Zag 7 (renesans, campanella, bocon, morus), Filozofia renesansu


Filozofia renesansu

Zasadniczym novum, odróżniającym renesans od średniowiecza, było wprowadzenie antropocentryzmu. Człowiek, jego rozum stawał się miarą wszechrzeczy, a zmniejszało się znaczenie Boga. Człowiek stawał się twórcą własnego losu. Wyrazem takiej koncepcji było dążenie renesansowego humanisty do osiągnięcia pełni szczęścia na ziemi. Stan szczęścia wewnętrznego jest zależny wyłącznie od samego człowieka, od jego ładu moralnego, harmonii wewnętrznej oraz od cnotliwego życia. Filozofia renesansowa w początkowym okresie tej epoki opierała się na koncepcji jeszcze starożytnej, stworzonej bowiem przez Epikura (341-270 p.n.e.). Epikureizm, bo tak nazywała się owa koncepcja filozoficzna, opierał się na dążeniu do przyjemności i szczęścia. Jednak te stany osiągnąć może wyłącznie człowiek mądry i sprawiedliwy. Epikurejczycy uważali, że należy żyć rozumnie, cnotliwie i sprawiedliwie. Warunkiem szczęśliwego życia jest brak cierpienia. Taka koncepcja filozoficzna kierowała uwagę humanistów w stronę wspaniałego dzieła bożego - natury. Epikureizm, typowy dla wczesnego renesansu, głosił pochwałę społecznej aktywności, cnoty jako zalety samej w sobie, a wię bezinteresownej, a także ładu świata i harmonijnego rozwoju wnętrza człowieka. Humanizm poszukiwał zgody, porozumienia, piękna, a jednocześnie dawał świadectwo wierze człowieka, dla którego nic nie było zbyt trudne. Jednakże wczesny optymizm zaczął mieszać się z pesymizmem, który pojawił się w późniejszych fazach tego prądu. Odpowiedzią na nieszczęścia spotykające człowieka stał się stoicyzm. Ta koncepcja postulowała ascetyzm życiowy, obojętność względem wzruszeń, wyniosłość i spokój wobec wszelkich odmian losu, nieuleganie namiętności. Nawiązanie humanistów do epoki antycznej nie oznaczało odrzucenia religii chrześcijańskiej. Humaniści poszukiwali w epoce starożytnej wiadomości o człowieku, klasycznego ujęcia ładu i piękna, nie głosili jednak uwielbienia dla greckiej religii. Wręcz przeciwnie, poszukiwali płaszczyzny porozumienia z Kościołem. Stworzona została przeto koncepcja irenizmu (tzn. pokoju) która niechętna była wszelkim zacietrzewieniom, zwłaszcza społecznym i wyznaniowym. Najwybitniejszym przedstawicielem był Erazm z Rotterdamu.

RENESANSOWA Koncepcja Człowieka


Renesansowa koncepcja człowieka polegała przede wszystkim na tym ,iż człowiek jako ukoronowanie aktu stworzenia świata stawał się twórcą własnego losu . Wyrazem takiej koncepcji było dążenie renesansowego humanisty do osiągnięcia pełni szczęścia na ziemi. Stan szczęścia wewnętrznego był zależny wyłącznie od samego człowieka, od jego ładu moralnego, harmonii wewnętrznej oraz od cnotliwego życia. Człowiek w przeciwieństwie do zwierząt został obdarzony nieograniczoną naturą dzięki której mógł się rozwijać zarówno z sensie duchowym jak i fizycznym .Głównym celem , który powinien mu przyświecać powinno być zdobycie sławy służącej wspólnemu dobru .Postępowanie takie było zgodne z ludzką godnością, gdyż człowiek nie był zwierzęciem i dzięki temu mógł świadomie i etycznie korzystać ze swych zdolności i sił twórczych

Państwo słońca Campanelli

W „Państwie Słońca” nie ma małżeństw indywidualnych, specjalny urząd nadzoruje kojarzenie się par w celu zapewnienia potomstwa. Istnieje nadzorowana przez państwo prostytucja. Dzieci od 7 roku życia są wychowywane przez państwo.
Państwo jest rządzone teokratycznie. W Państwie Słońca rządy znajdują się w rękach wybranych kapłanów.
Pierwszy kapłan nosi miano Słońca: jest to główna osoba w sprawach świeckich i duchowych, rozstrzyga wszelkie spory w ostatecznej instancji. Jego pomocnicy nazywają się Con, Sin i Mor, co oznacza Potęga, Mądrość, Miłość. Potęga rządzi sprawami wojny, Mądrość - sztuką, budownictwem, nauką, szkolnictwem, Miłość - zajmuje się zagadnieniami zwiększenia liczby ludzi, małżeństwami, ulepszaniem ras ludzkich i zwierząt. Do Miłości należy medycyna i rolnictwo, żywienie ludzkie, życie seksualne. Kapłan naczelny rozstrzyga wszelkie sprawy w porozumieniu z tymi trzema mężami. Wszystko jest własnością wspólną. Wspólność majątków i żon zabezpiecza powstaniem egoizmu i dążenia do gromadzenia bogactw kosztem innym. Każdy jest tu skłonny poświęcić wszystko dla ogółu. Wszyscy otrzymują wszystko, co im potrzeba od społeczeństwa, nikt nie otrzymuje więcej, niż mu potrzeba. Istnieją wspólne jadalnie, ludzie chodzą jednakowo ubrani. Wszyscy są równi, co do bogactwa, gdyż wszystko należy do wszystkich i nikt nic nie posiada na własność. Obywatele uczą się wszystkich sztuk i kunsztów; pracują wszyscy, nawet ślepi i kalecy ( kalecy pełnią służbę wartowniczą, ślepcy sortują pierze). Słabsi korzystają z pełni praw zdrowotnych. Praca i służba wojskowa są uważane za służbę społeczną, nikt nie broni się przed zadana pracą. Każdą pracę uważa się za czcigodną w ten sposób rozstrzyga Campanella zagadnienie bodźców pracy.
W krajach Europy - mówi Campanella - istnieje wielkie marnotractwo pracy: w Neapolu na 70 tys. ludności pracuje, i to za ciężko, tylko 10-15 tys. Natomiast w Państwie Słońca obowiązek pracy jest powszechny, dlatego na każdego przypada nie więcej niż 4 godziny pracy dziennie. Pozostały czas ludność spędza na przyjemnych zajęciach, czytaniu, dysputach, spacerach itp.
Każdy człowiek zna wiele specjalności. Najcięższe prace są najbardziej poważne, np. zawód kowala i budowniczego. Każdy zresztą zajmuje się przede wszystkim tą pracą, do której czuje powołanie. Praca jest tak zorganizowana, że nie tylko nie szkodzi zdrowiu, ale wzmacnia je. Kobiety wykonują prace łatwiejsze.
Wymiana ma wyłącznie charakter wymiany z kupcami zagranicznymi. Na potrzeby tej wymiany biją solaryjczycy monetę ze złota i srebra. Miejsce targowe jest usytuowane poza miastem. Tam również sprzedaje się jeńców - niewolników, jeżeli nie są potrzebni do robót ziemnych i innych prac ciężkich. W mieście nie korzysta się z pracy niewolników, gdyż psułoby to obyczaje.
Rolnictwo otoczone jest szczególna opieką, metody uprawy ziemi stoją na wysokim poziomie. Znana jest tajemnica zwiększania siły płodnej nasion, ich odporności i wydajności. Również hodowla jest nader rozwinięta.
Zasady odżywiania są zgodne ze wskazaniami higieny. Ludzie osiągają wiek 100, a nawet 200 lat. W Państwie Słońca wysoko rozwinięta jest nauka. Campanella mówi np., że nie ludzie mają służyć rzeczom, ale rzeczy ludziom. Toteż w Państwie Słońca znaczną rolę odgrywają wynalazki techniczne, np. w żegludze, w rolnictwie, w sztuce wojennej. Istnieją tam statki i galery, które pływają po morzu bez pomocy wioseł i wiatru, za pomocą „wielkiego wachlarza”, wznoszącego się nad tylną częścią okrętu lub kół obracających się w wodzie. Co więcej ludzie opanowali tam już sztukę latania. Campanella jest pełen podziwu dla swego rewolucyjnego wieku, pełnego wszelkich przeobrażeń. „W naszych czasach zachodzi w ciągu stu lat więcej wydarzeń historycznych niż w całym świecie w ciągu poprzednich czterech tysięcy lat (...) W tym stuleciu wydano więcej książek niż przedtem w ciągu pięciu tysięcy lat”.
Campanella uważa wynalazek druku, broni palnej i magnesu, za czynniki, które maja doprowadzić do zjednoczenia w jedno państwo mieszkańców całego świata.
Odwieczne było marzenie uciśnionej ludzkości o „złotym: wieku, wieku, kiedy wszyscy byli równi sobie i żyli w szczęściu, odwieczne było przekonanie, że źródłem grzechu i przestępstw, źródłem zła jest nędza i niedostatek. Kiedy Campanella mówi o utworzeniu państwa zgodnego z „przyrodzonym rozumem”, z „prawami przyrody”, o państwu gdzie nie ma bogatych i biednych, wierzy, ze wraz ze zniknięciem prywatnej własności będą usunięte wszystkie grzech i przestępstwa, które rodzi sprzeczność między bogactwem a nędzą. Zniknie próżność, kłamstwo, bród, rozbój, pycha, próżniactwo rozpusta, zazdrość, spory rodzinne, znikną grzech wynikające z nadmiernej miłości do rodziny, do własności, ze skąpstwa, lichwy, nienawiści do bliźniego, zawiści do bogatszych, są one następstwem określonych przyczyn gospodarczych i w sprawiedliwym społeczeństwie opartym na społecznej własności środków produkcji zniknął w sposób naturalny.

NOWA ATLANTYDA BACONA

Nowa Atlantyda to państwo, w którym naczelną zasadą jest niezłomna wiara w potęgę ludzkiego rozumu. To dzięki niemu człowiek może zapanować nad światem, ujarzmiając otaczającą go naturę. Ludzki geniusz gwarantuje, zdaniem Bacona, iż życie mieszkańców Nowej Atlantydy, oparte na rozumowych zasadach i wspomagane przez techniczne wynalazki, układa się w harmonijną całość.18 Dobrobyt i szczęśliwość Atlantowie zawdzięczają pracy elity, grupy naukowców, tworzących tzw. „Dom Salomona”. Ten swoisty instytut naukowy jest miejscem gromadzenia wszelkiej wiedzy. Opisywane drobiazgowo przez Bacona obszary badań i techniczne eksperymenty, a także muzea, uwieczniające wielkie umysły historii, robią ogromne wrażenie nie tylko na słuchających tych rewelacji bohaterach baconowskiej utopii, ale także na współczesnym czytelniku. „Dom Salomona” jest jednak nie tylko instytutem naukowym, ale pełni także funkcje religijne-państwowe zapewniając także niezbędny dla dobrobytu zakres izolacji Nowej Atlantydy od otaczającego świata.

Wielu interpretatorów podkreśla zależność dzieł Campanelli i Bacona od „Utopii” Morusa, a także niewątpliwe ślady znajomości platońskiej „Politei” w dziełach całej trójki. Wszystkie trzy dzieła należą do typu tzw. „utopii miejsca” (niem. Utopien des Raumes) w odróżnieniu od powstałych później „utopii czasu” (niem. Zeitutopien).19

Jednym z istotnych zagadnień w interpretacji tych dzieł jest pytanie o to, czy wszyscy trzej utopiści podzielali podziw i entuzjazm swoich fikcyjnych narratorów, opisujących kształt idealnego państwa. Niektórzy komentatorzy podkreślają, iż próba przenoszenia utopii w realia, nawet, jeżeli miałaby to być jedynie operacja myślowa, rzekomo całkowicie mija się z zamiarami autorów. Ich utopie nie miałyby być schematami dla racjonalnego działania, a jedynie impulsami mającymi zainicjować w czytelniku proces zmiany świadomości, prowadzący do odmiennego spojrzenia na otaczającą go rzeczywistość.20 Szczególnie miałoby się odnosić do „Utopii” Morusa. Idąc zapewne za opinią G. K. Chestertona niektórzy sądzą nawet, iż cale przedsięwzięcie Morusa nie było niczym innym, jak tylko ćwiczeniem filozoficznym, swoistą intelektualną grą i że cały utwór nie odzwierciedla politycznych poglądów Morusa.21

Można jednak zadać pytanie odwrotne: czy takie wyjaśnienia nie są bardziej próbami swoistego „udomowienia” poglądów utopijnych i projekcjami współczesnych interpretatorów, niż odzwierciedleniem zamiaru autorów dzieł utopijnych? Szczególnie w odniesieniu do koncepcji Campanelli, w kontekście jego życiorysu, nie można mówić o braku woli urzeczywistnienia utopijnej wizji. Oczywiście próba łącznej analizy wszystkich trzech utworów niesie w sobie niebezpieczeństwo ulegania pokusie sztucznej harmonizacji, które niech będzie krytycznym korektywem poniższych dywagacji. Mimo tych zastrzeżeń przeprowadzona niejako z ponadczasowej perspektywy próba oceny podstaw, na których zostały zbudowane idealne państwa, nie jest pozbawiona zasadności, szczególnie wobec faktu, iż niektóre elementy utopijnych państw pojawiały się nie tylko w późniejszych literackich utopiach, ale także doczekały się historycznych prób urzeczywistnienia. Jednak nawet w przypadku, gdyby uznać renesansowe utopie jedynie za intelektualną grę, nic nie przeszkadza, aby wraz z Morusem, Campanellą i Baconem w nią zagrać. Zapytajmy więc: co by było, gdyby....?

Książę machiavellego

Książę jest poradnikiem skutecznego sprawowania władzy. Przy czym jest to cel nadrzędny, który usprawiedliwia podejmowanie działań nieetycznych o tyle, o ile okazały się one skuteczne w jej utrzymaniu.

Podporządkowanie etyki polityce

Machiavelli, wyjaśniając swoje motywy, stwierdza:

Moim zamiarem jest pisać rzeczy użyteczne dla tego, kto je rozumie, przeto o wiele bardziej właściwym wydaje mi się iść za prawdą rzeczywistą zdarzeń niż za jej wyobrażeniem. Wielu wyobrażało sobie takie republiki i księstwa, jakich w rzeczywistości ani się nie widzi, ani się nie zna; wszak sposób, w jaki się żyje jest tak różny od tego, w jaki się żyć powinno, że ten, kto chce postępować tak, jak się powinno postępować, a nie tak, jak się postępuje, gotuje raczej swoją klęskę, niż zapewnia panowanie.

Jest dla niego oczywiste, że polityka oderwała się od etyki, a "człowiek, który w każdym swym postępku zdecydowany jest przestrzegać zasad dobra, musi nieuchronnie zginąć wśród tylu, którzy nie są dobrymi".

Pesymizm

Natura ludzka jest zła. Człowiek kieruje się niskimi pubudkami i egoizmem. Dlatego " założyciele i prawodawcy państw winni zawsze zakładać z góry, że wszyscy są źli i że niechybnie takimi się okażą, ilekroć będą ku temu mieli sposobność." Sztuka rządzenia polega na poskromieniu złych instynktów swych poddanych, co można uczynić za pomocą prawa. Dobre prawo (np. republikańskie) może obrócić lud w kierunku dobrego ostępowania.

Nasze możliwości tak czy siak są ograniczone, ponieważ światem rządzi przypadek. Jeśli wyobrazimy sobie los jako rzekę, której prąd nas niesie, to cnota virtu może pozwolić nam na to, by nie dać się nieść biernie falom. Ale i tak będziemy płynąć wraz z rzeką.

Dobre i złe posługiwanie się okrucieństwem

Kluczowe dla władcy jest zrozumienie, na czym polega dobre i złe posługiwanie się okrucieństwem.

Dobre posłużenie się okrucieństwem to takie, które popełnia się za jednym zamachem, dla ubezpieczenia swojej pozycji. Złe, to takie, które z początku nieliczne, mnożą się. Okrucieństwo nawet największe jeśli poczynione raz, wzbudza najpierw paraliżujący strach, a potem zostaje zapomniane. Okrucieństwa nawet najmniejsze a popełniane ustawicznie powodują wzrost społecznej frustracji i mogą prowadzić do utraty władzy.

Ogólnie należy kierować się zasadą, że "gdy się krzywdzi człowieka, należy czynić to w ten sposób, aby nie trzeba było obawiać się zemsty".

Cechy skutecznego władcy

Niemożliwe jest posiadanie samych dobrych cech. Uniemożliwiają to realia stosunków międzyludzkich. Książę więc powinien unikać przede wszystkim takich wad, które grożą utratą księstwa. Zmienność zniewieściałość, tchórzliwość i wahanie się to wady szczególnie niewskazane dla księcia.

Jeśli chodzi o hojność, to lepiej być hojnym dysponując cudzą własnością, skąpym - jeśli chodzi o własne dobra. Lepiej budzić strach niż miłość. Ludzie będą cię kochać, póki będzie ci się wiodło, ale gdy znajdziesz się w trudnej sytuacji, opuszczą cię. Tak jest reguła. Hannibal budził respekt wśród żołnierzy i ci go słuchali. Scypion był pobłażliwy, a jego wojska zbuntowały się w Hiszpanii.

Książę nie może, niestety, dotrzymywać wiary, jeśli przynosi mu to szkodę. Choć dobry książę powinien być litościwy, ludzki, religijny, prawy i powinien dotrzymywać słowa, to "nie jest potrzebnym, by książę posiadał wszystkie owe zalety, (...) lecz jest bardzo potrzebnym, aby wydawało się, że je posiada". Szczególnie, że są sytuacje, w których by utrzymać władzę, trzeba postępować wbrew nim.

By utrzymać władzę, trzeba walczyć, a są dwa sposoby prowadzenia walki:

Oczywiście, trudno by księciu nie przyszło też walczyć w sposób zwierzęcy. Tu wzorem dla księcia winny być lew i lis. Każdy osobno nie poradzi sobie, bo lew nie umie unikać sideł, a lis bronić się przed wilkami. Trzeba być więc lisem, by wiedzieć, co sidła i lwem, by strach budzić wśród wilków.

Utrzymanie władzy

Są dwa odmienne rodzaje rządzenia:

Francję łatwiej podbić, trudniej utrzymać, Turcję - trudno podbić, a łatwiej utrzymać. Rządy Dariusza były typu tureckiego, dlatego Aleksander raz go podbiwszy, mógł z łatwością utrzymać jego państwo.

Można zostać księciem podążając ścieżką zbrodni, jak czynili to Agatkles Sycylijski czy Oliverotto da Ferno. Utrzyma się przy władzy ten, kto dobrze posługuje się okrucieństwami. Ale lepiej jest, gdy zostanie się księciem dzięki przychylności współobywateli, bo wtedy łatwiej utrzymać się przy władzy, ponieważ unika się nienawiści poddanych. Ważne, by książę otaczał się ludźmi, których pozycja zależy wyłącznie od niego. Gubi siebie bowiem ten, co czyni drugiego potężnym.

Trzeba pamiętać, że będąc u władzy trudniej i niebezpieczniej opierać się na artokracji niż na zwykłym ludzie, bo "ci bowiem chcą uciskać, tamten nie chce być uciskanym". Zresztą utrzymanie się nowego księcia zależy przede wszystkim od jego dzielności. Łatwiej przy władzy utrzyma się ten, co więcej liczył na męstwo niż szczęście przy jej zdobyciu.

Szczególnym przypadkiem są księstwa kościelne, które zdobywa się dzięki cnocie lub szczęściu, a zatrzymuje bez jednego ani drugiego.

Władanie księstwem dziedzicznym jest łatwiejsze niż nowym. W nowych lepiej już zakładać kolonie niż załogi wojskowe. Gdy zdobędzie się państwo przyzwyczajone do wolności, ma się trzy możliwe sposoby jego utrzymania:

Przed niebezpieczeństwami zewnętrznymi, czyli sąsiadami, broni się dobrym wojskiem i dobrymi przyjaciółmi, o których nie trudno, gdy ma się dobre wojsko. Przed niebezpieczeństwami wewnętrznymi, czyli spiskami, broni się nie budząc ani nienawiści, ani lekceważenia, By nie budzić antypatii powinno się innym zlecać rozdzielanie ciężarów, a sobie - rozdawanie łask. Szacunku przysparzają wielkie przedsięwzięcia i dawanie niepospolitego przykładu.

Dobre państwo

Ale by czuć się bezpiecznym na tronie trzeba przede wszystkim stworzyć dobre państwo. Najważniejszą podstawa dobrego państwa jest dobre wojsko i dobre prawo. Przy czym z tych dwojga ważniejsze jest dobre wojsko, ponieważ bez dobrego wojska nie ma mowy o dobrym prawie. Złym wojskiem jest wojsko najemne i posiłkowe. By prowadzić skuteczne wojny, książę winien studiować i naśladować czyny wielkich mężów przeszłości. Na przykład powiada się, że Cezar nasladował Aleksandra.



Wyszukiwarka