie się nimi;

— odpowiednie umiejętności skutecznego działania;

—pozytywne nastawienie do własnych możliwości wykonywania czynności związanych z rozwiązywanym problemem i do niego samego;

— wysoki poziom gotowości do działania ukierunkowanego na rozwiązanie danego problemu.

W obrębie czynników niespecyficznych wydziela się ich następujące postacie:

— wytrzymałość fizyczną i odporność psychiczną;

— zrównoważenie wewnętrzne i harmonijne relacje z otoczeniem;

— optymizm i odwagę życiową;

— sprzyjające działalności warunki (sytuacje) konkretnych ludzi.

Do zestawu wymienionych warunków warto by, jak sądzę, włączyć jeszcze dynamikę życiową osoby poszukującej pomocy.

Zarówno literatura naukowa, jak i ob­serwacja aktywności ludzi w ich codziennym życiu wskazują nie tylko na istnienie owego czynnika, ale dostrzegają jego znaczącą rolę regulacyjną. Szcze­gólnie wyraźnie przejawia się on w realizacyjnych czynnościach programów (planów) działania. Rozmiar tego wpływu zależy od stopnia dynamiki życiowej danej osoby; gdy ten stopień jest odpowiednio wysoki, wtedy bardziej korzyst­nie oddziałuje na wykonywanie zaprogramowanych przedsięwzięć. Dzięki te­mu przedsięwzięcia te są nie tylko realizowane w miarę rytmicznie i w przewidywanym (w planie) terminie, ale także wzbudzają zwykle w podopiecznym dodatnie emocje (np. zadowolenie). Gdy zaś stopień dynamiki życiowej jest zbyt niski, realizacja zaplanowanych czynności przebiega mniej rytmicznie, powoli i z reguły nie przysparza jednostce większej satysfakcji, a raczej wywołuje uczucia ujemne (np. zawód, rozczarowanie). Mając właśnie na uwadze ten różny wpływ dynamiki życiowej na wykonywanie czynności, doradca powinien starać się odpowiednio go uwzględniać we współpracy z bezdomnym. Polegać to będzie na takim rozwijaniu tej współpracy, że­by jej przebieg również był dostosowywany do jego dynamiki życiowej. W wypadku radzącego się o dużej dynamice życiowej możemy mu proponować do wykonania w związku z rozwiązywaniem przez niego osobistego problemu odpowiednio trudniejsze czynności. Wpłynie to m.in. na wzbogacenie jego doświadczenia w radzeniu sobie z kolejnymi, jeszcze bardziej złożonymi problemami. Inaczej, jak sądzę, należy postąpić wtedy, gdy będziemy mieć do czynienia z bezdomnym charakteryzującym się małym dynamizmem życiowym. Wówczas wspomniane czynności powinny odznaczać się odpowiednio mniejszą skalą trudności. Wiadomo, że gdy ludziom o małej dynamice życiowej postawi się trudne zadania, to najczęściej nie podejmą ich, a to z kolei może mieć negatywny wpływ na konstruktywne przygotowanie do radzenia sobie z trud­nymi problemami życiowymi. Może mianowicie doprowadzić do pojawienia się niewiary we własne możliwości, apatii czy nawet pewnego rodzaju demo­bilizacji.

ROZWIJANIE WSPÓŁPRACY PORADNICZEJ

W DOSTOSOWANIU DO DYNAMIKI ŻYCIOWEJ WSPOMAGANEGO

Jak już wspomniano, efektywność współpracy poradniczej w znacznym stopniu zależy od tego, na ile doradca dostosowuje tę współpracę do dynamiki życiowej osoby potrzebującej pomocy. To dostosowywanie powinno wystę­pować we wszystkich stadiach procesu poradniczego: wstępnym, diagnostycz­nym, formułowaniu rozwiązań i stadium realizacji tych rozwiązań.

Jak powszechnie się przyjmuje, stadium wstępne służy, ogólnie mówiąc, do nawiązania kontaktu z podopiecznym wymagającym pomocy. Doradca rozpoczynając współpracę z nim powinien starać się poznawać właściwości swego rozmówcy także w aspekcie interesującej nas dynamiki życiowej, obserwując głównie jego zachowanie werbalne i niewerbalne oraz przejawiane stany emocjonalne. Pozna­waniu temu będzie sprzyjać zaufanie, jakie zaskarbi sobie pomagający u wspomaganego. Zaufanie to wytworzy się łatwiej, gdy pierwszy kontakt osoby będącej w potrzebie z doradcą będzie przebiegał w atmosferze pełnej swobody, życzliwości i akceptacji. Dzięki zaufaniu do doradcy rozmówca będzie we współpracy dostatecznie szczery, otwarty, śmielej ujawniający kwestie go krepujące i wstydliwe. W sytuacji braku zaufania do pomagającego trudno byłoby mu się zdobyć na takie zachowanie.

Znajomość owej dynamiki życiowej wspomaganego umożliwi pomagające­mu nie tylko dostosowywanie do niej współpracy w charakteryzowanym stadium, ale także w stadiach następnych. Jeśli np. doradca dostrzeże we wstępnej współpracy u potrzebującego pomocy symptomy zbyt słabego dynamizmu życiowego, przejawiającego się m.in. pewną powolnością, zahamowaniem, lękiem czy brakiem motywacji do działania, wówczas tak powinien z nim współpracować, aby zwiększyć jego aktywność w kierunku radzenia sobie z określonym właśnie (nawet najmniejszym) problemem.

W stadium diagnostycznym współpraca poradnicza zmierza do poznania możliwie rzeczywistych czynników, które spowodowały bezdomność. Wiadomo, iż owych uwarunkowań poszukuje się zarówno w indywidualnych właściwościach podopiecznego i otoczenia, jak i ich wzajemnych relacjach. Rozpatrując indywidualne właściwości osoby poszukującej pomocy powinno się wśród nich poddać ocenie dynamizm życiowy rozmówcy. Może się okazać, że zbyt wysoki lub zbyt niski stopień tego dynamizmu w znacznej mierze przyczynia się do zaistnienia przeżywanego problemu, z czego podopieczny nawet nie zdaje sobie sprawy.

Pomagający poszukując wspólnie z rozmówcą przyczyn rozpatrywanego problemu nie tylko zadaje odpowiednie pytania, ale także musi słuchać na nie odpowiedzi. Osoby o słabej dynamice życiowej mogą nieraz zbyt powoli i rozwlekle udzielać odpowiedzi na stawiane im pytania, co oczywiście może u niektórych doradców wywoływać zdenerwowanie i zniecierpliwienie. Ci jednak dla dobra rozwijania korzystnej współpracy nie powinni owych emocji okazywać wspomaganemu, a przeciwnie — bardzo uważnie i cierpliwie słuchać ich wypowiedzi. Warto w tym miejscu podkreślić, że owo wnikliwe, a zarazem życzliwe słuchanie zwierzeń jest nierzadko ważniejsze niż samo udzielenie porady. Zwykle ludzie bardzo sobie cenią, jeśli przeżywając jakieś własne kłopoty mogą o tym komuś opowiedzieć i wyżalić się. Czasem właśnie to „otworzenie się" przed kimś, kogo darzymy dużym zaufaniem, wystarczy, aby zmniejszyć, a nawet pozbyć się dolegliwego cierpienia spowodowanego bezdomnością.

Również w stadium formułowania rozwiązań współpraca powinna być dostosowana do dynamiki życiowej osoby poszukującej pomocy. Jak wiadomo, stadium to jest fazą współpracy, w której na podstawie rozpoznania przyczyn rozpatrywanego krytycznego położenia życiowego doradca wspólnie z roz­mówcą formułują odpowiednie rozwiązania problemu. Pomimo iż w tym działaniu zazwyczaj główną role odgrywa pomagający, nie oznacza to, że w wypracowywaniu porady wspomagany ma mieć mniejszy udział. Ten ostatni powinien przejawiać znaczne zaangażowanie, które nie zawsze pojawia się u osób o słabej dynamice życiowej. W związku z tym doradca musi tak pokierować procesem współpracy na omawianym etapie, aby jego propozycje dotyczące rozwiązań analizowanych problemów uwzględniały stan dynamizmu życiowego. Chodzi tu m.in. o to, aby np. osobom o słabej dynamice życiowej stwarzać dostatecznie sprzyjające warunki podjęcia sugerowanych przez doradcę czynności, ukierunkowanych na przekształcenie ich własnego niekorzystnego położenia życiowego w korzystne.

Proponując odpowiednie rozwiązania problemów życiowych interesującej nas kategorii osób, doradca szczególnie powinien przewidywać skutki tych rozwiązań. Gdy się tego nie uwzględni, może się zdarzyć, że dana porada, co prawda przyczyni się do zadowalającego rozwiązania problemu, będzie jednak stwarzać warunki do pojawienia się następnego, czasem jeszcze trudniejszego. Aby tego uniknąć, należy razem ze wspomaganym rozpatrzyć i w miarę możliwości antycypować ewentualne konsekwencje aktualnie nasu­wających się rozstrzygnięć. W tym celu trzeba możliwie dokładnie poznać nie tylko indywidualne cechy potrzebującego pomocy, ale także właściwości jego środowiska, m.in. pod kontem panujących poglądów, zwyczajów, stosunków międzyludz­kich panujących w rodzinie, a także jego relacji z środowiskiem pierwotnego miejsca zamieszkania (lub projektowanego miejsca zamieszkania).

Stadium realizacyjne charakteryzuje się tym, że wspomagany stosuje w swym postępowaniu treści porady podjętej w fazie formułowania rozwiązań. Treści te stanowią niejako swoisty program owego postępowania danej osoby w zakresie poradzenia sobie z problemem bezdomności. Może się jednak zdarzyć, że postępowanie to nie doprowadzi do pozytywnego wyniku, na co mogą się złożyć różne przyczyny. Wśród nich główną przeszkodą może się właśnie okazać słaba dynamika życiowa wspomaganego, nie sprzyjająca reali­zacji czynności odnoszących się do rozwiązania poszczególnych problemów pośrednich. W takim wypadku doradca, mając na uwadze ów niski stan energii życiowej wspo­maganego, powinien ponownie rozpatrzyć sposoby rozwiązań ustalone w poszczególnych krokach tak, aby bezdomny był w stanie poradzić sobie z trudnością.

Bibliografia:

  1. Polityka Społeczna nr 9, Polityka społeczna w transformacji (zbiór artykułów), Warszawa, wrzesień 2000.

  2. Praca zbiorowa pod redakcją Alicji Kargulowej, Dramaturgia Poradnictwa, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 1996.

  3. Praca zbiorowa pod redakcją Marka Heinego, Następstwa dysfunkcjonalności rodziny, w Prace pedagogiczne CXVII, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław, 1997.

  4. Joanna Lustig, Pojęcie, granice i mierniki ubóstwa, w Auxilium Sociale, nr ¾, Katowice 2000.

  5. Analizy i opracowania zawarte w dokumentach Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Opolu wykonane w 2000 roku.

  6. Judith Lewis Herman, Przemoc. Uraz psychiczny i powrót do równowagi, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 1999.

  7. Pod redakcją naukową Walentego Ostasiewicza i Zdzisława Pisza, Sytuacja społeczne Dolnego Śląska, Akademia Ekonomiczna we Wrocławiu, Opole 2000.

  8. Pełnomocnik Rządu do Spraw Rodziny, Raport o sytuacji polskich rodzin, Warszawa 1998.

O autorze.

mgr Zdzisław Markiewicz jest politykiem społecznym, ukończył studia kierunkowa na Uniwersytecie Warszawskim, oraz; specjalizację z organizacji i zarządzania i studia podyplomowe w zakresie prawa pracy na Uniwersytecie Wrocławskim. Od osiemnastu lat pracuje w strukturach pomocy społecznej. Na początku jako pracownik socjalny, od 1986 roku do stycznia 2000 na stanowisku kierowniczym w OPS w Krapkowicach, a od lutego 2000 roku jest dyrektorem ROPS w Opolu.

0x08 graphic

[1] E.Błażej, B.Bartosz, O doświadczaniu bezdomności, wyd. SHOLAR, Warszawa 1995

[2] E.Błażej, B.Bartosz, O doświadczaniu bezdomności, wyd. SHOLAR, Warszawa 1995

[3] Źródło: sprawozdania MPiPS 03 uzyskane z Wydz. Spraw Społ. Urzędu Wojewódzkiego w Opolu

[4] Leszek Stankiewicz, Zjawisko bezdomności. Etapy Przechodzenia



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kompleksowa Pomoc Osobom Bezdomnym i Uzależnionym w Domu dla Bezdomnych
Jak pomóc dziecku nadpobudliwemu psychoruchowo, Z pracy pedagoga szkolnego, psychologia
zakładam firme mapa myśli - pomoc do filmu, Psychologia, OHP
teorie osbowości - pomoc, AWF Wro, Psychologia, Psychologia
psycha 2 koło pomoc, AWF Wro, Psychologia, Psychologia
Jak pomóc dziecku nadpobudliwemu psychoruchowo, scenariusze
PIERWSZA POMOC PRZEDLEKARSKA, Kliniczna, Psychopatologia, Terapia, Zaburzenia
pomoc psych, Poradnia psychologiczno pedagogiczna
Halina Zacharuk Jak pomóc dziecku nadpobudliwemu psychoruchowo
Pomoc bezdomnym (na terenie miasta Gliwice), nauczanie przedszkolne i polonistyka, edukacja wczesnos
Bezdomni z wyboru, PSYCHOLOGIA, Bezdomność
Przełamywanie stereotypu osoby bezdomnej, PSYCHOLOGIA, Bezdomność
Prawda o ośrodkach dla bezdomnych, PSYCHOLOGIA, Bezdomność
Bezdomność jako problem społeczny - możliwości pomocy, nauczanie przedszkolne i polonistyka, edukacj
Stowarzyszenie Pomocy - Ludzie ludziom, PSYCHOLOGIA, Bezdomność
STREFY BEZDOMNOŚCI, PSYCHOLOGIA, Bezdomność

więcej podobnych podstron