MLODA2


Zofia Nałkowska- ur. w 1884r. (zm. w 1954). Tworzyła na przestrzeni trzech epok literackich : Młodej Polski, dwudziestolecia międzywojennego i tzw. literatury współczesnej. Debiutowała w 1906r., kiedy to ukazała się jej powieść "Kobiety". Najważniejsze powieści Z. Nałkowskiej powstają w dwudziestoleciu międzywojennym, kiedy to wydana zostaje między innymi powieść polityczna "Romans Doroty Hennert"(1923) i "Granica"(1935). Po drugiej wojnie światowej pisarka zasiada w Głównej Komisji Zbrodni Hitlerowskich w Polsce i wtedy właśnie ukazują się "Medaliony".

"Medaliony"-W czasie swojej pracy w G.K.B.Z.H.wP. Z. Nałkowska zetknęła się z wieloma szczególnie wstrząsającymi świadectwami bestialskich zbrodni, które hitlerowcy popełniali na Polakach. "Medaliony" powstały tuż po zakończeniu 2 wojny światowej w roku 1945, pierwsze wydanie ukazało się w 1946. Jest to zbiór 8 krótkich szkiców, stanowiących jeden z najważniejszych dokumentów i przykładów zdziczenia i degradacji moralnej człowieka. Nałkowska oparła się przede wszystkim na relacjach ocalałych ofiar hitlerowskich zbrodni ("Dno"), wizjach lokalnych miejsc kaźni ("Profesor Spanner") i zeznaniach świadków. Poszczególne opowiadania traktują o wydarzeniach, które miały miejsce w okresie okupacji niemieckiej w Polsce (Gdańsk, Warszawa) i w obozach koncentracyjnych (Oświęcim).

Tytuł kojarzy się przede wszystkim z określeniem nagrobkowych fotografii ludzi zmarłych. Książka Z. Nałkowskiej to pomnik, który autorka próbuje postawić dla upamiętnienia wszystkich ofiar faszyzmu, ludzi, których hitlerowcy torturowali i zamęczali nie tylko w Polsce. Szkice Nałkowskiej mają być wyrazem hołdu dla dramatu tych, którzy zostali ofiarami faszystowskich katuszy. Motto "Medalionów" brzmi "Ludzie ludziom zgotowali ten los". Słowami tymi autorka próbuje przestrzec przed mrocznymi siłami tkwiącymi w ludzkiej psychice, które mogą w przyszłości znów się wyzwolić i zagrozić wielu istnieniom ludzkim. Postępowanie hitlerowców można określić mianem nieludzkiego, czyli takie do którego normalni ludzkie nie są zdolni. Tymczasem przykłady zbrodni z którymi zetknęła się Nałkowska udowadniają nam, iż są ludzie mogący się zachowywać jak najbardziej dzikie bestie. W tym zbiorze ukazany jest wyraźnie wpływ zbrodni i wojny na psychikę ludzką. W 1 opowiadaniu przedstawione jest zeznanie młodego gdańszczanina. Był on asystentem niemieckiego uczonego prof. Spannera i wraz z nim brał udział w zbrodniczym procederze utylizacji ludzkiego ciała. Człowiek ten jest pełen uznania dla niezwykłego praktycyzmu który w instytucie anatomicznym w pełni się objawia. O braku wrażliwości moralnej tego człowieka świadczą wypowiedziane przez niego słowa "Niemcy potrafią zrobić coś z niczego". Dla niego niczym jest ludzkie ciało a czymś zrobione z niego mydło. Również w szkicu "Przy torze kolejowym" ukazany jest problem zarażenia śmiercią. Młody mieszkaniec wsi w pobliżu której z transportu uciekło kilku więźniów zabija ranną kobietę na jej własną prośbę. Nikt nie odważył się jej pomóc obawiając się donosu i kary za pomoc zbiegłym więźniom. Autorka nie przedstawia pobudek którymi ten chłopiec się kierował a wręcz oskarża go informując czytelnika, że w kilka godzin po tym zajściu z lasu wyszło dwóch ludzi aby jej pomóc. Chłopak pragnął "zakosztować" zabijania wykorzystując moment, w którym mógł to uczynić w atmosferze bezpieczeństwa i braku odpowiedzialności za popełniony czyn. Wokół niego śmierć była zjawiskiem powszechnym, dorośli mężczyźni walczyli i zabijali. W szkicu "Dorośli i dzieci w Oświęcimiu" Nałkowska ukazuje wpływ wojny na psychikę dzieci. Dwójka z nich bawiła się w obozie w palenie żydów będąc nieświadomymi, iż same są pochodzenia żydowskiego i mogą zostać spalone w krematorium.

Medaliony - Cykl 8 krótkich opowiadań. Jest to proza dokumentalna oparta na relacjach ocalałych ofiar hitlerowskiego ludobójstwa, wizjach lokalnych więzień, gett, miejsc kaźni i obozów a także na zeznaniach świadków. Autorka starała się nadać swoim szkicom kształt dokumentu dlatego też zastosowała w tym celu metodę reportażu. Głos zostaje tu oddany autentycznym ofiarom zbrodni i to one właściwym sobie językiem mówią o swoich przeżyciach. W "Medalionach" prezentacja faktów odbywa się z wielką precyzją. Wymienione są metody zbrodni dokonanych na milionach ludzi, wspomina się o przemyśle w którym surowcem są ludzkie zwłoki a gotowym produktem mydło, szkielety czy też inne rzeczy. Przykładem może być już 1 opowiadanie pt: "Profesor Spanner". Ukazane jest tu przesłuchanie młodego gdańszczanina, który pracował u tytułowego prof. jako preparator zwłok w instytucie zajmującym się przede wszystkim wyrobem mydła z ludzkich ciał. Wszystkie odpowiedzi młodego człowieka są rzeczowe i zupełnie pozbawione zabarwienia emocjonalnego. Chłopiec opowiada o sposobach produkcji, o recepturze, o trudnościach technicznych tak, jakby chodziło o sprawy zupełnie naturalne. Wszystkie te informacje są wypowiedziane przez chłopaka spokojnie. Pracę tą traktuje zupełnie naturalnie, tak jak nauczyli go tego faszyści, był on całkowicie nieświadomy popełnianej zbrodni. Dla niego rzeczywistość faszystowskich kaźni jest zrozumiała i codzienna, naturalna. Widoczne jest tu zniszczenie przez faszyzm psychiki człowieka i zabicie jego wrażliwości moralnej. W innych opowiadaniach, jak "Kobieta cmentarna", "Przy torze kolejowym", "Dwojra Zielona" autorka mówi o eksterminacji ludności żydowskiej. W szkicu "DNO" wspomnienia snuje starsza kobieta oczekująca od otaczających ją ludzi jedynie życzliwości. Opowiada ona o swej rodzinie, o aresztowaniu dzieci należących do organizacji. Syna aresztowano w czasie powstania warszawskiego a córkę wraz z nią. Początkowo przebywała na Pawiaku gdzie przeżyła tortury i doświadczenia. Następnie przewieziono ją do obozu w którym również wykonywano eksperymenty medyczne aż wreszcie trafiła do lagru w Bunzig gdzie pracowała w fabryce amunicji. Mimo głodu więźniarki pracowały po kilkanaście godz. dziennie w bardzo złych warunkach. Za nieodpowiednie posłanie rano łóżka czy też za niedomycie kubka z kawy były karane 12 godzinnym staniu na polu niezależnie od pogody lub zamykaniem i głodzeniem w bunkrze gdzie znajdowały się też trupy. Często się zdarzało że kobiety tam uwięzione żywiły się mięsem tych trupów. Do bunkra tego dostawały się też kobiety chore i tam umierały. Kobieta opowiada również o transporcie do lagru w którym pracowała. Były wiezione przez 7 dni załadowane w wagonach bydlęcych po 100 w każdym, na stojąco i bez możliwości toalety. Podczas jednego z postojów niemiecki oficer kazał otworzyć jeden z wagonów aby zobaczyć co dzieje się wewnątrz. Był przerażony tym widokiem i pozwolił się doprowadzić ogólnie do porządku. Kolejnym szkicem jest "Kobieta cmentarna". Pewna kobieta zajmująca się kwiatami na cmentarzu opowiada o wydarzeniach które miały miejsce w czasie masowych mordów popełnianych za murem w gettcie. Opowiada ona o kobietach wyskakujących przez okna, o wyrzucanych przez nie dzieciach aby uniknąć śmierci w płomieniach podpalanych domów. "Dwojra Zielona" jest to nieduża kobieta z przepaską na oku. Podczas okupacji została zamknięta w gettcie skąd co jakiś czas odchodziły regularnie transporty do Treblinki. Na czas "akcji" ukrywała się na strychu i tak przeżyła do 1943 r. 1 stycznia tego roku niemcy urządzili sobie zabawę sylwestrową wchodząc do mieszkań i strzelając do ludzi. Kobieta uciekając przez okno została postrzelona w oko. Trafiła do szpitala i wkrótce przewieziona została do Majdanka. Tam zgłosiła się do pracy w fabryce amunicji w Skarżysku- Kamiennej.Pracowała przez 12 godz. dziennie prawie nie widząc gdyż na zdrowym oku zrobił się jej wrzód a do lekarza nie chciała iść gdyż było to równoznaczne z wyrokiem śmierci. Dwojra aby zdobyć nieco więcej pożywienia wyrywała sobie złote zęby. Przeżyła tam ponad rok aż do wyzwolenia przez wojska radzieckie. Opowiada, że do tej pory trzymało ją przy życiu jedynie pragnienie przekazania ludziom wieści o okrucieństwie okupanta. W szkicu "Wiza" jeszcze młoda Żydówka opowiada o sposobie traktowania kobiet w obozie, gdzie na czas czyszczenia w bloku jego mieszkanki udawały się na wizę. Przez kilka dni musiały przebywać na polu bez jedzenia i żadnej roboty. Nie pozwalano im przytulać się do siebie w celu ogrzania się. Znajdowały się tam kobiety wielu narodowości, ale wszystkie były schorowane, wynędzniałe, brudne. Pewnego dnia kobiety pochodzenia greckiego zaśpiewały hymn, który wydawał się pięknie brzmieć gdyż głosy kobiet wzmocniła "siła tęsknoty i pragnienia". Przedostatnim szkicem jest "Człowiek jest mocny" Młody i silny żyd opowiada o sposobie uśmiercania setek ludzi dziennie. W Chełmnie stał pałac nad którego wejściem widniał napis "Zakład kąpielowy". Od przeciwnej strony podjeżdżały samochody z hermetycznymi skrzyniami załadunkowymi. Zamykano w nich ludzi i duszono spalinami podczas jazdy do pobliskiego lasu. Tam zakopywano ciała zaś później palono w krematoriach. Miejsca popełnianych zbrodni zostały zniszczone pod koniec wojny. Dostał się tutaj po wybraniu go wraz z innymi silnymi ludźmi do wykonywania najcięższych prac. Początkowo zajmował się zbieraniem porzuconych chaotycznie ubrań ale wkrótce zgłosił się do pracy przy zakopywaniu ciał. Opowiada o procederze związanym z przeszukiwaniem martwych już ludzi przez kilku ukraińców, którzy znalezione kosztowności oddawali pilnującym Niemcom. Tych którzy po przywiezieniu jeszcze żyli lub tych, którzy już słabo pracowali zabijano strzałem w tył głowy. Mówi także o tym, jak w jednym z transpotów zauważył swoją żonę i dzieci. Położył się na ich zwłokach i chciał aby go zabito ale Niemiec uznał, że "człowiek jest mocny, może jeszcze dobrze pracować" i biciem zmusił go do powstania. Tej samej nocy Michał chciał popełnić samobójstwo ale odwiódł go od tego zamiaru współwięzień. Następnego dnia udało mu się uciec z samochodu wiozącego więźniów do pracy. Ukrył się w jakiejś stodole, później natrafił na chłopa który nakarmił go i pomógł w dalszej ucieczce. Ostatnim "medalionem" jest "Dorośli i dzieci w Oświęcimiu". Ukazany jest tu sposób i cel funkcjowania obozów takich jak Oświęcim. Obozy te były pod względem ekonomicznym korzystne dla Niemiec gdyż były nie tylko miejscem gdzie więzieni byli i ginęli więźniowie ale były też źródłem kosztowności zrabowanych uwięzionym, taniej siły roboczej, nawozów otrzymanych ze spalonych kości czy mydła z ludzkiego tłuszczu. Przedstawieni są tu zbrodniarze, którzy odznaczali się wśród innych Niemców szczególnym okrucieństwem. Opisany jest także sposób selekcji dzieci na nadające się do pracy i do komór gazowych. Przechodziły one pod prętem ustawionym na wysokości 120 cm, te które nie zaczepiły głową o pręt kierowane były na śmierć.

T. Borowski- ur.12-11-1922r. w Żytomierzu na Ukrainie. Zmarł tragicznie (śmiercią samobójczą) 3-7-51r. w Warszawie. W 32r. osiadł w Warszawie, gdzie uzyskał maturę na tajnym komplecie liceum imTCzackiego Następnie studiował polonistykę na podziemnym Uniwersytecie Warszawskim, pracując równocześnie jako magazynier. Od 41r. uczestniczył w podziemnym życiu kulturalnym. W 12-43r. został aresztowany i poprzez więzienie na Pawiaku dostał się do Oświęcimia. Po pobycie w kilku obozach został uwolniony 1-5-45r. po wyzwoleniu przez armię amerykańską. Powrócił do kraju w 46r., ukończył studia i rozpoczął pracę. Jest autorem wielu wierszy i opowiadań poruszających problem życia obozowego. M.in.w 48r. ukazały się cykle opowiadań pt. "Pożegnanie z Marią" oraz "Kamienny świat". Próbował zajmować się także aktualną problematyką.

"Pożegnanie z Marią" -akcja toczy się w Warszawie w czasie okupacji.Życie bohaterów w firmie toczy się bezpiecznie. Niemcy przybywają tu tylko w interesach a właściciel ma tak rozległe kontakty że potrafi uwolnić nawet kogoś z więzienia czy getta. W firmie tej pracuje Tadeusz i Maria.Nie interesuje ich walka z okupantem, nie biorą udziału w konspiracji, obce jest im jakiekolwiek bohaterstwo. Borowski demaskuje obojętność swoich bohaterów na losy drugiego człowieka, ukazuje ich skrajny egoizm i zanik wartości moralnych czego dowodem jest przedstawienie reakcji pracowników firmy na pojawienie się w firmie starej żydówki. Borowski w tym opowiadaniu mimo swej demaskatorskiej pasji pragnie choć częściowo usprawiedliwić swoich bohaterów. Dopuszcza do głosu rzeczywistość okupacyjną, informuje czytelnika o łapance i uwięzieniu Marii, którą czeka w obozie śmierć i przerobienie jej ciała na mydło.

Opowiadania obozowe -Literatura powojenna ukazywała dramat człowieka uwikłanego w wojnę, jego cierpienie, bohaterską walkę i śmierć. Borowski w swych utworach ukazywał zupełnie inne sprawy. W swej twórczości pisał nie jak umiera się w ustroju totalitarnym ale jak się w nim żyje. Obóz ukazał na kształt państwa z funkcjonującymi w nim fabrykami śmierci. Rządzi się ono własnymi prawami, wytworzyło ono swą specyficzną kulturę. Żyje w nim społeczeństwo podlegające pewnemu hierarchicznemu porządkowi. Najwyższe miejsce zajmowali kapo. Byli to więźniowie którzy zgodzili się na współpracę z okupantem. Donosili na współwięźniów, bili ich i byli ich nadzorcami za co otrzymywali nieco lepsze pożywienie i mieli większą szansę na przeżycie. W pracy pełnili funkcję nadzorców, nie obawiali się wybiórki do gazu. Nieco niżej w hierarchii obozowej znajdowali się więźniowie którzy dzięki sprytowi i doświadczeniu umieli sobie doskonale radzić w warunkach obozowych. Do grupy tej należą Tadeusz, Iwan i więźniowie z komanda kanada. Mają oni dobre układy z obsługą obozu, dozorcami, kucharkami i lekarzami.Potrafią sobie zorganizować wiele potrzebnych rzeczy. Mają pod dostakiem pożywienia, ciepłą odzież i dobre buty (post). Więźniowie z tej grupy mają i handlują przedmiotami które nawet na wolności są nie do zdobycia np:czekolada, lekarstwa, herbata, cytryny. Najliczniejszą grupę stanowią nieuprzywilejowani, podlegający wszelkim obozowym rygorom "zwykli" więźniowie. Nie umią się przystosować do sytuacji obozowej, brak im cynizmu i odwagi. Grupa ta jest poza zainteresowaniem Borowskiego. Najniższą i najmniejszą grupę w hierarchii obozowej zajmują muzułmanie. Są to więźniowie zdegradowani fizycznie i moralnie.Nie nadają się oni do pracy, nie mają już woli życia. Są kandydatami do najbliższej wybiórki do gazu.

Stosunki międzyludzkie -kształtowały je 2 zasadnicze czynniki:głod i nadzieja na przeżycie. Głód i nadzieja dyktowały swoiste normy postępowania, kształtowału obozową moralność. W stosunkach między więźniami brak było świadomości wspólnego losu, litości czy współczucia. Więźniowie kierowani własnym interesem dla zdobycia pożywienia lub zagwarantowania bezpieczeństwa zdolni byli do nihilistycznych zachowań. Zniszczeniu ulegały nawet najgłębsze więzy międzyludzkie. Przykładem może być opowiadanie "Proszę państwa do gazu" i opowiadanie w którym stary żyd Becker opowiada o wydaniu swego syna niemcom za kradzież bochenka chleba. W obozie zupełnie inaczej traktuje się pracę niż w świecie ludzi wolnych.Tadeusz pracuje tak, aby się nie przepracować. Udaje wykonywanie niektórych czynności, stara się wykorzystać każdą okazję na odpoczynek a jednocześnie stara się uchodzić w oczach przełożonych za wartościowego pracownika. Więźniowie wobec siebie są nielojalni, donoszą na siebie, okradają się, nie jest znane zjawisko solidarności i pomocy koleżeńskiej. Komanda starają się jak najszybciej przybiec do kotła z zupą bowiem pierwsi otrzymają tę najlepszą a ostatni odejdą głodni.O egoiźmie więźniów świadczy postawa Tadka w opowiadaniu "Śmierć powstańca". Borowski ukazał w swych opowiadaniach człowieka zlagrowanego, cynika, nihilistę.Jest on doskonale przystosowany do obozowego życia i dąży do uratowania siebie za cenę zniszczenia w sobie prawdziwego człowieka.

Borowski w swych opowiadaniach oskarża system który doprowadza człowieka do całkowitej deprawacji, niszczy w nim to, co zdobył dzięki wychowaniu i religii. System ten powoduje zanik w człowieku wartości moralnych, staje się on podobny zwierzęciu, wyzwalają się w nim instynkty powodujące, że staje się on dla drugiego człowieka nieprzyjazny lub wręcz niebezpieczny.

Gustaw Herling-Grudziński -ur.1919r. w Kielcach. Po maturze studiował polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim. W czasie wojny został aresztowany przez rosjan i skazany na 5 lat pobytu w radzieckich łagrach. Po dwóch latach pobytu m.in. w Jercewie zostaje uwolniony (1-42r.)po głodówce protestacyjnej. Wcielony został do armii gen. Wł. Andersa, walczył m.in. pod Monte Cassino za co otrzymał Virtuti Militari. Po wojnie osiadł na stałe we Włoszech zajmując się pracą literacką.

"Inny świat"-głównym bohaterem jest sam G. H. Grudziński, pełniący w utworze funkcję narratora, uczestnika wydarzeń więziennych i łagrowych, rejestratora i zarazem interpretatora zadającego pytania, stawiającego tezy oraz filozofa, którego nurtują podstawowe problemy ludzkiej egzystencji w skrajnych warunkach. Bohaterami "Innego świata" są współtowarzysze niedoli Grudzińskiego, więźniowie stalinowskich łagrów skazani za wręcz czasami śmieszne przewinienia. Ludzie przebywali tu za np. strzelanie po pijanemu do portretu Stalina lub za fascynację literaturą francuską. Obok prawdziwych kryminalistów w łagrach znajdowało się najwięcej ludzi niewinnych, skazanych na 10-letnie kary. Zeznania były najczęściej wymuszane torturami.Nawet więźniowie polityczni nie mieli tu żadnych względów i praw, byli wydawani na pastwę urków- okrutnych kryminalistów którzy za przyzwoleniem władz znęcali się nad innymi więźniami. Łagry były obozami pracy usytuowanymi w niedostępnych miejscach gdzie pozyskiwano surowce lub kopalnie w warunkach, w których normalna praca była niemożliwa. W obozie w którym pracował Grudziński (Jercew) zatrudniano więźniów przede wszystkim przy wyrębie lasów lub przy wyładunku żywności dla obozów znajdujących się dalej od linii kolejowej. W pracy obowiązywały bardzo wysokie normy które wykonywali tylko nieliczni. Wyrąb lasu trwał po kilkanaście godz. dziennie na mrozie i bez jedzenia. W pracach tych brały udział też brygady kobiece. W takich warunkach organizm ludzki wytrzymywał kilka miesięcy. Ci, którzy opadli z sił dostawali się do trupiarni. Od pracy jeszcze gorszym był panujący głód. Więźniowie otrzymywali swe racje w wielkościach zależnych od ilości wykonanej pracy. Najwięcej otrzymywali ci, którzy wykonali 125% normy a najmniejsze porcje otrzymywali więźniowie znajdujący się w trupiarni. Panujący głód degradował więźniów fizycznie i moralnie. Sprawiał, że mężczyźni donosili i mordowali a kobiety stawały się prostytutkami. Małe i mało odżywcze racje żywnościowe były powodem chorowania więźniów na m.in. kurzą ślepotę czy cyngę. Jedynie więźniowie posiadający wysokie wykształcenie otrzymywali lepsze jedzenie i łyżkę surówki przeciwko szkorbutowi i awitaminozie. Życie w obozie można również określić mianem koszmarnego. W opowiadaniu "Nocne łowy" opisany jest zbiorowy gwałt dokonany na pięknej ukraińskiej więźniarce. Nikt ze świadków tego czynu nie odważył się jej pomóc. Kobieta ta przywiązała się do przywódcy urków żywiąc do niego prawdziwe uczucie ale ten obawiając się utraty autorytetu wśród kolegów sprowokował następny gwałt po którym dziewczyna poprosiła o przeniesienie do obozu o trudniejszych warunkach. Ludzie żyjący w obozie byli najczęściej egoistami i nihilistami nawzajem się wyniszczającymi, donoszącymi na siebie, zdradzającymi się nawzajem. Grudziński po donosie złożonym przez bliskiego przyjaciela nie może opuścić obozu i stanąć w szeregach właśnie tworzonej armii polskiej. Człowiek żyjący w obozie czuł się nieustannie zagrożony. Jeden z mieszkańców trupiarni w Jercewie, wycieńczony ciężką pracą, będąc na skraju obłędu uwierzył nawet, że został skazany za zabójstwo Stalina. "Inny świat" jest także wyrazem wiary autora w niezniszczalność człowieka. Obraz przedstawiony przez Grudzińskiego nie jest już tak pesymistyczny jak opowiadania Borowskiego. Można tu znaleźć bohaterów, którzy potrafili ocalić swe człowieczeństwo. Wśród nich znalazł się Michał Kostylew. Dostał się on do łagru za swą fascynację literaturą francuską. Dzięki niej poznał świat który znacznie różnił się od Rosji, był od niej piękniejszy. Przebywając w obozie zachowywał się zupełnie inaczej niż inni więźniowie. Dzielił się pożywieniem, pomagał współtowarzyszom niedoli, zastępował ich nawet w pracy. Kierownictwo obozu uznało jego postępowanie za swoistego rodzaju dywersję, którą należy ukarać zesłaniem do obozu o znacznie cięższych warunkach życia. Kostylew aby uniknąć bardzo ciężkiej pracy zaczął opalać swą rękę nad ogniem nie pozwalając się jej zagoić, dzięki czemu mógł przebywać w szpitalu i tam żyć w nieco lepszych warunkach. Kiedy zbliżał się termin selekcji więźniów do obozu do którego odsyłano najbardziej schorowanych Kostylew nie zaprzestał swego procederu przez co również znalazł się na liście. Kolejnym ciosem dla niego było również to, że nie pozwolono mu na spotkanie się z matką. Kostylew po przetransportowaniu do Kołymy oblał się w łaźni wrzątkiem i zmarł. Ludzi podobnych Kostylewowi było wielu. Wśród nich znalazł się również sam autor sprzeciwiając się decyzji kierownictwa obozu ogłaszając głodówkę która trwałą osiem dni. Jej efektem było uwolnienie go po kilku miesiącach. Grudziński współczuje ofiarom łagrów, próbuje też zrozumieć ich zachowanie się ale nie potrafi wybaczyć ludziom ich podłości. Po wojnie we Włoszech spotyka znajomego żyda poznanego jeszcze w niewoli. Człowiek ten przyznaje się do podpisania dokumentów obciążających 4 niewinnych Niemców w zamian za ocalenie własnego życia. Próbuje on znaleźć zrozumienie u człowieka który również przeżył koszmar życia obozowego. Grudziński nie tylko nie wypowiedział słowa rozumiem ale także nie podał ręki temu człowiekowi uważając, iż nie ma okoliczności które by usprawiedliwiały taki sposób postępowania. Taka reakcja Grudzińskiego była także wyrazem wiary w niezniszczalność człowieka.



Wyszukiwarka